Reklama

Pamiętam doskonale moją ostrą wymianę zdań z pewnym „dziennikarzem”, a rozmowa dotyczyła agentów Mosadu. Wypowiedziałem wówczas najbardziej banalną tezę pod słońcem, że tacy agenci w Polsce na 100% działają, bo Izrael i diaspora amerykańska ma wiele biznesów do zrobienia. Wskazałem również, że aktywność tego wywiadu musi się skupiać na najważniejszych osobach w państwie, które decydują choćby o kształcie korzystnych i niekorzystnych dla Izraela ustaw. Działo się to wszystko przy okazji słynnej afery z ustawą IPN, czyli w czasach, gdy „prawi” uznawali Jonna Danielsa za przyjaciela Polski. Wspomniany dziennikarz „ripostował” w znanym stylu, że cykliści, że kosmici i teorie spiskowe. Jednak najbardziej śmieszne w tej opowieści jest to, że to był ówczesny „dziennikarz” „Gazety Polskiej” i TVP Info, zaś obecnie jest jednym z naczelnych w „Orlen Press” i krzyczy o ruskich agentach torpedujących „narodowy program szczepień”.

Przyłowem tę historię z dwóch powodów. Po pierwsze tylko idiota uzna, że w Polsce nie działa agentura radziecka, izraelska, niemiecka i amerykańska również. Nie ma się tu z czego śmiać, tak działają wszystkie poważne państwa na świecie. Z definicji ambasadorowie rosyjscy, amerykańscy, izraelscy są agentami, w najgorszym razie mają kogoś w ambasadzie od tej roboty. „Dziennikarze” od lewa do prawa na zmianę wykpiwają tę „oczywistą oczywistość” i używają jej bezmyślnie, gdy to jest rzeczywiście śmiesznie. Podobne zachowania to drugi powód, dla którego opowiedziałem o starej wymianie zdań. Poważne zagadnienie i niezbędne do prawidłowego funkcjonowania państwa jest ośmieszane na każdym kroku. Raz „cyklistami” i „teoriami spiskowymi”, drugi raz bzdurnymi tezami o Kaczyńskim i Tusku w rolach ruskich agentów, trzeci raz przez samych polityków tłumaczących swoje kompromitacje „ruskimi agentami”. W najnowszej kompromitacji, z udziałem Dworczyka, mamy wszystkie trzy przypadki jednocześnie. „Dziennikarze” z prawej strony swoim zwyczajem odpalili kreml i wszystkich generałów FSB, gawiedź odgrzewa stare kotlety z „teoriami spiskowymi”, na końcu Dworczyk wydaje tak głupie oświadczenie, jak to tylko możliwe.

Reklama

Wszystko razem wzięte ma jedno źródło, które klasyk zdefiniował następująco: „państwo teoretyczne”. Kogoś takiego jak Dworczyk może skompromitować średnio zaawansowany 15-letni haker i to jedna wersja. Druga to zawiedziony współpracownik, zdradzona sekretarka, czy inny przyjaciel rodziny szukający zemsty za doznane krzywdy. Ponieważ w „państwie teoretycznym” nie działa nic, z wywiadem i kontrwywiadem na czele, to prawdy się nie dowiemy nigdy, o ile inny amator nie wyjawi kto stał za tą akacją. W tym czasie Dworczyk z „niepokornymi” poprowadzą prywatne śledztwo idąc na wszelkie możliwe skróty, które muszą się spotkać z wybuchem śmiechu. Jakieś anonimowe konto na ruskim portalu opublikowało rzekome dokumenty, no to od razu wiadomo, że to robota FSB, „prawym” to wystarczy na setki stron analiz i jak zwykle skończą z Tuskiem na molo. A to, że do prywatnych kont szefa kancelarii premiera bez większego wysiłku mógł się włamać Alan z VIII C albo Andżelika, asystentka sekretarki, jest zbyt proste i prawdziwe, aby się zastanowić nad hasłem „12345” i loginem „admin”. Dworczyk może się pocieszać tylko tym, że Tusk był jeszcze większym idiotą i miał na laptopie przyklejoną naklejkę: admin, admin.

