Reklama

W chwili dobrego nastroju albo dla jaj, szef bałaganu był łaskaw onegdaj połaskotać użytkowników i czytelników słowami – Kontrowersje należą do nas wszystkich.

W chwili dobrego nastroju albo dla jaj, szef bałaganu był łaskaw onegdaj połaskotać użytkowników i czytelników słowami – Kontrowersje należą do nas wszystkich. Niektórzy dali się nabrać na ten numer i na swoją zgubę uwierzyli w talenty, moc i możliwości kształtowania drogi rozwoju portalu. Inni poczuli się obrażeni niewybrednymi komentarzami właściciela portalu pod swoim adresem i nie przyjmując do wiadomości, że spiralę wojenki z reguły nakręcają obydwie strony sporu, zabrali zabawki i odeszli.

Od najmłodszych lat zbieramy bęcki. A to od rodziców, a to od kolegów z podwórka. Potem nauczyciel bije nam paluchy linijką, łoi dupę trzcinką a jak jest wyrafinowany, to nawet szpilką czyści nam brud pod paznokciami. Tylko sporadycznie dochodzi do zemsty i wsadzenia kubła od śmieci na łeb gnębiciela. Koledzy z podwórka też nam nieraz rozkwasili nos. A mało to razy biliśmy się z innymi adoratorami o to, kto pierwszy będzie miał prawo pociągnąć ukochaną koleżankę za warkocz? Czy na uczelni profesor robił z nami co chciał? Robił. Niech się przyzna choć jeden, który by nie pocałował starego pierdołę prosto w usta za trzy na szynach, gdy opanowaliśmy zadany materiał na dwóję. W pracy pomiatano nami jak jakąś szmatą. Jasne, że nie każdy czuł się w roli szmaty komfortowo ale zaciskaliśmy piąstki i przyrzekaliśmy słodką zemstę w niedalekiej przyszłości, gdy to my będziemy szefem a uciskający naszym podwładnym.

Reklama

I tak to ciosy, razy i upokorzenia kształtowały nasz charakter. Gdybyśmy się o wszystko co nas ubodło obrażali, unosili honorem i pakowali manatki a nie zapominali czy wybaczali, już w młodym wieku zostalibyśmy sierotami. Do tego nie mielibyśmy koleżanek i kolegów na podwórku. Gdzieś w kącie bawilibyśmy się w chowanego z samym sobą. Żadnych szkół nie pokończylibyśmy ze względu na okropny charakter nauczycieli sadystów, odkuwających się na dzieciach, młodzieńcach i studentach za podły los, który skazał ich na uczenie cudzych dzieci.

Odchodzenie i zakładanie własnego portalu nie jest dobrym pomysłem. Nie czarujmy się. Byli tacy, bardzo dobrze piszący, którzy obrażeni odeszli. Portal Kontrowersje odwiedzało wtedy regularnie 50-ciu do 70-ciu użytkowników i uczestników. Na ich miejsce przyszło dwa razy tyle nie gorzej piszących a portal odwiedza teraz po trzykroć więcej ludzi niż kiedyś.

Ilu mieliśmy przyjaciół? Ilu odeszło w niepamięć? Ludzie odchodzą a na ich miejsce inni przychodzą. Samo życie.

Reklama

72 KOMENTARZE

  1. “krakowski, w chwili dobrego nastroju, lub dla jaj,
    pozwól, że zapytam- kogo obchodzą Twoje traumy z dzieciństwa i wieku dorosłego?”

    Jak na razie, to tylko Ciebie. A swoją drogą, nie znam takiej ani takiego, która-który by tej drogi nie przeszedł. Ale może Ty jesteś wyjątkiem?

    “To strasznie smieszne, to braterstwo poglądów z palestriną- ale to może i nie dziwne, tyle czasu mu poświęciłeś- skądś się to musiało wziąć.”

    O jakim braterstwie z palestriną mówisz? W czym go przypominam? Braterstwem jest tasiemcowy spór? Odmienność poglądów na sprawę laptopa? W tym, że ta kreatura jęczała, płakała, narzekała cięgiem jak rozhisteryzowana baba?

    Ja tu wyraźnie o czym innym piszę.

  2. “krakowski, w chwili dobrego nastroju, lub dla jaj,
    pozwól, że zapytam- kogo obchodzą Twoje traumy z dzieciństwa i wieku dorosłego?”

    Jak na razie, to tylko Ciebie. A swoją drogą, nie znam takiej ani takiego, która-który by tej drogi nie przeszedł. Ale może Ty jesteś wyjątkiem?

    “To strasznie smieszne, to braterstwo poglądów z palestriną- ale to może i nie dziwne, tyle czasu mu poświęciłeś- skądś się to musiało wziąć.”

    O jakim braterstwie z palestriną mówisz? W czym go przypominam? Braterstwem jest tasiemcowy spór? Odmienność poglądów na sprawę laptopa? W tym, że ta kreatura jęczała, płakała, narzekała cięgiem jak rozhisteryzowana baba?

    Ja tu wyraźnie o czym innym piszę.

