Reklama

Kto by pomyślał jeszcze 3 lata temu, że tak szybko i sprytnie trenowani potulnie wylądujemy w takim dołku, zapędzeni restrykcjami i lockdownami, z estetycznymi kagańcami w niebyt. Wielu obserwatorów jest zdania, że ten cały bałagan tworzony jest specjalnie. Szerzony jest strach i bezradność. Ty razem jaskiniami spiskowców są potężne banki i wielkie korporacje, to oni uzależniają od siebie i kontrolują rządy narodowe zmuszając je do posłuszeństwa i wdrażania globalnych poleceń. Istnieje podobieństwo między celami, metodami i programem wielokierunkowej brutalnie wdrażanej centralizacji, której ofiarami są republiki stanowe w USA, a  siłowo wdrażaną centralizującą patologią w stosunku do “suwerennych” państw Unii Europejskiej. Na poziomie jednostkowym wkrótce okaże się ile jeszcze jesteśmy warci, kiedy przytuli na zachłanny totalnej kontroli pomiot czarci…

Reklama

Patrzmy na to co politycy na służbie globalistów robią, zamiast wsłuchiwać się w to o czym mówią. Zaadoptujmy  ich technikę, architekci tego swoistego zamachu na wyznawane przez nas  wartości popierają aborcję. Najwyższy czas na aborcję totalitarnego globalizmu niszczącego bogaty i moralny świat wartości małych kultur i ojczyzn, który jest nam bliski. Przecież, żeby stworzyć  posłusznego “nowoczesnego”  niewolnika, owieczki nowego porządku światowego, potrzebny był reset niszczący stary świat. Taka jest rewolucyjna zasada, kiedy chcesz zbudować coś nowego,  najpierw niszczysz, usuwasz to stare. 

Suto opłacane, tłuste think tanki globalistów zorganizowały nam zasadzkę, oczywiście dla naszego dobra i w trosce o nasze zdrowie. Ukochany i wyczarowany przez globalistów w chińskim Wuhan COVID 19, który nie zagraża 99,9% populacji, a głównie grozi poważnymi powikłaniami schorowanym ludziom po 80-ce z obniżonym systemem odpornościowym, uzyskał status okropnej bezwzględnej kostuchy. Straszy się nim nawet dzieci, którym w/g opinii niezależnych  wirusologów bardziej zagraża powikłaniami szczepionka, niż sama choroba! 

Wirus jawi się rozumiany jakby nagłe wylądowanie tajemniczych Marsjan (“Wojna Światów”, Orson Wells) za pomocą bombardowań medialnej propagandy ma spowodować natychmiastowe wydarcie obywatelom ich tożsamości, wiary, praw i wolności. Parafrazując bohatera II w.ś i ofiarę naukowego socjalizmu, rtm. Witolda Pileckiego można powiedzieć, że doznany i pamiętany przez nas stan wojenny (XII, 1981 r.) to była dziecinna igraszka. 

Dziś wszyscy jesteśmy studentami medialnej wszechnicy, która przy pomocy kija dozującego rozsiewanie aerozolu strachu i skromnej, ale i tak potrzebnej człowiekowi obietnicy marchewki (powrotu do normalności) wychowuje nie tylko nasze dzieci, ale i nas samych. Niezaszczepieni to współcześni kułacy, wierni skarbom i wartościom przeszłości, które żaden sposób nie pasują do tworzonego dla nich nowego wspaniałego niewolniczego świata. Może nas uratować jedynie zdrowy rozsądek i rozumienie straszliwych konsekwencji zaniechania, strachliwej nadziei (syndrom sztokholmski), jak zwykle potrzebna jest wyobraźnia i odwaga. 