Takim Dworczykiem z racji zajmowanego stanowiska z pewnością agentury się zajmują, tym chętniej, że to bardzo prosty obiekt do rozpracowania. Nie znaczy to jednak, że FSB działa w tak dziecinny sposób, który zresztą żadnym celom Rosji nie służy. Dworczyk doskonale ośmiesza się sam, a gdy wywiady dostają się do tajny dokumentów, to nie zdradzają się z tą wiedzą, tylko szukają dojścia do kolejnych informacji albo/i szantażują skompromitowanych polityków. Żenująca sytuacja z Dworczykiem nie ma nic wspólnego z FSB, bo to w przeciwieństwie do Dworczyka i jego szefa nie są idioci, ale ludzie, którzy rozpracowują mocarstwa i najbardziej wpływowych polityków na świcie. Tymczasem w tej groteskowej aferze od początku do końca śmierdzi amatorszczyzną, po wszystkich stronach. Jednym zdaniem! Jaki obiekt takie KGB.

Reklama

25 KOMENTARZE

  1. Mogą istnieć jeszcze dwa inne wyjaśnienia tej historii. Pierwsze to lokalna manipulacja PRowska mająca pokazać ciemnemu ludowi, że FSB/KGB działa przeciwko polskiemu programowi szczepień a więc każdy przeciwnik genetycznych zastrzyków jest agentem tych służb – jako rzekł Kaczyński.

    Drugie, to że ktoś przygotowuje się do rzucenia dzielnego szczepes-goja na pożarcie ludowi, aby mieć kozła ofiarnego w przypadku nasilenia się chorób wywołanych przez “białko kolca” serwowane nam w szczepionkach.

    Rewolucja zawsze pożera własne dzieci. W tym przypadku niech pożre ich wszystkich.

    • Problem w tym że żadnej rewolucji nie ma. Jest skok na kasę albo władzę dającą jej dopływ z jednej strony i banda zestrachanych z drugie co to część pokornie ćpa tak jak handlarze i dilerka każe, a cześć protestuje kredkami po internetach.
      Tak że nikt nikogo nie zeżre bo “każde życie się liczy”, nawet seryjnych i masowych morderców, no i gawiedź lubi swoje kajdany legalizmu i praworządności.
      To nie jest w ramach snu wariata albo opowieści idioty, nawet dykta i tektura. To jest państwo origami z recykligowanego papieru toaletowego którym w dodatku każdy eko zwyrodnialec się zachwyca.

      • Dlatego ta wladza to amatorszczyzna, bo ktos inny czuwa, zeby amatorow utrzymac przy wladzy. Niestety narod na ulice nie wyjdzie, nawet w USA nie wychodzi, a tam ludzie maja bron i nawet czolgi. Wladza nie zachowywalaby sie tak jak sie zachowuje jesliby nie miala dokladnie rozpracowanego profilu psychologicznego narodow. Nawet w USA demokracja jest fasadowa, co sie dziwic republikom bananowym jaka jest Polska.

  2. Ależ Matka trafiła w punkt w tym felietonie (z tymi punktami, to niestety nie pierwszy raz)! A propos służb wszelakich: jakie to służby europejskie ochraniają np. dyplomację unijną? W świetle tego podstawowego braku ględzenie o wspólnej polityce to załona dymna przed stopniowym sankcjonowaniem hegomonii Niemiec w UE. Stąd też postulat ministra spraw zagranicznych Niemiec o rezygnacji z prawa weta w UE. Podczas prezydencji w UE Niemcy w głebokiej ciszy podpisali umowę handlową z Chinami. I pewnie ten sposób tak się im spodobał, że wymyślili brak weta. A tak w tzw. “ogóle”, to Niemcy są już po prostu – po raz koleny w historii- zmęczeni demokracją. Takim lekiem na to ich zmęczenie byłoby oficjalne wystąpienie Polski o reparacje i odszkodowania za I i II wojnę. Ale nie po to ambasadorem w Polsce jest b. zastępca szefa wywiadu, aby Polska takie działania podjęła. Brak tego wniosku, to niestety kolejny dowód na brak samodzielności Polski. Jedną z tych konsekwencji braku niepodległości jest również hekatomba nadmiarowej liczba zgodnów z powodu “walki z pandemią”

