Reklama

Kto kosą na sztorc postawioną wojuje, ten od cepa jeśli nie ginie, to na pewno będzie okładany.

Kto kosą na sztorc postawioną wojuje, ten od cepa jeśli nie ginie, to na pewno będzie okładany. Czarna seria ?środowiska? trwa, prezes nagotował takiego bigosu, że zapaszek długo jeszcze będzie się unosił, przy każdym dogrzewaniu. Bigos dobrze macerowany to właśnie taki regularnie odgrzewany, ale nie przez trzy lata, tydzień wystarczy. Bigos odgrzewany przez trzy lata siłą rzeczy musi cuchnąć i nie wiem jak inni smakosze, ale ja takiego bigosu nie ruszę. Poza wszystkim wiem jak był ?przyrządzany?. Prezes niestety musi, prezes musi zajadać się bigosem sprzed trzech lat i co gorsze nawet nie wie co tam do tego bigosu wrzucał. Nie pamięta, nigdy się tym nie interesował. Prezes zakładał, że będzie wodzem przez dwadzieścia dwie kadencje, w związku z tą brawurową wizją nie dbał o takie detale, jak rada nadzorcza TV, co więcej radą nadzorczą płacił za wakaty w służbach specjalnych. Nie dbał o detale i hurtem się nie martwił, tyle miernot ile zasiadło we wszelkiego rodzaju spółkach, to jeszcze Polska pod żadnym numerem nie widziała. Dopiero teraz, gdy prezes nie ma nic ciekawszego do roboty, widzi prezes jak wyglądała IVRP od kuchni i pierwsze co mu przyszło do głowy to sprzedać IVRP Niesiołowskiemu, albo Palikotowi.

Oczywiście, że o ostatnich procesach gnilnych w TVP piszę i szarpaniu padliny na sztuki. Swego czasu zapomniałem się ugryźć w język i pozwoliłem sobie na nieostrożne stwierdzenie, jakoby TVP w łapach PiS, to nie jest takie złe rozwiązanie. Ma ta teza i dziś swoje zalety, pokazywać ludziom co może wrócić, to jest dobry środek dopingujący, aby nie wracać. Niemniej koszty zawrotne, koszty przekreślają wszelkie zyski. Mamy w TVP flagowe patenty do prania mózgów w temperaturze poniżej 30 stopni. Misji specjalnych o których warto rozmawiać w białej koszuli Wildsteina, dostatek i nawiązka. Tego się z reguły nie da oglądać, może z wyjątkiem paru fragmentów kiedy pan Bronek sobie przypomni, że jest jednym z trzech kumpli i w cierniowej koronie nie wypada wymachiwać cepem lustracji i PRL, jakkolwiek oba tematy są mi bliskie i nadal uważam, za nie załatwione. Programów flagowych natłoczyła się taka ilość, że trudno doszukać się w TVP pierwotnego znaczenia słowa ?publicystyka?. I nie jest to znowu takie nadzwyczajne, odkąd Rymanowskiego uczyniło się publicystą, to i Pospieszalski może się tytułować podobnie, gdyby nawet wojna między TVN i GW trwała nadal, co daj Boże, gdyż nie ma lepszego sposobu na walkę z monopolem niż wojna między oligopolami.

Reklama

Kondycja TVP jest taka jak kondycja twórców tej instytucji, TVP czuje się tak jak pan prezes na ostatnich nogach. Jest to wystarczający powód aby nie przedłużać agonii, chociaż krzyku przecież nie zabraknie. Czego się dowiemy o łamaniu demokracji to sobie opiszemy i będziemy się śmiać. Ale zanim to wszystko się pozamiata, trzeba przypominać nieustannie, kto syfu narobił i próbuje udawać głupiego. Co ja gadam niczego nie próbuje, naturalnie i samo z siebie mu to wychodzi, gdy starym podrzuca śmierdzące jajo pierwszemu z brzegu wrogowi. Jak się ten wróg nazywa? Panie prezes co byś nie robił i ile byś w wilii nie siedział, ?dzieło? ma swoje autora i metkę przybitą na czole. Ci wszyscy publiczni nadzorcy, ci neofaszyści redagujący pisemka dla skinów, ta samoobronna kłonica, to jest dzieło prezesa, dziecko prezesa wołane ?moralną rewolucją?. Pamięć to ja mam niezawodną, jak dziś stoi mi przed oczyma uroczyste wręczanie nominacji, uściski prawicy, poklepywanie po ramieniu, niedźwidki i całe to święto, na które czekała Polska, bo przecież Polska ustami brata czekała na koalicję LPR SO PiS. Koalicja okazała się paktem moralnej rewolucji i za to trzeba płacić. Że się odzywa, to ma prawo. Co ma robić, musi się odzywać, na starość takie rzeczy zawsze się odzywają.

