Reklama

1.

1. Wielu z nas podniecało się kwotą polisy na życie, JE Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wiedząc dobrze, że nie on jeden z tego korzystał i jest to standard wśród darmozjadów, na wyrost nazywanych politykami. W tym przejawia się idea tzw. solidarnego państwa, aby Ci co coś potrafią i zarabiają jakieś pieniądze dokładali się do tych, którzy nic nie potrafią, ale …reprezentują. Barwy partyjne są tu obojętne.

2. Składka za ubezpieczenie życia prezydenta, niezależnie od kwoty potencjalnej wypłaty, musiała być mikroskopijna. Bo jakież zagrożenia na niego czyhają ? Otoczony tabunem Borowców, mający dostęp do najlepszej opieki medycznej. nawet jedzenie tylko z pewnych źródeł, więc nikt nie przemyci porcji cynaderek z baru dworcowego. Raj dla ubezpieczyciela !!!

Reklama

3. Niestety, to się zmieni. Składka drastycznie pójdzie w górę, stanowiąc realne, a nie wydumane politycznie, obciążenie dla podatnika. Ubezpieczyciel będzie musiał skalkulować różnorakie ryzyka – w tym takie, że przyszły prezydent będzie chciał uczcić rocznicę spożycia ostatniej grochówki przez majora Hubala i będzie chciał wylądować koło jego leśnej ziemianki.

Biada nam, podatnikom !!

Reklama

10 KOMENTARZE