Reklama

Obiecałem sobie, że nie będę dodawał kolejnego głosu w tej sprawie, bo w pewnym sensie, każdy głos jest cegiełką budującą sukces tych morderców.

Obiecałem sobie, że nie będę dodawał kolejnego głosu w tej sprawie, bo w pewnym sensie, każdy głos jest cegiełką budującą sukces tych morderców. To co mnie może w części usprawiedliwia, to fakt, że nie zauważyłem aby ktoś uwypuklił jeden z istotnych moim zdaniem celów tych ludzi. Zrozumienie celów może pomóc się temu przeciwstawiać.
Otóż radio informuje, że Polska odwołała wizytę parlamentarzystów z Pakistanu. I to jest kolejny przykład na skuteczność terrorystów. Redaktor pyta kolejnych ekspertów m.in. o co chodziło tym bandytom. I udzielanych jest wiele słusznych ale zazwyczaj cząstkowych odpowiedzi, ale:
1. cele (podobnie jak przyczyny) zazwyczaj są złożone,
2. jestem pewien, że jeden z głównych celów został dosłownie wypowiedziany przez “naszego człowieka” przed śmiercią: m.in. nawoływał Polskę do zerwania stosunków z Pakistanem. Przecież nawet gdyby wymyślił to sam np. rozgoryczony na władze Republiki Islamskiej to i tak mógł powiedzieć tylko to było na rękę jego mordercom.

Czy mamy sądzić, że skoro są przestępcami to muszą być nieracjonalni? Naturalnie wiemy, że w najbardziej ogólnym planie kierowani są czymś co najbardziej przypomina wirusa umysłu http://pl.wikipedia.org/wiki/Wirus_umys%C5%82u. Poza tym jak wszyscy fanatycy w bardziej szczegółowych zagadnieniach potrafią być niezwykle racjonalni i skuteczni. Tak więc opanowani tą chorą ideą zaprowadzenia islamu na całym świecie, stawiają absurdalne i niemożliwe do zrealizowania żądania uzyskując w ten sposób kilka rzeczy np. rozgłos. Zawsze wtedy w zależności od rozwoju sytuacji mogą zmienić wymagania i w ostateczności wziąć pieniądze (chociaż tego akurat brakuje im najmniej bo cały świat toleruje bezpośrednie i pośrednie finansowanie ich przez “wiernych”, którzy dorobili się na tym, że auta są na benzynę). Ale właśnie głównym, długofalowym i najgroźniejszym celem jest destrukcja cywilizacji zachodniej na różnych płaszczyznach. Tak jak bliski był kryzys ekonomiczny po zamachach 11 września po kryzysie linii lotniczych, tak np. wprowadzanie fermentu pomiędzy tymi, którzy tym bardziej powinni się zjednoczyć.
Ten sam mechanizm zresztą występuje w relacjach Palestyńczycy – Izrael. Zawsze, kiedy jest ustalony jakiś realny plan pokojowy, wydarza się bardziej niż zwykłe morderstwo, które niszczy porozumienie. I zawsze stoją za tym ludzie z kręgu tych arabskich muzułmanów, którzy żyją z wojny, którzy bez niej byliby nikim, i którzy są fanatykami. To podstawowe motywacje. A Izrael zazwyczaj daje się na to nabierać, może (jak np. przed wyborami) niekiedy nie ma innego wyjścia, bo społeczeństwo domaga się twardej postawy.
Tyle w kwestii o co im chodziło. Podsumowując: o to, żebyśmy się wszyscy posprzeczali co właśnie czynimy – reszta to szczegóły.
Na marginesie: są to zagadnienia, które wymagają dyskrecji. A mordercom zależy właśnie na rozgłosie. Dlatego np. obcinają głowę a nie strzelają. I media są ich naturalnym sprzymierzeńcem. Jest rzeczą zasadniczą, żeby robiły to do czego są powołane: informowały. Ale ze szczególnie silnym poczuciem odpowiedzialności i automatycznie włączającym się autocenzorem. Teraz, to chyba ja staję się idealistą.

