Reklama

Tak gdzieś od południa czułem rosn

Tak gdzieś od południa czułem rosnące napięcie dozowane w taki sposób, że Hitchcock poszedłby z torbami. Od południa zapowiadano mi „dyplomatyczny 11 września”. Stanie się blisko końca świata dyplomacji. Bania puchła, a ja jakoś niezwykle spokojny czekałem na to, aż pierdnie, gdyż co do takiej reakcji chemicznej i mydlanej byłem przekonany. Jakieś niesamowicie tajne tajności będą publikowane, a światowe mocarstwo prosi, wręcz błaga właścicieli portalu, aby tego nie robić, bo poleje się krew niewinnych dyplomatów, liderów państw i nawet blogerów. O Jezusie Maryjo! Litości, dajcie pożyć satyrykom. W końcu coś przeciekło, najpierw bodaj w NYT, a potem w The Guardian. Cóż czytam, jakież to wieże się posypały? Jakby tu powiedzieć, żeby nie parsknąć śmiechem i monitora nie zrosić. Pierwszy domek z kart poskładał się w taki sposób, że Arabia Saudyjska namawiała USA do bombardowania Iranu. Zamurowało mnie! Ostatni raz czułem się tak zaskoczony, gdy Grzegorz Rasiak strzelił karnego. Następnie poraziła mnie informacja, że Korea Północna dostarczyła broń jądrową do Iranu. Taż to siok! Dzięki Bogu pozbierałem się jakoś i mogłem się dowiedzieć, że służby dyplomatyczne USA uważają prezydenta Afganistanu Karzaia za paranoika. Niebywały skandal, tym bardziej wielki, że nie wiadomo kto to powiedział, jakiż to urzędnik trzeciego garnituru? Kolejnym ciosem w potylicę przywitał mnie wers poświęcony Władimirowi Putinowi: „samiec alfa”, tak go ocenia dyplomacja USA. Nie mogę, porównywalne tylko z trzecią wieżą, która się zawaliła ze strachu, patrząc jak dwie większe koleżanki nie dały rady. Aż wreszcie dopadło mnie nowe rozdanie w światowym porządku, oto wyciekł dokument stwierdzający, że Angela Merkel jest politykiem mało kreatywnym.

Właściwie należałoby kontynuować ton wypowiedzi i tylko dokładać sarkastycznych porównań, gdyby nie mało zabawne wnioski odczytane między wierszami. Najmniej zabawny i główny wniosek jest taki, że cały ten NWO rzeczywiście wydaje się przekombinowanym chrzanieniem. Jakieś siatki, ludzie specjalnie szkoleni, koronkowe plany. A po cholerę, kiedy tak ordynarna wrzuta jak Wikileaks, stawia na nogi globalną opinię publiczną i jak to się zwykło w Polsce mówić, wyznacza kierunek debaty. Jeśli możni tej błękitnej planety doszli do wniosku, że polityką TV show i Mc Donaldem, wyprodukowali stado zdolne łyknąć taki niski poziom propagandy i wręcz otwartej działalności służb specjalnych, nie wiem, których CIA, czy MOSAD, zresztą co za różnica i gdzie granica, to niestety jest gorzej niż się wielu obawiało. Zidiocenie populacji karmionej tandetnymi wyrobami udającymi jedzenie i informację, zbiera poważne żniwo. Przecież, to nie jakiś Bild, czy inny Tageszeitung, ale Guardian i NYC bierze w tym udział, zatem jakie to jest? Ano przecie, że nie wioskowe ino globalne politycznie. Żeni się wyprodukowanej masówce ludzkiej tak głodne kawałki i robi się to w tak beztroski, pewny siebie sposób, że naprawdę można się zacząć obawiać, co kiedyś będzie powodem świtowej rewolucji. Stawiam na wycofanie chepsów z produkcji, albo wyłączenie sieci komórkowej. Igrzysk, zapasione konserwantami globalne społeczeństwo pragnie igrzyski chepsów. Sterować tą masą można przy pomocy jakiegoś śmiesznego portaliku, do tego kilka komunikatów do zaprzyjaźnionych „mediów”. Cały NOW.

