Reklama

Nadarza się, pewnie powtarzalna,

Nadarza się, pewnie powtarzalna, ale jednak okazja, to korzystam z koniunktury. Na fali jak zwykle ożywionej dyskusji o wyższości gejów nad pedałami, chciałbym dorzucić temat uzupełniający, czyli nieodzownych Żydów. Przepraszam jednocześnie cyklistów, którzy jak zwykle są krzywdzeni milczeniem. Zanim o Żydach to o Niemcach, a jak o Niemcach to o Jarosławie Kaczyńskim. Trzeba sobie postawić robociarskie pytanie, jak to się dzieje, że niektóre niebywale istotne tematy zagospodarowane są niemal w całości przez niezastąpionego Jarosława Kaczyńskiego? Jakie tematy? Ano choćby takie, że szacowne pismo Der Spigel usiłuje sprzedać nową historyjkę, bo historią się tego nazwać nie da, jakoby Cyklon B, krematoria, łapanki, ideologię kultywującą rasę nordycką, wymyślili polscy chłopi z Podlasia. Z takimi informacjami mam zwykle problem, ponieważ nie potrafię się narodowo i bogoojczyźnianie napinać, cała patriotyczna oprawa w rozumieniu klasycznym męczy mnie, albo nawet nuży. Z drugiej strony bezczelność katów kpiąca z ofiar nie pozwala mi na spokojne ruchy palców na klawiaturze. Świat zwariował jeśli w czasie tak krótkim jak żywot jednego pokolenia i w czasie, w którym żyją jeszcze świadkowie historii udało się dokonać rzeczy niebywałej.

Reklama

Niebywałą rzeczą jest spopularyzowane w Europie przeświadczenie, że za Holokaust odpowiadają bezimienni naziści, ale obozy koncentracyjne są typowo polskie. Na czym polega niesamowitość tego obrotu kocim ogonem? Ano na tym, że naród niemiecki, odpowiedzialny za wszystko co naziści mają na sumieniu, wyodrębnił się z samego siebie i zrzucił narodową odpowiedzialność na ogólny rzeczownik „nazizm”. Nie ma w tej niemieckiej promocji narodu, stałego przymiotnika narodowego. Owszem niemiecki, ale samochód lub futbol, natomiast nazizm jest po prostu nazizmem. Ten styl myślenia doprowadził do kulminacji niemieckiej bezczelności.

Oto bezpaństwowiec nazizm, według najnowszej historii oferowanej przez niemiecką prasę, nie jest już samodzielnym winowajcą masowych mordów. Holokaust trzeba podzielić, między bezimienny nazizm i POLSKIEGO chłopa, który przyczynił się do powstania POLSKICH obozów koncentracyjnych. Cały myk tego sprytnego zabiegu opiera się na czymś co w stereotypie i frazeologii nazywa się żydowską filozofią. Kiedy biją Żyda to niemal każdy Żyd będzie krzyczał, że biją Żyda nie człowieka. Ba, krzyczał, ba biją, będzie krzyczał o POGROMIE. Przy dość przykrej okazji, muszę dodać, że jeden z najbardziej zabawnych pogromów jaki znam, to tak zwany pogrom krakowski.

W tym pogromie według różnych źródeł zginęła PRAWDOPODOBNIE jedna Żydówka, a najbardziej dociekliwi na podstawie zdjęć z cmentarza ilustrujących uroczystości pogrzebowe prawdopodobnej ofiary pogromu, doliczyli się w sumie 5 trumien i uznali, że wszystkie należy przypisać pogromowi. Przeszedłem tak płynnie od usprawiedliwiania niemieckiej filozofii zwanej nazizmem do potocznej filozofii żydowskiej, ponieważ te dwa sposoby „myślenia” łączy jeden element wspólny. Co nim jest? Nacjonalizm oczywiście! Z tym, że to jest sprytny, czasami krypto -nacjonalizm.

Zanim ideologom faszystowskim przyśnił się wielki sen o nadczłowieku o blond włosach, od kilku tysięcy lat hulała po świecie i hula do dziś religia, która z jednego narodu uczyniła wybrańców Boga, a z reszty gojów. Ładniej się to wszystko nazywa, jednak podział analogiczny: nad i pod ludzie. Wybrańcy Boga – nordycy, podludzie – goje. Wcześniej czy później w takich narodach odzywa się duma narodowa, głęboko zakorzeniona i przeistoczona w religię. Coś tak barbarzyńskiego jak palenie ludzi w piecach nie mogli wymyślić nordyccy nadludzie, to efekt mentalności słowiańskiego chłopa.

Żyd nie może umierać tak jak każdy inny człowiek, Żyd umiera w pogromie. Wydatna i wspólna cecha narodowa Niemców i Żydów, przekonanie o wyższości, co prawda rozmaitej: technicznej, ideologicznej, intelektualnej, religijnej, ale zawsze wyższości. Niemcy i Żydzi pilnują tego sposobu myślenia od wieków, Polacy zawsze pozostawiają takie tematy ludziom podobnym do Kaczyńskiego, bogoojczyźnianym histerykom, którzy nie potrafią porodzić sobie z problemem, a wręcz go pogłębiają melodramatycznymi wypowiedziami. Efekt widzimy na europejskim obrazku. Owszem możemy mówić o nazizmie, ale nie łączmy tego z Niemcami, bo to ksenofobiczne, połączmy to z polskimi obozami, bo to nowocześnie naukowe i lokalizacyjne.

Czy to ważne, że strzałem w tył głowy z mocy wyroków ubeków żydowskiego pochodzenia ginęli Polacy? To nie ważne jakiej narodowości byli ci bandyci, to byli po prostu bandyci, źli ludzie, nie Żydzi. Ale już w Kielcach nie zginęli po prostu ludzie, w pogromie dokonano zagłady Żydów. Dla ścisłości niektórych Żydów, ubeków żydowskich z klatki obok oszczędzono i żaden z nich nie poczuł się w moralnym obowiązku bronić swoich rodaków, który to moralny obowiązek narzucono polskiemu chłopu obok innego obowiązku – kuli w łeb za ratowanie Żyda. Kuli w łeb od nazistów, żadnych Niemców, za ratowanie Żydów, nie po prostu ludzi. Z kolei ci co Żydów sprzedawali Niemcom za flaszkę bimbru, to nie byli antysemici, to znaczy byli, ale POLSCY antysemici.

Coś by trzeba było zrobić z tym nowoczesnym europejskim myśleniem, nie wiem może powołać jakąś komisję europejską i raz na zawsze ustalić jeden porządek. Albo będziemy mówić: naziści, antysemici, ludzie, w każdym przypadku, zarówno ofiar jak i katów. Tym sposobem napiszemy historię, która brzmieć będzie mniej więcej tak. Naziści zabili 6 milionów ludzi z pomocą chłopskich antysemitów – koniec historii. Albo będziemy pisać historię bardziej skomplikowaną i jednocześnie prawdopodobną. W brzmieniu następującym: „Niemieccy naziści zabili 6 milionów…pauza…to należałoby ustalić na co się decydujemy, właściwie na co decydują się Żydzi”.

Jeśli decydują się na to, że obywatelstwo jest najistotniejsze i nikomu nic do tego, kto jakie mam geny, pogląd najbardziej popularny, którego i ja będę zwolennikiem jeśli przyjmiemy ten pogląd z całym dobrodziejstwem, to na pewno nie należy mówić o 6 milionach Żydów. Przypuszczam, że trzeba mówić o kilku milionach Polaków zabitych przez nazistów(niemieckich?) i kilku milionach ofiar innych narodowości, na przykład Francuzów, czy Węgrów. Warto też pamiętać o Romach i Polakach polskiego pochodzenia. Jeśli natomiast Żydzi decydują się na narodowe geny, to trzeba pisać prawdę, że w niemieckich obozach ginęli przede wszystkim Żydzi bez względu na obywatelstwo.

Jednak w tym wypadku Żydzi muszą przyjąć z konsekwentną pokorą inną prawdę historyczną, że to nie jacyś tam ludzie, ale przede wszystkim żydowscy bandyci z UB zabijali Polaków w stalinowskich więzieniach, w tym takich Polaków, którzy dla Żydów zrobili rzeczy niewyobrażalne, mam na myśli niezwykłego człowieka jakim był rotmistrz Pilecki. Nie ma sprawy piszmy historię tak, aby nikomu nie stała się krzywda, jak najbardziej jestem za tym, aby nie biegać przez następne sto lat za Niemcami i krzyczeć naziści, za Żydami ubeccy bandyci, ale proszę w takim wypadku, aby nie krzyczeć o polskich obozach koncentracyjnych i polskim antysemityzmie wyssanym z mlekiem, czy wódką. Zgoda?

Jeśli zgoda, to rozejdźmy się w pokoju. Jeśli jednak są jakieś wątpliwości i zgodnie z promowanym procesem wybaczania, najpierw musimy uczciwie porozmawiać o krzywdach by z czystym sumieniem wybaczyć, to nazywajmy rzeczy i ludzi po imieniu. Pytanie postawione na wstępie, przynajmniej dla mnie pozostaje bez odpowiedzi. Nie rozumiem dlaczego te trudne tematy pozostawia się Jarosławowi Kaczyńskiemu, wiadomo przecież, że on sobie z tym nie poradzi, ale jeśli nie ma odważnych, to jak zwykle zawłaszczy i trudno się Jarosławowi dziwić. Kaczyński dostaje poważne tematy za darmo, dlaczego miałby z tego nie skorzystać. Może lepiej pogapić się w sondaże i wygrać przez nokaut „debatę” z przerażonymi ludźmi, zamiast zajmować się poważnymi, nie tylko historycznymi tematami.

Reklama

99 KOMENTARZE

  1. Gwoli sprostowania, tak to robią olbrzymy
    A co do żydowskiego antyantysemityzmu, to jużem marudziło kilka razy. Generalnie jak jakaś “mniejszość” dorwie się do kamery, zaczyna ustawiać historię po swojemu. Teraz są to “żydy i pedały”, wcześniej (nie u nas) byli czarni. O (częściowo) swojej nacji nie wspomnę, bo jest kilka słów w jej języku które znaczą to samo co u Żyda “goj” jeśli nie gorzej. Generalnie każda wykluczona grupa buduje swój lokalny nacjonalizm i jest to zjawisko stare jak świat. Polacy też mieli swój bogoojczyźniany masochizm przez wszystkie zabory aż do Piłsudskiego.

