Reklama

Ech symbolika, pieprzło na Islandii i si

Ech symbolika, pieprzło na Islandii i się porobiło. Barack nie wyląduje w Polsce i to rozumiem, sam prosiłem o lotniczą rozwagę, nie będzie Merkel…. Nie będzie faraona z Egiptu, nie będzie z Finaldii prezydenta i ministra z Indii, zabraknie prezydenta z pierwszej Irlandii, nie będzie przewodniczącego ichniego sejmu z Japonii, odpuścił premier południowej Korei i prezydent Macedonii, z Meksyku nie będzie ministra, zrezygnował gubernator z Nowej Zelandii i Książe Monako oraz minister obrony Pakistanu, żadnej Grecji, Norwegii i monarchii z Hiszpanii. Na lotnisku w Balicach wylądowała Cesna, to taka polska Wilga z premierem Maroka. Przyjechał samochodem były prezydent Ukrainy Juszczenko. W czym symbolika? Należy odróżnić brawurę od przyzwoitości i pasów bezpieczeństwa. Na tej liście uderza czarny Obama, co to ostatnio czytałem, że wyląduje w środku buszu i z zamkniętymi oczami. Będę konsekwentny, jest zagrożenie niech siedzi w domu, całym białym. Z Grecją to my nigdy dwa bratanki, raczej jemy tatara i lecimy na wczasy do Bułgarii i to po sąsiedzku, jeszcze nie zrezygnowali. Nie ma komunikatu, że nie przyleci Miedwiediew i tym się pocieszam, o to mi chodzi najbardziej. Czekam na ten news, to będzie dla mnie przełom. Hiszpanii nie będzie, ale ani słowa o Francji, chociaż Watykan jako pierwszy powiedział nie i po linii inkwizycji zrobiło mi się blisko. Ani słowa o Portugalii, sąsiad Hiszpanii, nic o Itali, też południowcach. Słowem nie odezwała się Wielka, bo Brytania.

Reklama

Dobra skończę, bo ani nikt nie wie jak się to zaczęło, ani jak się potoczy. Mnie uderza jedno, właściwie dwie trasy, co sobie sprawdziłem w mapach Google:

1)    Kijów – Kraków najkrótszą trasą, bezdrożami, polnymi drogami, objazdami, ruchem wahadłowym, 877 km i 12,23 h, Zaporożcem jak sądzę, albo Czajką, no może ściągniętym z Berlina Mercedesem, na lawecie ściągniętym. Tak się zameldował Juszczenko już dziś.

 

2)    Berlin – Kraków 606 km, legendarną budowaną przez Niemca Adolfa Hitlera autostradą A4, czas 6,13 h, czyli średnio 100 km/h.  Kto tak jeździ autostradą? Już dziś wiadomo, że nic z tego.

Proszę sam siebie i wszystkich pozostałych, aby nie wpadać w patos, flag na elewacjach nie zawieszać, nie wyciągać pochopnych wniosków i dzieci z Wrześni nie opłakiwać, ALE… jedno jest dla mnie pewne. Nie wiem jak reszta, ja poznałem przyjaciół w biedzie i oczywiście nie mam żalu, że czarny Barack nie znalazł trasy bezpieczniej, aby zarobić parę światowych punktów, choć na moje geograficzne oko można było przylecieć przez Alaskę, żeby zapalić znicz na grobach afgańskiego i irackiego kontyngentu, najtańszą ropę na świecie. Mogę się grubo pomylić sądząc, że to właśnie na Irlandię czekał Lech Kaczyński nie podpisując traktatu, ale jeszcze nie wiem co zrobi Wielka, bo Brytania. Hiszpania, to wiadomo, że król, a to nie byle co i dobrze zrobił, ze chuchał na zimne póki nie opadnie. Watykan jak zwykle konserwatywny. Niezwykle mnie frapuje Moskwa, bo jeśli przyleci Miedwiediew stamtąd, to znaczy, że wszystko było ok. i Marlboro, a droga z USA przez Alaskę wolna, inaczej Miedwiediew by nie leciał, bo u nich władza ważniejsza niż w USA. Wszystko to jednak nie ma znaczenia, mnie utkwiło jedno. Ode mnie do Berlina tą słynną A4 jest 170 km, szybko sobie dołożyłem ostatnią podróż do Warszawy jaką odbyłem przez Wrocław, jednak mi się przypomniało, że we Wrocławiu kończy się A4, a tak w ogóle to chodzi o Kraków, gdzie A4 trwa. 6 godzin zwykłym Golfem IV, bo Google jest ostrożne w prognozach, normalnie wiadomo, że Mesiem Eską, można to pokonać z godzinę szybciej, tak dla jaj piszę o tej godzinie, pewnie że z eskortą pilotującą i zamkniętymi pasami szybciej i w mig. I Frau Merkel już dziś wie, że nie dojedzie.

