Reklama

Nie dbam o szkarłatne litery, jeśli to komuś pomaga może mnie tytułować psychopatą z postępującą manią prześladowczą, nawiedzonym co świata poza Kaczyńskimi nie widzi.

Nie dbam o szkarłatne litery, jeśli to komuś pomaga może mnie tytułować psychopatą z postępującą manią prześladowczą, nawiedzonym co świata poza Kaczyńskimi nie widzi. W przeciwieństwie do politycznego i medialnego zaplecza PiS do nikogo nie zgłaszam pretensji w kwestiach jadu, żółci i kultury debaty. Nie jęczy gdy mi się oddaje piękny za nadobne, jestem przygotowany i nie uznaję inwektyw pod moim adresem, za upadek obyczajów. Proszę bardzo i bez ?krępacji?, jeśli mi się należy to nawet żądam, jeśli się nie należało, też płakać nie będę. Posługuję się słowem dosadnym, zdarza mi się obrazić i rzucić inwektywą, a i cios poniżej pasa padł nie jeden. Gdy się wchodzi w pewne reguły gry, czy raczej brak reguł narzucony przez partię PiS to się nie jęczy, że boli. Nie jęczy się, chyba, że się jest z PiS, wtedy w jednej ręce trzyma się ?bejsbola? w drugiej oliwną gałązkę i w zależności od potrzeby tłucze się bliźniego i błogosławi samego siebie. Politycy i media czują się jak śnięta ryba w ścieku, uwielbiają walczyć o standardy i zawyżać jakość debaty. Najczęściej o haniebnym języku Palikota skrzeczy Brudziński, któremu oczy z orbit wyłażą z miłości i po każdym wysokiej jakości słowie. Polityko-media uwielbiają moralizować i przytaczać całymi miesiącami, swoje ulubione zaklęcia. Każdy ma swoje dyżurne argumenty, Sikorski powiedział ?cham?, o Palikocie już nie wspomnę, ?coś tam coś tam? powiedziała Kruk. Stała się pewna moda na jednoczesne kopanie po jajach i apelowanie o kulturę dialogu politycznego. Ten temat już trochę wałkowałem, zatem dziś tylko parę zdań wyjaśnienia z innej perspektywy.

Każdy dobiera takie środki wyrazu jakie mu odpowiadają, jeden pisze wiersze, drugi poematy, trzecie epickie powieści, czwarty opowiadania, piąty artykuły na zlecenie. Proszę nie zanosić do mnie pretensji, że posługuję się językiem żywym, takim językiem jakim posługuje się obywatel patrzący z oklapniętą szczęką na kolejne popisy polityków i mediów. Tak naprawdę jest to ocenzurowany język obywatela, obywatel do telewizora mówi znacznie bardziej spontaniczne rzeczy, zwłaszcza gdy słyszy bełkot próbujący przerobić obywatela na idiotę. Obywatel gdy widzi prezydenta machającego palcami do Sarkozy, nazywa rzeczy po imieniu: błazen, debil, pajac, wieśniak i tak dalej. I każdy zbulwersowany polityk i zbulwersowany ?mediant? robi dokładnie to samo kiedy już wyjdzie z urzędowej pozy i wywali kopytka na kanapie, tyle że nazwiska sobie dobiera według braku gustu. Wybrałem taką, a nie inną formę wypowiedzi, ponieważ reprezentuję taką a nie inną grupę odbiorców politycznych i medialnych komunikatów, grupa nazywa się społeczeństwo. Niech mnie Pan Bóg broni i PZPR ochrania przed funkcją reprezentanta narodu, nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że jestem jednym z nas i mówię do reszty z nas, językiem, który jest ostry, ciepły, nudny, żywy, ale z nikogo nie robi idioty, co w polskiej publicystyce i polityce jest warunkiem niezbędnym dla każdej wypowiedzi.