  3. “krakowski, w chwili dobrego nastroju, lub dla jaj,
    pozwól, że zapytam- kogo obchodzą Twoje traumy z dzieciństwa i wieku dorosłego?”

    Jak na razie, to tylko Ciebie. A swoją drogą, nie znam takiej ani takiego, która-który by tej drogi nie przeszedł. Ale może Ty jesteś wyjątkiem?

    “To strasznie smieszne, to braterstwo poglądów z palestriną- ale to może i nie dziwne, tyle czasu mu poświęciłeś- skądś się to musiało wziąć.”

    O jakim braterstwie z palestriną mówisz? W czym go przypominam? Braterstwem jest tasiemcowy spór? Odmienność poglądów na sprawę laptopa? W tym, że ta kreatura jęczała, płakała, narzekała cięgiem jak rozhisteryzowana baba?

    Ja tu wyraźnie o czym innym piszę.

  4. Uderz w stół……
    Poczułaś sie Dorola wywołana do tablicy i pewnie słusznie. Ale krakowski ma racje, odeszło wielu dobrych, umiejących pisać i mających coś do powiedzenia. Wydawało się, że bez nich to miejsce upadnie, ale istnieje. A o Mikim, Sawie czy innych niewielu juz pamięta choć na pewno przydali by się tu, ale podobno gdzieś tam pisza.

    • Piszą, piszą ale do szuflady. Wczoraj o 23-ej było
      0 użytkowników i 3-ch gości. Od czasu do czasu zachwalają swoją kameralność. Ale jakby bez wiary. Nie żal mi ich odejścia, bo inni przyszli, nie gorsi. Mnie żal ich.

      Ja tu jestem nie dla charakteru MK ale dla jego pisania. Innym mylą się priorytety. Z innej beczki, można się spierać o sposób promocji portalu przez właściciela, lecz fakty co do zaglądających na Kontrowersje jednoznacznie mówią, że racja jest po jego stronie.

  5. Uderz w stół……
    Poczułaś sie Dorola wywołana do tablicy i pewnie słusznie. Ale krakowski ma racje, odeszło wielu dobrych, umiejących pisać i mających coś do powiedzenia. Wydawało się, że bez nich to miejsce upadnie, ale istnieje. A o Mikim, Sawie czy innych niewielu juz pamięta choć na pewno przydali by się tu, ale podobno gdzieś tam pisza.

    • Piszą, piszą ale do szuflady. Wczoraj o 23-ej było
      0 użytkowników i 3-ch gości. Od czasu do czasu zachwalają swoją kameralność. Ale jakby bez wiary. Nie żal mi ich odejścia, bo inni przyszli, nie gorsi. Mnie żal ich.

      Ja tu jestem nie dla charakteru MK ale dla jego pisania. Innym mylą się priorytety. Z innej beczki, można się spierać o sposób promocji portalu przez właściciela, lecz fakty co do zaglądających na Kontrowersje jednoznacznie mówią, że racja jest po jego stronie.

  6. Uderz w stół……
    Poczułaś sie Dorola wywołana do tablicy i pewnie słusznie. Ale krakowski ma racje, odeszło wielu dobrych, umiejących pisać i mających coś do powiedzenia. Wydawało się, że bez nich to miejsce upadnie, ale istnieje. A o Mikim, Sawie czy innych niewielu juz pamięta choć na pewno przydali by się tu, ale podobno gdzieś tam pisza.

    • Piszą, piszą ale do szuflady. Wczoraj o 23-ej było
      0 użytkowników i 3-ch gości. Od czasu do czasu zachwalają swoją kameralność. Ale jakby bez wiary. Nie żal mi ich odejścia, bo inni przyszli, nie gorsi. Mnie żal ich.

      Ja tu jestem nie dla charakteru MK ale dla jego pisania. Innym mylą się priorytety. Z innej beczki, można się spierać o sposób promocji portalu przez właściciela, lecz fakty co do zaglądających na Kontrowersje jednoznacznie mówią, że racja jest po jego stronie.

    • Dzięki za dobre słowo. Prawda jest jednak banalnie
      prosta. Gdyby Matce Kurce odechciało się pisać i prowadzić ten portal, ani po mnie, ani po pozostałych tu piszących, którzy by się gdzieś rozpierzchli lub pochowali jak borsuki po norach, nie uroniłabyś ani jednej łzy.

      I powtarzam raz jeszcze. Dostojewski miał bardzo ale to bardzo trudny charakter. No i co z tego?

          • Nie miałam zamiaru twierdzić,
            Nie miałam zamiaru twierdzić, że Twoja prawda gówniana. Z natury i wychowania jestem z tych, co to pyskówek nie cierpią. Samą siebie zaskoczyłam wcześniejszym tekstem. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko, że mnie nie znasz a autorytatywnie twierdzisz, jak zareaguję. Bunt naturalny. Znam siebie lepiej i wiem lepiej. Tylko tyle. Tyle o sobie wiem ile mnie sprawdzono. Trochę mi żal, bo myślałam naiwnie, że znalazłam swoje miejsce, miejsce gdzie mogę nie tylko czytać tych, których od dawna podziwiam, nie zawsze się z nimi zgadzając, wiem, nie wiele dałam i daję od siebie, ale…

          • Możesz zrobić z tego portalu
            Możesz zrobić z tego portalu spokojne miejsce bez pyskówek – wystarczy dodać do swojej prywatnej listy ignorowanych tych, którzy się w te pyskówki wdają. Wbrew pozorom to tylko parę osób na kilkadziesiąt udzielających się na portalu. To jest zresztą jedną z największych zalet “Kontrowersji” – każdy może to miejsce “przemeblować” jak zechce, bez szkody dla innych.

