Reklama

Rozwiązywanie problemów zaistniałych między dwoma państwami przez państwo trzecie, gdy o rozstrzygnięcie sporu poprosiło tylko jedno z nich, to kuriozum na skalę światową.

Rozwiązywanie problemów zaistniałych między dwoma państwami przez państwo trzecie, gdy o rozstrzygnięcie sporu poprosiło tylko jedno z nich, to kuriozum na skalę światową. Sprawa dotyczyła żądań zwrotu żydowskich pieniędzy zdeponowanych przed i w czasie II-giej Wojny Światowej w szwajcarskich bankach. Trzeba zaznaczyć, że pieniądze, inne aktywa i precjoza, umieścili w Szwajcarii obywatele Niemiec, Francji, Anglii, Włoch czy nawet Polski. Trzeba też zaznaczyć uczciwie, że obywatele ci byli narodowości żydowskiej.
Szwajcaria obracała tymi aktywami od wojny, czerpiąc z tego duże profity.

Parę lat temu sąd nowojorski uznał roszczenia Żydów co do majątku tkwiącego na szwajcarskich kontach, wydając dla nich korzystny werdykt. Szwajcarom ani w głowie było zawracać sobie cztery litery idiotycznym wyrokiem jakiegoś nowojorskiego sądu. Okazało się jednak, że zrobili błąd, nie interweniując wcześniej, nie szukając wsparcia wokół siebie i nie wyjaśniając Europejczykom idiotyzmu rozstrzygania sporów między Szwajcarią a Izraelem przez USA. Kto nie trzyma ręki na pulsie jest jednak sam sobie winien. Amerykański sąd nie mogąc się doczekać od Szwajcarów wykonania wyroku, zagroził w ramach zabezpieczenia roszczeń Izraela zamrożeniem kont szwajcarskich w bankach amerykańskich. Helweci podkulili ogonek i wypłacili Izraelitom bardzo duże pieniądze.

Reklama

Patrząc historycznie. Państwa europejskie mocno się poszkapiły nie obserwując tego kuriozalnego procesu o pożydowski majątek pozostawiony na łaskę bożą w szwajcarskich bankach. Powinny były się skrzyknąć i dać Żydom odpór. Pomordowani Żydzi byli obywatelami różnych państw ale nie Izraela, którego w 1945 roku nie było na mapie świata. Spadek należał się tym krajom, które dały Żydom swoje terytorium, bezpieczeństwo, równe prawa a także paszporty.

Patrząc przyszłościowo. Polska mając na karku absurdalne żądanie rekompensaty za nieruchomości pożydowskie pozostawione w Polsce, winna poczynić ruch do przodu i jak najwcześniej przeforsować w Unii Europejskiej odpowiedni projekt, zabezpieczający ją przed mieszaniem się amerykańskich sądów w nie swoje sprawy. Ameryka bez problemów może dać Polsce po uszach ale Unię to co najwyżej cmoknąć.

Reklama