Reklama

Tytuł jes

Tytuł jest zawiły, właściwie sam nie bardzo rozumiem co ma znaczyć, poza podkreśleniem ostatniego słowa, ale jeśli czegoś nie wiem, to zaraz staram się sobie, i komu się chce czytać, wyjaśnić. Ponieważ zapętliłem i namieszałem i jeszcze do tego sprzęgłem zwrotnie, trzeba rozebrać tytuł na składniki, według kryterium co poeta miał na myśli. Paranoję tłumaczono już na tyle sposobów, że nie chce sobie i nikomu komplikować percepcji, przyjmijmy, że paranoja jest i tu zapewne zgodzą się wszyscy, chociaż z różnych powodów. Przechodzę w związku z powyższym konsensusem do „zapętlonej”. Skąd mi się to wzięło? Wzięło mi się to z ulubionego tematu wszystkich stron dyskursu, mianowicie: „co powiedział prezes Kaczyński”. Prezes Kaczyński ostatnio powiedział dwie rzeczy, o jednej zapewne mało kto słyszał, zarówno wśród krytyków, jak i wyznawców i proszę mi pozwolić na trwanie przy tej esbeckiej manipulacji, że prezesowi zostali już tylko wyznawcy, obiecuję się z tego wytłumaczyć. Wracając do sprawy, o której mało kto słyszał, sprawa ma się tak, że prezes Kaczyński dotarł do poważnych badań… no i w tym miejscu w głowach przynajmniej połowy czytelników zrodziło się przesławne: „buhahaha”. Prezes i poważne badania? Pewnie ile Ruscy sprzedali Polski Niemcom. Nie, droga połowo pętli paranoi, inne badania. Prezes dotarł do badań poważnej organizacji, która sprawdzała inteligencję narodów i okazuje się, że jesteśmy na 2 lub trzecim miejscu, zależy jak patrzeć na miejsce pierwsze okupowane przez Niemców i Holendrów. Ci pierwsi mają 107 punktów, my mamy 106, a tacy Francuzi na przykład już 94. Jak dla mnie mało szokująca wiadomość, poza samym faktem, że NIKT z poważnych polityków tej sprawy nie podjął, a mało poważny Kaczyński zwrócił uwagę i słusznie podkreślił, że należy ten radosny dla Ojczyzny fakt spożytkować. Wiadomo jedyny patriota Kaczyński, bez kompleksów, poleciał odważnie, co dla innych jest wstydliwe i obciachowe, jedyna nadzieja w Kaczyńskim. To był głos drugiej połowy pętli paranoi, w tej połowie, zasada jest odbita lustrzanie, każde słowo prezesa jest święte, nie gówniane, jak uważa druga połówka. Czyli co? Pętlę mamy w komplecie? A nawet jeszcze nie mamy omówionych dwóch rzeczy, mimo wszystko mleko się nie rozlało, druga rzecz będzie wykorzystana przy sprzężeniu.

Pierwsza połowa pętli paranoi składa się siłą rzeczy z paranoików, którzy uważają, że cokolwiek powie Kaczyński jest idiotyzmem, obciachem, nacjonalizmem, ultrakatolicyzmem, śmiesznością. Druga połowa paranoi i wchodzący w jej skład paranoicy, wychodzą ze stadnego założenia, że każda bzdura, każdy błazeński wers z homilii Kaczyńskiego jest Polską i Panem Bogiem. No, ale gdzie tu bzdura w tym co powiedział Kaczyński? Tu nie ma, za to następna rzecz, a raczej zbiór rzeczy z ostatnich dni nie jest bzdurą lecz chorobą nazwijmy to umysłową, chociaż coraz częściej wątpię, aby umysł prezesa jeszcze żył. List w sprawie spisku Kluzik i Jakubiak poparty rewolucyjną nagonką, ale to naprawdę w stylu klasyków października, plus czarna msza z okazji smoleńskiej tragedii, gdzie ostatecznie obsrano pamięć zmarłych linczując ich najbliższych współpracowników i przyjaciół słowami najbardziej podłymi, zarzucającymi zdradę i brak polskości, jest absolutnym i kompletnym przejawem wschodnioazjatyckiej mentalnej małości Kaczyńskiego. Małości, podłości, realnie socjalistycznej zawiści, co bardzo słusznie zauważy połowa, która w podobnym stylu mówiła w poprzednim przykładzie i mówiła niezmierzone kretynizmy, ponieważ zgubiła kontekst i zadowoliła się nazwiskiem. Tym sposobem mamy sprzężenie. Tylko jakie? Przecież postawy obu połówek paranoi są jednorodne i do nudności przewidywalne, co się tu zatem sprzęga? Sprzęga się paranoja jako całość, sprzęga się w zapętlonych połówkach i krąży nieustannie. Zapętloną paranoją jest to, że w Polsce myśli się połówkowymi kategoriami paranoi krążącymi wokół jednego Kaczyńskiego, który na przemian zawraca uwagę na wielkie rzeczy i kompromituje się własnymi małościami, w ten sposób mamy wieczny remis.

