Reklama

Kto zgadnie jaki był wynik w wybora

Kto zgadnie jaki był wynik w wyborach uzupełniających do senatu? Kogo wybrano spośród następujących kandydatów: Henryk Stokłosa (ten sam złodziej, którego ścigano po świecie), Maria Małgorzata Janyska z PO, Zbigniew Ajchler z SLD, kandydat PSL Leszek Łochowicz. Proszę sobie na spokojnie zgadywać, a ja tymczasem opiszę coś innego, jednak związanego z tematem. Co i rusz powstają jakieś sensacyjnie błogosławione recepty na selekcję wybrańców narodu. Pamiętam doskonale jak się dałem złapać na 3×15, ale to jeszcze mały pryszcz, bo przez całe lata dawałem się nabierać na strefę euro, czyli coś co by Polskę zabiło, gdyby nieroby i populiści z PO zdołali przeforsować jeden z najgłupszych pomysłów. Teraz na topie jest inne błogosławieństwo, czyli legendarne już JOW-y. Swoją drogą mało kto wie, że po zmianie ordynacji jaka nastąpiła, JOW-y w senacie jest już pełną gębą, a w sejmie w większości okręgów. Spokojnie poczekam sobie na tę rewolucję w jakości politycznej, którą tu na Portalu i w dziesiątkach innych miejsc tak głośno wieszczono. Póki co rozwiązuję zagadkę. W uzupełniających wyborach do senatu, która odbywały się w formule JOW, uzyskano następujące wyniki: Henryk Stokłosa 39,9%, Maria Małgorzata Janyska z PO 29,56%, Zbigniew Ajchler z SLD 17,29% i kandydat PSL Leszek Łochowicz 13,25%. Jak widać błogosławiony system JOW wygenerował spośród przeciętniaków największą łachudrę. Czy to znaczy, że jakby nie było JOW Stokłosa dostałby baty? Absolutnie nie, dopóki istnie tak zwana „niezależna” kandydatura Stokłosa poradziłby sobie w każdej ordynacji. Na przykładzie tego co się stało w Pile widać co było dla mnie oczywiste od samego początku. Co może zmienić metoda jaką się przyjmie przy mieszniu w nie-perfumerii? Jaka to różnica, czy wyławia się chochelką, czy garczkiem? Efekt zawsze jest ten sam, ponieważ akwen jest jeden. JOW jest jedynie metodą na grzebanie patyczkiem, tudzież srebrną łyżeczką w gównie.

No to co jeśli nie JOW? Jakie rozwiązanie? Nie wiem. Gdybym wiedział i potrafił tę wiedzę wcielić w życie, maiłbym wino, śpiew i kobiety. Nie mam pojęcia jak sprawić, aby poprawić jakość oferty politycznej, bo tu jest klucz, a nie w metodzie wyboru dziadostwa. W Pile nie było kogo wybrać i w takich razach wybiera się tych popularnych. Rzuciłem swego czasu takie prawdopodobieństwo, że w przypadku JOW będziemy mieli w sejmie taki skład polityczny, jakbyśmy otworzyli Przyjaciółkę albo inną Panią domu. Posłów Zulu Gula ze 40, senatorów Cugowskich z 15, Radków Majdanów i Danieli Olbrychskich po 10, do tego jakaś Sośnicka i Wojtek Fibak. Polityczną plejadę uzupełnią takie gwiazdy jak: Kempa i Pitera, Brudziński i Niesiołowski, Kurski i Palikot, Kutz i Ziobro. Obojętnie czym i jak będziemy wybierać spośród tych mężów i żon stanu, wynik zawsze będzie ten sam, najpopularniejsi, co często równa się najgłupsi będą na szczycie wyborów. Co więcej wydaje się, że JOW, ten negatywną selekcję tylko zaostrzy. Teraz jest jakaś szansa, że z 7 i ostatniej pozycji dostanie się kilku najmniej przeżartych politycznymi układami, JOW promuje tylko sławy medialne, a przecież widać na co dzień i widać, że nic nie widać. Jestem gotów poważnie porozmawiać o wyborach, ale nie bardzo mam ochotę gadać o metodzie wyboru, mam ochotę poszukać metody na poprawę jakości oferty politycznej, gdzie leżą wszystkie psy pogrzebane. Problem zaczyna się w partiach, w systemie rekrutacji już na tym etapie, gdzie ludzie są z łapanki, a kariery robią ci najmniej wrażliwi umysłowo, a najbardziej wierni szefom, od lokalnych, aż po sam szczyt. Przecież taka Pitera, czy inny Karski nie mają żadnych szans na awans poza drogą wchodzenie bez wazeliny w coraz to wyżej posadzone tyłki. Już nie mówię, że nikt przyzwoity nie wejdzie między takie wrony, ale prawie nikt z głową się w takim towarzystwie nie uchowa, chyba że zaciska zęby i wchodzi w partię tylko po to, aby kręcić lody, tudzież sąsiadom w TV się pokazać. JOW jest kolejną baśnią ludową, zawołaniem co to nam rozwiąże jakościowe problemy, takie 3×15, strefa euro od jutra czy inna II Irlandia z e3 milionami mieszkań.

