Reklama

Sam się boję zaczynać odwrotną do tytu

Sam się boję zaczynać odwrotną do tytułowej tezy konstatacją, ale widzę to, co widzę i przyznaję, że głupota bywa pożyteczna. Wyciągnąłem tę odważną myśl z obserwacji sztucznej atmosfery wytworzonej wokół zabobonu zwanego rewolucja seksualną. Połowa lipca popłynęła na pieprzeniu o dupie Maryni i Mariana i ta głupota zaprocentuje pożytkiem. Jeszcze tydzień i na frazę „związki partnerskie”, czy inne „in vitro”, pospołu porzyga się Szczuka z Terlikowskim. „Czyż nie dobija się koni?”. Dobija się, z tym, że nie konie, ale zajechane chabety. Bywa głupota pożyteczna, pożytek jest odłożony w czasie i kosztuje sporo, niemniej profit wydaje się również niemały. Zamęczenie, obtańcowanie idiotycznych tematów, daje nadzieje, że skrawki normalności zostaną zachowane. No, ale bez entuzjazmu i przesady, głupoty jako narzędzia promować nie zmierzam, po prostu wyjątek od reguły rzucił mi się w oczy. Na co dzień głupota jest rozwydrzona i mnie się bardzo podobają bezwzględni wojownicy, którzy głupotę tępią w zarodku, zamykają głupocie mordę i krępują ruchy. Jednego wojownika chciałbym wyróżnić, zanim głupota zaprezentuje herosa jako dziwoląga, ale zacznę od przykładów głupoty, z jakimi nie wolno się patyczkować. Jedno zdarzenie na lotnisku wywołało całą lawinę głupoty. Na początku głupota rodziców porzucających dwuletnie dziecko dla dwóch tygodni na Krecie, bezdyskusyjna głupota. Potem głupota personelu lotniska reagującego najgłupiej jak się da, po drodze głupota rodziny „rodziców” odbierającej dziecko jak bagaż z przechowalni, na końcu odezwał się głupek Owsiak ze swoim listem otwartym.

Reklama

Jedno wydarzenie i tyle głupoty skupionej wokół, a każda w innym odcieniu. W afekcie robi się rozmaite rzeczy, ale jakiż to afekt greckie „last minute”? Jakiż to afekt, praca w obsłudze lotniska, która nie zwalnia z myślenia i co wprowadziło w afekt rodzinę tych wyluzowanych „partnerów” dziecka? Kontekst jest tak porażający, że głupota Owsiaka, który rzucił kurwą w stronę RPD prawie dałaby się tłumaczyć tak zwanym zwracaniem uwagi, ale rzecz w tym, na co Owsiak zwrócił uwagę. 2 sierpnia Heineken i Owsiak organizują festiwal w sztucznym błocie, zatem trzeba było metodą starego propagandysty dostać się za darmochę na łamy i ekrany. Najgłupsza głupota w całym cyklu? Dla mnie zdecydowanie, bo przeprowadzona zupełnie na zimno, cwaniacka głupota, a może nawet rżniecie głupka. Proszę mi wybaczyć, że wybrałem tak denny, bazarowy przykład, chciałbym napisać, że się długo zastanawiałem i zmagałem z dylematami, ale nie chcę kłamać. Nie zastanawiałem się, nie zmagałem, wziąłem pierwszą lepszą głupotę z brzegu, która pokazała skalę zjawisk upowszechniających się w świecie światopoglądowej rewolucji, gdzie wszystko wolno i w tej modzie na wszystko wolno tkwi „postęp”. Tym nieszczęsnym dzieckiem swoje interesy załatwiło kilkunastu głupków, w prosty, schematyczny sposób. Dlaczego tak się dzieje? Głupie pytanie dotyczące głupoty, to trochę ponad moje siły, ale postaram się odpowiedzieć, krótko, żeby się wygrzebać z klimatu absurdu. Dzieje się tak, ponieważ wszelkiej maści rewolucjoniści światopoglądowi zakładają, że masy to jest zbiór myślących jednostek. Podawałem kiedyś taki przykład, żeby pokazać głupotę wiernych „postępowego kościoła”. Niejaki Marks rzucił, wydawałoby się całkiem oczywisty, postulat załatwiający raz na zawsze problem podziału dóbr – każdemu według potrzeb. Jak się skończyła w praktyce ta ze wszech miar durna, choć atrakcyjna na pierwszy rzut oka teoryjka, wiemy z prawie półwiecznych doświadczeń.

