Reklama

Na początku grzecznie proszę i lojalnie uprzedzam, aby ci co nie mają o tym pojęcia i chcą się brakiem pojęcia pochwalić, trz

Na początku grzecznie proszę i lojalnie uprzedzam, aby ci co nie mają o tym pojęcia i chcą się brakiem pojęcia pochwalić, trzymali się z dala od komentowania tego tekstu, ponieważ ignorancja będzie karana najsurowiej. Ten tekst jest edukacyjny, ale też wstydliwy dla mnie, ponieważ opisujący moją niedawną głupotę utrzymywaną latami. Tekst będzie o mechanizmach, mechanizmy to mój ulubiony temat, tym razem zajmuje mnie mechanizm globalnej wioski. Jak to działa? Mam dwa przykłady na to, że większość zjadaczy chipsów nie ma pojęcia jak to działa. Przykład pierwszy. Polityk polskiej partii opozycyjnej, aspirujący do urzędu prezydenta, w czasie kampanii wyborczej wypowiada pewną kwestię w sprawie pewnego reżimowego kraju, którą niemal jednogłośnym chórem wszyscy spece od relacji międzynarodowych ogłaszają wielkim skandalem. Ta kwestia brzmiała tak:

Reklama

Białoruś to jest wielki problem. Próbowano wobec niej jednej polityki – przyniosła niewielkie rezultaty, próbowano drugiej, też przyniosła niewielkie rezultaty. Potrzebna jest kombinacja tych dwóch metod, ale w żadnym razie nie można podejmować tego rodzaju decyzji, które mogą stworzyć wrażenie, że twardość ze strony Białorusi jest traktowana jako skuteczna forma nacisku. Bardzo się martwię, że pani Borys rezygnuje z funkcji Przewodniczącej Związku Polaków na Białorusi. Nie znam szczegółów tej decyzji i nie oceniam jej, ale uważam, że to nie jest polski sukces. Wiem, że z tego rodzajem reżimu jak reżim Łukaszenki, rozmowa ma sens jeśli dysponuje się argumentami typu naciskowego i różnym rodzajem zachęt. I myśmy taką politykę prowadzili, prowadziliśmy nieoficjalne rozmowy z przedstawicielami tego reżimu. To wielki problem, musimy chronić Polaków za granicą, a tymi Polakami, którzy najbardziej wymagają ochrony są Polacy na Białorusi, to jest sprawa, o której warto rozmawiać także z Moskwą, i jeżeli będziemy mieli tutaj prezydenta Miedwiediewa, i ja będę prezydentem, to z całą pewnością tę kwestię postawię, bo chociaż Białoruś jest oddzielnym państwem, to jednak porozmawiać o tych sprawach także warto.

Osłupiałem, słyszałem tę wypowiedź na żywo, teraz sobie czytam stenogram i za chińskiego Boga nie widzę tu skandalu, co więcej widzę do bólu racjonalną opinię, precyzyjną diagnozę i w moim przekonaniu jedyną receptę. Nie wiem, może to wynika z tego, że do mnie nikt jako eksperta z poważnych mediów nie dzwoni. Z tej kompletnej, racjonalnej wypowiedzi, wyrwano jedno zdanie i uczyniono międzynarodowy skandal, z tym, że ten skandal wcale nie zaczął się, ani w Moskwie, ani w Białorusi, tylko w Polsce. To w Polsce wykrzyczano zgodnym chórem, że to skandal. Potem, na drugi dzień ukazały się pierwsze komentarze w Białorusi, które cytowała polska prasa i telewizje. One wyrażały oburzenie, że o sprawach Polaków na Białorusi, chce się rozmawiać ponad głowami Białorusi. Do tych komentarzy już się nie chcę odnosić, ale Bóg mi świadkiem, że nie znam przypadku, aby Lech Wałęsa oburzał się na zachód, że nie rozmawia z Jaruzelskim, tylko ustala między sobą strategię wobec Polski, rozmawiając o tym z Rosją także. Nie znam takiego przypadku, aby Zachód rozmawiał z Jaruzelskim i Wałęsą przy jednym stole o tym co dalej będzie. Nie znam tez takiego przypadku w świecie, by lider reżimu był traktowany inaczej niż porozumieniem między państwami. W sprawie reżimu w Iranie, USA dogadało się z Rosją i tak dalej. Słowem jeśli jest w tej wypowiedzi coś nie tak, no to należałoby zrewidować całą światową politykę. I teraz pytanie, czy ci wszyscy eksperci znają elementarz polityki zagranicznej, skoro zamiast podręcznikowej mowy odkryli skandal? Czy może nie znają. Opinii najlepszej o ekspertach nie mam, ale nie wydaje mi się, aby tak podstawowej wiedzy nie mieli. Dlaczego zatem wybuchł skandal i od razu w świat poszło? Na to pytanie na razie nie odpowiem, bo do odpowiedzi potrzebuję przykładu drugiego.

Przykład drugi jest taki, że marszałek sejmu i pełniący obowiązki prezydenta Polski, wygłasza wobec lidera najstarszej i największej brytyjskiej partii konserwatystów, który to lider dodatkowo jest premierem Wielkiej Brytanii następujące słowa:

Zwracam się z apelem do Jarosława Kaczyńskiego: zostaw Camerona (premiera Wielkiej Brytanii – red.) gdzieś na marginesie i chodź z nami, Jarku…

Dlatego apelujemy stąd do Jarosława Kaczyńskiego, żeby zmienił sobie kolegę (Camerona red.), żeby poszukał innych, którzy dobrze życzą polskim rolnikom – podkreślał kandydat PO. – Jak pokażesz przyjaciół, każdy Ci powie, jakie masz poglądy i jaki sam jesteś

Do tych jakże dyplomatycznych słów pełniącego obowiązki prezydenta Polski i marszałka sejmu, dołączył urzędujący polski minister finansów, z brytyjskim obywatelstwem i historycznym członkostwem w brytyjskiej partii konserwatywnej, Jacek Vincent Rostowski. Tenże uznał, że brytyjski premier, wraz ze swoją partią jest zagrożeniem dla Polski, jego działania szkodzą polskiemu rolnictwu i w ogóle należy jak najszybciej wyjść z parlamentarnej koalicji z tą partią, gdyż w tym przypadku zgoda nie buduje. Po tym spektakularnym ataku na premiera Wielkiej Brytanii i na lidera największej partii brytyjskiej nie odnotowałem, żadnego chóru eksperckiego, że takie wypowiedzi co najmniej są niestosowne, że mogą zaszkodzić relacjom z niemałym przecież krajem, który ma poważny wpływ na UE. Nie odnotowałem w polskiej prasie i TV, żeby w Wielkiej Brytanii ktokolwiek niepokoił się tym jak polscy przedstawiciele władzy oceniają intencje władzy brytyjskiej i uważają te intencje za szkodliwe dla Polski i rolnictwa UE. Krytyka premiera i partii konserwatywnej nie opierała się na jednym zdaniu i trwała prawie tydzień, nie ma mowy o jakimś lapsusie, przez tydzień pełniący obowiązki prezydenta, marszałek sejmu i przedstawiciele rządu polskiego, nie zostawiali na Cameronie i jego partii suchej nitki, co czynili z premedytacją. To nie polityk opozycyjny, tylko rządowi urzędnicy w najwyższych rangach bez powodu atakowali ważnego w UE partnera Polski.

