Reklama

Takiego orędzia jeszcze Polska nie widziała i świat nie zobaczy.

Takiego orędzia jeszcze Polska nie widziała i świat nie zobaczy. Świat nie zobaczy, ponieważ orędzie było normalne, na tyle normalne, że nawet reżyser Kutz uznał wystąpienie Lecha Kaczyńskiego za dobre.

Reklama

Pan prezydent usiadł w ogrodzie i ciepłym prezydenckim głosem podziękował poprzednikom za wielki wysiłek, który zaowocował polskim członkowstwem w UE. Tego się niewielu spodziewało, ale jeszcze większe wrażenie wywarł ten fragment wypowiedzi, w którym nie Misiak i Tusk jest odpowiedzialny za tragedię stoczni, ale UE. Pełne zaskoczenie i cała seria przymiotnikowych recenzji.

Pogodne, słoneczne, ciepłe, zaskakujące, najlepsze, ciekawe, profesjonalne, nowatorskie, oryginalne, świeże, odmienne. Wszystko Tobie ukochana ziemio i umordowany obywatelu. Pozostaje tylko pewna wątpliwość jakie było główne przesłanie orędzia, czy lepiej było do tej Unii iść, czy może lepiej zostać w domu i ratować stocznie. To są jednak drobiazgi, żeby nie powiedzieć uszczypliwości malkontentów. Kto widział poprzednie orędzia ten wie, że najnowsze orędzie jest dziełem kompletnym i wyrazistym. Brawo panie prezydencie, takiego pana prezydenta kochamy, całe 16% z nas.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Bede się trzepiał
    A co?! Jak prezydent może, to ija tyż. Przecięż prawidowa dykcja nie jest obowionskowa, nawet jeśli utrzudnia zrozumienie tego, co siem chciało powiedzieć. Jest obowionskiem obywatela dostosować siem do poziomu wypowiedzi pana prezdenta o Uni Oropejskiej.
    Po takich kwiatkach jak:
    “w roku dwa tsiące czwartym…”
    “na stanowisku prezdenta Rzeczpospolitej…”
    “do Uni Oropejskiej…”
    “Unia nie jest tworem idalnym…”
    “ale Polac mają powody do zadowolenia…”
    “Unia okazała się dla nas źródłem znaczącego sparcia ekonomicznego…”
    “trzea bowiem skutecznie zabiegać, co nie zawsze jest łatwe…”
    przestałem w pewnym momencie zwracać uwagę na treść, bo już sama forma była wystarczająco fassynująca (oops, mnie tyż się zaczyna udzielać).
    Nie mam już nadziei, aby niemiłościwie nam panujący zgłosił się do logopedy, a taka wizyta bardzo byłaby przydatna.
    Na pewno natomiast nie będzie już możliwe udzielenie urzędującemu prezydentowi kilku lekcji historii i logiki. Czy jestem jedynym, który po usłyszeniu tego fragmentu orędzia:
    “Pokolenia Polaków walczyły o to, by Polska niepodległa powróciła na należne jej miejsce w rodzinie wolnych narodów. Udało się … to w roku w 1918. Niestety niepodległość nie trwała długo. Dwadzieścia lat temu historyczne czerwcowe wybory rozpoczęły nowy okres. Trzy miesiące później powołany został pierwszy, niekomunistyczny rząd…” – odnosi wrażenie, iż pan prezydent postawił znak równości między utratą niepodległości o czerwcowymi wyborami?
    Czy film, który oglądam na YouTube został poddany wycinkom, czy on to naprawdę tak powiedział? Kto mu to napisał?

    “przez wieki Rzeczpospolita była częścią politycznego Zachodu…” ?!!!
    Rzeczpospolita była po prostu częścią Europy. Przez wieki NIE ISTNIAŁ podział na Wschód i Zachód – to jest dopiero wymysł zimnej wojny. Pan prezydent, który tak bardzo chce na “Zachód”, nie zdaje sobie oczywiście sprawy, że właśnie w ten sposób wykopuje psychologiczną przepaść między Polską i resztą Europy. W tym jego kompleksie niższości w stosunku do “Zachodu” (jego – i jego brata) kryje się cała tajemnica ciągłych kłótni, wygrażania paluszkiem i pouczania europejskich partnerów.
    Taktyka: “pan nie wie kto ja jestem” w stosunku do potencjalnych partnerów i sojuszników odnosi skutek dokładnie odwrotny do zamierzonego. Oni w ten sposób skutecznie dowiadują się kim jesteś…