Dokładnie tak samo jest z tymi wszystkimi złotymi myślami, zastąpmy zacofany katolicyzm, zacofane i sztywne świętości świeckie, nową swobodną myślą, bo co komu przeszkadza jak żyje sobie drugi człowiek? Co komu przeszkadza, jak sobie żyje drugi człowiek? Powtórzyłem, żeby się tej głupocie na wzór „każdemu według potrzeb” dokładnie przyjrzeć. Tym razem nie powiem ani słowa, niczego nie będę tłumaczył, tylko polecam każdemu, żeby sobie w głowie lub w edytorze tekstowym poukładał automatyczne zagrożenia, jakie płyną z tej nasączonej głupotą formułki. Wystarczy przyłożyć kalkę do marksistowskiego postulatu i jeśli nie wszystko, to większość zagrożeń wyjdzie sama. Człowiek inteligentny zorganizuje sobie własną wolność w taki sposób, jaki mu odpowiada, natomiast mas, bezrozumnych, instynktownych, spuszczonych z łańcucha, złotymi myślami powstrzymać się nie da. Tylko idioci usiłują zwalniać hamulce, chyba już ostatnie, które trzymają masy w jako takim porządku i rządku. Dokładnie tyle usiłowała lemingowi Kuźniarowi, wytłumaczyć bezwzględna wojowniczka z głupotą, Profesor Pawłowska. I znów proponuję nie podniecać się temperamentem, egzaltacją i być może nieciekawą formą walki, za to proponuję się skupić nad treścią i na bohaterstwie w walce z głupotą. Moja babcia mawia: „Ty sobie zapamiętaj”. Zapamiętajcie sobie parafianie „postępowego kościoła”, że pierwszymi ofiarami rewolucji zawsze są najwierniejsze dzieci rewolucji. Jeszcze kiedyś podziękujecie, a sądzę, że to nastąpi niedługo. Podziękujecie nie tylko Pawłowskiej, ale największemu ciemnogrodowi, że trzymał do końca hamulec. Osiągnęliśmy szczyt postępu, jesteśmy na cienkiej czerwonej linii, na której głupki po prochach i taniej wódzie zaczynają wywijać hołubce. Nie ma litości dla głupoty za mordę i o glebę, bo następnym etapem będą specjalne biura na lotniskach, które zajmą się porzuconymi dziećmi rozdzielając „małe ssaki” według potrzeb.

Reklama

38 KOMENTARZE

    • Baba faktycznie sensowna acz naiwna nieco
      twierdzi bowiem “państwo chroni i to wspiera”
      a to g**no prawda, państwo jest pasożytem i niczym więcej, niczego z istoty rzeczy chronić i wspierać nie może z zasady samej, może mniej pasożytować na, możliwe ze to i czyni, nie wiem czy istotnie.

        • Ma swoje przekonania i poglady
          Ma swoje przekonania i poglądy i coś tam potrafi….
          Każdy konwersator, nawet życzliwy, po jej jednostajnym-półminutowym monologu musi się wyciszyć, bo jest gościem.
          Ta Pani nigdy nie porusza merytorycznie programu partii PiS i nigdy też nie zaprasza członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, ani innych, którzy nie sprzyjają partii rządzącej.
          W temacie zaś tragedii Smoleńskiej, a zwłaszcza Lidera największej partii opozycyjnej – Jarosława Kaczyńskiego zawsze wydaje symptomatyczny rechot.
          W sumie to mi Jej żal, że na stare lata, aż tak się sk*rwiła…

          • Mnie sie wydawalo, ze rozmowa jest o polityce, a dokladnie
            o polskiej polityce i standartach mediach . Sq…wienie w polityce jako takiej to normalka, a w polskiej polityce i wszystkim co jest z nia polaczone, szczegolnie. Niewatpliwie, jedni widza wszystko co zle, tylko po stronie prawicy i konserwatystow, inni po przeciwnej. Moze gdyby polskie realia byly bardziej normalne, tacy ludzie jak pani profesor nie byloby w polityce, tylko na uniwersytecie. Takie sa nasze realia i tego konsekwencje.