    • Nie zgodze sie z ostatnim zdaniem. To nie “brak niepodleglosci” kraju spowodowal te zgony. Skundlenie sluzby zdrowia i reszty narodu to spowodowalo. Ministerstwo mogloby sobie nakazywac zamkniecia, a odpowiedzialna sluzba zdrowia i tak sie nie powinna zamknac. Skundlenie. Zmaterializowanie. Brak odpowiedzialnosci. I to jest przyczyna wszystkiego. I nawet przyczyna “braku niepodleglosci”.

      • Zgadzam się. To się dzieje w pełnej synergii. Jakiś ułamek procenta jest w kontrze. a reszta “zadziałała” łącznie z tzw “narodowym programem eksterminacji” bo “solidarnie” wszyscy chwycili się za ręce celem popełnienia zbiorowego samobójstwa. Zaś pozostały ułamek optymistycznie niczym Indianie skończy jakiś przyciasnych rezerwatach z rzędami nie większych niż 70m2 faweli “z płaskim dachem”, ew będzie wybijany przez kolejne dziesięciolecia niczym Palestyńczycy.

  3. Święte słowa, pan Piotr znów na poziomie, trafia w punkt odnośnie gry wywiadów i słabości Polski w tej dziedzinie. Czego nie kupuję, to wyśmiewanie kogoś, bo był harcerzem, na zasadzie że jest dalej, czyli jest amatorem. Może się zgadzać, albo i nie. Nie-harcerze też bywają niekompetentni. Tani chwyt.

