Reklama

Widziałem ?na dzień dzisiejszy? dwie konferencje prasowe i nie powiem, czyje to były konferencje, pozostawię tę podstawową informację jako prostą zagadkę, niekoniecznie do rozwiązania.

Widziałem ?na dzień dzisiejszy? dwie konferencje prasowe i nie powiem, czyje to były konferencje, pozostawię tę podstawową informację jako prostą zagadkę, niekoniecznie do rozwiązania. Pierwsza konferencja dotyczyła przepisów obowiązujących w Polsce, takich przepisów, które gwałcą obywateli każdego dnia, o ile w Polsce są jeszcze jakieś inne przepisy. Główny bohater, narrator, czy jak kto woli podmiot liryczny przedstawił zgromadzonym dziennikarzom, a tym samym telewidzom i słuchaczom podsumowanie wspólnej pracy pewnego zespołu. Opowiadał podmiot liryczny o tym kto brał udział w pracach i nie zapominał o opozycyjnych klubach, nie zapominał o przedstawicielach społecznych. Podziękował wszystkim, nawet tym co ich już w zespole nie ma, a którzy zdaniem podmiotu lirycznego wnieśli nie mały wkład i mają swój udział w końcowym efekcie.

Głos miał podmiot faktycznie liryczny, spokojny, stonowany, na pytania dziennikarzy odpowiadał z uśmiechem na ustach, dowcipnie, ale też merytorycznie. Może nie był to podmiot liryczny, który powala urodą na kolana, może miał wady wymowy i trochę się bujał kiedy mówił, ale ogólnie rzecz biorąc, sprawiał sympatyczne wrażenie. Co ważniejsze od sympatycznego wrażenia, dowiedziałem się od podmiotu wszystkiego co najważniejsze, podmiot podał konkrety. Ile przepisów zostało zmienionych, ile wpłynęło uwag od obywateli, kto z obywateli brał udział w pracach zespołu, kiedy ewentualnie zostaną zatwierdzone nowe przepisy, na co niestety ani podmiot, ani zespół nie ma wpływu. W czasie tej konferencji nie przeżywałem wielkich emocji, spokojnie piłem sobie kawę i drugą ręką dłubałem w klawiaturze.

Reklama

Konferencja ?spoko? jak mawia młodzież, ?rulez? konferencja. Na koniec konferencji podmiot liryczny zapowiedział, że będzie pracował nad ustawą, która zobliguje najważniejsze osoby w państwie do przeprowadzenia badań medycznych i opublikowania ich wyników. Ustawa jak ustawa, nic nadzwyczajnego, na przykład w USA norma od wielu lat, można się zastanowić nad sensem takich zapisów, jeśli mnie ktoś pyta, to z góry odpowiadam, że mnie wielkość prostaty polityka nie interesuje, ale już stan umysłu, czy też fatalny ogólny stan zdrowia jak najbardziej. Skoro mój pracodawca zatrudniający mnie do miotły, albo łopaty, zanim mnie zatrudni musi wiedzieć, bo tak mu każe ustawa, co mi leży na wątrobie, to za Boga nie rozumiem dlaczego my zatrudniając polityka mamy brać kota w worku. Skoro zagląda się w zęby obywatelowi, no to jakaś sprawiedliwość musi być. No, ale to na marginesie, bo właśnie skończyła się konferencja pierwszego podmiotu lirycznego.

Druga konferencja była kompletnym przeciwieństwem pierwszej. Wyszedł do ludzi człowiek z rozbieganymi oczkami, rozejrzał się nerwowo po sali i oświadczył, że on podsumuje rok i wytłumaczy zgromadzonym co rok ze sobą przyniósł, ze szczególnym naciskiem na kryzys. Jako nieświadomy obywatel, zdaję sobie sprawę, że dobrze nie jest, mamy dołek na giełdzie, spada złoty, banki olewają klientów, kredyty hipoteczne padły, deweloperzy ledwie żyją i w świecie jest jeszcze gorzej. Niemniej jednak nie wiedziałem, do konferencji drugiego podmiotu lirycznego, że jest aż tak źle, właściwie niczego może nie być. Dowiedziałem się, że jest kryzys, a kryzysy wywołują wojny, człowiek człowiekowi staje się wilkiem, napinają się napięcia społeczne, ludzie wychodzą na ulice i palą samochody, grupy wpływów cynicznie wykorzystując zaistniałą sytuację i takie grupy są w kraju drugiego podmiotu lirycznego. I tu proszę ja kogo nie ma co liberalnymi metodami uwalniać gospodarkę, tu uważasz pan, jest stan wojenny. Nie, nie, nic nie przesadzam, tylko cytuję.