I niech mnie znów obwołają nudziarzem, niech mnie zakrzyczą ?zafiksowanym?, ale z poczucia obowiązku i ku przestrodze powtórzę po raz 1234, że nie ma w Polsce mniejszej małości, niż partia PiS. Bez względu na to jak to brzmi i że się już słuchać nie da, powtórzę po raz 1235, że nie ma Polsce mniejszej małości niż partia PiS. TVP, to tylko skromna jedna tysiąca ilustracja. Nawet ten Lepper jak dostał w zad, to się rozpłakał, przeprosił za co grubsze sprawy i nawet w takim Lepperze można odnajdować człowieka, poważnie. Nawet w takim Giertychu tkwią jakieś wartości, jakieś idee, jakie takie, ale są i nawet on się przeraził prezesa. W tych dwóch nie ma nic, w nim i w bracie nie ma nic ludzkiego i uczciwego, oni będą zapinać rozporek pod latarnią i krzyczeć, że upadają obyczaje. A kiedy im się wypomni krzyk pod latarnią, to się wybronią, tym, że nic w spodniach nie mają, więc jakby mogli naruszać obyczaje, a tym bardziej użyć narzędzia upadku. TVP to jeden z tych bigosów, które wąchamy do dziś, nie chce mi się wchodzić w szczegóły i analizować toksycznie jakie gazy puszczają ci co bigos muszą żuć. Można mnie metkować nudziarzem i nietrzeźwym na umyśle, ale jeszcze raz, 1236 powtórzę, że nie ma mniejszej małości, niż PiS i prezes, co na jedno wychodzi.

PS 1) Proszę nie traktować powieści jako gotowy produkt. Powieść się pisze na szybkiego (w dialogach i opisach przyrody), istotna jest fabuła i teza zawarta w powieści. Wszystkie uwagi analizuję, ale na razie, to jest surówka. Dialogi i didaskalia będą dopieszczone. Bardziej mi zależy na opinii dotyczącej szkieletu powieści, zwrotów akcji i czasu, niż analizowaniu mniej lub bardziej udanych zdań. Zdradzę, że powieść będzie zbudowana z kilku rozdziałów opartych na losach bohaterów z pierwszego rozdziału. Każdy rozdział będzie stanowił odrębną historię, a wszystkie historie złożą się na wspólne dzieje i podsumują pewien problem. Więcej nie powiem. Jeśli się spodoba sam pomysł, detale się dopieści, to nie jest problem, to kwestia czasu i pacy.

PS2 Kto się zna na SEO, pozycjonowaniu, bezpiecznym likowaniu, katalogowaniu itd., bardzo proszę o złote rady, może być na adres e-mail. Mam w tej chwili jakąś firmę, ale zaczynam być podejrzliwy jak Kaczyński, że stosowane metody nie są ?białe? i nie chciałbym za to ?beknąć?, tym bardziej, że nie mam szczęścia do google.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. ad PS1
    Dla mnie jest OK, brak opisów przyrody to zaleta, a nie wada. Przejście do kuchni oraz meblościankę przy wejściu widziałem dokładnie, ale niestety nie zwróciłem uwagi na biust Magdy. Może dlatego, że Konrada też nie interesował.
    PS
    Ten biust to tak a propos życzeń jednego z czytelników, chociaż trzeba mu oddać sprawiedliwość, że pisał także o oczach.

  2. ad PS1
    Dla mnie jest OK, brak opisów przyrody to zaleta, a nie wada. Przejście do kuchni oraz meblościankę przy wejściu widziałem dokładnie, ale niestety nie zwróciłem uwagi na biust Magdy. Może dlatego, że Konrada też nie interesował.
    PS
    Ten biust to tak a propos życzeń jednego z czytelników, chociaż trzeba mu oddać sprawiedliwość, że pisał także o oczach.