Politycy prowadzeni i instruowani przez bankierskich lobbystów pouczają naukowców i lekarzy (dotacje na programy badań, konferencje, awans) co jest chorobą, czy można pozwalać na terapię, sprawdzone stare lekarstwa, czy wszystkiego zabronić, ogłaszając zbawienie jedynie słuszną nową o  nie sprawdzonych długoterminowych skutkach drogą szczepionką genową.  Według ostatnich opinii niezależnych naukowców izraelskich osoba, która przeszła COVID ma 27 razy więcej przeciwciał od osoby po dwóch szczepieniach! Jednak durni polityczni biurokraci zmuszają i tych “ozdrowieńców” do obowiązkowego przyjęcia szczepień! To nie zły sen o biurokratycznych bezmyślnych potworach, to niestety rzeczywistość. Takiego bezmyślnego sadyzmu rządowego nie wymyślili nawet Sowieci! Widocznie mamy do czynienia z naukowym postępem…

Wydaje mi się, że rząd powinien iść dalej za ciosem. Jak można pozwolić, aby taki zadżumiony wolnościami i rasistowsko-anty genderową kulturą człowiek, w sumie faszysta, który nie chce dostosować się do szczepionkowych zaleceń rządu, miał prawo do pracy, bywania w miejscach publicznych, czy prawo głosu w wyborach! Nie wiadomo przecież na kogo on może zagłosować. Czas takich ludzi dobiega końca, tym bardziej nie można ich tolerować w nowym wspaniałym niewolniczym systemie  z takim poświęceniem budowanym przez globalistów i zielonych dla ludzi kochających równość,  pokój i sprawiedliwość…

Naprawdę, aż przykro patrzeć, ale świat idzie w przysłowiową cholerę! Kiedy oglądamy poczynania globalistycznej czerwono-zielonej biurokracji w Australii, to wdrażana tam totalna kontrola populacji jest o wiele bardziej zaawansowana od tamtej wzorcowej z NRD. Z europejskiego rozdania Australia zaczynała jako wyspa więzienie i heglowska spirala dziś dotarła na ten sam krąg i mówiąc po smoleńsku jest na kursie i na ścieżce… 

Wracając do Ameryki, prezydent Joe Biden uciekając przed medialnie i faktycznie katastrofalnym wycofaniem z Afganistanu desperacko rzucił się w kierunku represji COVID-owych wobec własnych obywateli, aby w ten sposób przykryć własne błędy. Jego przemówienie w którym nadmienił, że jego cierpliwość wobec tych którzy nie chcą się zaszczepić (ok. 100 mln Amerykanów), dobiega końca, momentalnie przypomniało mi przemówienie Jaruzelskiego ogłaszającego stan wojenny. Oczywiście to tylko skojarzenie, pierwszy dzwonek alarmowy, reagujący na to jak narodowy lider traktuje obywateli, których poglądy i troski ma za nic. Taki lider reprezentuje socjalizm i jego siły wyższe…

Poważna część Amerykanów potępia nieszczęśliwy sposób wycofania z Afganistanu z pozostawieniem co najmniej kilkuset Amerykanów i kilka tysięcy współpracujących  z USA  Afganów na pastwę talibów. W mediach społecznościowych już oglądamy ścinanie głów i tortury Afganów, których dane przekazali (w/g sekretarza stanu Blinkena)  talibom właśnie Amerykanie. Niepokoi  też bezmyślne pozostawienie ogromnej ilości najnowocześniejszego sprzętu do prowadzenia wojny i kompletnego wycofania się z strategicznie położonej twierdzy-bazy Bagram (bliskość Chin, Rosji, Pakistanu). Co ciekawe mainstreamowe media i sama administracja Bidena usiłuje przedstawić katastrofalną ucieczkę z Afganistanu jako swoje wielkie osiągnięcie. 