Mamy stan wojenny i w stanie wojennym stosuje się zgoła odmienne metody niż na czas pokoju. W stanie wojennym, to my się musimy spiąć, wszystkie jak jeden, i nie żartować sobie z nieuniknionych ofiar. Wprawdzie potem podmiot złagodził stanowisko i oświadczył, że to w zasadzie nie nas dotyczy, że my tu w Europie to raczej cywilizowani jesteśmy, że wojny to tam gdzieś w świecie, ale on to wszystko powiedział, żeby mieć świadomość. Trzeba mieć świadomość, że świat jest skomplikowany i są takie miejsca, gdzie się rozwiązuje problemy na ulicach i są takie miejsca, podmiot sam je odwiedził, gdzie strzela się do prezydentów. Słowem żartów nie ma, Irlandia to mały, ale suwerenny kraj, traktat trzeba podpisać i nie ma co sto razy powtarzać. Tyle z tej drugiej konferencji wyniosłem. Załóżmy teraz, a nawet udawajmy, że nie wiemy o kogo chodzi i w jakim kraju rzecz się odbyła.

Przy takim założeniu i udawaniu spróbujmy sobie odpowiedzieć na pytanie, który z podmiotów lirycznych zasługuje na miano męża stanu, który na miano populisty, demagoga, czy popularnego oszołoma. Przypomnę może tylko tyle, że pierwszy podmiot liryczny na czas kryzysu wziął się za poprawianie przepisów konsultowanych z opozycją i społeczeństwem, natomiast drugi podmiot lirycznym oświadczył, że jest źle, może być jeszcze gorzej i chyba wojna idzie, ludzie wyjdą na ulicę, narody się będą mordować i grupy wpływów w jego kraju zbiją na tym kapitał. Postawię jeszcze odważniejsze pytanie. Który naród w cywilizowanej Europie, tej co jej mimo wszystko nie grozi wojna, wybrałby sobie na prezydenta ten drugi podmiot liryczny. I czy nie ma racji, pierwszy podmiot liryczny, że kandydatów przed wyborem należy dokładnie zbadać i opublikować wyniki. Gdyby naród znał wyniki badań przed wyborami, dziś drugi podmiot liryczny paliłby z kolegami trumnę wrogiej partii, w ramach przekształceń narodowościowych ogłoszonych przez światłe związki. Nie będzie II Irlandii, będzie II Grecja. Pytania pozostawiam otwartymi i tylko mam nadzieję, że te dwa lata strzelą z bata i temat zamkniemy.

Reklama

42 KOMENTARZE

  1. No właśnie
    Który kraj ma takich obywateli, co wierzą zapewnieniom ludzi o marnej reputacji, że oni tę reputację zepsuli w walce o dobro wszystkich. Bo wszyscy są źli. Pocośmy sobie podejrzanie dobrych na przestawicieli przybrali?

    To teraz nieco pocierpimy. Abyśmy na przyszłość głową myśleli a nie jej odwrotnością. Ale rzeczywiście, dwa lata się wytrzyma.

  2. No właśnie
    Który kraj ma takich obywateli, co wierzą zapewnieniom ludzi o marnej reputacji, że oni tę reputację zepsuli w walce o dobro wszystkich. Bo wszyscy są źli. Pocośmy sobie podejrzanie dobrych na przestawicieli przybrali?

    To teraz nieco pocierpimy. Abyśmy na przyszłość głową myśleli a nie jej odwrotnością. Ale rzeczywiście, dwa lata się wytrzyma.

  3. No właśnie
    Który kraj ma takich obywateli, co wierzą zapewnieniom ludzi o marnej reputacji, że oni tę reputację zepsuli w walce o dobro wszystkich. Bo wszyscy są źli. Pocośmy sobie podejrzanie dobrych na przestawicieli przybrali?

    To teraz nieco pocierpimy. Abyśmy na przyszłość głową myśleli a nie jej odwrotnością. Ale rzeczywiście, dwa lata się wytrzyma.

  4. No właśnie
    Który kraj ma takich obywateli, co wierzą zapewnieniom ludzi o marnej reputacji, że oni tę reputację zepsuli w walce o dobro wszystkich. Bo wszyscy są źli. Pocośmy sobie podejrzanie dobrych na przestawicieli przybrali?

    To teraz nieco pocierpimy. Abyśmy na przyszłość głową myśleli a nie jej odwrotnością. Ale rzeczywiście, dwa lata się wytrzyma.

