Reklama

Choćbym nie chciał, to nie mam wyjścia,

Choćbym nie chciał, to nie mam wyjścia, muszę się radykalizować w roli oszołoma, gdy słyszę kolejne rewelacje z „państwa”, które już po czternastu latach zaliczyło egzamin. Dziś, to jest w środę 25 kwietnia, łódzka prokuratura oświadczyła, że zagadka śmierci generała Papały rozwiązała się w sposób prozaiczny. Fantastyczna wiadomość, pomyślałem w pierwszym litościwym odruchu, też nie lubię komplikowania spraw prostych i już przymierzałem się wstępnie do rozsądnego milczenia, ale nasza niezawodna prokuratura szybko doprowadziła do złamania niedoszłej obietnicy. Gdyby się prokuratura nie odezwała, prawdopodobnie milczałbym jak grób, a ponieważ prokuratura się odezwała ubawiłem się jak norka. Nie będę taki egoista, zapraszam do wspólnej zabawy. Na początek przypomnijmy okoliczności śmierci Papały, te najbardziej charakterystyczne dla „państwa”. Znany gangster z branży płatnych zabójców, Artur Zirajewski, pseudonim „Iwan”, jako świadek koronny twierdził, że uczestniczył w spotkaniu esbeckiego cyngla Edward Mazura i gangstera Andrzeja Zielińskiego ps. “Słowik” z Nikodemem Skotarczakiem, ps. Nikoś. W gdańskim hotelu Mazur i Słowik mieli zlecić robotę na „głównego psa” (generała Papałę), a Nikoś miał grzecznie odmówić. Wokół tych zeznań toczyło się śledztwo, jednak pech chciał, że „Iwan” biedaczysko „wziął i umarł”, na zator płuc, czy jakąś inną gangrenę. Na swoje szczęście zdążył się pożegnać z żoną i rodziną, spalić notatki i spokojnie zejść, naturalną śmiercią, nie żadnym spiskowym otruciem. Zdarza się, ale nie żylibyśmy w „państwie” na medal, gdyby się to zdarzyło raz, „państwo” stać na więcej. Na ile? A co byście powiedzieli obywatele na 11 razy?

Reklama

Gangster „Iwan” był jedenastym trupem, który poległ w sprawie Papały. Zanim „Iwan” zaczął śpiewać” i w ogóle doszło do zabójstwa Papały, z Klubu Płatnych Zabójców zniknął “Nikoś”. W 1999 r. zginęli trzej ludzie “Nikosia”: Kazimierz H., inny gangster, który miał obserwować Papałę w dniu zabójstwa i Ukrainiec Krzysztof W., który miał być zabójcą. W późniejszym czasie wielokrotnie, z broni myśliwskiej, palnął sobie w pierś Ireneusz Sekuła. Następnie na samobójstwo zmarł prokurator Janusz Regulski i ochroniarz jednego z gangsterów, który brał udział w rozmowach o zabójstwie Papały. W 2009 roku na tramwajowej pętli w Gdańsku, znaleziono ciało Daniela Z. ps. “Zachar” – zastępca “Nikosia”. Jedenaście trupów, na najwyższych szczeblach mafijnych i politycznych, co w zasadzie na jedno wychodzi. Kilka nieudanych prób ekstradycji Edwarda Mazura, wielka impreza z udziałem Mazura i rządzących z SLD, tuż po zabójstwie Papały i wszystko o kant… stołu rozbić, bo życie jest banalnie okrutne, a łódzka prokuratura bezwzględnie genialna. Nie żadni ojcowie chrzestni, na polityczne, czy też mafijne zlecenie, ale pięciu pryszczatych zawodowców, którzy w wieku 17-19 lat stworzyli najgroźniejszy w Polsce gang złodziei ekskluzywnych samochodów, „zrobiło” Papałę. Namierzenie przestępców wywiera olbrzymie wrażenie, obojętnie jaką przyjąć wersję wydarzeń. Jeśli te ustalenia mają „odpowiadać prawdzie”, wówczas mamy obraz polskiej prokuratury, potwierdzony spektakularnie, że i „mama” Madzi z Sosnowca z całą brzeziną lotniczą wysiada. Jeśli ustalenia są „bajeczne”, na co śmiem stawiać, wówczas mamy obraz całego „państwa”, bo sama „niezależna” prokuratura na taki pomysł wpaść nie mogła, a gdyby nawet wpadła, do realizacji potrzebuje kogoś na poziomie Sekuły, być może Millera.

Chciałbym skończyć z żartami i poprzestać na przezabawnym ustaleniu sprawców zabójstwa Papały, ale znacznie bardziej, od wskazania sprawców, zabawne są okoliczności zabójstwa. Prokuratura w Łodzi twierdzi, że pięciu najbardziej groźnych złodziei samochodów, którzy założyli swój gang w Wielkopolsce, wybrało się do Warszawy, żeby zaczaić się na „full wypas” furę… Daewoo Espero. Zdążyli w ostatniej chwili, gdyż to monstrum na czterech kołach było produkowane do 1999 roku, na bazie Opla Ascony, którego ostatni egzemplarz zszedł z taśmy montażowej w 1988 roku. Potwór w najbogatszym wyposażeniu miał dwulitrowy silnik, pozwalający rozwinąć I prędkość kosmiczną: 185 km/h. W 1999 roku „nówka sztuka” kosztowała 33 600 złotych i jeździli tym czymś taksówkarze z Żyrardowa, kupując na wtórnym rynku „bite” egzemplarze za 10 tysięcy złotych. Przyjmując, że fura użyczona Papale miała już ze dwa lata, a jej średnia wartość giełdowa oscylowała wokół 20 tysięcy, to 5 zawodowców z giwerami do „zrobienia” takiego obciachowego „szrota”, mogła oddelegować tylko „państwowa” prokuratura, co gorsze w dowolnym miejscu w Polsce. Wstyd mi trochę lecieć standardem, że przykrywa się większe wydarzenia, że się tłumaczy ludowi: „patrzcie jakie sprawy są proste, zwykły przypadek, pech, złodziej samochodów, drzewo na drodze skrzydła, błędy wychowawcze i szkoleniowe, nie żadne spiski i zamachy”. Niemniej cóż innego pozostaje, zwłaszcza, że desperacja „państwa” przybrała już takie rozmiary, że za chwilę klienci akwizytorów zaczną się pukać w czoło, bo w co im „państwo” każe wierzyć?

Teraz mają wierzyć we wszystko i kupować „abdżymnika” w argentyńskim systemie audiotele, na raty zero procent. Pięciu gówniarzy z „klamkami” za paskiem, jedzie do stolicy po jedno Espero, za którym najgłupsza „blachara” w białych kozaczkach i złomiarz z Krzeczyna Wielkiego się nie obejrzy? I ci profesjonaliści od kradzieży ekskluzywnych , którzy na pamięć kują: „chciałem się przejechać, to chwilowy zabór mienia”, zostają nakryci, jak gówniarze na wyrywaniu kołpaków? Ciała dał ten na czatach, ciała dał ten od odwracania uwagi i proszenia o ogień, wtedy dwóch w obronie wypasionego Espero, zamiast krzyknąć: „chwilowy zabór mienia”, zabiło właściciela, nie wiedząc kim on jest? Nie rozpoznali faceta, który w TV grzmiał, że zrobi porządek z gangami? Wierzcie, do wierzących świat należy, ja też dam wiarę, ale do połowy. „Nikoś” nie wziął zlecenia, „Słowik” się cykał, Mazur biegał od firmy do firmy, dlatego jestem skłonny uwierzyć, że Papałę „zrobiło” pięciu gówniarzy, pozorując włam do Espero – idealne rozwiązanie. Jeśli dojdzie do prawomocnego wyroku, a nie do takich wyroków dochodziło, mamy najlepszą i ulubioną interpretację „państwa” – nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Gangsterzy dostaną wyrok nie za zabójstwo z premedytacją, ale za rozbój z użyciem broni, dla nich to interes życia. „Państwo” zaprezentuje się jako europejska demokracja, nie żadna republika bananowa pod rządami politycznych i mafijnych gangsterów, przy okazji nakryje się grubsze sprawy. Gangsterzy umrą naturalnie na samobójstwo zlecone przez Słowika, Mazura lub odpowiednika Sekuły. Latkowski, Kaczmarek, Dziewulski, Paradowska, potwierdzą „rozsądne wyjaśnienie”, natomiast naczelny redaktor i ekspert „Automoto Super”, umieści Espero obok S-Class, po czym Jakub W. przesiądzie się z Maserati do koreańskiej limuzyny. Jeszcze jakieś życzenia? Nic nowego pod słońcem, tylko metody coraz bardziej przypominają ofertę dla klientów z Mediamarkt. Żelazny elektoracie postępowy, wyznawcy IIIRP, czytelnicy GW i widzowie TVN – na tylnej kanapie Espero będzie wam coraz trudniej dojechać do Europy. I nie chcę was martwić, ale to jeszcze nie koniec, mam dziwne przekonanie, że „państwo” przesadzi swoje elitarne zaplecze do Żuka skrzyniowego i powiezie we mgle po eksperymentalnie pękających „autostradach”, bo taką elitą można wywieść w każde pole, kartoflisko, a nawet bagno.

PS Mantra w ramach bonusu. W normalnym kraju, ci prokuratorzy i śledczy zostaliby wysłani na „krawężnik” albo przesłuchani, na początek w roli świadków, żeby ich nie spłoszyć. W normalnym kraju zleceniodawcy tego „śledztwa” siedzieliby od kilkunastu lat do końca życia.

Reklama

150 KOMENTARZE

  1. Tak się fajnie składa, że Danuta Olejnik wystąpiła dzisiaj
    poprzez swojego pełnomocnika Kaczmarka, o utraconą cześć i 600 tys. zł. Więc nie przykładałbym to dzisiejszych rewelacji z Łodzi, żadnej wagi. Bo przecież w sprawie K.Olewnika też nastąpił dramatyczny zwrot. Zwrot – jak to mówią idioci-artyści – o 360 stopni. A prokuratura, która zgarnęła pół tony ,,nowych dowodów” z domów Olewników – dziwnie milczy. A przecież miała rozwinąć wątek ,,samouprowadzenia”. Chyba w ,,samozabójstwo” i ,,samozakopanie”.

  2. Tak się fajnie składa, że Danuta Olejnik wystąpiła dzisiaj
    poprzez swojego pełnomocnika Kaczmarka, o utraconą cześć i 600 tys. zł. Więc nie przykładałbym to dzisiejszych rewelacji z Łodzi, żadnej wagi. Bo przecież w sprawie K.Olewnika też nastąpił dramatyczny zwrot. Zwrot – jak to mówią idioci-artyści – o 360 stopni. A prokuratura, która zgarnęła pół tony ,,nowych dowodów” z domów Olewników – dziwnie milczy. A przecież miała rozwinąć wątek ,,samouprowadzenia”. Chyba w ,,samozabójstwo” i ,,samozakopanie”.

  3. Tak się fajnie składa, że Danuta Olejnik wystąpiła dzisiaj
    poprzez swojego pełnomocnika Kaczmarka, o utraconą cześć i 600 tys. zł. Więc nie przykładałbym to dzisiejszych rewelacji z Łodzi, żadnej wagi. Bo przecież w sprawie K.Olewnika też nastąpił dramatyczny zwrot. Zwrot – jak to mówią idioci-artyści – o 360 stopni. A prokuratura, która zgarnęła pół tony ,,nowych dowodów” z domów Olewników – dziwnie milczy. A przecież miała rozwinąć wątek ,,samouprowadzenia”. Chyba w ,,samozabójstwo” i ,,samozakopanie”.

