Reklama

Panstwo srodka Europy sredniej wielkosci, sredniej zamoznosci,przecietnego rozwoju naukowo technologicznego,stosunkowo slabej armii i zdezorganizowanych sluzb specjalnych.

Panstwo srodka Europy sredniej wielkosci, sredniej zamoznosci,przecietnego rozwoju naukowo technologicznego,stosunkowo slabej armii i zdezorganizowanych sluzb specjalnych. Nie jest trudnym danie sobie odpowiedzi o jaki kraj chodzi ?
Polska – kraj nad Wisla, Polska, kraj cudu rewolucyjnego w latach 80-tych, kraj wielu niewykorzystanych szans. Mozna smialo dac ogloszenie moze nie matrymonialne ale w rubryce towarzyskiej – szuka przyjaciela na dobre i na zle!
Ktos zapyta mnie dlaczego w takim sarkastycznym tonie zaczynam niniejszy felieton?
Wiele symptomow i faktow mnie ku temu sklania , a w szczegolnosci ostatni dwuglos , jaki obserwuje w nowej administracji Bialego Domu w kraju nad Potomakiem.
Jako obywatel obu krajow tj Stanow Zjednoczonych i Polski doznaje pewnego niepokoju, bo to okazuje sie, ze wielka przyjazn pomiedzy Polska i USA zapoczatkowana i efektywnie rozwijana za czasow Prezydenta Aleksandra Kwasniewskiego i G.G.Busha – dzisiaj doznaje tzw. zimnego prysznicu.
Na samym poczatku swej prezydentury Barack H.Obama powtorzyl swe wyborcze zaklecia, ze bedzie siadal do stolu niegocjacyjnego bez warunkow wstepnych ze wszystkimi , a wiec z Iranem, Syria, Palestyna, Talibami afganskimi i innymi, co to pala na ulicach flagi amerykanskie.Zrozumiale to, bowiem w obliczu bilionowej dziury w budzecie narodowych, przy najwiekszym od tzw. wielkiej depresji kryzysie ekonomicznym Stanom Zjednoczonym nie sa potrzebne wojny, ogromne wydatki na utrzymanie ogromnych kontyngentow poza granicami kraju i dalej dotacje na zbrojenia.W tym tez duchu Barack Obama widzi kwestie antyrakiet i radarow do tego systemu w krajach Europy Srodkowej delikatnie mowiac jako temat nie na czasie i dyplomatycznie uzasadnia, ze potrzeba jeszcze wielu eksperymentow udowadniajacych o skutecznosci tego systemu. Przeciez Prezydent USA nie powie otwarcie ze nie ma pieniedzy na te droga zabawke!
Co w tym czasie mamy z polskiej strony? Siegnijmy do okresu kiedy to Barack Obama byl zaledwie Prezydentem elektem. Proby dzialania polskiej dyplomacji bezposrednio w Waszyngtonie i podawane poprzez media informacje o jakoby uzgdnieniu z Prezydentem Elektem ,ze sprawa sytemu antyrakietowego niemal jawi sie priorytetem tegoz przyszlego Prezydenta swiatowego mocarstwa. Nikt nie zdaje sobie sprawy jak wielce szkodliwe stalo sie dla polskiej dyplomacji to zachowanie i Ministra Sikorskiego i Prezydenta Lecha Kaczynskiego.Juz na poczatku wywolalo to w otoczeniu Baracka Obamy pewien dystans do spraw stosunkow z Polska w ogole i wspolnych zagadnien zbrojeniowych w szczegolnosci.[.To znalazlo swe odzwierciedlenie w ogloszeniach prasowych w sumie jakze osmieszajacych Polske.
