Reklama

Głosowałem na PO nie tylko, żeby odsunąć PiS od władzy. Liczyłem na uproszczenie przepisów i przytaczaną przez Tuska wizję państwa przyjaznego obywatelowi.

Głosowałem na PO nie tylko, żeby odsunąć PiS od władzy. Liczyłem na uproszczenie przepisów i przytaczaną przez Tuska wizję państwa przyjaznego obywatelowi. Szejnfeld, Tusk, Palikot, Chlebowski wielokrotnie krytykowali zaporowy ZUS, rozdmuchane i nielogiczne przepisy. Dziś to dla mnie polityczne eunuchy.

Mimo, że wystawiam średnio jedną fakturę na kwartał, muszę prowadzić 4 księgi podatkowe. Z powodu kryzysu straciłem głównego kontrahenta i 850 zł zusowego haraczu skutecznie zabija we mnie jakiekolwiek chęci do działania w Polsce. Najbardziej wkurza mnie bezsilność, nic nie mogę z tym zrobić, nic nie robi rząd i zapewne większości społeczeństwa to zwisa.

Reklama

Jesteśmy społeczeństwem chłopów pańszczyźnianych. W I RP jedynymi wolnymi chłopami byli zagraniczni osadnicy. Nic się nie zmieniło – polskiemu przedsiębiorcy władza założyła chomąto, tymczasem sowicie dopłaca zagranicznym “inwestorom”, którzy najmują parobków na taśmę. Włodarze Łodzi podarowali Philipsowi ziemię w centrum pod inwestycję. Firma coś porobiła, potem się zwinęła a na sprzedaży działki zarobiła kilka razy więcej, niż “zainwestowała”.

Szanse tej ekipy na wprowadzenie normalności oscylują w granicach błędu statystycznego. Ponieważ jedyne, co może ich jeszcze przekonać do konkretnych posunięć, to sondaże, dlatego od dziś jestem wobec rządu na nie. Żeby jednak Kaczorkom nie podskoczyło, będę promował SD, choć Piskorz i jego kanapowi koledzy mogą jeszcze mniej.

Mam w związku z tym prośbę do młodzieżówek partii “liberalnych”, wychwytujących trendy społeczne w internecie: atakujcie Sejm i media projektami do bólu liberalnymi. Spójrzcie na wykop.pl – tam codziennie pojawia się jakiś artykuł o beznadziei ZUSu i polskiego burdelu prawnego. Macie na tacy setki tysięcy ludzi, którzy nienawidzą pańszczyzny i poprą normalne projekty. Związkowcy i górnicy, których każdy chce udobruchać i tak będą przeciwko wam, więc niech chociaż mają realny powód – zabierzcie im przywileje i wreszcie ściągnijcie nam to cholerne chomąto.

Na Tuska prezydenta nie zagłosuję. Zagłosuję na tego drugiego, z którym przejdzie Kaczor do 2 tury, choćby to był Lepper. Chyba, że premier Tusk udowodni, że ma jaja.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Widzę, że będziemy się często ze sobą zgadzać.
    Daję sześć na dobry początek. Natomiast na młodzieżówki bym nie liczył. Czytałem kiedyś, chyba w "Liberte!", "wyznania" byłych działaczy takich organizacji. Jeśli mówili prawdę, to myślenie i posiadanie własnych poglądów nie jest tam mile widziane, a ich aktywność skupia się głównie na kampaniach wyborczych i na odpowiadaniu na działania innych młodzieżówek. Czyli coś takiego jak "dorosłe" partie. Ja nie widzę w nich szansy na coś lepszego, taką szansą mogą być JOWy i chyba nic więcej.

    • Dzięki. Młodzieżówek nie
      Dzięki. Młodzieżówek nie traktuję poważnie, liczę raczej na raport w stylu: “Szefie, oni chcą, żeby zus mniejszy, a IPN im wisi. Zobaczcie – Piskorski składa nowy projekt prowadzenia DG i mu w sondażach rośnie. Szefie, oni mają gdzieś in vitro i prześciganie się z PiS w pierdołach; oni typują parię X, która złożyła projekt reformy podatków; Może z nimi się pościgajmy?”.