Samo pozostawienie takiej ilości sprzętu wojennego może być interpretowane jako wkład, kamień węgielny w przyszłe “spontaniczne” wojny w rejonie Środkowego i Bliskiego Wschodu. Chodzi o to, żeby oderwać się od bezpośredniego udziału w zmaganiach i przegrupować się na powstrzymanie rosnącej potęgi Chin. Co ważne takie posunięcia nie zagrażają dochodom potężnego lobby amerykańskiego lobby zbrojeniowego, trzeba teraz uzupełnić pozostawiony talibom sprzęt i wszystko będzie w normie. 

Niektórzy polscy komentatorzy w talibach widzą podobieństwo do (w tym przypadku zwycięskich) żołnierzy wyklętych. Inni mogą widzieć w nich żołnierzy komunistycznych formacji lewicy jak AL, KPP, PPR wkraczających ze swojego sowieckiego matecznika (swoistego Pakistanu), aby objąć władzę i wytropić i zniszczyć Polaków powiązanych z rządem w Londynie… 

Wybuchł skandal związany z promocją najnowszej książki “Peril” słynnego dziennikarza (Nixon, afera “Watergate”) Boba Woodwarda  i Roberta Costy odnośnie rzekomej zdrady na rzecz Chin szefa  połączonych sztabów gen. Mark Milley. Ten najwyższy dowódca wojskowy w USA (mianowany przez prezydenta Trumpa w 2018 r) miał poza plecami Prezydenta dwukrotnie porozumiewać się ze swoim chińskim odpowiednikiem  gen. Li Zuocheng z People’s Liberation Army. Raz 30-go października 2020 r. (4 dni przed prezydenckimi wyborami w USA) i drugi raz 8 stycznia 2021 r. (dwa dni po zajściach zwolenników Trumpa protestujących przebieg wyborów na Capitolu). Gen. Milley miał zapewniać gen. Li, że wszystko jest pod kontrolą, ale gdyby Trump chciał zaatakować Chiny to on uprzedzi swojego kolegę po fachu.

 W mediach zawrzało, książka ma wyjść za kilka dni i robi jej to niesamowitą reklamę. Trump zapytany o komentarz sądzi, że to pewnie fabrykacja, dodając, że nigdy nawet nie myślał o zaatakowaniu Chin. Dodał, że jeśli to prawda, to gen. Milley powinien być sądzony za zdradę.  Pamiętamy dziwną nagonkę na Trumpa w ostatnich tygodniach jego urzędowania zorganizowaną przez speaker Kongresu Nancy Pelosi, która prosiła gen. Milley o zablokowanie Trumpowi dostępu do broni nuklearnej, argumentując: “ Wiesz, że on jest wariatem”. Na co gen. Milley miał odpowiedzieć: “Zgadzam się z tobą we wszystkim”…

We wtorek w stanie Kalifornia odbyło się głosowanie (głównie przez pocztę) będące odpowiedzią na zorganizowaną obywatelską petycję (1,7 mln podpisów) apelującą o usunięcie demokratycznego gubernatora Gavin Newsom z urzędu. Newsom (54 lata)  to były burmistrz San Francisco mocno powiązany z naftową fortuną Getty Oil, z miejscową elitą, m.in. ze speaker Nancy Pelosi. Od dawna lewica widziała w nim przyszłego prezydenta USA. Z napływających zewsząd  informacji wynika, że Newsom utrzymał się u władzy. Jego głównym przeciwnikiem był związany z Partią Republikańską 69 letni czarnoskóry  Larry Elder, znany dziennikarz radiowy, prawnik i komentator polityczny, któremu lewica nieustannie przyprawiała rozmaite rogi. Ostatnio mainstreamowe media  ogłosiły go czarna twarzą amerykańskiej białej supremacji. Po prostu głupieją!  Nadzieja jest tania, rozczarowanie drogie, pozostaje uczciwa analiza sytuacji, plan i ciężka praca…

No cóż lewica (w okresie przejściowym) może przybierać ludzką twarz, ale jak mawiali komuniści w PRL-u “Raz zdobytej władzy nie oddamy”, więc w pięknej i wysuszonej Kaliforni może być już tylko cieplej, a później to już chyba tylko zostanie PIEKŁO…

