Reklama

Podtytuł:Tajemniczy Jegomość


Podtytuł:Tajemniczy Jegomość

Reklama

Na ścianie niczym dawniej portret Bieruta wisiał dumnie Lech Kaczyński-WIELKI POLAK!!! Klasa zaczęła piątą godzinę religii od odśpiewania “Mądrości Lecha”,następnie dzieci zdanie po zdaniu zaczęły analizować powieść Bronisława Wildsteina “Kolos Polski”.Następnie ksiądz puścił dzieciom film “Kaczyński-człowiek który pozostał prezydentem”. Znudzony filmem Sulprycjusz spojrzał smętnie za okno, gdzie obok Pałacu Kultury unosiła się monumentalna kaczka, dziobem zwrócona w stronę Torunia-nowej stolicy Polski. Sulprycjusz rozmyślał o ojcu, skazanym na dożywocie za demotywator “Tupolew-the hero maker”. Za jakie grzechy ojciec dał mu właśnie takie imię?W klasie siedział w oślej ławce, a inne dzieci przezywały go “Sulpyrtek”. Piąta godzina religii zazwyczaj wlokła się w nieskończoność, ale w końcu był wolny i ruszył korytarzem ku wyjściu. Gdy szedł, jakaś laska krzycząc “Polakożerca!” szerpnęła go mocno i popchnęła na ścianę. Sulprycjusz, nieraz już był w takiej sytuacji więc specjalnie się nie zdziwił. Gdy dotarł do domu, ze zdziwieniem zauważył że ma w kieszeni karteczkę. Wyprostował i przeczytał “Jutro o 21 pod Pomnikiem Edgara”. -Hmm,ciekawe-Sulprycjusz pomyślał że może to być niebezpieczne,wszak już od 22 obowiązywała godzina policyjna,poza tym mogła to być pułapka Instytutu Pamięci Narodowej(służba bezpieczeństwa IV RP;), ale ciekawość była silniejsza od obaw i Sulprycjusz zdecydował się że jednak pójdzie. Zresztą i tak nie uśmiechał mu się kolejny wieczór spędzony z mamą ,która od czasu gdy uwięzili ojca, została zwolniona z pracy, będąc napiętnowaną społecznie nie mogła znaleźć nigdzie innej i popadła w alkoholizm. Sulprycjusz odrobił na laptopie pracę z robotyki i zgasił lampkę-już nie mógł się doczekać jutrzejszego wieczoru,może w końcu coś w jego życiu się wydarzy…

[w zaufaniu powiem Wam, że przejrzał jeszcze Red Tube’a ale znowu nie doszedł – erotyczny nastrój psuła mu wyskakująca czarna wstążka i ponure odcienie strony-od 10 kwietnia 2010 roku trwała nieustająca żałoba i nawet strony porno miały w Lechistanie żałobne barwy]

Nazajutrz wieczorem o 21 pod pomnikiem “Przemysława Gosiewskiego-męża stanu z Włoszczowej” Sulprycjusz stał w granatowej wyjściowej kurtce,rozglądając się nerwowo na boki. Wypatrywał w przechodniach kogoś niezwykłego, lecz wszyscy nosili standardowe uniformy dla dorosłych. -Poza tym po co ktoś miałby ubierać się ekstrawagancko?-pomyślał Sulprycjusz. Po piętnastu minutach podszedł do niego dziwny wysoki jegomość i powiedział -Chodź za mną- więc poszedł.

Szli lub szedli wąskimi uliczkami dzielnicy “Zakazanych Poglądów” aż weszli lub wszedli na metalowe schody prowadzące do słabo oświetlonego mieszkania. Przeszli lub przeszedli przez ubogo wyglądające wnętrze,następnie długim korytarzem aż do schodów w dół.-A tak właściwie to kim jesteś?- spytał Sulprycjusz -Na razie wystarczy że będziesz do mnie mówił “Jegomość”-odpowiedział dziwny jegomość -Dobrze Twójmościu,jestem Sulprycjusz- zażartował Sulprycjusz dziwiąc się gdy nie usłyszał standardowego prychnięcia na dźwięk jego imienia,ale widocznie Jegomość był dziwny.

Zeszli lub zszedli po schodach i usadowili się na dużych,starych,zniszczonych sofach z wygodnymi poduszkami-Nie martw się Sulprycjuszu,nie jesteśmy Hiszpańską Inkwizycją,nie będzie tortury “comfy cushions”,co najwyżej “stupid discussions”,hahaha-Sulprycjusz nie zrozumiał żartu…
-Nie zrozumiałeś żartu,hę?Eh pewnie dlatego że Monty Python jest zakazany a ty nie umiesz obejść blokady pedofilii w necie. Spoko,przejdę do rzeczy i wyjawię ci prawdy których istnienia nawet nie podejrzewasz, najpierw jednak musisz wybrać kolor tabletki…
-Aaa tak jak w Matrixie?
-Nie to test na daltonizm
-Tego żartu też nie rozumiem
-Nieważne, czy wiesz co to marihuana?
-Wiem tylko z Najnowszego Testamentu,z księgi cytatów, że tego nie robii się z konopii…
-Eh nieważne,mam tu taki specjalny papierosek spróbuj…
-Nielegalny tytoń z przemytu? To grozi śmiercią,rakiem płuc,jąder i w ogóle…
-To nie tytoń,wręcz przeciwnie, to samo zdrowie,no próbuj…