          • To ja przepraszam
            To ja przepraszam.
            Czytałam na szybko i nazwisko Paradowska utknęło mi w głowie z wcześniejszego wpisu.
            Faktycznie Pana wpis nie odnosił się do Paradowskiej.
            Dzięki za poprawienie mnie. Pozdrawiam. maria s

    • Baba faktycznie sensowna acz naiwna nieco
      twierdzi bowiem “państwo chroni i to wspiera”
      a to g**no prawda, państwo jest pasożytem i niczym więcej, niczego z istoty rzeczy chronić i wspierać nie może z zasady samej, może mniej pasożytować na, możliwe ze to i czyni, nie wiem czy istotnie.

        • Ma swoje przekonania i poglady
          Ma swoje przekonania i poglądy i coś tam potrafi….
          Każdy konwersator, nawet życzliwy, po jej jednostajnym-półminutowym monologu musi się wyciszyć, bo jest gościem.
          Ta Pani nigdy nie porusza merytorycznie programu partii PiS i nigdy też nie zaprasza członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, ani innych, którzy nie sprzyjają partii rządzącej.
          W temacie zaś tragedii Smoleńskiej, a zwłaszcza Lidera największej partii opozycyjnej – Jarosława Kaczyńskiego zawsze wydaje symptomatyczny rechot.
          W sumie to mi Jej żal, że na stare lata, aż tak się sk*rwiła…

          • Mnie sie wydawalo, ze rozmowa jest o polityce, a dokladnie
            o polskiej polityce i standartach mediach . Sq…wienie w polityce jako takiej to normalka, a w polskiej polityce i wszystkim co jest z nia polaczone, szczegolnie. Niewatpliwie, jedni widza wszystko co zle, tylko po stronie prawicy i konserwatystow, inni po przeciwnej. Moze gdyby polskie realia byly bardziej normalne, tacy ludzie jak pani profesor nie byloby w polityce, tylko na uniwersytecie. Takie sa nasze realia i tego konsekwencje.

          • To ja przepraszam
            To ja przepraszam.
            Czytałam na szybko i nazwisko Paradowska utknęło mi w głowie z wcześniejszego wpisu.
            Faktycznie Pana wpis nie odnosił się do Paradowskiej.
            Dzięki za poprawienie mnie. Pozdrawiam. maria s

  1. ech
    obawiam się, że nie jest to jezcze szczyt postępu. szczyt, a własciwie szczyty są dopiero przed nami. to co teraz to dopiero pagórki, niewinne wzniesienia. jak się popatrzy na np. taką GB, to jedynie możemy sobie wyobrazić co nas czeka… niestety

  2. ech
    obawiam się, że nie jest to jezcze szczyt postępu. szczyt, a własciwie szczyty są dopiero przed nami. to co teraz to dopiero pagórki, niewinne wzniesienia. jak się popatrzy na np. taką GB, to jedynie możemy sobie wyobrazić co nas czeka… niestety

  3. Kuźniar to prawdziwa twarz redakcji intelektualnej TVN
    w zasadzie to chyba nawet nowy symbol TVN.

    Czy na stoczni gdańskiej, na której staliniści z PO wieszają lenina, nie można zorganizować manifestacji patriotycznej zakończonej założeniem Orła w koronie? W ramach egzorcyzmów.

  4. Kuźniar to prawdziwa twarz redakcji intelektualnej TVN
    w zasadzie to chyba nawet nowy symbol TVN.

    Czy na stoczni gdańskiej, na której staliniści z PO wieszają lenina, nie można zorganizować manifestacji patriotycznej zakończonej założeniem Orła w koronie? W ramach egzorcyzmów.

