Reklama

Od lat zajmuję się komentarzami i analizami społeczno-politycznymi, dopiero od roku życie i paranoja nazywana „nową normalnością” zmusiły mnie do nowej specjalizacji. Póki się paranoja nie skończy poddawać się nie zamierzam, ale od czasu do czasu trzeba odpocząć i wrócić do korzeni. W normalnych warunkach tytułowe zagadnienie byłoby tematem numer jeden i to jest wystarczający powód, żeby się nim zająć, co też zamierzam uczynić. Panowie policzmy głosy! Od tego słynnego cytatu należałoby zacząć. Kto jest z kim i przeciw komu, bo oczywiście Banaś i Morawiecki to tylko twarze pewnych grup wpływów. Na pierwszy rzut oka Banaś jest na pozycji przegranej, przeciw sobie ma potężną machinę rządową, „media narodowe” i prokuraturę. Morawiecki dla odmiany ma do dyspozycji wszystkie wspomniane instytucje i tuby propagandowe, ale to są tylko pozory.

Wiele się zmieniło od czasu, gdy TVN przypuścił atak na Banasia. Pierwszą reakcją PiS był pakiet standardowych laurek: „kryształowy człowiek”, „niezłomny”, „walczy z mafią VAT-owską i dlatego jest atakowany”. Podobnie zachowywały się „media narodowe”, ale po dość krótkim czasie role kompletnie się odwróciły. TVN zaczął Banasiowi kibicować, z tego prostego powodu, że Banaś postanowił się postawić PiS. W odpowiedzi „obóz narodowy” zażądał dymisji „żelaznego Mariana” i jednym z tych, którzy najgłośniej się tego domagał był właśnie Morawiecki. W pewnym momencie istniał też konflikt Banasia z Ziobrą, jednak sprawa w dziwny sposób ucichła i tu się dopiero zaczyna prawdziwa zabawa. Kto w aktualnym stanie rzeczy ma więcej głosów? Morawieckiego będą broniły „media narodowe” i kawałek PiS-u, ponieważ wielu z PiS od dawna widzi Morawieckiego poza PiS. Banasiowi na pewno będzie kibicować „opozycja” i wszystkie media „opozycyjne”, dodatkowo może liczyć na ciche wsparcie przeciwników Morawieckiego wewnątrz PiS. Kluczowe w tej rozgrywce jest jednak coś innego, a mianowicie postawa prokuratury pod rządami Ziobro!

Reklama

Jak się zachowa Ziobro, który w pierwszej fazie konfliktu z Banasiem się starł? Wystarczy popatrzeć jak się zachowuje Ziobro w relacjach ze swoim stałym wrogiem w rządzie, czyli Gowinem. Gdy PiS zaatakował „przystawki” Ziobro stanął ramię w ramię z Gowinem, bo taki miał naturalny interes polityczny. Nie jest żadną tajemnicą, że nie Gowin, ale Morawiecki to największy wróg Ziobry, zarówno w rządzie, jak i na drodze do przejęcia pozycji lidera na prawicy. Z tej przyczyny nie trzeba będzie długo przekonywać Prokuratora Generalnego, żeby szczegółowo wyjaśnił sprawę i sam Kaczyński go nie powstrzyma, coś takiego byłoby samobójstwem nie tylko wizerunkowym, również politycznym. Wszystkie kultowe słowa Kaczyńskiego o pilnowaniu własnych szeregów i robieniu polityki nie dla pieniędzy, byłyby natychmiast odpalone. Nie sposób wyobrazić sobie takiej sytuacji, w której Morawiecki dymisjonuje Ziobro, gdy ten uruchamia postępowanie. Zresztą proszę zwrócić uwagę, że do syna Banasia posłano CBA, którym zarządza Morawiecki, a nie prokuraturę pod zarządem Ziobro i tutaj nie ma przypadku.

