Reklama

Pamiętam film francuskiego dokumentalisty o chinach .

Pamiętam film francuskiego dokumentalisty o chinach .
25 kobiet w zakładzie szwalniczym . Nie sposób dojrzec ruchy rak bo szybkość równa szybkości swiatła .Szyja więc te kobiety cos tam i nagle słychac dzwonek jak w szkole obwieszczający zakończenie zmiany. Jak na rozkaz wszystkie wyłaczają maszyny , wchodzi brygadzistka , odbiera w liczbach dzienną robotę i obwieszcza kto dzisiaj uszył najwiecej i kto ma się podcignąć. Wszyscy się rozchodzą koniec sceny.
Eureki nie odkryję jak powiem ,że to okropne , metoda kija i marchewki , za co ? i że ”jestem inna mamo , tato czy dostanę w mordę za to ( czytaj; nikt sie nie wyłamuje )”.
Opisuję ten przykład bo dziś rano pijąc kawę włączyłam bezmyślnie telewizor i trafiłam na szokujący jak dla mnie program ” Opowiedz nam swoją historię” . Do tej pory nie mogę wyjść z szoku .Polega on na tym , ze zaprasza się do studia dwie “historie” ( ludzi) aby opowiedziły co im się przytrafio w zyciu a na koniec specjalna komisja ocenia te dwie historie i ocenia komu przyznać 10 tys zł. 10 tys. zł za …..większego pecha w zyciu, wiekszy optymizm , większa tragedię , większą walkę itp…………..
Nie wchodzę w tą grę wiec nie zastanawiam się komu sie bardziej należy lub nie, sam fakt OCENIANIA jest dla mnie zwyczajnie niemoralny, nieelegancki i taki własnie jak kij i marchewka dla ogladającego widza. Widz skupia sie , wchodzi w historię i ocenia życie innego . 10 tys zł. Obrzydliwe.
Gdzie analogia do zakładu w Chinach? Ano szwaczka w Chinach pracuje jak najszybciej i nie pyta się dlaczego albo raczej w imię czego , ma ściśle okreslony cel , który jej narzucono. To tak jak z tym programem . Narzuca sie widzowi ocenianie życia drugiego czlowieka . Sam fakt oceniana jest dla mnie obrzydliwy .Wchodząc w tą grę podnosimy również sobie wysoko poprzeczkę . Kiedy zaczynamy oceniać, automatycznie odbieramy również sobie prawo do błedów. A jak nie ma prawa do błedów to brakuje tez prawa do wybaczania.
Może to tylko ja tak widzę i pewnie eureki nie odkryłam ale to tylko taka poranna refleksja.
Miłego dnia wszystkim.

Reklama

44 KOMENTARZE

  1. Kurak pisał o tym samym w odniesieniu
    do blogów. Internet jest pełen emocjonalnych zwierzeń.
    Pamiętaj tylko, że są ekshibicjoniści, którym takie uzewnętrznanie się sprawia radość. Ba, ma ponoć działanie terapeutyczne. A że sobie przy okazji zarobią? Cóż łączą przyjemne z pożytecznym.

    P.S. A czym są reality show? Podpuszczaniem do zachowań zgodnych z oczekiwaniami podoglądającej tłuszczy, która głosuje raz na robiącą loda ziemniaczaną bohaterkę, a następnym razem na udającego statecznego gościa urzędnika magistrackiego.
    Manipulowanie ludżmi jest zawsze takim samym g…, czy to przed kamerą czy w rodzinie.

    • Manipulacja
      Może masz rację, uczę się tu poruszać więc dzieki za radę.
      Wracając jeszcze do emocji , może to tak bardzo emocjonalnie wyglada i tylko tyle. O takich sprawach warto rozmawiać bo często dajemy się złapać w cudze gierki nie zadawszy sobie uprzednio pytania po co i na co? To podchodzi pod manipulację samego siebie nieswiadomie. Jak słusznie napisałes manipulacja zawsze będzie g……

  2. Kurak pisał o tym samym w odniesieniu
    do blogów. Internet jest pełen emocjonalnych zwierzeń.
    Pamiętaj tylko, że są ekshibicjoniści, którym takie uzewnętrznanie się sprawia radość. Ba, ma ponoć działanie terapeutyczne. A że sobie przy okazji zarobią? Cóż łączą przyjemne z pożytecznym.