Reklama

Przyjemności nie dostarcza mi żadnej, kolejne pisanie o błaźnie Kaczyńskim i słowo błazen jest daleko posuniętym eufemizmem. Można pytać po co piszę? Jestem masochistą? Piszę ponieważ pozostawienie głupoty, żeby sobie mogła swobodnie pączkować już raz się zakończyło rewolucją moralną. Piszę ponieważ jestem czujnym obywatelem, drugi raz się uśpić nie dam. Trzy lata temu na hasło polityka reagowałem odruchem z przewodu pokarmowego, jedyne wybory jakie zaliczyłem przez 15 lat demokracji, to referendum unijne. Po 15 latach nie zajmowania się polityką, do drzwi zapukali Kaczyńscy, Lepper, Giertych, Rydzyk i przynieśli mi rachunek, była na nim tylko jedna pozycja: ?Polityka zainteresowała się tobą, płacisz wszystkim?. Nigdy więcej takiego błędu nie popełnię, a ponieważ moje narzędzie obronne jest nieporównywalnie słabsze niż arsenał polityczno-medialny agresorów, dlatego nie zamierzam posługiwać się nudną publicystyką, czy dyplomacją, aby pokazać co w trawie skrzeczy. Piszę to co widzę i kiedy widzę błazna, nie będę szukał nieadekwatnych synonimów, po pierwsze nie potrafię, po drugie żaden tezaurus nie podpowiada do słowa błazen alternatywy w postaci: ?To jest prezydent RP i należy mu się szacunek?. Nie interesuje mnie kim z zawodu jest błazen, mogę tylko ubolewać, że błazen jest prezydentem Polski, ale to w żaden sposób nie zmieni statusu błazna, przeciwnie wzmocnia go.

Chyba dostałbym na głowę, gdybym musiał wypisywać takie bzdety jak uwiązani politycznie dziennikarze. Nie jest to wprawdzie trudne, wystarczy napisać, że szczenięca przygoda Lecha Kaczyńskiego była poważnym sukcesem, ponieważ strzelano z 25 nie z 300 metrów, a Komorowski zachował się poniżej wszelkiej krytyki. Technika jest zawsze ta sama, to nie Kaczyński, który wylądował w stroju błazna na rozkładówkach europejskich dzienników obniżył standard i ośmieszył Polskę, to Komorowski jest winien. Prawdą jest, że Mietek zgwałcił, ale zachowanie Jadwigi jest jeszcze bardziej skandaliczne, Jadwiga drapała po twarzy i kopała w krocze, Jadwiga zaniżyła poziom debaty, bo Mietek jest kościelnym z legitymacją inwalidzką, Jadwiga tylko salową. Szybko się zapomina, ze żaden normalny prezydent dużego i średniego kraju z szacunku dla siebie i własnego kraju nie zgodziłby się na harcerskie eskapady, na tak żenujący poziom uprawiania polityki. Czeka się w takich razach aż Niesiołowski powie o Gomułce, albo Komorowski o? ślepym snajperze?.

I już skandalem jest Komorowski, który coś tam chlapnął, a nie Kaczyński, który się zbłaźnił na oczach świata. Cudowne wrzucanie do jednego wora i to tak, żeby idiotyczne czyny Kaczyńskiego były zakryte adekwatnymi słowami Komorowskiego. Nie wiem kto to kupuje, poza żelbetonowym elektoratem, ale widać, że ci co to piszą nie mają już żadnych oporów przed przerabianiem się na idiotów. To nic, że Kaczyński zamknął w klatce Sikorskiego i potraktował jak enkawudzista kułaka. Niedopuszczalnym jest, że Sikorski się bronił, przecież ten ?cham? przesłuchujący Sikorskiego jest prezydentem, głową państwa, należy mu się szacunek, a Sikorski chama nazywa chamem. Próbował gwałcić Kaczyński, Sikorski podrapał. Skandal! W dyżurnych mediach w najlepszym razie obaj są na tym samym poziomie. Tamten przesłuchiwał, ten nie wytrzymał poniżenia i obaj są do bani ? ulubiona linia redakcyjna ?Dziennika?. Nazywa się to dziennikarstwem bez emocji, coś w rodzaju seksu przez dziurę w prześcieradle.