    Z drugiej strony mamy pomysłowość niemiecką. Niemcy chcą pozbyć się przydomka “nazisty” i nic dziwnego, raz że nie ma się czym chwalić, a dwa, większa część świata wie z amerykańskich wojennych filmów, że naziści jak każdy obywatel świata mówili po angielsku, więc jacy znowu to tam Niemcy. A Auschwitz (typowa nazwa miejscowości w Polsze) stoi w Polsze w dodatku koło ICH dawnej stolicy i koło ICH centrum religijnego.
    Wiemy już że nazistami byli Polacy, tym się od współczesnych Polaków różniący, że biegle mówili po angielsku z enerdowskim akcentem.

    Jedyne co pozostaje to nie dać się zwariować. Albo zacząć się procesować o “kłamstwo oświęcimskie”, przy czym kłamstwem tym będzie:
    – twierdzenie że Oświęcim to polski obóz koncentracyjny, a nazwę “auschwitz” wredni polscy naziści nadali mu dla zmyły.
    – twierdzenie że w Oświęcimiu ginęli tylko i wyłącznie Żydzi
    – Twierdzenie że obóż Auschwitz w trakcie swojej funkcjonalności znajdował się na terenie jakiejś Polski (która niewiadomo jakim cudem pozostała na mapie, pewnie Hitler ją gdzieś przegapił)

    Prawdę mówiąc jednego Jarkowi nie da się odmówić – rzeczywiście po to mamy dyplomatów, by między innymi na takie g* prawdy reagować. I reakcja powinna być poważniejsza niż sr*czka.

  2. Gwoli sprostowania, tak to robią olbrzymy
    A co do żydowskiego antyantysemityzmu, to jużem marudziło kilka razy. Generalnie jak jakaś “mniejszość” dorwie się do kamery, zaczyna ustawiać historię po swojemu. Teraz są to “żydy i pedały”, wcześniej (nie u nas) byli czarni. O (częściowo) swojej nacji nie wspomnę, bo jest kilka słów w jej języku które znaczą to samo co u Żyda “goj” jeśli nie gorzej. Generalnie każda wykluczona grupa buduje swój lokalny nacjonalizm i jest to zjawisko stare jak świat. Polacy też mieli swój bogoojczyźniany masochizm przez wszystkie zabory aż do Piłsudskiego.

    Z drugiej strony mamy pomysłowość niemiecką. Niemcy chcą pozbyć się przydomka “nazisty” i nic dziwnego, raz że nie ma się czym chwalić, a dwa, większa część świata wie z amerykańskich wojennych filmów, że naziści jak każdy obywatel świata mówili po angielsku, więc jacy znowu to tam Niemcy. A Auschwitz (typowa nazwa miejscowości w Polsze) stoi w Polsze w dodatku koło ICH dawnej stolicy i koło ICH centrum religijnego.
    Wiemy już że nazistami byli Polacy, tym się od współczesnych Polaków różniący, że biegle mówili po angielsku z enerdowskim akcentem.

    Jedyne co pozostaje to nie dać się zwariować. Albo zacząć się procesować o “kłamstwo oświęcimskie”, przy czym kłamstwem tym będzie:
    – twierdzenie że Oświęcim to polski obóz koncentracyjny, a nazwę “auschwitz” wredni polscy naziści nadali mu dla zmyły.
    – twierdzenie że w Oświęcimiu ginęli tylko i wyłącznie Żydzi
    – Twierdzenie że obóż Auschwitz w trakcie swojej funkcjonalności znajdował się na terenie jakiejś Polski (która niewiadomo jakim cudem pozostała na mapie, pewnie Hitler ją gdzieś przegapił)

    Prawdę mówiąc jednego Jarkowi nie da się odmówić – rzeczywiście po to mamy dyplomatów, by między innymi na takie g* prawdy reagować. I reakcja powinna być poważniejsza niż sr*czka.

  3. Gwoli sprostowania, tak to robią olbrzymy
    A co do żydowskiego antyantysemityzmu, to jużem marudziło kilka razy. Generalnie jak jakaś “mniejszość” dorwie się do kamery, zaczyna ustawiać historię po swojemu. Teraz są to “żydy i pedały”, wcześniej (nie u nas) byli czarni. O (częściowo) swojej nacji nie wspomnę, bo jest kilka słów w jej języku które znaczą to samo co u Żyda “goj” jeśli nie gorzej. Generalnie każda wykluczona grupa buduje swój lokalny nacjonalizm i jest to zjawisko stare jak świat. Polacy też mieli swój bogoojczyźniany masochizm przez wszystkie zabory aż do Piłsudskiego.

    Z drugiej strony mamy pomysłowość niemiecką. Niemcy chcą pozbyć się przydomka “nazisty” i nic dziwnego, raz że nie ma się czym chwalić, a dwa, większa część świata wie z amerykańskich wojennych filmów, że naziści jak każdy obywatel świata mówili po angielsku, więc jacy znowu to tam Niemcy. A Auschwitz (typowa nazwa miejscowości w Polsze) stoi w Polsze w dodatku koło ICH dawnej stolicy i koło ICH centrum religijnego.
    Wiemy już że nazistami byli Polacy, tym się od współczesnych Polaków różniący, że biegle mówili po angielsku z enerdowskim akcentem.

    Jedyne co pozostaje to nie dać się zwariować. Albo zacząć się procesować o “kłamstwo oświęcimskie”, przy czym kłamstwem tym będzie:
    – twierdzenie że Oświęcim to polski obóz koncentracyjny, a nazwę “auschwitz” wredni polscy naziści nadali mu dla zmyły.
    – twierdzenie że w Oświęcimiu ginęli tylko i wyłącznie Żydzi
    – Twierdzenie że obóż Auschwitz w trakcie swojej funkcjonalności znajdował się na terenie jakiejś Polski (która niewiadomo jakim cudem pozostała na mapie, pewnie Hitler ją gdzieś przegapił)

    Prawdę mówiąc jednego Jarkowi nie da się odmówić – rzeczywiście po to mamy dyplomatów, by między innymi na takie g* prawdy reagować. I reakcja powinna być poważniejsza niż sr*czka.

    • chcieliście wspolnej Europy, to macie
      Z mapki wynika niezbicie że zagładę Żydów sprawił tajemniczy naród “Naziśći” i to wcale nie samotnie, bo “wraz z pomocnikami”. Widać nawet dokładnie kto był głównym pomocnikiem – kraj o nazwie “Poland”. W dodatku wszystkie oznaczenia na mapce są zgodne z prawdą, nie sposób do niczego się przyczepić. Oto wzór doskonałej propagandy jewropejskiej.

      • Wspólna to Europa zawsze
        Wspólna to Europa zawsze była, tylko w różnych proporcjach. W tym wypadku proporcje zostały zatracone, ale to jeszcze ujdzie, każdy mam prawo idiotyzmy wypisywać, sam korzystam. Gorsze, że poza Kaczyńskim nikt na to nie reaguje, bo to co wydukał Sikorski “o wolnych mediach”, jest tak głupie, że lepiej było się w ogóle nie odzywać.

        • podstawy myśli unijnej
          Wspólna Europa, to była kiedyś EWG. Zamknięty klub bogatych państw o słusznym, germańskim rodowodzie i wspólnej historii. Potem dołączyli “obcy” z takich krajów jak Polska, zmienił się cel Unii z gospodarczego na ideowy. Trudno bowiem budować wspólną gospodarkę z ludami z definicji zacofanymi, łatwiej je wychować na poprawnych europejczyków. Trud wychowawczy w dużym stopniu spoczął na wprawionych w tym dziele Niemcach.
          Obecna Unia nie może ryzykować istnienia narodu żyjącego z piętnem winy przenoszonym z pokolenia na pokolenie, gdyż taki kraj może stać się niebezpieczny, zwłaszcza gdy chodzi tu o Niemców, stąd te manipulacje historią. Dla spokoju i wspólnego dobra trzeba więc ponaciągać pewne fakty.

          • Obecna Unia nie może ryzykować

            Jasne, nie może ryzykować narodu żyjącego z piętnem winy, bo tak się głupio składa, że ten naród najwięcej wkłada do budżetu Unii.

            Pozdrawiam.

            PS. Mapkę ściągnęłam z angielskiej wersji Spiegla, stąd Poland. W niemieckiej pewnie jest Polen, ale tej wersji jeszcze nie ma, w każdym razie nie znalazłam. 

    • chcieliście wspolnej Europy, to macie
      Z mapki wynika niezbicie że zagładę Żydów sprawił tajemniczy naród “Naziśći” i to wcale nie samotnie, bo “wraz z pomocnikami”. Widać nawet dokładnie kto był głównym pomocnikiem – kraj o nazwie “Poland”. W dodatku wszystkie oznaczenia na mapce są zgodne z prawdą, nie sposób do niczego się przyczepić. Oto wzór doskonałej propagandy jewropejskiej.

      • Wspólna to Europa zawsze
        Wspólna to Europa zawsze była, tylko w różnych proporcjach. W tym wypadku proporcje zostały zatracone, ale to jeszcze ujdzie, każdy mam prawo idiotyzmy wypisywać, sam korzystam. Gorsze, że poza Kaczyńskim nikt na to nie reaguje, bo to co wydukał Sikorski “o wolnych mediach”, jest tak głupie, że lepiej było się w ogóle nie odzywać.

        • podstawy myśli unijnej
          Wspólna Europa, to była kiedyś EWG. Zamknięty klub bogatych państw o słusznym, germańskim rodowodzie i wspólnej historii. Potem dołączyli “obcy” z takich krajów jak Polska, zmienił się cel Unii z gospodarczego na ideowy. Trudno bowiem budować wspólną gospodarkę z ludami z definicji zacofanymi, łatwiej je wychować na poprawnych europejczyków. Trud wychowawczy w dużym stopniu spoczął na wprawionych w tym dziele Niemcach.
          Obecna Unia nie może ryzykować istnienia narodu żyjącego z piętnem winy przenoszonym z pokolenia na pokolenie, gdyż taki kraj może stać się niebezpieczny, zwłaszcza gdy chodzi tu o Niemców, stąd te manipulacje historią. Dla spokoju i wspólnego dobra trzeba więc ponaciągać pewne fakty.

          • Obecna Unia nie może ryzykować

            Jasne, nie może ryzykować narodu żyjącego z piętnem winy, bo tak się głupio składa, że ten naród najwięcej wkłada do budżetu Unii.