  4. Dziwię się że nie dostrzegasz tu oczywistego przekazu:
    “Nam wolno wszystko”. Przecież jest oczywiste, że sprawa jest tak naciągana, że nikt racjonalnie myślący w taki finał zabójstwa Papały nie uwierzy. Problem w tym, że nikt nie chce, by on wierzył – bo jest to właśnie sygnał (ostrzeżenie), dla tych racjonalnie myślących. Pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy to do tej pory nie wyjaśnione zabójstwo Politkowskiej, do którego, zupełnie przez przypadek, doszło akurat w dniu urodzin Władymira Putina.

    Faktem jest, że Ludzie Honoru są dzisiaj tak silni, jak nigdy wcześniej po roku ’89… a może nawet po roku ’82. Może i notowania PO się chwieją, może pozycja Tuska słabnie – ale co z tego, skoro “odpowiedni ludzie” kontrolują wszystkie znaczące państwowe instytucje, dodatkowo mając w ręku bezwzględnie oddane media i ogromny kapitał?

    Jeśli Tusk upadnie (a upadnie), to będzie to kopia czystek stalinowskich w wersji light – lojalni zostaną zastąpieni bardziej lojalnymi, a w kolejce do koryta czekać będą jeszcze bezwzględnie lojalni.

    To, co dzisiaj “dokonało się” nad sprawą zabójstwa Papały, to nie jest tylko oznaka słabości państwa, to przede wszystkim oznaka siły pewnej grupy ludzi – a przede wszystkim – jej rosnącego (nie bez przyczyny) poczucia bezkarności.

      • Sprawa ma 14 lat.
        Gdzie tu miejsce na desperację? Co takiego się w ostatnich dniach/miesiącach wydarzyło, co wymagało by tak nagłego ukręcenia jej łba, i to w tak idiotyczny sposób? Wybacz, chociaż “pożarem w burdelu” można teoretycznie tłumaczyć wszystko, w tym przypadku nie dostrzegam za grosz logiki. Ktokolwiek “zadecydował” o takim wyniku “śledztwa”, musiał doskonale zdawać sobie sprawę, że nawet wsiowy głupek tego nie kupi. Równie dobrze można by było ogłosić że generał sam się zastrzelił, a przed śmiercią zdążył jeszcze podrzucić komuś broń… Idiotyzm do kwadratu. Jeśli sprawa wymagała “precyzyjnego uwalenia”, to można by było to rozwiązać na wiele innych, mniej idiotycznych sposobów (tutaj wystarczyłby chociażby motyw osobistych porachunków…).

        Generalnie jestem zwolennikiem oceniania motywów działania po jego skutkach – skoro “nawet na forum GW drą łacha z Daewoo”, to wydaje mi się że bezpiecznie jest jako z jedną z możliwych opcji przyjąć to, że tak właśnie miało być. Możesz mnie uważać za zwolennika teorii spiskowych, ja jednak uważam, że jeśli konsekwencje jakiegoś działania może przewidzieć 5-letnie dziecko, to osoba która do danego wydarzenia doprowadziła, również zdawała sobie z tych konsekwencji sprawę – a w tym wypadku analogia do zabójstwa Politkowskiej narzuca się sama.
        Owszem może (mam nadzieję) pieprzę głupoty, ale jakoś tego całego “pożaru w burdelu” nie widzę. Fakt, gwiazda Tuska mocno przygasła, PO również się chwieje w posadach – ale cały system, który stworzył jedno i drugie, ma się świetnie – i w każdej chwili może stworzyć nowego Tuska i nowe PO. Dlatego też uważam że utożsamianie problemów Tuska/PO z problemami samego systemu jest błędem, Tusk może stać przed trybunałem stanu a i tak nie piśnie ani słowa, bo jest jedynie mało istotnym pionkiem, i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Pożar w burdelu to zjawisko lokalne, mające niewielki wpływ na klimat regionu.

        • Twoim największym problemem
          Twoim największym problemem jest to, że poszukujesz oryginalności, a nie sensu, słowem jesteś efekciarzem, nie racjonalistą. Im mocniej tym lepiej. Problem w tym, że im mocniej, przeradza się w tym głupiej. Pokaz siły ma wywoływać powszechny strach, a nie powszechny śmiech. Politkowska zamknęła buzię niewygodnym “pismakom”. Z Dewoo Patyka drą łacha od lewej do prawej. Pokazem siły był Smoleńsk, ta gówniana wrzutka jest desperacją odwracającą uwagę o głównej tragifarsy. Dorabianie do tego trzeciego dna, jest biciem piany, poważnych spraw nie załatwiają gówniarze. Posłali przed kamery zupełnych pajaców, bo sprawa jest błazeńska. Nie zaangażowała się w to żadna ministerialna, czy prokuratorska szycha, nikt nie przeciął wstęgi wielkiego sukcesu. Gdyby to był pokaz siły, to już możemy strzelać korkami szampana, niestety pokaz siły dopiero nastąpi, przy nominacji następcy Tuska. Jeśli już szukać poza prostackim parawanem dla bieżących spraw, szybciej jest to powolne dobijanie i kompromitowanie Tuska, przed wymianą kadr albo walka w prokuraturze, tudzież jedno i drugie.

          PS Na pytanie co się takiego dzieje, że odgrzewa się starą sprawę, nie chce mi się odpowiadać, bo pytanie przekracza poziom dopuszczalnej naiwności. Naprawdę od serca zalecam więcej racjonalizmu, mniej efekciarstwa i w konsekwencji tandetnej retoryki. To dobrze, że “jesteś czujny”, ale takie pitolenie nie dodaje oryginalności, to ośmieszająca sztampa

          • Skoro gówniarze robią politykę
            To i gówniarze urządzają pokazy siły. Nie wyraziłem się do końca jasno – nie chodziło mi tutaj o stricte “pokaz siły”, mający na celu zastraszenie np. “pismaków”, ale mamwdupizm wykonawczy “uwalaczy” wynikający z poczucia siły w obecnym układzie (na zasadzie “a co nam zrobią”) – i nie ważne na jakim szczeblu to miało miejsce. Jako zasłona dymna ta sprawa nadaje się w mojej opinii średnio, to trochę jak strzelanie gola (skuteczne!) do własnej bramki w celu zmylenia przeciwnika… Jeśli za “główną tragifarsę” uważasz Smoleńsk, to sprawa ta obrońcom “żelaznej brzozy” co najwyżej mocno zaszkodzi – bo uderza w dogmat o nieomylności i wysokich kwalifikacjach funkcjonariuszy sprawnego państwa.

            Co do nominacji następcy Tuska – nie wiem czy coś w tej materii może mnie specjalnie zaskoczyć. Kandydatur jest kilka, chociaż wcale nie jest powiedziane że musi być to ktoś z pierwszych stron gazet.

            Przy okazji, uprawianie efekciarstwa na niszowym portalu zajmującym się niszową dla większości użytkowników internetu dziedziną jaką jest polityka, w najczęściej pomijanym przez czytelników dziale “komentarze” nie jest zbyt wydajnym sposobem na “zaistnienie oryginalnością” w sieci. Wytykasz mi błędy logiczne – proszę bardzo. Ale nie przypisuj mi idiotycznych motywów pisania tych czy innych “bzdur”.

          • No właśnie, do efekciarstwa,
            No właśnie, do efekciarstwa, które przechodzi w chaotyczną retorykę, dochodzi jeszcze jeden problem, który sam zauważasz – “niejasne wyrażanie SIĘ”. Do jasnego wyrażania się potrzebny jest klucz: brak efekciarstwa i tandetnej retoryki, wtedy robi się miejsce dla racjonalizmu. Kolejny raz piszesz sprzeczne ze sobą komentarze, kolejny raz tego nie widzisz i kolejny raz zawracasz mi dupę. Z taką oryginalnością nie zaistniejesz nawet na niszowym portalu, w dziele komentarze. Z tego “pokazu siły” wyszła beczka śmiechu, a z tej beczki śmiechu dopiero wyjdzie siła. W ramach treningu zastanów się, ale na spokojnie i jutro po południu, czy można napisać większą bzdurę niż twierdzenie, że nic takiego się nie dzieje, żadnego pożaru w burdelu i dlatego bezceremonialnie pokazano wielką siłę? Jeśli chcesz przetrwać na niszowym portalu, w dziale komentarze, musisz przejść tę próbę pozytywnie i trzymać poziom.

          • a mnie się wydaje
            że to raczej strzał w tuska, albo pożar i przepychanki, albo decyzja zapadła i szykuje się zmiana. razem z patykiem, na onecie umieszczono artykuł-sugestię o załamaniu poparcia dla po. wiadomo że cyrk z patykiem idzie na konto tuska. do tego informacje o przejsciach posłów z platformy do palikota. nie wiem tylko dlaczego takich spraw nie kończy się cięciem, typu zdjęcie tuska z dziwkami, albo jakaś nagrana rozmowa w której z ust sypie się prawda. być może nagłe cięcie oznaczałoby minirewolucję i kaczyńskiego u władzy, więc się będzie dołowało jednych i pompowało drugich, żeby przejęcie władzy było płynne.

  5. Dziwię się że nie dostrzegasz tu oczywistego przekazu:
    “Nam wolno wszystko”. Przecież jest oczywiste, że sprawa jest tak naciągana, że nikt racjonalnie myślący w taki finał zabójstwa Papały nie uwierzy. Problem w tym, że nikt nie chce, by on wierzył – bo jest to właśnie sygnał (ostrzeżenie), dla tych racjonalnie myślących. Pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy to do tej pory nie wyjaśnione zabójstwo Politkowskiej, do którego, zupełnie przez przypadek, doszło akurat w dniu urodzin Władymira Putina.

    Faktem jest, że Ludzie Honoru są dzisiaj tak silni, jak nigdy wcześniej po roku ’89… a może nawet po roku ’82. Może i notowania PO się chwieją, może pozycja Tuska słabnie – ale co z tego, skoro “odpowiedni ludzie” kontrolują wszystkie znaczące państwowe instytucje, dodatkowo mając w ręku bezwzględnie oddane media i ogromny kapitał?

    Jeśli Tusk upadnie (a upadnie), to będzie to kopia czystek stalinowskich w wersji light – lojalni zostaną zastąpieni bardziej lojalnymi, a w kolejce do koryta czekać będą jeszcze bezwzględnie lojalni.

    To, co dzisiaj “dokonało się” nad sprawą zabójstwa Papały, to nie jest tylko oznaka słabości państwa, to przede wszystkim oznaka siły pewnej grupy ludzi – a przede wszystkim – jej rosnącego (nie bez przyczyny) poczucia bezkarności.