          • Tekst o pyskówkach dotyczył
            Tekst o pyskówkach dotyczył tylko i wyłącznie mnie samej. Trochę mnie poniosło. Ignorować nie mam zamiaru nikogo. Nie zawsze przecież muszę czytać a niektórych tekstów teoretycznie ignorowanych było by mi pewnie żal.

            Na tym koniec. Pozostaje mi mieć nadzieję, że zostaniecie. Zawsze mogę Was szukać w sieci, ale wolę, leń jestem, mieć Was wszystkich tutaj.

            Spokojne miejsce kojarzy mi się z wszechobecną nudą.

          • Jeżeli Cię uraziłem, to bardzo przepraszam.
            Też nie cierpię pyskówek a jeżeli już biorę w nich udział, to najczęściej zostałem w nie wmanipulowany i stoją za tym wrogie mi siły polityczne. Pozdrawiam ciepło.

    • Dzięki za dobre słowo. Prawda jest jednak banalnie
      prosta. Gdyby Matce Kurce odechciało się pisać i prowadzić ten portal, ani po mnie, ani po pozostałych tu piszących, którzy by się gdzieś rozpierzchli lub pochowali jak borsuki po norach, nie uroniłabyś ani jednej łzy.

      I powtarzam raz jeszcze. Dostojewski miał bardzo ale to bardzo trudny charakter. No i co z tego?

          • Nie miałam zamiaru twierdzić,
            Nie miałam zamiaru twierdzić, że Twoja prawda gówniana. Z natury i wychowania jestem z tych, co to pyskówek nie cierpią. Samą siebie zaskoczyłam wcześniejszym tekstem. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko, że mnie nie znasz a autorytatywnie twierdzisz, jak zareaguję. Bunt naturalny. Znam siebie lepiej i wiem lepiej. Tylko tyle. Tyle o sobie wiem ile mnie sprawdzono. Trochę mi żal, bo myślałam naiwnie, że znalazłam swoje miejsce, miejsce gdzie mogę nie tylko czytać tych, których od dawna podziwiam, nie zawsze się z nimi zgadzając, wiem, nie wiele dałam i daję od siebie, ale…

          • Możesz zrobić z tego portalu
            Możesz zrobić z tego portalu spokojne miejsce bez pyskówek – wystarczy dodać do swojej prywatnej listy ignorowanych tych, którzy się w te pyskówki wdają. Wbrew pozorom to tylko parę osób na kilkadziesiąt udzielających się na portalu. To jest zresztą jedną z największych zalet “Kontrowersji” – każdy może to miejsce “przemeblować” jak zechce, bez szkody dla innych.

          • Tekst o pyskówkach dotyczył
            Tekst o pyskówkach dotyczył tylko i wyłącznie mnie samej. Trochę mnie poniosło. Ignorować nie mam zamiaru nikogo. Nie zawsze przecież muszę czytać a niektórych tekstów teoretycznie ignorowanych było by mi pewnie żal.

            Na tym koniec. Pozostaje mi mieć nadzieję, że zostaniecie. Zawsze mogę Was szukać w sieci, ale wolę, leń jestem, mieć Was wszystkich tutaj.

            Spokojne miejsce kojarzy mi się z wszechobecną nudą.

          • Jeżeli Cię uraziłem, to bardzo przepraszam.
            Też nie cierpię pyskówek a jeżeli już biorę w nich udział, to najczęściej zostałem w nie wmanipulowany i stoją za tym wrogie mi siły polityczne. Pozdrawiam ciepło.

    • Dzięki za dobre słowo. Prawda jest jednak banalnie
      prosta. Gdyby Matce Kurce odechciało się pisać i prowadzić ten portal, ani po mnie, ani po pozostałych tu piszących, którzy by się gdzieś rozpierzchli lub pochowali jak borsuki po norach, nie uroniłabyś ani jednej łzy.

      I powtarzam raz jeszcze. Dostojewski miał bardzo ale to bardzo trudny charakter. No i co z tego?

          • Nie miałam zamiaru twierdzić,
            Nie miałam zamiaru twierdzić, że Twoja prawda gówniana. Z natury i wychowania jestem z tych, co to pyskówek nie cierpią. Samą siebie zaskoczyłam wcześniejszym tekstem. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko, że mnie nie znasz a autorytatywnie twierdzisz, jak zareaguję. Bunt naturalny. Znam siebie lepiej i wiem lepiej. Tylko tyle. Tyle o sobie wiem ile mnie sprawdzono. Trochę mi żal, bo myślałam naiwnie, że znalazłam swoje miejsce, miejsce gdzie mogę nie tylko czytać tych, których od dawna podziwiam, nie zawsze się z nimi zgadzając, wiem, nie wiele dałam i daję od siebie, ale…

          • Możesz zrobić z tego portalu
            Możesz zrobić z tego portalu spokojne miejsce bez pyskówek – wystarczy dodać do swojej prywatnej listy ignorowanych tych, którzy się w te pyskówki wdają. Wbrew pozorom to tylko parę osób na kilkadziesiąt udzielających się na portalu. To jest zresztą jedną z największych zalet “Kontrowersji” – każdy może to miejsce “przemeblować” jak zechce, bez szkody dla innych.

