Reklama

Przymierzam się do zorganizowania prawdziwego i pierwszego w sieci profesjonalnego konkursu na najlepszy tekst (temat się wymyśla).

Przymierzam się do zorganizowania prawdziwego i pierwszego w sieci profesjonalnego konkursu na najlepszy tekst (temat się wymyśla). Konkurs nagrodziłby talent, nie preferencje polityczne, seksualne, osobistą tragedię, przewlekłą chorobę, trwałe kalectwo, co oczywiście nie wyklucza uzdolnień, ale nie może być kryterium talentu. Pytania w związku z tym mam dwa.

1) Potrzebujemy chętnych do zrzutki, aby zebrać kasę na nagrodę – notebooka o wartości 1800-2000. Nie ma innego sposobu, aby się przekonać czy nas na to stać, niż Wasza deklaracja. Nie ma żadnego musu i nikt nikogo nie będzie rozliczał. Po prostu chciałbym wiedzieć, czy jesteśmy w stanie zebrać kwotę, bez tej wiedzy nie ma co się wygłupiać z dalszym planowaniem. Jeśli możecie potwierdzić wolę sponsorowania nagrody, to będę bardzo wdzięczny. Proponuje dwa progi kwoty deklarowanej, od 50 do 100 PLN. Myślę, że to jest kwota do przełknięcia, mnie nie wypada inaczej, dlatego deklaruję 100, ale Bóg mi świadkiem, że chętnie zadeklarowałbym 50 PLN, na tyle obecnie oceniam swój portfel. Zatem nie ma powodu się szczypać, każdy deklaruje ile może, nie ile wypada.
2) Czy ktoś umiałby to prawnie i fiskalnie poukładać. Chodzi o to, że ta kasa musi być jakoś księgowana, no i oczywiście należałoby zapłacić podatek za zwycięzcę. Ktoś, kto się zna, mógłby napisać co i jak?

Reklama

W tym ewentualnym konkursie oczywiście nie zamierzam startować, natomiast chciałbym zbudować jury i stanąć na jego czele. Zbudować jury spośród Was, dobierając osoby z rożnych bajek, ale znające się na rzeczy. Uważam, że demokracja jako narzędzie “ocenne” przy takim konkursie jest nieporozumieniem. Dlatego chciałbym zbudować jury znające się na słowie i tak wyłonić zwycięzcę. Ale tym dopiero się zajmiemy jak się okaże, że jest nadzieja na pozbieranie kasy i prawne rozwiązania. Natomiast chciałem abyście wiedzieli jak sobie wyobrażam to przedsięwzięcie zanim cokolwiek zdecydujecie. Pozdrawiam.

Reklama

62 KOMENTARZE

  1. Cytat, jako komentarz do
    [….] Ja wam, ja nam powiem: pisać, pisać prawdziwą prozę, choć się nie umie. Przechytrzyć mowę i nie kłamać. Pisać wbrew regułom literackiego samozakłamania. Pomimo wstydu. Prosto. Poniekąd poniżej własnych możliwości. Pisać o najważniejszym. O życiu, miłości i śmierci. Żeby się przekonać naprawdę, a nie tylko teoretycznie, że nie umie się pisać, bo nie ma się nic do powiedzenia. I zapłakać nad tym zakalcem. Bo czyż nie żyje się dla jednej chwili prawdy?

  2. Pytanie do Mr On
    Mr On, czy możemy się skontakować przez Matkę? Mam propo: koszt przesłania 50 dolczyków będzie proporcjonalnie spory. Może mogłabym wpłacić Matce tę kasę przekonwertowaną uczciwie, a you, Mister, kupiłbyś mi za to parę Moleskine Pocket Sketch Notebooks, jeżeli to możliwe ? Tu są strasznie drogie. Byłabym wniebowzięta.

  3. W tym przypadku nie ma logicznej i prostej formuły ściepy.
    Najprosciej takie pomysły realizować na zasadzie sponsoringu jakiegoś podmiotu gospodarczego (np. sklepu komputerowego) w zamian za reklamę.
    Warto w takiej sytuacji na zachętę wykazać się interesującą reputacją i w ofercie zamieścić krótkie resume przeprowadzonych ostatnio innych konkursów.
    Bez urazy.
    Pozdrawiam.