Ameryką rządzą wielkie korporacje i ich lobbyści  kąpiący polityków w awansach, zaszczytach i forsie. Czy jest jeszcze nadzieja? Kilka dni temu prowadząc psa na spacer zatrzymałem się przy napisie wbitym przez właściciela w trawnik: “Don’t blame me, I voted for Trump”. Czyli jest świadomość, potrzebna jeszcze tylko odwaga…

Jacek K. Matysiak                                                                                                       Kalifornia, 2021/09/15

Reklama

14 KOMENTARZE

  1. “architekci tego swoistego zamachu na wyznawane przez nas wartości popierają aborcję.”

    Jakoś trudno mi uwierzyć, że w jakimkolwiek państwie nie jest to sprawa dzieląca społeczeństwo niemal pól na pół. Jakimś cudem Autor uznał, że to jego “pół” powinno miażdżyć wolność drugiego “pół”.

    “Taka jest rewolucyjna zasada, kiedy chcesz zbudować coś nowego, najpierw niszczysz, usuwasz to stare.”

    Nie, proszę Pana, taka jest zasada psychologii ludzkiej. Pan myśli, że konkwistadorzy zniszczyli kultury, które zastali na Pana kontynenecie, bo nie mieli nic innego do roboty? Nie. Po prostu zawsze człowieka kształtuje się odcinając go od konkurencyjnych idei. Nawet Mojżesz 40 lat po pustyni wielkości województwa mazowieckiego się “błąkał” – by wytłuc ludzi pamiętających “stary świat”.

    “Ukochany i wyczarowany przez globalistów w chińskim Wuhan COVID 19, który nie zagraża 99,9% populacji, a głównie grozi poważnymi powikłaniami schorowanym ludziom po 80-ce z obniżonym systemem odpornościowym”

    Odkąd wiem, że ten wirus ma tak małą śmiertelność, to nie mogę się opędzić od myśli, że po raz kolejny “bumerzy” chcą zniszczyć młodym życie, byle tylko trochę dłużej lub trochę lepiej pożyć. Niby nic nowego w historii świata, ale smutne.
    Zakładając oczywiście, że “plandemia” jest prawdziwa i chwytanie za twarz jest tu realizowane jako element “shock doctrine”.

    “natychmiastowe wydarcie obywatelom ich tożsamości, wiary, praw i wolności.”

    Świetna kolejność – “plandemia” w pierwszej kolejności miażdży prawa i wolności, a tożsamości i religii to wręcz w ogóle nie tyka. Grunt to mieć empiryczne podejście do rzeczywistości. ;>

    “Parafrazując bohatera II w.ś i ofiarę naukowego socjalizmu, rtm. Witolda Pileckiego można powiedzieć, że doznany i pamiętany przez nas stan wojenny (XII, 1981 r.) to była dziecinna igraszka. ”

    Chciałoby się powiedzieć – komuna to była “dziecinna igraszka” w porównaniu do zniewolenia przez kapitalizm technologiczny.
    Prawdziwie naukowo to rządzone są Stany Zjednoczone.

    “Kiedy oglądamy poczynania globalistycznej czerwono-zielonej biurokracji w Australii, to wdrażana tam totalna kontrola populacji jest o wiele bardziej zaawansowana od tamtej wzorcowej z NRD.”

    Jak się Pana czyta, to aż smutek człowieka bierze, że zasadniczo żyjemy w pewnych schematach myślowych. Propaganda (jako przemysł) powstała w USA, ale to Niemcy z Goebbelsem uznaje się za jakiś archetyp tego zjawiska. Totalna kontrola populacji kojarzy się Autorowi z NRD, a nie z miejscami, w których jest możliwa – w najwyżej rozwiniętych krajach kapitalistycznego Zachodu.