Reklama

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Z powodu tysiąca wątków i tyluż przewalanek króla
    śmierdzących podrobów zapomniałem dopisać tego właśnie – Jobów Okręgi Wyborcze.Jobów i złodziei. Tak jak tego, co Interpol go ścigał – po co? Przecież siedzi w tym śmierdzącym zakopaną przez Stokłosę padliną kraju, oficer łącznikowy Interpolu i widzi cały ten syf polski i daremny trud swoich, niemieckich, kolegów. Poza tym, jescze niedawno usiłowano policzyć i przejąć majątek zbiega Stokłosy, i okazało się, że niczego nie ma.Dzisiaj od rana TVN24%prawdy robi najazd kamerą na ,,TiR-y co wjeżdząją i wyjeżdżają z zakładów PANA SENATORA, które prace dajom”.

  2. Z powodu tysiąca wątków i tyluż przewalanek króla
    śmierdzących podrobów zapomniałem dopisać tego właśnie – Jobów Okręgi Wyborcze.Jobów i złodziei. Tak jak tego, co Interpol go ścigał – po co? Przecież siedzi w tym śmierdzącym zakopaną przez Stokłosę padliną kraju, oficer łącznikowy Interpolu i widzi cały ten syf polski i daremny trud swoich, niemieckich, kolegów. Poza tym, jescze niedawno usiłowano policzyć i przejąć majątek zbiega Stokłosy, i okazało się, że niczego nie ma.Dzisiaj od rana TVN24%prawdy robi najazd kamerą na ,,TiR-y co wjeżdząją i wyjeżdżają z zakładów PANA SENATORA, które prace dajom”.

  3. Z powodu tysiąca wątków i tyluż przewalanek króla
    śmierdzących podrobów zapomniałem dopisać tego właśnie – Jobów Okręgi Wyborcze.Jobów i złodziei. Tak jak tego, co Interpol go ścigał – po co? Przecież siedzi w tym śmierdzącym zakopaną przez Stokłosę padliną kraju, oficer łącznikowy Interpolu i widzi cały ten syf polski i daremny trud swoich, niemieckich, kolegów. Poza tym, jescze niedawno usiłowano policzyć i przejąć majątek zbiega Stokłosy, i okazało się, że niczego nie ma.Dzisiaj od rana TVN24%prawdy robi najazd kamerą na ,,TiR-y co wjeżdząją i wyjeżdżają z zakładów PANA SENATORA, które prace dajom”.

  4. Czy ja wiem? Palikot wie że przegrał wybory
    przez samego siebie a nie przez miejsce na liście itp. Zawsze to jakiś plus jow. Co do 3×15 – to była marchewka. kijek 3×15 sprowadzał się do tego, że kasuje wszelkie ulgi odliczenia zwolnienia itp, dzięki czemu system staje się banalnie prosty i przejrzysty. Mniej furtek, mniej pracy dla prawników i biur rachunkowych, mniej możliwości pochwalenia się szczodrością przez naszych władców.

    W Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie ma podatków ani ceł. Niemniej jednak jest państwo, które podpisało z nimi umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania.

  5. Czy ja wiem? Palikot wie że przegrał wybory
    przez samego siebie a nie przez miejsce na liście itp. Zawsze to jakiś plus jow. Co do 3×15 – to była marchewka. kijek 3×15 sprowadzał się do tego, że kasuje wszelkie ulgi odliczenia zwolnienia itp, dzięki czemu system staje się banalnie prosty i przejrzysty. Mniej furtek, mniej pracy dla prawników i biur rachunkowych, mniej możliwości pochwalenia się szczodrością przez naszych władców.

    W Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie ma podatków ani ceł. Niemniej jednak jest państwo, które podpisało z nimi umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania.