No i w końcu jak można po każdym ruchu Kaczyńskiego rzucać się z krytyką, cokolwiek zrobi Kaczyński, już galopować i pluć jadem. Doskonałe pytanie. Pytanie co mądrego zrobił Kaczyński w ostatnim czasie, bo ja za cholerę nie pamiętam! Balo-gala z Rodowicz, wyjazd do Brukseli, wetowanie ustaw, straszenie Olejnik, rozmowa z Obamą? Same porażki i kompromitacje. Ale udzielę na odpowiedzi na pytanie jam można nieustannie krytykować. Udzielę obrazowej odpowiedzi. Jest bardzo blisko Lecha Kaczyńskiego taka Pani, która nazywa się pierwsza dama. Przyznać się mogę i jeszcze raz serdecznie przeprosić za chamskie uwagi pod adresem Marii Kaczyńskiej, jeśli czegoś żałuję z tego co napisałem, to właśnie głupot jakie pisałem o Pani Kaczyńskiej. Początki były trudne, śmiało się wielu i z wyglądu i z reklamówki w samolocie i jak ?oni do siebie pasują?. Ale im dalej w kadencję tym lepiej. Dziś jest już tak, że Pani Maria Kaczyńska jest bodaj jedyną osobą w pisowskim otoczeniu, która ma szacunek nawet u największych wrogów PiS, takich jak ja. Co takiego się stało, że Pani Maria jest w porządku kobita? Stało się wiele, stało się tak, że Pani Maria rozumie to, czego nie rozumie jej mąż, Widać było, że ta kobieta nie czuje się dobrze w świetle kamer, na salonach i wśród sztywnych dyplomatycznych nieznajomych.

To nie był jej świat i ja się jej nie dziwię, udusiłbym się udając kogoś innego niż jestem, polityce jest to niezbędne. Na szczęście Maria Kaczyńska dość szybko zrozumiała, że jeśli już przyszło jej być pierwszą damą, to trzeba się tego nauczyć i trzeba przyjąć reguły gry. Maria Kaczyńska nie miała oporów, żeby skorzystać z rad wizażystów, stylistów, speców od mediów i protokołu dyplomatycznego. Efekt jest taki, że ja się Marii Kaczyńskiej nie wstydzę, Maria Kaczyńska jako pierwsza dama będzie przeze mnie broniona i chroniona, bo to szlachetna, wykształcona, roztropna kobieta i spisuje się na złoty medal. Do tego co się nauczyła, dorzuciła swój charakter, swoje zdanie i to w takich drażliwych kwestiach jak aborcja, czy ślub córki z synem działacza SLD, który to ślub zbojkotował stryj Jarosław.

Taka kobieta wzbudza szacunek i nie słyszałem, żeby kiedykolwiek domagała się szacunku jak jej małostkowy małżonek i szwagier. Maria Kaczyńska jeśli nawet popełni gafę, to przynajmniej ja widzę w tym normalność, człowieczeństwo, trudno zdarza się. Dlaczego tak widzę. Ano dlatego, że po gafie nie słyszę, od nalanego, spoconego kłamstwami Kamińskiego, że to wielki sukces Polski, albo od Kownackiego, że to zdecydowana polityka zagraniczna. Maria Kaczyńska jest człowiekiem, nie cyborgiem, nie poucza, nie krzyczy, nie szafuje Polską, Ojczyzną, Bogiem i nie uzurpuje sobie prawa do tych wartości. Reprezentuje Polskę tak jak najlepiej potrafi, jeśli czegoś nie potrafi pyta innych, jeśli czegoś nie wie nie poucza, jeśli jest do czegoś przekonana nie nazywa oponentów ruskimi agentami. Dlatego media i Polacy nie poniewierają Marii Kaczyńskiej, nie poniewierają, ponieważ ona jest mentalnym zaprzeczeniem swojego męża. Oczywiście zdarzają się krytyczne uwagi i nawet chamskie, ale to jest margines. Niewielu się czepia Marii Kaczyńskiej, bo nie ma się czego czepić, aż trudno uwierzyć, że to żona Kaczyńskiego, ni jak do Kaczyńskiego nie pasuje, ani mentalnie ani intelektualnie.