    “Wracając do Ameryki, prezydent Joe Biden uciekając przed medialnie i faktycznie katastrofalnym wycofaniem z Afganistanu desperacko rzucił się w kierunku represji COVID-owych wobec własnych obywateli, aby w ten sposób przykryć własne błędy.”

    O ile wiem wycofanie negocjowali Trumpiści. I nie było tam żadnej katastrofy poza wizerunkową – kreowaną zapewne przez żądnych niekończących się kontraktów “military-industrial complex”.

    “Poważna część Amerykanów potępia nieszczęśliwy sposób wycofania z Afganistanu z pozostawieniem co najmniej kilkuset Amerykanów i kilka tysięcy współpracujących z USA Afganów na pastwę talibów.”

    O ile wiem to są “dual-nationals”, którzy nie chcieli wyjechać.

    “Co ważne takie posunięcia nie zagrażają dochodom potężnego lobby amerykańskiego lobby zbrojeniowego, trzeba teraz uzupełnić pozostawiony talibom sprzęt i wszystko będzie w normie.”

    I może właśnie dlatego ten sprzęt pozostawiono.

    “We wtorek w stanie Kalifornia odbyło się głosowanie (głównie przez pocztę) będące odpowiedzią na zorganizowaną obywatelską petycję (1,7 mln podpisów) apelującą o usunięcie demokratycznego gubernatora Gavin Newsom z urzędu.”

    To pewnie głosowanie było sfałszowane, skoro odbyło się koresponedyncyjnie… ;>

    “Ameryką rządzą wielkie korporacje i ich lobbyści kąpiący polityków w awansach, zaszczytach i forsie. Czy jest jeszcze nadzieja? Kilka dni temu prowadząc psa na spacer zatrzymałem się przy napisie wbitym przez właściciela w trawnik: “Don’t blame me, I voted for Trump”. Czyli jest świadomość, potrzebna jeszcze tylko odwaga…”

    Autor naprawdę myśli, że Trump był jakąkolwiek inną jakością?!
    W kwestii Państwa obsesji – “plandemii” – działał/by tak samo.

    Podsumowując – Autor ma tak wątpliwe poglądy, że trzeba to skwitować jednym cytatem: “ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział”… ;>

    • Widzę, że to co piszę jest dla Pana nowością, rozumiem pewnie nie przeczytasz tego w Gazecie Wybiórczej. Twój komentarz to zbędny bełkot. Jeśli interesują cię wędrówki Mojżesza to przeczytaj np. Zygmunta Freuda, który interesująco i kontrowersyjnie pisze na ten temat.
      Naturalnie, że w NRD bardzo dbano o prawa obywatelskie i była ona ostoją demokracji (!), a ludzie z sąsiednich państw narażali życie, aby się tam dostać, a nie odwrotnie.
      Komuna w Polsce dogorywa, otwórz człowieku drzwi i okna i przestań opowiadać stare post sowieckie dyrdymały… Pozdrawiam

      • Z całym szacunkiem, ale to Pan nie podaje żadnych argumentów na poparcie swoich tez.
        NRD użył Pan jako archetypu totalnej kontroli i inwigilacji. Problem w tym, że po pierwsze w państwie totalitarnym kontrola poglądów obywateli jest mniej istotna niż w “demokracji”, a po drugie technologicznie w NRD nie było takich możliwości. Gdyby Pan użył Chin jako przykładu totalnej inwigilacji, to miałoby to sens. Dlatego zarzuciłem Panu myślenie kalkami z przeszłości. Nic to, że głównymi graczami w surveillance capitalism są korporacje państw “demokratycznych” – dla Pana tylko komuna jest winna totalnej inwigilacji. Według Pana to ja myślę “postsowieckimi dyrdymałami”, gdy tymczasem to Pan nie może się otrząsnąć z “klisz” własnej młodości.