  4. Od pewnego czasu narasta we mnie obawa, że stan faktyczny naszej “władzy” jest jeszcze gorszy, niż większość z nas przypuszcza. Obserwując rozwój wydarzeń coraz bardziej dochodzę bowiem do wniosku, że nasi “rządzący” są po prostu głupi. To znaczy sami mają bardzo ograniczoną wiedzę ogólną, a do tego bardzo słabo (albo wcale) rozumieją istotę spraw o których przychodzi im decydować. Moje obawy dotyczą przede wszystkim Morawieckiego. On zapewne zna się trochę na bankowości, ale poza tym niewiele chyba naprawdę wie. Nie ma wiedzy “szkolnej” o sprawach technicznych, ani niezbędnego doświadczenia praktycznego. Co gorzej, on chyba naprawdę wierzy w te brednie o “zielonym ładzie”, “powszechnej cyfryzacji”, “klęsce klimatycznej” i tym podobnych. Do tego zachowuje się jak małe dziecko: chętnie obiecuje różne rzeczy, po czym szybko o tych obietnicach zapomina (milion samochodów elektrycznych, promy budowane w Szczecinie, etc. etc.). Do tego często zachowuję się wręcz infantylnie. Co np. powiedzieć o facecie, który będąc premierem ma obecnie “na głowie” sprawy takie, jak problem gazociągu w Danii, czy czeska bezczelność wobec Turoszowa. I co on wtedy robi? Jedzie sobie w Bieszczady, pstryka sobie słitfocie z rodziną i cieszy się jak dziecko ich animowaniem w Internecie. To tylko drobne przykłady mojej “dojrzewającej” tezy, że Morawiecki w gruncie rzeczy jest kompletnym dyletantem, a do tego mitomanem i efekciarzem. Podobnie negatywne opinie można wnioskować z działań i zachowań praktycznie wszystkich ludzi obecnej “elity PiS”.
    Najbardziej w tym wszystkim przerażają (tak, to nie przesada!) mnie trzy sprawy:
    1. Kompletne lekceważenie prawa przy podejmowaniu decyzji przez władze. Przecież ludzkość właśnie po to wymyśliła prawo, żeby rządzący nie mogli robić tego, co tylko chcą. Tymczasem nasi rządzący niemal codziennie dają materialne dowody na to, że stanowione prawo kompletnie lekceważą. Najnowszy przykład to np. “umowa” z górnikami nt. likwidacji kopalń. Górnicy zostali w niej po chamsku przekupieni różnymi odprawami i przywilejami, które jaskrawo łamią wszelkie prawo ustanowione dla podobnych okoliczności (np. ustawa o zwolnieniach grupowych). A to tylko przykład jeden z wielu. Takie działania bardzo niszczą elementarne zasady funkcjonowania państwa i demoralizują wszystkich obywateli.
    2. Kompletny brak poszanowania dla publicznych pieniędzy. Władze szastają pieniędzmi podatników na wszystkie strony, bez jakiegokolwiek umiaru. I co gorsza, bez większego sensu. Widać od razu, że ci ludzie nigdy w życiu nie zarobili ani złotówki własną pracą. Więc nie znają i nie szanują wartości pieniądza. Dlatego szastają przysłowiowymi pierdylionami na całkiem idiotyczne cele. Choćby ostatni przykład to akcja “szczepimy się”, albo niesławne “dodatki covidowe” dla służby zdrowia. I wiele, wiele innych. Skutki tych działań władz to niestety nieuchronna zapaść funduszy publicznych. IMO stanowczo za mało pisze się i mówi o tym aspekcie obecnej sytuacji w Polsce.
    3. Skrajne manipulowanie tak zwaną opinią publiczną poprzez wykorzystywanie w tym celu niezwykle agresywnej i pozbawionej wszelkich reguł propagandy (zwłaszcza w elektronicznych środkach przekazu). W propagandzie nie ma obecnie żadnego “wyważenia” racji i argumentów. Dominuje agresja, generowanie podziałów i stygmatyzowanie ludzi. To bardzo mocno niszczy więzi społeczne.
    W sumie wszystko to stwarza niestety bardzo smutne perspektywy dla nas i dla Polski.

    • Trafnie acz polecam opanować przerażenie bo jeszcze jest w kontrze diagnoza drugiej strony. Co robi suweren?
      Prócz pląsania sporadycznie na ulicach i bazgrania kredkami po internetach?
      Nic nie robi.
      I to jest dopiero przerażające.
      Ja w miejsce przerażenia to już tylko wzruszam ramionami bo jeśli udało się zdemontować “górników” i “rolników”, a miastowi wszystko wybaczają za miskę ryżu plus …
      Miastowi to rzekomo inteligencja jest, ale patrząc na np prawników czy lekarzy, to jakaś taka zupełnie bezobjawowa. Tacy “debile extra plus” tudzież “idioci funkcjonalni” jeśli cytować gawiedź.

    • Jak najbardziej słuszne spostrzeżenia, dodałby do tego trzy uwagi.

      Ad.1 – bezczelne psucie prawa jest moim zdaniem celowe i tak naprawdę chodzi o demontaż całego systemu i zasad stanowiących jeden z rdzeni zachodniej cywilizacji. Bardzo podobny proces talmudyczni uskuteczniają w USA co doskonale było widać przy słynnej ustawie 447.

      Ad.2 – bezsensowne szastanie pieniędzmi oprócz niewątpliwej przyjemności samej w sobie jest również celowe. Dokładnie to samo robił folksdojcz Tusk – zadłużanie i pilne dbanie o to żeby wydawać pieniądze w taki sposób aby Polska odniosła z tego jak najmniej korzyści. Teraz za PiSu pod pretekstem “pandemii” ten proces uległ jeszcze drastycznemu przyśpieszeniu. W najlepszym razie skończymy jak Grecja, a w najgorszym talmudyczni podzielą się z folksdojczami i zrobią Polin już całkiem oficjalnie.