Nikt się nie czepia Kaczyńskiej, wszyscy czepiają się Kaczyńskich. Czepiają się wszyscy i zawsze, ponieważ Kaczyńscy niczego nie zrozumieli i niczego się nie nauczyli. Poczynając od niezbędnej wizyty u stomatologa i gastrologa, kończąc na samodzielnym, pozapartyjnym zdaniu, na jakie nie było i nie będzie ich nigdy stać. Kaczyńscy walą ?bejsbolami? na oślep, a potem sami lub ustami swoich żołnierzy skamlą nad jakością debaty i polityki, że cham, że pijak, że błazen. Wszyscy się czepiają Kaczyńskich, ponieważ Kaczyńscy się o to poroszą, za każdym razem się o to proszą. Dwóch stetryczałych, zadufanych i zakompleksionych staruszków, którzy się nie śmieją, tylko rechoczą, nie mówią, tylko wrzeszczą, nie rozmawiają tylko pouczają. Nie ma w tych ludziach cienia empatii, czegoś co pozwalałoby ich polubić, albo chociaż współczuć. Tak już jest, że wrednych mądrali, cwaniaków co doskonale wiedzą jak inni mają żyć i jednocześnie sami żyją podle, nikt nie lubi, poza tymi co są cwaniakom podobni.

Kaczyńscy zachowują się jak błazny i pouczają z katedry, ośmieszają Polskę i nazywają to twardą polityką. Antypatyczni, niechlujni, zgryźliwi, doszukujący się zła wszędzie, poza samymi sobą. Słyszałem przyznającego się do błędu Niesiołowskiego, Kwaśniewskiego, Wałęsę, Millera, Giertycha, Leppera. Kaczyńscy nigdy nie przyznali się do żadnego błędu, nigdy za nic nie przeprosili, a tych co mają ich dość nazywają ruskim lobby. Czepiam się Kaczyńskich zawsze, ponieważ to błazny szkodzące Polsce, to jest najgorszy wizerunek Polaka, jaki można światu zaprezentować. To nie jest przypadek, że dogadywali się z Giertychem, Lepperem, Rydzykiem. Nie jest przypadkiem, że najbliższy przyjaciel Kaczyńskiego, to drugi światowy błazen gruziński. Nie jest przypadkiem, że nawet niedawni prezydenci wspierający Kaczyńskiego, jak prezydent Ukrainy i prezydenci krajów nadbałtyckich, ze wstydem zeszli z pola widzenia. Wszyscy się Kaczyńskich czepiają, wszyscy, którzy ich poznali i mają odwagę nazywać rzeczy po imieniu, a imię tych dwóch: niereformowalne błazny, mali ludzie szkodzący i ośmieszający Polskę. Fakt, że jeden był premierem, drugi niestety nadal jest prezydentem, to nie jest okoliczność łagodząca, to nie jest alibi, to jest dodatkowy argument, żeby małostkowych błaznów nazywać po imieniu.

PS Natchnieniem dla tego tekstu były ostatnie weta błazna Kaczyńskiego, weta niezbędnych ustaw, które przygotował w dużej części rząd błazna Jarosława, a zawetował błazen Lech.

Reklama

62 KOMENTARZE

  1. Hm…
    U mnie pani Kaczyńska też cieszy się szacunkiem, pomimo gaf (no cóż, gdybym był otoczony 24/7 kamerami, to przyłapano by mnie na tylu głupotach, że aż szkoda gadać). Przyczyny tego, że nie dała się nam poznać bliżej, mogą być moim zdaniem dwie:

    a) jej opinie i zdanie na pewne tematy są tak różne od linii proPiSowskiej, że ich publiczne prezentowanie mogłoby bardzo szkodzić wizerunkowi promowanemu przez obydwu K. Przypuszczam, że pani Maria nie miałaby oporów, by swoje zdanie w wielu kwestiach przedstawić, co już kilkukrotnie udowodniła, po czym “ucichła”.
    b) być może szersza prezentacja pani Kaczyńskiej w mediach byłaby nieatrakcyjna marketingowo z punktu widzenia spójności serwowanej nam papki, a jeśli kogoś nie ma w mediach, to… wiadomo, co. Choć po namyśle, ten punkt powinienem skreślić. Przecież byłaby pani Maria świetnym narzędziem do ocieplania wizerunku, tak pożądanego przez prezydenta K. No dobrze. Wycofuję się z przyczyny numer dwa.

