Reklama

Już na wstępie chce się napisać jaka gazeta taki trotyl, ale rzecz jest znacznie szerzej zabawna i pokazuje więcej niż jedną niemoc bulwarówki z Czerskiej. Dobrze nie pamiętam, bo ledwie zerkałem na wysiłki GW, ale kilka dni na pewno wywalali na czerwono „news dnia” – Agent Tomek toples. Raz jeden kliknąłem na zdjęcie, by się upewnić co się kryje w treści, zmęczyłem w mozole akapit bulwarowej plotki i dałem sobie spokój. Czerwone dni GW pochłonęły środki, wysiłki i zaangażowały wszelkie towarzyskie kontakty, by podrzucić temat w zaprzyjaźnionych ośrodkach propagandy. Efekt? Precyzyjnie i bez sentymentów oceniając – żaden, ale z litości można rzucić jałmużnę i przydzielić ocenę mierną. Nie zajmowałbym się tym spektakularnym przypadkiem porażki dziennikarskiej gdyby nie wspomniane, ciekawe zjawiska towarzyszące przedsięwzięciu. Zacząłbym od kreatywności i tutaj natychmiast się potwierdza umęczona teza, że całe politbiuro z Czerskiej nie istnieje bez „mowy nienawiści”, ”wojny polsko-polskiej”, „szaleństwa smoleńskiego”, „antysemityzmu”, „praw dla czarnych gejów ateistów”. Żadnej kreatywności poza schematem ideologicznym, a przecież jakby nie patrzeć na biuletyn żydowskich komunistów, mają szerokie kadry, kasy jak lodu od państwowych reklamodawców i wreszcie mogą zlecić robotę komuś z zewnątrz. Potencjał możliwości nie przełożył się na potencjał intelektualny i dlatego cykl artykułów o agencie Tomku był bardziej żałosny, niż epatowanie depilowaną klatą agenta. Wydawałoby się, że mając do dyspozycji podobny materiał uda się przynajmniej wzbudzić tanią sensację, nic z tych rzeczy już nie mówię, że „mama Madzi z Sosnowca” pobiła agenta Tomka, ale nawet Nicpoń z Oleśnicy zmasakrował temat.

Prócz rozpaczliwego braku kreatywności, w oczy rzuca się rozpaczliwe zajechanie konia, niemoty z GW nie zauważyły, że agent Tomek jest tematem bardziej nużącym publikę niż 147 odcinek sprawy Olewnika, bo „mama Madzi” chociaż cycka pokaże albo zakocha się w pedofilu, ma dziewczyna inwencję. Obie ułomności w zasadzie się łączą, niemniej w tym właśnie siedzi kompletna marność biuletynu żydowskich komunistów, wszak nawet z zamęczonej szkapy wprawny kowboj wyciągnie ostatnie poty. Miał agent Tomek być wielkim tematem tygodnia, jak to się ambitnie w redakcjach mawia „przebudować scenę polityczną”, tymczasem jedyne co przebudował, to ziemiankę na lepiankę. Pokleili, pozszywali nudy na pudy, pomalowali na czerwono i liczyli, że się nakład z dodrukiem sprzeda. Nie udała się sprzedaż, nie udała się też prowokacja, żaden budowniczy IVRP nie dał się wciągnąć w bulwarową szamotaninę, co więcej nieudolność GW sprawiła więcej kłopotów obecnemu szefostwu CBA, niż poprzednikom. Dotąd przekaz był szlachetnie prosty, Kamiński i jego ekipa szczuła politycznych przeciwników, organizowała polityczne konferencje, a następcy to profesjonaliści pełną gębą. Posypał się przekaz, gdy obecny agent CBA sprzedał swojego kumpla z „firmy” i to w dodatku tak jak się sprzedaje krępujące zdjęcia gwiazd, bez makijażu, czy też po nieudanej operacji plastycznej. Zamęczony koń, trzecioplanowi kowboje-statyści i tak się zaprezentował potencjał intelektualny biuletynu, który aspiruje do miana słusznej i jedynej prawdy, ale to jeszcze nie koniec.