            Pozdrawiam.

            PS. Mapkę ściągnęłam z angielskiej wersji Spiegla, stąd Poland. W niemieckiej pewnie jest Polen, ale tej wersji jeszcze nie ma, w każdym razie nie znalazłam. 

    • chcieliście wspolnej Europy, to macie
      Z mapki wynika niezbicie że zagładę Żydów sprawił tajemniczy naród “Naziśći” i to wcale nie samotnie, bo “wraz z pomocnikami”. Widać nawet dokładnie kto był głównym pomocnikiem – kraj o nazwie “Poland”. W dodatku wszystkie oznaczenia na mapce są zgodne z prawdą, nie sposób do niczego się przyczepić. Oto wzór doskonałej propagandy jewropejskiej.

      • Wspólna to Europa zawsze
        Wspólna to Europa zawsze była, tylko w różnych proporcjach. W tym wypadku proporcje zostały zatracone, ale to jeszcze ujdzie, każdy mam prawo idiotyzmy wypisywać, sam korzystam. Gorsze, że poza Kaczyńskim nikt na to nie reaguje, bo to co wydukał Sikorski “o wolnych mediach”, jest tak głupie, że lepiej było się w ogóle nie odzywać.

        • podstawy myśli unijnej
          Wspólna Europa, to była kiedyś EWG. Zamknięty klub bogatych państw o słusznym, germańskim rodowodzie i wspólnej historii. Potem dołączyli “obcy” z takich krajów jak Polska, zmienił się cel Unii z gospodarczego na ideowy. Trudno bowiem budować wspólną gospodarkę z ludami z definicji zacofanymi, łatwiej je wychować na poprawnych europejczyków. Trud wychowawczy w dużym stopniu spoczął na wprawionych w tym dziele Niemcach.
          Obecna Unia nie może ryzykować istnienia narodu żyjącego z piętnem winy przenoszonym z pokolenia na pokolenie, gdyż taki kraj może stać się niebezpieczny, zwłaszcza gdy chodzi tu o Niemców, stąd te manipulacje historią. Dla spokoju i wspólnego dobra trzeba więc ponaciągać pewne fakty.

          • Obecna Unia nie może ryzykować

            Jasne, nie może ryzykować narodu żyjącego z piętnem winy, bo tak się głupio składa, że ten naród najwięcej wkłada do budżetu Unii.

            Pozdrawiam.

            PS. Mapkę ściągnęłam z angielskiej wersji Spiegla, stąd Poland. W niemieckiej pewnie jest Polen, ale tej wersji jeszcze nie ma, w każdym razie nie znalazłam. 

  4. Ty chyba kuraku wziąłeś
    Ty chyba kuraku wziąłeś jednak kredyt we frankach w jakimś żydowskim banku i nie możesz tego żydowskim bankierom wybaczyć. To co piszesz ma się nijak do artykułu w Der Spigel. Kto kwestionuje, że wielu żydów było oportunistami i współpracowali z aktualnie “rządzącymi”? Należy mieć na uwadze, że robili to dla przetrwania, a czasami z chęci zysku. Tak samo postępowali niektórzy polacy, francuzi, węgrzy i inni. O pogromach to ty za dużo nie wiesz najwyraźniej, a one miały miejsce i nikt już dzisiaj temu nie zaprzecza. Zdarzały sie nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach grubo przed wojną. O polskim antysemityźmie wiem dużo bo moja rodzina pochodząca z Chełma Lubelskiego to typowi antysemici, ale nikt z nich nie potrafił podać mi z jakiego powodu, poza kilkoma sereotypami typu “żyd nigdy nie poszedł do roboty tylko zajmował się handlem”. Na marginesie nie jestem specjalnym żydofilem. Mieszkałam w mieście gdzie po wojnie było chyba najwięcej żydów, chodziłam z nimi do szkoły itd. Tak wsród żydów jak i polaków były zwykłe gnojki oraz porządni ludzie. Jeżeli chodzi o tzw. polskie obozy koncentracyjne o których piszą w zachodnich gazetach, to tylko dowodzi ich ignorancji, a także nieudolności polaków, którzy nie potrafią oświecić innych narodów jak to faktycznie było. To się samo nie stanie bo nie jesteśmy pępkiem świata i większość ludzi na świecie nawet nie wie gdzie ta Polska jest. A już o historii, nawet najnowszej, to zwykły człowiek ma takie pojęcie jak mój pies i to tak u nas jak i w innych krajach. Tak jak dziwimy się, że inni uważają, że Polska to jedna wielka wieś, a co prezentujemy na różnych międzynarodowych pokazach. Łowickie stroje i kurną chatę. To są nasze ulubione scenografie.

    • Hymm, być może mój tekst nie
      Hymm, być może mój tekst nie ma nic wspólnego z artykułem Der Spigel, ale najwyraźniej mi pozazdrościłaś i napisałaś komentarz, który nie ma nic wspólnego z moim artykułem. Ilu Twoja rodzina z Chełma zabiła Żydów? Ilu ja żydowskich bankierów eksterminowałem? Błagam, nie mówmy o pierdołach takich jak brzydkie wyrazy o Żydach, bo do tego sprowadza się polski antysemityzm, w obliczu tego co zrobili Niemcy i próbują sprzedać nie tylko nam, ale wschodnim dzikusom. Litości Izo. Litości.

      • Nie na temat cd.
        No to jeszcze trochę nie na temat. Polski antysemityzm przed wojną (nie wiem jak jest teraz) nie ograniczał się do brzydkich wyrazów. Moja rodzina z Chełam nie zabiła żadnego Żyda,ale zdażyło się na przykład, że jakiś mój wójek złapał Żyda za pejsy i wytrzaskał po gębie. Mógł sobie na to pozwolić bez żadnych konsekwencji i nie był to wtedy przypadek odosobniony. Kim według Ciebie są te wschodnie dzikusy?? Może ruscy bo my POLACY już się do nich nie zaliczamy.
        PS.
        A teraz trochę na wesoło, sądząc po groźnej minie na Twoim zdjęciu, już nie jednego bankiera eksterminowałeś!!

        • No tak, ale to ciągle nie w
          No tak, ale to ciągle nie w tym rzecz. Do brzydkich wyrazów dołożymy wujka co dał w pysk Żydowi i też to ładne nie jest, tylko nijak się ma do zabijania Żydów. Nie neguję przejawów polskiego antysemityzmu, ale to nigdy nie był antysemityzm “eksterminacyjny” NIGDY. Miej lub bardziej głupie wyzwiska, pojedyncze akty przemocy, ale nie ludobójstwo. Jednak najabrdziej martwi mnie ta moja groźna mina. Poważnie aż taką podłą mam gębę, że wyglądam na ludobójcę :).

  5. Ty chyba kuraku wziąłeś
    Ty chyba kuraku wziąłeś jednak kredyt we frankach w jakimś żydowskim banku i nie możesz tego żydowskim bankierom wybaczyć. To co piszesz ma się nijak do artykułu w Der Spigel. Kto kwestionuje, że wielu żydów było oportunistami i współpracowali z aktualnie “rządzącymi”? Należy mieć na uwadze, że robili to dla przetrwania, a czasami z chęci zysku. Tak samo postępowali niektórzy polacy, francuzi, węgrzy i inni. O pogromach to ty za dużo nie wiesz najwyraźniej, a one miały miejsce i nikt już dzisiaj temu nie zaprzecza. Zdarzały sie nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach grubo przed wojną. O polskim antysemityźmie wiem dużo bo moja rodzina pochodząca z Chełma Lubelskiego to typowi antysemici, ale nikt z nich nie potrafił podać mi z jakiego powodu, poza kilkoma sereotypami typu “żyd nigdy nie poszedł do roboty tylko zajmował się handlem”. Na marginesie nie jestem specjalnym żydofilem. Mieszkałam w mieście gdzie po wojnie było chyba najwięcej żydów, chodziłam z nimi do szkoły itd. Tak wsród żydów jak i polaków były zwykłe gnojki oraz porządni ludzie. Jeżeli chodzi o tzw. polskie obozy koncentracyjne o których piszą w zachodnich gazetach, to tylko dowodzi ich ignorancji, a także nieudolności polaków, którzy nie potrafią oświecić innych narodów jak to faktycznie było. To się samo nie stanie bo nie jesteśmy pępkiem świata i większość ludzi na świecie nawet nie wie gdzie ta Polska jest. A już o historii, nawet najnowszej, to zwykły człowiek ma takie pojęcie jak mój pies i to tak u nas jak i w innych krajach. Tak jak dziwimy się, że inni uważają, że Polska to jedna wielka wieś, a co prezentujemy na różnych międzynarodowych pokazach. Łowickie stroje i kurną chatę. To są nasze ulubione scenografie.

    • Hymm, być może mój tekst nie
      Hymm, być może mój tekst nie ma nic wspólnego z artykułem Der Spigel, ale najwyraźniej mi pozazdrościłaś i napisałaś komentarz, który nie ma nic wspólnego z moim artykułem. Ilu Twoja rodzina z Chełma zabiła Żydów? Ilu ja żydowskich bankierów eksterminowałem? Błagam, nie mówmy o pierdołach takich jak brzydkie wyrazy o Żydach, bo do tego sprowadza się polski antysemityzm, w obliczu tego co zrobili Niemcy i próbują sprzedać nie tylko nam, ale wschodnim dzikusom. Litości Izo. Litości.

      • Nie na temat cd.
        No to jeszcze trochę nie na temat. Polski antysemityzm przed wojną (nie wiem jak jest teraz) nie ograniczał się do brzydkich wyrazów. Moja rodzina z Chełam nie zabiła żadnego Żyda,ale zdażyło się na przykład, że jakiś mój wójek złapał Żyda za pejsy i wytrzaskał po gębie. Mógł sobie na to pozwolić bez żadnych konsekwencji i nie był to wtedy przypadek odosobniony. Kim według Ciebie są te wschodnie dzikusy?? Może ruscy bo my POLACY już się do nich nie zaliczamy.
        PS.
        A teraz trochę na wesoło, sądząc po groźnej minie na Twoim zdjęciu, już nie jednego bankiera eksterminowałeś!!

