Reklama

Taka surrealistyczna poezja – miałem nadzieje – powstawała tylko w umysłach prawdziwych surrealistów (grubo przed II wojną).

Taka surrealistyczna poezja – miałem nadzieje – powstawała tylko w umysłach prawdziwych surrealistów (grubo przed II wojną). Strzępki porwanych gazet, na chybił trafił wyciągane z kapelusza, tworzyły niepokojące i intrygujące wiersze. Wielu współczesnych surrealistów okazuje się bawić tą metodą do dzisiaj, czego przykład zamieszczam. Niestety zamiast gazet dostajemy porwane na strzępy szare komórki a kapelusz zastąpił pusty łeb.

Reklama

 

Prokuratura Śródmieście Wschód, Kraków.

Sygn. Akt XIV k 744/09/5

Akt oskarżenia przeciwko Dariuszowi Bojdzie (poecie) o przest, a zrt. 190 parajraf 1k.k.

Oskarżam:

Dariusza Bojdę, s. Romana i Hildegardy z d. Cieślar, ur. 7 października 1967 roku w Brennej, odbywającego karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Cieszynie, obywatelstwa polskiego, o wykształceniu średnim, rozwiedzionego, ojca trójki dzieci w wieku 21, 18 i 4 lat, bez zawodu, bez pracy, utrzymującego się z pisania wierszy (prokuratura widocznie nie uznaje pisania wierszy za pracę), bez majątku (k.50-51, 70-71, 76-78), karanego (k. 36-37), odbywającego karę pozbawienia wolności orzeczoną wyrokiem Sądu Rejonowego dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie Wydział II Karny o sygn. II K 1598/06/N, przebywającego w Zakładzie Karnym w Cieszynie przy ul. Bolesława Chrobrego 2,

 

o to, że:

w dniu 20 października 2008 r. w Krakowie kierował groźby pozbawienia zdrowia i życia wobec Ryszarda Janczura, które to groźby wzbudziły w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, iż zostaną spełnione, tj. o przestępstwo z art. 190 paragraf 1 k.k.

Na podstawie art. 24 paragraf 1 k.p.k. i art. 31 paragraf 1 k.p.k. sprawa niniejsza podlega rozpoznaniu przez Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie Wydział XIV Karny w postępowaniu zwyczajnym.

 

Uzasadnienie

k. 1-2 – W dniu 21 października 2008 r. w Prokuraturze Rejonowej Kraków – Śródmieście Wschód w Krakowie Ryszard Janczur złożył ustne zawiadomienie o przestępstwie popełnionym na jego szkodę. Zeznał, iż w dniu 20 października 2008 r. w swojej skrzynce otrzymał list z groźbami pod jego adresem.

 

W sprawie tej przeprowadzone zostało, śledztwo, nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową Kraków – Śródmieście Wschód w Krakowie, w toku którego – na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, a szczególności zeznań świadka Ryszarda Janczura (k 1-2), opinii sądowo-psychiatrycznej (k. 98-99) oraz wyjaśnień oskarżonego Dariusz Bojdy (k. 50-51) – ustalono następujący stan faktyczny.

 

k. 1-2, 6 – W dniu 20 października 2008 r. Ryszard Janczur znalazł w swojej skrzynce pocztowej list wysłany z Opola. Nadawcą listu był Dariusz Bojda odbywający karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Opolu. W liście tym znalazły się treści, które Ryszard Janczur odebrał jako groźby pod jego adresem. Autor listu – Dariusz Bojda użył sformułowań:

 

„Ja ci dam test Rorschacha. Ja Ci dam wywiad kliniczny w oparciu o zmyślenia, urojenia i niczym niepoparte brednie w aktach. Ty lepiej zastanów się czy warto było – bo nic chłopcze, w naturze nie ginie. (…) Ja Ci wszystko dam. Bądź pewien odwdzięczę się w imieniu własnym, w imieniu moich bliskich. Zasłużyłeś na pomnik. Solidny pomnik Janczura. Ja Ci dam więcej, niż potrafisz sobie wyobrazić z plam atramentowych. Ja Ci dam takie plamy, że nie pomogą chlorowe wybielacze. Vanisch, też nie pomoże. Żaden Vanisch. (…) Ja Ci przyrzekam dać do syta, do oporu. Twój do końca – Darek Bojda”.

 

Treści zawarte w liście Ryszard Janczur, jako psycholog kliniczny, który będąc biegłym Sądu Okęgowego w Krakowie przeprowadził badanie Dariusz Bojdy, odebrał, jako groźby kierowane pod jego adresem i które to groźby wzbudziły w nim obawę, że zostaną spełnione (jakie groźby? Nie pada ani jedno słowo o zabiciu, czy powyrywaniu rąk czy nóg z dupska).