I cisza ekspercka, medialna oraz w globalnej wiosce. Porównując te dwie sprawy rzuca się jeszcze jedno w oczy. Otóż polityk opozycyjny zachowując międzynarodowe znane od wieków praktyki zaleca rozmowy RÓWNIEŻ z trudnym partnerem, natomiast przedstawiciele rządu zalecają zerwanie stosunków i marginalizację premiera Wielkiej Brytanii, aż po wyjście z politycznej koalicji. Dlaczego w pierwszej sprawie, w sumie błahej i póki co nie do rozwiązania, opozycyjny polityk „narobił szkód Polsce” i się natychmiast po świecie rozniosło, a co najmniej nierozsądna tygodniowa nagonka partii rządzącej na brytyjskiego premiera ciszą przykryta? Mechanizm! Chodzi o mechanizm, którego trybiki wyglądają następująco. Wybiera się taką opinie… nie to nie ma sensu, oczywiście wybiera się takiego człowieka, który obojętnie co powie, trzeba z tego zrobić międzynarodową zadymę pod ideologiczne krajowe potrzeby. Zaczyna się od opinii eksperckiej, eksperci zawsze ci sami rzecz jasna, wypowiadają swoje oburzenie, media to oburzenie przejmują i mielą kilka dni, to się dzieje tylko i wyłącznie w Polsce. Gdy już w Polsce jest porządna zadyma we wszystkich mediach i kręgach naukowych, albo dzwoni się do zaprzyjaźnionego korespondenta, albo ci korespondenci sami piszą depeszę do swoich krajów, że Polska niczym innym nie żyje. Taka depesza jeśli trafia gdzieś za wielką wodę, to na przedostatnią stronę, albo w czasie antenowym, kiedy się w Polsce wyświetla arie operowe. Ale to jeszcze nie koniec, bo tę nieistotną dla świata informację zabiera się z powrotem do Polski i tu robi następną zadymę, zatytułowaną: „Zobaczcie co na świecie o nas piszą, Jezu jaki wstyd, co za ciemnogród i wieśniak ye kartofel nie prezydent”.

Tak działa globalna wioska. Czas na małe wnioski, a te są dwojakie. Są wnioski takie, że to co powiedział Kaczyński jest polityką profesjonalną i zostało sprzedane jako wstyd dla Polski, techniką, którą opisałem. To co zrobił Komorowski, Rostowski i PO, jest czystą głupotą polityczną i Bogu dzięki nie zostało to rozdmuchane. W sumie, ani jedno, ani drugie działanie, nawet przy równym rozdmuchaniu nie jest dla Polski żadnym wielkim skandalem, czy problemem. Cameronowi i Anglikom powiewa co gajowy tam sobie mruczy, oni wiedzą jakie prawa mają kampanie. Łukaszenka dziennie ma 1000 takich wypowiedzi jak Kaczyński rzucił, jedyne zaskoczenie to może mieć Moskwa, że Kaczyński zmienia kurs, ale pewnie i to nie do końca, bo oni na kampaniach też się znają. Zatem pora na wniosek końcowy i najsmutniejszy. Tak zwany obciach i wstyd się pokazać na świecie, to jest syf ideologiczny generowany w Polsce, następnie eksportowany na zachód i czasami na wschód, by potem to znów zaimportować, a jak do nas wraca to jest już 10 razy ważniejsze i mocniejsza, bo zagraniczne, chociaż za granicami, gówno ten news znaczył. Jako niewiarygodnych i wstydliwych partnerów dla świata Polska przedstawia się sama, sama ten mechanizm generuje i opracowała do perfekcji i operatorem tego mechanizmu nie jest Polska B Kaczyńskiego, ta Polska ma za dużo łat na dupie i za bardzo obciachowa, aby wygenerowała i utrzymała media z ekspertami. Wstyd Polsce w świecie robi Polska A, Polska ekspercka, medialna i nowocześnie polityczna.

Zrozumienie tego mechanizmu nie jest łatwe, mnie to zajęło wiele lat i wstyd się przyznać dlaczego. Żeby mnie ogłupić, wystarczyło jedno nazwisko, przez wiele lat ogłupiano mnie Kaczyńskim, tymczasem w procesie robinia wsi na świecie Kaczyński był tylko pionkiem, który się przewraca na szachownicy, eksportuje, importuje pokazuję jak awanturniczą, zapyziałą Polskę, bo przecież te wszystkie wpadki jak reklamówka w samolocie, to nie CNN wyłapała, ale nasze rodzime stacje, co notorycznie nawalonego Kwaśniewskiego przez 10 lat upolować nie mogły. Chciałbym też powiedzieć, aby nie było wątpliwości, że przaśny to ten Kaczyński jest bez dwóch zdań, ale politykiem w Polsce w tej chwili chyba jest jedynym i ostatnim, reszta to są showmani bez bladego pojęcia, dlatego Polska nie da żyć Kaczyńskiemu, zwłaszcza Polska ekspercka i medialna, która przetrwa tylko wtedy, gdy będzie trzymać kurs na obrabianie Polsce dupy w świecie, co światu w zasadzie wisi, ale gdy wróci ze świata można krajowy krąg paranoi domknąć. Napisałem ten tekst przede wszystkim dlatego, żeby przyznać się do własnej ślepej głupoty i ewentualnie skrócić czas edukacji tym co nadal są głupi i ślepi, a chcieliby się czegoś szybko nauczyć, żeby coś szybko zobaczyć. Nie ma się czego wstydzić, trzeba sobie zadać pytanie, czy chcę się całe życie uczyć, czy umrzeć głupim w przekonaniu, że jestem inteligentny. Chodziło by mi też o to, żeby te paranoję zwalczyć, nie żeby było po równo. Broń Boże nie chciałbym, aby jakikolwiek durny ekspert podniósł larum na zamówienie durnej telewizji i żeby Polsce znów dupę obrobić tym razem głupotą Komorowskiego, Rostowskiego i PO. Nie w tym rzecz, rzecz w tym, żeby nie robić z Polaków idiotów w Polsce i z Polski idiotki w świecie, by potem straszyć światową idiotką Polską, rodzimych idiotów Polaków. Mechanizmy to główny powód, dla którego wybieram Kaczora.

Reklama

92 KOMENTARZE

  1. Być może to co właśnie
    Być może to co właśnie napiszę to stek bzdur, ale trudno. Opisywany mechanizm jest stary jak świat. Jeśli samemu chcemy pokazać się jako lepsi, np. w oczach szefa, kogoś kto ma władzę, uznajemy za autorytet itp, to co między innymi robimy? – Zwyczajnie obrabiamy dupę pozostałym, i to spotyka się wszędzie, to nie jest patent spotykany tylko i wyłącznie w Polsce. Nasz wkład w ten mechanizm mieści się w odpowiedzi na pytanie: przed czym ugnie się każde wierzące i niewierzące, wykształcone i nie polskie kolano? – Przed Zachodem. To co obserwujemy u nas to obrabianie sobie dupy na skalę międzynarodową, co w krajach Europy jest chyba jedynym takim przypadkiem. To chyba świadczy o zaniku instynktu państwowości. Ktoś może powiedzieć, że nie ma w tym nic zaskakującego po 45 latach komuny/socjalizmu i dalszym przepoczwarzaniu się PRL. Ale chyba było już 20 lat żeby zmądrzeć. Czy o mądrość tu chodzi?

    • Owszem mechanizm w ujęciu
      Owszem mechanizm w ujęciu ogólnym może nawet starszy od świata, ale sam wychwyciłeś niespotykany w tak zwanych normalnych i szanujących się krajach obszar użycia tego mechanizmu. Może się mylę, ale je nie znam demokratycznego kraju, rozumiejącego to pojecie, który eksportuje swój wizerunek jako kraju ciemnego głupiego i obrazuje to zohydzając tę czy inna postać. Potem to importuje i pokazuje jak świat podłe ma o nas zdanie. To chyba jest wynaturzona mutacja odwiecznego mechanizmu, bo w efekcie obrabiamy dupę sami sobie.

      • Jeszcze jedna rzecz przyszła
        Jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy. Coś tam o PRL mi się wcześniej napisało. Ale szukać trzeba chyba głębiej. Pytanie właściwie do historyków: jakie inne państwo z takim zaangażowaniem szukało sobie monarchy wśród zagranicznych rodzin? Nie mówię o małżeństwach dyktowanych racją stanu. Dlaczego ten mechanizm obrabiania tyłka działa tylko u nas? Woda, klimat nie taki? Chyba nie. To może charakter. Już nie Wschód, a jeszcze nie Zachód? Z jednej strony tęsknota za wolnością, z drugiej marzenie o silnej dłoni trzymającej państwo? Może zabrzmi to strasznie górnolotnie, ale chyba wszystko się rozbija o rozkład tożsamości państwowej/narodowej. Już sam nie mam pojęcia.