        • No tak, ale to ciągle nie w
          No tak, ale to ciągle nie w tym rzecz. Do brzydkich wyrazów dołożymy wujka co dał w pysk Żydowi i też to ładne nie jest, tylko nijak się ma do zabijania Żydów. Nie neguję przejawów polskiego antysemityzmu, ale to nigdy nie był antysemityzm “eksterminacyjny” NIGDY. Miej lub bardziej głupie wyzwiska, pojedyncze akty przemocy, ale nie ludobójstwo. Jednak najabrdziej martwi mnie ta moja groźna mina. Poważnie aż taką podłą mam gębę, że wyglądam na ludobójcę :).

  6. Ty chyba kuraku wziąłeś
    Ty chyba kuraku wziąłeś jednak kredyt we frankach w jakimś żydowskim banku i nie możesz tego żydowskim bankierom wybaczyć. To co piszesz ma się nijak do artykułu w Der Spigel. Kto kwestionuje, że wielu żydów było oportunistami i współpracowali z aktualnie “rządzącymi”? Należy mieć na uwadze, że robili to dla przetrwania, a czasami z chęci zysku. Tak samo postępowali niektórzy polacy, francuzi, węgrzy i inni. O pogromach to ty za dużo nie wiesz najwyraźniej, a one miały miejsce i nikt już dzisiaj temu nie zaprzecza. Zdarzały sie nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach grubo przed wojną. O polskim antysemityźmie wiem dużo bo moja rodzina pochodząca z Chełma Lubelskiego to typowi antysemici, ale nikt z nich nie potrafił podać mi z jakiego powodu, poza kilkoma sereotypami typu “żyd nigdy nie poszedł do roboty tylko zajmował się handlem”. Na marginesie nie jestem specjalnym żydofilem. Mieszkałam w mieście gdzie po wojnie było chyba najwięcej żydów, chodziłam z nimi do szkoły itd. Tak wsród żydów jak i polaków były zwykłe gnojki oraz porządni ludzie. Jeżeli chodzi o tzw. polskie obozy koncentracyjne o których piszą w zachodnich gazetach, to tylko dowodzi ich ignorancji, a także nieudolności polaków, którzy nie potrafią oświecić innych narodów jak to faktycznie było. To się samo nie stanie bo nie jesteśmy pępkiem świata i większość ludzi na świecie nawet nie wie gdzie ta Polska jest. A już o historii, nawet najnowszej, to zwykły człowiek ma takie pojęcie jak mój pies i to tak u nas jak i w innych krajach. Tak jak dziwimy się, że inni uważają, że Polska to jedna wielka wieś, a co prezentujemy na różnych międzynarodowych pokazach. Łowickie stroje i kurną chatę. To są nasze ulubione scenografie.

    • Hymm, być może mój tekst nie
      Hymm, być może mój tekst nie ma nic wspólnego z artykułem Der Spigel, ale najwyraźniej mi pozazdrościłaś i napisałaś komentarz, który nie ma nic wspólnego z moim artykułem. Ilu Twoja rodzina z Chełma zabiła Żydów? Ilu ja żydowskich bankierów eksterminowałem? Błagam, nie mówmy o pierdołach takich jak brzydkie wyrazy o Żydach, bo do tego sprowadza się polski antysemityzm, w obliczu tego co zrobili Niemcy i próbują sprzedać nie tylko nam, ale wschodnim dzikusom. Litości Izo. Litości.

      • Nie na temat cd.
        No to jeszcze trochę nie na temat. Polski antysemityzm przed wojną (nie wiem jak jest teraz) nie ograniczał się do brzydkich wyrazów. Moja rodzina z Chełam nie zabiła żadnego Żyda,ale zdażyło się na przykład, że jakiś mój wójek złapał Żyda za pejsy i wytrzaskał po gębie. Mógł sobie na to pozwolić bez żadnych konsekwencji i nie był to wtedy przypadek odosobniony. Kim według Ciebie są te wschodnie dzikusy?? Może ruscy bo my POLACY już się do nich nie zaliczamy.
        PS.
        A teraz trochę na wesoło, sądząc po groźnej minie na Twoim zdjęciu, już nie jednego bankiera eksterminowałeś!!

        • No tak, ale to ciągle nie w
          No tak, ale to ciągle nie w tym rzecz. Do brzydkich wyrazów dołożymy wujka co dał w pysk Żydowi i też to ładne nie jest, tylko nijak się ma do zabijania Żydów. Nie neguję przejawów polskiego antysemityzmu, ale to nigdy nie był antysemityzm “eksterminacyjny” NIGDY. Miej lub bardziej głupie wyzwiska, pojedyncze akty przemocy, ale nie ludobójstwo. Jednak najabrdziej martwi mnie ta moja groźna mina. Poważnie aż taką podłą mam gębę, że wyglądam na ludobójcę :).

  7. Żydzi dostali od Niemców, po II-giej Wojnie Światowej
    odszkodowania idące w biliony DM. Nie spotkałem się dotąd z poważniejszym sporem między katem a ofiarą. Więzi finansowe między Bundesrepubliką a państwem Izrael są silniejsze niż miłość Romea do Julii. Żydzi za Niemców poszliby teraz nawet w ogień.

  8. Żydzi dostali od Niemców, po II-giej Wojnie Światowej
    odszkodowania idące w biliony DM. Nie spotkałem się dotąd z poważniejszym sporem między katem a ofiarą. Więzi finansowe między Bundesrepubliką a państwem Izrael są silniejsze niż miłość Romea do Julii. Żydzi za Niemców poszliby teraz nawet w ogień.

  9. Żydzi dostali od Niemców, po II-giej Wojnie Światowej
    odszkodowania idące w biliony DM. Nie spotkałem się dotąd z poważniejszym sporem między katem a ofiarą. Więzi finansowe między Bundesrepubliką a państwem Izrael są silniejsze niż miłość Romea do Julii. Żydzi za Niemców poszliby teraz nawet w ogień.

  10. Żartujesz Lubiczu prawda?
    Żartujesz Lubiczu prawda? Doskonale obaj wiemy, że takich artykułów nikt szczegółowo nie analizuje, ale pisze się je po to, żeby właśnie po łebkach były odebrane. Polacy pomagali w holokauście. Prosty, przeprszam prostacki komunikat. Do tego prosty obrazek mapy w jakich krajach palono ludzi. Proszę nie staraj się tłumaczyć głupoty i podłości, subtelnościami “naukowymi” i językowymi. I daj już spokój temu Kaczyńskiemu, co on tu ma do rzeczy, poza tym, że wyjątkowo ma rację.

  11. Żartujesz Lubiczu prawda?
    Żartujesz Lubiczu prawda? Doskonale obaj wiemy, że takich artykułów nikt szczegółowo nie analizuje, ale pisze się je po to, żeby właśnie po łebkach były odebrane. Polacy pomagali w holokauście. Prosty, przeprszam prostacki komunikat. Do tego prosty obrazek mapy w jakich krajach palono ludzi. Proszę nie staraj się tłumaczyć głupoty i podłości, subtelnościami “naukowymi” i językowymi. I daj już spokój temu Kaczyńskiemu, co on tu ma do rzeczy, poza tym, że wyjątkowo ma rację.

  12. Żartujesz Lubiczu prawda?
    Żartujesz Lubiczu prawda? Doskonale obaj wiemy, że takich artykułów nikt szczegółowo nie analizuje, ale pisze się je po to, żeby właśnie po łebkach były odebrane. Polacy pomagali w holokauście. Prosty, przeprszam prostacki komunikat. Do tego prosty obrazek mapy w jakich krajach palono ludzi. Proszę nie staraj się tłumaczyć głupoty i podłości, subtelnościami “naukowymi” i językowymi. I daj już spokój temu Kaczyńskiemu, co on tu ma do rzeczy, poza tym, że wyjątkowo ma rację.

  13. Apropo artykułu w Der Spiegel
    taki utopijny pomysł łomocze mi się po głowie, nacje pomówione w artykule, bo nie tylko byli tam Polacy, powinny się skrzyknąć i wytoczyć proces. Tu już prawnicy musieliby dobrze pokombinować jak uzasadnić pozew, aby autorzy artykułu nie wykręcili się wolnością słowa. Załóżmy, żeby to zrealizowano, to konsekwencje mogłyby być pozytywne dla świadomości historycznej Europejczyków, no bo taki proces, niewątpliwie, stałby się głośny medialnie, już widzę te nagłowki ” kraje a, b, c kontra Der Spiegel. Oczywiście, jak już wspomniałam to raczej utopia.

    • Obawiam się, że może być
      Obawiam się, że może być jeszcze gorzej. Będzie pozew ale popisze go Kaczyński z prezydentem Gruzji i dalej chyba nie muszę pisać…Problem jest w tym, że nikt nie chce dotykać “pachnącego” tematu, dlatego rzucają się na temat populiści i tym sposobem nawet najgłupszy artykuł wygląda lepiej niż takie akcje, jak wojna polsko-gruzińsko-radziecka.

  14. Apropo artykułu w Der Spiegel
    taki utopijny pomysł łomocze mi się po głowie, nacje pomówione w artykule, bo nie tylko byli tam Polacy, powinny się skrzyknąć i wytoczyć proces. Tu już prawnicy musieliby dobrze pokombinować jak uzasadnić pozew, aby autorzy artykułu nie wykręcili się wolnością słowa. Załóżmy, żeby to zrealizowano, to konsekwencje mogłyby być pozytywne dla świadomości historycznej Europejczyków, no bo taki proces, niewątpliwie, stałby się głośny medialnie, już widzę te nagłowki ” kraje a, b, c kontra Der Spiegel. Oczywiście, jak już wspomniałam to raczej utopia.

    • Obawiam się, że może być
      Obawiam się, że może być jeszcze gorzej. Będzie pozew ale popisze go Kaczyński z prezydentem Gruzji i dalej chyba nie muszę pisać…Problem jest w tym, że nikt nie chce dotykać “pachnącego” tematu, dlatego rzucają się na temat populiści i tym sposobem nawet najgłupszy artykuł wygląda lepiej niż takie akcje, jak wojna polsko-gruzińsko-radziecka.

  15. Apropo artykułu w Der Spiegel
    taki utopijny pomysł łomocze mi się po głowie, nacje pomówione w artykule, bo nie tylko byli tam Polacy, powinny się skrzyknąć i wytoczyć proces. Tu już prawnicy musieliby dobrze pokombinować jak uzasadnić pozew, aby autorzy artykułu nie wykręcili się wolnością słowa. Załóżmy, żeby to zrealizowano, to konsekwencje mogłyby być pozytywne dla świadomości historycznej Europejczyków, no bo taki proces, niewątpliwie, stałby się głośny medialnie, już widzę te nagłowki ” kraje a, b, c kontra Der Spiegel. Oczywiście, jak już wspomniałam to raczej utopia.