      Ad.3 – jeśli chwilowo przyjąć za Konecznym, że jednym z istotnych kryteriów definiujących różne cywilizacje jest stosunek do prawdy, to tu znowu mamy do czynienia z demontażem tego co nas buduje i wracamy do pkt.1, tyle że na kolejnej płaszczyźnie. Żadnej prawdy i żadnego dociekania, a liczy się tylko bieżąca hagada.

      Podsumowując można powiedzieć, że jest prowadzona przeciwko nam wojna naprawdę totalna na zniszczenie – nie tylko ekonomiczne czy biologiczne masowym “wyszczepianiem”, ale również cywilizacyjne i duchowe.

  5. Jeszcze jeden sromotny sukces tego nierządu:

    https://www.money.pl/gielda/australijczycy-zlozyli-pozew-przeciw-polsce-zadaja-806-mln-funtow-odszkodowania-6648717026347936a.html

    Od sławetnej operacji o kryptonimie operacyjnym “transformacja ustrojowa”, czyli od ponad 30 lat tak beznadziejnie słabego rządu to nie jeszcze było.
    Na to co ta “waadza” wyczynia, to już nawet nie ten przysłowiowy nóż w kieszeni się otwiera, tylko ręka bezwiednie szuka jakiegoś kałacha żeby skurwieli jak najszybciej odstrzelić …

    Już to kiedyś napisałem, ale powtórzę – Im szybciej oswoimy się z myślą o pożegnaniu się z Polską taką jaką pamiętamy z przed lat kilku – tym lepiej dla nas.
    Ten emerytowany likwidator Polski, czyli żoliborski geniusz i jego akolici zachowują się tak jakby wychodzili z założenia “Po nas choćby potop …”

    I tylko tak wspomnę poza tematem dzisiejszego tekstu na kontrowersje.net , bo prawdopodobnie mało kto o tym wie. A i przypuszczam, że telewizory na ten temat milczą. Bo o hierarchach kościoła rzymsko-katolickiego to nawet szkoda strzępić klawiaturę …

    23 czerwca 2021 roku w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat redefinicji aborcji, tak aby stała się ona prawem człowieka.

    Tzw. raport Matića, który będzie głosowany na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego 23 czerwca, jest najbardziej agresywnym atakiem na życie nienarodzonych dzieci, jaki kiedykolwiek miał miejsce w instytucjach UE.

    Ma ono na celu zdefiniowanie aborcji jako “prawa człowieka” i zniesienie wszelkich ograniczeń w dostępie do niej w poszczególnych państwach członkowskich!

    Zostanie on wykorzystany do promowania i egzekwowania tzw. prawa do aborcji w każdym z 9 miesięcy ciąży, u dziewcząt bez względu na ich wiek, oraz bez zgody ich rodziców, a także w pełni finansowanej z pieniędzy podatników.

    Raport atakuje wszystkie europejskie ustawy chroniące życie, twierdząc, że ochrona życia od poczęcia jest “pogwałceniem praw człowieka i formą przemocy ze względu na płeć”. Wzywa państwa członkowskie do “usunięcia i zwalczania przeszkód dla legalnej aborcji”.

    Ten tzw. ”Raport Matića”, wspierany przez wszechmocne międzynarodowe lobby proaborcyjne (Planned Parenthood, EPF i inne), chce by nienarodzone dzieci nie mogły być już więcej uznawane za istoty ludzkie, ale po prostu za odpady.
    Konsekwentnie więc ochrona życia od poczęcia ma być odtąd uważana za “pogwałcenie praw człowieka i formę przemocy ze względu na płeć”.

    • @tejot
      Szatan bardzo lubi ofiary składane z dzieci. Wszystko jedno czy to aborcja, czy dożywotnia zamiana człowieka w generator “białka kolca”. Samo przegłosowanie wspomnianego dokumentu dobitnie zaświadczy o tym, kto rządzi Unią Europejską i w czyim imieniu to robi.