          • Tekst o pyskówkach dotyczył
            Tekst o pyskówkach dotyczył tylko i wyłącznie mnie samej. Trochę mnie poniosło. Ignorować nie mam zamiaru nikogo. Nie zawsze przecież muszę czytać a niektórych tekstów teoretycznie ignorowanych było by mi pewnie żal.

            Na tym koniec. Pozostaje mi mieć nadzieję, że zostaniecie. Zawsze mogę Was szukać w sieci, ale wolę, leń jestem, mieć Was wszystkich tutaj.

            Spokojne miejsce kojarzy mi się z wszechobecną nudą.

          • Jeżeli Cię uraziłem, to bardzo przepraszam.
            Też nie cierpię pyskówek a jeżeli już biorę w nich udział, to najczęściej zostałem w nie wmanipulowany i stoją za tym wrogie mi siły polityczne. Pozdrawiam ciepło.

  7. Bardzo mi przykro ale ja nie
    Bardzo mi przykro ale ja nie zauważyłem aby jakakolwiek osobowość odeszła z kontrowersji. Odeszło kilku i wróciło pod nowymi nickami, a ci co odeszli to w najlepszym razie byli średniacy, choć w przeważającej części przeciętniacy lub w ogóle nic nie znaczyli. Wszystkiego na palcach jednej ręki można liczyć. Najbardziej zabawne jest to, że ci co odeszli lub nie potrafią odejść zawsze działali według tego samego schematu. Albo chcieli tu rządzić osobowością typu “ja wam kurwa pokażę” i zbłaźnili się po krótkim czasie. Albo chcieli pisać tu co drugi dzień manifesty, odezwy i konstytucje, tudzież skrypty dla trolli jako punkt główny portalu. Albo budować sektę wokół PO, ateizmu czy innego feminizmu, wszystko z gatunku domorosłe. Albo tanio moralizowali, albo w ogóle poza komentarze nie wyszli, bo nic nie mieli do powiedzenia. Powiem brutalnie i uczciwie, większość odejść to błogosławieństwo dla kontrowersji i oczyszczenie z tandety. Tak uważam, a już bieganie przez kilka tygodni i pisanie jak tu jest do dupy, to po prostu żałość. Od czterech miesięcy notujemy gwałtowny wzrost popularności portalu i nie zamierzam dla nidowartościowanych frustratów poświęcać kontrowersji. Każdy kto ma odrobinę oleju i godności w głowie, wie że może tu pisać co mu się podoba, ale czas litości dla jęczących nieudaczników się skończył. Magiel będzie cięty do poziomu piwnicy portalu, bo tam jego miejsce. Żaden wartościowy tekst nigdy tu nie przepadł i nie przepadnie i nigdy nie miało znaczenia jakie są moje poglądy. Mówiąc krótko na mnie żale wylewane przez upierdliwych nieudaczników nie robią już żadnego wrażenia. Od czasu do czasu się podroczę ale to tylko dla zabawy. Niech ktoś spróbuje zbudować i utrzymać bez grosza i Vipów, bez ideologicznej linii taką pozycję jaką mają kontrowersje, to wtedy możemy pogadać. Na razie widzę żałosne próby i płaczliwość garstki impotentów, którzy zakładają kawiarenki i czaty pięcioosobowe, nic więcej. Płaczliwość, lenistwo, brak pomysłu na siebie, męczeństwo i wypominanie sms-ów, cechy wspólne przeciętniaków. Portal rośnie w siłę i to mnie cieszy, popierdywanie i chlipanie w kącie, bo się po uszach dostało za pyskowanie, to dla mnie żadna cena, to zwykłe wióry jakie lecą przy robocie.