        • a cholera wie
          Ciężka sprawa. Polska polityka była niemal od zawsze walką stronnictw związanych z obcymi krajami. Wybór był tylko między walczącymi ze sobą stronnictwami: pruskim, rosyjskim, szwedzkim.
          Obecnie mamy chyba stronnictwo prounijne, proamerykańskie i prorosyjskie.
          Propolskiego w zasadzie brak. Zawsze było tak słabe, że nawet ono musiało brać szmal od obcych.
          Nie związanie się z żadnym z tych ugrupowań skazuje na marginalizację i obciach.
          Czesi zrobili inaczej, od początku swej historii związali się z jednym panem, czyli z Niemcami, i tego wyboru trzymali się konsekwentnie.
          Oszczędziło to im konfliktów wewnętrznych, i dało stały, spokojny rozwój.

          • Czesi zwiazali sie z Austria i z Habsburgami, nie z Rzesza
            Byli za mali aby przetrwac samemu, a na kazdej granicy wrog. My postawilismy na Litwe. Wegrzy na Austrie, Chorwaci tez. Co do Polakow , Litwinow i Rusinow Sarmatow szczegolnie tych z drugie polowy XVII i XVIII w., to kazdy byl rowny wobec drugiego, a zostajac krolem byl bardziej rowny od reszty sarmatow i to bylo nie do zniesienia dla poszczegolnych bractw. Tak ze latwiej zniesc bylo jakiegos Wegra czy Saxona na tronie, a nizeli Chodkiewicza, Lubomirskiego, Radziwilla czy tez Sanguszke. Zreszta Polska upadala w proporcji do Rosji pniejacej sie w gore, przez co Rzesza i Prusy zyskali pomocnika do rozgrywki z Rzeczpospolita. Zreszta ta koligacja trwa do dzisiaj. Przepraszam Matka, ze nie calkiem na temat.

          • Całkiem na temat, się
            Całkiem na temat, się dowiedziałem paru rzeczy. Ja tam z historii pobieżny jestem. Jesteśmy samych siebie największymi wrogami. Tak sobie postanowiłem, że jak gajowy zostanie prezydentem, to będę po nim jechał, ale nie będę głosił, że to wiocha dla Polski ten Polak. I nie, że ja patriota jestem, ja w dupie mam ordery i sztandary, nawet górę w Częstochowie ja po prostu już nie mogę znieść poniewierania mną z racji tego, że tu się urodziłem, tu mi się podoba i nigdzie się nie wybieram.

          • Faktycznie, to tak zabrzmialo, ale to nie jest tak.
            Szlachta nie wierzyla, ze Rzeczpospolita moze byc rozebrana na czesci, jak by nie bylo, bylismy potega przez dlugi czas, od XV do XVII wieku i na tym bazowalismy, bagatelizujac Rosje. Gdyby nasi Sarmaci przeniesli sie w czasie to ja przypuszczam, ze nasz Sejm i Senat bylby pognany przez Nich na cztery wiatry, a wielu z naszych parlamentarzystow wisialoby na stryczku. Sarmaci to byli ludzie pruzni, ale dumni i EU pognaliby razem z naszymi parlamentarzystami. Co do ostatniej czesci, to zal mi, ze mieszkam poza Polska, ale jak mi Bog mily wroce, bo ja kocham i wisi mi to, jak to brzmi.

          • No, pognaliby UE, pognali,
            a potem byłby pierwszy rozbiór Polski, drugi rozbiór, trzeci… i tak do ostatniego kawałka.

          • Ale był też faszyzm w XX
            Ale był też faszyzm w XX wieku w Austrii, kraju członkowskim UE. Jak myślisz chlastają się tym do dziś, tak jak Włochy kopulacją Berlusconiego.

          • Nie, nie myślę,
            i nie chlastam się z powodu rozbiorów. Myślę tylko, że dumny sarmata goniący UE załatwiłby nam rozbiory jak amen w pacierzu, raczej prędzej niż później. Nie mam kompleksu Polki z Polski, ale lubię pieprzenia o dumnych sarmatach, co to by parlamentarzystów wieszali i Unię gonili.

  2. Być może to co właśnie
    Być może to co właśnie napiszę to stek bzdur, ale trudno. Opisywany mechanizm jest stary jak świat. Jeśli samemu chcemy pokazać się jako lepsi, np. w oczach szefa, kogoś kto ma władzę, uznajemy za autorytet itp, to co między innymi robimy? – Zwyczajnie obrabiamy dupę pozostałym, i to spotyka się wszędzie, to nie jest patent spotykany tylko i wyłącznie w Polsce. Nasz wkład w ten mechanizm mieści się w odpowiedzi na pytanie: przed czym ugnie się każde wierzące i niewierzące, wykształcone i nie polskie kolano? – Przed Zachodem. To co obserwujemy u nas to obrabianie sobie dupy na skalę międzynarodową, co w krajach Europy jest chyba jedynym takim przypadkiem. To chyba świadczy o zaniku instynktu państwowości. Ktoś może powiedzieć, że nie ma w tym nic zaskakującego po 45 latach komuny/socjalizmu i dalszym przepoczwarzaniu się PRL. Ale chyba było już 20 lat żeby zmądrzeć. Czy o mądrość tu chodzi?

    • Owszem mechanizm w ujęciu
      Owszem mechanizm w ujęciu ogólnym może nawet starszy od świata, ale sam wychwyciłeś niespotykany w tak zwanych normalnych i szanujących się krajach obszar użycia tego mechanizmu. Może się mylę, ale je nie znam demokratycznego kraju, rozumiejącego to pojecie, który eksportuje swój wizerunek jako kraju ciemnego głupiego i obrazuje to zohydzając tę czy inna postać. Potem to importuje i pokazuje jak świat podłe ma o nas zdanie. To chyba jest wynaturzona mutacja odwiecznego mechanizmu, bo w efekcie obrabiamy dupę sami sobie.

      • Jeszcze jedna rzecz przyszła
        Jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy. Coś tam o PRL mi się wcześniej napisało. Ale szukać trzeba chyba głębiej. Pytanie właściwie do historyków: jakie inne państwo z takim zaangażowaniem szukało sobie monarchy wśród zagranicznych rodzin? Nie mówię o małżeństwach dyktowanych racją stanu. Dlaczego ten mechanizm obrabiania tyłka działa tylko u nas? Woda, klimat nie taki? Chyba nie. To może charakter. Już nie Wschód, a jeszcze nie Zachód? Z jednej strony tęsknota za wolnością, z drugiej marzenie o silnej dłoni trzymającej państwo? Może zabrzmi to strasznie górnolotnie, ale chyba wszystko się rozbija o rozkład tożsamości państwowej/narodowej. Już sam nie mam pojęcia.

        • a cholera wie
          Ciężka sprawa. Polska polityka była niemal od zawsze walką stronnictw związanych z obcymi krajami. Wybór był tylko między walczącymi ze sobą stronnictwami: pruskim, rosyjskim, szwedzkim.
          Obecnie mamy chyba stronnictwo prounijne, proamerykańskie i prorosyjskie.
          Propolskiego w zasadzie brak. Zawsze było tak słabe, że nawet ono musiało brać szmal od obcych.
          Nie związanie się z żadnym z tych ugrupowań skazuje na marginalizację i obciach.
          Czesi zrobili inaczej, od początku swej historii związali się z jednym panem, czyli z Niemcami, i tego wyboru trzymali się konsekwentnie.
          Oszczędziło to im konfliktów wewnętrznych, i dało stały, spokojny rozwój.