    • Obawiam się, że może być
      Obawiam się, że może być jeszcze gorzej. Będzie pozew ale popisze go Kaczyński z prezydentem Gruzji i dalej chyba nie muszę pisać…Problem jest w tym, że nikt nie chce dotykać “pachnącego” tematu, dlatego rzucają się na temat populiści i tym sposobem nawet najgłupszy artykuł wygląda lepiej niż takie akcje, jak wojna polsko-gruzińsko-radziecka.

  16. Fakt powszechnie znany, ale
    Fakt powszechnie znany, ale interpretacja tego faktu prostacka, prymitywna, propagandowa. Co do rozliczania w pewnym sensie zgoda, po wojnie zrobiono to bardzo przyzwoicie, teraz zaczynają się coraz częściej dziać cuda. Masz rację co do niemieckie “rozliczania się”, ale trochę mnie ten argument dziwi, zwolennikiem niemieckiego modelu rozliczenia z tego co pamiętam nigdy nie byłeś, a raczej “przebaczenia”, bo lustracja to nie daj Bóg. O Polsce w kontekście holokaustu wspominać można, tylko trzeba to robić przyzwoicie, ale szczerze mówiąc na miejscu Niemców nie odzywałbym się w ogóle w sprawie Polski, bo nie tylko Żydów, ale i Polaków eksterminowali.

  17. Fakt powszechnie znany, ale
    Fakt powszechnie znany, ale interpretacja tego faktu prostacka, prymitywna, propagandowa. Co do rozliczania w pewnym sensie zgoda, po wojnie zrobiono to bardzo przyzwoicie, teraz zaczynają się coraz częściej dziać cuda. Masz rację co do niemieckie “rozliczania się”, ale trochę mnie ten argument dziwi, zwolennikiem niemieckiego modelu rozliczenia z tego co pamiętam nigdy nie byłeś, a raczej “przebaczenia”, bo lustracja to nie daj Bóg. O Polsce w kontekście holokaustu wspominać można, tylko trzeba to robić przyzwoicie, ale szczerze mówiąc na miejscu Niemców nie odzywałbym się w ogóle w sprawie Polski, bo nie tylko Żydów, ale i Polaków eksterminowali.

  18. Fakt powszechnie znany, ale
    Fakt powszechnie znany, ale interpretacja tego faktu prostacka, prymitywna, propagandowa. Co do rozliczania w pewnym sensie zgoda, po wojnie zrobiono to bardzo przyzwoicie, teraz zaczynają się coraz częściej dziać cuda. Masz rację co do niemieckie “rozliczania się”, ale trochę mnie ten argument dziwi, zwolennikiem niemieckiego modelu rozliczenia z tego co pamiętam nigdy nie byłeś, a raczej “przebaczenia”, bo lustracja to nie daj Bóg. O Polsce w kontekście holokaustu wspominać można, tylko trzeba to robić przyzwoicie, ale szczerze mówiąc na miejscu Niemców nie odzywałbym się w ogóle w sprawie Polski, bo nie tylko Żydów, ale i Polaków eksterminowali.

  19. Czepiam się albo rozdzielam historyczny włos na czworo

    Dobry wieczór.

    Znowu wyjdę na upierdliwą babę, ale niech tam.

    Podstawowy błąd, a może skrót myślowy fatalny w skutkach, polega na tym, że obozy zagłady NIE BYŁY na terenach Polski, lecz na terenach Generalnego Gubernatorstwa. Polska była krajem okupowanym, a nie krajem niepodległym. Państwo Podziemne wyraźnie pokazało (na tyle, na ile mogło, oczywiście), jaki jest jego stosunek do "pomocników" nazistów – wydawało i wykonywało wyroki śmierci na szmalcownikach.

     

    A co do artykułu, to masz rację, o Polsce jest tam akurat najmniej (czytałam wersję angielską). Nie śledziłam tematu, odnoszę jednak wrażenie, że przy okazji Demjaniuka wrócono do jakiejś szerszej dyskusji o udziale "nie-Niemców" w holocauście. Tak czy inaczej, twierdzenie, że niektóre narodowości pomagały nazistom, a inne nie, bo w jednych krajach ocalała, a w innych zginęła większość Żydów, jest moim zdaniem sporym nadużyciem. 

     

    Co do tematu wpisu: chciałabym, żeby w końcu zaczęła się dyskusja na temat granicy między antysemityzmem a krytyką Żydów oraz między antypolonizmem a krytyką Polaków. Nie tylko na kontrowersjach. I żeby zakończyła się jakimś sensownym wnioskiem.

    Pozdrawiam.   

    • Myślę nieskromnie o Nas, ale
      Myślę nieskromnie o Nas, ale kontrowersje.net to bodaj jedyne miejsce w sieci, gdzie właśnie próbuje się, moim zdaniem z dużym powodzeniem wyznaczyć granice, o których piszesz. Na początku zostałem antysemitą i Rydzykiem, za sięganie po tabu, nie pozostałem oczywiście dłużny, ale zauważ, że teraz nie ma wielkiej histerii i wzajemnych inwektyw jak na temat “przystało”.

      Co więcej mam wrażenie, że do niedawna samo słowo Żyd było dla obu stron krępujące, teraz używa się tego słowa normalnie i bez rumieńców na twarzy. Paradoksalnie najwięksi filosemici podchodzą do słowa Żyd z zażenowaniem, antysemici z obrzydzeniem co już paradoksem nie jest. Mnie słowo Żyd nigdy nie brzmiało jak oblega, ani zadra, zawsze brzmiało jak normalne określenie narodowości, takie jak Polak i Niemiec.

      Każdy ma jakieś swoje ulubione nacje, jednych się lubi innych nie i dopóki mówimy w kategorii lubić nie lubić, nie widzę powodów do histerii. Nie mogę powiedzieć, aby Żydzi ze swoją narodową filozofią i religią byli moimi ulubieńcami, nawet mogę powiedzieć, że ich nie lubię, ale do głowy mi nie przechodzi, aby poza “nielubienie” wychodzić. No i do tego kocham Żydów jako jednostki, nie wyobrażam sobie siebie bez Freuda. Z jednej strony to sparwy skomplikowane, ale z drugiej naprawdę proste.

      • Czemu nieskromnie?

        Na Kontrowersjach jest całkiem dobrze, dookoła znacznie gorzej. Pamiętam doskonale tamtą burzę i od razu przyznaję, że akurat nie zgadzałam się z Twoim ujęciem tematu. Nie widzę powodu wyciągania pochodzenia; dla mnie amerykański Żyd to Amerykanin, a polski to Polak. Ale doceniłam samo poruszenie kwestii, bo słowo Żyd rzeczywiście budzi dziwne zażenowanie. Ja jakoś nigdy nie miałam z tym problemów, być może dlatego, że z paroma chodziłam do szkoły, a z jednym się przyjaźniłam od dziecka. Wtedy chyba się inaczej patrzy na nację, przez pryzmat jednostki. A potem przyszedł marzec 68 i zrobiono mu straszną krzywdę, a ja bardzo to przeżyłam, bo szczerze mówiąc, niewiele z tego wszystkiego rozumiałam, taki głupie dziewczątko było ze mnie, cóż poradzić. Jeszcze potem zainteresowałam się kulturą żydowską, tak sobie bez powodu, z ciekawości. Po fascynacji, jak to u neoftki, przyszły pytania, nieważne. Co mnie najbardziej wkurza, to ich ciągłe nienasycenie przeprosinami albo brakiem szacunku dla ich cierpienia. Ale szczególnych emocji jako naród u mnie nie budzą. W ogóle nie mam ulubionych nacji, lubię konkretnych ludzi z różnych.

         

        Co do granicy, to moim zdaniem jeszcze daleka droga, bo do tanga trzeba dwojga, jak mówią. Mam na myśli otoczenie, nie kontrowersje, oczywiście.

        Spadam lulu, bo zaczynam bełkotać.

        Pozdrawiam na dobranoc. 

         

  20. Czepiam się albo rozdzielam historyczny włos na czworo

    Dobry wieczór.

    Znowu wyjdę na upierdliwą babę, ale niech tam.

    Podstawowy błąd, a może skrót myślowy fatalny w skutkach, polega na tym, że obozy zagłady NIE BYŁY na terenach Polski, lecz na terenach Generalnego Gubernatorstwa. Polska była krajem okupowanym, a nie krajem niepodległym. Państwo Podziemne wyraźnie pokazało (na tyle, na ile mogło, oczywiście), jaki jest jego stosunek do "pomocników" nazistów – wydawało i wykonywało wyroki śmierci na szmalcownikach.

     

    A co do artykułu, to masz rację, o Polsce jest tam akurat najmniej (czytałam wersję angielską). Nie śledziłam tematu, odnoszę jednak wrażenie, że przy okazji Demjaniuka wrócono do jakiejś szerszej dyskusji o udziale "nie-Niemców" w holocauście. Tak czy inaczej, twierdzenie, że niektóre narodowości pomagały nazistom, a inne nie, bo w jednych krajach ocalała, a w innych zginęła większość Żydów, jest moim zdaniem sporym nadużyciem. 

     

    Co do tematu wpisu: chciałabym, żeby w końcu zaczęła się dyskusja na temat granicy między antysemityzmem a krytyką Żydów oraz między antypolonizmem a krytyką Polaków. Nie tylko na kontrowersjach. I żeby zakończyła się jakimś sensownym wnioskiem.

    Pozdrawiam.   

    • Myślę nieskromnie o Nas, ale
      Myślę nieskromnie o Nas, ale kontrowersje.net to bodaj jedyne miejsce w sieci, gdzie właśnie próbuje się, moim zdaniem z dużym powodzeniem wyznaczyć granice, o których piszesz. Na początku zostałem antysemitą i Rydzykiem, za sięganie po tabu, nie pozostałem oczywiście dłużny, ale zauważ, że teraz nie ma wielkiej histerii i wzajemnych inwektyw jak na temat “przystało”.