  4. sposoby…
    Jeżeli masz problem z księgowaniem wpływów, utwórz w jakiejś zakładce “galerię donatorów”, gdzie mógłbyś umieszczać w ramkach nicki dobroczyńców, a następnie sprzedawaj oficjalnie prawo do takiego uhonorowania ( np. poprzez aukcję na Allegro ),
    Wtedy forsa wpłynie ci legalnie i legalnie będziesz mógł ją wydać na nagrody. Dla niepragnących rozgłosu możesz wystawiać tabliczki “Anonim” …
    Podobna galeria tabliczek pamiątkowych zdobi fragment murów Wawelu koło głównej bramy i wskazuje źródła finansowania jego remontu w międzywojniu zeszłego wieku. Niech żyją tradycje!

          • Myślałem o zrobieniu e-booka
            Myślałem o zrobieniu e-booka z “Dekalogu”, tylko nie wiem co wierni na to :). Tak chyba zrobię wystawię e-booka, po absurdalnej cenie 50 PLN. Każdy będzie sobie mógł sprawdzić ile tego się sprzedało. Jeśli zabraknie dołożę, ewentualne nadwyżki przeznaczę na serwer i obsługę strony. Podatek i inne pierdoły wezmę na siebie. Mam nadzieję, że to jest rozwiązanie czytelne, uczciwe i zamyka dyskusję co do moich niecnych planów i legalności przedsięwzięcia.

          • Prościej.
            Skompletować ~100 tekstów, wrzucić gdzieś na stronę, sprzedawać na Allegro prawo do przeczytania tych tekstów po 50zł.

            Link do strony umieścić na aukcji, kupujący prawo do czytania powinien móc sprawdzić czy warto toto czytać, czyż nie?

            E-bay zdaje się jest jeszcze darmowy?
            Świstak zdaje się też jeszcze istnieje.

            Chodzi o anonimowość kupujących, stąd:

            Kopertki na Allegro istnieją jeszcze?
            A na e-bayu?

            Jednakże prawnik konieczny.
            Coś mi się zdaje, że znaleźliśmy lukę w prawie.

          • To ma być zamiast ściepy wśród zaufanych – takich jak ja i Ty.
            Nie będziemy przecież patrzyć na wartości literackie – te US nie interesują.
            Wystarczy serwer ftp i dzieła w formacie pdf + prosty formularz do procedur,

          • Żadna luka.
            Tak się sprzedaje ebooki.
            Kwestia płatnościi i zgłoszonym w Urzędach zakresie świadczonych usług.
            Dla przykładu – tu jest do ściągnięcia program, który po zainstalowaniu umieszcza się jako drukarka i po otwarciuu za jego pośrednictwem pliku np worda i wybraniu zapisz zapisze plik jako pdf.
            http://www.google.pl/search?hl=pl&source=hp&q=cutwriter&lr=&aq=f&oq=

            Wszystko razem to jest odpowiedź na bolączki tego parcha – naszego Gospodarza.

          • Tak, żeby żaden łach i palant nie mógł się przyczepić.
            Może zalicytować i nie wpłacić.
            I pyskować, że MK oszukuje.

            Zignorowałbym problem.

          • Pomysł na kolejną edycję
            Pomysł na kolejną edycję konkursu. Teksty MK na plycie CD 😉

            Znalazłem w Allegro następujące pasujące kategorie 🙂

            Dziwactwa (3281)
            Umiarkowanie osobliwe (612)
            Wyjątkowo kuriozalne (423)
            Zupełnie odjechane (2246)

          • Nie zamierzałem 😉 Ja nadaję
            Nie zamierzałem 😉 Ja nadaję się do działu “pamiątki PRL”. Szkoda że tylko jedna sztuka 🙂

          • Nie kombinuj.
            Rozszerz działalność z opon na opony i jakieś szersze usługi internetowe (tak by mieściły się płatne publikacje i usługi reklamowe) i możesz sprzedawać ebooki (i reklamy).
            Fani kupią by Cię wspomóc.
            Kwestie techniczne – płatności i serwer ftp (przechowujący pliki do ściągnięcia – pewnie już za niego płacisz).
            Nawet konto firmowe to samo.

          • Nie muszę niczego rozszerzać,
            Nie muszę niczego rozszerzać, ponieważ mam wpisane: “sprzedaż przez internet”, usługi dziennikarskie i jeszcze logopedyczne. E- book spokojnie się łapie przynajmniej pod dwie kategorie.