Reklama

Tak tylko dla porządku przeanalizuję tę szopkę, bo szkoda atłasu na dłuższe wywody. Jakie mamy informacje? Może inaczej. Kogo te informacje powinny martwić, a kogo cieszyć? Chyba nie ma wątpliwości, że informacje mają martwić maluczkich, oto paranoiczne kraje maja broń atomową. Równolegle mają martwić Iran i Koreę Północną, bo przecież coraz więcej gruntu przygotowanego pod konieczną reakcję odpowiedzialnych za losy świata mocarstw. Kogo jeszcze? Polską „zawodową armię” zdecydowanie powinny martwić, jako lojalny partner za chwilę będziemy prowadzić debatę, na temat naszego udziału w „misji pokojowej”. A kogo powinny cieszyć? W pierwszym rzędzie państwo Izrael i nawet nie będę się wysilał na rytualną asekurację, nie jestem antysemitą, ale…. Żydzi mogą podskakiwać radośnie, idzie światowe oburzenie na śmiertelnego wroga. Tak samo mogą cieszyć się Amerykanie, kolejny raz potwierdzą swoją wielkość i kolejny raz spróbują wyjść z przekrętu zwanego kryzysem stymulując gigantyczny przemysł naftowy i zbrojeniowy. Rosja, a szczególnie Putin może się cieszyć, wszystko wskazuje na to, że zaczynają się jakieś wspólne interesy USA i Rosji, nad czym powinna się oczywiście zastanowić Merkel, bo jak nie będzie „kreatywna”, to wypadnie z branży. W wartości dodanej znajdziemy paranoika z Afganistanu, czyli Karzaia i w związku z tym tłumaczenie klęski „misji pokojowej”, Afganistan już nieważny, śmieszny kraj rządzony przez paranoika. Nic się nie stało cywilizacji zachodnia, nic się nie stało. No i na koniec nieśmiertelna Al. Kaida, z nieuchwytnym Osamą, czyli alibi dla kolejnym skanerów na lotniskach i „szerzenia demokracji” precyzyjnymi, punktowymi bombardowaniami bezzałogowych statków powietrznych.

Niestety na tym poziomie to działa, działa to tak, że już nawet co bardziej leniwi intelektualnie mogliby sobie przynajmniej poddać w wątpliwość. Ale oprócz przełamania lenistwa, trzeba jeszcze przełamać tchórzostwo. Odważyć się na wypowiedzenie jedynej konkluzji z tego ordynarnego cyrku, a tą jest biznes amerykańsko-żydowski, z próbą podziału łupów z Rosją, bo to Rosja zgodziła się ostatnio, w „niespodziewany” sposób z tym, że jednak coś z tym Iranem trzeba zrobić. Podsumowując całość, muszę się chyba poprawić, sensacja była i to olbrzymia. Dla mnie wielką sensację jest fakt, że światowi macherzy są dużo dalej niż na przykład taki nasz powiatowy Tusk, on na taką prymitywną wrzutkę nie dałby się namówić, jeszcze na tyle się szanuje. Ci najwięksi magicy muszą mieć dostęp do światowych sondaży, a tan słupki są bezlitosne, wskazują pod 80% poziom naiwności, głupoty lub obojętności na polityczny przekaz. Wynika z tego, że procesy światowej urawniłowki przynoszą pożądane i zamierzone skutki. Rewelacyjne patenty w stylu szkół integracyjnych i budowania programów edukacyjnych, które mają bawić i rozdawać zaświadczenia o niezdolności edukacyjnej. Karma dla ludzi i igrzyska w TV, do tego proste recepty na święty spokój i opinię inteligentnego człowieka. Inteligentny to ten, który czyta doniesienia „poważnych mediów” i wierzy w szczere intencje światowych przywódców. Pozostali to homofoby, antysemici, paranoicy, faszyści i nie wegetarianie.