    • oj tam, oj tam, plany na najbliższe tygodnie są dużo szersze a jako że wszyscy wpatrują się w korę drzewa nie widząc lasu to śpieszę donieść że chodzi o umpientolenie Polski jako takiej w sensie państwowym i pierwszą akcję piractwa lądowego regionalizującego państwo niby to członkowskie. A tym czasem w świetle prawa międzynarodowego, UE i wszystko co dotyczy kwalifikuje się jako organizacja terrorystyczna. Takie ppiractwo na lądzie z sądem kapturowym. KE do TSUE nas podaje że coś tam coś tam, a my jak te niepoważne origami ze sr…j taśmy zamiast wysłać jednostki specjalne i ująć jak największą liczbę terrorystów i postawić przed sądem, to się dziamdziolimy liżąc kajdany udawanego legalizmu i udawanej praworządności.

          • @Antyglobalista2
            Każde poważne suwerenne państwo ma swój legalny sąd (system sądowniczy). Coś tu jest niezrozumiałe?

          • @Antyglobalista2
            No przecież nie będę siebie cytował bo to powinno być zrozumiałe. To jest warunkowy tryb w części “a my jak te…” i później domyślny “poważne suwerenne”. Więc to nie fantazja, a napisane wprost coś z czego wynika co wynika 😉 .
            Gawiedź zupełnie nie kuma jak jest świat urządzony i jak działa na dużej arenie, kto jest poważny, a kto ledwo “origami”. Gawiedź zadowalają paciorki i jakieś miedziaki w ilościach tak z pińcset i nawet nie kumają że inflacji nie da się zadekretować i te miedziaki nie tylko nie starczą na s..aj taśmę, ale nawet na “origami”.

  6. Spodziewam się dalszych kompromitacji obecnej władzy, bowiem sprawujący ją doskonale wiedzą, iż w III RP nikt, za choćby i jawną zdradę, czy inną nikczemność, żadnej odpowiedzialności nie ponosi. Taka już zasada tego zgniłego ustroju, który w Magdalence współtworzył turbo patriota Lech Kaczyński. My, ludzie rozumni, nie stanowimy nawet jednego procenta społeczeństwa, więc jak, w ramach demokratycznych procedur, że tak prawniczą gadką pojadę, moglibyśmy coś zmienić? Poza tym jesteśmy narodem rozbrojonym a pisowcy starają się, aby ten stan bezbronności pogłębić. Podam przykład z własnego życia, jak odbieram obecną sytuację.
    Jako całkowicie ślepy mieszkaniec polskiej prowincji mogę jedynie być człowiekiem świadomym otaczającej mnie rzeczywistości. Zdaję sobie sprawę z tego, iż będzie gorzej, bo kryzys dopiero się zaczyna. Szukam śmiesznostek nawet w sytuacji rodem z greckiej tragedii. Śledzę kolejne wykręty wyznawców prezesa. Im pis wydajniej zwija państwo polskie, tym szybciej znajdują nowe wykręty.
    1. Oni się zestarzeli i dlatego tak im nic nie wychodzi;
    Kompletna brednia. Byli, są i pozostaną przygłupami. Czyt. osobnikami bez zasobu wiedzy podstawowej i genetycznie dotknięci niskim poziomem wrodzonej inteligencji. Takich defektów nie da się niczym zastąpić.
    2. Kaczyński kiedyś by sobie poradził, ale teraz nie potrafi, bo wiek;
    Patrz jw.
    Posłuchajcie sobie prezesa sprzed czternastu lat, lub jeszcze dawniejszych jego wystąpień. Poczytajcie wywiady z lat dziewięćdziesiątych. Wówczas planował karierę uwieńczoną zbawieniem narodu. Bredził identycznie jak obecnie. Owo mamrotanie, ględzenie o wszystkim i o niczym, zerowy kontakt z rzeczywistością, oto cechy dawnego i obecnego Jarosława Kaczyńskiego.
    3. Ale za Tuska było gorzej;
    Także dzisiejszy wpis gospodarza zawiera, sprytnie ukryte, miałkie tłumaczenie w tym gatunku. Upraszam, po raz nie pomnę który, wymieńcie mi jedną przewagę Jarkacza nad Donkiem. Obu uważam za zdrajców.
    4. Śmieszno-straszny jest poziom tchórzostwa, rusofobii i filosemityzmu tzw. dobrej zmiany. Polskę atakują Żydzi a pisowcy krzyczą, że to Rosjanie. Rozstawiają ich po kątach, w jeszcze oficjalnie nie powołanym do istnienia polin korzenni a pis miauczy, że to Niemcy coś im nakazali, względnie unia. To równocześnie żałosne i tragikomiczne.
    5. To samo tyczy się działań na krajowym podwórku. Opowiadają o tym, jak to dbają o zachowanie wolności słowa. Równocześnie walczą z mową nienawiści. Jeszcze małych portali nie zamykają, więc skorzystam z okazji i podpowiem, tak po chrześcijańsku, chociaż ateistą jestem. Prorządowi publicyści nie pojmują, czemu każdy ogrywa tych dyplomatołków, jak chce.
    Na pochyłe drzewo, nawet kangur wskoczy.
    Każdy stara się wyciągnąć z masy upadłościowej zwanej III RP, ile się tylko da, przed jej bankructwem. Rozumianym tu zarówno ekonomicznie, jak i politycznie.

