Reklama

Spot Kaczyńskiego, to zestaw komunałów o banalnej treści.

Spot Kaczyńskiego, to zestaw komunałów o banalnej treści. Muzyka ma chwytać za serce i grać na emocjach ale oprócz wielbicieli muzyki klasycznej, złapie w swoje sidła co najwyżej ludzi wiekowych i sentymentalnych. Młodych nie ruszy ani melodia ani treść, która jest jak wzór i sztampa. Usuwając ze spotu głównego autora, można spokojnie zaproponować tę rolę Kononowiczowi, Żydowi z Kazimierza, Cyganowi z Torunia a nawet mnie. Pod tekstem mógłby się podpisać każdy – taki jest ogólny i uniwersalny zarazem. I dlatego moim zdaniem przegrywa ten filmik ze spotem Platformy, bo Komorowskiego nikt nie byłby w stanie zastąpić. Opowiada ludzkim głosem o sobie i swojej drodze życiowej. Nie widzę tam egzaltacji czy patosu, w przeciwieństwie do opowiastki o dębie, która notabene śmierdzi na kilometr brakiem autentyzmu. Bo czy ktokolwiek uwierzy, że Jarosław wykopał łopatą dół dla sadzonego dębu? I czy ktoś uwierzy, że ten człowiek kiedykolwiek wbił do ściany gwóźdź?

Autor w spocie PIS-u opowiada o historii, od której polityków powinno się trzymać jak najdalej. Nie ona powinna być wyznacznikiem roli przyszłego Prezydenta Polski i nie ona nakreślać priorytety. Dlatego bardziej przemawia do mnie filmik o Komorowskim, który podkreślając na końcu różne miejscowości, daje nam wyraźny sygnał, że dla niego Polacy są jedną rodziną. I choćby z tych powodów uważam spot Komorowskiego za lepszy, mądrzejszy i bardziej trafiający do myślących niż Kaczyńskiego, naładowany symbolami, które nijak nie przedrą się do świadomości młodzieży czy choćby nawet ludzi średnio rozgarniętych.

Reklama

P.S. Słyszałem wypowiedź Kaczyńskiego (ponoć odmienionego), który powiedział, że Rosjanom to on ufać nie będzie. Nie znam bardziej niedyplomatycznej wypowiedzi polskiego polityka ostatnimi czasy. Pretendent do roli Prezydenta, wypowiadając tego rodzaju uwagi, zamyka sobie drogę do jakichkolwiek kontaktów z naszym sąsiadem. Nie wierzę, żeby w ciągu przyszłej kadencji, o ile wygrałby batalię prezydencką, Moskwa zaprosiła Kaczyńskiego do siebie. Jedną z głównych ról Prezydenta jest reprezentowanie naszego kraju poza granicami. Rolę ambasadora naszych interesów z sąsiadem ze wschodu, Pan Kaczyński może sobie spokojnie odfajkować.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. A co z momentami?
    Kaczyński nie od dziś celuje na ludzi mniej niż średnio rozgarniętych. Wiele głosów twierdzi, że ich liczebność może być krytyczna dla demokracji, więc może być w tym polityczny sens. I sądzę że o tak rozumianą wyższość chodziło Kurakowi.
    Dla mnie – oprócz jakości treści przedstawianych – najistotniejszą sprawą jest wiarygodność przedstawiającego. W przypadku Kaczyńskiego mamy ewidentną ilustrację przysłowia o diable w ornacie, co ogonem na mszę dzwoni. Nie wszystkim to jednak przeszkadza…

        • Spodziewałem się kalamburów
          Spodziewałem się kalamburów zamiast konkretów, ale nawet z tego mikrego wpisu można coś wydobyć. Wykaż związek między wiarygodnością a rozgarnięciem. Uważam, że takiego nie ma i mówię to z pozycji średnio rozgarniętego, rozgarnięcie jest kategorią intelektualną, wiarygodność moralną. Ale jak Ci się uda zależność wykazać i zrobisz to uczciwie, to powinno Ci wyjść, że większego głupka niż Tusk w Polsce nie ma. Liberalny ateista, który stał się katolickim socjalistą, choć ponoć ludzie po 50 się nie zmieniają. Nieco mnie nuży błogie przeświadczenie “antykaczysty”, że jest inteligentem, tym bardziej mnie nuży, że tylko o potencjale słyszę i potencjału nie widzę.