Reklama
Reklama

209 KOMENTARZE

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

        • hmmm
          Kocie, przypływy są w obie strony, oczywiście zgadzam się że do producentów zabawek wpływa większa ilość, ale po stronie kupujących są tacy którzy zabawek używają dla świętej wojny i tacy którzy używają innych zabawek i niekoniecznie są one metalowe, tyle ze oni właśnie pożywiają się na śmierci i zabawach w zabijanie.
          Po śmierci “gołębia pokoju” co to mu Arafat było ujawniono stan jego kont i było tam kilkadziesiąt milionów z tego co pamiętam i nie były to kasztany ale twarde dolarki

          • hmmm
            oj kocie, to nie chodzi o to czy był bogaty czy biedny, chodzi o to że ta, te wojny to głównie biznes dla wodzów ze schronów, zresztą jak zawsze, tyle że hmmmm, dzięki wieloletniej pracy rożnych lewackich opiniotwórców utarło się iż są to ascetyczni walczący w słusznej sprawie, świeci mężowie, przywódcy. Oczywiście nikt nie twierdził nigdy że wysadzający się w kolejkach w marketach debile to dobrzy są , ale zawsze znalażło się dwóch, czasem nawet trzech, mądrych którzy potrafili tłumaczyć, śmierć niewinnych słuszną walką. wojną cywilizacji, czy tez sporem sytej północy z nienasyconym południem.
            kasa płynie, od punktu startu do ujścia, rzeka jednak rozdziela się, i to co teoretycznie w całości powinno trafić do wytwórców zabawek trafia na prywatne rachunki świętych mężów.
            Groby porastają, mułłowie nawołują, głupcy idą do nieba a panowie ze schronów maja się dobrze

          • hmmm
            kocie, ropa to łatwe uproszczenie, nie wszędzie jest ta nieszczęsna ropa, w kręgu muzułmańskiej siły, ale wszędzie jest przemoc, choć racja przemoc finansowana i napędzana kasą z ropy, teraz z ropy wcześniej jak by trochę mniej z ropy, a w sporej ilości no tez z ropy ale innej

  1. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  2. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  3. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  4. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  5. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  6. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  7. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  8. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  9. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  10. Różnica?
    Pan Stańczak pojechał w niebzpieczny rejon, chroniony przez uzbrojoną eskortę został porwany i po czterech miesiącach zamordowany.
    Pan Borusewicz odmawia spotkania z parlamentarzystami z Pakistanu, bo rząd Pakistanu nie potrafił go uratować.
    Pan Olewnik żył w swoim domu, chroniony przez Państwo (Ojczyznę!!!). Został porwany i po dwóch latach zamordowany.
    Czy pan marszałek Borusewicz odmówi spotkania z marszałkiem Komorowskim?

  11. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  12. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  13. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  14. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  15. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  16. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  17. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  18. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  19. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  20. jest jedyny model cywilizacji
    dokładnie to miałem na myśli protestując przeciw wprowadzaniu siłą fanatycznego islamu, ale może nie powiedziałem tego dość wyraźnie: tak samo silnie protestuję przeciw wprowadzaniu fanatycznego chrześcijaństwa i każdej innej ideologii (szczęśliwie komunizm mamy już za sobą i to bezpośrednie sparzenie się sprawi, że minie parę lat zanim zacznie wracać). Tym bardziej, że za chrześcijaństwo to my współodpowiadamy. Mimo, że ja też jestem już od dawna ateistą, i mnie osobiście nie dotyczą “nakazy” tej zgrai chciwych zboczeńców to przecież dotyczą nas wszystkich pośrednio choćby przez próby wpływania na prawo i wymiar sprawiedliwości. Znałem zresztą kiedyś porządnego księdza, ale to tak jak w “cywilnej” polityce – nie tacy dominują instytucję. Ile razy ktoś widział w telewizji np bp. Nosola a ile razy tego księdza z Torunia.