    • @Ufol
      Poczekajmy aż ten nowy rząd państwa położonego w Palestynie okrzepnie – wtedy zobaczymy co się będzie działo … w państwie polin rzecz jasna. I co będzie “mlaskał” pisowski gensek … szabes goj do entej potęgi. Już kiedyś “mlasnął”w jednej z “odkrywczych inaczej” wypowiedzi swoich … o ukrytym antysemityzmie Polaków … To jest tego rodzaju osobnik. Dobro Polski utożsamia z własnym, a Polaków nienawidzi.

    • Celnie i doskonale.
      Nie wszyscy mają dobrą pamięć więc niemal jak mantrę trzeba powtarzać że porównawczo zmiana była/jest wyłącznie detaliczna – co do kolejności dziobania. Wszak scheda pierwszego hochsztaplera i pasożyta po linii alkoholowo-koleżeńskiej jest nawet kontynuowana. Właściwie z niewielkimi wypadkami przy pracy (albo chwilowymi potrzebami celem maskowania własnej nieudolności i braków w edukacji klasycznej) wszystko jest po tej że linii kontynuowane.
      Gawiedź za bardzo skupia się na jakiś tam duperelach, koralikach czy tam paciorkach (Tak jak Gospodarz – spekuluję nawet że robi to celowo – wentyl bezpieczeństwa?) nic nie znaczących i zupełnie neutralnych jeśli chodzi o wpływ na cokolwiek. Gawiedzi obecnie, z całym szacunkiem dla niej, wystarczy pomachać biało czerwoną flagą i wsadzić czekoladowego produkt orłopodobny w d…ę i już będzie skandując imię aktualnego wodza (na przemian z imieniem naczelnego przyd…asa wodza) ćpać co tam sobie pasożyty i hochsztaplerzy zadekretują oraz dopuszczać się każdej możliwej niegodziwości, i to nie koniecznie potrzebując dekretów – wystarczy słowo wodza. Srebrników też wystarczy im tylko tyle “obiecanki cacanki plus”, bo jak tak można wodzowi i przyd…asom nie wierzyć na słowo?! Na pewno wódz będzie pamiętać. Tak tak.., a “świstak…”. Spekulując to chyba po to tylko była ta ZUPEŁNA DEGENERACJA systemu Edukacji i Nauki i pierd…ety o dysleksji, dygrafii, dyskkalkulii i dysmózgii generalnie. Tylko jeszcze nie zadekretowali ale… powoli powoli, bo już “każde życie się liczy”, również bez mózgu. To że liczy się życie psychopatycznych, czy socjopatycznych morderców i zwyrodnialców to już wiemy od dawna. Niektórych to nawet bardzo się premiuje i stawia na cokoły za życia.