      Co więcej mam wrażenie, że do niedawna samo słowo Żyd było dla obu stron krępujące, teraz używa się tego słowa normalnie i bez rumieńców na twarzy. Paradoksalnie najwięksi filosemici podchodzą do słowa Żyd z zażenowaniem, antysemici z obrzydzeniem co już paradoksem nie jest. Mnie słowo Żyd nigdy nie brzmiało jak oblega, ani zadra, zawsze brzmiało jak normalne określenie narodowości, takie jak Polak i Niemiec.

      Każdy ma jakieś swoje ulubione nacje, jednych się lubi innych nie i dopóki mówimy w kategorii lubić nie lubić, nie widzę powodów do histerii. Nie mogę powiedzieć, aby Żydzi ze swoją narodową filozofią i religią byli moimi ulubieńcami, nawet mogę powiedzieć, że ich nie lubię, ale do głowy mi nie przechodzi, aby poza “nielubienie” wychodzić. No i do tego kocham Żydów jako jednostki, nie wyobrażam sobie siebie bez Freuda. Z jednej strony to sparwy skomplikowane, ale z drugiej naprawdę proste.

      • Czemu nieskromnie?

        Na Kontrowersjach jest całkiem dobrze, dookoła znacznie gorzej. Pamiętam doskonale tamtą burzę i od razu przyznaję, że akurat nie zgadzałam się z Twoim ujęciem tematu. Nie widzę powodu wyciągania pochodzenia; dla mnie amerykański Żyd to Amerykanin, a polski to Polak. Ale doceniłam samo poruszenie kwestii, bo słowo Żyd rzeczywiście budzi dziwne zażenowanie. Ja jakoś nigdy nie miałam z tym problemów, być może dlatego, że z paroma chodziłam do szkoły, a z jednym się przyjaźniłam od dziecka. Wtedy chyba się inaczej patrzy na nację, przez pryzmat jednostki. A potem przyszedł marzec 68 i zrobiono mu straszną krzywdę, a ja bardzo to przeżyłam, bo szczerze mówiąc, niewiele z tego wszystkiego rozumiałam, taki głupie dziewczątko było ze mnie, cóż poradzić. Jeszcze potem zainteresowałam się kulturą żydowską, tak sobie bez powodu, z ciekawości. Po fascynacji, jak to u neoftki, przyszły pytania, nieważne. Co mnie najbardziej wkurza, to ich ciągłe nienasycenie przeprosinami albo brakiem szacunku dla ich cierpienia. Ale szczególnych emocji jako naród u mnie nie budzą. W ogóle nie mam ulubionych nacji, lubię konkretnych ludzi z różnych.

         

        Co do granicy, to moim zdaniem jeszcze daleka droga, bo do tanga trzeba dwojga, jak mówią. Mam na myśli otoczenie, nie kontrowersje, oczywiście.

        Spadam lulu, bo zaczynam bełkotać.

        Pozdrawiam na dobranoc. 

         

  21. Czepiam się albo rozdzielam historyczny włos na czworo

    Dobry wieczór.

    Znowu wyjdę na upierdliwą babę, ale niech tam.

    Podstawowy błąd, a może skrót myślowy fatalny w skutkach, polega na tym, że obozy zagłady NIE BYŁY na terenach Polski, lecz na terenach Generalnego Gubernatorstwa. Polska była krajem okupowanym, a nie krajem niepodległym. Państwo Podziemne wyraźnie pokazało (na tyle, na ile mogło, oczywiście), jaki jest jego stosunek do "pomocników" nazistów – wydawało i wykonywało wyroki śmierci na szmalcownikach.

     

    A co do artykułu, to masz rację, o Polsce jest tam akurat najmniej (czytałam wersję angielską). Nie śledziłam tematu, odnoszę jednak wrażenie, że przy okazji Demjaniuka wrócono do jakiejś szerszej dyskusji o udziale "nie-Niemców" w holocauście. Tak czy inaczej, twierdzenie, że niektóre narodowości pomagały nazistom, a inne nie, bo w jednych krajach ocalała, a w innych zginęła większość Żydów, jest moim zdaniem sporym nadużyciem. 

     

    Co do tematu wpisu: chciałabym, żeby w końcu zaczęła się dyskusja na temat granicy między antysemityzmem a krytyką Żydów oraz między antypolonizmem a krytyką Polaków. Nie tylko na kontrowersjach. I żeby zakończyła się jakimś sensownym wnioskiem.

    Pozdrawiam.   

    • Myślę nieskromnie o Nas, ale
      Myślę nieskromnie o Nas, ale kontrowersje.net to bodaj jedyne miejsce w sieci, gdzie właśnie próbuje się, moim zdaniem z dużym powodzeniem wyznaczyć granice, o których piszesz. Na początku zostałem antysemitą i Rydzykiem, za sięganie po tabu, nie pozostałem oczywiście dłużny, ale zauważ, że teraz nie ma wielkiej histerii i wzajemnych inwektyw jak na temat “przystało”.

      Co więcej mam wrażenie, że do niedawna samo słowo Żyd było dla obu stron krępujące, teraz używa się tego słowa normalnie i bez rumieńców na twarzy. Paradoksalnie najwięksi filosemici podchodzą do słowa Żyd z zażenowaniem, antysemici z obrzydzeniem co już paradoksem nie jest. Mnie słowo Żyd nigdy nie brzmiało jak oblega, ani zadra, zawsze brzmiało jak normalne określenie narodowości, takie jak Polak i Niemiec.

      Każdy ma jakieś swoje ulubione nacje, jednych się lubi innych nie i dopóki mówimy w kategorii lubić nie lubić, nie widzę powodów do histerii. Nie mogę powiedzieć, aby Żydzi ze swoją narodową filozofią i religią byli moimi ulubieńcami, nawet mogę powiedzieć, że ich nie lubię, ale do głowy mi nie przechodzi, aby poza “nielubienie” wychodzić. No i do tego kocham Żydów jako jednostki, nie wyobrażam sobie siebie bez Freuda. Z jednej strony to sparwy skomplikowane, ale z drugiej naprawdę proste.

      • Czemu nieskromnie?

        Na Kontrowersjach jest całkiem dobrze, dookoła znacznie gorzej. Pamiętam doskonale tamtą burzę i od razu przyznaję, że akurat nie zgadzałam się z Twoim ujęciem tematu. Nie widzę powodu wyciągania pochodzenia; dla mnie amerykański Żyd to Amerykanin, a polski to Polak. Ale doceniłam samo poruszenie kwestii, bo słowo Żyd rzeczywiście budzi dziwne zażenowanie. Ja jakoś nigdy nie miałam z tym problemów, być może dlatego, że z paroma chodziłam do szkoły, a z jednym się przyjaźniłam od dziecka. Wtedy chyba się inaczej patrzy na nację, przez pryzmat jednostki. A potem przyszedł marzec 68 i zrobiono mu straszną krzywdę, a ja bardzo to przeżyłam, bo szczerze mówiąc, niewiele z tego wszystkiego rozumiałam, taki głupie dziewczątko było ze mnie, cóż poradzić. Jeszcze potem zainteresowałam się kulturą żydowską, tak sobie bez powodu, z ciekawości. Po fascynacji, jak to u neoftki, przyszły pytania, nieważne. Co mnie najbardziej wkurza, to ich ciągłe nienasycenie przeprosinami albo brakiem szacunku dla ich cierpienia. Ale szczególnych emocji jako naród u mnie nie budzą. W ogóle nie mam ulubionych nacji, lubię konkretnych ludzi z różnych.

         

        Co do granicy, to moim zdaniem jeszcze daleka droga, bo do tanga trzeba dwojga, jak mówią. Mam na myśli otoczenie, nie kontrowersje, oczywiście.

        Spadam lulu, bo zaczynam bełkotać.

        Pozdrawiam na dobranoc. 

         

  22. Akurat w to jestem skłonny
    Akurat w to jestem skłonny uwierzyć, w czasie wojny ludzie dziczeją i pewnie wielu poszło na taki łatwy “chleb”. Takich nigdy nie zabraknie i w żadnym narodzie. Z drugiej strony Graz przypomina, że Polska podziemna miała jeden paragraf dla szmalcowników – kula w łeb. Myślę, że nikt rozsądny nie podważy istnienia szmalcowników, co do skali trudno mi dyskutować, nie mam wiedzy, ale to ciągle mimo całej ohydy zjawiska nie może być zrównane z udziałem Polski w Holokauście. Polscy bandyci zwani szmalcownikami pomagali nazistom w oczywisty sposób, chociaż śmiem twierdzić, że nie nazizm im przyświecał, ale kasa i tak samo sprzedawaliby Polaków, gdyby Niemcy za to płacili. Zgoda na szmalcowników, ale nie Polska jak kraj i naród w roli pomocnika nazistów w eksterminacji Żydów.

  23. Akurat w to jestem skłonny
    Akurat w to jestem skłonny uwierzyć, w czasie wojny ludzie dziczeją i pewnie wielu poszło na taki łatwy “chleb”. Takich nigdy nie zabraknie i w żadnym narodzie. Z drugiej strony Graz przypomina, że Polska podziemna miała jeden paragraf dla szmalcowników – kula w łeb. Myślę, że nikt rozsądny nie podważy istnienia szmalcowników, co do skali trudno mi dyskutować, nie mam wiedzy, ale to ciągle mimo całej ohydy zjawiska nie może być zrównane z udziałem Polski w Holokauście. Polscy bandyci zwani szmalcownikami pomagali nazistom w oczywisty sposób, chociaż śmiem twierdzić, że nie nazizm im przyświecał, ale kasa i tak samo sprzedawaliby Polaków, gdyby Niemcy za to płacili. Zgoda na szmalcowników, ale nie Polska jak kraj i naród w roli pomocnika nazistów w eksterminacji Żydów.

  24. Akurat w to jestem skłonny
    Akurat w to jestem skłonny uwierzyć, w czasie wojny ludzie dziczeją i pewnie wielu poszło na taki łatwy “chleb”. Takich nigdy nie zabraknie i w żadnym narodzie. Z drugiej strony Graz przypomina, że Polska podziemna miała jeden paragraf dla szmalcowników – kula w łeb. Myślę, że nikt rozsądny nie podważy istnienia szmalcowników, co do skali trudno mi dyskutować, nie mam wiedzy, ale to ciągle mimo całej ohydy zjawiska nie może być zrównane z udziałem Polski w Holokauście. Polscy bandyci zwani szmalcownikami pomagali nazistom w oczywisty sposób, chociaż śmiem twierdzić, że nie nazizm im przyświecał, ale kasa i tak samo sprzedawaliby Polaków, gdyby Niemcy za to płacili. Zgoda na szmalcowników, ale nie Polska jak kraj i naród w roli pomocnika nazistów w eksterminacji Żydów.