  5. No właśnie
    Który kraj ma takich obywateli, co wierzą zapewnieniom ludzi o marnej reputacji, że oni tę reputację zepsuli w walce o dobro wszystkich. Bo wszyscy są źli. Pocośmy sobie podejrzanie dobrych na przestawicieli przybrali?

    To teraz nieco pocierpimy. Abyśmy na przyszłość głową myśleli a nie jej odwrotnością. Ale rzeczywiście, dwa lata się wytrzyma.

  6. No właśnie
    Który kraj ma takich obywateli, co wierzą zapewnieniom ludzi o marnej reputacji, że oni tę reputację zepsuli w walce o dobro wszystkich. Bo wszyscy są źli. Pocośmy sobie podejrzanie dobrych na przestawicieli przybrali?

    To teraz nieco pocierpimy. Abyśmy na przyszłość głową myśleli a nie jej odwrotnością. Ale rzeczywiście, dwa lata się wytrzyma.

  7. Co daj Boże.Amen
    Człowiek,

    Co daj Boże.Amen
    Człowiek, który w wieku piędziesięciu kilka lat patrzy na świat tak samo jak wtedy, kiedy miał dwadzieścia lat, stracił trzydzieści lat życia.My tracimy razem z nim.
    Pozdrawiam czekając na odrzucenie veta prezydenckiego.

  8. Co daj Boże.Amen
    Człowiek,

    Co daj Boże.Amen
    Człowiek, który w wieku piędziesięciu kilka lat patrzy na świat tak samo jak wtedy, kiedy miał dwadzieścia lat, stracił trzydzieści lat życia.My tracimy razem z nim.
    Pozdrawiam czekając na odrzucenie veta prezydenckiego.

  9. Co daj Boże.Amen
    Człowiek,

    Co daj Boże.Amen
    Człowiek, który w wieku piędziesięciu kilka lat patrzy na świat tak samo jak wtedy, kiedy miał dwadzieścia lat, stracił trzydzieści lat życia.My tracimy razem z nim.
    Pozdrawiam czekając na odrzucenie veta prezydenckiego.

  10. Co daj Boże.Amen
    Człowiek,

    Co daj Boże.Amen
    Człowiek, który w wieku piędziesięciu kilka lat patrzy na świat tak samo jak wtedy, kiedy miał dwadzieścia lat, stracił trzydzieści lat życia.My tracimy razem z nim.
    Pozdrawiam czekając na odrzucenie veta prezydenckiego.

  11. Co daj Boże.Amen
    Człowiek,

    Co daj Boże.Amen
    Człowiek, który w wieku piędziesięciu kilka lat patrzy na świat tak samo jak wtedy, kiedy miał dwadzieścia lat, stracił trzydzieści lat życia.My tracimy razem z nim.
    Pozdrawiam czekając na odrzucenie veta prezydenckiego.

  12. Co daj Boże.Amen
    Człowiek,

    Co daj Boże.Amen
    Człowiek, który w wieku piędziesięciu kilka lat patrzy na świat tak samo jak wtedy, kiedy miał dwadzieścia lat, stracił trzydzieści lat życia.My tracimy razem z nim.
    Pozdrawiam czekając na odrzucenie veta prezydenckiego.

  13. Który z podmiotów mało lirycznych zasługuje?
    Szczerze powiem, ŻADEN.
    Jeden z podmiotów nie rokuje i wykazał swoją nieprzydatność a drugi może jest na dobrej drodze ale ta droga jeszcze przed nim daleka.
    Mąż stanu to musi być dobry gracz zespołowy, lider nieprzeciętny i wizjoner.
    Sami sobie dopowiedzcie ile jeszcze musi popracować nad sobą podmiot nasz lubiany ale mocno jeszcze niedopieczony.


  14. Który z podmiotów mało lirycznych zasługuje?
    Szczerze powiem, ŻADEN.
    Jeden z podmiotów nie rokuje i wykazał swoją nieprzydatność a drugi może jest na dobrej drodze ale ta droga jeszcze przed nim daleka.
    Mąż stanu to musi być dobry gracz zespołowy, lider nieprzeciętny i wizjoner.
    Sami sobie dopowiedzcie ile jeszcze musi popracować nad sobą podmiot nasz lubiany ale mocno jeszcze niedopieczony.


  15. Który z podmiotów mało lirycznych zasługuje?
    Szczerze powiem, ŻADEN.
    Jeden z podmiotów nie rokuje i wykazał swoją nieprzydatność a drugi może jest na dobrej drodze ale ta droga jeszcze przed nim daleka.
    Mąż stanu to musi być dobry gracz zespołowy, lider nieprzeciętny i wizjoner.
    Sami sobie dopowiedzcie ile jeszcze musi popracować nad sobą podmiot nasz lubiany ale mocno jeszcze niedopieczony.