  21. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  22. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  23. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  24. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  25. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  26. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  27. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  28. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  29. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  30. Teraz to ty selektywnie interpretujesz
    Nie da się narzucić “wolności wyboru”. To paradoks. Zakaz używania swastyki (symbolu dla mnie na przykład religijnego) bo kojarzy się z III Rzeszą jest ograniczeniem wolności. Zakaz głoszenia _jakichkolwiek_ poglądów też.
    Komuniści walczyli z wszelkimi religiami, bo sami byli religią. By stworzyć religię nie potrzeba boga.
    “Ateiści” też walczą. Narzucają swoje jedynie słuszne poglądy wszędzie tam gdzie mogą. Niczym się nie różnią od innych religii. Tyle, że są chwilowo w mniejszości, więc metody działania są inne. Owszem, jeżeli taki Dawkins nazywa mnie głupcem tylko dlatego że w coś wierzę i w odróżnieniu od niego nie wypieram się tego histerycznie, jest to mniej niebezpieczne niż jeśli talib chce do mnie strzelać za to że źle się ubieram. Ale jest to jakaś forma narzucania. We Francji w instytucjach państwowych nie można okazywać swojej religijności i nikogo nie obchodzi czy jesteś urzędnikiem (który dla zachowania neutralności światopoglądowej państwa rzeczywiście powinien swoimi poglądami w pracy nie epatować) czy petentem (który na logikę powinien mieć prawo wierzyć w co mu się podoba — vide spór o chusty mułzułmańskich uczennic).
    Jedyne logiczne i cywilizowane podejście sprowadza się do staropolskiego “nie czyń drugiemu co tobie niemiło”. Pod jednym względem Aleksiej ma rację — SĄ kobiety w krajach mułzułmańskich którym ten stan rzeczy odpowiada. Z resztą w krajach gdzie Islam jest mniej radykalny, cieszą się dużo większymi prawami niż w Afganistanie – a radykalizacja Islamu na całym świecie (w tym w Polsce, gdzie dotąd tę religię reprezentowali głównie wyjątkowo tolerancyjni Lipkowie) wynika między innymi z tego, że USA na siłę uparło się “dzikusów” “cywilizować”.
    Jiima by chętnie widziało kraj w którym jak ci się nie podoba, idziesz gdzie indziej. Jeśli wychowałaś się w tureckiej rodzinie, ale masz pragnienie być kobietą niezależną i ateistką na dokładkę, to wynosisz się z tureckiej dzielnicy i więcej tam nie wracasz. Z drugiej strony twoja rodzina nie próbuje pomścić plamy na honorze, wysyłając za tobą fanatycznych morderców.
    Wiem, że taka argumentacja nie dotrze do dzisiejszych fanatyków islamu. Nie dotrze z resztą do żadnych fanatyków, bo istotą fanatyzmu jest odrzucanie wszystkich argumentów nie po linii i nie na bazie.
    Może więc chociaż my nie bądźmy fanatykami, to dobry początek dla lepszego świata chyba?

  31. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  32. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  33. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  34. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  35. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  36. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  37. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  38. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  39. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  40. Akurat co do Japonii prosiłobym o zmianę przykładu…
    Czemu nie powiesz o bismarckowskich czy hitlerowskich Niemczech? Sytuacja w Japonii akurat prosi się o użycie stwierdzenia “inna kultura”.
    Co do Chin sprawa jest skomplikowana, podobnie jak historia tego kraju. Z resztą ciężko dzisiejsze Chiny nazwać “cywilizowanymi”, a jeżeli uważasz że są, bo los kobiet się w nich poprawił (co też jest wyjątkowym uproszczeniem połączonym z nieznajomością realiów) to wybacz, chyba mamy inne kryteria cywilizacji.
    Co do cywilizowania samoistnego — jest możliwe i Jiima cały czas o tym mówi. Problem w tym, że mówiąc “dzikusom” jacy są głupi i dając im strzelbę, nie uzyskamy tego. Tak samo zrzucając im alkohol i pornosy. Większa część Afryki wygląda jak wygląda z powodu “cywilizowania” jej.
    Jest internet, środki masowego przekazu, transport pozwalający okrążyć świat nie tylko w 80 dni ale i 80 godzin a nawet minut (pojazdy kosmiczne). Samo przyjdzie.
    Paradoksalnie, reakcja świata na to co się dzieje w Chinach jest sensowniejsza niż na to co się dzieje w Afganistanie. Owszem, wynika to z faktu że nie tylko w Chinach nie ma ropy, ale jeszcze jest masa Chińczyków z bronią nuklearną, którzy szybko by pokazali światu co sądzą o cywilizowaniu ich na siłę. W skrócie, Chiny są potęgą i basta, dlatego nikt ich nie cywilizuje. W sumie sensowny motywator.

  41. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  42. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  43. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  44. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  45. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  46. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  47. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  48. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  49. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.

  50. Cytuję:
    Jak okreslisz zjawisko w Polsce, uchlewania się w trupa na komuniach i chrzcinach? W Polsce panuje kultura nadużywania alkoholu podczas uroczystości religijnych?

    Nie wiem gdzie żyjesz, w jakim środowisku itd. że pozwalasz sobie na takie generalizacje. Twój problem, ja byłbym ostrożniejszy.
    Potraktowałem dosłownie to co napisałaś.