    Głupi mi ten komentarz wyszedł jak but, poprawię się.

  2. Hm…
    U mnie pani Kaczyńska też cieszy się szacunkiem, pomimo gaf (no cóż, gdybym był otoczony 24/7 kamerami, to przyłapano by mnie na tylu głupotach, że aż szkoda gadać). Przyczyny tego, że nie dała się nam poznać bliżej, mogą być moim zdaniem dwie:

    a) jej opinie i zdanie na pewne tematy są tak różne od linii proPiSowskiej, że ich publiczne prezentowanie mogłoby bardzo szkodzić wizerunkowi promowanemu przez obydwu K. Przypuszczam, że pani Maria nie miałaby oporów, by swoje zdanie w wielu kwestiach przedstawić, co już kilkukrotnie udowodniła, po czym “ucichła”.
    b) być może szersza prezentacja pani Kaczyńskiej w mediach byłaby nieatrakcyjna marketingowo z punktu widzenia spójności serwowanej nam papki, a jeśli kogoś nie ma w mediach, to… wiadomo, co. Choć po namyśle, ten punkt powinienem skreślić. Przecież byłaby pani Maria świetnym narzędziem do ocieplania wizerunku, tak pożądanego przez prezydenta K. No dobrze. Wycofuję się z przyczyny numer dwa.

    Głupi mi ten komentarz wyszedł jak but, poprawię się.

  3. Hm…
    U mnie pani Kaczyńska też cieszy się szacunkiem, pomimo gaf (no cóż, gdybym był otoczony 24/7 kamerami, to przyłapano by mnie na tylu głupotach, że aż szkoda gadać). Przyczyny tego, że nie dała się nam poznać bliżej, mogą być moim zdaniem dwie:

    a) jej opinie i zdanie na pewne tematy są tak różne od linii proPiSowskiej, że ich publiczne prezentowanie mogłoby bardzo szkodzić wizerunkowi promowanemu przez obydwu K. Przypuszczam, że pani Maria nie miałaby oporów, by swoje zdanie w wielu kwestiach przedstawić, co już kilkukrotnie udowodniła, po czym “ucichła”.
    b) być może szersza prezentacja pani Kaczyńskiej w mediach byłaby nieatrakcyjna marketingowo z punktu widzenia spójności serwowanej nam papki, a jeśli kogoś nie ma w mediach, to… wiadomo, co. Choć po namyśle, ten punkt powinienem skreślić. Przecież byłaby pani Maria świetnym narzędziem do ocieplania wizerunku, tak pożądanego przez prezydenta K. No dobrze. Wycofuję się z przyczyny numer dwa.

    Głupi mi ten komentarz wyszedł jak but, poprawię się.

  4. Hm…
    U mnie pani Kaczyńska też cieszy się szacunkiem, pomimo gaf (no cóż, gdybym był otoczony 24/7 kamerami, to przyłapano by mnie na tylu głupotach, że aż szkoda gadać). Przyczyny tego, że nie dała się nam poznać bliżej, mogą być moim zdaniem dwie:

    a) jej opinie i zdanie na pewne tematy są tak różne od linii proPiSowskiej, że ich publiczne prezentowanie mogłoby bardzo szkodzić wizerunkowi promowanemu przez obydwu K. Przypuszczam, że pani Maria nie miałaby oporów, by swoje zdanie w wielu kwestiach przedstawić, co już kilkukrotnie udowodniła, po czym “ucichła”.
    b) być może szersza prezentacja pani Kaczyńskiej w mediach byłaby nieatrakcyjna marketingowo z punktu widzenia spójności serwowanej nam papki, a jeśli kogoś nie ma w mediach, to… wiadomo, co. Choć po namyśle, ten punkt powinienem skreślić. Przecież byłaby pani Maria świetnym narzędziem do ocieplania wizerunku, tak pożądanego przez prezydenta K. No dobrze. Wycofuję się z przyczyny numer dwa.