  5. coraz mniej wolno
    Naprawdę wszystko wolno?
    Wolność dotyczy tylko niektórych, wybranych zachowań związanych z seksem.
    Nawet zapalić se na przystanku już nie wolno.
    Do tego dochodzą nie znane wcześniej przymusy, choćby przymus poprawności politycznej.

  6. coraz mniej wolno
    Naprawdę wszystko wolno?
    Wolność dotyczy tylko niektórych, wybranych zachowań związanych z seksem.
    Nawet zapalić se na przystanku już nie wolno.
    Do tego dochodzą nie znane wcześniej przymusy, choćby przymus poprawności politycznej.

  7. Powaliła mnie dziś…
    Powaliła mnie dziś Beata Szydło w radiowej trójce.
    Na pytanie redaktorki B.Michniewicz, cyt. z pamięci, …że przecież młodzi aż tak dobrze nie zarabiają, żeby mieli martwić się nową ustawą, która odbiera ulgi na dzieci …
    B.Szydło na to, że… “To sięgniecie do kieszeni Polaków w momencie trudnej sytuacji budżetowej”.

    Szydło mówi w przeciwieństwie do Profesor Pawłowskiej, językiem z kosmosu /co nb. Michniewicz przywołała w dzisiejszej dyskusji, z resztą życzliwie/.

    Profesor Zybertowicz zawsze napomina – Krótki i mądry przekaz jest b. ważny.
    Wystarczyło, żeby Pani Szydło przeczytała blog swojego kolegi Kuźmiuka i dała jasny i wyraźny przekaz.

    Blog Kuźmiuka cyt.: Jako rozwiązanie o charakterze prorodzinnym przyjęte zostało z kolei podwyższenie ulgi podatkowej o 50% (do 1668 zł) na trzecie i każde kolejne dziecko tyle tylko, że…
    RZADKO KTÓRA RODZINA WIELODZIETNA MA TAKIE DOCHODY, ABY MÓC ODLICZYĆ OD PODATKU ULGI W TAKIEJ WYSOKOŚCI.
    Okazuje się, że zabranie ulgi na jedno dziecko i dodanie 50% ulgi na trzecie i kolejne dziecko (sytuacja rodzin z dwojgiem dzieci pozostaje bez zmian), przyniesie budżetowi państwa oszczędności w wysokości około 150 mln zł.

  8. Powaliła mnie dziś…
    Powaliła mnie dziś Beata Szydło w radiowej trójce.
    Na pytanie redaktorki B.Michniewicz, cyt. z pamięci, …że przecież młodzi aż tak dobrze nie zarabiają, żeby mieli martwić się nową ustawą, która odbiera ulgi na dzieci …
    B.Szydło na to, że… “To sięgniecie do kieszeni Polaków w momencie trudnej sytuacji budżetowej”.

    Szydło mówi w przeciwieństwie do Profesor Pawłowskiej, językiem z kosmosu /co nb. Michniewicz przywołała w dzisiejszej dyskusji, z resztą życzliwie/.

    Profesor Zybertowicz zawsze napomina – Krótki i mądry przekaz jest b. ważny.
    Wystarczyło, żeby Pani Szydło przeczytała blog swojego kolegi Kuźmiuka i dała jasny i wyraźny przekaz.

    Blog Kuźmiuka cyt.: Jako rozwiązanie o charakterze prorodzinnym przyjęte zostało z kolei podwyższenie ulgi podatkowej o 50% (do 1668 zł) na trzecie i każde kolejne dziecko tyle tylko, że…
    RZADKO KTÓRA RODZINA WIELODZIETNA MA TAKIE DOCHODY, ABY MÓC ODLICZYĆ OD PODATKU ULGI W TAKIEJ WYSOKOŚCI.
    Okazuje się, że zabranie ulgi na jedno dziecko i dodanie 50% ulgi na trzecie i kolejne dziecko (sytuacja rodzin z dwojgiem dzieci pozostaje bez zmian), przyniesie budżetowi państwa oszczędności w wysokości około 150 mln zł.