  8. Bardzo mi przykro ale ja nie
    Bardzo mi przykro ale ja nie zauważyłem aby jakakolwiek osobowość odeszła z kontrowersji. Odeszło kilku i wróciło pod nowymi nickami, a ci co odeszli to w najlepszym razie byli średniacy, choć w przeważającej części przeciętniacy lub w ogóle nic nie znaczyli. Wszystkiego na palcach jednej ręki można liczyć. Najbardziej zabawne jest to, że ci co odeszli lub nie potrafią odejść zawsze działali według tego samego schematu. Albo chcieli tu rządzić osobowością typu “ja wam kurwa pokażę” i zbłaźnili się po krótkim czasie. Albo chcieli pisać tu co drugi dzień manifesty, odezwy i konstytucje, tudzież skrypty dla trolli jako punkt główny portalu. Albo budować sektę wokół PO, ateizmu czy innego feminizmu, wszystko z gatunku domorosłe. Albo tanio moralizowali, albo w ogóle poza komentarze nie wyszli, bo nic nie mieli do powiedzenia. Powiem brutalnie i uczciwie, większość odejść to błogosławieństwo dla kontrowersji i oczyszczenie z tandety. Tak uważam, a już bieganie przez kilka tygodni i pisanie jak tu jest do dupy, to po prostu żałość. Od czterech miesięcy notujemy gwałtowny wzrost popularności portalu i nie zamierzam dla nidowartościowanych frustratów poświęcać kontrowersji. Każdy kto ma odrobinę oleju i godności w głowie, wie że może tu pisać co mu się podoba, ale czas litości dla jęczących nieudaczników się skończył. Magiel będzie cięty do poziomu piwnicy portalu, bo tam jego miejsce. Żaden wartościowy tekst nigdy tu nie przepadł i nie przepadnie i nigdy nie miało znaczenia jakie są moje poglądy. Mówiąc krótko na mnie żale wylewane przez upierdliwych nieudaczników nie robią już żadnego wrażenia. Od czasu do czasu się podroczę ale to tylko dla zabawy. Niech ktoś spróbuje zbudować i utrzymać bez grosza i Vipów, bez ideologicznej linii taką pozycję jaką mają kontrowersje, to wtedy możemy pogadać. Na razie widzę żałosne próby i płaczliwość garstki impotentów, którzy zakładają kawiarenki i czaty pięcioosobowe, nic więcej. Płaczliwość, lenistwo, brak pomysłu na siebie, męczeństwo i wypominanie sms-ów, cechy wspólne przeciętniaków. Portal rośnie w siłę i to mnie cieszy, popierdywanie i chlipanie w kącie, bo się po uszach dostało za pyskowanie, to dla mnie żadna cena, to zwykłe wióry jakie lecą przy robocie.

  9. Bardzo mi przykro ale ja nie
    Bardzo mi przykro ale ja nie zauważyłem aby jakakolwiek osobowość odeszła z kontrowersji. Odeszło kilku i wróciło pod nowymi nickami, a ci co odeszli to w najlepszym razie byli średniacy, choć w przeważającej części przeciętniacy lub w ogóle nic nie znaczyli. Wszystkiego na palcach jednej ręki można liczyć. Najbardziej zabawne jest to, że ci co odeszli lub nie potrafią odejść zawsze działali według tego samego schematu. Albo chcieli tu rządzić osobowością typu “ja wam kurwa pokażę” i zbłaźnili się po krótkim czasie. Albo chcieli pisać tu co drugi dzień manifesty, odezwy i konstytucje, tudzież skrypty dla trolli jako punkt główny portalu. Albo budować sektę wokół PO, ateizmu czy innego feminizmu, wszystko z gatunku domorosłe. Albo tanio moralizowali, albo w ogóle poza komentarze nie wyszli, bo nic nie mieli do powiedzenia. Powiem brutalnie i uczciwie, większość odejść to błogosławieństwo dla kontrowersji i oczyszczenie z tandety. Tak uważam, a już bieganie przez kilka tygodni i pisanie jak tu jest do dupy, to po prostu żałość. Od czterech miesięcy notujemy gwałtowny wzrost popularności portalu i nie zamierzam dla nidowartościowanych frustratów poświęcać kontrowersji. Każdy kto ma odrobinę oleju i godności w głowie, wie że może tu pisać co mu się podoba, ale czas litości dla jęczących nieudaczników się skończył. Magiel będzie cięty do poziomu piwnicy portalu, bo tam jego miejsce. Żaden wartościowy tekst nigdy tu nie przepadł i nie przepadnie i nigdy nie miało znaczenia jakie są moje poglądy. Mówiąc krótko na mnie żale wylewane przez upierdliwych nieudaczników nie robią już żadnego wrażenia. Od czasu do czasu się podroczę ale to tylko dla zabawy. Niech ktoś spróbuje zbudować i utrzymać bez grosza i Vipów, bez ideologicznej linii taką pozycję jaką mają kontrowersje, to wtedy możemy pogadać. Na razie widzę żałosne próby i płaczliwość garstki impotentów, którzy zakładają kawiarenki i czaty pięcioosobowe, nic więcej. Płaczliwość, lenistwo, brak pomysłu na siebie, męczeństwo i wypominanie sms-ów, cechy wspólne przeciętniaków. Portal rośnie w siłę i to mnie cieszy, popierdywanie i chlipanie w kącie, bo się po uszach dostało za pyskowanie, to dla mnie żadna cena, to zwykłe wióry jakie lecą przy robocie.

  10. Miałam się już zamknąć
    Miałam się już zamknąć ale…

    “Pozycje kontrowersji latwo mozna zweryfikowac- patrzac na reklamy jakie wisza na portalu.”

    Od ponad roku (forum istnieje ponad 3 lata) jestem moderatorem. Jakoś udało się nam, przy olbrzymiej konkurencji nie tylko utrzymać ale też rozwinąć to miejsce mimo braku reklam. Mamy ich sztuk 0. Gdyby brać pod uwagę reklamy to już dawno powinniśmy osiągnąć dno dna.