    P.S. A czym są reality show? Podpuszczaniem do zachowań zgodnych z oczekiwaniami podoglądającej tłuszczy, która głosuje raz na robiącą loda ziemniaczaną bohaterkę, a następnym razem na udającego statecznego gościa urzędnika magistrackiego.
    Manipulowanie ludżmi jest zawsze takim samym g…, czy to przed kamerą czy w rodzinie.

    • Manipulacja
      Może masz rację, uczę się tu poruszać więc dzieki za radę.
      Wracając jeszcze do emocji , może to tak bardzo emocjonalnie wyglada i tylko tyle. O takich sprawach warto rozmawiać bo często dajemy się złapać w cudze gierki nie zadawszy sobie uprzednio pytania po co i na co? To podchodzi pod manipulację samego siebie nieswiadomie. Jak słusznie napisałes manipulacja zawsze będzie g……

  3. A co jest pierwotną
    A co jest pierwotną przyczyną, że powstają takie programy “z życia wzięte”? Wcale nie to, że ludzie lubią się przyglądać, podsłuchiwać, babrać w cudzym życiu. Pierwotna przyczyna jest taka, że są ludzie, którzy chcą z własnego życia i z siebie robić gówno, reszta jest wtórna, oceny, sms, eksperci, też gówno warci ludzie, ale wszystko wtórne. Wymyśl dowolny tytuł i obiecaj 10 tysięcy (spokojnie wystarczy), a w dniu eliminacji masz tysiące kandydatów do programu: “Jak pozwoliłem zdechnąć mojej matce”, “Naszczałem szefowi do kawy”, “Nienawidzę swojego dziecka”.

    • Pierwotna przyczyna……
      Masz trochę racji ale ja sięgnęłabym jeszcze głebiej. Sięgnełabym do braku intelektualnej motywacji , do wygodnictwa i co za tym idzie do spustoszenia jakie to wygodnictwo techniczne i intelektualne rodzi. Nie musimy już wytężać umysłów bo wszystko znajdziemy w necie a i z technicznej strony wszystko skonstruowane jest pod nie-myslenie. No i ta wszechogarniająca nuda .Za dużo szumu informacyjnego ,łatwo się pogubić. Ludzie brylują w g…….. i nawet nie wiedzą , że w nim siedza po uszy. Wszystko jest im obojętne. Media powiedza Ci jak masz wyglądać, co jest modne, co się je , jaki jest ideał CZŁOWIEKA(!!!!) i jak masz mysleć. Hough!! To tyle w tym temacie. Pozdrawiam !

  4. A co jest pierwotną
    A co jest pierwotną przyczyną, że powstają takie programy “z życia wzięte”? Wcale nie to, że ludzie lubią się przyglądać, podsłuchiwać, babrać w cudzym życiu. Pierwotna przyczyna jest taka, że są ludzie, którzy chcą z własnego życia i z siebie robić gówno, reszta jest wtórna, oceny, sms, eksperci, też gówno warci ludzie, ale wszystko wtórne. Wymyśl dowolny tytuł i obiecaj 10 tysięcy (spokojnie wystarczy), a w dniu eliminacji masz tysiące kandydatów do programu: “Jak pozwoliłem zdechnąć mojej matce”, “Naszczałem szefowi do kawy”, “Nienawidzę swojego dziecka”.

    • Pierwotna przyczyna……
      Masz trochę racji ale ja sięgnęłabym jeszcze głebiej. Sięgnełabym do braku intelektualnej motywacji , do wygodnictwa i co za tym idzie do spustoszenia jakie to wygodnictwo techniczne i intelektualne rodzi. Nie musimy już wytężać umysłów bo wszystko znajdziemy w necie a i z technicznej strony wszystko skonstruowane jest pod nie-myslenie. No i ta wszechogarniająca nuda .Za dużo szumu informacyjnego ,łatwo się pogubić. Ludzie brylują w g…….. i nawet nie wiedzą , że w nim siedza po uszy. Wszystko jest im obojętne. Media powiedza Ci jak masz wyglądać, co jest modne, co się je , jaki jest ideał CZŁOWIEKA(!!!!) i jak masz mysleć. Hough!! To tyle w tym temacie. Pozdrawiam !

  5. Takie rzeczy można różnie interpretować
    Na przykład, że to rządy peło doprowadziły ludzi do takiego stanu jak w „Czyż nie dobija się koni?”
    Albo : czy nie warto wymyślić historyjki, która zaciekawi i za 30 min gadki zgarnąć 10 tysięcy?