      • Sprawa ma 14 lat.
        Gdzie tu miejsce na desperację? Co takiego się w ostatnich dniach/miesiącach wydarzyło, co wymagało by tak nagłego ukręcenia jej łba, i to w tak idiotyczny sposób? Wybacz, chociaż “pożarem w burdelu” można teoretycznie tłumaczyć wszystko, w tym przypadku nie dostrzegam za grosz logiki. Ktokolwiek “zadecydował” o takim wyniku “śledztwa”, musiał doskonale zdawać sobie sprawę, że nawet wsiowy głupek tego nie kupi. Równie dobrze można by było ogłosić że generał sam się zastrzelił, a przed śmiercią zdążył jeszcze podrzucić komuś broń… Idiotyzm do kwadratu. Jeśli sprawa wymagała “precyzyjnego uwalenia”, to można by było to rozwiązać na wiele innych, mniej idiotycznych sposobów (tutaj wystarczyłby chociażby motyw osobistych porachunków…).

        Generalnie jestem zwolennikiem oceniania motywów działania po jego skutkach – skoro “nawet na forum GW drą łacha z Daewoo”, to wydaje mi się że bezpiecznie jest jako z jedną z możliwych opcji przyjąć to, że tak właśnie miało być. Możesz mnie uważać za zwolennika teorii spiskowych, ja jednak uważam, że jeśli konsekwencje jakiegoś działania może przewidzieć 5-letnie dziecko, to osoba która do danego wydarzenia doprowadziła, również zdawała sobie z tych konsekwencji sprawę – a w tym wypadku analogia do zabójstwa Politkowskiej narzuca się sama.
        Owszem może (mam nadzieję) pieprzę głupoty, ale jakoś tego całego “pożaru w burdelu” nie widzę. Fakt, gwiazda Tuska mocno przygasła, PO również się chwieje w posadach – ale cały system, który stworzył jedno i drugie, ma się świetnie – i w każdej chwili może stworzyć nowego Tuska i nowe PO. Dlatego też uważam że utożsamianie problemów Tuska/PO z problemami samego systemu jest błędem, Tusk może stać przed trybunałem stanu a i tak nie piśnie ani słowa, bo jest jedynie mało istotnym pionkiem, i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Pożar w burdelu to zjawisko lokalne, mające niewielki wpływ na klimat regionu.

        • Twoim największym problemem
          Twoim największym problemem jest to, że poszukujesz oryginalności, a nie sensu, słowem jesteś efekciarzem, nie racjonalistą. Im mocniej tym lepiej. Problem w tym, że im mocniej, przeradza się w tym głupiej. Pokaz siły ma wywoływać powszechny strach, a nie powszechny śmiech. Politkowska zamknęła buzię niewygodnym “pismakom”. Z Dewoo Patyka drą łacha od lewej do prawej. Pokazem siły był Smoleńsk, ta gówniana wrzutka jest desperacją odwracającą uwagę o głównej tragifarsy. Dorabianie do tego trzeciego dna, jest biciem piany, poważnych spraw nie załatwiają gówniarze. Posłali przed kamery zupełnych pajaców, bo sprawa jest błazeńska. Nie zaangażowała się w to żadna ministerialna, czy prokuratorska szycha, nikt nie przeciął wstęgi wielkiego sukcesu. Gdyby to był pokaz siły, to już możemy strzelać korkami szampana, niestety pokaz siły dopiero nastąpi, przy nominacji następcy Tuska. Jeśli już szukać poza prostackim parawanem dla bieżących spraw, szybciej jest to powolne dobijanie i kompromitowanie Tuska, przed wymianą kadr albo walka w prokuraturze, tudzież jedno i drugie.

          PS Na pytanie co się takiego dzieje, że odgrzewa się starą sprawę, nie chce mi się odpowiadać, bo pytanie przekracza poziom dopuszczalnej naiwności. Naprawdę od serca zalecam więcej racjonalizmu, mniej efekciarstwa i w konsekwencji tandetnej retoryki. To dobrze, że “jesteś czujny”, ale takie pitolenie nie dodaje oryginalności, to ośmieszająca sztampa

          • Skoro gówniarze robią politykę
            To i gówniarze urządzają pokazy siły. Nie wyraziłem się do końca jasno – nie chodziło mi tutaj o stricte “pokaz siły”, mający na celu zastraszenie np. “pismaków”, ale mamwdupizm wykonawczy “uwalaczy” wynikający z poczucia siły w obecnym układzie (na zasadzie “a co nam zrobią”) – i nie ważne na jakim szczeblu to miało miejsce. Jako zasłona dymna ta sprawa nadaje się w mojej opinii średnio, to trochę jak strzelanie gola (skuteczne!) do własnej bramki w celu zmylenia przeciwnika… Jeśli za “główną tragifarsę” uważasz Smoleńsk, to sprawa ta obrońcom “żelaznej brzozy” co najwyżej mocno zaszkodzi – bo uderza w dogmat o nieomylności i wysokich kwalifikacjach funkcjonariuszy sprawnego państwa.

            Co do nominacji następcy Tuska – nie wiem czy coś w tej materii może mnie specjalnie zaskoczyć. Kandydatur jest kilka, chociaż wcale nie jest powiedziane że musi być to ktoś z pierwszych stron gazet.

            Przy okazji, uprawianie efekciarstwa na niszowym portalu zajmującym się niszową dla większości użytkowników internetu dziedziną jaką jest polityka, w najczęściej pomijanym przez czytelników dziale “komentarze” nie jest zbyt wydajnym sposobem na “zaistnienie oryginalnością” w sieci. Wytykasz mi błędy logiczne – proszę bardzo. Ale nie przypisuj mi idiotycznych motywów pisania tych czy innych “bzdur”.

          • No właśnie, do efekciarstwa,
            No właśnie, do efekciarstwa, które przechodzi w chaotyczną retorykę, dochodzi jeszcze jeden problem, który sam zauważasz – “niejasne wyrażanie SIĘ”. Do jasnego wyrażania się potrzebny jest klucz: brak efekciarstwa i tandetnej retoryki, wtedy robi się miejsce dla racjonalizmu. Kolejny raz piszesz sprzeczne ze sobą komentarze, kolejny raz tego nie widzisz i kolejny raz zawracasz mi dupę. Z taką oryginalnością nie zaistniejesz nawet na niszowym portalu, w dziele komentarze. Z tego “pokazu siły” wyszła beczka śmiechu, a z tej beczki śmiechu dopiero wyjdzie siła. W ramach treningu zastanów się, ale na spokojnie i jutro po południu, czy można napisać większą bzdurę niż twierdzenie, że nic takiego się nie dzieje, żadnego pożaru w burdelu i dlatego bezceremonialnie pokazano wielką siłę? Jeśli chcesz przetrwać na niszowym portalu, w dziale komentarze, musisz przejść tę próbę pozytywnie i trzymać poziom.

          • a mnie się wydaje
            że to raczej strzał w tuska, albo pożar i przepychanki, albo decyzja zapadła i szykuje się zmiana. razem z patykiem, na onecie umieszczono artykuł-sugestię o załamaniu poparcia dla po. wiadomo że cyrk z patykiem idzie na konto tuska. do tego informacje o przejsciach posłów z platformy do palikota. nie wiem tylko dlaczego takich spraw nie kończy się cięciem, typu zdjęcie tuska z dziwkami, albo jakaś nagrana rozmowa w której z ust sypie się prawda. być może nagłe cięcie oznaczałoby minirewolucję i kaczyńskiego u władzy, więc się będzie dołowało jednych i pompowało drugich, żeby przejęcie władzy było płynne.

  6. Dziwię się że nie dostrzegasz tu oczywistego przekazu:
    “Nam wolno wszystko”. Przecież jest oczywiste, że sprawa jest tak naciągana, że nikt racjonalnie myślący w taki finał zabójstwa Papały nie uwierzy. Problem w tym, że nikt nie chce, by on wierzył – bo jest to właśnie sygnał (ostrzeżenie), dla tych racjonalnie myślących. Pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy to do tej pory nie wyjaśnione zabójstwo Politkowskiej, do którego, zupełnie przez przypadek, doszło akurat w dniu urodzin Władymira Putina.

    Faktem jest, że Ludzie Honoru są dzisiaj tak silni, jak nigdy wcześniej po roku ’89… a może nawet po roku ’82. Może i notowania PO się chwieją, może pozycja Tuska słabnie – ale co z tego, skoro “odpowiedni ludzie” kontrolują wszystkie znaczące państwowe instytucje, dodatkowo mając w ręku bezwzględnie oddane media i ogromny kapitał?

    Jeśli Tusk upadnie (a upadnie), to będzie to kopia czystek stalinowskich w wersji light – lojalni zostaną zastąpieni bardziej lojalnymi, a w kolejce do koryta czekać będą jeszcze bezwzględnie lojalni.

    To, co dzisiaj “dokonało się” nad sprawą zabójstwa Papały, to nie jest tylko oznaka słabości państwa, to przede wszystkim oznaka siły pewnej grupy ludzi – a przede wszystkim – jej rosnącego (nie bez przyczyny) poczucia bezkarności.

      • Sprawa ma 14 lat.
        Gdzie tu miejsce na desperację? Co takiego się w ostatnich dniach/miesiącach wydarzyło, co wymagało by tak nagłego ukręcenia jej łba, i to w tak idiotyczny sposób? Wybacz, chociaż “pożarem w burdelu” można teoretycznie tłumaczyć wszystko, w tym przypadku nie dostrzegam za grosz logiki. Ktokolwiek “zadecydował” o takim wyniku “śledztwa”, musiał doskonale zdawać sobie sprawę, że nawet wsiowy głupek tego nie kupi. Równie dobrze można by było ogłosić że generał sam się zastrzelił, a przed śmiercią zdążył jeszcze podrzucić komuś broń… Idiotyzm do kwadratu. Jeśli sprawa wymagała “precyzyjnego uwalenia”, to można by było to rozwiązać na wiele innych, mniej idiotycznych sposobów (tutaj wystarczyłby chociażby motyw osobistych porachunków…).

        Generalnie jestem zwolennikiem oceniania motywów działania po jego skutkach – skoro “nawet na forum GW drą łacha z Daewoo”, to wydaje mi się że bezpiecznie jest jako z jedną z możliwych opcji przyjąć to, że tak właśnie miało być. Możesz mnie uważać za zwolennika teorii spiskowych, ja jednak uważam, że jeśli konsekwencje jakiegoś działania może przewidzieć 5-letnie dziecko, to osoba która do danego wydarzenia doprowadziła, również zdawała sobie z tych konsekwencji sprawę – a w tym wypadku analogia do zabójstwa Politkowskiej narzuca się sama.
        Owszem może (mam nadzieję) pieprzę głupoty, ale jakoś tego całego “pożaru w burdelu” nie widzę. Fakt, gwiazda Tuska mocno przygasła, PO również się chwieje w posadach – ale cały system, który stworzył jedno i drugie, ma się świetnie – i w każdej chwili może stworzyć nowego Tuska i nowe PO. Dlatego też uważam że utożsamianie problemów Tuska/PO z problemami samego systemu jest błędem, Tusk może stać przed trybunałem stanu a i tak nie piśnie ani słowa, bo jest jedynie mało istotnym pionkiem, i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Pożar w burdelu to zjawisko lokalne, mające niewielki wpływ na klimat regionu.

