Reklama

Zapowiada się kolejny zamach na niezależność TV publicznej, rada nadzorcza usiłuje wys

Zapowiada się kolejny zamach na niezależność TV publicznej, rada nadzorcza usiłuje wysadzić ze stołka, młodego obiecującego p.o. prezesa Piotra Farfała.

Reklama

Farfał rozpoczął swoją działalność w podziemnej prasie opozycyjnej, gdzie redagował nielegalną gazetkę o treściach nazistowskich. Talent młodego dziennikarza dostrzegł najpierw Roman Giertych, a potem Jarosław Kaczyński, który Farfałem, jemu podobnym i nieco innymi kolegami od Leppera obsadził niezależność telewizji publicznej. W tej chwili odpolitycznianiem TV publicznej zajmuje się Grzegorz Schetyna i Roman Giertych. Dziennik „Dziennik” donosi, że najbliższy współpracownik Schetyny, wiceminister Tomasz Siemoniak, to bliski znajomy Piotr Farfała, który regularnie spotyka się z p.o. prezesa i ustala strategię na najbliższe i już ostatnie dni funkcjonowania rady.

Niewiadomo czy panowie znają się z czasów podziemnej, nielegalnej opozycji, czy jest to świeża znajomość, wiadomo natomiast, że wicepremier Schetyna odcina się od tych relacji jednym krótkim i dosadnym zdaniem: „Nie wybieram swoim współpracownikom znajomych.” Innymi słowy wicepremierowi Schetynie jest tolerancyjnie obojętne, czy jego wiceministrowie przyjaźnią się z „Masą”, czy z „Kiełbasą”, byle taki minister robił swoje, czyli wypełniał zadania nakreślone w ramach szkoleń PR. Jeżeli chodzi o widzów TVP, to nie muszą się specjalnie przejmować kadrowymi ruchami, alternatywą dla Farfała jest prezes Urbański, a to oznacza, że już lepiej głosować na prezydenta RP, w tym przypadku nieco łatwiej oszukać samego siebie i przekonać, że nasz głos wspierający mniejsze zło powstrzyma „samo dobro”.

Reklama