Kilka dni temu w Monachium V-ce Prezydent Biden rozmawia z Premierem Tuskiem i dokonuja pewnych wstepnych uzgodnien co do tematow majacych byc w zainteresowaniu przyszlych dwustronnych rozmow na szczablu rzadowym i na najwyzszym szczeblu tj rozmow obu prezydentow obu krajow. Tu, ku mojemu zdziwieniu V-ce Prezydent Biden zapewnia we wspolnym oswiadczeniu prasowym, ze systemy antyrakietowe pozostaja pierwszoplanowym zagadnieniem i prace nad urzeczywistenieniem wczesniej podpisanych porozumien poprzedniej administracji pozostaja w sile.
W tym samym momencie w Bialym Domu Prezydent Barack Obama w trakcie roboczych rozmow ze swoimi resortowymi wspolpracownmikami – niczym na wzor i podobienstwo dzialan Premiera Tuska – szuka rezerw w baardzo dziurawym budzecie narodowym i ustala ramy i zasady wprowadzenia w zycie pakietu stymulacyjnego obecnie bedacego przedmiotem dzialan Kongresu. Tu wlasnie zapadaja wstepne decyzje potwierdzajace wczesniejsze zapowiedzi, iz system antyrakietowy i radarowy dla wschodnie Europy wraca do stadium testow i badan i wszelkie zobowiazania oddalone zostaj w czasie na nie wiadomo kiedy. W tym samym gremium pada wniosek zaproponowania Rosji negocjacji w sporawie ograniczenia arsenalu nuklearnego obu krajow do 1,050 glowic we wszystkich typach uzbrojenia tj. srednie taktyczne, balistyczne , nawodnie i podwodne instalacje nuklearne. Dlaczego ktos zapyta? Odpowiedz jest jedyna. Aby nie doprowadzic do kompletnego krachu gospodarki narodowej USA zachodzi potrzeba oszczednosci i ograniczen w tych najbardziej kosztochlonnych dziedzinach. Zaproponowany pakiet stymulacyjny w wysokosci 855 miliardow dolarow – budzacy tak wielkie kontrowersje wsrod republikanow i niektorych demokratow – Barcak Obama chce oddac na ratowanie gospodarki i dorazna pomoc tej grupie spolecznej, ktora zyje na granicy lub ponizej granicy minimum socjalnego. Uzasadnienie jest generalnie jedyne i sluszne. Dalsze akceptowanie lawinowego zjawiska bankructwa indywiodualnego i w roznych dziedzinach gospodarczych dziala destrukcyjnie na rynek finansow system bankow i dodatkow obciaza budzet kraju. Nie chce tu szerzej dywagowac nad tym zagadnieniem, moze innym razem poddam pod dyskusje szanownych blogowiczy pewne szczegoly tego planu.
Wracm do tego , co ma miejsce w Waszyntonie i jak to sie ma do nazwijmy to umownie przyjazni pomiedzy Polska i USA.
Na krotko zatrzymam sie nad wizerunkiem polskiej dyplomacji w analogicznym okresie czasu.
Mamy w Warszawie rowniez dwuglos dyplomatyczny, niekiedy nacechowany antagonistycznymi dzialaniami pomiedzy Prezydentem RP Lechem Kaczynskim i Premierem Donaldem Tuskiem.
Premier Tusk dajes sie postrzegac jako polityk, ktory dosc chlodno ocenia realia i stara sie poprze Ministra Sikorskiego prowadzic swoja gre dyplomatyczna tj. poprawne stosunki z Unia, stopniowe odchladzanie stosunkow z Rosja i wreszcie na zasadzie – pozyjemy zobaczymy – bez zbednych deklaracji stosunki z nowa administracja Bialego Domu. Musze w tym miejscu nieco krytycznie odniesc sie do Ministra Radoslawa Sikorskiego, ktory wydaje sie byc w wewnetrznym rozdarciu i dziala na zasadzie samozachowawczej tj. ukladnie z Prezydentem i bez konfliktow z Premierem. To jest wielce szkodliwe i z moeje strony prace Ministra Sikorskiego jako prowadzacego dyplomacje zagraniczna ocenia na 3 z plusem.