  2. A co z momentami?
    Kaczyński nie od dziś celuje na ludzi mniej niż średnio rozgarniętych. Wiele głosów twierdzi, że ich liczebność może być krytyczna dla demokracji, więc może być w tym polityczny sens. I sądzę że o tak rozumianą wyższość chodziło Kurakowi.
    Dla mnie – oprócz jakości treści przedstawianych – najistotniejszą sprawą jest wiarygodność przedstawiającego. W przypadku Kaczyńskiego mamy ewidentną ilustrację przysłowia o diable w ornacie, co ogonem na mszę dzwoni. Nie wszystkim to jednak przeszkadza…

        • Spodziewałem się kalamburów
          Spodziewałem się kalamburów zamiast konkretów, ale nawet z tego mikrego wpisu można coś wydobyć. Wykaż związek między wiarygodnością a rozgarnięciem. Uważam, że takiego nie ma i mówię to z pozycji średnio rozgarniętego, rozgarnięcie jest kategorią intelektualną, wiarygodność moralną. Ale jak Ci się uda zależność wykazać i zrobisz to uczciwie, to powinno Ci wyjść, że większego głupka niż Tusk w Polsce nie ma. Liberalny ateista, który stał się katolickim socjalistą, choć ponoć ludzie po 50 się nie zmieniają. Nieco mnie nuży błogie przeświadczenie “antykaczysty”, że jest inteligentem, tym bardziej mnie nuży, że tylko o potencjale słyszę i potencjału nie widzę.

      • O to mam trochę żalu, że
        O to mam trochę żalu, że piszesz tekst bez pojęcia. Nie czepiałbym się gdybyś napisał pierdolę Kaczora, zagłosuję na Komorowskiego, ale kiedy piszesz o spotach obu kandydatów i bez pojęcia o czym piszesz analizujesz komunikaty, to trochę mam żal. Ta nieszczęsna jakość tekst ciągle jest moją paranoją.

          • Jest tu niewielu lepiej
            Jest tu niewielu lepiej piszących od Ciebie i dlatego mam żal, że piszesz marny tekst, choć potrafiłbyś bez trudu dojebać Kaczorowi na dużo lepszym poziomie. Jeśli ten tekst ma być analizą jakości spotów, to jest to tekst wybitnie do dupy. Jeśli analizujesz swoje preferencje wyborcze, kreślisz rys psychologiczny obu kandydatów, a nie bohaterów spotu, to też rewelacji nie ma, ale już ujdzie. Słowem, żeby z tego tekstu do dupy, zrobić tekst co ujdzie, wystarczy darować sobie analizę jakości komunikatu, bo ta jest żenująco słaba. Niczego i od nikogo już nie oczekuję, Tobie dodatkowo za wszystko dziękuję. Po prostu zmęczony jestem tandetą.

      • O to mam trochę żalu, że
        O to mam trochę żalu, że piszesz tekst bez pojęcia. Nie czepiałbym się gdybyś napisał pierdolę Kaczora, zagłosuję na Komorowskiego, ale kiedy piszesz o spotach obu kandydatów i bez pojęcia o czym piszesz analizujesz komunikaty, to trochę mam żal. Ta nieszczęsna jakość tekst ciągle jest moją paranoją.

          • Jest tu niewielu lepiej
            Jest tu niewielu lepiej piszących od Ciebie i dlatego mam żal, że piszesz marny tekst, choć potrafiłbyś bez trudu dojebać Kaczorowi na dużo lepszym poziomie. Jeśli ten tekst ma być analizą jakości spotów, to jest to tekst wybitnie do dupy. Jeśli analizujesz swoje preferencje wyborcze, kreślisz rys psychologiczny obu kandydatów, a nie bohaterów spotu, to też rewelacji nie ma, ale już ujdzie. Słowem, żeby z tego tekstu do dupy, zrobić tekst co ujdzie, wystarczy darować sobie analizę jakości komunikatu, bo ta jest żenująco słaba. Niczego i od nikogo już nie oczekuję, Tobie dodatkowo za wszystko dziękuję. Po prostu zmęczony jestem tandetą.

  3. Eeee tam, wymowa spotu
    Eeee tam, wymowa spotu Kaczyńskiego jest inna. Jarosław czuje się tak staro jak stary jest dąb Bartek. Tak jak pożar lasu jest początkiem nowego, tak Bartek też chciałby zrobić miejsce nowym dębom ale nie może bo jest sztucznie podtrzymywany przy życiu. Kaczyński też chciałby odejść ale co chwila ktoś wpina mu kroplówkę, ktoś go podtrzymuje jak Bartka, który ma dość ptactwa co obsiada mu zmęczone konary. Kaczyński woła aby pozwolić mu odejść i zrobić miejsca młodym. Jestem za! hyhyhy.

  4. Eeee tam, wymowa spotu
    Eeee tam, wymowa spotu Kaczyńskiego jest inna. Jarosław czuje się tak staro jak stary jest dąb Bartek. Tak jak pożar lasu jest początkiem nowego, tak Bartek też chciałby zrobić miejsce nowym dębom ale nie może bo jest sztucznie podtrzymywany przy życiu. Kaczyński też chciałby odejść ale co chwila ktoś wpina mu kroplówkę, ktoś go podtrzymuje jak Bartka, który ma dość ptactwa co obsiada mu zmęczone konary. Kaczyński woła aby pozwolić mu odejść i zrobić miejsca młodym. Jestem za! hyhyhy.