      Powtarzam – Piskorski mi leży, ale jeśli chce się wbić do polityki, tylko tędy droga. Ja go poprę choćby tylko po to, żeby PO zaczęła go zwalczać ustawami a nie PiS, bo tam walka tylko na polu ideologicznym.

        • Czemu? To, że w tych
          Czemu? To, że w tych wszystkich organizacjach mają swoich "szefów", to oczywista oczywistość. W naszym wodzowskim systemie politycznym bez "szefa" nie może się obejść żadne stado. Choć "wodzu" brzmiałoby dumniej.

      • Rzecz nie w raporcie, ale w
        Rzecz nie w raporcie, ale w tym, by ktoś przeprowadził sondaż z paroma prostymi pytaniami typu "czy jesteś za większą swobodą działalności gospodarczej?", albo "czy jesteś za uproszczeniem systemu podatkowego?", itp. Obecnie politycy, zwłaszcza ci z PO, kierują się głównie sondażami. Z jednej strony jest to tragedia, bo sondaże mogą ubić wartościowe projekty, z drugiej mogą jednak wypromować inne, równie wartościowe.

        • Pytania za ogólne, każdy jest
          Pytania za ogólne, każdy jest za tym. Trzeba jak przy CBA czy pomostówkach, walnąć radykalny projekt ustawy i spolaryzować: jesteś za, albo przeciw. Wtedy politycy się przestraszą paru milionów obywateli.

          Można było zrobić wojnę z powodu korupcji, lustracji, można i z powodu podatków, zwłaszcza na początku roku, kiedy ludzie muszą wypełniać pity. Na tym polu widzę możliwość wypłynięcia konkurencji dla duopolu PiS-PO.

          Elektorat PO to nie tylko młodzi i przediębiorcy. Poparcie na wsi było w ostatnich wyborach większe dla PO niż PSL! Dlaczego? Ponieważ rolnicy potrafią liczyć, prowadzą swoje “przedsiębiorstwa”. Te grupy czują się oszukane, przy PO trzyma je wyłącznie niechęć do PiSu.

          • Fakt, elektorat PO kurczy się
            Fakt, elektorat PO kurczy się coraz bardziej. Większość ich wyborców to ci, którzy wybierają po prostu mniejsze zło. Problem w tym, że i tych jest coraz mniej. Ludzie są już zmęczeni Platformą, poza tym różnice między "mniejszym złem" a "większym złem" coraz bardziej się zacierają. Jednocześnie nie ma wielkiego zapotrzebowania ani na powrót lewicy, ani na nowe partie. Jest więc pat, a wyjściem z pata mogłyby być JOWy.

          • Jow to pobozne zyczenie
            Jow to pobozne zyczenie nierealne do spelnienia juz widze jak karpie glosuje za przyspieszeniem swiat Bozego Narodzenia. Przyjecie Jow to dla takiego Suskiego, Napieralskiego czy Pitery koniec. Co oni z soba poczną kto ich zatrudni bo wizja ze zaloza firme rozklada mnie ze smiechu. Chyba ze jakies referendum by z tego wyszlo co i tak nie gwarantuje sukcesu bo wtedy jeszcze musi byc frekwencja. Natomiast do Jow musi byc chyba zmieniona kostytucja poprawcie mnie jezeli sie myle. Ja nie mam zludzen w tej kwesti.

  2. Widzę, że będziemy się często ze sobą zgadzać.
    Daję sześć na dobry początek. Natomiast na młodzieżówki bym nie liczył. Czytałem kiedyś, chyba w "Liberte!", "wyznania" byłych działaczy takich organizacji. Jeśli mówili prawdę, to myślenie i posiadanie własnych poglądów nie jest tam mile widziane, a ich aktywność skupia się głównie na kampaniach wyborczych i na odpowiadaniu na działania innych młodzieżówek. Czyli coś takiego jak "dorosłe" partie. Ja nie widzę w nich szansy na coś lepszego, taką szansą mogą być JOWy i chyba nic więcej.