  16. Który z podmiotów mało lirycznych zasługuje?
    Szczerze powiem, ŻADEN.
    Jeden z podmiotów nie rokuje i wykazał swoją nieprzydatność a drugi może jest na dobrej drodze ale ta droga jeszcze przed nim daleka.
    Mąż stanu to musi być dobry gracz zespołowy, lider nieprzeciętny i wizjoner.
    Sami sobie dopowiedzcie ile jeszcze musi popracować nad sobą podmiot nasz lubiany ale mocno jeszcze niedopieczony.


  17. Który z podmiotów mało lirycznych zasługuje?
    Szczerze powiem, ŻADEN.
    Jeden z podmiotów nie rokuje i wykazał swoją nieprzydatność a drugi może jest na dobrej drodze ale ta droga jeszcze przed nim daleka.
    Mąż stanu to musi być dobry gracz zespołowy, lider nieprzeciętny i wizjoner.
    Sami sobie dopowiedzcie ile jeszcze musi popracować nad sobą podmiot nasz lubiany ale mocno jeszcze niedopieczony.


  18. Który z podmiotów mało lirycznych zasługuje?
    Szczerze powiem, ŻADEN.
    Jeden z podmiotów nie rokuje i wykazał swoją nieprzydatność a drugi może jest na dobrej drodze ale ta droga jeszcze przed nim daleka.
    Mąż stanu to musi być dobry gracz zespołowy, lider nieprzeciętny i wizjoner.
    Sami sobie dopowiedzcie ile jeszcze musi popracować nad sobą podmiot nasz lubiany ale mocno jeszcze niedopieczony.


  19. No bo najważniejsze w mężu stanu to jest to
    żeby się ładnie na konferencjach wypowiadał i ogólnie był taki konsyliacyjny jak nie przymierzając Kwachu. Ten to miał klasę ! Każdą konferencję prasową zamieniał w perełkę komunikacyjną.

    Dobra do rzeczy: jedynym jak na razie “sukcesem” pana P. (ksywa “świński ryj”) jest “uproszczenie” procedury uzyskanie pozwolenia budowlanego. Trąbi o tym razem z Tusiem na lewo i prawo. Tyle, że jak całość zmian wzięto pod lupę (Centrum im. A. Smitha) to się nagle okazuje, że to “uproszczenie” zmienia procedurę z 5-krokowej na 7-krokową i dalej lwią część pozwolenia pozostawia w gestii urzednika.

    No ale jak to u lemingów: jak gość ma niebieską koszulę, a do tego jeszcze “ma głos liryczny, spokojny, stonowany, na pytania dziennikarzy odpowiada z uśmiechem na ustach, dowcipnie, ale też merytorycznie.” no to już pewnie musi mudry panie być jak dwa profesury. Ech Kurka, kontrowersyjnie produkujesz dalsze lemingi tymi swoimi mądrościami.

  20. No bo najważniejsze w mężu stanu to jest to
    żeby się ładnie na konferencjach wypowiadał i ogólnie był taki konsyliacyjny jak nie przymierzając Kwachu. Ten to miał klasę ! Każdą konferencję prasową zamieniał w perełkę komunikacyjną.

    Dobra do rzeczy: jedynym jak na razie “sukcesem” pana P. (ksywa “świński ryj”) jest “uproszczenie” procedury uzyskanie pozwolenia budowlanego. Trąbi o tym razem z Tusiem na lewo i prawo. Tyle, że jak całość zmian wzięto pod lupę (Centrum im. A. Smitha) to się nagle okazuje, że to “uproszczenie” zmienia procedurę z 5-krokowej na 7-krokową i dalej lwią część pozwolenia pozostawia w gestii urzednika.

    No ale jak to u lemingów: jak gość ma niebieską koszulę, a do tego jeszcze “ma głos liryczny, spokojny, stonowany, na pytania dziennikarzy odpowiada z uśmiechem na ustach, dowcipnie, ale też merytorycznie.” no to już pewnie musi mudry panie być jak dwa profesury. Ech Kurka, kontrowersyjnie produkujesz dalsze lemingi tymi swoimi mądrościami.

  21. No bo najważniejsze w mężu stanu to jest to
    żeby się ładnie na konferencjach wypowiadał i ogólnie był taki konsyliacyjny jak nie przymierzając Kwachu. Ten to miał klasę ! Każdą konferencję prasową zamieniał w perełkę komunikacyjną.