          • Czesi zwiazali sie z Austria i z Habsburgami, nie z Rzesza
            Byli za mali aby przetrwac samemu, a na kazdej granicy wrog. My postawilismy na Litwe. Wegrzy na Austrie, Chorwaci tez. Co do Polakow , Litwinow i Rusinow Sarmatow szczegolnie tych z drugie polowy XVII i XVIII w., to kazdy byl rowny wobec drugiego, a zostajac krolem byl bardziej rowny od reszty sarmatow i to bylo nie do zniesienia dla poszczegolnych bractw. Tak ze latwiej zniesc bylo jakiegos Wegra czy Saxona na tronie, a nizeli Chodkiewicza, Lubomirskiego, Radziwilla czy tez Sanguszke. Zreszta Polska upadala w proporcji do Rosji pniejacej sie w gore, przez co Rzesza i Prusy zyskali pomocnika do rozgrywki z Rzeczpospolita. Zreszta ta koligacja trwa do dzisiaj. Przepraszam Matka, ze nie calkiem na temat.

          • Całkiem na temat, się
            Całkiem na temat, się dowiedziałem paru rzeczy. Ja tam z historii pobieżny jestem. Jesteśmy samych siebie największymi wrogami. Tak sobie postanowiłem, że jak gajowy zostanie prezydentem, to będę po nim jechał, ale nie będę głosił, że to wiocha dla Polski ten Polak. I nie, że ja patriota jestem, ja w dupie mam ordery i sztandary, nawet górę w Częstochowie ja po prostu już nie mogę znieść poniewierania mną z racji tego, że tu się urodziłem, tu mi się podoba i nigdzie się nie wybieram.

          • Faktycznie, to tak zabrzmialo, ale to nie jest tak.
            Szlachta nie wierzyla, ze Rzeczpospolita moze byc rozebrana na czesci, jak by nie bylo, bylismy potega przez dlugi czas, od XV do XVII wieku i na tym bazowalismy, bagatelizujac Rosje. Gdyby nasi Sarmaci przeniesli sie w czasie to ja przypuszczam, ze nasz Sejm i Senat bylby pognany przez Nich na cztery wiatry, a wielu z naszych parlamentarzystow wisialoby na stryczku. Sarmaci to byli ludzie pruzni, ale dumni i EU pognaliby razem z naszymi parlamentarzystami. Co do ostatniej czesci, to zal mi, ze mieszkam poza Polska, ale jak mi Bog mily wroce, bo ja kocham i wisi mi to, jak to brzmi.

          • No, pognaliby UE, pognali,
            a potem byłby pierwszy rozbiór Polski, drugi rozbiór, trzeci… i tak do ostatniego kawałka.

          • Ale był też faszyzm w XX
            Ale był też faszyzm w XX wieku w Austrii, kraju członkowskim UE. Jak myślisz chlastają się tym do dziś, tak jak Włochy kopulacją Berlusconiego.

          • Nie, nie myślę,
            i nie chlastam się z powodu rozbiorów. Myślę tylko, że dumny sarmata goniący UE załatwiłby nam rozbiory jak amen w pacierzu, raczej prędzej niż później. Nie mam kompleksu Polki z Polski, ale lubię pieprzenia o dumnych sarmatach, co to by parlamentarzystów wieszali i Unię gonili.

  3. To jest problem z
    To jest problem z oglądalnością, redaktorzy aż się ślinią czekając co powie zaproszony gość, przypieprzy drugiemu czy nie. Widocznie badania wykazują, że Polska to idioci (do czego się przychylam). Brak jest TV, która wyłapując błędy i bez względu na oglądalność, punktuje je za pomocą rozumu i nie tabloizuje problemu. Druga sprawa to inteligencja kandydatów. Politycy przez duże P powinni zastanowić się co mówią. Przede wszystkim od tyłu. Czyli co z mojej odpowiedzi wychwycą tabloidy. I czy podadzą to co chciałem powiedzieć.

  4. To jest problem z
    To jest problem z oglądalnością, redaktorzy aż się ślinią czekając co powie zaproszony gość, przypieprzy drugiemu czy nie. Widocznie badania wykazują, że Polska to idioci (do czego się przychylam). Brak jest TV, która wyłapując błędy i bez względu na oglądalność, punktuje je za pomocą rozumu i nie tabloizuje problemu. Druga sprawa to inteligencja kandydatów. Politycy przez duże P powinni zastanowić się co mówią. Przede wszystkim od tyłu. Czyli co z mojej odpowiedzi wychwycą tabloidy. I czy podadzą to co chciałem powiedzieć.

  5. Obciach.
    Polska to jest jedyny kraj na świecie w którym argumentu obciachu używa się w wyborach. Wyobraźcie sobie tekst żabojada: “Nie można głosować na Sarkozego, tego kurdupla, bo będzie obciach i Polacy będą z nas drzeć łacha”, albo Niemca straszącego drwinami Polaków po wyborze bezdzietnej Merkel.

  6. Obciach.
    Polska to jest jedyny kraj na świecie w którym argumentu obciachu używa się w wyborach. Wyobraźcie sobie tekst żabojada: “Nie można głosować na Sarkozego, tego kurdupla, bo będzie obciach i Polacy będą z nas drzeć łacha”, albo Niemca straszącego drwinami Polaków po wyborze bezdzietnej Merkel.

  7. Mechanizm globalnej wioski
    A. de Saint-Exupery:”jeśli pozwolisz,by robactwo się rozmnożyło-rodzą się prawa robactwa.I rodza się piewcy,którzy będą je wysławiać”.Nam nie tylko grozi “gorodok Okurow”,on już istnieje!A Czerska jest największym promotorem prokreacji obłudy!I ona dorabia gębę Polsce po za jej granicami….jak przystało .Zgodnie z dewizą-“zgoda buduje”-nam świetlaną przyszłość.Nam oświeconym,nam inteligentnym.A reszta ma nas słuchać!
    A poza tym udanego weekendu!…Proponuję posłuchać T.Nalepy.Na początku rozkłada,a póżniej krzepi.Daje wiarę,że można jescze coś zmienić.

  8. Mechanizm globalnej wioski
    A. de Saint-Exupery:”jeśli pozwolisz,by robactwo się rozmnożyło-rodzą się prawa robactwa.I rodza się piewcy,którzy będą je wysławiać”.Nam nie tylko grozi “gorodok Okurow”,on już istnieje!A Czerska jest największym promotorem prokreacji obłudy!I ona dorabia gębę Polsce po za jej granicami….jak przystało .Zgodnie z dewizą-“zgoda buduje”-nam świetlaną przyszłość.Nam oświeconym,nam inteligentnym.A reszta ma nas słuchać!
    A poza tym udanego weekendu!…Proponuję posłuchać T.Nalepy.Na początku rozkłada,a póżniej krzepi.Daje wiarę,że można jescze coś zmienić.

