Reklama

Uwielbiam Liberę. Jest o człowiek tak wyautowany z życia i do absurdu niezależny. Libera w swoich pracach kieruje się impulsami.

Uwielbiam Liberę. Jest o człowiek tak wyautowany z życia i do absurdu niezależny. Libera w swoich pracach kieruje się impulsami. Siada, coś tam rysuje, fotografuje siebie w najróżniejszych sytuacjach (podobno od tego można oślepnąć, ale to raczej nieprawda). Widzimy jego babcię chwilę przed śmiercią, czytamy o jej agonii i widzimy jej zdjęcia pośmiertne. Widzimy starą kobietę w kąpieli. Niesamowite są fikcyjne wywiady z artystami spoza głównego nurty. Sasnala tam nie znajdziemy. To oczywiste.

Niesamowite wrażenie robią fotomontaże. Che Gevara – jak żywy, Afganka dziękująca amerykańskiemu żołnierzowi za inwazję na swój kraj, radosne ofiary Auschwitz, i dziewczyna wcale nie polana napalmem przez Amerykanów w Wietnamie. Uśmiechnięta taka nawet i we własnej skórze.

Reklama

Seria Ciotka Kena , zrobiła na mnie w naturze szokujące wrażenie. Stojące w rzędzie laleczki 40-letnich kobiet, pięknych, piersiatych, biedrzastych, kobiecych i tak przerażająco nikomu niepotrzebnych. Stojących w tych swoich kartonikach na jakiejś wyprzedaży. Takie prawie Barbie.. Prawie.

No i wiertarki Bosh – karabiny maszynowe. „Na froncie walki o lepszą jakość”, który z normalnego życia urządzili obłąkani komuniści. Słowem gadżety z teraźniejszości, przyszłości i przeszłości prawdziwsze niż to lukrowane życie. Dosłowność przekazu Libery, jego bezkompromisowość spowodowała, że zdałem sobie sprawę, że to Libera jest na pierwszej linii życia. My sztukujemy życie endorfinami, zakupami, „poświęcaniem się „ dla dzieci, iluzją, awansami, ideologią, polityką, przesiadywaniem w pracy po 12 godzin na dobę..

Wyszedłem z Zachęty z potężnym bólem głowy.

Ból był realny…

 

frycz66


Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Onanizm – gdzie?
    Libera to artysta przełamujący “jakieś” tam tabu: w sumie nie istnieje już coś takiego jak tabu.
    Ani nie jest “wyautowany” z życia bo za pomocą swej sztuki jak najbardziej w nim partycypuje ani nie jest do absurdu “niezależny”. Nikt nie jest niezależny i wolny.
    Odważny, mądry gość, nieczuły na mody i statystyki. Tym jest i chylę przed nim czoło za “oświęcimskie klocki lego” itp. itd.
    A jak długo zostaje ten “realny ból” po oglądnięciu jego “sztuki” nie wiem. Bez Libery i tak chodzę zdołowany, wolny, bez tabu, absurd jedzący i absurdem pierdzący.
    Tak czy siak, Dziękuje za takich artystów.
    p.s. Dziwię się, że nie zrobił laleczek Świętych Mikołajów obciągających sobie wielkie czerwone kutasy i wykrzykujacych -Święta, święta, masturbacja wniebowzięta.

  2. Onanizm – gdzie?
    Libera to artysta przełamujący “jakieś” tam tabu: w sumie nie istnieje już coś takiego jak tabu.
    Ani nie jest “wyautowany” z życia bo za pomocą swej sztuki jak najbardziej w nim partycypuje ani nie jest do absurdu “niezależny”. Nikt nie jest niezależny i wolny.
    Odważny, mądry gość, nieczuły na mody i statystyki. Tym jest i chylę przed nim czoło za “oświęcimskie klocki lego” itp. itd.
    A jak długo zostaje ten “realny ból” po oglądnięciu jego “sztuki” nie wiem. Bez Libery i tak chodzę zdołowany, wolny, bez tabu, absurd jedzący i absurdem pierdzący.
    Tak czy siak, Dziękuje za takich artystów.
    p.s. Dziwię się, że nie zrobił laleczek Świętych Mikołajów obciągających sobie wielkie czerwone kutasy i wykrzykujacych -Święta, święta, masturbacja wniebowzięta.