        • Twoim największym problemem
          Twoim największym problemem jest to, że poszukujesz oryginalności, a nie sensu, słowem jesteś efekciarzem, nie racjonalistą. Im mocniej tym lepiej. Problem w tym, że im mocniej, przeradza się w tym głupiej. Pokaz siły ma wywoływać powszechny strach, a nie powszechny śmiech. Politkowska zamknęła buzię niewygodnym “pismakom”. Z Dewoo Patyka drą łacha od lewej do prawej. Pokazem siły był Smoleńsk, ta gówniana wrzutka jest desperacją odwracającą uwagę o głównej tragifarsy. Dorabianie do tego trzeciego dna, jest biciem piany, poważnych spraw nie załatwiają gówniarze. Posłali przed kamery zupełnych pajaców, bo sprawa jest błazeńska. Nie zaangażowała się w to żadna ministerialna, czy prokuratorska szycha, nikt nie przeciął wstęgi wielkiego sukcesu. Gdyby to był pokaz siły, to już możemy strzelać korkami szampana, niestety pokaz siły dopiero nastąpi, przy nominacji następcy Tuska. Jeśli już szukać poza prostackim parawanem dla bieżących spraw, szybciej jest to powolne dobijanie i kompromitowanie Tuska, przed wymianą kadr albo walka w prokuraturze, tudzież jedno i drugie.

          PS Na pytanie co się takiego dzieje, że odgrzewa się starą sprawę, nie chce mi się odpowiadać, bo pytanie przekracza poziom dopuszczalnej naiwności. Naprawdę od serca zalecam więcej racjonalizmu, mniej efekciarstwa i w konsekwencji tandetnej retoryki. To dobrze, że “jesteś czujny”, ale takie pitolenie nie dodaje oryginalności, to ośmieszająca sztampa

          • Skoro gówniarze robią politykę
            To i gówniarze urządzają pokazy siły. Nie wyraziłem się do końca jasno – nie chodziło mi tutaj o stricte “pokaz siły”, mający na celu zastraszenie np. “pismaków”, ale mamwdupizm wykonawczy “uwalaczy” wynikający z poczucia siły w obecnym układzie (na zasadzie “a co nam zrobią”) – i nie ważne na jakim szczeblu to miało miejsce. Jako zasłona dymna ta sprawa nadaje się w mojej opinii średnio, to trochę jak strzelanie gola (skuteczne!) do własnej bramki w celu zmylenia przeciwnika… Jeśli za “główną tragifarsę” uważasz Smoleńsk, to sprawa ta obrońcom “żelaznej brzozy” co najwyżej mocno zaszkodzi – bo uderza w dogmat o nieomylności i wysokich kwalifikacjach funkcjonariuszy sprawnego państwa.

            Co do nominacji następcy Tuska – nie wiem czy coś w tej materii może mnie specjalnie zaskoczyć. Kandydatur jest kilka, chociaż wcale nie jest powiedziane że musi być to ktoś z pierwszych stron gazet.

            Przy okazji, uprawianie efekciarstwa na niszowym portalu zajmującym się niszową dla większości użytkowników internetu dziedziną jaką jest polityka, w najczęściej pomijanym przez czytelników dziale “komentarze” nie jest zbyt wydajnym sposobem na “zaistnienie oryginalnością” w sieci. Wytykasz mi błędy logiczne – proszę bardzo. Ale nie przypisuj mi idiotycznych motywów pisania tych czy innych “bzdur”.

          • No właśnie, do efekciarstwa,
            No właśnie, do efekciarstwa, które przechodzi w chaotyczną retorykę, dochodzi jeszcze jeden problem, który sam zauważasz – “niejasne wyrażanie SIĘ”. Do jasnego wyrażania się potrzebny jest klucz: brak efekciarstwa i tandetnej retoryki, wtedy robi się miejsce dla racjonalizmu. Kolejny raz piszesz sprzeczne ze sobą komentarze, kolejny raz tego nie widzisz i kolejny raz zawracasz mi dupę. Z taką oryginalnością nie zaistniejesz nawet na niszowym portalu, w dziele komentarze. Z tego “pokazu siły” wyszła beczka śmiechu, a z tej beczki śmiechu dopiero wyjdzie siła. W ramach treningu zastanów się, ale na spokojnie i jutro po południu, czy można napisać większą bzdurę niż twierdzenie, że nic takiego się nie dzieje, żadnego pożaru w burdelu i dlatego bezceremonialnie pokazano wielką siłę? Jeśli chcesz przetrwać na niszowym portalu, w dziale komentarze, musisz przejść tę próbę pozytywnie i trzymać poziom.

          • a mnie się wydaje
            że to raczej strzał w tuska, albo pożar i przepychanki, albo decyzja zapadła i szykuje się zmiana. razem z patykiem, na onecie umieszczono artykuł-sugestię o załamaniu poparcia dla po. wiadomo że cyrk z patykiem idzie na konto tuska. do tego informacje o przejsciach posłów z platformy do palikota. nie wiem tylko dlaczego takich spraw nie kończy się cięciem, typu zdjęcie tuska z dziwkami, albo jakaś nagrana rozmowa w której z ust sypie się prawda. być może nagłe cięcie oznaczałoby minirewolucję i kaczyńskiego u władzy, więc się będzie dołowało jednych i pompowało drugich, żeby przejęcie władzy było płynne.

  7. Nie wiem czy wypada, jeśli
    Nie wiem czy wypada, jeśli nie to proszę skasować, ale zacytuję tutaj pewną notkę potwierdzającą „rozsądne wyjaśnienie”, sporządzoną przez lemi.. blogera z S24. Ja się naprawdę dobrze ubawiłem, może kogoś jeszcze rozśmieszy. Mamy i rozsądne wyjaśnienie i niemalże Automoto Super:

    http://maia14.salon24.pl/412296,papala-espero-patyk

    Po wielu latach – prawdopodobnie – odkryto, dlaczego zginął gen. Marek Papała.

    Otóż, mógł to być zwykły napad rabunkowy, a generał miał pecha, że akurat jego samochód upatrzyli sobie złodzieje. Natomiast niejaki “Patyk”, który kreował się na świadka zbroni i który otrzymał status świadka koronnego – po rzuceniu oskarżeń na innych – również uczestniczył w morderstwie, przy próbie kradzieży.

    Oczywiście znajdują się tacy, którzy takiej ewentualności nie przyjmują, bo wbito im do głowy tylko jedną wersję wydarzeń, czyli: związki generała z szemranym towarzystwem, które chciało się go pozbyć i co też uczyniło. Jako powód obstawania przy swoim uważają np. fakt, iż gen.Papała był w posiadaniu samochodu Daewoo Espero, a – wg nich – nikt nie mógłby się na taki model połaszczyć. A to świadczy o tym, że albo są dziećmi, albo mają już sklerozę.

    Kiedy po latach Syrenek czy mydelniczkowatych Fiatów – produkowanych w Polsce – zaczęto do kraju sprowadzać używane samochody z Zachodu, prawie każdy chciał jakieś takie cudo zdobyć. Jednak po pewnym czasie te żądze się “przejadły”, bo pod świeżutkim lakierem, klientowi często wciskano rzęcha, który szybko się rozkraczał.

    I wtedy do Polski zawitał południowokoreański koncern Daewoo i zaczęła się produkcja nowych samochodów.

    One były średniej jakości, jednak nad używanymi miały tę przewagę, że przy przystępnej cenie, dawały klientowi gwarancję pierwszego użytkownika. Wszystko było nowiutkie: silnik, karoseria, a i fotele, w których już się nie zapadało, po wysiedzeniu ich przez poprzednich właścicieli.

    W mojej rodzinie też był taki samochód, tyle, że model Nubira, który przez dwa lata świetnie się sprawował i dopiero wypadek skasował go prawie doszczętnie, choć pasażerowie wyszli z niego z – tylko – jedną złamaną nogą.

    I, gdy zalano kraj samochodami koncernu Daewoo, zaczęły się też ich kradzieże: czy to na dalszą sprzedaż na miejscu czy też dalej na Wschód. Dlatego mitem jest to, co niektórzy twierdzą, że kradziono głównie luksusowe samochody. Takie samochody złodziejom zawsze było trudniej opchnąć, w przeciwieństwie do popularnych modeli.

    Gen. Marek Papała miał taki popularny model samochodu, który złodzieje – prawdopodobnie – sobie namierzyli i pewnie nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, komu wóz chcą ukraść.

    Śledztwo ślimaczyło się latami, a świadek koronny wodził śledczych za nos. I chyba wiele się nie zmieniło, bo tak, jak “Patykowi” powiodło się mataczenie, tak i całkiem niedawno np. matce małej Madzi udało się wodzić za nos, tak policję, jak i rodzimego “Rambo”.

    • Coś w tym jest
      ale brzmi to jak “zastrzelono Papałę przy próbie kradzieży należącego do niego Fiata 126p”.
      Faktycznie przed wejściem do Unii najtańsze samochody cieszyły się największym powodzeniem u złodziei. Wtedy jednak i dzisiaj również przy próbie kradzieży “takiej fury” raczej nie padały strzały z broni. A Papała to co, postrzelił się sam 30 razy?
      Nawet jeśli to “poczytaj mi mamo” okaże się prawdziwą historią to gdzie byli śledczy i prokuratorzy tyle lat wodzeni za nos przez złodziejaszka?

      • Tak, to wygląda na układankę
        Tak, to wygląda na układankę w stylu “to kto jeszcze jest wśród żywych, kto mógłby odpowiadać za tamtą sprawę? I jeszcze żeby był pod ręką – w Polsce i bez specjalnych koneksji, które pozwoliłyby mu uniknąć ew. wyroku? Patyk? To układamy taką wersję, żeby się zgadzało.”

          • Jeżeli tylko
            pani Kowalska jeszcze żyje i nie jest koleżanką siostry szwagra teściowej jakiego dyrektora departamentu czy tam innego wice – wcale bym się nie zdziwił. Starsze panie potrafią być mściwe i od razu znajdzie się grono ekspertów, podpierające się przykładami z piekielni.pl, które to uzasadni i uprawdopodobni. W każdym razie ad usum populi.

          • Zwróć uwagę – quackie – jak się zmienił od 1998roku
            obraz miejsca zbrodni. Wtedy : żadnych śladów walki, żadnych śladów szamotaniny, typowa egzekucja.
            Teraz : walka, szamotanina, przypadkowy wystrzał.

          • Rzecznik Policji – Sokołowski
            zapytany o to w TVP Info jakoś nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.
            Nawet skąd strzał w tył głowy skoro była szamotanina.

            Jak z tą teściową co sama się na nóż nadziała 17 czy tam 30 razy?

          • szczęście że w DEAWOO nie było niezapłaconego rachunku
            a propos, skoro zabił człowieka żeby ukraść mu auto, to wiadomo już gdzie je sprzedał? Udało się odnaleźć to auto?

          • Była wersja zabójstwa na zlecenie
            długo wałkowana. Mówiła o tym wdowa po ś.p. Marku Papale. Zlecenodawcą miała być ona – żona Papały.
            I drugi wątek – świadkowie. W takim wielkim bloku zawsze się znajdzie pięciu-dziesięciu co ,,wszystko wiedzą”, więc skąd ta cisza i strach? Jeżeli to był ,,zwykły i przypadkowy” napad złodziejski?

