Reklama

Był Libicki, czy nie był. Hamletowski problem. Bo jak był to nie będzie a jak nie był to będzie otwierał listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego w Wielkopolsce.

Był Libicki, czy nie był. Hamletowski problem. Bo jak był to nie będzie a jak nie był to będzie otwierał listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego w Wielkopolsce. I tu zasadniczy powód do rozterki prezesa. Już po wielu zaprzeczeniach zmienił zdanie co do kandydowania obecnych posłów na europarlamentarzystów i, jak słychać, ma z tego powodu pierwsze kłopoty w łonie. Teraz Libicki. Bardzo pracowity, sprawny, zasłużony ale nie wie PiS, czy ów był czy nie był współpracownikiem UB. I kolejne zawirowania będzie musiało łono przetrzymać. Łono partii oczywista oczywistość.

A w sprawie kontaktów z bezpieką PiS też się stał mniej pryncypialny. I bezwarunkowo wywalani dawniej z jego szeregów, podejrzewani o to członkowie partii, teraz doznają pewnej tolerancji. To spowoduje zapewne, że ortodoksi znajdą kolejny powód do wołania, że w Polsce nadal rządzi bezpieka. I uniemożliwia im, prawomyślnie bijącym należyte pokłony, kandydowanie do gremiów wybieralnych a sowicie wynagradzających swoich członków.

Reklama

Umieszczenie na listach kandydatów Libickiego, o którym wspomina jakiś, znaleziony w IPNie, przedarty papier sprzed pół wieku (a i w kolejnym tam odkryto jego przekreślone nazwisko) może też dać konkurentom bolesnego – w mniemaniu PiSu – antypisowskiego kija do ręki. Wprawdzie przyjmowanie z góry, że ktoś wykorzysta w walce politycznej taką broń, jest jednoczesnym przypisywaniem mu wyjątkowej podłości. Ale skoro się samemu tym orężem ustawicznie wywija, od identycznego się ginie.

Czas biegnie a PiS ma do wyboru: albo kandydat dobry i podejrzany albo mierny, wierny ale bierny. Tymczasem już teraz Ludwik Dorn swej partii wytyka, że montuje ekipę klęski. W sytuacji, kiedy przegrała pod rząd wybory samorządowe i sejmowe. Właśnie z powodu pomijania ludzi wykształconych i zasłużonych. Wymienia tu cały szereg nazwisk członków PiSu, którzy się rzeczywiście zapisali w pamięci ogółu jako zrównoważeni i kompetentni urzędnicy czy eksponenci partii. I jeszcze w partii chyba pozostali. I nie ubiegają się o stanowiska nie mając specjalnych szans na przebicie się spośród zsusłoidyzowanych szeregów niezbyt kompetentnych a krzykliwych gorliwców.

I mamy kolejny przykład ideologicznego zaślepienia, które daje nam oglądać komiczny spektakl pseudopolityczny. PiS od takiego przedstawienia, przeprowadzonego z Zytą Gilowską, rozpoczął okres swojej politycznej władzy nad Polską. Potem, oddaloną przedtem panią minister, uroczyście rehabilitował ale osłabioną przez to i wystawioną na działania etatystycznej opozycji we własnym łonie, pozbawił możliwości wykazania swych talentów.

Teraz PiS już szczęśliwie nie rządzi. I jego własne szaleństwo jemu samemu zaszkodzi. I dobrze.

Reklama

10 KOMENTARZE

  1. Libicki
    Kaczyński ma zagwozdkę. Cokolwiek zrobi, będą jaja. Pro- i antyLibickie nastroje są lokalnie dość podgrzane. Zwolennicy w razie nieumieszczenia go na liście grożą rejteradą z PiS. Przeciwnicy zatrudnili "ekspertów", ktorzy już podobno do wodza dotarli. Sam zainteresowany dziennikarzowi, ktory medialną burzę rozpętał wytacza proces. Człowieka mi po ludzku żal (znam go z lat 80.) Głosi, że ostateczną wyrocznią powinno być orzeczenie sądowe w procesie lustracyjnym. Co, oczywiście, w obliczu tego, co się dzieje wokół Wałęsy brzmi jak szydera.