 

k. 66-68 W dniu 23 czerwca 2005 r. zgodnie z postanowieniem Prokuratury Rejonowej Kraków – Nowa Huta w Krakowie w toku postępowania o sygn 2Ds 4202/04/S Ryszard Janczur przebadał Dariusz Bojdę psychologicznie w warunkach ambulatoryjnych. W trakcie badań zastosowane zostały: skala Inteligencji Wechslera, testy badające zmiany organiczne w OUN: Bentona i Bendera a także test osobowości Rorschacha oraz wywiad kliniczny. W wyniku przeprowadzonych badań biegły wydał opinię, w której zamieścił m.in. wniosek, iż „całość dostępnych danych przemawia za występowaniem u badanego zaburzeń osobowości z dominującymi cechami osobowości nieprawidłowej” (odpowiedź może być nieprawidłowa, ale co to jest osobowość nieprawidłowa?). Przedmiotowa opinia wydana została w toku postępowania zakończonego wydaniem przez Sąd Rejonowy dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie Wydział II Karny wyroku skazującego Dariusza Bojdę za przest. Z art. 190 paragraf 1 k.k. i inne.

 

Ryszard Janczur treść listu odebrał jako groźby (i tu dopiero zaczyna się komedia) ujęte w szaty quazi analizy testu Rorschacha, który jest testem osobowości polegającym na interpretowaniu plam barwnych przez osobę badaną na tej zasadzie, że osoba ta patrząc na te plamy mówi badającemu do czego te plamy są podobne, co mogą przedstawiać. (Test Rorschacha to kpina dla ogólnoświatowej psychologi stosowanej, ale o tym ze względu na obszerny tekst później). Test ten zawiera kilka tablic (całe 10 sztuk), na których występują plamy o kolorze czerwonym, w domyśle oznaczającym krew. Ryszard Janczur odebrał słowa autora listu: „Ja ci dam takie plamy, że nie pomogą chlorowe wybielacze. Vanisch też nie pomoże. Żaden Vanisch”. Jako groźbę pozbawienia go życia, czego konsekwencją ma być wystawienie pomnika, którego należy odbierać jako nagrobek cmentarny(Wg mnie plamy Rorschacha są guzik warte i to autor miał na myśli, a pomnik miał sugerować, że należy je wystawiać jednostkom wybitnie utalentowanym – również w głupocie).

 

k. 32 50-51 Dariuszowi Bojdzie przedstawiono zarzut popełnienia czynu z art. 190 paragraf k.k. W toku czynności przesłuchania w charakterze podejrzanego Dariusz Bojda odmówił podpisania ogłoszonego postanowienia o przedstawieniu zarzutów, nie wypowiedział się w kwestii ewentualnego przyznania się do zarzucanego mu czynu, oświadczając jedynie iż „ma w dupie krakowskich prokuratorów i że w tej sprawie niczego nie podpisze i nic nie powie”.

(Pamiętam jak mój Dziadek mówił, że mi nogi z dupy powyrywa i urwie głowę, przez myśl mi nie przeszło, że mówi poważnie i o doniesieniu na niego nie mogło być po prostu mowy – taką operował lingwistyczną ekspresją).

 

k. 98-99 Wobec wątpliwości, co do poczytalności podejrzanego Dariusza Bojdy w chwili popełniania czynu zasięgnieto opinii dwóch biegłych psychiatrów. W wyniku badania biegli wydali opinię sądowa-psychiatryczną, w której zawarli wniosek, iż u Dariusz Bojdy nie rozpoznali choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego ani innych zakłoceń czynności psychicznych w czasie zarzucanego czynu, stwierdzając jedynie cechy osobowości cyklotymicznej z zaznaczoną sensytywnością. W odniesieniu do zarzucanego czynu Dariusz Bojda miał zachowaną zdolność rozpoznania czynu i pokierowania postępowaniem oraz iż jest on zdolny do brania udziału w toczącym się postępowaniu.

 

W świetle zgromadzonego materiału (słabiutka świeczuszka nad nim się pali) dowodowego nie budzi zatem wątpliwości, że pokrzywdzony traktuje groźby zawarte w liście do niego jako poważne i uważa, iż spełnienie ich jest prawdopodobne po odzyskaniu wolności przez podejrzanego (no kiedyś wyjdzie na wolność więc i tak spełni groźbę więc proponuje dożywocie). Subiektywna obawa pokrzywdzonego i jego przekonanie o prawdopodobieństwie realizacji gróźb znajduje uzasadnienie w zebranym materiale dowodowym. Wobec powyższego stwierdzić należy, iż podejrzany dopuścił się zarzucanego mu czynu i swoim zachowaniem wypełnił znamiona występku określonego w art. 190 paragraf 1 k.k., a wina jego nie budzi wątpliwości (nie wierzę, że tym zajmują się nasze sądy, logiki w tym żadnej).

 

Postawę Dariusz Bojdy w trakcie ogłoszenia zarzutu i przesłuchania w charakterze podejrzanego odebrać należy, jako szczególną formę realizowania prawa do obrony.

 

k. 36-37 Dariusz Bojda był uprzednio karany m.in. za przest. z art. 190 paragraf 1 k.k. (proszę zapoznać się z tym paragrafem i cytatami z listu Dariusz Bojdy a nie będzie łatwym stwierdzić, że paranoicy a raczej cyklotymicy, stoją nie po tej stronie barykady niż się sugeruje).

 

podpisano – Prokurator – Bogdan Świątkowski

 

Reklama

2 KOMENTARZE