Nie chcę być śmieszny, więcej powiem, byłem świecie przekonany, że ta Frau jest nasza babka, w końcu z NRD, czyli z Berlina Wschodniego i dziś mnie załamało. Jeśli nie dla Kaczyńskiego, to przecież dla Niemca Tuska mogła zarwać 1/4 nocy, aby się stawić jutro. Nie dało się, dało się nacjonaliście Juszczenko, może dlatego, że on były, obecnej kanclerz się nie dało. Jeśli przyleci Miedwiediew to ja znów uwierzę, że jednak Zosieńka ma rację otwierając okienko na wschodnią stronę, bo i Juszczenko i Litwa i jeszcze może nawet Ruski będzie, choć wszyscy po kocich łbach, a Niemiec po swojej autostradzie, nie przyjedzie. Czyż to nie jest śmiech historii złożonej na Wawelu? Mnie to huknęło, ten czarny Obama, nie tak bardzo jak Frau Merkel, ta Cesna z Maroka, to jakby nasze drzwi od stodoły i Bóg mi świadkiem, że we mnie rozdarta sosna, z jednej strony wielki szacunek dla bezpieczeństwa, z drugiej osłupienie z powodu zaniżonego komfortu i bycia, nie "macia". Samolotem z Berlina to pewnie 2 godziny, nie dało się wytrzymać tych 2 dodatkowych w klimatyzowanej furze ze wszystkimi sprawnymi poduszkami, nie przekręconym licznikiem i na nowych, a nie używanych gumach. Rechot z Wawelu, przyjaciół poznamy jutro, a kontyngenty wyślemy jak zawsze i maślane durne oczy zwrócimy w tym samym kierunku, gdzie porządek musi być i Polak wieczny gastarbeiter sikający do rowu.

 

PS Jestem niemal pewien, że Jarosław wystartuje i chyba nie należy mu odbierać szans – labilność.

 

Reklama

54 KOMENTARZE

  1. “Angela jeszcze nie dotarło do Niemiec,”
    a właśnie, tak mi się zdawało. Czyli nie z Berlina zasuwa, tylko z drugiego końca kontynentu. A może w Berlinie za późno będzie, żeby przepakować walizki na Kraków ; ) i jeszcze dojechać samochodem. Z Niemiec będą prezydent i minister spraw zagranicznych.

    Edit: lotnicy już kombinują, czy rzeczywiście ten pył jest w praktyce taki groźny dla pasażerskich odrzutowców, a może nie, a może polecieć niżej… Ciekawe, co z tego wyjdzie.

    • Nie wiedziałem o tym, ale ta
      Nie wiedziałem o tym, ale ta trasa powrotu mnie powaliła:

      Merkel nie zdołała jeszcze wrócić do Niemiec z USA. Najpierw jej samolot lądował w piątek w Lizbonie. Stamtąd kanclerz poleciała w sobotę do Rzymu i samochodem wyruszyła do Bolzano, gdzie spędzi noc.

      Zabawne… naprawdę

  2. “Angela jeszcze nie dotarło do Niemiec,”
    a właśnie, tak mi się zdawało. Czyli nie z Berlina zasuwa, tylko z drugiego końca kontynentu. A może w Berlinie za późno będzie, żeby przepakować walizki na Kraków ; ) i jeszcze dojechać samochodem. Z Niemiec będą prezydent i minister spraw zagranicznych.

    Edit: lotnicy już kombinują, czy rzeczywiście ten pył jest w praktyce taki groźny dla pasażerskich odrzutowców, a może nie, a może polecieć niżej… Ciekawe, co z tego wyjdzie.

    • Nie wiedziałem o tym, ale ta
      Nie wiedziałem o tym, ale ta trasa powrotu mnie powaliła:

      Merkel nie zdołała jeszcze wrócić do Niemiec z USA. Najpierw jej samolot lądował w piątek w Lizbonie. Stamtąd kanclerz poleciała w sobotę do Rzymu i samochodem wyruszyła do Bolzano, gdzie spędzi noc.

      Zabawne… naprawdę

  3. Matko Kurko
    Pyły są bardzo niebezpieczne dla odrzutowców, dla innych samolotów, np. ze śmigłami (turbośmigłowce to się chyba nazywa) trochę mniej. Wczoraj w nocy takim przywieźli ciała z Moskwy.