  25. Ależ nie
    Hitlerowskie, niemieckie obozy zagłady, zwane dla niepoznaki “koncentracyjnymi” znajdowały się na terenie Niemiec oraz satelitarnego bytu pseudo-państwowego o nazwie Generalna Gubernia, rządzonego przez niemieckiego gubernatora (nazwisko Frank).
    W obozach tych uwięziono i poddano praktykom prowadzącym do śmierci w mniej (katorżnicza praca przy jednoczesnym niedożywieniu i braku leków) lub bardziej (Zyklon B, kulka w łeb) bezpośredni sposób przedstawicieli wielu nacji, w tym Żydów, Romów, Polaków, Rosjan, a także w mniejszych ilościach innych, w tym Niemców. Szczególne miejsce w tym osobliwym planie zajmowały nacje Żydów i Romów (które zostały uznane za nie-ludzi i co za tym przeznaczone do wymazania z powierzchni Ziemii), oraz przedstawiciele grup uznanych za szkodliwe ze względu na ideologię (komuniści), lub “uszkodzone geny” (homoseksualiści).
    Nadzór nad owymi wynaturzonymi miejscami sprawowali ogólnie definiowani “naziści”, przy czym w większości przypadków oznaczało to Niemców należących do SS i organizacji pokrewnych. Z pozostałych nacji szczególnie wyróżniają się Ukraińcy (wiem, to nie politycznie poprawne w Polsze ostatnio), oraz przedstawiciele narodów słowian bałkańskich, ale stanowili oni wyraźną mniejszość. Polaków należących do SS nie odnotowano, choć trafiali się rzadko wśród więźniów funkcyjnych.
    To, że na terytorium GG obecnie znajduje się państwo Rzeczypospolita Polska jest faktem zupełnie niezwiązanym, zwłaszcza jeśli założymy że ludzi (tak, ludzi, chrzanić narodowość czy inne deskryptory!!!) w Auschwitz mordowali beznarodowi, tajemniczy “naziści”

  26. Ależ nie
    Hitlerowskie, niemieckie obozy zagłady, zwane dla niepoznaki “koncentracyjnymi” znajdowały się na terenie Niemiec oraz satelitarnego bytu pseudo-państwowego o nazwie Generalna Gubernia, rządzonego przez niemieckiego gubernatora (nazwisko Frank).
    W obozach tych uwięziono i poddano praktykom prowadzącym do śmierci w mniej (katorżnicza praca przy jednoczesnym niedożywieniu i braku leków) lub bardziej (Zyklon B, kulka w łeb) bezpośredni sposób przedstawicieli wielu nacji, w tym Żydów, Romów, Polaków, Rosjan, a także w mniejszych ilościach innych, w tym Niemców. Szczególne miejsce w tym osobliwym planie zajmowały nacje Żydów i Romów (które zostały uznane za nie-ludzi i co za tym przeznaczone do wymazania z powierzchni Ziemii), oraz przedstawiciele grup uznanych za szkodliwe ze względu na ideologię (komuniści), lub “uszkodzone geny” (homoseksualiści).
    Nadzór nad owymi wynaturzonymi miejscami sprawowali ogólnie definiowani “naziści”, przy czym w większości przypadków oznaczało to Niemców należących do SS i organizacji pokrewnych. Z pozostałych nacji szczególnie wyróżniają się Ukraińcy (wiem, to nie politycznie poprawne w Polsze ostatnio), oraz przedstawiciele narodów słowian bałkańskich, ale stanowili oni wyraźną mniejszość. Polaków należących do SS nie odnotowano, choć trafiali się rzadko wśród więźniów funkcyjnych.
    To, że na terytorium GG obecnie znajduje się państwo Rzeczypospolita Polska jest faktem zupełnie niezwiązanym, zwłaszcza jeśli założymy że ludzi (tak, ludzi, chrzanić narodowość czy inne deskryptory!!!) w Auschwitz mordowali beznarodowi, tajemniczy “naziści”

  27. Ależ nie
    Hitlerowskie, niemieckie obozy zagłady, zwane dla niepoznaki “koncentracyjnymi” znajdowały się na terenie Niemiec oraz satelitarnego bytu pseudo-państwowego o nazwie Generalna Gubernia, rządzonego przez niemieckiego gubernatora (nazwisko Frank).
    W obozach tych uwięziono i poddano praktykom prowadzącym do śmierci w mniej (katorżnicza praca przy jednoczesnym niedożywieniu i braku leków) lub bardziej (Zyklon B, kulka w łeb) bezpośredni sposób przedstawicieli wielu nacji, w tym Żydów, Romów, Polaków, Rosjan, a także w mniejszych ilościach innych, w tym Niemców. Szczególne miejsce w tym osobliwym planie zajmowały nacje Żydów i Romów (które zostały uznane za nie-ludzi i co za tym przeznaczone do wymazania z powierzchni Ziemii), oraz przedstawiciele grup uznanych za szkodliwe ze względu na ideologię (komuniści), lub “uszkodzone geny” (homoseksualiści).
    Nadzór nad owymi wynaturzonymi miejscami sprawowali ogólnie definiowani “naziści”, przy czym w większości przypadków oznaczało to Niemców należących do SS i organizacji pokrewnych. Z pozostałych nacji szczególnie wyróżniają się Ukraińcy (wiem, to nie politycznie poprawne w Polsze ostatnio), oraz przedstawiciele narodów słowian bałkańskich, ale stanowili oni wyraźną mniejszość. Polaków należących do SS nie odnotowano, choć trafiali się rzadko wśród więźniów funkcyjnych.
    To, że na terytorium GG obecnie znajduje się państwo Rzeczypospolita Polska jest faktem zupełnie niezwiązanym, zwłaszcza jeśli założymy że ludzi (tak, ludzi, chrzanić narodowość czy inne deskryptory!!!) w Auschwitz mordowali beznarodowi, tajemniczy “naziści”

  28. Ależ nie
    Hitlerowskie, niemieckie obozy zagłady, zwane dla niepoznaki “koncentracyjnymi” znajdowały się na terenie Niemiec oraz satelitarnego bytu pseudo-państwowego o nazwie Generalna Gubernia, rządzonego przez niemieckiego gubernatora (nazwisko Frank).
    W obozach tych uwięziono i poddano praktykom prowadzącym do śmierci w mniej (katorżnicza praca przy jednoczesnym niedożywieniu i braku leków) lub bardziej (Zyklon B, kulka w łeb) bezpośredni sposób przedstawicieli wielu nacji, w tym Żydów, Romów, Polaków, Rosjan, a także w mniejszych ilościach innych, w tym Niemców. Szczególne miejsce w tym osobliwym planie zajmowały nacje Żydów i Romów (które zostały uznane za nie-ludzi i co za tym przeznaczone do wymazania z powierzchni Ziemii), oraz przedstawiciele grup uznanych za szkodliwe ze względu na ideologię (komuniści), lub “uszkodzone geny” (homoseksualiści).
    Nadzór nad owymi wynaturzonymi miejscami sprawowali ogólnie definiowani “naziści”, przy czym w większości przypadków oznaczało to Niemców należących do SS i organizacji pokrewnych. Z pozostałych nacji szczególnie wyróżniają się Ukraińcy (wiem, to nie politycznie poprawne w Polsze ostatnio), oraz przedstawiciele narodów słowian bałkańskich, ale stanowili oni wyraźną mniejszość. Polaków należących do SS nie odnotowano, choć trafiali się rzadko wśród więźniów funkcyjnych.
    To, że na terytorium GG obecnie znajduje się państwo Rzeczypospolita Polska jest faktem zupełnie niezwiązanym, zwłaszcza jeśli założymy że ludzi (tak, ludzi, chrzanić narodowość czy inne deskryptory!!!) w Auschwitz mordowali beznarodowi, tajemniczy “naziści”

  29. Fakt, było sporo Polaków
    Fakt, było sporo Polaków obojętnych na zagładę Żydów lub przyjmujących ją nawet z cichą satysfakcją. Zdarzali się niestety i szmalcownicy, którzy w zagładzie pomagali, albo chcieli na niej zarobić, szantażując ukrywających się ludzi. Ale byli też Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, o których trzeba pamietać i spośród których największa część pochodzi właśnie z Polski. Piszesz, że Polacy nie uratowali tylu Żydów co Duńczycy i masz rację ( choć tylko procentowo, bo liczebnie to Polacy uratowali ich więcej ), ale zapominasz, że okupacja w Danii była dużo łagodniejsza niż w Polsce, w Danii wciąż był król, rząd, zorganizowano nawet wolne wybory do parlamentu. W Polsce tymczasem żadnego parlamentu nie było, nawet marionetkowego, rząd przebywał w Londynie, a Żegota i inne instytucje zajmujące się niesieniem pomocy, w podziemiu. Poza tym w Polsce za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci, w Danii nie. Porównanie, którego użyłeś jest więc całkowicie nie na miejscu. A z tym, że lepiej czytać niż zdawać się na wypowiedzi pana Kaczyńskiego przed wyborami, w pełni się zgadzam.
    Pozdrawiam.

  30. Fakt, było sporo Polaków
    Fakt, było sporo Polaków obojętnych na zagładę Żydów lub przyjmujących ją nawet z cichą satysfakcją. Zdarzali się niestety i szmalcownicy, którzy w zagładzie pomagali, albo chcieli na niej zarobić, szantażując ukrywających się ludzi. Ale byli też Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, o których trzeba pamietać i spośród których największa część pochodzi właśnie z Polski. Piszesz, że Polacy nie uratowali tylu Żydów co Duńczycy i masz rację ( choć tylko procentowo, bo liczebnie to Polacy uratowali ich więcej ), ale zapominasz, że okupacja w Danii była dużo łagodniejsza niż w Polsce, w Danii wciąż był król, rząd, zorganizowano nawet wolne wybory do parlamentu. W Polsce tymczasem żadnego parlamentu nie było, nawet marionetkowego, rząd przebywał w Londynie, a Żegota i inne instytucje zajmujące się niesieniem pomocy, w podziemiu. Poza tym w Polsce za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci, w Danii nie. Porównanie, którego użyłeś jest więc całkowicie nie na miejscu. A z tym, że lepiej czytać niż zdawać się na wypowiedzi pana Kaczyńskiego przed wyborami, w pełni się zgadzam.
    Pozdrawiam.