  9. Tytuł
    “O głupocie, której trzeba zamknąć mordę i skrępować kończyny”

    Mimo mojego szacunku do MK nieco mnie ten tytuł przeraża, jeśli poniżej pisze On:
    “Człowiek inteligentny zorganizuje sobie własną wolność w taki sposób, jaki mu odpowiada, natomiast mas, bezrozumnych, instynktownych, spuszczonych z łańcucha, złotymi myślami powstrzymać się nie da. Tylko idioci usiłują zwalniać hamulce, chyba już ostatnie, które trzymają masy w jako takim porządku i rządku.”

    To zaczynam się zastanawiać, czemu to służy?
    Głupota jest bezosobowa, to pojęcie hm… psychologiczno-fizjologiczne, zatem jeśli MK pisze, że trzeba jej “zamknąć mordę i skrępować kończyny” to chyba nie o głupotę mu idzie, lecz o jej personifikację, czyli o głupców, którym to “trzeba zamknąć mordę i skrępować kończyny”?
    Jako, że od zawsze się za osła uważam, wygląda na to, że MK ma i mnie zamiar “zamknąć mordę i skrępować kończyny”?
    Cytatu wcześniejszego nie będę na czynniki pierwsze rozbierał, wobec przytoczonego przez MK w komentarzu Himilsbacha- “Inteligencja spierdalaj”- zupełnie się pogubiłem, czy MK to tylko głupotę chce w kajdany zakuwać, czy również tę inteligencję, która “zorganizuje sobie własną wolność w taki sposób, jaki mu odpowiada” , a wie jako inteligencja, oczywiście że “mas, bezrozumnych, instynktownych, spuszczonych z łańcucha, złotymi myślami powstrzymać się nie da.”

  10. Tytuł
    “O głupocie, której trzeba zamknąć mordę i skrępować kończyny”

    Mimo mojego szacunku do MK nieco mnie ten tytuł przeraża, jeśli poniżej pisze On:
    “Człowiek inteligentny zorganizuje sobie własną wolność w taki sposób, jaki mu odpowiada, natomiast mas, bezrozumnych, instynktownych, spuszczonych z łańcucha, złotymi myślami powstrzymać się nie da. Tylko idioci usiłują zwalniać hamulce, chyba już ostatnie, które trzymają masy w jako takim porządku i rządku.”

    To zaczynam się zastanawiać, czemu to służy?
    Głupota jest bezosobowa, to pojęcie hm… psychologiczno-fizjologiczne, zatem jeśli MK pisze, że trzeba jej “zamknąć mordę i skrępować kończyny” to chyba nie o głupotę mu idzie, lecz o jej personifikację, czyli o głupców, którym to “trzeba zamknąć mordę i skrępować kończyny”?
    Jako, że od zawsze się za osła uważam, wygląda na to, że MK ma i mnie zamiar “zamknąć mordę i skrępować kończyny”?
    Cytatu wcześniejszego nie będę na czynniki pierwsze rozbierał, wobec przytoczonego przez MK w komentarzu Himilsbacha- “Inteligencja spierdalaj”- zupełnie się pogubiłem, czy MK to tylko głupotę chce w kajdany zakuwać, czy również tę inteligencję, która “zorganizuje sobie własną wolność w taki sposób, jaki mu odpowiada” , a wie jako inteligencja, oczywiście że “mas, bezrozumnych, instynktownych, spuszczonych z łańcucha, złotymi myślami powstrzymać się nie da.”