  9. Matka, ja dostrzeglem co mozna zrobic z czlowiekiem
    jakis czas temu. Oczy mnie otworzyla, chyba pierwsza ksiazka Davida Icke (pozniejsze jego ksiazki byly za bardzo kontrowersyjne nawet chyba dla “Kontrowersji”) “…and the Truth Should Set You Free”. Icke przez dluzszy czas pracowal w BBC i widzial jak robione jest news, jak robi sie z szubrawcow, ludzi nieskazitelnych, a z ludzi nieskazitelnych, szubrawcow, jak manipuluje sie widzami i opiniami, mial juz tego dosyc i na tyle odwagi by o tym pisac. Bylem tak tym zszokowany jak Ty Matka teraz i tez bylem mniej wiecej w Twoim wieku. Co mnie tylko szokuje bardziej to, ze probuja wciagac i to skutecznie, na lamach min. GW, miedzynarodowe towarzystwo w nasze wewnetrzne sprawy, jak np. maly taki przyklad, dzisiaj Hilary Clinton, ktora miala w planach (kiedy planowano wizyte w Krakowie) zlozenie wienca na grobie sp. Lecha., szczegolnie, ze chmura przeszkodzila Obamie to zrobic, przez co jest to wrecz oczekiwane aby ten wieniec zlozyla (mnie sie wydawalo przez wszystkich naszych politykow), ale okazalo sie, ze moze to byc odebrane jako gra wyborcza (to sie kupy nie trzyma) przez co zlozyla pod Krzyzem Katynskim. Czy to jest przyklad ponad podzialami? Kazdy normalny kraj zalatwia swoje sprawy miedzy soba. My to robimy na odwrot, wymyslamy sobie jakies nowe nacje, jak bycie europejczykiem, a jak nas jakas Kanclerz Merkel, czy Sarkozy z Zapatero poglaszcza po glowie to juz dostajemy takiego zachwytu jak bysmy wciagneli uncje koli nosem i sikamy po nogach z dumy jak my jstesmy docenini w EU i nie tylko. Czesc naszego narodu jest tak zakompleksiona, ze dla wielu obcokrajowcow, ktorzy z jakiegos powodu sa z nami zwiazani i mieszkaja miedzy nami, jest to troche zenujace jak bardzo siebie nie respektujemy i chcemy cos udowodnic i jak bardzo pragniemy byc lubiani za wszelka cene. Nam sie wydaje, ze jesli obwiescimy swiatu, ze my nienawidzimy Kaczynskich i PiS-u tak bardzo, bardziej niz Niemcy nienawidza Hitlera, to w oczach EU pojdziemy dwie gwiazdki do gory, a tak stajemy sie posmiewiskiem, bo oddajemy sie za friko. Ta niechec do Kaczynskich to jakis wirus, ktory przyslonil idiotyzmy wszystkich innych politykow, Kaczynskim, bo kazdy juz z gory wie, ze wszystko, tylko nie Kaczynski, i kupi najwiekszy idiotyzm kazdego, byle nie…
    To gdzie jest to wieksze zlo?

  10. Matka, ja dostrzeglem co mozna zrobic z czlowiekiem
    jakis czas temu. Oczy mnie otworzyla, chyba pierwsza ksiazka Davida Icke (pozniejsze jego ksiazki byly za bardzo kontrowersyjne nawet chyba dla “Kontrowersji”) “…and the Truth Should Set You Free”. Icke przez dluzszy czas pracowal w BBC i widzial jak robione jest news, jak robi sie z szubrawcow, ludzi nieskazitelnych, a z ludzi nieskazitelnych, szubrawcow, jak manipuluje sie widzami i opiniami, mial juz tego dosyc i na tyle odwagi by o tym pisac. Bylem tak tym zszokowany jak Ty Matka teraz i tez bylem mniej wiecej w Twoim wieku. Co mnie tylko szokuje bardziej to, ze probuja wciagac i to skutecznie, na lamach min. GW, miedzynarodowe towarzystwo w nasze wewnetrzne sprawy, jak np. maly taki przyklad, dzisiaj Hilary Clinton, ktora miala w planach (kiedy planowano wizyte w Krakowie) zlozenie wienca na grobie sp. Lecha., szczegolnie, ze chmura przeszkodzila Obamie to zrobic, przez co jest to wrecz oczekiwane aby ten wieniec zlozyla (mnie sie wydawalo przez wszystkich naszych politykow), ale okazalo sie, ze moze to byc odebrane jako gra wyborcza (to sie kupy nie trzyma) przez co zlozyla pod Krzyzem Katynskim. Czy to jest przyklad ponad podzialami? Kazdy normalny kraj zalatwia swoje sprawy miedzy soba. My to robimy na odwrot, wymyslamy sobie jakies nowe nacje, jak bycie europejczykiem, a jak nas jakas Kanclerz Merkel, czy Sarkozy z Zapatero poglaszcza po glowie to juz dostajemy takiego zachwytu jak bysmy wciagneli uncje koli nosem i sikamy po nogach z dumy jak my jstesmy docenini w EU i nie tylko. Czesc naszego narodu jest tak zakompleksiona, ze dla wielu obcokrajowcow, ktorzy z jakiegos powodu sa z nami zwiazani i mieszkaja miedzy nami, jest to troche zenujace jak bardzo siebie nie respektujemy i chcemy cos udowodnic i jak bardzo pragniemy byc lubiani za wszelka cene. Nam sie wydaje, ze jesli obwiescimy swiatu, ze my nienawidzimy Kaczynskich i PiS-u tak bardzo, bardziej niz Niemcy nienawidza Hitlera, to w oczach EU pojdziemy dwie gwiazdki do gory, a tak stajemy sie posmiewiskiem, bo oddajemy sie za friko. Ta niechec do Kaczynskich to jakis wirus, ktory przyslonil idiotyzmy wszystkich innych politykow, Kaczynskim, bo kazdy juz z gory wie, ze wszystko, tylko nie Kaczynski, i kupi najwiekszy idiotyzm kazdego, byle nie…
    To gdzie jest to wieksze zlo?

    • Tak jak Yo la widziałam tego pana w tiwi,
      chyba nie w programie satyrycznym, jeśli dobrze pamiętam. Zrobił na mnie takie wrażenie, że zapytałam szubrawców z BBC, kto on zacz. “Poor man…” – powiedzieli. Prawdy, która mnie wyzwoli, szukam gdzie indziej, sorry.

      • Po co, drogi Cmss. TV i Wikpedia zrobi to lepiej.
        Jest wielu ludzi, ktorzy napisali w swoim zyciu cos co w 90 proc. jest ciezkie do przetrawienia, jest jednak te 10 proc , ktore jest warte wiedziec. Icke jest jednym z nich, taki drugi Carl Sagan do drugiej potegi. Napisalem o pracy machiny pod nazwa Korporacjia Medialna o ktorej jest swietnie przekazane w ww. ksiazce, a zostalem wysmiany za jaszczury o ktorych nic nie mowilem. Tak wlasnie taka machina dziala, omija sie co jest istotne, a koncentruje sie uwage na czyms do czegos kazde gowno sie przykleji. Padlo nazwisko i wszystko inne szlag trafia, tak wyglada merytoryczna rozmowa, bo ktos widzial jego na teli. Wstapilem na jego webside (nie bylem chyba ze trzy lata) i nic o mianowanie sie bogiem nie zobaczylem, ale kazdy widzi to co chce widziec. Serdecznie pozdrawiam.

    • Tak jak Yo la widziałam tego pana w tiwi,
      chyba nie w programie satyrycznym, jeśli dobrze pamiętam. Zrobił na mnie takie wrażenie, że zapytałam szubrawców z BBC, kto on zacz. “Poor man…” – powiedzieli. Prawdy, która mnie wyzwoli, szukam gdzie indziej, sorry.

      • Po co, drogi Cmss. TV i Wikpedia zrobi to lepiej.
        Jest wielu ludzi, ktorzy napisali w swoim zyciu cos co w 90 proc. jest ciezkie do przetrawienia, jest jednak te 10 proc , ktore jest warte wiedziec. Icke jest jednym z nich, taki drugi Carl Sagan do drugiej potegi. Napisalem o pracy machiny pod nazwa Korporacjia Medialna o ktorej jest swietnie przekazane w ww. ksiazce, a zostalem wysmiany za jaszczury o ktorych nic nie mowilem. Tak wlasnie taka machina dziala, omija sie co jest istotne, a koncentruje sie uwage na czyms do czegos kazde gowno sie przykleji. Padlo nazwisko i wszystko inne szlag trafia, tak wyglada merytoryczna rozmowa, bo ktos widzial jego na teli. Wstapilem na jego webside (nie bylem chyba ze trzy lata) i nic o mianowanie sie bogiem nie zobaczylem, ale kazdy widzi to co chce widziec. Serdecznie pozdrawiam.

  11. Co słyszałam, co czytałam

    Dziewczynka miała oczy okrągłe, błękitne, policzki różowe, wstążki we włosach.

    Dziewczynka miała oczy okrągłe, błękitne policzki, różowe wstążki we włosach.