    Głupi mi ten komentarz wyszedł jak but, poprawię się.

  5. Jesteś Lustro OjDyrem? ???
    Tak mi to coś się widzi, że to Ojciec Rydzyk!

    Co ma do Michnika? Musi to być jakiś osobisty Mol Michnikowy, co tak Ojca męczy.

    Ale (Ojciec wybaczy) kretyństwem jest, twierdzenie, że każdy kto nie zgadza się z Ojcem, czyta Michnika. Ojciec chyba nie może wytrzymać z zazdrości, że Michnikowi udaje się zwykle trafiać w uniwersalne prawdy, i to znacznie częściej niż religijnym zgrupowaniom.

    Ojca upór co do geotermii jest zdecydowanie imponujący, można by nawet posunąć się do pochwały, że byłby Ojciec sprawnym bussinesmanem, gdyby nie to, że upór to jedyna Ojca cecha, z której coś pozytywnego dla Ojca charakteru wynika.

    Przepraszam, bo nie pamiętam: Ojciec przestał popierać PIS, prawda?

    Dziwi się Ojciec, że ludzie burzą się na wtykanie nosa przez kościół do polityki?
    Tak będzie zawsze, dopóki nie zniosą celibatu, a księża nie będą mieli normalnych rodzin.

    Ludzie słuchają rad osób, które przeżyły podobne chwile, musiały zmierzyć się z podobnymi problemami, miały te same troski itd.
    A co może wiedzieć o życiu ksiądz, który nie musiał dostosować się do życia w związku małżeńskim, do obecności teściowej, do przewijania dzieci, do pracy w pocie czoła na swoich bliskich….???

  6. Jesteś Lustro OjDyrem? ???
    Tak mi to coś się widzi, że to Ojciec Rydzyk!

    Co ma do Michnika? Musi to być jakiś osobisty Mol Michnikowy, co tak Ojca męczy.

    Ale (Ojciec wybaczy) kretyństwem jest, twierdzenie, że każdy kto nie zgadza się z Ojcem, czyta Michnika. Ojciec chyba nie może wytrzymać z zazdrości, że Michnikowi udaje się zwykle trafiać w uniwersalne prawdy, i to znacznie częściej niż religijnym zgrupowaniom.

    Ojca upór co do geotermii jest zdecydowanie imponujący, można by nawet posunąć się do pochwały, że byłby Ojciec sprawnym bussinesmanem, gdyby nie to, że upór to jedyna Ojca cecha, z której coś pozytywnego dla Ojca charakteru wynika.

    Przepraszam, bo nie pamiętam: Ojciec przestał popierać PIS, prawda?

    Dziwi się Ojciec, że ludzie burzą się na wtykanie nosa przez kościół do polityki?
    Tak będzie zawsze, dopóki nie zniosą celibatu, a księża nie będą mieli normalnych rodzin.

    Ludzie słuchają rad osób, które przeżyły podobne chwile, musiały zmierzyć się z podobnymi problemami, miały te same troski itd.
    A co może wiedzieć o życiu ksiądz, który nie musiał dostosować się do życia w związku małżeńskim, do obecności teściowej, do przewijania dzieci, do pracy w pocie czoła na swoich bliskich….???

  7. Jesteś Lustro OjDyrem? ???
    Tak mi to coś się widzi, że to Ojciec Rydzyk!

    Co ma do Michnika? Musi to być jakiś osobisty Mol Michnikowy, co tak Ojca męczy.

    Ale (Ojciec wybaczy) kretyństwem jest, twierdzenie, że każdy kto nie zgadza się z Ojcem, czyta Michnika. Ojciec chyba nie może wytrzymać z zazdrości, że Michnikowi udaje się zwykle trafiać w uniwersalne prawdy, i to znacznie częściej niż religijnym zgrupowaniom.

    Ojca upór co do geotermii jest zdecydowanie imponujący, można by nawet posunąć się do pochwały, że byłby Ojciec sprawnym bussinesmanem, gdyby nie to, że upór to jedyna Ojca cecha, z której coś pozytywnego dla Ojca charakteru wynika.