  6. Czy ja wiem? Palikot wie że przegrał wybory
    przez samego siebie a nie przez miejsce na liście itp. Zawsze to jakiś plus jow. Co do 3×15 – to była marchewka. kijek 3×15 sprowadzał się do tego, że kasuje wszelkie ulgi odliczenia zwolnienia itp, dzięki czemu system staje się banalnie prosty i przejrzysty. Mniej furtek, mniej pracy dla prawników i biur rachunkowych, mniej możliwości pochwalenia się szczodrością przez naszych władców.

    W Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie ma podatków ani ceł. Niemniej jednak jest państwo, które podpisało z nimi umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania.

  7. A czego oczekujemy od polityków?
    I czy na starcie jest to możliwe do spełnienia?
    Ileż tego jest: świadczenia, ochrona pracowników, zdrowie, bezpieczeństwo, edukacja … ile, komu, zakres…
    Przecież normalny człowiek nie jest wstanie tego ogarnąć. Ma to zrobić polityk? Kto ma wiedzieć jakie rozwiązania w poszczególnych dziedzinach życia są optymalne aby społeczeństwo było zadowolone. By można było powiedzieć że jest sprawiedliwie i żeby było nas stać na opłacenie tego.

    Państwo opiekuńcze – tu tkwi klucz. Ograniczyć rolę państwa w życiu obywatela. Im mniejszy zakres ingerencji, opieki państwa tym mniejsza rola polityka.
    I jeszcze: w państwie opiekuńczym z założenia obywatel jest nieodpowiedzialny i sam o siebie nie zadba. Trudno więc oczekiwać tej odpowiedzialności przy urnach wyborczych. Błędne koło.

    PS. Nie wybrniemy z tego, cała socjalistyczna eurozona tkwi w tym po uszy, nie tylko my. Musiałoby tąpnąć na szeroką skalę i musielibyśmy jednocześnie wysnuć właściwe wnioski.

  8. A czego oczekujemy od polityków?
    I czy na starcie jest to możliwe do spełnienia?
    Ileż tego jest: świadczenia, ochrona pracowników, zdrowie, bezpieczeństwo, edukacja … ile, komu, zakres…
    Przecież normalny człowiek nie jest wstanie tego ogarnąć. Ma to zrobić polityk? Kto ma wiedzieć jakie rozwiązania w poszczególnych dziedzinach życia są optymalne aby społeczeństwo było zadowolone. By można było powiedzieć że jest sprawiedliwie i żeby było nas stać na opłacenie tego.

    Państwo opiekuńcze – tu tkwi klucz. Ograniczyć rolę państwa w życiu obywatela. Im mniejszy zakres ingerencji, opieki państwa tym mniejsza rola polityka.
    I jeszcze: w państwie opiekuńczym z założenia obywatel jest nieodpowiedzialny i sam o siebie nie zadba. Trudno więc oczekiwać tej odpowiedzialności przy urnach wyborczych. Błędne koło.

    PS. Nie wybrniemy z tego, cała socjalistyczna eurozona tkwi w tym po uszy, nie tylko my. Musiałoby tąpnąć na szeroką skalę i musielibyśmy jednocześnie wysnuć właściwe wnioski.

  9. A czego oczekujemy od polityków?
    I czy na starcie jest to możliwe do spełnienia?
    Ileż tego jest: świadczenia, ochrona pracowników, zdrowie, bezpieczeństwo, edukacja … ile, komu, zakres…
    Przecież normalny człowiek nie jest wstanie tego ogarnąć. Ma to zrobić polityk? Kto ma wiedzieć jakie rozwiązania w poszczególnych dziedzinach życia są optymalne aby społeczeństwo było zadowolone. By można było powiedzieć że jest sprawiedliwie i żeby było nas stać na opłacenie tego.

    Państwo opiekuńcze – tu tkwi klucz. Ograniczyć rolę państwa w życiu obywatela. Im mniejszy zakres ingerencji, opieki państwa tym mniejsza rola polityka.
    I jeszcze: w państwie opiekuńczym z założenia obywatel jest nieodpowiedzialny i sam o siebie nie zadba. Trudno więc oczekiwać tej odpowiedzialności przy urnach wyborczych. Błędne koło.

    PS. Nie wybrniemy z tego, cała socjalistyczna eurozona tkwi w tym po uszy, nie tylko my. Musiałoby tąpnąć na szeroką skalę i musielibyśmy jednocześnie wysnuć właściwe wnioski.