Reklama

Gdy się na ostatnich nogach galopuje na oślep trudno zauważyć największą śmieszność, która w tym wypadku ulokowała się w opisie sylwetki agenta. W swoim ulubionym, komunistyczno-żydowskim stylu, GW obsobaczyła człowieka, obsikała nogawki, przerobiła na chłopka-rotropka. Tymi starymi metodami pokazano publice prowincjonalnego lowelasa, zdziecinniałego macho, infantylnego Bonda i pomysł sam w sobie nie byłby zły, wszak do bólu sprawdzony, gdyby nie pewien drobiazg. Miernoty z GW zapomniały, że ten „najpiękniejszy z całej wsi” z owłosioną klatą, furą i komórą w zupełności wystarczył, żeby poderwać europejską posłankę z wielkiego miasta, ukraińską gwiazdę TVN, doktora transplantologa, a niewiele zabrakło, żeby sama Jolka Pierwsza Dama Kwaśniewska uległa wdziękom. Muszę przyznać, że przedstawiony profil agenta Tomka w jakimś stopniu oddaje rzeczywistość, faktem jest, że osobowość i styl bycia pana Tomasza zalatuje czarem PGR-u, ale jakimż genialnym strategiem musiał być przełożony agenta. Ktoś musiał zbudować profil psychologiczny przedstawicieli środowiska, tak zwanych warszawskich salonów i dopasował do profilu odpowiednie narzędzia. Agent Tomek okazał się strzałem w dziesiątkę, zauroczył lepsze towarzycho, ponieważ zadziałały atawizmy towarzycha. Wszystkie te gwiazdy pozbierane z Bielawy, Łowicza, Żyrardowa, Pucka, Biłgoraja i Czeladzi, zobaczyły w amancie swoje dzieciństwo, wczesną młodość oraz głęboko skrywane kompleksy wieku średniego. Prawidłowość jest następująca, im bardziej wieśniacko biuletyn żydowskich komunistów przedstawia rys psychologiczny agenta Tomka, tym celniej charakteryzuje: europejską posłankę PO z wielkiego miasta Legnica, błogosławionego męczennika Garlickiego, Ołenę Marczuk, prześladowaną cichodajkę ściągniętą z sopockiej rury i wreszcie samą Jolkę Pierwszą Damę Kwaśniewską. I to cały pożytek z intelektualnej marności pismaków biuletynu żydowskich komunistów.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. racja, ale może coś jeszcze
    Tak na oko widać idealne dopasowanie przynęty do gatunku ryb, ale może to złudzenie?
    Możliwe, że taki wiejski macho ze złotym łańcuchem jest typem uniwersalnym, zdolnym uwieść niemal każdą niewiastę z dowolnej grupy intelektualnej.
    Mam np kolegę jeszcze z podstawówki, więc siłą rzeczy jest stary, ale dodatkowo jeszcze łysy, gruby i zezowaty.
    Natomiast jego skuteczność podrywcza jest wręcz zdumiewająca. Powala świetną gadką, inteligencją, i bezczelnym obleśnym uśmieszkiem. Znam efekty nie z opowieści przy wódce ale z obserwacji bezpośredniej.
    Czyli jakaś metafizyka damsko-męska też ma znaczenie.

  2. racja, ale może coś jeszcze
    Tak na oko widać idealne dopasowanie przynęty do gatunku ryb, ale może to złudzenie?
    Możliwe, że taki wiejski macho ze złotym łańcuchem jest typem uniwersalnym, zdolnym uwieść niemal każdą niewiastę z dowolnej grupy intelektualnej.
    Mam np kolegę jeszcze z podstawówki, więc siłą rzeczy jest stary, ale dodatkowo jeszcze łysy, gruby i zezowaty.
    Natomiast jego skuteczność podrywcza jest wręcz zdumiewająca. Powala świetną gadką, inteligencją, i bezczelnym obleśnym uśmieszkiem. Znam efekty nie z opowieści przy wódce ale z obserwacji bezpośredniej.
    Czyli jakaś metafizyka damsko-męska też ma znaczenie.

  3. Willę Kwaśniewskich w Wiśle rozpracował do szczegółu
    Jolka z pijanym Olkiem przenieśli tam swoje rzeczy, najbardziej prywatne i osobiste. Dwóch faktów nie mógł wziąć pod uwagę agent Tomek ani jego szefowie.Pierwszy – Jolanta z trepowskiego domu oficera LWP, nie tylko przesiąkła wojskowym bluzgiem, ale również zapoznała gdzieś,,po drodze" gryps doliniarzy i speców od dojenia łochów. Taki obraz ,,pierwszej damy" wyłania się ze stenogramów operacji ,,willa w Wiśle".Język, jakim się posługuje Jolanta od bezów i wyrocznia stylu, niejednego dziarganego garusa wyprowadziłby w pole. Bo to język Amber – elity, tej od dymania milionów – na tysiące, albo tysięcy – na miliony.
    Drugi fakt, który przesądził o fiasku operacji, to przejęcie władzy przez zawodowych złodziei i POpychadła mafii. Zrobiony, przez POmyłkę, ministrem sprawiedliwości – Czuma wydał całą operację i zdekonspirował agentów CBA. Gdybyśmy byli w 20% normalnym krajem, nie tylko ukraińska …tancerka podziwiałaby świat przez kraty, ale również bożyszcze tłumów Olek i Jola tyrać by musieli na kilku etatach, aby uiścić 75% podatek od dochodów z nieujawnionych źródeł. O czym głośno i bez żadnych ceregieli mówił ich najlepszy, bo od 30 lat, przyjaciel – Józef Oleksy.

      • To jest ,,niedooszacowania”
        bo bierze w tym udział więcej obywateli niż się nam wydaje. Stąd wielkie poparcie dla PO. Ze stołu, na którym dzielą milionowe łupy, zawsze coś spadnie – dla biednych szczurów.
        Tym bardziej, że nie tylko krajowa forsa jest do POdziału, ale, przede wszystkim ,,unijne dotacje".To już cały przemysł.
        Ciekawe tylko, czy na koniec znajdą, przykładowo pół miliarda euro, na szwajcarskim koncie mamusi (albo Amber-synka), jak w greckiej tragedii z Papandreu.