Reklama

Kaczyński podejrzewając wszystkich i o wszystko musiał trafić w takie oczywistości, jak układ esbecki wspierany przez Michnika. Musiał trafić w skandaliczne i manipulacyjne śledztwo Ruskich, musiał trafić w Dochnala i po długim czasie w Kornatowskiego, musiał trafić w grę mocarstw Europejskich, które marginalizują pomniejszych graczy i w dodatku to frajerstwo wierzy we „wspólną sprawę”. Ten skopany przez życie, ale mimo wszystko już paranoik w wielu wypadkach ma rację, ponieważ jego paranoja ma charakter masowy. Z drugiej strony paranoicy podejrzewający Kaczyńskiego o wszystko też muszą trafić, że błaźni się podobnymi listami I Sekretarza POP, podejrzeniami o zamach i kondominium (skomplikowana sprawa i połowa racji, ale słowo idiotyczne), muszą trafić, że dla niego wrogiem i komuchem jest ten, co mu w dupie nie siedzi po uszy i bacznie nasłuchuje co jeszcze może dla prezesa zrobić. W taki oto sposób paranoja jest kompletnie zapętlona i sprzężona.

Nagadałem się i tylko nie mówię co z tym zrobić? Prostą rzecz, oddzielić sprawy mądre i głupie od paranoików, czyli wyznawców Kaczyńskiego i wyznawców Antykaczyńskiego. Do UE należy podchodzić realnie dbając o interes kraju. Z Niemcami i Ruskimi rozmawiać twardo, szorstką przyjaźnią, pilnować na każdym kroku polskiego interesu, a nie co Komiersant i Spiegel napisze. Michnika, guru wieczorówki i licencjatu, tudzież LO dla dorosłych, poniewierać jak na to zasłużył, bo masowo niedouczony ciemnogród produkuje. Esbeków tępić na każdym kroku, tym co z nimi walczyli choćby byli pogubieni i wyśmiani, za wolność podziękować. Polski się nie wstydzić, bo to kraj inteligentnych ludzi, potrafiących przetrwać w każdych warunkach, tylko w niezrozumiały sposób odwiecznie idiotów wybierają na liderów. Krzyża się nie bać, ponieważ jedyną dyscyplinującą mocą w Polsce póki co jest i długo będzie wiara w Boga Jedynego i tylko szaleniec może zwalniać ten hamulec. Całkiem niepotrzebnie Prawdziwy Polak stał się inwektywą, ale tak samo głupie jest deprecjonowanie Europy, dlatego niezbędny jest cudzysłów, przy wyśmiewaniu wsioków nie potrafiących uszanować samych siebie i smakujących wszystko co jest plastikową pacią, a nie wielkością Starego Kontynentu. Być sobie homo lub hetero, wzdychać na lewo i prawo, jak kto i z kim lubi, ale przede wszystkim nie wpadać w pętlę paranoi i nie sprzęgać tej betoniary idiotyzmu wyznaniowego.