        • O Chinach wielokrotnie pisałem, to Pan przywołał mój znany Polakom przykład NRD i próbował tamtejszy system brutalnie i prymitywnie administowany przez STASI wybielić. Chiny wyrosły z totalitarnego komunizmu (NRD) i są właśnie doskonalszym rozkwitem tego czerwonego barbarzyństwa, które obydwaj jesteśmy świadomi…

          • Nikt niczego nie wybiela. Ja po prostu staram się widzieć podobieństwa; zauważam, że im dalej od komuny, tym mniej “przyjaźnie” wyglądają nasze “demokracje”. Był Przemyk, jest Stachowiak; może czas wydorośleć i przyznać, że po prostu policje takie są i jak dostaną rozkaz, to będą lali “jak się patrzy” – w każdym kraju.
            Nie wiem, gdzie Pan stoi w sprawie “plandemii”, ale jeżeli ja mam rację – że chodzi o wprowadzanie systemu “social credit score” – to czym będą się różniły “demokracje” od Chin?!
            Zresztą już i dzisiaj w “demokracjach” inwigilacja jest na poziomie, który się “komunie” nie śnił.
            Dlatego uważam, że czas porzucić jałowe utyskiwania, jaka ta komuna była straszna. O “komunie” wiemy wszystko, o dzisiejszych tajnych współpracownikach nic nie wiemy i nie możemy pójść do IPN się dowiedzieć. I nikogo to nie rusza. A czym w istocie różni się ówczesny TW od dzisiejszego?

  2. Na szczęście dni Bidena sa już policzone. Pierwszy crash test już niedługo. W połowie października kończy się kasa i trzeba będzie ogłosić niewypłacalność, by zaszantażować FED. FED wie, że już jest wydmuszką i drukować pustego pieniądza w nieskończoność się nie da, więc na to nie pozwoli. Już pierwszy “harbinger” tego zjawiska trenowano w lutym 2020 i do totalnego krachu i paniki nie doszło tylko dlatego, że covidem odwrócono uwagę społeczną. Teraz już przetrenowaliśmy taką covidową panikę na sobie i drugiej takiej nie da się zrobić, podobnie jak drugiej audycji Wellesa. Tym optymistycznym akcentem pozdrawiam…

    • Bredzi Pan. Ciekawe czy w sprawie Kowida ma Pan pewnie równie dobre informacje.

      Greenspan: “There is nothing to prevent the Federal Government from creating as much money as it wants and paying it to somebody”

      W przypadku pieniądza imperialnego to w ogóle nie ma ŻADNEGO problemu.

      • @Siwiec
        A Pan ciągle wszystkich szarpie za nogawki pokazujac swoją pogardę i wyższość. Kto ma inne poglądy, to trzeba go zniszczyć i zgnoić. Skądś znam taką postawę.

        BTE. Słowa Greenspana to tylko słowa a dolar przestał być pieniądzem “imperialnym”. Stal się coraz mniej wartą walutą rujnowanego państwa. Prawie nikt go już nie chce, dlatego nie da się go upychać w rezerwach walutowych innych państw.

        • Nie chodzi o żadną pogardę, ani wyższość.
          Fragment: “W połowie października kończy się kasa i trzeba będzie ogłosić niewypłacalność, by zaszantażować FED. FED wie, że już jest wydmuszką i drukować pustego pieniądza w nieskończoność się nie da, więc na to nie pozwoli.”

          jest tak do głębi błędny, że nie sposób nie zareagować.
          Nie ma żadnej wojny FEDu z rządem. Bernanke w swoim czasie jasno to wysłowił: “We will do whatever Congress tells us to do”. FED robi to, czego chce od niego rząd – czy raczej Kongres.
          Tzw. “Debt Limit” to polityczna gra mająca wystraszyć ludzi, że “pieniądze się kończą”. Tymczasem to co powiedział Greenspan – nie ma limitu dla kreacji pieniądza przez rząd.
          A w przypadku gdy każdy kraj zmuszony jest do sprzedawania swoich surowców za dolary, nawet staszak inflacji jest znacząco słabszy niż w przypadku innych walut.
          I wracając do “zajoba” – tak absolutnie fałszywą wypowiedzią podważa Pan wiarę (przynajmniej moją) w inne swoje twierdzenia.