    Pani Merkel utknęła w Lizbonie.
    Książe Karol zapowiedział, że nie przylata; nie pamiętam czy tylko on miał reprezentować Wielką, czy ktoś jeszcze.
    Obama – pewnie ma procedury i pewnie nie może ich złamać.
    Krótko mówiąc: nie chcą ryzykować.

    Parę godzin temu chmura naszła nad Rosję do Moskwy.

  4. Matko Kurko
    Pyły są bardzo niebezpieczne dla odrzutowców, dla innych samolotów, np. ze śmigłami (turbośmigłowce to się chyba nazywa) trochę mniej. Wczoraj w nocy takim przywieźli ciała z Moskwy.

    Pani Merkel utknęła w Lizbonie.
    Książe Karol zapowiedział, że nie przylata; nie pamiętam czy tylko on miał reprezentować Wielką, czy ktoś jeszcze.
    Obama – pewnie ma procedury i pewnie nie może ich złamać.
    Krótko mówiąc: nie chcą ryzykować.

    Parę godzin temu chmura naszła nad Rosję do Moskwy.

  5. Tym razem zabrakło Ci kluczowych danych
    Frau Merkel, powracając z dalekich wojaży zmuszona była lądować w Lizbonie. Dzisiaj udało jej się osiągnąć Rzym. To jeszcze jednak nie Berlin, prawda ?

    Jedzie samochodem i ma zatrzymać się na nocleg gdzieś w okolicach granicy włosko-austriackiej.

    W Berlinie będzie jutro (tzn. już dzisiaj) późnym popołudniem.

    Pewnie, można od niej wymagać, by z Rzymu ruszyła od razu do Krakowa.

    A ona, niestety, zdecydowała się zachować tak nie “po polsku”, czyli widząc bardzo racjonalne powody, odwołała wizytę.

    Wybacz, ale po paru wręcz genialnych wpisach, tym razem przeszarżowałeś.

    Pozdrawiam

  6. Tym razem zabrakło Ci kluczowych danych
    Frau Merkel, powracając z dalekich wojaży zmuszona była lądować w Lizbonie. Dzisiaj udało jej się osiągnąć Rzym. To jeszcze jednak nie Berlin, prawda ?

    Jedzie samochodem i ma zatrzymać się na nocleg gdzieś w okolicach granicy włosko-austriackiej.

    W Berlinie będzie jutro (tzn. już dzisiaj) późnym popołudniem.

    Pewnie, można od niej wymagać, by z Rzymu ruszyła od razu do Krakowa.

    A ona, niestety, zdecydowała się zachować tak nie “po polsku”, czyli widząc bardzo racjonalne powody, odwołała wizytę.

    Wybacz, ale po paru wręcz genialnych wpisach, tym razem przeszarżowałeś.

    Pozdrawiam

    • I jak się pan panie spokojny
      I jak się pan panie spokojny dotrzeźwiejesz to i tu przeczytasz o procedurach, nie w szaleństwie metoda, tylko w niewygodzie. Mnie tylko jedno bawi, jeśli nasza przyjaciółka od 8 dni wie, że za Odrą trup się pościelił gęsto od piątku wie, że bieda z chmurą i była w Rzymie, zaryzykowała do Lizbony w sobotę jest w Bolzano, gdzie się kimnie, żeby jutro być po południu w Berlinie bez worków pod oczami, to raptem kurwa mówimy o kilku godzinach. Tak? Bo pogrzeb na Wawelu o 14, pani kanclerz będzie po południu, czyli o której? 16? Jaki pech zbrakło paru godzin. Oczywiście procedura mówi, że pani kanclerz musi się wsypać w 5 gwiazdkach i odpowiednią liczbę godzin, bo gdzieżby na skórzanej tapicerce, albo nastawić budzik na 5.00 jak górnik. I prezydent Niemiec poleci śmigłowcem (ile 2h?), czego pani kanclerz już nie wolno. Słowem prządek musi być, pani kanclerz wyspana o 16 pieprznie sobie golonkę po bawarsku i przyjaźń między narodami obejrzy na telbimie.

      PS Poczekam na Miedwiediewa, a pan czarny Brack planował całe 3,5 h być w Polsce i 50% przygotowań specjalnie pod czarnego Buraka, nie kurwa jeden telefon o 3.30 nad ranem, żeby 1000 Polaków posłać w pył afgański.

        • Głupi jesteś. Zadam Ci jedno
          Nie zgadzam się Tobą (tu było napisane “Głupi jesteś”, ale tak nie wolno rozmawiać z ludźmi). Zadam Ci jedno pytanie. Zginął (było napisane “Kojfnął”, ale to niestosowne) Sarkozy, zdąży kanclerz Merkel, czy zabraknie jej 4 godzin? Bez owijania w bawełnę (było napisane “bez pierdolenia”, ale to chamskie”) odpowiedz? Albo dajmy sobie spokój (było napisane “albo się nie odzywaj” i to nie ładnie było napisane).

