Reklama

Wyobraźnię mam ogromną, porównywalną z geniuszem

Wyobraźnię mam ogromną, porównywalną z geniuszem i talentem, co też mam kosmiczne, ale mimo tych przymiotów wyjątkowych ciężko mi być aż tak transcendentnym. „Aż tak”? Czyli jak. Ano tak, że w sobotę 8 maja, czyli w szabas ortodoksyjni amerykańscy Żydzi zasiadają przed telewizorami i spośród 1000 dostępnych kanałów wybierają kanał osiedlowej telewizji z Rzeszowa, by obejrzeć sobie derbowy mecz polskiej II ligi (to tak naprawdę trzecia). Trudno mi to sobie wyobrazić nie dlatego, że poziom polskiej piłki jest fatalny, że jeśli już Żydzi mieliby coś oglądać, to raczej kibicowaliby swoim, w sobotę grał też Widzew Łódź, ale ciężko mi sobie wyobrazić, że w święto bogobojni ludzie z zacnej organizacji Amerykańsko-żydowska Liga Przeciw Zniesławieniom (ADL), łamią zasady szabasu i dotykają urządzeń elektrycznych, chyba że pilot na baterie się nie liczy, ponieważ religijny zakaz dotyczy jedynie prądu zmiennego i powyżej 110 V. Tym bardziej trudno mi sobie wyobrazić, że to nie zwykli Żydzi, ale Żydzi zorganizowani wokół swojego narodu, swojej tradycji i bardzo wrażliwi na tym punkcie co w Polsce dość powszechnie, głównie przez Żyda Aarona Szechtera jest wyśmiewane. Mimo mojego braku wyobraźni, już 13 maja, zacna organizacja żydowska zaalarmowała całe USA, co oznacza, że i świat o tym jak w Polsce od wojny nic się nie zmieniło, ponieważ na meczu II ligi wschodniej (nie żart tak się to nazywa), z udziałem 5 tysięcy widzów, kilku idiotów wywiesiło plakat „Śmierć garbatym nosom”. Był to tak istotny i typowo polski akt antysemityzmu, że trudno się dziwić wyważonej reakcji naszych przyjaciół:

Reklama

"Ten obrzydliwy pokaz antysemityzmu jest alarmującym przejawem ciągłego problemu w polskim społeczeństwie, gdzie według naszych badań opinii i innych sondaży utrzymują się antysemickie nastroje na niepokojącą skalę"

Proszę zwrócić uwagę, że w tym jednym zdaniu incydent na III ligowym stadionie w Rzeszowie, mieście, którego nazwy nie powtórzy żaden obcokrajowiec, rozlał się na całe społeczeństwo polskie i niepokojącą skalę. Polskę to już zapamięta każdy, bo to nie Rzeszów i pięciu idiotów, tylko Polska dopuściła się antysemityzmu. Nie wiem jaki żydowski Dr Joseph Paul Goebbels spłodził tę gadzinówkę, ale to robi wrażenie. Robi wrażenie z kilku powodów. Czujność nazistowskich organizacji żydowskich jest na poziomie sejsmografu, każde pierdnięcie, gdzieś z zapyziałej polskiej wsi jest odnotowane w Nowym Yorku, obwąchiwane i sprawdzane, czy bukiet ma koszerny. Robi wrażenie, bo przecież nie amerykańscy naziści żydowscy siedzą w Rzeszowie i mierzą stężenie, robią „nasze badania opinii i inne sondaże”, tylko robi to ktoś, kto mieszka tu w Polsce. Pytanie kto? Proszę wybaczyć, ale Jana Pospieszalskiego bym wykluczył, Radio Maryja akurat w tym jednym wypadku też raczej nie szczuje. Mało prawdopodobne, aby to była Rzepa, gdyż tam siedzą sami katolicy i polscy narodowcy. Kto zatem mierzy w polskim zadupiu poziom stężenia antysemityzmu i przekazuje dane do Nowego Yorku. Aaron Szechter

Gdybym napisał, że polska bulwarowa prasa, ze szczególnym uwzględnieniem żydowskiej Gazety Wyborczej, rozdmuchuje podobne bzdety w skali, a dalej podchwytują to spanikowane postawione z tezą przy murze „środowiska”, no to bym pewnie został już nie wyborcą Kaczyńskiego, ale jakiegoś Giertycha nie przymierzając. Dlatego powiem, że to niemożliwe, to jest nieprawdopodobne i nigdy w to nie uwierzę, że tacy poczciwi Polacy jak Aaron Szechter, Dawid Warszawski, Seweryn Blumstein, byli zainteresowani przedstawianiem własnych rodaków w tak podłym świetle i to na podstawie incydentu o poziomie III ligowym, z grupy wschodniej. Nigdy w to nie uwierzę, to są wielcy ludzie, opozycjoniści, patrioci, w żadnym wypadku nie zrobiliby krzywdy swoim rodakom. Oni przecież całymi latami kpią z histerii wokół martyrologii i kompleksów narodowych, wokół zabobonu religijnego i są gorącymi zwolennikami kosmopolitycznego ładu europejskiego, brzydząc się nacjonalizmem. Dlaczego mieliby nagle zmienić poglądy i promować te wszystkie ohydne i śmieszne rzeczy, ten ciemnogród? Słucham? Jakie jedno słowo? Żyd? Nie rozumiem i co, że Żyd, człowiek jaki inny przecie. Nie o to? To o co?