  3. ad PS1
    Dla mnie jest OK, brak opisów przyrody to zaleta, a nie wada. Przejście do kuchni oraz meblościankę przy wejściu widziałem dokładnie, ale niestety nie zwróciłem uwagi na biust Magdy. Może dlatego, że Konrada też nie interesował.
    PS
    Ten biust to tak a propos życzeń jednego z czytelników, chociaż trzeba mu oddać sprawiedliwość, że pisał także o oczach.

  4. ad PS1
    Dla mnie jest OK, brak opisów przyrody to zaleta, a nie wada. Przejście do kuchni oraz meblościankę przy wejściu widziałem dokładnie, ale niestety nie zwróciłem uwagi na biust Magdy. Może dlatego, że Konrada też nie interesował.
    PS
    Ten biust to tak a propos życzeń jednego z czytelników, chociaż trzeba mu oddać sprawiedliwość, że pisał także o oczach.

  5. ad PS1
    Dla mnie jest OK, brak opisów przyrody to zaleta, a nie wada. Przejście do kuchni oraz meblościankę przy wejściu widziałem dokładnie, ale niestety nie zwróciłem uwagi na biust Magdy. Może dlatego, że Konrada też nie interesował.
    PS
    Ten biust to tak a propos życzeń jednego z czytelników, chociaż trzeba mu oddać sprawiedliwość, że pisał także o oczach.

  6. ad PS1
    Dla mnie jest OK, brak opisów przyrody to zaleta, a nie wada. Przejście do kuchni oraz meblościankę przy wejściu widziałem dokładnie, ale niestety nie zwróciłem uwagi na biust Magdy. Może dlatego, że Konrada też nie interesował.
    PS
    Ten biust to tak a propos życzeń jednego z czytelników, chociaż trzeba mu oddać sprawiedliwość, że pisał także o oczach.

  7. Widzę, że sponsor to raczej mecenas,
    bo banerka nie ma, ale jezeli się utrzyma do wiosny to obiecuję, że kupię u niego gumy:) Zimowe mam, natomiast letnie jesienią za sprawą pewnego kundelka zrobiły się “wyboiste”. Pies hamowanie przeżył w dobrym stanie, opony niestety nie i na wiosnę muszę założyć nowe.

  8. Widzę, że sponsor to raczej mecenas,
    bo banerka nie ma, ale jezeli się utrzyma do wiosny to obiecuję, że kupię u niego gumy:) Zimowe mam, natomiast letnie jesienią za sprawą pewnego kundelka zrobiły się “wyboiste”. Pies hamowanie przeżył w dobrym stanie, opony niestety nie i na wiosnę muszę założyć nowe.

  9. Widzę, że sponsor to raczej mecenas,
    bo banerka nie ma, ale jezeli się utrzyma do wiosny to obiecuję, że kupię u niego gumy:) Zimowe mam, natomiast letnie jesienią za sprawą pewnego kundelka zrobiły się “wyboiste”. Pies hamowanie przeżył w dobrym stanie, opony niestety nie i na wiosnę muszę założyć nowe.

  10. Widzę, że sponsor to raczej mecenas,
    bo banerka nie ma, ale jezeli się utrzyma do wiosny to obiecuję, że kupię u niego gumy:) Zimowe mam, natomiast letnie jesienią za sprawą pewnego kundelka zrobiły się “wyboiste”. Pies hamowanie przeżył w dobrym stanie, opony niestety nie i na wiosnę muszę założyć nowe.

  11. Widzę, że sponsor to raczej mecenas,
    bo banerka nie ma, ale jezeli się utrzyma do wiosny to obiecuję, że kupię u niego gumy:) Zimowe mam, natomiast letnie jesienią za sprawą pewnego kundelka zrobiły się “wyboiste”. Pies hamowanie przeżył w dobrym stanie, opony niestety nie i na wiosnę muszę założyć nowe.

  12. Widzę, że sponsor to raczej mecenas,
    bo banerka nie ma, ale jezeli się utrzyma do wiosny to obiecuję, że kupię u niego gumy:) Zimowe mam, natomiast letnie jesienią za sprawą pewnego kundelka zrobiły się “wyboiste”. Pies hamowanie przeżył w dobrym stanie, opony niestety nie i na wiosnę muszę założyć nowe.