    Na koniec – Rzeczpospolita jest nazwą dwuczłonową i w ten właśnie sposób się odmienia – jako dwa słowa. A więc:
    Rzeczpospolita
    Rzeczypospolitej
    Rzeczypospolitej
    Rzeczpospolitą
    Rzecząpospolitą
    Rzeczypospolitej
    Rzeczypospolito
    (nie odnosi się to do dziennika Rzeczpospolita, którego nazwę odmienia się jak jednoczłonową).

  2. Bede się trzepiał
    A co?! Jak prezydent może, to ija tyż. Przecięż prawidowa dykcja nie jest obowionskowa, nawet jeśli utrzudnia zrozumienie tego, co siem chciało powiedzieć. Jest obowionskiem obywatela dostosować siem do poziomu wypowiedzi pana prezdenta o Uni Oropejskiej.
    Po takich kwiatkach jak:
    “w roku dwa tsiące czwartym…”
    “na stanowisku prezdenta Rzeczpospolitej…”
    “do Uni Oropejskiej…”
    “Unia nie jest tworem idalnym…”
    “ale Polac mają powody do zadowolenia…”
    “Unia okazała się dla nas źródłem znaczącego sparcia ekonomicznego…”
    “trzea bowiem skutecznie zabiegać, co nie zawsze jest łatwe…”
    przestałem w pewnym momencie zwracać uwagę na treść, bo już sama forma była wystarczająco fassynująca (oops, mnie tyż się zaczyna udzielać).
    Nie mam już nadziei, aby niemiłościwie nam panujący zgłosił się do logopedy, a taka wizyta bardzo byłaby przydatna.
    Na pewno natomiast nie będzie już możliwe udzielenie urzędującemu prezydentowi kilku lekcji historii i logiki. Czy jestem jedynym, który po usłyszeniu tego fragmentu orędzia:
    “Pokolenia Polaków walczyły o to, by Polska niepodległa powróciła na należne jej miejsce w rodzinie wolnych narodów. Udało się … to w roku w 1918. Niestety niepodległość nie trwała długo. Dwadzieścia lat temu historyczne czerwcowe wybory rozpoczęły nowy okres. Trzy miesiące później powołany został pierwszy, niekomunistyczny rząd…” – odnosi wrażenie, iż pan prezydent postawił znak równości między utratą niepodległości o czerwcowymi wyborami?
    Czy film, który oglądam na YouTube został poddany wycinkom, czy on to naprawdę tak powiedział? Kto mu to napisał?

    “przez wieki Rzeczpospolita była częścią politycznego Zachodu…” ?!!!
    Rzeczpospolita była po prostu częścią Europy. Przez wieki NIE ISTNIAŁ podział na Wschód i Zachód – to jest dopiero wymysł zimnej wojny. Pan prezydent, który tak bardzo chce na “Zachód”, nie zdaje sobie oczywiście sprawy, że właśnie w ten sposób wykopuje psychologiczną przepaść między Polską i resztą Europy. W tym jego kompleksie niższości w stosunku do “Zachodu” (jego – i jego brata) kryje się cała tajemnica ciągłych kłótni, wygrażania paluszkiem i pouczania europejskich partnerów.
    Taktyka: “pan nie wie kto ja jestem” w stosunku do potencjalnych partnerów i sojuszników odnosi skutek dokładnie odwrotny do zamierzonego. Oni w ten sposób skutecznie dowiadują się kim jesteś…

    Na koniec – Rzeczpospolita jest nazwą dwuczłonową i w ten właśnie sposób się odmienia – jako dwa słowa. A więc:
    Rzeczpospolita
    Rzeczypospolitej
    Rzeczypospolitej
    Rzeczpospolitą
    Rzecząpospolitą
    Rzeczypospolitej
    Rzeczypospolito
    (nie odnosi się to do dziennika Rzeczpospolita, którego nazwę odmienia się jak jednoczłonową).