    • Bzdura – Brodku – do kwadratu
      takie teksty piszą młodzi ludzie, którzy tamtych czasów nie pamiętają ani nie rozumieją. Albo jakieś ,,dzieci szczęścia” – żyjące w wyizolowanych enklawach, z dala od ,,szarego zwykłego życia”.
      Lata 90-te to Polska Złodziejska, milicjanci w przemalowanych nyskach i polonezach – pochowani na posterunkach, za bateriami butelek taniej wódy. Każdemu, kto wtedy zgłaszał kradzież samochodu ,,na komendzie”, nowi policjanci gotowali upokorzenie i szyderstwa. Większośc mundurowych miała drugi etat w zorganizowanych bandach złodziejskich. Więc skala złodziejstwa była niewyobrażalna, bo ,,nasi” złodzieje opanowali całe Niemcy i pół Europy. I ta ,,sława” pozostała do dzisiaj.
      Ale żaden wyspecjalizowany złodziej dużego formatu(który kradł auto w 20 sekund) ani małomiasteczkowy – z łamakiem i spiłowanym brzeszczotem w kieszeni – nie ruszył żadnego daewoo,ani skody favorit, a fiata – gdy stał otwarty albo na specjalne zamówienie ,,pod klienta”. Za to wyjeżdżonego do cna mercedesa – jak najbardziej, o beemce nie wspominając. Ale wszyscy ,,oni” polowali wtedy na vw.
      Wypisujący bzdety na S24 nie zna złodziejskiego przemysłu. Jak ,,twórca kultury” Latkowski.
      Złodziej jest tylko pierwszym elementem wielkiej, złodziejskiej machiny. On tylko kradnie i za swój ,,towar” dostaje grosze. Od ,,hurtownika”, którego ,,przedstawiciele” jeżdżą po Polsce(kiedyś mieli stałe biura) i skupują tylko dobry towar (żadnych daewoo) w dobrych cenach. Później ,,kurier” wiezie trefne auto do zaufananego warsztatu, gdzie szykowane było do sprzedaży – dla łocha(tak się nazywa szanowny klient w ich języku). W tzw. międzyczasie inna ,,firma” produkuje dokumenty. Jeszcze tylko legalizacja(nieposzlakowani urzędnicy WK) i jakiś ,,dziadek” albo ,,wujek” jechał na giełdę.

    • Zdecydowanie bym to
      Zdecydowanie bym to wypieprzył, ale zostawię, bo pod “analizą” pojawiła się rozsądna dyskusja. Szanowni Kontrowersyjni moim zajobem jest pomysł na Portal, który pozostanie ostatnią ostoją rozsądku. Jeśli się zupełnie pogubiłeś w kreowanej rzeczywistości, odpalasz Kontrowersje.net i przynajmniej trochę się odnajdujesz. Dlatego naprawdę, nie ma tu miejsca na dolewanie głupoty do idiotyzmu i dla takiej siłowej “oryginalności”:

      1) Pokaz siły zrobili “polską Politkowską”.
      2) Szykują Kaczyńskiego na na następcę Tuska, bo on też z tej mafii.
      3) Daewoo Espero zadawał w Polsce szyku u progu XXI wieku.

      Nie przeżyją sekundy w tym miejscu podobne sensacje. Proszę wybaczyć i można się do woli denerwować, ale to ja firmuje Portal swoim nazwiskiem i świecę za Portal oczami. Nie ma to nic wspólnego z moją megalomanią, której mi nie brakuje, ale jest brutalną walką o JAKOŚĆ. Proszę jak umiem najgrzeczniej, nie wpadajmy w paranoję efekciarskich analiz, bo każdą głupotę można ubrać w sensację, która się dobrze sprzeda, tyle, że ja nie dopuszczę, aby w tym miejscu sprzedawać taki chłam. Trafność analizy, czy nawet opinii nie polega na przykręcaniu śruby, ale po prostu na trafności. W tym konkretnym przypadku, wcale nie trzeba być zwolennikiem mojej tezy, do wyboru jest kilka racjonalnych możliwości:

      1) Walka w szeregach mafii
      2) Walka w prokuraturze
      3) Patyk chce przejść do historii
      4) Idioci w prokuraturze i policji, łykający bajkę, żeby się wykazać historycznym osiągnięciem
      5) Element politycznej rozgrywki, tuż przed wymianą kadr
      6) Zlecona zadyma odwracająca uwagę od kompromitacji władzy
      7) Wszystko naraz lub kombinacja kilku możliwości

      Chwila myślenia i unikamy: “limuzyny full wypas Espero”, “polskiej Politkowskiej”, “Kaczyńskiego z Wołomina”. Jeśli ktoś się czuje rozczarowany, to wcale mi nie jest przykro, tutaj inaczej nie będzie – NIGDY.

          • Już milicjanci i starzy ormowcy rozpuszczają na forach
            stare policyjne statystyki, z których wynika niezbicie, że w 1998 roku mrocznym przedmiotem pożądania był fijat 126p. A dopiero za nim luksusowe skody i różne takie…

          • Akurat z Fiatem 126p, to
            Akurat z Fiatem 126p, to prawda, a powód był banalny. “Malucha” otworzył każdy gówniarz i większość ukradzionych nie było “przebijanych”, ale od razu cięte na części. Sam padłem ofiarą tej popularności. Natomiast każdy dzieciak, z tamtego czasu wie, że hitem złodziejskim w średniej klasie był Golf i Passat, natmiast w najwyższej: Audi, Mercedesy, BMW. Stary numer zwany “półprawda”, skoro kradli Maluchy, to takie Esporo jest rarytasem, ale niech pokażą statystyki kradzieży Espero, najlepiej w kategorii “ekskluzywne włamy z użyciem klamek”.

          • Tylko dlatego wyciągają takie statystyki
            żeby podeprzeć oficjalną wersję. Której za rok nie będzie już pamiętał łódzki prokuratorzyna. Bo historia z Patykiem jest stara jak milicyjne metody. Zadeptane zagubione lub zniszczone pod blokiem Papały. Był tam widziany, na Rzymowskiego, przez kilku świadków – Ryszard Bogucki. Wygląda na to, że zrobili sobie zlot – na Mokotowie – najwięksi killerzy. Bo również cyngiel od ,,Baraniny” się tam przechadzał(dzisiaj już w piachu).
            Więc, jak to mówią, paka – do następnej wersji.

          • Aha, żeby nie było, że oszołomy pieprzą bez sensu
            gwoli siania zamętu, sypania piachu w tryby i wkładania kija w szprychy.
            ,,Patyk” uchodził za złodzieja-konesera, więc nawet nie patrzył w stronę ,,dajewo”. Spece od balistyki ocenili strzał w głowę Papały na profesjonalny, co potwierdził BRAK ŁUSKI na miejscu egzekucji generała.
            Last but not least – złodziej nigdy nie strzela wewnątrz samochodu – zostaje niezmywalna praktycznie krew i dziura po kuli, zaś pistoletu z tłumikiem nie da się nosić, więc poprosił Papałę żeby się nie ruszał a on w tym czasie wkręcił tłumik.

  8. Nie wiem czy wypada, jeśli
    Nie wiem czy wypada, jeśli nie to proszę skasować, ale zacytuję tutaj pewną notkę potwierdzającą „rozsądne wyjaśnienie”, sporządzoną przez lemi.. blogera z S24. Ja się naprawdę dobrze ubawiłem, może kogoś jeszcze rozśmieszy. Mamy i rozsądne wyjaśnienie i niemalże Automoto Super:

    http://maia14.salon24.pl/412296,papala-espero-patyk

    Po wielu latach – prawdopodobnie – odkryto, dlaczego zginął gen. Marek Papała.

    Otóż, mógł to być zwykły napad rabunkowy, a generał miał pecha, że akurat jego samochód upatrzyli sobie złodzieje. Natomiast niejaki “Patyk”, który kreował się na świadka zbroni i który otrzymał status świadka koronnego – po rzuceniu oskarżeń na innych – również uczestniczył w morderstwie, przy próbie kradzieży.

    Oczywiście znajdują się tacy, którzy takiej ewentualności nie przyjmują, bo wbito im do głowy tylko jedną wersję wydarzeń, czyli: związki generała z szemranym towarzystwem, które chciało się go pozbyć i co też uczyniło. Jako powód obstawania przy swoim uważają np. fakt, iż gen.Papała był w posiadaniu samochodu Daewoo Espero, a – wg nich – nikt nie mógłby się na taki model połaszczyć. A to świadczy o tym, że albo są dziećmi, albo mają już sklerozę.

    Kiedy po latach Syrenek czy mydelniczkowatych Fiatów – produkowanych w Polsce – zaczęto do kraju sprowadzać używane samochody z Zachodu, prawie każdy chciał jakieś takie cudo zdobyć. Jednak po pewnym czasie te żądze się “przejadły”, bo pod świeżutkim lakierem, klientowi często wciskano rzęcha, który szybko się rozkraczał.

    I wtedy do Polski zawitał południowokoreański koncern Daewoo i zaczęła się produkcja nowych samochodów.

    One były średniej jakości, jednak nad używanymi miały tę przewagę, że przy przystępnej cenie, dawały klientowi gwarancję pierwszego użytkownika. Wszystko było nowiutkie: silnik, karoseria, a i fotele, w których już się nie zapadało, po wysiedzeniu ich przez poprzednich właścicieli.

    W mojej rodzinie też był taki samochód, tyle, że model Nubira, który przez dwa lata świetnie się sprawował i dopiero wypadek skasował go prawie doszczętnie, choć pasażerowie wyszli z niego z – tylko – jedną złamaną nogą.

    I, gdy zalano kraj samochodami koncernu Daewoo, zaczęły się też ich kradzieże: czy to na dalszą sprzedaż na miejscu czy też dalej na Wschód. Dlatego mitem jest to, co niektórzy twierdzą, że kradziono głównie luksusowe samochody. Takie samochody złodziejom zawsze było trudniej opchnąć, w przeciwieństwie do popularnych modeli.

    Gen. Marek Papała miał taki popularny model samochodu, który złodzieje – prawdopodobnie – sobie namierzyli i pewnie nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, komu wóz chcą ukraść.

    Śledztwo ślimaczyło się latami, a świadek koronny wodził śledczych za nos. I chyba wiele się nie zmieniło, bo tak, jak “Patykowi” powiodło się mataczenie, tak i całkiem niedawno np. matce małej Madzi udało się wodzić za nos, tak policję, jak i rodzimego “Rambo”.

    • Coś w tym jest
      ale brzmi to jak “zastrzelono Papałę przy próbie kradzieży należącego do niego Fiata 126p”.
      Faktycznie przed wejściem do Unii najtańsze samochody cieszyły się największym powodzeniem u złodziei. Wtedy jednak i dzisiaj również przy próbie kradzieży “takiej fury” raczej nie padały strzały z broni. A Papała to co, postrzelił się sam 30 razy?
      Nawet jeśli to “poczytaj mi mamo” okaże się prawdziwą historią to gdzie byli śledczy i prokuratorzy tyle lat wodzeni za nos przez złodziejaszka?

      • Tak, to wygląda na układankę
        Tak, to wygląda na układankę w stylu “to kto jeszcze jest wśród żywych, kto mógłby odpowiadać za tamtą sprawę? I jeszcze żeby był pod ręką – w Polsce i bez specjalnych koneksji, które pozwoliłyby mu uniknąć ew. wyroku? Patyk? To układamy taką wersję, żeby się zgadzało.”

