Reklama

Mimio, że ze stacją TVN24 jestem na bakier, nie bardzo odpowiada mi jej linia programowa, to z wielką przyjemnością oglądam firmy dokumentalne firmowane nazwiskiem Pani Ewy.

Mimio, że ze stacją TVN24 jestem na bakier, nie bardzo odpowiada mi jej linia programowa, to z wielką przyjemnością oglądam firmy dokumentalne firmowane nazwiskiem Pani Ewy. Dotykają zazwyczaj bardzo ciekawych tematów, często dla nas nieznanych, ale wiele mówiących o tym, czego nie znamy, albo mówiące o tym, co nam się wydaje, że znamy, ale tak na serio, to okazuję się, że tylko powierzchownie. Tematy raz bywają dla mnie miej, raz więcej ciekawe. Jest jednak coś, co mnie zachwyca w tych dokumentach, a mianowice warsztat pracy. Często są to materiały robione w miejscach konflików, odmiennych kulturowo i dlatego wymagają dużo poświęcenia i odwagi oraz wiedzy o danym środowisku. I to, co według mnie jest mistrzostwem świata, zachowana na maksa, w miarę możliwości, obiektywność. Nie ma tam żadnych sugestii autora, prób kreowania rzeczywistości, stronniczości, tylko wypowiedzi uczestników, stron poruszanego zagadnienia, zarówno tych pozytywnych, jak i uważanych za negatywnych. To widz na ich podstawie ma sam wyciągnąć wnioski i bardzo często, to nie są jednoznaczne wnioski, nie można tego sprowadzić do postaci czarno-białe, 0-1. Tylko według mnie przyklasnąć i pomarzyć, kiedy i czy w ogóle nasza wspaniała TV osiągnie taki poziom, kiedy znikną z niej politycy, którzy zazwyczaj nie mają nic konkretnego do powiedzenia, dyspozycyjni dziennikarze i wszelakiej maści karierowicze. Póki co, z wielką przyjemnością będę oglądał Dokumenty Ewy Ewart.

Reklama