    Przepraszam, bo nie pamiętam: Ojciec przestał popierać PIS, prawda?

    Dziwi się Ojciec, że ludzie burzą się na wtykanie nosa przez kościół do polityki?
    Tak będzie zawsze, dopóki nie zniosą celibatu, a księża nie będą mieli normalnych rodzin.

    Ludzie słuchają rad osób, które przeżyły podobne chwile, musiały zmierzyć się z podobnymi problemami, miały te same troski itd.
    A co może wiedzieć o życiu ksiądz, który nie musiał dostosować się do życia w związku małżeńskim, do obecności teściowej, do przewijania dzieci, do pracy w pocie czoła na swoich bliskich….???

  8. Jesteś Lustro OjDyrem? ???
    Tak mi to coś się widzi, że to Ojciec Rydzyk!

    Co ma do Michnika? Musi to być jakiś osobisty Mol Michnikowy, co tak Ojca męczy.

    Ale (Ojciec wybaczy) kretyństwem jest, twierdzenie, że każdy kto nie zgadza się z Ojcem, czyta Michnika. Ojciec chyba nie może wytrzymać z zazdrości, że Michnikowi udaje się zwykle trafiać w uniwersalne prawdy, i to znacznie częściej niż religijnym zgrupowaniom.

    Ojca upór co do geotermii jest zdecydowanie imponujący, można by nawet posunąć się do pochwały, że byłby Ojciec sprawnym bussinesmanem, gdyby nie to, że upór to jedyna Ojca cecha, z której coś pozytywnego dla Ojca charakteru wynika.

    Przepraszam, bo nie pamiętam: Ojciec przestał popierać PIS, prawda?

    Dziwi się Ojciec, że ludzie burzą się na wtykanie nosa przez kościół do polityki?
    Tak będzie zawsze, dopóki nie zniosą celibatu, a księża nie będą mieli normalnych rodzin.

    Ludzie słuchają rad osób, które przeżyły podobne chwile, musiały zmierzyć się z podobnymi problemami, miały te same troski itd.
    A co może wiedzieć o życiu ksiądz, który nie musiał dostosować się do życia w związku małżeńskim, do obecności teściowej, do przewijania dzieci, do pracy w pocie czoła na swoich bliskich….???

  9. hmm,
    witam wszystkich piszących (jestem tu nowa, stąd trema i nerwowe odchrząknięcie). Przed chwilą zalogowałam się na forum, do tej chwili byłam jedynie podglądaczem. Felietony i komentarze użytkowników podczytuję prawie codziennie, dobrze się bawiąc i odpoczywając. Tak mi przyszło do głowy, że dodam sobie czasem jakiś nieduży komentarzyk, czy ulubionemu piszącemu wstawię z przyjemnością sześć gwiazdek, nie sądziłam tylko, że po zalogowaniu zobaczę tu taki jazgot spowodowany przez jakieś Lustro.
    Może ono się mnoży we własnych odbiciach, jak w gabinecie luster?
    Nie wiem, czy nie więcej uciechy będzie z czytania bez logowania. :/

  10. hmm,
    witam wszystkich piszących (jestem tu nowa, stąd trema i nerwowe odchrząknięcie). Przed chwilą zalogowałam się na forum, do tej chwili byłam jedynie podglądaczem. Felietony i komentarze użytkowników podczytuję prawie codziennie, dobrze się bawiąc i odpoczywając. Tak mi przyszło do głowy, że dodam sobie czasem jakiś nieduży komentarzyk, czy ulubionemu piszącemu wstawię z przyjemnością sześć gwiazdek, nie sądziłam tylko, że po zalogowaniu zobaczę tu taki jazgot spowodowany przez jakieś Lustro.
    Może ono się mnoży we własnych odbiciach, jak w gabinecie luster?
    Nie wiem, czy nie więcej uciechy będzie z czytania bez logowania. :/