PS Bush junior to był wyjątkowy idiota, ale ten czarny Kenijczyk, czy jak mu tam, to jest dopiero majstersztyk w wykonaniu lalkarzy z amerykańskiej diaspory. Nasz od żyrandola jest Einstein i Napoleon w jednej osobie, gdy go postawić obok ściągniętego z drzewa murzyna, którego nauczyli czytać i posługiwać się widelcem. Chyba jednak trochę przesadzili lalkarze, czarny się posypał sondażowo i w dupę zebrał w wyborach. Straszyć nie będę, ale jak do tej propagandowej przesady, dojdzie jeszcze z bilion wydrukowanych dolców i nie Irlandia, czy Grecja, tylko Niemcy, Francja, Anglia, mogą goje znów poszukać winnego, a wtedy w zonie, czy tam getcie Hollywood rozegra się dramatyczne powstanie.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Nikt, kto mnie zna. nie może
    Nikt, kto mnie zna nie może powiedzieć, że nie jestem martwiąca. Tym razem też powinnam, bo napięcie rosło, poczynając od trzęsienia ziemi na… skończywszy. Właśnie…na czym skończywszy? Na tym co zwykle. Niczym. Rewelacje, jak przypuszczałam, równie powalające jak kilka miesięcy temu. Samiec alfa Putin? I bez tych rewelacji wiedziałam. Pozostałe rewelacje są równie zabawne. Insza inszość w zablokowaniu portalu straszyciela. Przedtem się nie dało? W dodatku ten…z piekła rodem hacker to gwałciciel i molestant! Szwedzi nam to mówią. a jak mówią, to chyba wiedzą? Wszystkie służby, co to szpilkę na Saharze zobaczą, nie są w stanie zoczyć onego. Cud!
    Na powstanie, nawet w hollywoodzie to bym nie liczyła. Ludziom to zwisa, do większości te “rewelacje” nie dotrą. I dobrze.

    PS: Monika Pyrek wygrała Taniec z gwiazdami!

    PS2: Mam w głowie tekst na Konkurs. Możesz przesunąć termin o tydzień? Z tego co widzę mam szansę na wygraną, chociaż temat nie dla mnie, ale konkurencji nie widzę, to i wygrana pewniejsza a ja lubię wygrywać.

  2. Nikt, kto mnie zna. nie może
    Nikt, kto mnie zna nie może powiedzieć, że nie jestem martwiąca. Tym razem też powinnam, bo napięcie rosło, poczynając od trzęsienia ziemi na… skończywszy. Właśnie…na czym skończywszy? Na tym co zwykle. Niczym. Rewelacje, jak przypuszczałam, równie powalające jak kilka miesięcy temu. Samiec alfa Putin? I bez tych rewelacji wiedziałam. Pozostałe rewelacje są równie zabawne. Insza inszość w zablokowaniu portalu straszyciela. Przedtem się nie dało? W dodatku ten…z piekła rodem hacker to gwałciciel i molestant! Szwedzi nam to mówią. a jak mówią, to chyba wiedzą? Wszystkie służby, co to szpilkę na Saharze zobaczą, nie są w stanie zoczyć onego. Cud!
    Na powstanie, nawet w hollywoodzie to bym nie liczyła. Ludziom to zwisa, do większości te “rewelacje” nie dotrą. I dobrze.

    PS: Monika Pyrek wygrała Taniec z gwiazdami!

    PS2: Mam w głowie tekst na Konkurs. Możesz przesunąć termin o tydzień? Z tego co widzę mam szansę na wygraną, chociaż temat nie dla mnie, ale konkurencji nie widzę, to i wygrana pewniejsza a ja lubię wygrywać.

  3. Tam na pewno jest dużo niewygodnych treści
    A prasa rzuciła garść osypki, mającej sprawy i portal strywializować, co się udało.
    Gdyby tam nic nie było, to by nikt o tym nie mówił, ani rządy krajów nie musiały być ostrzegane. Trzeba poczytać, ale dziś się nie da. Ża jakiś czas się dowiemy, nie z prasy.

  4. Tam na pewno jest dużo niewygodnych treści
    A prasa rzuciła garść osypki, mającej sprawy i portal strywializować, co się udało.
    Gdyby tam nic nie było, to by nikt o tym nie mówił, ani rządy krajów nie musiały być ostrzegane. Trzeba poczytać, ale dziś się nie da. Ża jakiś czas się dowiemy, nie z prasy.