    • Dzięki. Młodzieżówek nie
      Dzięki. Młodzieżówek nie traktuję poważnie, liczę raczej na raport w stylu: “Szefie, oni chcą, żeby zus mniejszy, a IPN im wisi. Zobaczcie – Piskorski składa nowy projekt prowadzenia DG i mu w sondażach rośnie. Szefie, oni mają gdzieś in vitro i prześciganie się z PiS w pierdołach; oni typują parię X, która złożyła projekt reformy podatków; Może z nimi się pościgajmy?”.

      Powtarzam – Piskorski mi leży, ale jeśli chce się wbić do polityki, tylko tędy droga. Ja go poprę choćby tylko po to, żeby PO zaczęła go zwalczać ustawami a nie PiS, bo tam walka tylko na polu ideologicznym.

        • Czemu? To, że w tych
          Czemu? To, że w tych wszystkich organizacjach mają swoich "szefów", to oczywista oczywistość. W naszym wodzowskim systemie politycznym bez "szefa" nie może się obejść żadne stado. Choć "wodzu" brzmiałoby dumniej.

      • Rzecz nie w raporcie, ale w
        Rzecz nie w raporcie, ale w tym, by ktoś przeprowadził sondaż z paroma prostymi pytaniami typu "czy jesteś za większą swobodą działalności gospodarczej?", albo "czy jesteś za uproszczeniem systemu podatkowego?", itp. Obecnie politycy, zwłaszcza ci z PO, kierują się głównie sondażami. Z jednej strony jest to tragedia, bo sondaże mogą ubić wartościowe projekty, z drugiej mogą jednak wypromować inne, równie wartościowe.

        • Pytania za ogólne, każdy jest
          Pytania za ogólne, każdy jest za tym. Trzeba jak przy CBA czy pomostówkach, walnąć radykalny projekt ustawy i spolaryzować: jesteś za, albo przeciw. Wtedy politycy się przestraszą paru milionów obywateli.

          Można było zrobić wojnę z powodu korupcji, lustracji, można i z powodu podatków, zwłaszcza na początku roku, kiedy ludzie muszą wypełniać pity. Na tym polu widzę możliwość wypłynięcia konkurencji dla duopolu PiS-PO.

          Elektorat PO to nie tylko młodzi i przediębiorcy. Poparcie na wsi było w ostatnich wyborach większe dla PO niż PSL! Dlaczego? Ponieważ rolnicy potrafią liczyć, prowadzą swoje “przedsiębiorstwa”. Te grupy czują się oszukane, przy PO trzyma je wyłącznie niechęć do PiSu.

          • Fakt, elektorat PO kurczy się
            Fakt, elektorat PO kurczy się coraz bardziej. Większość ich wyborców to ci, którzy wybierają po prostu mniejsze zło. Problem w tym, że i tych jest coraz mniej. Ludzie są już zmęczeni Platformą, poza tym różnice między "mniejszym złem" a "większym złem" coraz bardziej się zacierają. Jednocześnie nie ma wielkiego zapotrzebowania ani na powrót lewicy, ani na nowe partie. Jest więc pat, a wyjściem z pata mogłyby być JOWy.

          • Jow to pobozne zyczenie
            Jow to pobozne zyczenie nierealne do spelnienia juz widze jak karpie glosuje za przyspieszeniem swiat Bozego Narodzenia. Przyjecie Jow to dla takiego Suskiego, Napieralskiego czy Pitery koniec. Co oni z soba poczną kto ich zatrudni bo wizja ze zaloza firme rozklada mnie ze smiechu. Chyba ze jakies referendum by z tego wyszlo co i tak nie gwarantuje sukcesu bo wtedy jeszcze musi byc frekwencja. Natomiast do Jow musi byc chyba zmieniona kostytucja poprawcie mnie jezeli sie myle. Ja nie mam zludzen w tej kwesti.