          • To dodaj jeszcze reklamę i masz komplet.
            …i zamiast kombinowanych ściep zaproponuj ludziom (fanom) jakieś swoje teksty za pieniądze – jako wsparcie portalu – kupią (zapłacą). Spokojnie wpiszesz to w książkę przychodów i rozchodów.
            Sfinansujesz się a pewnie i zarobisz.

          • No może coś napiszesz?
            Możesz napisać ‘pierdol się”, “spadaj parchu” albo sorry zasnąłem po winku na kurę nad klawiaturą – to pójdę spać.
            Hę?
            Interesuje mnie to…

          • Przecież Allegro rozlicza się
            Przecież Allegro rozlicza się z fiskusem za Ciebie. Skarb państwa cieszy się z takich inicjatyw. Handlowałem odzieżą paramilitarną i znacznie przekroczyłem w dochodach “sumę nieopodatkowaną”. Marża allegro wcale nie jest mała ale znacznie niższa niż zakładanie działalności.
            Idę na spoczynek. Powodzenia.

          • No to wygląda na to, że
            No to wygląda na to, że jesteśmy blisko rozwiązania idealnego, a przynajmniej takiego, co rozwieje wątpliwości fiskalne i moralne. Prześpię się z tym i jutro skonkretyzuję. E-book chyba jest łatwiejszą formą. Sam, go bez trudu zrobię, a linki i ftp, to trochę wioska, zresztą nie wiem jako zrobić.

          • Nie pamiętam ale Allegro
            Nie pamiętam ale Allegro pobiera chyba 14 albo 17 zł od towaru zlicytowanego za 200zł. Więc trzeba wziąć poprawkę. Jak uda się ci interes dasz mi autograf 😉 Bo to tak prawdę mówiąc brzmi jak pomysł Kluski 😉

  5. Już bzdury zaczynasz gadać.
    Już bzdury zaczynasz gadać. Wygrałem laptopa i nie zapłaciłem ani grosza, popisywałem oświadczenie, że sponsor odprowadza podatek. Jak nie może wrzuć w koszt? Reklamy nie można wrzucić w koszt? Widzę, że to nie ma sensu bić piany, jak zwykle sam będę musiał to rozwiązać. Dzięki za deklaracje od tych co się zgłosili, wkrótce się do nich odezwę na maila z konkretami, bo tak pieprzyć to można tydzień, a ja z gęby sobie cholewy nie będę robił.

  6. Dobra nie ma sensu, jestem po
    Dobra nie ma sensu, jestem po konsultacjach z dwoma biurami podatkowymi, pozwolisz, że będę bazował na tej wiedzy, tożsamej z obu źródeł, którą uzyskałem, a która ma się nijak do tego co piszesz. Sprawa zamknięta, chętnych do wsparcia akcji proszę o kontakt na maila.

  7. Nawet wspólnoty religijne nie
    Nawet wspólnoty religijne nie maja w Polsce łatwo 🙂 Jednak jest kilka kruczków np. nie jest opodatkowana zbiórka pieniędzy w szkole pod warunkiem że jest przeprowadzona za zgodą władz szkoły. Nie opodatkowana jest także zbiórka w lokalach prywatnych przeprowadzona wśród osób znajomych. Cel zrzutki też jest ważny dla fiskusa ale przyjmijmy że zrzucamy się na gorzałkę. Idziesz do zieleniaka obok miejsca w którym mieszkasz i prosisz sprzedawczynię aby nabiła wyższą cenę na dany trunek. Podajesz adres a my kupujemy takie ‘cegiełki’ / Wtedy dzielisz się tylko z panią sprzedawczynią która jest zadowolona bo jej obroty wzrosły. Zwroć się do kogoś kto jest już podmiotem gospodarczym i zrób po prostu handel internetowy jakimiś drogimi skarpetami czy czymś podobnym 😉

    • Dzięki to się nazywa szukanie
      Dzięki to się nazywa szukanie rozwiązań, a nie marudzenie. Sam jestem podmiot internetowy i chyba skorzystam ze sprzedaży po prostu może przez allegro, może bezpośrednio przez stronę. W każdym razie, to będzie transparentne, bo nie mam ochoty tłumaczyć się “życzliwym” i skarbowcom. Poukładam to i ubiorę w konkrety. Myślę o sprzedaży czegoś takiego jak e-book na przykład, z paru tekstów mojego autorstwa, bo już nie chcę znowu wchodzić w prawa autorskie nicków. Tak mogłoby być?