          • Może jestem głupi, nie mi to oceniać
            Ktoś tu wielokrotnie mówił, że najważniejsza jest jakość tekstu.

            I napisał tekst. W dobrych intencjach. Wobec FAKTÓW, których jak sam przyznaje – nie znał, jakość tekstu staje się mocno problematyczna.

            JAKOŚĆ TEKSTU, a nie głupota, czy mądrość autora.

            Piotrek !

            Ja się z Tobą nie będę obsikiwał po nogawkach.

            To Twoja (niestety) liga.

          • Moja, Twoja, Nasza. Do
            Moja, Twoja, Nasza. Do faktów, których nie znałem to się przyznałem, jakieś 7 razy. A Ciebie grzecznie tym razem proszę o odniesienie się do faktów, które znamy wszyscy. Wstałby pani Kanclerz o 4 godziny wcześniej, gdyby miała zdążyć na pogrzeb Sarko? Czy też by zaspała? Po co mi pisać głupoty o Jałcie, zamiast odpowiedzieć na proste i kluczowe pytanie. I ja nawet nie będę 10 raz mówił, że NIE NAPISAŁEM, aby lecieć jak w dym i w pył się obrócić, tylko pytam czy Miedwiediew przyleci? I czy u nich niebo jakieś inne? No jestem nerwowy, ale proszę mnie przynajmniej pochwalić, że do własnej głupoty się przyznaję i proszę nie oczekiwać, że z tego powodu polubię cudzą. Nie zdenerwowałbyś się kiedy pytasz, która godzina, a w odpowiedzi usłyszał, leć do Jałty? Odpowiedz, jakie zagrożenie dla życia pani Kanclerz stanowi krótszy o 4 godziny sen? I powiedz mi, gdzie ja napisałem, ze ma wsiadać w Tupolewa i lądować w Wielczyce na zaoranej oziminie? Napisałem, że mogłaby się karnąć Mesiem Eską, pewnie co najmniej 4,5 litra w benzynie bez gazu, z pancernymi szybami, o te parę godzin wcześniej. Dobrze przyłapaliście mnie na głupocie, bo trasa Berlin Kraków traci rację bytu, radujcie się, ale proszę do rzeczy nie od rzeczy po Jałtę.

    • I jak się pan panie spokojny
      I jak się pan panie spokojny dotrzeźwiejesz to i tu przeczytasz o procedurach, nie w szaleństwie metoda, tylko w niewygodzie. Mnie tylko jedno bawi, jeśli nasza przyjaciółka od 8 dni wie, że za Odrą trup się pościelił gęsto od piątku wie, że bieda z chmurą i była w Rzymie, zaryzykowała do Lizbony w sobotę jest w Bolzano, gdzie się kimnie, żeby jutro być po południu w Berlinie bez worków pod oczami, to raptem kurwa mówimy o kilku godzinach. Tak? Bo pogrzeb na Wawelu o 14, pani kanclerz będzie po południu, czyli o której? 16? Jaki pech zbrakło paru godzin. Oczywiście procedura mówi, że pani kanclerz musi się wsypać w 5 gwiazdkach i odpowiednią liczbę godzin, bo gdzieżby na skórzanej tapicerce, albo nastawić budzik na 5.00 jak górnik. I prezydent Niemiec poleci śmigłowcem (ile 2h?), czego pani kanclerz już nie wolno. Słowem prządek musi być, pani kanclerz wyspana o 16 pieprznie sobie golonkę po bawarsku i przyjaźń między narodami obejrzy na telbimie.

      PS Poczekam na Miedwiediewa, a pan czarny Brack planował całe 3,5 h być w Polsce i 50% przygotowań specjalnie pod czarnego Buraka, nie kurwa jeden telefon o 3.30 nad ranem, żeby 1000 Polaków posłać w pył afgański.

        • Głupi jesteś. Zadam Ci jedno
          Nie zgadzam się Tobą (tu było napisane “Głupi jesteś”, ale tak nie wolno rozmawiać z ludźmi). Zadam Ci jedno pytanie. Zginął (było napisane “Kojfnął”, ale to niestosowne) Sarkozy, zdąży kanclerz Merkel, czy zabraknie jej 4 godzin? Bez owijania w bawełnę (było napisane “bez pierdolenia”, ale to chamskie”) odpowiedz? Albo dajmy sobie spokój (było napisane “albo się nie odzywaj” i to nie ładnie było napisane).