  3. @Siwiec
    To co mówią Greenspan i Bernanke jako byli szefowie FED jest traktowane jako ich prywatna opinia i zapewne ostatnie zadanie do wykonania. Proszę pamiętać że FED nie jest żadną organizacją rządową, ale prywatną spółką posiadaną przez stare rody bankierskie. Nota bene szef tej instytucji jest tylko frontmanem, bo zza kulis rządzą inni. Ta instytucja musi chronić siebie i w przypadku ogłoszenia niewypłacalności rządu straci wszystko, bo jej majątkiem są głównie obligacje rządowe i możliwość ściągania z obywateli amerykańskich odsetek od owego zadłużenia. Zresztą cała kreacja pieniądza w USA jest oparta na długu zaciąganym przez rząd.

    Trochę się dziwię Pańskiej wierze w to, że rządy mogą drukować w dowolnych ilościach pieniądz fiducjarny. Kilka już próbowało, choćby Zimbabwe, z wiadomym skutkiem (zresztą PRL także miał taki epizod). Dzieje się tak dlatego, że jedynym “pokryciem” tego pieniądza jest wiara, że jest coś warty. Do tej pory wiarę w dolara przejawiały kraje azjatyckie, ale to się kończy. Chiny uciekają od dolara, a Japonia jest bliska podjęcia takiej decyzji. Dalszego długu w Chinach zaciągać się nie da, bo w takim przypadku Chiny finansowały by przygotowania do wojny z Chinami. Dlatego też Xi nie chciał ostatnio rozmawiać z Bidenem i posłał go na drzewo.

    Piszę to sążniste uzasadnienie raczej dla innych bo wiem że ta argumentacja i tak Pana nie przekona. Paradygmat jest trudny do wykorzenienia a dysonans poznawczy nie jest za bardzo przyjemny.

    • Opiera się Pan na jakichś pogłoskach – “Dlatego też Xi nie chciał ostatnio rozmawiać z Bidenem i posłał go na drzewo”. Skąd Pan to wie? Był Pan przy tym, czy ktoś usłużny Panu zinterpretował.
      Gdyby rozumiał Pan system monetarny, to nie plótłby Pan takich bzdur. Cytaty z Bernankego i Greenspana są z czasów, gdy byli szefami FED.
      Nie wiem, dlaczego FED udaje bank prywatny – w większości państw bank centralny jest państwowy. Być może chodzi o ukrycie pewnych rzeczy – przez nie podpadanie pod prawo o dostępie do informacji publicznej. W każdym razie nie zmienia to faktu, że pełni tę samą rolę, co NBP w Polsce.
      Poza tym trochę zmienia Pan śpiewkę. Wpierw mówił Pan o tym, że FED/rząd ogłosi bankructwo (zupełnie nie wiem, czemu miałby to robić, gdy może przez kreację pieniądza wywiązać się z KAŻDYCH zobowiązań, które posiada). A teraz straszy Pan skutkami nadmiernej kreacji pieniądza. Takie negatywne skutki OCZYWIŚCIE mogą być, ale należy to odróżniać od niewypłacalności. ŻADNE PAŃSTWO NIE MOŻE BYĆ NIEWYPŁACALNE W SWOJEJ WŁASNEJ WALUCIE. Kropka. W tej kwestii nie ma żadnego pola do dyskucji.
      Polecam wykład o MMT:
      https://www.youtube.com/watch?v=E5JTn7GS4oA

      Problem z Zimbabwe, jak zresztą zwykle problemy inflacji, dotyczył załamania produkcji – tam z powodu zniszczenia rolnictwa przez rozdanie ziemii ludziom, którzy nie potrafili jej uprawiać. Nawet bez dodruku Zimbabwe po takim kroku by się załamało. Dzisiejsze problemy inflacyjne też mają związek z załamaniem się produkcji w związku z “plandemią”.