Proszę wybaczyć, ale tego to ja nie wydrukuję, to są antysemickie brednie. Mam uwierzyć, że Szechter, Blumstein i Warszawski, nie są Europejczykami tylko endeckimi Żydami, religijnymi ortodoksami, szowinistami histeryzującymi wokół martyrologii własnego narodu i ten naród to nie jest polski? Dlaczego mieliby to robić? Przeczyć swoim poglądom, przecież na mogiłach nie buduje się przyszłości, narodowe kompleksy Żydów i wieczny Smoleńsk holokaustu, to za zabawne rozdzieranie szat, ile można grać Smoleńskiem holokaustu? Poczekajmy spokojnie na wyniki śledztwa, skąd te 6 milionów zmordowanych Żydów w Auschwitz. Taka okrągła liczba? Kto to policzył i czy na pewno dokładnie, tak dokładnie jak dokładnie liczy się procenty po przecinku? W ogóle nie wiadomo, czy to Niemcy zrobili, przecież w barakach siedzieli żydowscy kapo i za wszelką cenę kazali lądować w kominach. Nie wierzę, że z Szechtera można zrobić Michnika, dla mnie to zawsze będzie Szechter i żaden PR mnie nie przekona, że to jest Polak. Podobnych idiotyzmów nie wydrukuję, a za incydent w Rzeszowie mnie i całej mojej rodzinie jest po prostu wstyd, nie umywam rąk, biorę za to odpowiedzialność. W następnym badaniu ankietowym przeprowadzonym przez Żydów na Polakach, udzielę samych właściwych odpowiedzi, aby przerażającej skali antysemityzmu nie uchybić. Nigdy w Polsce nie będzie normalnie dopóki nie zniknie ostatni antysemicki akcent, czyli wtedy gdy właściciele kamienic odzyskają swoje mienie, a lokatorzy pójdą na swoje ulice, kiedy z kościołów powstaną magazyny, a z magazynów synagogi.

PS Nie jestem antysemitą głosuję na Kelksteina, który nigdy nie będzie Kaczyńskim.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Drakę antysemicką w Rzeszowie jako pierwsza wyciągnęła akurat
    Rzepa. Wiem, że się w tym nie specjalizują, ale jednak… co prawda do NY raczej z tym by nie polecieli, pewnie dlatego, że nie mają wśród nowojorskich Żydów koneksji takich jak ci z Czerskiej.
    Natomiast jeśli chodzi o szczególne wyczulenie organu Michnika na tego rodzaju akcje to historia życia Michnika i np. Blumsztajna czyni ich nadwrażliwymi na takie sytuacje. I chyba trzeba to zrozumieć. Tak jak rozumie się babcię, która przeżyła okupację, a teraz wszystko, łącznie z jedzeniem, gorączkowo chomikuje…

    I nie żebym się tak jakoś szczególnie tego czepiał, ale Michnik nigdy nie nazywał się Aaron Szechter. Zgodnie z prawem z czasu urodzin, jako dziecko pozamałżeńskie otrzymał nazwisko matki.

  2. Drakę antysemicką w Rzeszowie jako pierwsza wyciągnęła akurat
    Rzepa. Wiem, że się w tym nie specjalizują, ale jednak… co prawda do NY raczej z tym by nie polecieli, pewnie dlatego, że nie mają wśród nowojorskich Żydów koneksji takich jak ci z Czerskiej.
    Natomiast jeśli chodzi o szczególne wyczulenie organu Michnika na tego rodzaju akcje to historia życia Michnika i np. Blumsztajna czyni ich nadwrażliwymi na takie sytuacje. I chyba trzeba to zrozumieć. Tak jak rozumie się babcię, która przeżyła okupację, a teraz wszystko, łącznie z jedzeniem, gorączkowo chomikuje…

    I nie żebym się tak jakoś szczególnie tego czepiał, ale Michnik nigdy nie nazywał się Aaron Szechter. Zgodnie z prawem z czasu urodzin, jako dziecko pozamałżeńskie otrzymał nazwisko matki.