    Dobra do rzeczy: jedynym jak na razie “sukcesem” pana P. (ksywa “świński ryj”) jest “uproszczenie” procedury uzyskanie pozwolenia budowlanego. Trąbi o tym razem z Tusiem na lewo i prawo. Tyle, że jak całość zmian wzięto pod lupę (Centrum im. A. Smitha) to się nagle okazuje, że to “uproszczenie” zmienia procedurę z 5-krokowej na 7-krokową i dalej lwią część pozwolenia pozostawia w gestii urzednika.

    No ale jak to u lemingów: jak gość ma niebieską koszulę, a do tego jeszcze “ma głos liryczny, spokojny, stonowany, na pytania dziennikarzy odpowiada z uśmiechem na ustach, dowcipnie, ale też merytorycznie.” no to już pewnie musi mudry panie być jak dwa profesury. Ech Kurka, kontrowersyjnie produkujesz dalsze lemingi tymi swoimi mądrościami.

  22. No bo najważniejsze w mężu stanu to jest to
    żeby się ładnie na konferencjach wypowiadał i ogólnie był taki konsyliacyjny jak nie przymierzając Kwachu. Ten to miał klasę ! Każdą konferencję prasową zamieniał w perełkę komunikacyjną.

    Dobra do rzeczy: jedynym jak na razie “sukcesem” pana P. (ksywa “świński ryj”) jest “uproszczenie” procedury uzyskanie pozwolenia budowlanego. Trąbi o tym razem z Tusiem na lewo i prawo. Tyle, że jak całość zmian wzięto pod lupę (Centrum im. A. Smitha) to się nagle okazuje, że to “uproszczenie” zmienia procedurę z 5-krokowej na 7-krokową i dalej lwią część pozwolenia pozostawia w gestii urzednika.

    No ale jak to u lemingów: jak gość ma niebieską koszulę, a do tego jeszcze “ma głos liryczny, spokojny, stonowany, na pytania dziennikarzy odpowiada z uśmiechem na ustach, dowcipnie, ale też merytorycznie.” no to już pewnie musi mudry panie być jak dwa profesury. Ech Kurka, kontrowersyjnie produkujesz dalsze lemingi tymi swoimi mądrościami.

  23. No bo najważniejsze w mężu stanu to jest to
    żeby się ładnie na konferencjach wypowiadał i ogólnie był taki konsyliacyjny jak nie przymierzając Kwachu. Ten to miał klasę ! Każdą konferencję prasową zamieniał w perełkę komunikacyjną.

    Dobra do rzeczy: jedynym jak na razie “sukcesem” pana P. (ksywa “świński ryj”) jest “uproszczenie” procedury uzyskanie pozwolenia budowlanego. Trąbi o tym razem z Tusiem na lewo i prawo. Tyle, że jak całość zmian wzięto pod lupę (Centrum im. A. Smitha) to się nagle okazuje, że to “uproszczenie” zmienia procedurę z 5-krokowej na 7-krokową i dalej lwią część pozwolenia pozostawia w gestii urzednika.

    No ale jak to u lemingów: jak gość ma niebieską koszulę, a do tego jeszcze “ma głos liryczny, spokojny, stonowany, na pytania dziennikarzy odpowiada z uśmiechem na ustach, dowcipnie, ale też merytorycznie.” no to już pewnie musi mudry panie być jak dwa profesury. Ech Kurka, kontrowersyjnie produkujesz dalsze lemingi tymi swoimi mądrościami.

  24. No bo najważniejsze w mężu stanu to jest to
    żeby się ładnie na konferencjach wypowiadał i ogólnie był taki konsyliacyjny jak nie przymierzając Kwachu. Ten to miał klasę ! Każdą konferencję prasową zamieniał w perełkę komunikacyjną.

    Dobra do rzeczy: jedynym jak na razie “sukcesem” pana P. (ksywa “świński ryj”) jest “uproszczenie” procedury uzyskanie pozwolenia budowlanego. Trąbi o tym razem z Tusiem na lewo i prawo. Tyle, że jak całość zmian wzięto pod lupę (Centrum im. A. Smitha) to się nagle okazuje, że to “uproszczenie” zmienia procedurę z 5-krokowej na 7-krokową i dalej lwią część pozwolenia pozostawia w gestii urzednika.

    No ale jak to u lemingów: jak gość ma niebieską koszulę, a do tego jeszcze “ma głos liryczny, spokojny, stonowany, na pytania dziennikarzy odpowiada z uśmiechem na ustach, dowcipnie, ale też merytorycznie.” no to już pewnie musi mudry panie być jak dwa profesury. Ech Kurka, kontrowersyjnie produkujesz dalsze lemingi tymi swoimi mądrościami.