  11. Miałam się już zamknąć
    Miałam się już zamknąć ale…

    “Pozycje kontrowersji latwo mozna zweryfikowac- patrzac na reklamy jakie wisza na portalu.”

    Od ponad roku (forum istnieje ponad 3 lata) jestem moderatorem. Jakoś udało się nam, przy olbrzymiej konkurencji nie tylko utrzymać ale też rozwinąć to miejsce mimo braku reklam. Mamy ich sztuk 0. Gdyby brać pod uwagę reklamy to już dawno powinniśmy osiągnąć dno dna.

  12. Miałam się już zamknąć
    Miałam się już zamknąć ale…

    “Pozycje kontrowersji latwo mozna zweryfikowac- patrzac na reklamy jakie wisza na portalu.”

    Od ponad roku (forum istnieje ponad 3 lata) jestem moderatorem. Jakoś udało się nam, przy olbrzymiej konkurencji nie tylko utrzymać ale też rozwinąć to miejsce mimo braku reklam. Mamy ich sztuk 0. Gdyby brać pod uwagę reklamy to już dawno powinniśmy osiągnąć dno dna.

  13. Dlaczego nie wolno? I
    Dlaczego nie wolno? I dlaczego pisze pan o “flekowaniu”? Nie ma czegoś takiego jak “flekowanie”, człowieka można najwyżej skrytykować, zmiażdżyć krytyką, albo obszczekać. Z krytyką się dyskutuje, miażdżącej krytyce przyznaje się z bólem serca rację, a szczekanie się właśnie olewa. Nie wiem co zrobiono panu, w każdym razie pan nie zrobił żadnej z powyższych rzeczy – nie odpowiedział pan na krytykę, nie przyznał pan krytyce racji, ani nie olał pan szczekania, za to już trzeci, czy czwarty dzień płacze pan nad tym jak tu źle panu się dzieje. Przyznam, że pana nie rozumiem, chociaż zauważyłem już pewną prawidłowość – były na “Kontrowersjach” bodaj trzy spektakularne odejścia, pańskie jest zatem czwarte. I już za czwartym razem ktoś odchodzi, bo się pokłócił z Kurą, został przez Kurę obrażony, czy się sam na Kurę obraził tak jakby reszta portalu nie istniała. Dochodzę więc do wniosku, że głównym powodem odejść jest głęboka, nieodwzajemniona miłość do Kury i jakiś żal, że Kura nas dziobie i w ogóle nie jest taka, jak chcielibyśmy, żeby była.

  14. Dlaczego nie wolno? I
    Dlaczego nie wolno? I dlaczego pisze pan o “flekowaniu”? Nie ma czegoś takiego jak “flekowanie”, człowieka można najwyżej skrytykować, zmiażdżyć krytyką, albo obszczekać. Z krytyką się dyskutuje, miażdżącej krytyce przyznaje się z bólem serca rację, a szczekanie się właśnie olewa. Nie wiem co zrobiono panu, w każdym razie pan nie zrobił żadnej z powyższych rzeczy – nie odpowiedział pan na krytykę, nie przyznał pan krytyce racji, ani nie olał pan szczekania, za to już trzeci, czy czwarty dzień płacze pan nad tym jak tu źle panu się dzieje. Przyznam, że pana nie rozumiem, chociaż zauważyłem już pewną prawidłowość – były na “Kontrowersjach” bodaj trzy spektakularne odejścia, pańskie jest zatem czwarte. I już za czwartym razem ktoś odchodzi, bo się pokłócił z Kurą, został przez Kurę obrażony, czy się sam na Kurę obraził tak jakby reszta portalu nie istniała. Dochodzę więc do wniosku, że głównym powodem odejść jest głęboka, nieodwzajemniona miłość do Kury i jakiś żal, że Kura nas dziobie i w ogóle nie jest taka, jak chcielibyśmy, żeby była.

  15. Dlaczego nie wolno? I
    Dlaczego nie wolno? I dlaczego pisze pan o “flekowaniu”? Nie ma czegoś takiego jak “flekowanie”, człowieka można najwyżej skrytykować, zmiażdżyć krytyką, albo obszczekać. Z krytyką się dyskutuje, miażdżącej krytyce przyznaje się z bólem serca rację, a szczekanie się właśnie olewa. Nie wiem co zrobiono panu, w każdym razie pan nie zrobił żadnej z powyższych rzeczy – nie odpowiedział pan na krytykę, nie przyznał pan krytyce racji, ani nie olał pan szczekania, za to już trzeci, czy czwarty dzień płacze pan nad tym jak tu źle panu się dzieje. Przyznam, że pana nie rozumiem, chociaż zauważyłem już pewną prawidłowość – były na “Kontrowersjach” bodaj trzy spektakularne odejścia, pańskie jest zatem czwarte. I już za czwartym razem ktoś odchodzi, bo się pokłócił z Kurą, został przez Kurę obrażony, czy się sam na Kurę obraził tak jakby reszta portalu nie istniała. Dochodzę więc do wniosku, że głównym powodem odejść jest głęboka, nieodwzajemniona miłość do Kury i jakiś żal, że Kura nas dziobie i w ogóle nie jest taka, jak chcielibyśmy, żeby była.