          • Może jestem głupi, nie mi to oceniać
            Ktoś tu wielokrotnie mówił, że najważniejsza jest jakość tekstu.

            I napisał tekst. W dobrych intencjach. Wobec FAKTÓW, których jak sam przyznaje – nie znał, jakość tekstu staje się mocno problematyczna.

            JAKOŚĆ TEKSTU, a nie głupota, czy mądrość autora.

            Piotrek !

            Ja się z Tobą nie będę obsikiwał po nogawkach.

            To Twoja (niestety) liga.

          • Moja, Twoja, Nasza. Do
            Moja, Twoja, Nasza. Do faktów, których nie znałem to się przyznałem, jakieś 7 razy. A Ciebie grzecznie tym razem proszę o odniesienie się do faktów, które znamy wszyscy. Wstałby pani Kanclerz o 4 godziny wcześniej, gdyby miała zdążyć na pogrzeb Sarko? Czy też by zaspała? Po co mi pisać głupoty o Jałcie, zamiast odpowiedzieć na proste i kluczowe pytanie. I ja nawet nie będę 10 raz mówił, że NIE NAPISAŁEM, aby lecieć jak w dym i w pył się obrócić, tylko pytam czy Miedwiediew przyleci? I czy u nich niebo jakieś inne? No jestem nerwowy, ale proszę mnie przynajmniej pochwalić, że do własnej głupoty się przyznaję i proszę nie oczekiwać, że z tego powodu polubię cudzą. Nie zdenerwowałbyś się kiedy pytasz, która godzina, a w odpowiedzi usłyszał, leć do Jałty? Odpowiedz, jakie zagrożenie dla życia pani Kanclerz stanowi krótszy o 4 godziny sen? I powiedz mi, gdzie ja napisałem, ze ma wsiadać w Tupolewa i lądować w Wielczyce na zaoranej oziminie? Napisałem, że mogłaby się karnąć Mesiem Eską, pewnie co najmniej 4,5 litra w benzynie bez gazu, z pancernymi szybami, o te parę godzin wcześniej. Dobrze przyłapaliście mnie na głupocie, bo trasa Berlin Kraków traci rację bytu, radujcie się, ale proszę do rzeczy nie od rzeczy po Jałtę.

  7. Pokazali nam – europejskie co prawda , ale jednak
    Kongo,albo Ludowe Kongo. Taki kraj o którym wiadomo – nawet nie wszystkim- że jest. Dostawcą mięsa armatniego albo świętych . Albo światowych news-ów o pionierskich lotach do rosyjskiej dżungli. Więc z takim miejscem to wszyscy się łaczą ,myślą,modlą,obejmują,rozumieją,wspólczują ale – z daleka. Bo z bliska to wiadomo – lotniska trochę większe od tego ,,tam” ,właściwie kurtuazja nie pozwala nazwać tego ,czegoś,po imieniu.Drogi – tu bez żadnej dyplomacji – stawiamy krzyżyk w rubryce BRAK. Tylko trochę szkoda tych tubylców.Jak oni wiwatują,mój Boże , gdybym tak tych swoich czarnuchów nauczył…

  8. Pokazali nam – europejskie co prawda , ale jednak
    Kongo,albo Ludowe Kongo. Taki kraj o którym wiadomo – nawet nie wszystkim- że jest. Dostawcą mięsa armatniego albo świętych . Albo światowych news-ów o pionierskich lotach do rosyjskiej dżungli. Więc z takim miejscem to wszyscy się łaczą ,myślą,modlą,obejmują,rozumieją,wspólczują ale – z daleka. Bo z bliska to wiadomo – lotniska trochę większe od tego ,,tam” ,właściwie kurtuazja nie pozwala nazwać tego ,czegoś,po imieniu.Drogi – tu bez żadnej dyplomacji – stawiamy krzyżyk w rubryce BRAK. Tylko trochę szkoda tych tubylców.Jak oni wiwatują,mój Boże , gdybym tak tych swoich czarnuchów nauczył…

  9. No nie wiem, ale od wczoraj
    No nie wiem, ale od wczoraj wietrzę spisek. Ten wulkan nic nowego nie zrobił, on dymi regularnie raz w miesiącu od zawsze, są tam też blisko inne wulkany walące na zmianę. Mimo to ani razu za mego życia nie zamykano z tego powodu Europy na kłódkę.

    A co z krajami Azji Południowej i innych okolic sejsmicznych, gdzie stale któryś wulkan zieje i dymi?
    Jak dotąd, to po prostu zawieszano na krótko loty w najbliższej okolicy i tyle tego było. Nawet linie pasażerskie specjalnie latały w miarę blisko, aby ludzie mogli sobie pooglądać z okienek.
    Ciekawe, że nigdzie nie piszą jakoby ta erupcja była pod jakimkolwiek względem nietypowa i nadzwyczajna.