    Białoruś to jest wielki problem. Próbowano wobec niej jednej polityki – przyniosła niewielkie rezultaty, próbowano drugiej, też przyniosła niewielkie rezultaty. Potrzebna jest kombinacja tych dwóch metod, ale w żadnym razie nie można podejmować tego rodzaju decyzji, które mogą stworzyć wrażenie, że twardość ze strony Białorusi jest traktowana jako skuteczna forma nacisku. Bardzo się martwię, że pani Borys rezygnuje z funkcji Przewodniczącej Związku Polaków na Białorusi. Nie znam szczegółów tej decyzji i nie oceniam jej, ale uważam, że to nie jest polski sukces.

    Wiem, że z tego rodzajem reżimu jak reżim Łukaszenki, rozmowa ma sens jeśli dysponuje się argumentami typu naciskowego i różnym rodzajem zachęt. I myśmy taką politykę prowadzili, prowadziliśmy nieoficjalne rozmowy z przedstawicielami tego reżimu. To wielki problem, musimy chronić Polaków za granicą, a tymi Polakami, którzy najbardziej wymagają ochrony są Polacy na Białorusi, to jest sprawa, o której warto rozmawiać także z Moskwą, i jeżeli będziemy mieli tutaj prezydenta Miedwiediewa, i ja będę prezydentem, to z całą pewnością tę kwestię postawię, bo chociaż Białoruś jest oddzielnym państwem, to jednak porozmawiać o tych sprawach także warto.

    „Osłupiałem, słyszałem tę wypowiedź na żywo, teraz sobie czytam stenogram i za chińskiego Boga nie widzę tu skandalu, co więcej widzę do bólu racjonalną opinię, precyzyjną diagnozę i w moim przekonaniu jedyną receptę” to MK.

    Ja też osłupiałam, kiedy słyszałam tę wypowiedź na żywo. Teraz przeczytałam stenogram.

    Mam jednakowoż dobrą wiadomość. Ani Matka, ani ja nie mamy omamów słuchowych, inaczej mówiąc jesteśmy, przynajmniej pod tym względem normalni. Kto robił ten stenogram? Redaktor Lichocka? Bo ja słyszałam z całą pewnością ten wyboldowany kawałek. I osłupiałam i Kurka też.Za to okazuje się, że nie słyszeliśmy tego zdania w środku, które jest w stenogramie i co nieco zmienia wymowę całości i już nie osłupiewamy.

     

    Z resztą się zgadzam.

    A teraz sama sobie daję bana na miesiąc, lub dłużej, zależy, jak się ułoży.

    • Lukrecja widziała skrót na youtube a nie debatę.
      Lukrecja widziała skrót na youtubie a nie debatę.

      http://www.youtube.com/watch?v=js2MRQZXhdQ

      Tekstu niewyboldowanego: “To wielki problem, musimy chronić Polaków za granicą, a tymi Polakami, którzy najbardziej wymagają ochrony są Polacy na Białorusi” faktycznie Kaczka nie wypowiada ale jest on ewidentnie wyjebany z wypowiedzi bo Kaczor dokonuje skoku w czasie z 43 sekundy na 28. Taki książkowy przykład manipulacji słowem, podstawowy elementarz dla praktykantów zwijających kable. Ilu ludzi nagrało sobie tę wypowiedź a ilu będzie na youtubie jej szukać, tak jak np. ja czy Lukrecja? A na ten filmik jako pierwszy mi wyskoczył. Ma ktoś może link do niepociętego, bo nie widzę?

  12. Co słyszałam, co czytałam

    Dziewczynka miała oczy okrągłe, błękitne, policzki różowe, wstążki we włosach.

    Dziewczynka miała oczy okrągłe, błękitne policzki, różowe wstążki we włosach.

    Białoruś to jest wielki problem. Próbowano wobec niej jednej polityki – przyniosła niewielkie rezultaty, próbowano drugiej, też przyniosła niewielkie rezultaty. Potrzebna jest kombinacja tych dwóch metod, ale w żadnym razie nie można podejmować tego rodzaju decyzji, które mogą stworzyć wrażenie, że twardość ze strony Białorusi jest traktowana jako skuteczna forma nacisku. Bardzo się martwię, że pani Borys rezygnuje z funkcji Przewodniczącej Związku Polaków na Białorusi. Nie znam szczegółów tej decyzji i nie oceniam jej, ale uważam, że to nie jest polski sukces.

    Wiem, że z tego rodzajem reżimu jak reżim Łukaszenki, rozmowa ma sens jeśli dysponuje się argumentami typu naciskowego i różnym rodzajem zachęt. I myśmy taką politykę prowadzili, prowadziliśmy nieoficjalne rozmowy z przedstawicielami tego reżimu. To wielki problem, musimy chronić Polaków za granicą, a tymi Polakami, którzy najbardziej wymagają ochrony są Polacy na Białorusi, to jest sprawa, o której warto rozmawiać także z Moskwą, i jeżeli będziemy mieli tutaj prezydenta Miedwiediewa, i ja będę prezydentem, to z całą pewnością tę kwestię postawię, bo chociaż Białoruś jest oddzielnym państwem, to jednak porozmawiać o tych sprawach także warto.

    „Osłupiałem, słyszałem tę wypowiedź na żywo, teraz sobie czytam stenogram i za chińskiego Boga nie widzę tu skandalu, co więcej widzę do bólu racjonalną opinię, precyzyjną diagnozę i w moim przekonaniu jedyną receptę” to MK.

    Ja też osłupiałam, kiedy słyszałam tę wypowiedź na żywo. Teraz przeczytałam stenogram.

    Mam jednakowoż dobrą wiadomość. Ani Matka, ani ja nie mamy omamów słuchowych, inaczej mówiąc jesteśmy, przynajmniej pod tym względem normalni. Kto robił ten stenogram? Redaktor Lichocka? Bo ja słyszałam z całą pewnością ten wyboldowany kawałek. I osłupiałam i Kurka też.Za to okazuje się, że nie słyszeliśmy tego zdania w środku, które jest w stenogramie i co nieco zmienia wymowę całości i już nie osłupiewamy.

     

    Z resztą się zgadzam.

    A teraz sama sobie daję bana na miesiąc, lub dłużej, zależy, jak się ułoży.

    • Lukrecja widziała skrót na youtube a nie debatę.
      Lukrecja widziała skrót na youtubie a nie debatę.

      http://www.youtube.com/watch?v=js2MRQZXhdQ

      Tekstu niewyboldowanego: “To wielki problem, musimy chronić Polaków za granicą, a tymi Polakami, którzy najbardziej wymagają ochrony są Polacy na Białorusi” faktycznie Kaczka nie wypowiada ale jest on ewidentnie wyjebany z wypowiedzi bo Kaczor dokonuje skoku w czasie z 43 sekundy na 28. Taki książkowy przykład manipulacji słowem, podstawowy elementarz dla praktykantów zwijających kable. Ilu ludzi nagrało sobie tę wypowiedź a ilu będzie na youtubie jej szukać, tak jak np. ja czy Lukrecja? A na ten filmik jako pierwszy mi wyskoczył. Ma ktoś może link do niepociętego, bo nie widzę?

  13. Problem pewien. W sieci są opracowania ale tekstu brak.
    Ale znalazłem ciekawe słowa wypowiedziane nad trumną słynnego medyka. Stąd zadanie do rozwiązania: podaj nazwisko medyka, czas start. 🙂
    Odszedł od nas przyjaciel, którego szlachetność, bezinteresowność i skromność znane były nie tylko jego kolegom po fachu, ale przede wszystkim licznym pacjentom pokładającym w nim pełne zaufanie. (…) Niestety, jego głęboki zmysł filantropii kazał mu promować pewne narzędzie, które bezmyślna gawiedź związała z jego nazwiskiem. Zaiste ,niełatwo jest w naszych czasach czynić ludziom dobro, skoro jest się za nie odpłacanym złością i nienawiścią. Bo czyż nie z tego powodu trud życia zmarłego, całkowicie poświęconego dobru ludzkości, nie nagrodzony został przez nasz rząd ani należnymi odznaczeniami, ani stanowiskiem

      • Jakim cudem, nie wciskaj kitu naiwnym panom
        Na Stommę, Żywoty zdań swawolnych trafiłem. Czy wiedziałaś, że dzieciństwo to wymysł końca XIX wieku?