  11. hmm,
    witam wszystkich piszących (jestem tu nowa, stąd trema i nerwowe odchrząknięcie). Przed chwilą zalogowałam się na forum, do tej chwili byłam jedynie podglądaczem. Felietony i komentarze użytkowników podczytuję prawie codziennie, dobrze się bawiąc i odpoczywając. Tak mi przyszło do głowy, że dodam sobie czasem jakiś nieduży komentarzyk, czy ulubionemu piszącemu wstawię z przyjemnością sześć gwiazdek, nie sądziłam tylko, że po zalogowaniu zobaczę tu taki jazgot spowodowany przez jakieś Lustro.
    Może ono się mnoży we własnych odbiciach, jak w gabinecie luster?
    Nie wiem, czy nie więcej uciechy będzie z czytania bez logowania. :/

  12. hmm,
    witam wszystkich piszących (jestem tu nowa, stąd trema i nerwowe odchrząknięcie). Przed chwilą zalogowałam się na forum, do tej chwili byłam jedynie podglądaczem. Felietony i komentarze użytkowników podczytuję prawie codziennie, dobrze się bawiąc i odpoczywając. Tak mi przyszło do głowy, że dodam sobie czasem jakiś nieduży komentarzyk, czy ulubionemu piszącemu wstawię z przyjemnością sześć gwiazdek, nie sądziłam tylko, że po zalogowaniu zobaczę tu taki jazgot spowodowany przez jakieś Lustro.
    Może ono się mnoży we własnych odbiciach, jak w gabinecie luster?
    Nie wiem, czy nie więcej uciechy będzie z czytania bez logowania. :/

  13. Napisałem, że w sobotę i
    Napisałem, że w sobotę i dotrzymam słowa, w tygodniu nie mam odpowiedniej ilości czakry, żeby zrobić coś z sensem a co do trolla, to ostatnia linia portalu brzmiała olewać, nie odpowiadać, ale to od góry idzie przykład, więc skoro góra się na$#%#$la z trollem to czemu dół nie może ?

  14. Napisałem, że w sobotę i
    Napisałem, że w sobotę i dotrzymam słowa, w tygodniu nie mam odpowiedniej ilości czakry, żeby zrobić coś z sensem a co do trolla, to ostatnia linia portalu brzmiała olewać, nie odpowiadać, ale to od góry idzie przykład, więc skoro góra się na$#%#$la z trollem to czemu dół nie może ?

  15. Napisałem, że w sobotę i
    Napisałem, że w sobotę i dotrzymam słowa, w tygodniu nie mam odpowiedniej ilości czakry, żeby zrobić coś z sensem a co do trolla, to ostatnia linia portalu brzmiała olewać, nie odpowiadać, ale to od góry idzie przykład, więc skoro góra się na$#%#$la z trollem to czemu dół nie może ?

  16. Napisałem, że w sobotę i
    Napisałem, że w sobotę i dotrzymam słowa, w tygodniu nie mam odpowiedniej ilości czakry, żeby zrobić coś z sensem a co do trolla, to ostatnia linia portalu brzmiała olewać, nie odpowiadać, ale to od góry idzie przykład, więc skoro góra się na$#%#$la z trollem to czemu dół nie może ?

  17. ale też
    ignory są po to, żeby czytający i słuchający mieli wolność słuchania i czytania. Niech sobie Lustra mają wolność słowa, dopóki ja mam wolność czytania. Takich złotoustych luster czytać mi się wcale nie chce.
    Jeszcze raz dzięki administatorowi.

  18. ale też
    ignory są po to, żeby czytający i słuchający mieli wolność słuchania i czytania. Niech sobie Lustra mają wolność słowa, dopóki ja mam wolność czytania. Takich złotoustych luster czytać mi się wcale nie chce.
    Jeszcze raz dzięki administatorowi.

  19. ale też
    ignory są po to, żeby czytający i słuchający mieli wolność słuchania i czytania. Niech sobie Lustra mają wolność słowa, dopóki ja mam wolność czytania. Takich złotoustych luster czytać mi się wcale nie chce.
    Jeszcze raz dzięki administatorowi.

  20. ale też
    ignory są po to, żeby czytający i słuchający mieli wolność słuchania i czytania. Niech sobie Lustra mają wolność słowa, dopóki ja mam wolność czytania. Takich złotoustych luster czytać mi się wcale nie chce.
    Jeszcze raz dzięki administatorowi.