Do tego wszystkiego co uznaję za ważne Kaczyński nie jest mi potrzebny, ponieważ z racjonalnego używania katolicyzmu jako narzędzia pozytywnego wpływu na społeczność ja się wybronię, ale już z kazania księdza patrioty na zamówienie idiotów i dla idiotów bronić nie będę. Z tego, że Polski nie ma się powodu wstydzić, nie zamierzam się tłumaczyć, dla mnie to oczywistość przypisana do miejsca urodzenia, którego z jakiś powodów nie chce się opuszczać i dlatego nie ma powodu w nie srać, ale z patriotów jak pani Kempa, pan Brudziński i pan Rydzyk, tłumaczył się nie będę. I w drugą stronę. Pacierzy nie ma obowiązku klepać, Boże coś Polskę zawodzić pod każdym płotem takoż. Odróżnić „Ziemię obiecaną” od żałosnego politycznego wyrobnika Wajdy, jechać po paranoi prezesa, tam gdzie paranoja jest ewidentna i w dupie mieć recenzje paranoików kto tu Polak, a kto ubek, kto inteligent, a kto tylko pół, bo to ja mogę litościwie oddzielić w paranoikach ich ustrzelone racje, od ich paranoi, a nie paranoik będzie ustalał moją wartość. Wierzę, myślę, dzielę się swoim, ani paranoje Kaczyńskiego, ani paranoje Antykaczyńskiego nie są dysponentami tego co powszechnie było dostępne zanim się paranoje narodziły i będą dostępne po ich marnym zgonie.

Powyższym chcę kolejny raz powtórzyć, że w tym kraju jest nieustanny paranoiczny cykl, homoseksualne zwarcie gówniarzy POPiS i przynajmniej na tym Portalu miejsca nie ma, dla żadnej z połówek paranoi, tym bardziej dla pętli i sprzęgania paranoi. Taki schron przeciw paranoiczny tu budujmy. Ani ja, ani nikt inny nie będzie się tu przed nikim tłumaczył z tego co według jednych paranoików jest rdzenną polskością, a drugich postępową inteligencją. Nikt tu się nie będzie tłumaczył według kryteriów wyznania, ponieważ odwoływanie się nie do samych wartości i racji, ale do kapłanów i antykapłanów, strażników i złodziei tych czy innych wartości z racjami, jest wyznaniem, kultem szamańskim, nawet nie wiarą, że o rozumie nie wspomnę. Tu będzie się dyskutować o istocie, nie o bożkach i strażnikach podzielonej paranoi. Ktokolwiek podejmie się recenzji kogokolwiek według kryteriów paranoi wygłaszanej przez bożków paranoi pożegna się z tym miejscem. Obok wszystkich istotnych poruszonych wątków, proszę to również traktować jako zbiorową odpowiedź na wszystkie głupie maile: „dlaczego wyleciałem?”. Z powodu moich wygórowanych ambicji, chcę jednego miejsca w sieci, gdzie będzie tłumaczyć się rzeczywistość kategoriami rozumu i logiki, nie wyznania i tu miejsca dla wyznawców nie ma, przynajmniej w formie aktywnego udziału, patrzyć i próbować zrozumieć każdy może, a kto odważny niech się loguje i pisze, ale do rzeczy nie do kapłanów.

PS Dziękuję za jedzenie z tacy i linków.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Też przeczytałam dzielnie do końca
    Ale nie mogę, nie mogę, no nie mogę! Zwykle wiem, kto jest na ilustracji (pomijając stringi), a teraz niby znam tę postać, a nie wiem, kto! Twarz z końca 18 wieku, nakrycie głowy luterańskie, na Rembrandta za jasne… Zaraz mnie cholera weźmie.

  2. Też przeczytałam dzielnie do końca
    Ale nie mogę, nie mogę, no nie mogę! Zwykle wiem, kto jest na ilustracji (pomijając stringi), a teraz niby znam tę postać, a nie wiem, kto! Twarz z końca 18 wieku, nakrycie głowy luterańskie, na Rembrandta za jasne… Zaraz mnie cholera weźmie.