Jakiś czas później…
-Eh Sulprycjuszu, muszę Ci powiedzieć, że kiedyś wszystko było inaczej, wolne media, Jerzy Urban, Michnik, Palikot, znasz któregoś?
-Hehe jakie śmieszne nazwiska-Palikot palił koty?
-Eh rozczarowuje mnie twoje poczucie humoru,ale popracujemy nad tym…
-Michnika kojarzę z lekcji historii,zdrajca narodu,pedofil powieszony za jaja w dwunastym roku naszej ery
-Eh nic nie wiesz,opowiem ci jaka była prawda.
-Eh tylko nie zaczynaj każdego zdania od eh…
-Cicho bądź i zapnij pasy,będzie niezła jazda…
-Tylko nie kończ każdej wypowiedzi wielokropkiem…
-Eh,stul pysk i słuchaj!

Opowieść Jegomościa:
Dawno dawno temu,kiedy lata numerowało się jeszcze od narodzin Chrystusa, tego który jak wam mówią wyprorokował przyjście Lecha Wielkiego, w roku 2010, tak w tym roku, kiedy okrutny los „zagasił naszą zorzę”,że użyję cytatu z wiersza wieszcza Kupichy, doszło do wydarzeń które na zawsze odmieniły dzieje Lechistanu. Otóż gdy Lech umarł nie powiedziano o tym jego matce. Byłem wtedy studentem i razem z twoim ojcem…jesteś do niego taki podobny,tylko brak ci tej blizny w kształcie pioruna na czole no i poczucia humoru…,tak czy siak,razem z twoim ojcem poszliśmy do naszego profesora którego wkręciliśmy,że…
-Co to znaczy wkręcać?
-Opowiadać zmyślone historie, nie przerywaj! Otóż wkręciliśmy go, że teraz przed mamą Lecha cały naród będzie musiał odgrywać szeroko zakrojoną komedię i udawać że Lech jednak żyje. Brat Lecha, nieodżałowany Jarosław, będzie musiał udawać Lecha. Profesorowi spodobał się udany żart i opowiedział go kolegom po fachu, którzy podjęli pomysł na poważnie, a jako że byli elitą intelektualną narodu, przekonali personel opiekujący się matką Lecha (jej imię wypadło mi z pamięci;)
-Jadwiga,wiem z Polskiej Przeglądarki Internetowej
-No więc Jadwiga, była utrzymywana w błogiej nieświadomości podobnie jak bohaterka filmu Good Bye Lenin,tylko na dużo większą skalę…
-Jakiego filmu? I przecież mówiłem żebyś tak często nie kończył wielokropkiem
-Eh,taki film, niemiecki więc zakazany,nieważne,więc nikt nie przypuszczał że Jadwiga przeżyje również Jarosława. Wobec braku fizycznego duplikatu Kaczyńskich rząd Polski postanowił postawić na rozwój robotyki 70% PKB po czym w ciągu roku stworzył robota do złudzenia przypominającego braci bliźniaków,potrafił nawet identycznie mlaskać! W krótkim czasie staliśmy się drugą Japonią…Czy wspomniałem że rząd utrzymywał śmierć Jarosława w tajemnicy przed narodem? Oznajmiono, że po roku nieobecności Jarosław powrócił z wycieczki do Timbuktu,po czym robot na fali popularności niczym Simulacrum Dicka,też pewnie nie znasz,no w każdym razie robot wygrał wybory i sprawuje władzę aż do dzisiaj!
-Hehe zarąbista historia,ale chyba już więcej nie będę palił tych twoich „papierosów”,muszę wracać do domu,bo zaraz godzina policyjna a muszę jeszcze wpaść do kefirka kupić mamie alkohol w plasterkach,lecę,cześć!
-Zaczekaj!Musisz mi uwierzyć!Nasza organizacja odkryła że pilot od robota jest teraz w rękach szwedzkiego wywiadu! Nasz kraj jest w niebezpieczeństwie! Potrzebujemy cię! Jesteś synem swego ojca,wybrańcem,boskim prototypem,genialnym idiotą,poprowadzisz nas do zrzucenia szwedzkiego jarzma!
-Stary zmień dilera bo to gówno robi ci gąbkę z mózgu,naprawdę muszę lecieć,jakby co to wiesz jak mnie znaleźć,czeho,niech Złotokaczy będzie z tobą!

c.d.n. pod tym linkiem
http://www.kontrowersje.net/tresc/przygody_sulprycjusza_cz2

Reklama

3 KOMENTARZE

    • ma się rozumieć
      mam już pewne koncepcje odnośnie kolportażu “bibuły”, zakazu lotów samolotów itp. ale szczegóły w następnym odcinku:)

      choć wątpię czy starczy mi weny na więcej niż kolejny odcinek (generalnie zawsze nakręca mnie kolega najlepiej,więc jak podejmiemy temat na dłużej to może serial z tego wyjdzie:)

      PS:wysłałem tekst do “Nie” z naiwną nadzieją że się zainteresują i opublikują,fajnie by było,może stałbym się bardziej rozpoznawalnym wrogiem publicznym:)