  4. Od lat wielu twierdzę, iż USrael to państwo toczone przez nieuleczalną, żeby nie powiedzieć – śmiertelną chorobę. Nawet wiem jak ta choroba się nazywa. Ta choroba nazywa się Żyd.

    Pozwolę sobie na zacytowanie niekwestionowanego autorytetu świata zachodniego jakim jest jeden z „ojców założycieli” Stanów Zjednoczonych Ameryki, Benjamin Franklin.

    “Panowie, mamy u nas przykrzejsze zagadnienie od zagadnienia rzymskiego: jest nim Żyd. W którym tylko kraju osiedlili się Żydzi, zniżyli jego poziom moralny, zburzyli jego standard kupiecki, szydzili z jego religii i podkopywali ją. Stworzyli państwo w państwie. Przez ponad 1700 lat uskarżali się na swój nieszczęsny los, mianowicie na to, że zostali wygnani ze swej ziemi, ale, proszę panów, gdyby cywilizowany świat oddał im dzisiaj z powrotem Palestynę, to natychmiast znaleźliby powód, żeby tam nie powrócić. Dlaczego? Ponieważ są wampirami, żyją z innych wampirów. Nie potrafią sami siebie utrzymać: muszą żyć z chrześcijan lub z innych narodów, którzy nie przynależą do ich rasy. Jeśli nie oddalą się oni z naszego kraju mocą naszej konstytucji, stanie się pewne, że w przeciągu mniej aniżeli 200 lat, przybędą do nas w takiej masie, że będą dominowali i opanują nasz kraj. Zmienią formę rządzenia, za którą my, Amerykanie, przelewaliśmy krew, oddawaliśmy życie i narażaliśmy na szwank naszą wolność, a nasi potomkowie będą pracowali, aby przysporzyć im majątku, gdy oni będą w swoich kantorach zacierali ręce. Przestrzegam was, panowie, że jeżeli na wszelkie czasy nie usuniecie Żydów z waszego kraju, dzieci i potomkowie wasi przeklinać was w grobie będą! Ideały Żydów nie są ideałami Amerykanów, i chociaż żyją oni wśród nas od pokoleń, ten lampart nie jest w stanie zmienić swojej skóry. Oni zagrażają naszym instytucjom, zatem powinni zostać wykluczeni stąd przez konstytucję.”

    Dla uniknięcia jakichkolwiek nieścisłości przedstawiam oryginalny fragment jego wypowiedzi z 1789 roku znajdujący się w Benjamin Franklin Institute w Filadelfii:

    “Gentlemen, we have before us a painful question, more than the question of Rome : it is a question of Jew. In what ever country Jews settled, they lowered its moral standards, destroyed its mercantile standards, derided their religion and undermined it. They created a country with in a country. For over a 1700 years they bemoaned on their pitiful fate, specifically that they were expelled from their lands, but gentlemen if the civilized world was to give Palestine back to them , they would immediately find a reason not to return there. Why? Because they are vampires and live off other vampires. They can not support themselves: they must live off Christians or other people who do not belong to their race. If they are not expelled from our county by the power of our Constitution, it will be certain, that in the span of less than 200 years, they will come to us in such numbers that they will be dominant and overtake the country. They will alter the method of governing for which we American people, shed our blood, gave up our lives and risked our freedom and our descendants will work so as to increase their wealth when they will be in their shops rubbing their hands. Gentlemen I warn you that if you do not expel the Jews from your country for ever, your children and descendants will curse you from their graves. Jewish ideals are not the American ideals and even though they live amongst us for generations, this leopard is not capable to change its spots. They endanger our institutions and therefore they should be expelled from here by our Constitution.”