    Należy także dać spokój netowi. Powieść „Trędowata” rozeszła się bez netu.

    A tandeta nie tylko u nas, nie tylko teraz. Jest wieczna, przykre, albo nie.

    Polecam też film „To die for” u nas pod tytułem „Za wszelką cenę” Gusa Van Santa. I credo bohaterki : jak cię nie ma w telewizji, to nie istniejesz. O tym już tu napisali w komentarzach.

    • Za wszelką cenę
      już jest patologią .
      Droga Lukrecjo wszystko jest względne. Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Nie ma rzeczy ,ludzi tylko dobrych albo tylko złych . Nie potępiam neta. Ma swoje dobre i złe strony .A co do przyjmowania rzeczywistości taką jaką jest ( biernie jak piszesz) wolę mieć w niej udział .Z pewnymi sprawami mamy nikłe szanse ale zawsze warto rozmawiać. Pozdrawiam.

  6. Takie rzeczy można różnie interpretować
    Na przykład, że to rządy peło doprowadziły ludzi do takiego stanu jak w „Czyż nie dobija się koni?”
    Albo : czy nie warto wymyślić historyjki, która zaciekawi i za 30 min gadki zgarnąć 10 tysięcy?

    Należy także dać spokój netowi. Powieść „Trędowata” rozeszła się bez netu.

    A tandeta nie tylko u nas, nie tylko teraz. Jest wieczna, przykre, albo nie.

    Polecam też film „To die for” u nas pod tytułem „Za wszelką cenę” Gusa Van Santa. I credo bohaterki : jak cię nie ma w telewizji, to nie istniejesz. O tym już tu napisali w komentarzach.

    • Za wszelką cenę
      już jest patologią .
      Droga Lukrecjo wszystko jest względne. Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Nie ma rzeczy ,ludzi tylko dobrych albo tylko złych . Nie potępiam neta. Ma swoje dobre i złe strony .A co do przyjmowania rzeczywistości taką jaką jest ( biernie jak piszesz) wolę mieć w niej udział .Z pewnymi sprawami mamy nikłe szanse ale zawsze warto rozmawiać. Pozdrawiam.

  7. Widziałam tylko zwiastun, wrażenie identyczne.
    Jak tylko dotarła do mnie idea programu, też mnie podniosło z fotela i przerwało lekturę. Masz rację że to obrzydliwe i nie można sobie tak tłumaczyć, że ekshibicjoniści i ich klienci licznie chodzą po świecie. Ich trzeba leczyć a nie kreować na medialnych bohaterów.
    Oswajać patologię przedstawiając ją jako normę? W takim razie przed ukrytą kamerą z burdelu ratują nas już tylko biskupi, bo wolą chłopców.
    Nie jestem pewna, czy dobrze zerknęłam, ale czy ten ambitny program edukacyjny nie jest czasem emitowany w dwójce? A wśród oceniających wokalista Wiśniewski i feministka Szczuka?

  8. Widziałam tylko zwiastun, wrażenie identyczne.
    Jak tylko dotarła do mnie idea programu, też mnie podniosło z fotela i przerwało lekturę. Masz rację że to obrzydliwe i nie można sobie tak tłumaczyć, że ekshibicjoniści i ich klienci licznie chodzą po świecie. Ich trzeba leczyć a nie kreować na medialnych bohaterów.
    Oswajać patologię przedstawiając ją jako normę? W takim razie przed ukrytą kamerą z burdelu ratują nas już tylko biskupi, bo wolą chłopców.
    Nie jestem pewna, czy dobrze zerknęłam, ale czy ten ambitny program edukacyjny nie jest czasem emitowany w dwójce? A wśród oceniających wokalista Wiśniewski i feministka Szczuka?

  9. Ja Bartosz
    Pozdrawiam Szanowną Monike i zarazem przepraszam że
    nie popatrzywszy w blogową nawigacje,umiejscowiłem swoje wpisywanie pod  Szanownej blogiem.

    Zgadzam sie całkowicie z treścią i w tym wypadku Pecunia jest
    olet olet ,jak i sam pomysł płatnego konkursu.

     

  10. Ja Bartosz
    Pozdrawiam Szanowną Monike i zarazem przepraszam że
    nie popatrzywszy w blogową nawigacje,umiejscowiłem swoje wpisywanie pod  Szanownej blogiem.

    Zgadzam sie całkowicie z treścią i w tym wypadku Pecunia jest
    olet olet ,jak i sam pomysł płatnego konkursu.