Reklama

Pod stopami ścielą się góry
Wysokie w chóralnym D minor
Skomponowanym z braterskiej
                                          politury
Tak głośno tak donośnie jeszcze
                                          nie było

W panoptikonie galeria osobliwości
Bezdennie głębokiej i niezrozumiałej
Nie osobliwości a osobistości
Galeria to zatem wielkości niemałej

Reklama

Jaki cel szczytom wielkim przystoi?
Ogrzewanie się w autoramencie
Bliskości słońca gdyż jego podwoje
Stoją na niebieskim firmamencie?

Pod stopami ścielą się góry
Żywe w pędzla pociągnięciach
Dla wszystkich i dla niektórych
Przeznaczone są strzeliste objęcia

W panoptikonie zamęt spontaniczny
Osobistości nie za – a przed lustrem
Dyskusje mądre słowa i nazwy liczne
Pozy maniery handel bezguściem
                                    i handel gustem

Komu służy styl zenitowy?
Tym co za – czy przed zwierciadłem
Obserwują stalowe okowy
Wszelki ruch osadzony w imadle?

Pod stopami ścielą się góry
Pod podeszwą szeroka równina
Nie sklepienia to mury
A zejścia Zaratustry to skutek
                                       i przyczyna

Reklama

8 KOMENTARZE