Jezusie święty, Ziobru ciągnu przed Trybunału!

Ale się dzieje! Dzieje się tak, że aż nie wiem jak. Ale się będą pokemony cieszyć. Ale pisuar wyć będzie, a pomstować. Ziobro przed Trybunał, Kaczyński za Ziobrem i do więzień ich mili moi, do więzień!

Wpisujcie szybko miasta, które życzą Ziobru, aby został laleczką grypsujących!

Wpisujcie miasta które wyjdą na ulicę bronić najuczciwszego z Ziober!

A przede wszystkim róbcie zamieszanie, czytajcie i klikajcie, gdyż po to jesteście i po tą się wam sensację, na miarę nobla dla Rydzyka rzuciło.

Jak zwykle przedwcześnie, jak zwykle dla chwilowego rozgłosu, jak zwykle bez sensu, poza sensem nakręcania afery dla afery.

JEDNAK.

Zostawiwszy wpisujące się miasta i niusa dnia, który przyciągnie myszkę czytelnika, temat jest istotny w wymiarze ogólnym. Odkąd nasza młoda III RP istnieje, nigdy nikt z rządzących, nie wziął poważniejszej odpowiedzialności za swoje działania. Przychodzą i odchodzą. Zostaje smród afer i tani cyrk dochodzeń, dociekań, komisji. Czasem płotka otrzyma darmowe wakacje w Zakładzie karnym. Grube ryby zmieniają się u steru, w zależności od tego, w którą stronę głupota wyborców się zwróci. Przyszli my, odeszli my,  ”jeszcze tu k..wa wrócimy z Olem”.

Nie bardzo wierzę, że Ziobro stanie przed trybunałem. Jeśli jednak? Będzie to pewien precedens. Będzie to, jak dla mnie, wejście na właściwą drogę. Drogę której imię ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

Będą oczywiście GŁOSY. Ekspertów, polityków, prawników. Głosy, że tak być nie może, by zmieniające się na scenie politycznej partie, ciągały po trybunałach swoich poprzedników. Że wymiar czysto polityczny, że zemsta.

Niech głosy głoszą i chrypa im w gardziel.

Głosy i będą i rzecz w tym, by głosom nie dać się zagadać. Nie dać odwrócić uwagi od rzeczy najistotniejszej. Politycy w naszym kraju czują się niemal bezkarni. Brak prawdziwego bata, na ich polityczne tyłki, a bat taki potrzebny jak powietrze. Niech więc ten bat powstanie, a jeśli ma przybrać taką właśnie formę, niechaj tak będzie. Niech się gada o zemście, o politycznych wymiarach. Niech jednak jeden z drugim, szacowny wybraniec narodu, czuje gorący oddech na plecach, gdy na cmentarze chadza, podsłuchy montować każe, gdy łamie prawo w jakikolwiek sposób. Niech jedni drugim patrzą na ręce, niech mają narzędzia, które pozwolą po brudnych łapskach przywalić. Jak szyderstwo może tu zabrzmieć stwierdzenie ministranta Ziobry, że ”uczciwi nie mają się czego obawiać”. Nie będziesz polityku robił na bokach, nie będziesz przed Trybunał stawiany. Jeśli uczciwość polityka ma być wymuszona groźbą Trybunału, niech ta groźba będzie realna do bólu i z żelazną konsekwencją egzekwowana. Dziś Platforma wsadzi Ziobrę. Jutro PiS wsadzi Schetynę. Jeśli mają co na sumieniu, niechaj robią już pod siebie. I niech to się dokona z niskich pobudek, w imię politycznej walki i zemsty. Nic mnie to nie obchodzi.