        Średnia długość życia ludzkiego w Europie (bez uwzględnienia śmiertelności niemowląt) wynosiła w V wieku około 27 lat, w XV wieku 33 lata, w 1850 roku 36,4 lat, w 1900 48,9; w 1950 66,2; dzisiaj 76,5. Powolny, ach, jakże powolny postęp przez wieki i nagły boom pod koniec XIX wieku. W ciągu dwóch tysiącleci przybyło nam nadziei na trwanie lat osiem wszystkiego, i nagle, w ciągu jednego, głupiego stulecia lat czterdzieści prawie. Jest to rewolucja społeczna i pojęciowa, przy której niech się schowają wszelkie zmiany ustrojów społecznych i systemów politycznych. Mając perspektywę średnio trzydziestoletniego życia nie ma się po prostu czasu na dzieciństwo. „Czy w średniowieczu były dzieci?” zapytywał ongiś Jacques Le Goff. Otóż nie, w średniowieczu nie było dzieci.

        • Takim cudem, że też czytałam Stommę 🙂
          myślałeś, że ja tak sama z siebie? Zapamiętałam medyka, bo jego historia różni się zasadniczo od stereotypu powielanego w filmach. Lubię takie ciekawostki; dzieciństwa nie pamiętałam. Trzeba sobie odnowić lekturę w wolnej chwili.

          • Frapujące, dla mnie, pytanie
            Jakie ten fakt ma konsekwencje polityczne?
            Z dzieciństwa wynika, polityka przed XX wiekiem i od XX wieku to zupełnie coś innego, co zresztą widać, słychać i czuć.

          • Przeczytałam cytowany fragment
            i natychmiast skojarzyło mi się z inną książką – “Nocni wędrowcy” Jagielskiego o dzieciach żołnierzach. Wychodzi na to, że tu i ówdzie wciąż nie ma czasu na dzieciństwo. A gdzie indziej dzieciństwo trwa do trzydziestki, co ma ogromne konsekwencje polityczne. “Jak dzieci w piaskownicy” nabiera innego znaczenia.

          • Są filmy w sieci o dzieciach- żołnierzach
             Piotr Tymochowicz (2005): Ludzie w swej masie są dość debilowaci. Żeby nimi kierować, trzeba dokładnie zrozumieć psychikę debila.

            Ta uwaga Tymochowicza zawsze była zaskakująco prawdziwa ale zaczynam chyba łapać dlaczego.

            edit: Jakiej 30? Znam starszych!

          • jak go widze od razu słówko
            jak go widze od razu słówko birbant się mi nasuwa. Czy miał on ci w kajeciku kogoś oprócz Lepera?
            Na wizji nawet specjaliści od wizerunku idiocieją.

  14. Problem pewien. W sieci są opracowania ale tekstu brak.
    Ale znalazłem ciekawe słowa wypowiedziane nad trumną słynnego medyka. Stąd zadanie do rozwiązania: podaj nazwisko medyka, czas start. 🙂
    Odszedł od nas przyjaciel, którego szlachetność, bezinteresowność i skromność znane były nie tylko jego kolegom po fachu, ale przede wszystkim licznym pacjentom pokładającym w nim pełne zaufanie. (…) Niestety, jego głęboki zmysł filantropii kazał mu promować pewne narzędzie, które bezmyślna gawiedź związała z jego nazwiskiem. Zaiste ,niełatwo jest w naszych czasach czynić ludziom dobro, skoro jest się za nie odpłacanym złością i nienawiścią. Bo czyż nie z tego powodu trud życia zmarłego, całkowicie poświęconego dobru ludzkości, nie nagrodzony został przez nasz rząd ani należnymi odznaczeniami, ani stanowiskiem

      • Jakim cudem, nie wciskaj kitu naiwnym panom
        Na Stommę, Żywoty zdań swawolnych trafiłem. Czy wiedziałaś, że dzieciństwo to wymysł końca XIX wieku?

        Średnia długość życia ludzkiego w Europie (bez uwzględnienia śmiertelności niemowląt) wynosiła w V wieku około 27 lat, w XV wieku 33 lata, w 1850 roku 36,4 lat, w 1900 48,9; w 1950 66,2; dzisiaj 76,5. Powolny, ach, jakże powolny postęp przez wieki i nagły boom pod koniec XIX wieku. W ciągu dwóch tysiącleci przybyło nam nadziei na trwanie lat osiem wszystkiego, i nagle, w ciągu jednego, głupiego stulecia lat czterdzieści prawie. Jest to rewolucja społeczna i pojęciowa, przy której niech się schowają wszelkie zmiany ustrojów społecznych i systemów politycznych. Mając perspektywę średnio trzydziestoletniego życia nie ma się po prostu czasu na dzieciństwo. „Czy w średniowieczu były dzieci?” zapytywał ongiś Jacques Le Goff. Otóż nie, w średniowieczu nie było dzieci.

        • Takim cudem, że też czytałam Stommę 🙂
          myślałeś, że ja tak sama z siebie? Zapamiętałam medyka, bo jego historia różni się zasadniczo od stereotypu powielanego w filmach. Lubię takie ciekawostki; dzieciństwa nie pamiętałam. Trzeba sobie odnowić lekturę w wolnej chwili.

          • Frapujące, dla mnie, pytanie
            Jakie ten fakt ma konsekwencje polityczne?
            Z dzieciństwa wynika, polityka przed XX wiekiem i od XX wieku to zupełnie coś innego, co zresztą widać, słychać i czuć.

          • Przeczytałam cytowany fragment
            i natychmiast skojarzyło mi się z inną książką – “Nocni wędrowcy” Jagielskiego o dzieciach żołnierzach. Wychodzi na to, że tu i ówdzie wciąż nie ma czasu na dzieciństwo. A gdzie indziej dzieciństwo trwa do trzydziestki, co ma ogromne konsekwencje polityczne. “Jak dzieci w piaskownicy” nabiera innego znaczenia.

          • Są filmy w sieci o dzieciach- żołnierzach
             Piotr Tymochowicz (2005): Ludzie w swej masie są dość debilowaci. Żeby nimi kierować, trzeba dokładnie zrozumieć psychikę debila.

            Ta uwaga Tymochowicza zawsze była zaskakująco prawdziwa ale zaczynam chyba łapać dlaczego.

            edit: Jakiej 30? Znam starszych!

          • jak go widze od razu słówko
            jak go widze od razu słówko birbant się mi nasuwa. Czy miał on ci w kajeciku kogoś oprócz Lepera?
            Na wizji nawet specjaliści od wizerunku idiocieją.

  15. To jest nawoływanie do autocenzury mediów w imię patriotyzmu
    Media kierują się przede wszystkim zyskiem
    a potem – czasem – patriotyzmem.
    Zysk przynoszą wiadomości szokujące,
    lub śmieszne, a z czyjejś głupoty
    wszystkim jest miło się śmiać.
    Nawoływanie mediów do patriotycznego
    zamiatania pod dywan jest podobne
    do nawoływania kapitalistów do myślenia
    w duchu socjalizmu.
    Co robiły amerykańskie media, gdy pewna
    pani oświadczyła, że prezydent Clinton ją
    seksualnie wykorzystywał ?
    Media amerykańskie rozdmuchały sprawę
    do potęgi, mimo, że dość wcześnie wiadomo
    było, że była to banalna afera rozporkowa.
    Rzecz była wstydliwa, na pewno wielki obciach
    a’la polski Lepper, a jednak media amerykańskie
    i wymiar sprawiedliwości nie próbowały zamiatać
    sprawy pod dywan.
    Media nagłaśniały sprawę dla zysku, a wymiar
    sprawiedliwości wykazał się tępą bezwładnością,
    choć także ogromną niezależnością.

    Wstyd przed innymi państwami
    z powodu polskich małych głupstw
    to wyraz kompleksu niższości.