    O co więc tu chodzi do cholery?

    Dlaczego powstaje wrażenie, że zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Polską odbyło się na zasadzie “solidaryzowania się” z zamknięciem jej w Niemczech, a nie z powodów merytorycznych?

    • Skorzystali z okazji żeby
      Skorzystali z okazji żeby nie uczestniczyć w uroczystościach, których żaden z nich by się nie dochrapał po swoim zejściu. To zwykła zazdrość a nie procedury. Chmurę można by było ominąć bo nie na takie chmury każdy er fors łan ma procedur kilka, gdyby do każdego z nich osobna nie dotarła wiadomość w co się wpakowali po pierwszych odruchach serca z poprzedniej niedzieli. Karłowatość widac nie zna granic. Szkoda bo ten Wawel był także pod nich. Miedwieniew raczej przyleci, on musi, skoro powiedzieli A. A może i dobrze, może to tylko sprawa między nami a Rosjanami bo tylko my i oni rozumieją ją najlepiej.
      Pozdrawiam
      Pank Pank

  10. No nie wiem, ale od wczoraj
    No nie wiem, ale od wczoraj wietrzę spisek. Ten wulkan nic nowego nie zrobił, on dymi regularnie raz w miesiącu od zawsze, są tam też blisko inne wulkany walące na zmianę. Mimo to ani razu za mego życia nie zamykano z tego powodu Europy na kłódkę.

    A co z krajami Azji Południowej i innych okolic sejsmicznych, gdzie stale któryś wulkan zieje i dymi?
    Jak dotąd, to po prostu zawieszano na krótko loty w najbliższej okolicy i tyle tego było. Nawet linie pasażerskie specjalnie latały w miarę blisko, aby ludzie mogli sobie pooglądać z okienek.
    Ciekawe, że nigdzie nie piszą jakoby ta erupcja była pod jakimkolwiek względem nietypowa i nadzwyczajna.

    O co więc tu chodzi do cholery?

    Dlaczego powstaje wrażenie, że zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Polską odbyło się na zasadzie “solidaryzowania się” z zamknięciem jej w Niemczech, a nie z powodów merytorycznych?

    • Skorzystali z okazji żeby
      Skorzystali z okazji żeby nie uczestniczyć w uroczystościach, których żaden z nich by się nie dochrapał po swoim zejściu. To zwykła zazdrość a nie procedury. Chmurę można by było ominąć bo nie na takie chmury każdy er fors łan ma procedur kilka, gdyby do każdego z nich osobna nie dotarła wiadomość w co się wpakowali po pierwszych odruchach serca z poprzedniej niedzieli. Karłowatość widac nie zna granic. Szkoda bo ten Wawel był także pod nich. Miedwieniew raczej przyleci, on musi, skoro powiedzieli A. A może i dobrze, może to tylko sprawa między nami a Rosjanami bo tylko my i oni rozumieją ją najlepiej.
      Pozdrawiam
      Pank Pank

  11. A teraz to mówisz zupełnie
    A teraz to mówisz zupełnie coś innego i żeby było śmieszniej dokładnie to samo co ja, tylko od drugiej strony. Otóż ja jestem romantyczny racjonalista i jak mi mówisz, że po chuj nam tu Merkel i mają nas gdzieś, jako zapyziałą wioskę, to ja Ci na piersi złożę łysy łeb, tak bardzo mnie ujmujesz celnością spostrzeżeń. Ale jeśli mi mówisz, że Frau nie może się kimnąć o 4 godziny krócej, bo to jest PROCEDURA, no to wybacz, ale chrzanisz. Zatem zgoda co do racjonalnego zimnego prysznica, że w dupie nas mają i dobrze wiesz, że z Sarkozy by to nie przeszło, ale nie rób mnie i sobie tej buby, że się nie dało. Nie chciało się kurwa i tyle i nic to z brawurą nie ma wspólnego tylko z tym co piszesz, a czego ja nie neguję. I żeby było jasne, bo idioty z siebie też nie będę robił NIE WIEDZIAŁEM O TYM, ale jak się dowiedziałem to jeszcze śmieszniej mi się zrobiło, a ten helikopter z Niemiec dla innych Niemców, to już w ogóle kabaret Mumio.