  11. Oj snycerz, snycerz. Wiesz
    Oj snycerz, snycerz. Wiesz, tak sobie pomyślałem, że Kurkę się fajnie czyta kiedy ma się te same poglądy.
    Ja np czytam Kurkę i myslę, o kurka! to przecież moje myśli, tak właśnie myślę, tak czuję, fajnie, że tak mysli jeszcze ktoś oprócz mnie. Nie mam żadnych dylematów, nie mam żadnych wątpliwości o co chodzi MK w jego artykułach.
    Tutaj np nie mam najmniejszych wątpliwości, że Tobie snycerzu włos z głowy nie spadnie i będziesz sobie swoimi wolnymi kończynami snycerzyć ile wlezie.
    Uważam, że Kurce chodzi tutaj o relatywizowanie wszystkiego co w dawnych czasach było jednoznacznie złe, lub dobre, mądre uczciwe i szlachetne, lub głupie i niegodziwe.
    To jak dane zjawisko oceniać, wiedzieliśmy instynktownie, bez kodeksów i procedur, ponieważ przez setki lat kształtowała to w nas z dziada pradziada nasza kultura, cywilizacja, religia. Do niedawna wiedzieliśmy to. Wiedzieliśmy kiedy ktoś zachowuje się niegodziwie. Co się z nami stało, że teraz nie wiemy, zadajemy naiwne i akademickie pytania,
    Jeżeli matka była wyrodna to tak ją się nazywało, nie dociekano jakie miała rozterki wewnętrzne i jak ciężkie miała dzieciństwo, była oceniana tak jak na to zasługiwała. Matka i macierzyństwo to fundament. Tu nie ma miejsca na relatywizowanie. Matka to matka.
    Teraz polityczna poprawność jest w stanie rozgrzeszyć i wytłumaczyć wszystko.
    Ja nadal uważam, że młodzi ludzie są obecnie ogłupiani przez trendy lewackie, które traktują ludzi dorosłych, jak wieczne dzieci.
    Trzydziestoparolatki często single, albo mamy z pociechą na kolanie, siedzą całymi dniami na fejsie, bawią się smartfonami, tabletami i innymi bzdetami. Rośnie nam pokolenie hedonistów, dla których najważniejsza jest impreza i zabawa.

  12. Oj snycerz, snycerz. Wiesz
    Oj snycerz, snycerz. Wiesz, tak sobie pomyślałem, że Kurkę się fajnie czyta kiedy ma się te same poglądy.
    Ja np czytam Kurkę i myslę, o kurka! to przecież moje myśli, tak właśnie myślę, tak czuję, fajnie, że tak mysli jeszcze ktoś oprócz mnie. Nie mam żadnych dylematów, nie mam żadnych wątpliwości o co chodzi MK w jego artykułach.
    Tutaj np nie mam najmniejszych wątpliwości, że Tobie snycerzu włos z głowy nie spadnie i będziesz sobie swoimi wolnymi kończynami snycerzyć ile wlezie.
    Uważam, że Kurce chodzi tutaj o relatywizowanie wszystkiego co w dawnych czasach było jednoznacznie złe, lub dobre, mądre uczciwe i szlachetne, lub głupie i niegodziwe.
    To jak dane zjawisko oceniać, wiedzieliśmy instynktownie, bez kodeksów i procedur, ponieważ przez setki lat kształtowała to w nas z dziada pradziada nasza kultura, cywilizacja, religia. Do niedawna wiedzieliśmy to. Wiedzieliśmy kiedy ktoś zachowuje się niegodziwie. Co się z nami stało, że teraz nie wiemy, zadajemy naiwne i akademickie pytania,
    Jeżeli matka była wyrodna to tak ją się nazywało, nie dociekano jakie miała rozterki wewnętrzne i jak ciężkie miała dzieciństwo, była oceniana tak jak na to zasługiwała. Matka i macierzyństwo to fundament. Tu nie ma miejsca na relatywizowanie. Matka to matka.
    Teraz polityczna poprawność jest w stanie rozgrzeszyć i wytłumaczyć wszystko.
    Ja nadal uważam, że młodzi ludzie są obecnie ogłupiani przez trendy lewackie, które traktują ludzi dorosłych, jak wieczne dzieci.
    Trzydziestoparolatki często single, albo mamy z pociechą na kolanie, siedzą całymi dniami na fejsie, bawią się smartfonami, tabletami i innymi bzdetami. Rośnie nam pokolenie hedonistów, dla których najważniejsza jest impreza i zabawa.