          • Jeżeli tylko
            pani Kowalska jeszcze żyje i nie jest koleżanką siostry szwagra teściowej jakiego dyrektora departamentu czy tam innego wice – wcale bym się nie zdziwił. Starsze panie potrafią być mściwe i od razu znajdzie się grono ekspertów, podpierające się przykładami z piekielni.pl, które to uzasadni i uprawdopodobni. W każdym razie ad usum populi.

          • Zwróć uwagę – quackie – jak się zmienił od 1998roku
            obraz miejsca zbrodni. Wtedy : żadnych śladów walki, żadnych śladów szamotaniny, typowa egzekucja.
            Teraz : walka, szamotanina, przypadkowy wystrzał.

          • Rzecznik Policji – Sokołowski
            zapytany o to w TVP Info jakoś nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.
            Nawet skąd strzał w tył głowy skoro była szamotanina.

            Jak z tą teściową co sama się na nóż nadziała 17 czy tam 30 razy?

          • szczęście że w DEAWOO nie było niezapłaconego rachunku
            a propos, skoro zabił człowieka żeby ukraść mu auto, to wiadomo już gdzie je sprzedał? Udało się odnaleźć to auto?

          • Była wersja zabójstwa na zlecenie
            długo wałkowana. Mówiła o tym wdowa po ś.p. Marku Papale. Zlecenodawcą miała być ona – żona Papały.
            I drugi wątek – świadkowie. W takim wielkim bloku zawsze się znajdzie pięciu-dziesięciu co ,,wszystko wiedzą”, więc skąd ta cisza i strach? Jeżeli to był ,,zwykły i przypadkowy” napad złodziejski?

    • Bzdura – Brodku – do kwadratu
      takie teksty piszą młodzi ludzie, którzy tamtych czasów nie pamiętają ani nie rozumieją. Albo jakieś ,,dzieci szczęścia” – żyjące w wyizolowanych enklawach, z dala od ,,szarego zwykłego życia”.
      Lata 90-te to Polska Złodziejska, milicjanci w przemalowanych nyskach i polonezach – pochowani na posterunkach, za bateriami butelek taniej wódy. Każdemu, kto wtedy zgłaszał kradzież samochodu ,,na komendzie”, nowi policjanci gotowali upokorzenie i szyderstwa. Większośc mundurowych miała drugi etat w zorganizowanych bandach złodziejskich. Więc skala złodziejstwa była niewyobrażalna, bo ,,nasi” złodzieje opanowali całe Niemcy i pół Europy. I ta ,,sława” pozostała do dzisiaj.
      Ale żaden wyspecjalizowany złodziej dużego formatu(który kradł auto w 20 sekund) ani małomiasteczkowy – z łamakiem i spiłowanym brzeszczotem w kieszeni – nie ruszył żadnego daewoo,ani skody favorit, a fiata – gdy stał otwarty albo na specjalne zamówienie ,,pod klienta”. Za to wyjeżdżonego do cna mercedesa – jak najbardziej, o beemce nie wspominając. Ale wszyscy ,,oni” polowali wtedy na vw.
      Wypisujący bzdety na S24 nie zna złodziejskiego przemysłu. Jak ,,twórca kultury” Latkowski.
      Złodziej jest tylko pierwszym elementem wielkiej, złodziejskiej machiny. On tylko kradnie i za swój ,,towar” dostaje grosze. Od ,,hurtownika”, którego ,,przedstawiciele” jeżdżą po Polsce(kiedyś mieli stałe biura) i skupują tylko dobry towar (żadnych daewoo) w dobrych cenach. Później ,,kurier” wiezie trefne auto do zaufananego warsztatu, gdzie szykowane było do sprzedaży – dla łocha(tak się nazywa szanowny klient w ich języku). W tzw. międzyczasie inna ,,firma” produkuje dokumenty. Jeszcze tylko legalizacja(nieposzlakowani urzędnicy WK) i jakiś ,,dziadek” albo ,,wujek” jechał na giełdę.

    • Zdecydowanie bym to
      Zdecydowanie bym to wypieprzył, ale zostawię, bo pod “analizą” pojawiła się rozsądna dyskusja. Szanowni Kontrowersyjni moim zajobem jest pomysł na Portal, który pozostanie ostatnią ostoją rozsądku. Jeśli się zupełnie pogubiłeś w kreowanej rzeczywistości, odpalasz Kontrowersje.net i przynajmniej trochę się odnajdujesz. Dlatego naprawdę, nie ma tu miejsca na dolewanie głupoty do idiotyzmu i dla takiej siłowej “oryginalności”:

      1) Pokaz siły zrobili “polską Politkowską”.
      2) Szykują Kaczyńskiego na na następcę Tuska, bo on też z tej mafii.
      3) Daewoo Espero zadawał w Polsce szyku u progu XXI wieku.

      Nie przeżyją sekundy w tym miejscu podobne sensacje. Proszę wybaczyć i można się do woli denerwować, ale to ja firmuje Portal swoim nazwiskiem i świecę za Portal oczami. Nie ma to nic wspólnego z moją megalomanią, której mi nie brakuje, ale jest brutalną walką o JAKOŚĆ. Proszę jak umiem najgrzeczniej, nie wpadajmy w paranoję efekciarskich analiz, bo każdą głupotę można ubrać w sensację, która się dobrze sprzeda, tyle, że ja nie dopuszczę, aby w tym miejscu sprzedawać taki chłam. Trafność analizy, czy nawet opinii nie polega na przykręcaniu śruby, ale po prostu na trafności. W tym konkretnym przypadku, wcale nie trzeba być zwolennikiem mojej tezy, do wyboru jest kilka racjonalnych możliwości:

      1) Walka w szeregach mafii
      2) Walka w prokuraturze
      3) Patyk chce przejść do historii
      4) Idioci w prokuraturze i policji, łykający bajkę, żeby się wykazać historycznym osiągnięciem
      5) Element politycznej rozgrywki, tuż przed wymianą kadr
      6) Zlecona zadyma odwracająca uwagę od kompromitacji władzy
      7) Wszystko naraz lub kombinacja kilku możliwości

      Chwila myślenia i unikamy: “limuzyny full wypas Espero”, “polskiej Politkowskiej”, “Kaczyńskiego z Wołomina”. Jeśli ktoś się czuje rozczarowany, to wcale mi nie jest przykro, tutaj inaczej nie będzie – NIGDY.

          • Już milicjanci i starzy ormowcy rozpuszczają na forach
            stare policyjne statystyki, z których wynika niezbicie, że w 1998 roku mrocznym przedmiotem pożądania był fijat 126p. A dopiero za nim luksusowe skody i różne takie…

          • Akurat z Fiatem 126p, to
            Akurat z Fiatem 126p, to prawda, a powód był banalny. “Malucha” otworzył każdy gówniarz i większość ukradzionych nie było “przebijanych”, ale od razu cięte na części. Sam padłem ofiarą tej popularności. Natomiast każdy dzieciak, z tamtego czasu wie, że hitem złodziejskim w średniej klasie był Golf i Passat, natmiast w najwyższej: Audi, Mercedesy, BMW. Stary numer zwany “półprawda”, skoro kradli Maluchy, to takie Esporo jest rarytasem, ale niech pokażą statystyki kradzieży Espero, najlepiej w kategorii “ekskluzywne włamy z użyciem klamek”.

          • Tylko dlatego wyciągają takie statystyki
            żeby podeprzeć oficjalną wersję. Której za rok nie będzie już pamiętał łódzki prokuratorzyna. Bo historia z Patykiem jest stara jak milicyjne metody. Zadeptane zagubione lub zniszczone pod blokiem Papały. Był tam widziany, na Rzymowskiego, przez kilku świadków – Ryszard Bogucki. Wygląda na to, że zrobili sobie zlot – na Mokotowie – najwięksi killerzy. Bo również cyngiel od ,,Baraniny” się tam przechadzał(dzisiaj już w piachu).
            Więc, jak to mówią, paka – do następnej wersji.

          • Aha, żeby nie było, że oszołomy pieprzą bez sensu
            gwoli siania zamętu, sypania piachu w tryby i wkładania kija w szprychy.
            ,,Patyk” uchodził za złodzieja-konesera, więc nawet nie patrzył w stronę ,,dajewo”. Spece od balistyki ocenili strzał w głowę Papały na profesjonalny, co potwierdził BRAK ŁUSKI na miejscu egzekucji generała.
            Last but not least – złodziej nigdy nie strzela wewnątrz samochodu – zostaje niezmywalna praktycznie krew i dziura po kuli, zaś pistoletu z tłumikiem nie da się nosić, więc poprosił Papałę żeby się nie ruszał a on w tym czasie wkręcił tłumik.

  9. Nie wiem czy wypada, jeśli
    Nie wiem czy wypada, jeśli nie to proszę skasować, ale zacytuję tutaj pewną notkę potwierdzającą „rozsądne wyjaśnienie”, sporządzoną przez lemi.. blogera z S24. Ja się naprawdę dobrze ubawiłem, może kogoś jeszcze rozśmieszy. Mamy i rozsądne wyjaśnienie i niemalże Automoto Super:

    http://maia14.salon24.pl/412296,papala-espero-patyk

    Po wielu latach – prawdopodobnie – odkryto, dlaczego zginął gen. Marek Papała.

    Otóż, mógł to być zwykły napad rabunkowy, a generał miał pecha, że akurat jego samochód upatrzyli sobie złodzieje. Natomiast niejaki “Patyk”, który kreował się na świadka zbroni i który otrzymał status świadka koronnego – po rzuceniu oskarżeń na innych – również uczestniczył w morderstwie, przy próbie kradzieży.

    Oczywiście znajdują się tacy, którzy takiej ewentualności nie przyjmują, bo wbito im do głowy tylko jedną wersję wydarzeń, czyli: związki generała z szemranym towarzystwem, które chciało się go pozbyć i co też uczyniło. Jako powód obstawania przy swoim uważają np. fakt, iż gen.Papała był w posiadaniu samochodu Daewoo Espero, a – wg nich – nikt nie mógłby się na taki model połaszczyć. A to świadczy o tym, że albo są dziećmi, albo mają już sklerozę.

    Kiedy po latach Syrenek czy mydelniczkowatych Fiatów – produkowanych w Polsce – zaczęto do kraju sprowadzać używane samochody z Zachodu, prawie każdy chciał jakieś takie cudo zdobyć. Jednak po pewnym czasie te żądze się “przejadły”, bo pod świeżutkim lakierem, klientowi często wciskano rzęcha, który szybko się rozkraczał.

    I wtedy do Polski zawitał południowokoreański koncern Daewoo i zaczęła się produkcja nowych samochodów.

    One były średniej jakości, jednak nad używanymi miały tę przewagę, że przy przystępnej cenie, dawały klientowi gwarancję pierwszego użytkownika. Wszystko było nowiutkie: silnik, karoseria, a i fotele, w których już się nie zapadało, po wysiedzeniu ich przez poprzednich właścicieli.

    W mojej rodzinie też był taki samochód, tyle, że model Nubira, który przez dwa lata świetnie się sprawował i dopiero wypadek skasował go prawie doszczętnie, choć pasażerowie wyszli z niego z – tylko – jedną złamaną nogą.

    I, gdy zalano kraj samochodami koncernu Daewoo, zaczęły się też ich kradzieże: czy to na dalszą sprzedaż na miejscu czy też dalej na Wschód. Dlatego mitem jest to, co niektórzy twierdzą, że kradziono głównie luksusowe samochody. Takie samochody złodziejom zawsze było trudniej opchnąć, w przeciwieństwie do popularnych modeli.