  5. Szkoda,że nie możemy poczytać troszkę poczty
    dyplomatycznej. To by było coś – zwłaszcza dla nas, nadwiślańskich tubylców.
    Mielibyśmy unikalną szansę poznać, co myślą o nas – Polakach ,,prawdziwi sojusznicy i najlepsi przyjaciele”, o których Clinton w trakcie batalii o przyjęcie Polski do NATO mówił – wczoraj znaleźliście Polskę na mapie.
    Więc mielibyśmy unikalną szansę dowiedzieć się, co naprawdę myslą o naszym, genialnym przecież, premierze o naszych generałach, kiedy są trzeźwi, o ,,naszej prowincji” w Afganistanie, o naszych, genialnych ponoć pilotach, którzy jeszcze nie opanowali sztuki latania na F-16. O naszym, zupełnie fantastycznym, ministrze Radku, co się kulom Talibów nie kłaniał. Ale najciekawsze byłoby poczytać z jakiego funduszu i za jakie marne, bo świeżo drukowane dolary, kupuje się Bolka i Alka oraz tzw. opinię publiczną – czyli de facto ile kosztuje pozyskanie tysiąca sztuk polskiego wojska do ,,obrony demokracji” w Iraku a teraz w Afganistanie. Na pewno poznalibyśmy też prawdziwe imiona, tzn. amerykańskie ksywki, naszych ,,bohaterów narodowych” – Analfabety, Poligloty,Pijaka i Dziecioroba.

      • Szczerze mówiąc/pisząc
        to nie oczekuję żadnych super-rodzynków w tych materiałach. Skończy się na “dużo szumu o nic”. Bo co nas interesuje Putin – samiec-alfa czy jakieś “bajdocje” o Merkel.
        Należy się raczej zastanowić komu zależy na szumie wokół tej akcji i np. dlaczego przy okazji wybuchu kryzysu między Koreami informacja o pomysłach zjednoczenia obu Korei wypłynęła jako pierwsza z tych śmieci.

        • No na przykład to. Dlaczego
          No na przykład to. Dlaczego Ruscy w tych notkach wychodzą na poważne mocarstwo. Dlaczego Arabię Saudyjską przedstawia się jako wroga islamu? No i najważniejsze “dlaczego”. Przecież to nie Wikileaks nadało tym “rewelacjom” rozgłos, ale “poważne” media i politycy. Zwykle gdy mleko się rozleje, politycy i poważna media milczą jak grób. A tu jakiś cyrk ze śmiertelnym zagrożeniem dla dziennikarzy, liderów państw i blogerów nawet. Daleko posunięta… no właśnie, aż się chce powiedzieć śmieszność, niemniej to nie śmieszność to pewność siebie granicząca z bezczelnością.

          • Nie no, jako jedynie państwo
            zmusili USA do znacznego obniżenia poziomu swojej obrony (tarcza). Amerykanie tak łatwo nie odpuszczają więc mają ich za poważne mocarstwo…

  6. Szkoda,że nie możemy poczytać troszkę poczty
    dyplomatycznej. To by było coś – zwłaszcza dla nas, nadwiślańskich tubylców.
    Mielibyśmy unikalną szansę poznać, co myślą o nas – Polakach ,,prawdziwi sojusznicy i najlepsi przyjaciele”, o których Clinton w trakcie batalii o przyjęcie Polski do NATO mówił – wczoraj znaleźliście Polskę na mapie.
    Więc mielibyśmy unikalną szansę dowiedzieć się, co naprawdę myslą o naszym, genialnym przecież, premierze o naszych generałach, kiedy są trzeźwi, o ,,naszej prowincji” w Afganistanie, o naszych, genialnych ponoć pilotach, którzy jeszcze nie opanowali sztuki latania na F-16. O naszym, zupełnie fantastycznym, ministrze Radku, co się kulom Talibów nie kłaniał. Ale najciekawsze byłoby poczytać z jakiego funduszu i za jakie marne, bo świeżo drukowane dolary, kupuje się Bolka i Alka oraz tzw. opinię publiczną – czyli de facto ile kosztuje pozyskanie tysiąca sztuk polskiego wojska do ,,obrony demokracji” w Iraku a teraz w Afganistanie. Na pewno poznalibyśmy też prawdziwe imiona, tzn. amerykańskie ksywki, naszych ,,bohaterów narodowych” – Analfabety, Poligloty,Pijaka i Dziecioroba.