    Ów kompleks niższości – to właśnie wiocha !

    Zaś gdy idzie o pomysł JK, by rozmawiać z Rosją
    na temat nękania mniejszości polskiej przez reżim
    Łukaszenki – nie jest on niczym nadzwyczajnym.
    Państwa demokratyczne w przeszłości niejednokrotnie
    stosowały presję na różnorakie reżimy i robiły to
    w miarę możliwości w uzgodnieniu ze sobą.
    Błąd JK leży jedynie w tym, że Rosja nie jest
    partnerem właściwym dla rozmów o wspólnych
    działaniach na rzecz obrony zasad demokracji.
    { Ponadto Polacy przez rosyjskich rządców
    są w ogóle niemile widziani, więc trudno sobie
    wyobrazić, by rządcy ci mieli ochotę występować
    w obronie uciśnionej polskiej mniejszości. }
    Występowanie rządu Rosji w obronie jakichkolwiek
    mniejszości narodowych jest trudne do wyobrażenia
    także z powodu polityki Rosjan wobec Czeczenów.
    Obserwując postępowanie rosyjskich władców
    można sądzić, że wg. nich, mniejszości narodowe
    mają bezwzględnie słuchać rządu, a rząd ma prawo
    z nimi postępować wg. własnego uznania.

    Zamiar JK podjęcia rozmów z Rosjanami na temat
    ewentualnych sankcji wobec Białoruskiego reżimu
    może zatem budzić uśmiech, ale ma zalążek sensu,
    który zmniejsza sensacyjność tej wypowiedzi, co dalej
    zapewne spowoduje brak oddźwięku na tę wypowiedź
    w prasie zachodniej.

    • Dobry wieczór MEG
      Dla ścisłości: w aferze Clinton-Lewinsky chodziło nie tyle o rozporek, ile o to, że prezydent publicznie skłamał (I did not have sexual relations with this woman… with Miss Lewinsky). W odróżnieniu od innych kłamstw, tego kłamstwa purytańskie media purytańskiej Ameryki nie mogły znieść.

      • Jak to mówią, prawda jest względna. Co to jest stosunek płciowy?
        Wydaje mi się, że media polskie mówiły wówczas
        o stosunku płciowym.
        Zupełnie szczerze mówię, że zdziwiłem się, kiedy
        klasyczne pieszczoty zostały zaliczone do stosunku.
        Uważałem wówczas, że Clinton powiedział prawdę.

        Dopiero teraz widzę zacytowany tu przez Ciebie Graz
        zwrot “sexual relations”, co powoduje, że, o ile
        faktycznie Clinton tak powiedział, to można
        to rzeczywiście nazwać kłamstwem, gdyż “sexual
        relations” obejmuje wszelkie relacje z seksualnym
        zachowaniem związane, a zatem pieszczoty także.

        Uczymy się i dowiadujemy nowości całe życie.
        Dzięki Graz !

    • zalążek sensu? Już raz artykułowałem, a teraz
      obrazowo, jesli bym miał niecny zamiar kopnąć w dupę kolegę X z forum, to czy wczesniej powiem to publicznie? Mógłbym miec problem z realizacją. No chyba, że chciałbym wycałować. Wtedy to ma sens bo suprise.
      Dywagacje pseudo polityczne były na poziomie przedszkolaka, który myśli że Napoleonem jest.
      Tak go widzę, taki był zawsze.

  16. To jest nawoływanie do autocenzury mediów w imię patriotyzmu
    Media kierują się przede wszystkim zyskiem
    a potem – czasem – patriotyzmem.
    Zysk przynoszą wiadomości szokujące,
    lub śmieszne, a z czyjejś głupoty
    wszystkim jest miło się śmiać.
    Nawoływanie mediów do patriotycznego
    zamiatania pod dywan jest podobne
    do nawoływania kapitalistów do myślenia
    w duchu socjalizmu.
    Co robiły amerykańskie media, gdy pewna
    pani oświadczyła, że prezydent Clinton ją
    seksualnie wykorzystywał ?
    Media amerykańskie rozdmuchały sprawę
    do potęgi, mimo, że dość wcześnie wiadomo
    było, że była to banalna afera rozporkowa.
    Rzecz była wstydliwa, na pewno wielki obciach
    a’la polski Lepper, a jednak media amerykańskie
    i wymiar sprawiedliwości nie próbowały zamiatać
    sprawy pod dywan.
    Media nagłaśniały sprawę dla zysku, a wymiar
    sprawiedliwości wykazał się tępą bezwładnością,
    choć także ogromną niezależnością.

    Wstyd przed innymi państwami
    z powodu polskich małych głupstw
    to wyraz kompleksu niższości.

    Ów kompleks niższości – to właśnie wiocha !

    Zaś gdy idzie o pomysł JK, by rozmawiać z Rosją
    na temat nękania mniejszości polskiej przez reżim
    Łukaszenki – nie jest on niczym nadzwyczajnym.
    Państwa demokratyczne w przeszłości niejednokrotnie
    stosowały presję na różnorakie reżimy i robiły to
    w miarę możliwości w uzgodnieniu ze sobą.
    Błąd JK leży jedynie w tym, że Rosja nie jest
    partnerem właściwym dla rozmów o wspólnych
    działaniach na rzecz obrony zasad demokracji.
    { Ponadto Polacy przez rosyjskich rządców
    są w ogóle niemile widziani, więc trudno sobie
    wyobrazić, by rządcy ci mieli ochotę występować
    w obronie uciśnionej polskiej mniejszości. }
    Występowanie rządu Rosji w obronie jakichkolwiek
    mniejszości narodowych jest trudne do wyobrażenia
    także z powodu polityki Rosjan wobec Czeczenów.
    Obserwując postępowanie rosyjskich władców
    można sądzić, że wg. nich, mniejszości narodowe
    mają bezwzględnie słuchać rządu, a rząd ma prawo
    z nimi postępować wg. własnego uznania.

    Zamiar JK podjęcia rozmów z Rosjanami na temat
    ewentualnych sankcji wobec Białoruskiego reżimu
    może zatem budzić uśmiech, ale ma zalążek sensu,
    który zmniejsza sensacyjność tej wypowiedzi, co dalej
    zapewne spowoduje brak oddźwięku na tę wypowiedź
    w prasie zachodniej.

    • Dobry wieczór MEG
      Dla ścisłości: w aferze Clinton-Lewinsky chodziło nie tyle o rozporek, ile o to, że prezydent publicznie skłamał (I did not have sexual relations with this woman… with Miss Lewinsky). W odróżnieniu od innych kłamstw, tego kłamstwa purytańskie media purytańskiej Ameryki nie mogły znieść.

      • Jak to mówią, prawda jest względna. Co to jest stosunek płciowy?
        Wydaje mi się, że media polskie mówiły wówczas
        o stosunku płciowym.
        Zupełnie szczerze mówię, że zdziwiłem się, kiedy
        klasyczne pieszczoty zostały zaliczone do stosunku.
        Uważałem wówczas, że Clinton powiedział prawdę.

        Dopiero teraz widzę zacytowany tu przez Ciebie Graz
        zwrot “sexual relations”, co powoduje, że, o ile
        faktycznie Clinton tak powiedział, to można
        to rzeczywiście nazwać kłamstwem, gdyż “sexual
        relations” obejmuje wszelkie relacje z seksualnym
        zachowaniem związane, a zatem pieszczoty także.

        Uczymy się i dowiadujemy nowości całe życie.
        Dzięki Graz !

    • zalążek sensu? Już raz artykułowałem, a teraz
      obrazowo, jesli bym miał niecny zamiar kopnąć w dupę kolegę X z forum, to czy wczesniej powiem to publicznie? Mógłbym miec problem z realizacją. No chyba, że chciałbym wycałować. Wtedy to ma sens bo suprise.
      Dywagacje pseudo polityczne były na poziomie przedszkolaka, który myśli że Napoleonem jest.
      Tak go widzę, taki był zawsze.