  16. Dzięki, Yo lu. Psychologia
    Dzięki, Yo lu. Psychologia nie jest wcale odległa od ekonomii, w jednym i w drugim przypadku obserwuje się ludzkie zachowanie. W przypadku kolejnych odejść to zachowanie jest strasznie przewidywalne, a schemat jest zawsze taki sam.

  17. Dzięki, Yo lu. Psychologia
    Dzięki, Yo lu. Psychologia nie jest wcale odległa od ekonomii, w jednym i w drugim przypadku obserwuje się ludzkie zachowanie. W przypadku kolejnych odejść to zachowanie jest strasznie przewidywalne, a schemat jest zawsze taki sam.

  18. Dzięki, Yo lu. Psychologia
    Dzięki, Yo lu. Psychologia nie jest wcale odległa od ekonomii, w jednym i w drugim przypadku obserwuje się ludzkie zachowanie. W przypadku kolejnych odejść to zachowanie jest strasznie przewidywalne, a schemat jest zawsze taki sam.

  19. Proste. Od czasu do czasu
    Proste. Od czasu do czasu składamy się na utrzymanie serwera. Nie przedstawiłam się. Powyższy tekst nie wiele o mnie mówi. Wspomina tylko o niewielkim wycinku tego czym się zajmuję w wolnych chwilach.

    Również pozdrawiam i milknę. Wyjdzie mi to na dobre jak mniemam.

  20. Proste. Od czasu do czasu
    Proste. Od czasu do czasu składamy się na utrzymanie serwera. Nie przedstawiłam się. Powyższy tekst nie wiele o mnie mówi. Wspomina tylko o niewielkim wycinku tego czym się zajmuję w wolnych chwilach.

    Również pozdrawiam i milknę. Wyjdzie mi to na dobre jak mniemam.

  21. Proste. Od czasu do czasu
    Proste. Od czasu do czasu składamy się na utrzymanie serwera. Nie przedstawiłam się. Powyższy tekst nie wiele o mnie mówi. Wspomina tylko o niewielkim wycinku tego czym się zajmuję w wolnych chwilach.

    Również pozdrawiam i milknę. Wyjdzie mi to na dobre jak mniemam.

  22. Możesz barmana zakneblować i
    Możesz barmana zakneblować i do tego właśnie służy cudowna opcja dodania go do ignorowanych. Do tych czterech spektakularnych odejść zaliczyłem też Ciebie ( czy jak wolisz, ciebie ), Dorolu. Ty jako jedyna wyłamujesz się nieco ze schematu odejścia i jeśli mam być szczery, to tylko Twojego odejścia jest mi żal. No i Graz, ale ona odeszła po cichu, nie spektakularnie.

  23. Możesz barmana zakneblować i
    Możesz barmana zakneblować i do tego właśnie służy cudowna opcja dodania go do ignorowanych. Do tych czterech spektakularnych odejść zaliczyłem też Ciebie ( czy jak wolisz, ciebie ), Dorolu. Ty jako jedyna wyłamujesz się nieco ze schematu odejścia i jeśli mam być szczery, to tylko Twojego odejścia jest mi żal. No i Graz, ale ona odeszła po cichu, nie spektakularnie.

  24. Możesz barmana zakneblować i
    Możesz barmana zakneblować i do tego właśnie służy cudowna opcja dodania go do ignorowanych. Do tych czterech spektakularnych odejść zaliczyłem też Ciebie ( czy jak wolisz, ciebie ), Dorolu. Ty jako jedyna wyłamujesz się nieco ze schematu odejścia i jeśli mam być szczery, to tylko Twojego odejścia jest mi żal. No i Graz, ale ona odeszła po cichu, nie spektakularnie.

  25. 1. Gdzie pan napisał? 2.
    1. Gdzie pan napisał?
    2. Jeśli Kurak obrzucił pana wyzwiskami, to znaczy, że albo pan go sprowokował swoim zachowaniem, albo on jest zbyt agresywny. W pierwszym wypadku powinien pan wziąć część winy na siebie, w drugim dać mu “ignora”.
    3. Nie wiem, czy była krytyka, miażdżąca krytyka, obszczekanie, czy cokolwiek innego. Pan to powinien wiedzieć najlepiej, w każdym razie żadna z tych rzeczy nie wydaje mi się powodem do parodniowego pożegnania.
    4. Nie śledzę od początku pańskiej dyskusji z panem MK i nie wiem kto zaczął. Jeśli oczekuje więc pan jakiegoś wystąpienia w swojej obronie z mojej strony, to się pan nie doczeka. Mogę natomiast zadeklarować, że bluzgi pod czyimś adresem nie podobają mi się ze względów estetycznych, tak nie wypada. To czy MK ich używa nie jest jednak moim problemem.
    5. Miejsce ma się dobrze, jest tu sporo użytkowników, sporo tematów. Do wyboru, do koloru. Wielodniowe dyskusje o przyszłości portalu, jakie toczą się już tu od jakiegoś miesiąca, zaczynają być męczące i mało kogo już interesują. Wielodniowe pożegnania zresztą też.
    6. Skoro pan Wielgucki się dla pana nie liczy, to dlaczego pan odchodzi?
    7. Nie ma “person tabu”, natomiast każdy może decydować, czy chce z kimś rozmawiać, czy nie.
    8. Praktycznie jedynym przywilejem administratora na tym portalu jest promowanie tekstów i co by nie powiedzieć o MK, to nikogo on tutaj pod tym względem nie dyskryminuje.

