Reklama

Pamięć ludzka jest zawodna, krótka i wybiórcza, a często też udaje przysłowiowego wariata. Bogu dzięki i partii bez alternatywy, która łaskawie i jeszcze pozwala korzystać z zasobów internetowych, łatwo dźwiękiem, wizją i słowem udowodnić, że Kaczor, pomimo “proszków”, w kwestii "rosyjskiej jurysdykcji", wie co mówi, a propagandziści pomimo leczniczej marihuany jakoś biedni zapomnieli o tym jak kłamali. W programie "Misja specjalna" z dnia 12 maja 2010 roku, mamy pełen pakiet dowodów kto, kiedy i jak mówił o sekcjach zwłok i "badaniach" w Moskwie. Słowa rzecznika prokuratury wojskowej, pułkownika Zbigniewa Rzepy, powtarzała niemal cala sitwa propagandystów PO z Tuskiem i Arabskim na czele, który te "opinie" cytował rodzinom ofiar. Tradycji oczywiście staje się zadość i wszelkiej maści stacjom europejskim nie udało się dotrzeć do własnych archiwów i archiwów konkurencji. Co innego, gdyby przyszło znaleźć: "spieprzaj dziadu", "stało ZOMO", "łże elity", ta półka zawsze jest rozgrzana.

Reklama