    • Nino
      Ale też i Kaczyński się co rusz przekonuje, że jego prosty świat, podzielony na dwie wyraźnie oddzielone części, nie przystaje do rzeczywistości. I stąd jego frustracje.

      A Libicki, człowiek przyzwoity, paskudnie wybrał polityczną opcję. To się musi zemścić na każdym, kto nie jest tylko klakierem z ducha i ciała.

      Ale… też mi go żal. Tym bardziej, że się w PE rzeczywiście wykazał.

      • @Godziembo
        Libicki jest przede wszystkim "zwierzęciem politycznym". Przyznaje to otwarcie. Jeśli chodzi o swoje przekonania gotów jest iść na daleko idący kompromis. Niektórzy twierdzą, że po trupach. Nie wiem, czy określenie "przyzwoitość" przystaje do któregokolwiek z dzisiejszych polityków. Ale niewątpliwie w PE wykazał się skutecznością. Mimo że (jak cały PiS) należy przecież do mało znaczącej frakcji. Z calej tej układanki może też wypaść inny pisowski europoseł, też niezły, skądinąd "uczeń" Libickiego – Konrad Szymański.

          • @Godziembo
            No i być może pocałunek śmierci obydwu dał, wychwalając ich pod niebiosa, Ludwik Dorn. Gdybym była wyborcą PiS pewnie bym po takim cyrku (choć w porównaniu z kilkoma poprzednimi to kaszka z mlekiem) być nim przestała. A tak, po prostu jestem ciekawa jak to się skończy.

  2. Libicki
    Kaczyński ma zagwozdkę. Cokolwiek zrobi, będą jaja. Pro- i antyLibickie nastroje są lokalnie dość podgrzane. Zwolennicy w razie nieumieszczenia go na liście grożą rejteradą z PiS. Przeciwnicy zatrudnili "ekspertów", ktorzy już podobno do wodza dotarli. Sam zainteresowany dziennikarzowi, ktory medialną burzę rozpętał wytacza proces. Człowieka mi po ludzku żal (znam go z lat 80.) Głosi, że ostateczną wyrocznią powinno być orzeczenie sądowe w procesie lustracyjnym. Co, oczywiście, w obliczu tego, co się dzieje wokół Wałęsy brzmi jak szydera.

    • Nino
      Ale też i Kaczyński się co rusz przekonuje, że jego prosty świat, podzielony na dwie wyraźnie oddzielone części, nie przystaje do rzeczywistości. I stąd jego frustracje.

      A Libicki, człowiek przyzwoity, paskudnie wybrał polityczną opcję. To się musi zemścić na każdym, kto nie jest tylko klakierem z ducha i ciała.

      Ale… też mi go żal. Tym bardziej, że się w PE rzeczywiście wykazał.

      • @Godziembo
        Libicki jest przede wszystkim "zwierzęciem politycznym". Przyznaje to otwarcie. Jeśli chodzi o swoje przekonania gotów jest iść na daleko idący kompromis. Niektórzy twierdzą, że po trupach. Nie wiem, czy określenie "przyzwoitość" przystaje do któregokolwiek z dzisiejszych polityków. Ale niewątpliwie w PE wykazał się skutecznością. Mimo że (jak cały PiS) należy przecież do mało znaczącej frakcji. Z calej tej układanki może też wypaść inny pisowski europoseł, też niezły, skądinąd "uczeń" Libickiego – Konrad Szymański.

          • @Godziembo
            No i być może pocałunek śmierci obydwu dał, wychwalając ich pod niebiosa, Ludwik Dorn. Gdybym była wyborcą PiS pewnie bym po takim cyrku (choć w porównaniu z kilkoma poprzednimi to kaszka z mlekiem) być nim przestała. A tak, po prostu jestem ciekawa jak to się skończy.