  4. Willę Kwaśniewskich w Wiśle rozpracował do szczegółu
    Jolka z pijanym Olkiem przenieśli tam swoje rzeczy, najbardziej prywatne i osobiste. Dwóch faktów nie mógł wziąć pod uwagę agent Tomek ani jego szefowie.Pierwszy – Jolanta z trepowskiego domu oficera LWP, nie tylko przesiąkła wojskowym bluzgiem, ale również zapoznała gdzieś,,po drodze" gryps doliniarzy i speców od dojenia łochów. Taki obraz ,,pierwszej damy" wyłania się ze stenogramów operacji ,,willa w Wiśle".Język, jakim się posługuje Jolanta od bezów i wyrocznia stylu, niejednego dziarganego garusa wyprowadziłby w pole. Bo to język Amber – elity, tej od dymania milionów – na tysiące, albo tysięcy – na miliony.
    Drugi fakt, który przesądził o fiasku operacji, to przejęcie władzy przez zawodowych złodziei i POpychadła mafii. Zrobiony, przez POmyłkę, ministrem sprawiedliwości – Czuma wydał całą operację i zdekonspirował agentów CBA. Gdybyśmy byli w 20% normalnym krajem, nie tylko ukraińska …tancerka podziwiałaby świat przez kraty, ale również bożyszcze tłumów Olek i Jola tyrać by musieli na kilku etatach, aby uiścić 75% podatek od dochodów z nieujawnionych źródeł. O czym głośno i bez żadnych ceregieli mówił ich najlepszy, bo od 30 lat, przyjaciel – Józef Oleksy.

      • To jest ,,niedooszacowania”
        bo bierze w tym udział więcej obywateli niż się nam wydaje. Stąd wielkie poparcie dla PO. Ze stołu, na którym dzielą milionowe łupy, zawsze coś spadnie – dla biednych szczurów.
        Tym bardziej, że nie tylko krajowa forsa jest do POdziału, ale, przede wszystkim ,,unijne dotacje".To już cały przemysł.
        Ciekawe tylko, czy na koniec znajdą, przykładowo pół miliarda euro, na szwajcarskim koncie mamusi (albo Amber-synka), jak w greckiej tragedii z Papandreu.

  5. Poza tematem.
    Zmiana KK – projekt.
    Przepchnięcie poniższych propozycji pozwoli dobrać się do stron internetowych zajmujących się polityką i konfiskować mienie, które służy do rozpowszechniania mowy nienawiści. Rozszerzono bowiem krąg osób, których nie wolno obrażać oraz sposoby przekazywania treści.

    Projekt wniesiony 27 listopada 2012 przez posłów PO:
     
     „Art. 256. § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści wobec grupy osób lub osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, społecznej, naturalnych lub nabytych cech osobistych lub przekonań, albo z tego powodu grupę osób lub osobę znieważa, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
    § 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechnienia produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła dane informatyczne, druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1.
    § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.
    § 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka PRZEPADEK przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.
     
    Do tej pory było:
     
    Art. 256. § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
    § 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.
    § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.
    § 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.

    • Na razie
      5, 6 lub 7 grudnia  odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie w KK brzmienia art.135 na łagodniejsze:
       
      Art. 135. § 1. Kto dopuszcza się czynnej napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej
      Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
      § 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega
      grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
      § 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec
      nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel
      społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
      § 4. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.”
       
      Na ten moment jest:
       
      Art. 135. § 1. Kto dopuszcza się czynnej napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej,
      podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
      § 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej,
      podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

  6. Poza tematem.
    Zmiana KK – projekt.
    Przepchnięcie poniższych propozycji pozwoli dobrać się do stron internetowych zajmujących się polityką i konfiskować mienie, które służy do rozpowszechniania mowy nienawiści. Rozszerzono bowiem krąg osób, których nie wolno obrażać oraz sposoby przekazywania treści.

    Projekt wniesiony 27 listopada 2012 przez posłów PO:
     
     „Art. 256. § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści wobec grupy osób lub osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, społecznej, naturalnych lub nabytych cech osobistych lub przekonań, albo z tego powodu grupę osób lub osobę znieważa, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
    § 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechnienia produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła dane informatyczne, druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1.
    § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.
    § 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka PRZEPADEK przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.
     
    Do tej pory było:
     
    Art. 256. § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
    § 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.
    § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.
    § 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.

    • Na razie
      5, 6 lub 7 grudnia  odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie w KK brzmienia art.135 na łagodniejsze:
       
      Art. 135. § 1. Kto dopuszcza się czynnej napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej
      Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
      § 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega
      grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
      § 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec
      nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel
      społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
      § 4. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.”
       
      Na ten moment jest:
       
      Art. 135. § 1. Kto dopuszcza się czynnej napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej,
      podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
      § 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej,
      podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.