Starcie pomiędzy Morawieckim i Banasiem może się zakończyć jak tysiące podobnych spraw, zgodnie z regułą „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”, ale wydaje się, że tym razem sprawy poszły za daleko. Na pewno Banaś chciał i wrzucił granat do zbiornika z nieczystościami rządowymi i partyjnymi. Wczoraj się Marian nie urodził i doskonale wie, że taka akcja nie może zakończyć się inaczej niż walką na śmierć i życie. Odpowiedź ze strony Morawieckiego pokazuje, że to nie są żarty, czas reakcji i jej „poziom”, aż krzyczą: „Zniszczę cię i twoją rodzinę”. Banaś tylko w teorii jest sam, w praktyce wrogowie jego wroga będą robić za przyjaciół, a trochę ich jest. Z kolei Morawiecki na pierwszy rzut oka ma zaplecze polityczne i potężne narzędzia, ale to wszystko na papierze, w rzeczywistości część własnego obozu partyjnego chce go zjeść, natomiast minister Ziobro, teoretycznie podwładny, ma większą siłę niż przełożony Morawiecki. Nie lekceważyłbym tej politycznej bitwy, która pachnie wojną na całego i oczywiście kibicuję Banasiowi.

Reklama

10 KOMENTARZE

  1. Tym razem trudno jest się mi zgodzić z Gospodarzem. Gdyby brać pod uwagę Polskę jako odrębny byt, to analiza przedstawiona w felietonie byłaby prawidłowa.
    Niestety żyjemy w czasach budowy rządu światowego i dlatego pozycja Morawieckiego jest silniejsza, niż się wydaje. Po pierwsze jest to człowiek NWO, który bardzo dobrze realizuje cele tej grupy. Po drugie ma ze względów oczywistych poparcie międzynarodowej chazarii.
    Dlatego Banaś nie ma żadnych szans na zwycięstwo, ale będzie walczyć do końca. Z Morawieckim nie wygra, ale wielu rodaków otworzy oczy, gdy przekona się kto nimi rządzi.

  2. Ja też mogę powiedzieć, że “kibicuję Banasiowi”. Choć znacznie lepiej byłoby powiedzieć “życzę jak najgorzej Morawieckiemu”. Nie bardzo potrafię się zgodzić z opiniami, że Morawiecki jest “pancerny” i dlatego jest nieusuwalny. IMO – jak na razie – Morawiecki mocno “przegina”, a jego “pancerność” polega przede wszystkim na prymitywnej i nachalnej propagandzie medialnej, ślepej “miłości” do niego Kaczyńskiego, oraz osobistemu sk….stwu Morawieckiego. Poparcie Szkopów on rzeczywiście ma, ale to poparcie będzie znaczące dopóki Morawiecki będzie dla Szkopów wygodny (na razie jest). Wielu obserwatorów zapewne nie docenia jednak tego, o czym napisał dzisiaj Pan Piotr. Mianowicie cichej i tłumionej, ale jednak wysoce prawdopodobnej, głębokiej niechęci do Morawieckiego wielu ludzi z PiS. Może jestem naiwny, ale jako były umiarkowany sympatyk PiS-u potrafię sobie łatwo wyobrazić, jak cały zamordyzm i faszyzm, który obecnie wprowadza Morawiecki odbierają sympatycy PiS-u znacznie bardziej gorliwi ode mnie, ale przy tym uczciwi wobec siebie i faktów. Podobnie rażące jest dla uczciwych ludzi prostactwo i nachalność wszystkich akolitów Morawieckiego (vide Dworczyk etc.). Jakoś bardzo trudno mi uwierzyć, że “starzy” PiS-owcy łatwo “przełknęli” na przykład aktualny sojusz PiS z SLD (to samo zresztą po stronie SLD). A to przecież także jest “dzieło” Morawieckiego, bo on to negocjował z SLD. Najnowsza historia pokazała, że w Polsce zmiany bywają tyleż gwałtowne, co nieoczekiwane. Ziobro, jak na razie, działa bardzo mądrze. “Schował się” i “przyczajony” czeka na odpowiedni moment, żeby Morawieckiego pogrążyć. Argumentów do tego może Ziobro mieć wiele, zwłaszcza we współpracy z Banasiem. Chociażby ujawnienie skali nadużyć i łajdactw do jakich dochodzi od ponad roku z służbie zdrowia. Do tego wyjątkowo nonszalanckie traktowanie prawa przez Morawieckiego i jego przydupasów. Dlatego – choć być może jestem odrobinę naiwny – ale nadal wierzę, że czas Morawieckiego jest policzony, a Polska nie jest nieuchronnie skazana na Morawieckiego i NWO. Obym się nie pomylił.