    To już chyba wszystkie kwestie, nie mam ochoty ciągnąć tej rozmowy dalej. I tak poświęciłem na nią zbyt wiele czasu. Zrobi pan co zechce, ja na koniec powtórzę tylko, że odchodzenie, bo ktoś pana skrytykował/obszczekał, jest kiepskim pomysłem.

  26. 1. Gdzie pan napisał? 2.
    1. Gdzie pan napisał?
    2. Jeśli Kurak obrzucił pana wyzwiskami, to znaczy, że albo pan go sprowokował swoim zachowaniem, albo on jest zbyt agresywny. W pierwszym wypadku powinien pan wziąć część winy na siebie, w drugim dać mu “ignora”.
    3. Nie wiem, czy była krytyka, miażdżąca krytyka, obszczekanie, czy cokolwiek innego. Pan to powinien wiedzieć najlepiej, w każdym razie żadna z tych rzeczy nie wydaje mi się powodem do parodniowego pożegnania.
    4. Nie śledzę od początku pańskiej dyskusji z panem MK i nie wiem kto zaczął. Jeśli oczekuje więc pan jakiegoś wystąpienia w swojej obronie z mojej strony, to się pan nie doczeka. Mogę natomiast zadeklarować, że bluzgi pod czyimś adresem nie podobają mi się ze względów estetycznych, tak nie wypada. To czy MK ich używa nie jest jednak moim problemem.
    5. Miejsce ma się dobrze, jest tu sporo użytkowników, sporo tematów. Do wyboru, do koloru. Wielodniowe dyskusje o przyszłości portalu, jakie toczą się już tu od jakiegoś miesiąca, zaczynają być męczące i mało kogo już interesują. Wielodniowe pożegnania zresztą też.
    6. Skoro pan Wielgucki się dla pana nie liczy, to dlaczego pan odchodzi?
    7. Nie ma “person tabu”, natomiast każdy może decydować, czy chce z kimś rozmawiać, czy nie.
    8. Praktycznie jedynym przywilejem administratora na tym portalu jest promowanie tekstów i co by nie powiedzieć o MK, to nikogo on tutaj pod tym względem nie dyskryminuje.

    To już chyba wszystkie kwestie, nie mam ochoty ciągnąć tej rozmowy dalej. I tak poświęciłem na nią zbyt wiele czasu. Zrobi pan co zechce, ja na koniec powtórzę tylko, że odchodzenie, bo ktoś pana skrytykował/obszczekał, jest kiepskim pomysłem.

  27. 1. Gdzie pan napisał? 2.
    1. Gdzie pan napisał?
    2. Jeśli Kurak obrzucił pana wyzwiskami, to znaczy, że albo pan go sprowokował swoim zachowaniem, albo on jest zbyt agresywny. W pierwszym wypadku powinien pan wziąć część winy na siebie, w drugim dać mu “ignora”.
    3. Nie wiem, czy była krytyka, miażdżąca krytyka, obszczekanie, czy cokolwiek innego. Pan to powinien wiedzieć najlepiej, w każdym razie żadna z tych rzeczy nie wydaje mi się powodem do parodniowego pożegnania.
    4. Nie śledzę od początku pańskiej dyskusji z panem MK i nie wiem kto zaczął. Jeśli oczekuje więc pan jakiegoś wystąpienia w swojej obronie z mojej strony, to się pan nie doczeka. Mogę natomiast zadeklarować, że bluzgi pod czyimś adresem nie podobają mi się ze względów estetycznych, tak nie wypada. To czy MK ich używa nie jest jednak moim problemem.
    5. Miejsce ma się dobrze, jest tu sporo użytkowników, sporo tematów. Do wyboru, do koloru. Wielodniowe dyskusje o przyszłości portalu, jakie toczą się już tu od jakiegoś miesiąca, zaczynają być męczące i mało kogo już interesują. Wielodniowe pożegnania zresztą też.
    6. Skoro pan Wielgucki się dla pana nie liczy, to dlaczego pan odchodzi?
    7. Nie ma “person tabu”, natomiast każdy może decydować, czy chce z kimś rozmawiać, czy nie.
    8. Praktycznie jedynym przywilejem administratora na tym portalu jest promowanie tekstów i co by nie powiedzieć o MK, to nikogo on tutaj pod tym względem nie dyskryminuje.

    To już chyba wszystkie kwestie, nie mam ochoty ciągnąć tej rozmowy dalej. I tak poświęciłem na nią zbyt wiele czasu. Zrobi pan co zechce, ja na koniec powtórzę tylko, że odchodzenie, bo ktoś pana skrytykował/obszczekał, jest kiepskim pomysłem.