Prezydent Lech Kaczynski – trzeba sobie tu otwarcie powiedzie sukcesywnie niszczy pozytywne efekty polskiej dyplomacji wyrobione w latach prezydentury i Lecha Walesy i Aleksandra Kwasniewskiego. Trzeba sobie powiedziec, ze brakuje jemu wyczucia i taktu dyplomatycznego. Dzialania i wypowiedzi podbudowane historycznymi rozpamietywania polskich krzywd sprawiaja wrazenie, ze Polska robi wielka laske ze w ogole jest czlonkiem Unii Europejskiej, Rosja powinna sie liczyc z Polska – bo Polska nie jest sama i zachowuje sie jak zupermocarstwo srodka Europy a Stany Zjednoczone ? Jak to, ze by bez wstepnego uzgodnienia zgodnia z tzw. notami dyplomatycznymi Prezydent USA smial nie miec czasu dla wielkiego polskiego Prezydenta?z lekkoscia oddaje sie Prezydent Kaczynski prowokacyjnym dzialanom tak w Gruzji jak i na Ukrainie, ze juz nie wspomne o pozycji Lecha Kaczynskiego wzgledem sytuacji na bliskim wschodzie.
Mamy wiec rodzima kasz i teraz popatrzmy na przyjazn pomiedzy Polska i USA.
Ja ososbiscie uwazam, ze jej nie ma i trzeba sobie powiedziec, ze pomiedzy obu krajami sa zaledwie dobre stosunki polityczne,dosc ciekawe deklaracje w pomocy w kwestii obronnosci Polski ze strony USA ( niezaleznie od analogicznych norm wynikajacych z czlonkowstwa w NATO). I chyba to wszystko,.Ta wielce przyjazna Polska nie moze doczekac sie przyznania ruchu bezwizowego dla obywatel;i RP, ta sama Polska zostaje finansowo wymanewrowana tzw. warunkami offsetowymi zakupu samolotow F-16, ta sama Polska weszla udzialem swoich kontyngentow wojskowych w konflikt w Iraku i Afganistanie obciazajac swoj rodzimy budzet, co pozostaje w sprzecznosci z wczesniejszymi uzgodnieniami. Przegrywamy na pniu ciekawe konkurencyjne kontrakty w Iraku, ponosimy koszty utrzymania kontyngentu w Czadzie i Libanie a nawet obiecanej ropy naftowej w cenach rozliczeniowych 7% tanszych od cen OPEC tez nie mamy.No gdzie jest ta przyjazn?
Pisze o tym nie bez celu.’
W dniu wczorajszym cala Ameryka sluchala kolejnego prasowego briefingu Baracka Obamy, w ktorym dal on jasno do zrozumienia iz kurs jego polityki z wyjatkiem pewnego zwiekszenia kontyngentu amerykanskiegow Afganistanie na rzecz wycofania swoich wojsk definitywnie z Iraku pozostakje konsekwentym tj. ukierunkownym na uzyskiwanie wszedzie gdzie jest to mozliwe korzysci i wygodnych rozwiazc tak, by w USA zdzialala poduszka bezpieczenstwa przed globalnym krachem gospodarczym. Obama widzi koniecznosc zmian w kierunkach wspolpracy z Europa, potrzeby zlagodzenia relacji z Rosja i szukania dyplomatycznych rozwiazn tam, gdzie juz iskrzy ewentuialny konflikt wojskowy. Wypiusz wymaluj wizerunek byleb Billa Clintona.A gdzie Polska ?
Drodzy blogowicze dajmy sobie sami odpowiedz na pytanie, czy aby sami siebie nie zaganiamy w swiat pragnien, wznioslych relacji, cudownych efektow amerykanizowania poslkiego zycia. Czy Polska jest kolejny stanem USA. Jakie priorytety w dyplomacji powinny byc naczelnymi, i czy w koncu – niczym koszula bliska cialu – nie pora najwyzsza porzadkowac wlasne podworko, ktore niejednokrotnie przypomina cyrk i blazenade.
Zejdzmy wszyscy na ziemie. i powiedzmy sobie QUO VADIS POLSKO ?

Reklama