    Gen. Marek Papała miał taki popularny model samochodu, który złodzieje – prawdopodobnie – sobie namierzyli i pewnie nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, komu wóz chcą ukraść.

    Śledztwo ślimaczyło się latami, a świadek koronny wodził śledczych za nos. I chyba wiele się nie zmieniło, bo tak, jak “Patykowi” powiodło się mataczenie, tak i całkiem niedawno np. matce małej Madzi udało się wodzić za nos, tak policję, jak i rodzimego “Rambo”.

    • Coś w tym jest
      ale brzmi to jak “zastrzelono Papałę przy próbie kradzieży należącego do niego Fiata 126p”.
      Faktycznie przed wejściem do Unii najtańsze samochody cieszyły się największym powodzeniem u złodziei. Wtedy jednak i dzisiaj również przy próbie kradzieży “takiej fury” raczej nie padały strzały z broni. A Papała to co, postrzelił się sam 30 razy?
      Nawet jeśli to “poczytaj mi mamo” okaże się prawdziwą historią to gdzie byli śledczy i prokuratorzy tyle lat wodzeni za nos przez złodziejaszka?

      • Tak, to wygląda na układankę
        Tak, to wygląda na układankę w stylu “to kto jeszcze jest wśród żywych, kto mógłby odpowiadać za tamtą sprawę? I jeszcze żeby był pod ręką – w Polsce i bez specjalnych koneksji, które pozwoliłyby mu uniknąć ew. wyroku? Patyk? To układamy taką wersję, żeby się zgadzało.”

          • Jeżeli tylko
            pani Kowalska jeszcze żyje i nie jest koleżanką siostry szwagra teściowej jakiego dyrektora departamentu czy tam innego wice – wcale bym się nie zdziwił. Starsze panie potrafią być mściwe i od razu znajdzie się grono ekspertów, podpierające się przykładami z piekielni.pl, które to uzasadni i uprawdopodobni. W każdym razie ad usum populi.

          • Zwróć uwagę – quackie – jak się zmienił od 1998roku
            obraz miejsca zbrodni. Wtedy : żadnych śladów walki, żadnych śladów szamotaniny, typowa egzekucja.
            Teraz : walka, szamotanina, przypadkowy wystrzał.

          • Rzecznik Policji – Sokołowski
            zapytany o to w TVP Info jakoś nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.
            Nawet skąd strzał w tył głowy skoro była szamotanina.

            Jak z tą teściową co sama się na nóż nadziała 17 czy tam 30 razy?

          • szczęście że w DEAWOO nie było niezapłaconego rachunku
            a propos, skoro zabił człowieka żeby ukraść mu auto, to wiadomo już gdzie je sprzedał? Udało się odnaleźć to auto?

          • Była wersja zabójstwa na zlecenie
            długo wałkowana. Mówiła o tym wdowa po ś.p. Marku Papale. Zlecenodawcą miała być ona – żona Papały.
            I drugi wątek – świadkowie. W takim wielkim bloku zawsze się znajdzie pięciu-dziesięciu co ,,wszystko wiedzą”, więc skąd ta cisza i strach? Jeżeli to był ,,zwykły i przypadkowy” napad złodziejski?

    • Bzdura – Brodku – do kwadratu
      takie teksty piszą młodzi ludzie, którzy tamtych czasów nie pamiętają ani nie rozumieją. Albo jakieś ,,dzieci szczęścia” – żyjące w wyizolowanych enklawach, z dala od ,,szarego zwykłego życia”.
      Lata 90-te to Polska Złodziejska, milicjanci w przemalowanych nyskach i polonezach – pochowani na posterunkach, za bateriami butelek taniej wódy. Każdemu, kto wtedy zgłaszał kradzież samochodu ,,na komendzie”, nowi policjanci gotowali upokorzenie i szyderstwa. Większośc mundurowych miała drugi etat w zorganizowanych bandach złodziejskich. Więc skala złodziejstwa była niewyobrażalna, bo ,,nasi” złodzieje opanowali całe Niemcy i pół Europy. I ta ,,sława” pozostała do dzisiaj.
      Ale żaden wyspecjalizowany złodziej dużego formatu(który kradł auto w 20 sekund) ani małomiasteczkowy – z łamakiem i spiłowanym brzeszczotem w kieszeni – nie ruszył żadnego daewoo,ani skody favorit, a fiata – gdy stał otwarty albo na specjalne zamówienie ,,pod klienta”. Za to wyjeżdżonego do cna mercedesa – jak najbardziej, o beemce nie wspominając. Ale wszyscy ,,oni” polowali wtedy na vw.
      Wypisujący bzdety na S24 nie zna złodziejskiego przemysłu. Jak ,,twórca kultury” Latkowski.
      Złodziej jest tylko pierwszym elementem wielkiej, złodziejskiej machiny. On tylko kradnie i za swój ,,towar” dostaje grosze. Od ,,hurtownika”, którego ,,przedstawiciele” jeżdżą po Polsce(kiedyś mieli stałe biura) i skupują tylko dobry towar (żadnych daewoo) w dobrych cenach. Później ,,kurier” wiezie trefne auto do zaufananego warsztatu, gdzie szykowane było do sprzedaży – dla łocha(tak się nazywa szanowny klient w ich języku). W tzw. międzyczasie inna ,,firma” produkuje dokumenty. Jeszcze tylko legalizacja(nieposzlakowani urzędnicy WK) i jakiś ,,dziadek” albo ,,wujek” jechał na giełdę.

    • Zdecydowanie bym to
      Zdecydowanie bym to wypieprzył, ale zostawię, bo pod “analizą” pojawiła się rozsądna dyskusja. Szanowni Kontrowersyjni moim zajobem jest pomysł na Portal, który pozostanie ostatnią ostoją rozsądku. Jeśli się zupełnie pogubiłeś w kreowanej rzeczywistości, odpalasz Kontrowersje.net i przynajmniej trochę się odnajdujesz. Dlatego naprawdę, nie ma tu miejsca na dolewanie głupoty do idiotyzmu i dla takiej siłowej “oryginalności”:

      1) Pokaz siły zrobili “polską Politkowską”.
      2) Szykują Kaczyńskiego na na następcę Tuska, bo on też z tej mafii.
      3) Daewoo Espero zadawał w Polsce szyku u progu XXI wieku.

      Nie przeżyją sekundy w tym miejscu podobne sensacje. Proszę wybaczyć i można się do woli denerwować, ale to ja firmuje Portal swoim nazwiskiem i świecę za Portal oczami. Nie ma to nic wspólnego z moją megalomanią, której mi nie brakuje, ale jest brutalną walką o JAKOŚĆ. Proszę jak umiem najgrzeczniej, nie wpadajmy w paranoję efekciarskich analiz, bo każdą głupotę można ubrać w sensację, która się dobrze sprzeda, tyle, że ja nie dopuszczę, aby w tym miejscu sprzedawać taki chłam. Trafność analizy, czy nawet opinii nie polega na przykręcaniu śruby, ale po prostu na trafności. W tym konkretnym przypadku, wcale nie trzeba być zwolennikiem mojej tezy, do wyboru jest kilka racjonalnych możliwości:

      1) Walka w szeregach mafii
      2) Walka w prokuraturze
      3) Patyk chce przejść do historii
      4) Idioci w prokuraturze i policji, łykający bajkę, żeby się wykazać historycznym osiągnięciem
      5) Element politycznej rozgrywki, tuż przed wymianą kadr
      6) Zlecona zadyma odwracająca uwagę od kompromitacji władzy
      7) Wszystko naraz lub kombinacja kilku możliwości

      Chwila myślenia i unikamy: “limuzyny full wypas Espero”, “polskiej Politkowskiej”, “Kaczyńskiego z Wołomina”. Jeśli ktoś się czuje rozczarowany, to wcale mi nie jest przykro, tutaj inaczej nie będzie – NIGDY.

          • Już milicjanci i starzy ormowcy rozpuszczają na forach
            stare policyjne statystyki, z których wynika niezbicie, że w 1998 roku mrocznym przedmiotem pożądania był fijat 126p. A dopiero za nim luksusowe skody i różne takie…

          • Akurat z Fiatem 126p, to
            Akurat z Fiatem 126p, to prawda, a powód był banalny. “Malucha” otworzył każdy gówniarz i większość ukradzionych nie było “przebijanych”, ale od razu cięte na części. Sam padłem ofiarą tej popularności. Natomiast każdy dzieciak, z tamtego czasu wie, że hitem złodziejskim w średniej klasie był Golf i Passat, natmiast w najwyższej: Audi, Mercedesy, BMW. Stary numer zwany “półprawda”, skoro kradli Maluchy, to takie Esporo jest rarytasem, ale niech pokażą statystyki kradzieży Espero, najlepiej w kategorii “ekskluzywne włamy z użyciem klamek”.

          • Tylko dlatego wyciągają takie statystyki
            żeby podeprzeć oficjalną wersję. Której za rok nie będzie już pamiętał łódzki prokuratorzyna. Bo historia z Patykiem jest stara jak milicyjne metody. Zadeptane zagubione lub zniszczone pod blokiem Papały. Był tam widziany, na Rzymowskiego, przez kilku świadków – Ryszard Bogucki. Wygląda na to, że zrobili sobie zlot – na Mokotowie – najwięksi killerzy. Bo również cyngiel od ,,Baraniny” się tam przechadzał(dzisiaj już w piachu).
            Więc, jak to mówią, paka – do następnej wersji.

          • Aha, żeby nie było, że oszołomy pieprzą bez sensu
            gwoli siania zamętu, sypania piachu w tryby i wkładania kija w szprychy.
            ,,Patyk” uchodził za złodzieja-konesera, więc nawet nie patrzył w stronę ,,dajewo”. Spece od balistyki ocenili strzał w głowę Papały na profesjonalny, co potwierdził BRAK ŁUSKI na miejscu egzekucji generała.
            Last but not least – złodziej nigdy nie strzela wewnątrz samochodu – zostaje niezmywalna praktycznie krew i dziura po kuli, zaś pistoletu z tłumikiem nie da się nosić, więc poprosił Papałę żeby się nie ruszał a on w tym czasie wkręcił tłumik.

  10. rzut na taśmę
    “Oni” chyba rzeczywiście nie są aż tak silni (albo są mocno podzieleni) skoro nie potrafią sprawie Papały ukręcić łba mimo tylu lat starań.
    Ten ostatni manewr to jakaś nieskoordynowana desperacja na średnim szczeblu. Potrzeba szybkiego wywiązania się z obietnic, bo nie wiadomo co się stanie za miesiąc, czy coś w tym stylu.
    Dlatego nie dbają o wiarygodność.
    Brak im czasu na takie duperele, trza kończyć biznesy i spieprzać.

    • Bardzo możliwe, że strzał w
      Bardzo możliwe, że strzał w 10, a przy okazji korzysta kto może. Tak prozaicznym wyjaśnieniem można pozamykać gęby wszystkim “spiskowcom”, można skompromitować władzę, prokuraturę, przegrupować siły w mafii. Tak naprawdę motyw i wykonawcy są wtórni, ważne są efekty rozległe i na wielu płaszczyznach, co świadczy, że RATUJE SIĘ KTO MOŻE.