  12. A teraz to mówisz zupełnie
    A teraz to mówisz zupełnie coś innego i żeby było śmieszniej dokładnie to samo co ja, tylko od drugiej strony. Otóż ja jestem romantyczny racjonalista i jak mi mówisz, że po chuj nam tu Merkel i mają nas gdzieś, jako zapyziałą wioskę, to ja Ci na piersi złożę łysy łeb, tak bardzo mnie ujmujesz celnością spostrzeżeń. Ale jeśli mi mówisz, że Frau nie może się kimnąć o 4 godziny krócej, bo to jest PROCEDURA, no to wybacz, ale chrzanisz. Zatem zgoda co do racjonalnego zimnego prysznica, że w dupie nas mają i dobrze wiesz, że z Sarkozy by to nie przeszło, ale nie rób mnie i sobie tej buby, że się nie dało. Nie chciało się kurwa i tyle i nic to z brawurą nie ma wspólnego tylko z tym co piszesz, a czego ja nie neguję. I żeby było jasne, bo idioty z siebie też nie będę robił NIE WIEDZIAŁEM O TYM, ale jak się dowiedziałem to jeszcze śmieszniej mi się zrobiło, a ten helikopter z Niemiec dla innych Niemców, to już w ogóle kabaret Mumio.

  13. No faktycznie i jednak mówimy
    No faktycznie i jednak mówimy o czymś innym. Ja mówię, żeby jechać pancernym Mercedesem wstając o 5 rano, zamiast o 10, a ty, że samoloty się zapylą i, że Kaczyński przy Jarudze-Nowackiej się nie umywa. Jestem jednak romantyk, bo liczyłem na racjonalizm w Twoim wydaniu. Tak robię z tego problem, bo jak znów usłyszę durny komentarz, żeby zdjąć krzyż dla zjednoczonej Europy i kupić szczepionkę, to mnie się zaraz powie, że z Białegostoku jestem.

  14. No faktycznie i jednak mówimy
    No faktycznie i jednak mówimy o czymś innym. Ja mówię, żeby jechać pancernym Mercedesem wstając o 5 rano, zamiast o 10, a ty, że samoloty się zapylą i, że Kaczyński przy Jarudze-Nowackiej się nie umywa. Jestem jednak romantyk, bo liczyłem na racjonalizm w Twoim wydaniu. Tak robię z tego problem, bo jak znów usłyszę durny komentarz, żeby zdjąć krzyż dla zjednoczonej Europy i kupić szczepionkę, to mnie się zaraz powie, że z Białegostoku jestem.

  15. Dorola- na rany Boga! Zapomnij na chwilę o Naszej smucie
    o naszej wojnie wewnętrznej itp bzdetach. Racz spojrzeć na całą sytuację chłodnym okiem.Umiera prezydent sporego ,europejskiego kraju,w dodatku z małżonką.Wraz z nim ginie cała generalicja. Kraj jest członkiem NATO i UE. Wystawia kontyngent w Afganistanie. Obama nie od razu ogłosił wizytę,z kolei Angela ma tutaj ,,swojego” premiera /wg FAZ/,Sarkozy to wiadomo czyj potomek i ,że przyjaciel . Anglicy też wiadomo – niezawodni sojusznicy od zawsze. Dlaczego zatem nie przybędą /czymkolwiek/? Bo pojawił się fantastyczny pretekst , żeby się z pogrzebu na prowincji wywinąć. I tyle.Tyle zostało z pierdolenia o potędze, o poczesnym miejscu , o ,,ważnym sojuszniku”. Nas nie ma , nie tylko w światowej polityce,ale również w środkowo-europejskiej. PS. Na pogrzeb przyjaciela,ustalony,uzgodniony – wymyślasz w ostatniej chwili rozkład PKP albo dziury w drodze ?

    • Baaa
      gorzej wypadają obiecując i nie przyjeżdżając niż od razu mówiąc “nie będzie mnie, mam urodziny teściowej”. Nawet z wulkanem w tle. Więc nie sądzę, żeby to był wykręt i żeby światowi przywódcy robili COKOLWIEK “w odruchu serca”, a potem żałowali i szukali pyłów, wulkanów etc. Nie ta liga.

      Footnote: odpadam już dzisiaj, dobranoc.

    • Jeszcze taka sprawa
      Będę skłonny przyznać, że pył został potraktowany jako okazja do wykrętu, jeżeli od poniedziałku okaże się, że on w niczym nie przeszkadza latać i ruszą rejsy. Jak na razie nic na to nie wskazuje i linie lotnicze tracą miliony na wstrzymanych lotach.