      • Szczerze mówiąc/pisząc
        to nie oczekuję żadnych super-rodzynków w tych materiałach. Skończy się na “dużo szumu o nic”. Bo co nas interesuje Putin – samiec-alfa czy jakieś “bajdocje” o Merkel.
        Należy się raczej zastanowić komu zależy na szumie wokół tej akcji i np. dlaczego przy okazji wybuchu kryzysu między Koreami informacja o pomysłach zjednoczenia obu Korei wypłynęła jako pierwsza z tych śmieci.

        • No na przykład to. Dlaczego
          No na przykład to. Dlaczego Ruscy w tych notkach wychodzą na poważne mocarstwo. Dlaczego Arabię Saudyjską przedstawia się jako wroga islamu? No i najważniejsze “dlaczego”. Przecież to nie Wikileaks nadało tym “rewelacjom” rozgłos, ale “poważne” media i politycy. Zwykle gdy mleko się rozleje, politycy i poważna media milczą jak grób. A tu jakiś cyrk ze śmiertelnym zagrożeniem dla dziennikarzy, liderów państw i blogerów nawet. Daleko posunięta… no właśnie, aż się chce powiedzieć śmieszność, niemniej to nie śmieszność to pewność siebie granicząca z bezczelnością.

          • Nie no, jako jedynie państwo
            zmusili USA do znacznego obniżenia poziomu swojej obrony (tarcza). Amerykanie tak łatwo nie odpuszczają więc mają ich za poważne mocarstwo…

  7. może jest coś o Tusku?
    Czy ktoś słyszał aby kiedykolwiek “ujawniły się” naprawdę rewelacyjne, aktualne, tajne papiery?
    No właśnie, coś takiego nie może się stać z dwóch powodów: po pierwsze szczególnie nieprzyjemne dla społeczeństw sprawy są dosłownie tajne, po drugie rządy mają nieograniczone możliwości zablokowania takich informacji jednym ruchem wajchy wyłączając telefony i internet lub przez prewencyjną likwidację wrogiego ośrodka.
    Nigdy tego nie musiały stosować z uwagi na powód pierwszy.
    To nie znaczy że czegoś ciekawego w tej masie nie da się wygrzebać. Dane dotyczące mało istotnych państw mogą być puszczone w eter bez filtra i należnego przeglądu, więc lekka panika rządów trzeciej ligi jest uzasadniona.
    Do tego wszystkiego takie akcje budują wśród ludu naiwną wiarę w istnienie pełnej wolności słowa, a to też jest pożyteczny i uspokajający mit.
    Patrzcie ludzie i podziwiajcie, nawet potężne władze drżą przed świętą wolnością obywatelską.

  8. może jest coś o Tusku?
    Czy ktoś słyszał aby kiedykolwiek “ujawniły się” naprawdę rewelacyjne, aktualne, tajne papiery?
    No właśnie, coś takiego nie może się stać z dwóch powodów: po pierwsze szczególnie nieprzyjemne dla społeczeństw sprawy są dosłownie tajne, po drugie rządy mają nieograniczone możliwości zablokowania takich informacji jednym ruchem wajchy wyłączając telefony i internet lub przez prewencyjną likwidację wrogiego ośrodka.
    Nigdy tego nie musiały stosować z uwagi na powód pierwszy.
    To nie znaczy że czegoś ciekawego w tej masie nie da się wygrzebać. Dane dotyczące mało istotnych państw mogą być puszczone w eter bez filtra i należnego przeglądu, więc lekka panika rządów trzeciej ligi jest uzasadniona.
    Do tego wszystkiego takie akcje budują wśród ludu naiwną wiarę w istnienie pełnej wolności słowa, a to też jest pożyteczny i uspokajający mit.
    Patrzcie ludzie i podziwiajcie, nawet potężne władze drżą przed świętą wolnością obywatelską.