  3. Wystarczy sprzężenie zwrotne – dodatnie.
    Tak się ,mniej więcej,robi generator. Dalej to już sam generuje czyli ,,nadaje” – wciąż to samo. Zasadnicza róznica pracy takich generatorów ,bez wgłębiania się w zawiłe szczegóły,polega na samowzbudzeniu albo wzbudzeniu obcym impulsem. Więc ,dla Twoich tutaj ,rozważań taka różnica : sam z siebie wytworzył rewelacje , które wkółko powtarza czy też pobudził go bodziec zewnętrzny (impuls) z toruńskiego radyjka albo telewizji 24% prawdy.

  4. Wystarczy sprzężenie zwrotne – dodatnie.
    Tak się ,mniej więcej,robi generator. Dalej to już sam generuje czyli ,,nadaje” – wciąż to samo. Zasadnicza róznica pracy takich generatorów ,bez wgłębiania się w zawiłe szczegóły,polega na samowzbudzeniu albo wzbudzeniu obcym impulsem. Więc ,dla Twoich tutaj ,rozważań taka różnica : sam z siebie wytworzył rewelacje , które wkółko powtarza czy też pobudził go bodziec zewnętrzny (impuls) z toruńskiego radyjka albo telewizji 24% prawdy.

  5. Nie mogę się zgodzić całkowicie
    Nie mogę się zgodzić całkowicie z zapowiedziami ostrej selekcji, zgodnie z cytatem “Ktokolwiek podejmie się recenzji kogokolwiek według kryteriów paranoi wygłaszanej przez bożków paranoi pożegna się z tym miejscem”. Odpuść i poluzuj MK chociaż troszeczkę.
    Chodzi mianowicie o to, że w każdym zbiorze postaw i zestawów osobowości dobrze jest jeżeli w takim zbiorze występują, chociażby przykładowo, wzorce pozytywne z jednej strony, a jednocześnie wzorce negatywne z drugiej strony. I po to chociażby aby wiedzieć co jest dobre, a co złe.
    A nadto tak to niestety już jest, że wszyscy jesteśmy w jakimś tam stopniu paranoikami, zgodnie zresztą z krzywą Gaussa. Zawężenie więc przedziału osobowości dyskutantów tylko dla szczytu tej krzywej strasznie zuboży dyskusję. Ujednolici postawy i poglądy.
    Oczywiście nie należy też pójść przesadnie w drugą stronę i dopuścić do zbyt dużej ilości wspomnianych wyżej wzorców.
    Z jednej bowiem strony czai się chaos w dyskusji, a z drugiej epoka lodowcowa.
    A powinno być z sensem, ale i kolorowo.

  6. Nie mogę się zgodzić całkowicie
    Nie mogę się zgodzić całkowicie z zapowiedziami ostrej selekcji, zgodnie z cytatem “Ktokolwiek podejmie się recenzji kogokolwiek według kryteriów paranoi wygłaszanej przez bożków paranoi pożegna się z tym miejscem”. Odpuść i poluzuj MK chociaż troszeczkę.
    Chodzi mianowicie o to, że w każdym zbiorze postaw i zestawów osobowości dobrze jest jeżeli w takim zbiorze występują, chociażby przykładowo, wzorce pozytywne z jednej strony, a jednocześnie wzorce negatywne z drugiej strony. I po to chociażby aby wiedzieć co jest dobre, a co złe.
    A nadto tak to niestety już jest, że wszyscy jesteśmy w jakimś tam stopniu paranoikami, zgodnie zresztą z krzywą Gaussa. Zawężenie więc przedziału osobowości dyskutantów tylko dla szczytu tej krzywej strasznie zuboży dyskusję. Ujednolici postawy i poglądy.
    Oczywiście nie należy też pójść przesadnie w drugą stronę i dopuścić do zbyt dużej ilości wspomnianych wyżej wzorców.
    Z jednej bowiem strony czai się chaos w dyskusji, a z drugiej epoka lodowcowa.
    A powinno być z sensem, ale i kolorowo.