  3. Nawet jeśli zdarzyło by się nie zadługo i “żoliborski geniusz” zostałby z siedziby przy Nowogrodzkiej, bądź z domu przy ulicy Solskiego na warszawskim Żoliborzu uroczyście wyniesiony nogami do przodu, jak to się mówi, ta wprost dramatyczna i tragiczna sytuacja Polski w jaką został wepchnięta w ciągu ostatnich przynajmniej 3 lat nie zmieni się ani na jotę na lepsze.
    Powód jest prosty – nie w tej chwili realnej siły politycznej i nie zapowiada się aby taka siła się pojawiła, która byłaby zdolna i chciała rzecz oczywista, posprzątać, oczyścić stajnie Augiasza do sześcianu w jaką Polskę zamieniła formacja polityczna “żoliborskiego geniusza”.
    Nie widzę nie tylko chętnych ale i zdolnych do podjęcia się tego zajęcia – na ten przykład uzdrowić tzw. “służbę zdrowia” która w tak bezprecedensowy sposób w ciągu roku spatologizowała się tak doszczętnie i do tego tak chętnie?
    A Policja zwana jak na ironię Państwową, a którą “żoliborski geniusz” uczynił czymś w rodzaju sił okupacyjnych? No kto zmiany tego stanu rzeczy się podejmie? No kto?
    Te tysiące, a może więcej, zatrudnione w czymś co tylko nazywa się Ministerstwo Zdrowia, albo te wszystkie Sanepidy. Ktoś jest chętny i zdolny dokonać “zaorania” i stworzyć te służby od nowa?
    Jest bardzo wiele obszarów w strukturze państwa Polskiego które doświadczyły “złego dotyku” “żoliborskiego geniusza” i jego formacji politycznej, że posłużę się takim pojęciem.

    Jest takie powiedzenie – “kurwa kurwie łba nie urwie”. Te wszystkie banasie, morawieckie, ziobry, czy jak tam się te osobniki nazywają, kąsają się tylko po kostkach, nie wyżej, bo mogliby sobie naprawdę krzywdę zrobić, a tego nikt z nich nie chce doświadczyć. To teatrzyk dla ludu.
    Ale może się mylę, mylić się jest rzeczą ludzką, i ktoś komuś zrobi rzeczywiście krzywdę i wówczas “noże pójdą w ruch” co spowoduje poważne przetasowania, może …

    Co do mnie jestem głęboko pesymistycznie nastawiony jeśli chodzi o przyszłość Polski jako tworu państwowego, tak w kontekście sytuacji wewnętrznej jak zewnętrznej.

  4. Tu jest dowod na to,ze MK mial racje mowiac,ze tzw “sluzba zdrowia” juz nigdy nie bedzie taka jak byla przed ta korupcja, jakiej na niej dopuscili sie globalisci. Przyklad z USa-juz “ubezpieczyciele prywatni” i pracodawcy domagaja sie, by teleporady byly podstawowwa forma “leczenia” w przyszlosci… Jednym slowem bedzie parodia, wciskanie pigulek, szczepien, dla zysku firm farmaceutycznych, a jak ktos sie przeciwstawi to zrobia oplate obowaiakowa… https://www.12news.com/article/news/nation-world/employers-insurers-virtual-visits-regular-doctor/507-10af7d8b-a573-4f1c-b59c-088665dd108e?fbclid=IwAR1IUAu3HjavxicAmrdemcdZOWNOBMp2W65TWcPRiENp6O3FX4wM3yvMJa8