  31. Fakt, było sporo Polaków
    Fakt, było sporo Polaków obojętnych na zagładę Żydów lub przyjmujących ją nawet z cichą satysfakcją. Zdarzali się niestety i szmalcownicy, którzy w zagładzie pomagali, albo chcieli na niej zarobić, szantażując ukrywających się ludzi. Ale byli też Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, o których trzeba pamietać i spośród których największa część pochodzi właśnie z Polski. Piszesz, że Polacy nie uratowali tylu Żydów co Duńczycy i masz rację ( choć tylko procentowo, bo liczebnie to Polacy uratowali ich więcej ), ale zapominasz, że okupacja w Danii była dużo łagodniejsza niż w Polsce, w Danii wciąż był król, rząd, zorganizowano nawet wolne wybory do parlamentu. W Polsce tymczasem żadnego parlamentu nie było, nawet marionetkowego, rząd przebywał w Londynie, a Żegota i inne instytucje zajmujące się niesieniem pomocy, w podziemiu. Poza tym w Polsce za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci, w Danii nie. Porównanie, którego użyłeś jest więc całkowicie nie na miejscu. A z tym, że lepiej czytać niż zdawać się na wypowiedzi pana Kaczyńskiego przed wyborami, w pełni się zgadzam.
    Pozdrawiam.

  32. Fakt, było sporo Polaków
    Fakt, było sporo Polaków obojętnych na zagładę Żydów lub przyjmujących ją nawet z cichą satysfakcją. Zdarzali się niestety i szmalcownicy, którzy w zagładzie pomagali, albo chcieli na niej zarobić, szantażując ukrywających się ludzi. Ale byli też Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, o których trzeba pamietać i spośród których największa część pochodzi właśnie z Polski. Piszesz, że Polacy nie uratowali tylu Żydów co Duńczycy i masz rację ( choć tylko procentowo, bo liczebnie to Polacy uratowali ich więcej ), ale zapominasz, że okupacja w Danii była dużo łagodniejsza niż w Polsce, w Danii wciąż był król, rząd, zorganizowano nawet wolne wybory do parlamentu. W Polsce tymczasem żadnego parlamentu nie było, nawet marionetkowego, rząd przebywał w Londynie, a Żegota i inne instytucje zajmujące się niesieniem pomocy, w podziemiu. Poza tym w Polsce za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci, w Danii nie. Porównanie, którego użyłeś jest więc całkowicie nie na miejscu. A z tym, że lepiej czytać niż zdawać się na wypowiedzi pana Kaczyńskiego przed wyborami, w pełni się zgadzam.
    Pozdrawiam.

  33. Artykułu nie czytałem i
    Artykułu nie czytałem i powiem więcej miliony nie będą czytały, ale zapamiętają cytowane fragmenty bezczelnie sprzedające innym narodom zbrodnie niemieckie i mapkę prezentowaną w Spigelu. Taki był cel tego artykułu i trudno na ten cel nie wpaść. Co do słownikowych definicji, to podaj mi z łaski swojej JEDNĄ HISTORYCZNĄ NAZWĘ POGROMU POLAKÓW. Nie róbmy jaj, wszystko można teorią rozdzielić na 4 włosy.

    Możesz opisać nawet nawet książką, dramat 2 czy trzech Żydów, nawet 40, ale to jest chuligaństwo, zabójstwo, anie eksterminacja, czy ludobójstwo. Jedynie w przypadku Kielc możemy mówić o masowej zbrodni, ale to zbrodnia komunistyczna, Żydó zabili żołnierze i MO. A kto skazał winnych? Żydzi właśnie, tyle, że nie winnych, ale cywili nie mających nic wspólnego ze sprawą.

    Dalej sama nadinterpretacja moich słów, nigdzie nie mówię, że tylko Żydzi powinni się rozliczyć za stalinizm, ale jeśli non stop wypominają cudze zbrodnie powinni pamiętać o swoich. I w tym kontekście zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem:

    “Dobrze jest jednak najpierw te krzywdy poznać i zacząć od siebie a nie grzebać się w sumieniach innych.”

  34. Artykułu nie czytałem i
    Artykułu nie czytałem i powiem więcej miliony nie będą czytały, ale zapamiętają cytowane fragmenty bezczelnie sprzedające innym narodom zbrodnie niemieckie i mapkę prezentowaną w Spigelu. Taki był cel tego artykułu i trudno na ten cel nie wpaść. Co do słownikowych definicji, to podaj mi z łaski swojej JEDNĄ HISTORYCZNĄ NAZWĘ POGROMU POLAKÓW. Nie róbmy jaj, wszystko można teorią rozdzielić na 4 włosy.

    Możesz opisać nawet nawet książką, dramat 2 czy trzech Żydów, nawet 40, ale to jest chuligaństwo, zabójstwo, anie eksterminacja, czy ludobójstwo. Jedynie w przypadku Kielc możemy mówić o masowej zbrodni, ale to zbrodnia komunistyczna, Żydó zabili żołnierze i MO. A kto skazał winnych? Żydzi właśnie, tyle, że nie winnych, ale cywili nie mających nic wspólnego ze sprawą.

    Dalej sama nadinterpretacja moich słów, nigdzie nie mówię, że tylko Żydzi powinni się rozliczyć za stalinizm, ale jeśli non stop wypominają cudze zbrodnie powinni pamiętać o swoich. I w tym kontekście zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem:

    “Dobrze jest jednak najpierw te krzywdy poznać i zacząć od siebie a nie grzebać się w sumieniach innych.”

  35. Artykułu nie czytałem i
    Artykułu nie czytałem i powiem więcej miliony nie będą czytały, ale zapamiętają cytowane fragmenty bezczelnie sprzedające innym narodom zbrodnie niemieckie i mapkę prezentowaną w Spigelu. Taki był cel tego artykułu i trudno na ten cel nie wpaść. Co do słownikowych definicji, to podaj mi z łaski swojej JEDNĄ HISTORYCZNĄ NAZWĘ POGROMU POLAKÓW. Nie róbmy jaj, wszystko można teorią rozdzielić na 4 włosy.

    Możesz opisać nawet nawet książką, dramat 2 czy trzech Żydów, nawet 40, ale to jest chuligaństwo, zabójstwo, anie eksterminacja, czy ludobójstwo. Jedynie w przypadku Kielc możemy mówić o masowej zbrodni, ale to zbrodnia komunistyczna, Żydó zabili żołnierze i MO. A kto skazał winnych? Żydzi właśnie, tyle, że nie winnych, ale cywili nie mających nic wspólnego ze sprawą.

    Dalej sama nadinterpretacja moich słów, nigdzie nie mówię, że tylko Żydzi powinni się rozliczyć za stalinizm, ale jeśli non stop wypominają cudze zbrodnie powinni pamiętać o swoich. I w tym kontekście zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem:

    “Dobrze jest jednak najpierw te krzywdy poznać i zacząć od siebie a nie grzebać się w sumieniach innych.”

  36. Artykułu nie czytałem i
    Artykułu nie czytałem i powiem więcej miliony nie będą czytały, ale zapamiętają cytowane fragmenty bezczelnie sprzedające innym narodom zbrodnie niemieckie i mapkę prezentowaną w Spigelu. Taki był cel tego artykułu i trudno na ten cel nie wpaść. Co do słownikowych definicji, to podaj mi z łaski swojej JEDNĄ HISTORYCZNĄ NAZWĘ POGROMU POLAKÓW. Nie róbmy jaj, wszystko można teorią rozdzielić na 4 włosy.

    Możesz opisać nawet nawet książką, dramat 2 czy trzech Żydów, nawet 40, ale to jest chuligaństwo, zabójstwo, anie eksterminacja, czy ludobójstwo. Jedynie w przypadku Kielc możemy mówić o masowej zbrodni, ale to zbrodnia komunistyczna, Żydó zabili żołnierze i MO. A kto skazał winnych? Żydzi właśnie, tyle, że nie winnych, ale cywili nie mających nic wspólnego ze sprawą.

    Dalej sama nadinterpretacja moich słów, nigdzie nie mówię, że tylko Żydzi powinni się rozliczyć za stalinizm, ale jeśli non stop wypominają cudze zbrodnie powinni pamiętać o swoich. I w tym kontekście zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem:

    “Dobrze jest jednak najpierw te krzywdy poznać i zacząć od siebie a nie grzebać się w sumieniach innych.”

  37. Za moich młodych lat, każdego na podwórku, który
    nie chciał postawić oranżady czy pożyczyć dwóch ciaków na ciacho – nazywaliśmy Żydem. I nie była to ani obelga ani pochwała. Stwierdzaliśmy po prostu fakt, że nazwany Żydem – nie był pierwszym lepszym straceńcem czy rozrzutnikiem ale oszczędnym i szanującym swoje pieniądze osobnikiem, którego czeka wielka przyszłość i bogactwo.

  38. Za moich młodych lat, każdego na podwórku, który
    nie chciał postawić oranżady czy pożyczyć dwóch ciaków na ciacho – nazywaliśmy Żydem. I nie była to ani obelga ani pochwała. Stwierdzaliśmy po prostu fakt, że nazwany Żydem – nie był pierwszym lepszym straceńcem czy rozrzutnikiem ale oszczędnym i szanującym swoje pieniądze osobnikiem, którego czeka wielka przyszłość i bogactwo.

  39. Za moich młodych lat, każdego na podwórku, który
    nie chciał postawić oranżady czy pożyczyć dwóch ciaków na ciacho – nazywaliśmy Żydem. I nie była to ani obelga ani pochwała. Stwierdzaliśmy po prostu fakt, że nazwany Żydem – nie był pierwszym lepszym straceńcem czy rozrzutnikiem ale oszczędnym i szanującym swoje pieniądze osobnikiem, którego czeka wielka przyszłość i bogactwo.

  40. Za moich młodych lat, każdego na podwórku, który
    nie chciał postawić oranżady czy pożyczyć dwóch ciaków na ciacho – nazywaliśmy Żydem. I nie była to ani obelga ani pochwała. Stwierdzaliśmy po prostu fakt, że nazwany Żydem – nie był pierwszym lepszym straceńcem czy rozrzutnikiem ale oszczędnym i szanującym swoje pieniądze osobnikiem, którego czeka wielka przyszłość i bogactwo.