  16. Dorola- na rany Boga! Zapomnij na chwilę o Naszej smucie
    o naszej wojnie wewnętrznej itp bzdetach. Racz spojrzeć na całą sytuację chłodnym okiem.Umiera prezydent sporego ,europejskiego kraju,w dodatku z małżonką.Wraz z nim ginie cała generalicja. Kraj jest członkiem NATO i UE. Wystawia kontyngent w Afganistanie. Obama nie od razu ogłosił wizytę,z kolei Angela ma tutaj ,,swojego” premiera /wg FAZ/,Sarkozy to wiadomo czyj potomek i ,że przyjaciel . Anglicy też wiadomo – niezawodni sojusznicy od zawsze. Dlaczego zatem nie przybędą /czymkolwiek/? Bo pojawił się fantastyczny pretekst , żeby się z pogrzebu na prowincji wywinąć. I tyle.Tyle zostało z pierdolenia o potędze, o poczesnym miejscu , o ,,ważnym sojuszniku”. Nas nie ma , nie tylko w światowej polityce,ale również w środkowo-europejskiej. PS. Na pogrzeb przyjaciela,ustalony,uzgodniony – wymyślasz w ostatniej chwili rozkład PKP albo dziury w drodze ?

    • Baaa
      gorzej wypadają obiecując i nie przyjeżdżając niż od razu mówiąc “nie będzie mnie, mam urodziny teściowej”. Nawet z wulkanem w tle. Więc nie sądzę, żeby to był wykręt i żeby światowi przywódcy robili COKOLWIEK “w odruchu serca”, a potem żałowali i szukali pyłów, wulkanów etc. Nie ta liga.

      Footnote: odpadam już dzisiaj, dobranoc.

    • Jeszcze taka sprawa
      Będę skłonny przyznać, że pył został potraktowany jako okazja do wykrętu, jeżeli od poniedziałku okaże się, że on w niczym nie przeszkadza latać i ruszą rejsy. Jak na razie nic na to nie wskazuje i linie lotnicze tracą miliony na wstrzymanych lotach.

  17. Nie zgadzam się intencją tego
    Nie zgadzam się intencją tego wpisu, ale tu przynajmniej nie widzę pomieszania z poplątaniem. Tu widzę jasno, nie lubię Kaczyńskiego i dobrze mu tak, znaleźli pretekst nie przyjechali. Dokładnie to samo pisałem, a że się pieprzłem z tą Merkel to się zaczęło, że o procedurach zapomniałem. Ile jest z Wiednia do Krakowa? Rozumiem USA, ale Szwecja? Ale Estonia? Ale Austria? No i co z tym Miedwiediewem, to jest dla mnie klucz. Poza konkursem dopiszę, że Bolesław Bierut, Antoni Macierewicz, Lech Kaczyński, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Lech Wałęsa i Jarosław Kaczyński polecieliby, albo popłynęli Darem Pomorza w 10 w skali Beauforta, gdyby którykolwiek z prezydentów USA dostał zaparcia i wylądował w szpitalu. Bo to dla dobra Polski i sojuszu z NATO. Olał Obama i poszła lawiną, cała tajemnica. Zastanawiałem się, czy Polacy nie podkręcą metanomierzy, ale nic takiego się nie stało i tu chwała nam, no i na końcu powiem Ci, że nie łudź się, że nad trumną Tuska, czy Kwacha zobaczysz światowe tłumy, bo to nie o to chodzi, że Kaczyński, ale że zadupie.

  18. Nie zgadzam się intencją tego
    Nie zgadzam się intencją tego wpisu, ale tu przynajmniej nie widzę pomieszania z poplątaniem. Tu widzę jasno, nie lubię Kaczyńskiego i dobrze mu tak, znaleźli pretekst nie przyjechali. Dokładnie to samo pisałem, a że się pieprzłem z tą Merkel to się zaczęło, że o procedurach zapomniałem. Ile jest z Wiednia do Krakowa? Rozumiem USA, ale Szwecja? Ale Estonia? Ale Austria? No i co z tym Miedwiediewem, to jest dla mnie klucz. Poza konkursem dopiszę, że Bolesław Bierut, Antoni Macierewicz, Lech Kaczyński, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Lech Wałęsa i Jarosław Kaczyński polecieliby, albo popłynęli Darem Pomorza w 10 w skali Beauforta, gdyby którykolwiek z prezydentów USA dostał zaparcia i wylądował w szpitalu. Bo to dla dobra Polski i sojuszu z NATO. Olał Obama i poszła lawiną, cała tajemnica. Zastanawiałem się, czy Polacy nie podkręcą metanomierzy, ale nic takiego się nie stało i tu chwała nam, no i na końcu powiem Ci, że nie łudź się, że nad trumną Tuska, czy Kwacha zobaczysz światowe tłumy, bo to nie o to chodzi, że Kaczyński, ale że zadupie.