      • I tak przy okazji , w ferworze dyskusji :
        To przekleństwo spraw kryminalnych w Polsce, przyjmuje się jedną wersje wydarzeń i nie weryfikuje się już innych –
        powiedział poseł Biernacki i powtórzył ze dwa razy w jakimś wywiadzie. Ten człowiek – jako były likwidator majątku PZPR – ma gigantyczną wiedzę, na temat tego ile kto ukradł i skąd. Pamiętam jak w trakcie ostatnich rewelacji Olejników, potwierdzał, że mamy doskonałą mafię, bodaj najlepszą na świecie – bo nikt o niej nie mówi. Więc te słowa o jednej wersji są jak najbardziej na miejscu, w związku z innym, równie ,,szybko i sprawnie” przeprowadzonym ,,śledztwem”.

      • Matko.
        “Przełom w śledztwie”

        Matko.
        “Przełom w śledztwie” jest numerem na tyle doskonałym, że zadowoli i nakarmi wszystkich i wierzących i nie wierzących, z lewa, z prawa, od przodu i od tyłu. Stąd długo nie mogłem zrozumieć Twojej wymiany ciosów z Arthanis. Gdzieś powyżej wyjaśniłeś założenia swojego portalu i tu pełna zgoda – Twoja piaskownica, Twoje zabawki. A teraz znów mam kłopot. Zgoda co do przegrupowania sił, gdzie motyw i wykonawcy są nieistotni (w tym jest sens), ale skąd na boga RATUJE SIĘ KTO MOŻE.
        Czego się spodziewasz? Wszystkie Twoje analizy chłodne i rzeczowe i nagle coś co zalatuje “jutrzenką swobody”, “Andersem na białym koniu”.
        PRZEGRUPOWANIE – jasne, POPŁOCH – po co?

        • Wystarczy sobie przypomnieć
          Wystarczy sobie przypomnieć każdą akcję z “przełomu”. Jak kończył Leszek Miller na przykład, niemal kalka, tego co się dzieje teraz. To nie jest tak, że w Polsce rządzi jedna mafia, z ojcem wszystkich ojców. W Polsce jest kilka mafii od SB, przez WSI, aż po zwykłe bandziorstwo podczepione pod politykę. Tusk się kończy, jak Miller i jak w przypadku Millera trwa popłoch. Borowski ucieka do swojej partii, Nałęcz z partii Borowskiego do Cimoszewicza, Michnik sypie Rywina i Millera, stawia na Kwaśniewskiego, Miodowicz robi akcję na Cimoszewicza, Belka ucieka do udecji i tak dalej. A przecież to było jedno towarzycho. Obecnie dzieje się dokładnie to samo, POPŁOCH, starzy wyjadacze szukają dla siebie miejsce, co gorsze jest to faza wstępna, bo króla jeszcze nie wyznaczono, póki co testuje się różne wątki. Dla mnie to jest banał, stąd moje zniecierpliwienie. Naprawdę, każdy może sobie usiąść i jak w szkole zrobić tabelkę, po jednej za, po drugiej przeciw. Pierwszy i generalny podział mogę podpowiedzieć: Tusk będzie na maszczony na trzecią kadencję, Tusk nie będzie namaszczony. Mogę też podpowiedzieć, ŻE NIE BĘDZIE, a bardzo prawdopodobne, że się rozsypie jeszcze w tym roku. A skoro nie będzie, to dalej tabelka jest banalna i tłumaczy popłoch z przegrupowaniem, bo jedno drugiego nie wyklucza, tylko uzupełnia.

  11. rzut na taśmę
    “Oni” chyba rzeczywiście nie są aż tak silni (albo są mocno podzieleni) skoro nie potrafią sprawie Papały ukręcić łba mimo tylu lat starań.
    Ten ostatni manewr to jakaś nieskoordynowana desperacja na średnim szczeblu. Potrzeba szybkiego wywiązania się z obietnic, bo nie wiadomo co się stanie za miesiąc, czy coś w tym stylu.
    Dlatego nie dbają o wiarygodność.
    Brak im czasu na takie duperele, trza kończyć biznesy i spieprzać.

    • Bardzo możliwe, że strzał w
      Bardzo możliwe, że strzał w 10, a przy okazji korzysta kto może. Tak prozaicznym wyjaśnieniem można pozamykać gęby wszystkim “spiskowcom”, można skompromitować władzę, prokuraturę, przegrupować siły w mafii. Tak naprawdę motyw i wykonawcy są wtórni, ważne są efekty rozległe i na wielu płaszczyznach, co świadczy, że RATUJE SIĘ KTO MOŻE.

      • I tak przy okazji , w ferworze dyskusji :
        To przekleństwo spraw kryminalnych w Polsce, przyjmuje się jedną wersje wydarzeń i nie weryfikuje się już innych –
        powiedział poseł Biernacki i powtórzył ze dwa razy w jakimś wywiadzie. Ten człowiek – jako były likwidator majątku PZPR – ma gigantyczną wiedzę, na temat tego ile kto ukradł i skąd. Pamiętam jak w trakcie ostatnich rewelacji Olejników, potwierdzał, że mamy doskonałą mafię, bodaj najlepszą na świecie – bo nikt o niej nie mówi. Więc te słowa o jednej wersji są jak najbardziej na miejscu, w związku z innym, równie ,,szybko i sprawnie” przeprowadzonym ,,śledztwem”.

      • Matko.
        “Przełom w śledztwie”

        Matko.
        “Przełom w śledztwie” jest numerem na tyle doskonałym, że zadowoli i nakarmi wszystkich i wierzących i nie wierzących, z lewa, z prawa, od przodu i od tyłu. Stąd długo nie mogłem zrozumieć Twojej wymiany ciosów z Arthanis. Gdzieś powyżej wyjaśniłeś założenia swojego portalu i tu pełna zgoda – Twoja piaskownica, Twoje zabawki. A teraz znów mam kłopot. Zgoda co do przegrupowania sił, gdzie motyw i wykonawcy są nieistotni (w tym jest sens), ale skąd na boga RATUJE SIĘ KTO MOŻE.
        Czego się spodziewasz? Wszystkie Twoje analizy chłodne i rzeczowe i nagle coś co zalatuje “jutrzenką swobody”, “Andersem na białym koniu”.
        PRZEGRUPOWANIE – jasne, POPŁOCH – po co?

        • Wystarczy sobie przypomnieć
          Wystarczy sobie przypomnieć każdą akcję z “przełomu”. Jak kończył Leszek Miller na przykład, niemal kalka, tego co się dzieje teraz. To nie jest tak, że w Polsce rządzi jedna mafia, z ojcem wszystkich ojców. W Polsce jest kilka mafii od SB, przez WSI, aż po zwykłe bandziorstwo podczepione pod politykę. Tusk się kończy, jak Miller i jak w przypadku Millera trwa popłoch. Borowski ucieka do swojej partii, Nałęcz z partii Borowskiego do Cimoszewicza, Michnik sypie Rywina i Millera, stawia na Kwaśniewskiego, Miodowicz robi akcję na Cimoszewicza, Belka ucieka do udecji i tak dalej. A przecież to było jedno towarzycho. Obecnie dzieje się dokładnie to samo, POPŁOCH, starzy wyjadacze szukają dla siebie miejsce, co gorsze jest to faza wstępna, bo króla jeszcze nie wyznaczono, póki co testuje się różne wątki. Dla mnie to jest banał, stąd moje zniecierpliwienie. Naprawdę, każdy może sobie usiąść i jak w szkole zrobić tabelkę, po jednej za, po drugiej przeciw. Pierwszy i generalny podział mogę podpowiedzieć: Tusk będzie na maszczony na trzecią kadencję, Tusk nie będzie namaszczony. Mogę też podpowiedzieć, ŻE NIE BĘDZIE, a bardzo prawdopodobne, że się rozsypie jeszcze w tym roku. A skoro nie będzie, to dalej tabelka jest banalna i tłumaczy popłoch z przegrupowaniem, bo jedno drugiego nie wyklucza, tylko uzupełnia.

  12. rzut na taśmę
    “Oni” chyba rzeczywiście nie są aż tak silni (albo są mocno podzieleni) skoro nie potrafią sprawie Papały ukręcić łba mimo tylu lat starań.
    Ten ostatni manewr to jakaś nieskoordynowana desperacja na średnim szczeblu. Potrzeba szybkiego wywiązania się z obietnic, bo nie wiadomo co się stanie za miesiąc, czy coś w tym stylu.
    Dlatego nie dbają o wiarygodność.
    Brak im czasu na takie duperele, trza kończyć biznesy i spieprzać.

    • Bardzo możliwe, że strzał w
      Bardzo możliwe, że strzał w 10, a przy okazji korzysta kto może. Tak prozaicznym wyjaśnieniem można pozamykać gęby wszystkim “spiskowcom”, można skompromitować władzę, prokuraturę, przegrupować siły w mafii. Tak naprawdę motyw i wykonawcy są wtórni, ważne są efekty rozległe i na wielu płaszczyznach, co świadczy, że RATUJE SIĘ KTO MOŻE.

      • I tak przy okazji , w ferworze dyskusji :
        To przekleństwo spraw kryminalnych w Polsce, przyjmuje się jedną wersje wydarzeń i nie weryfikuje się już innych –
        powiedział poseł Biernacki i powtórzył ze dwa razy w jakimś wywiadzie. Ten człowiek – jako były likwidator majątku PZPR – ma gigantyczną wiedzę, na temat tego ile kto ukradł i skąd. Pamiętam jak w trakcie ostatnich rewelacji Olejników, potwierdzał, że mamy doskonałą mafię, bodaj najlepszą na świecie – bo nikt o niej nie mówi. Więc te słowa o jednej wersji są jak najbardziej na miejscu, w związku z innym, równie ,,szybko i sprawnie” przeprowadzonym ,,śledztwem”.

      • Matko.
        “Przełom w śledztwie”

        Matko.
        “Przełom w śledztwie” jest numerem na tyle doskonałym, że zadowoli i nakarmi wszystkich i wierzących i nie wierzących, z lewa, z prawa, od przodu i od tyłu. Stąd długo nie mogłem zrozumieć Twojej wymiany ciosów z Arthanis. Gdzieś powyżej wyjaśniłeś założenia swojego portalu i tu pełna zgoda – Twoja piaskownica, Twoje zabawki. A teraz znów mam kłopot. Zgoda co do przegrupowania sił, gdzie motyw i wykonawcy są nieistotni (w tym jest sens), ale skąd na boga RATUJE SIĘ KTO MOŻE.
        Czego się spodziewasz? Wszystkie Twoje analizy chłodne i rzeczowe i nagle coś co zalatuje “jutrzenką swobody”, “Andersem na białym koniu”.
        PRZEGRUPOWANIE – jasne, POPŁOCH – po co?

        • Wystarczy sobie przypomnieć
          Wystarczy sobie przypomnieć każdą akcję z “przełomu”. Jak kończył Leszek Miller na przykład, niemal kalka, tego co się dzieje teraz. To nie jest tak, że w Polsce rządzi jedna mafia, z ojcem wszystkich ojców. W Polsce jest kilka mafii od SB, przez WSI, aż po zwykłe bandziorstwo podczepione pod politykę. Tusk się kończy, jak Miller i jak w przypadku Millera trwa popłoch. Borowski ucieka do swojej partii, Nałęcz z partii Borowskiego do Cimoszewicza, Michnik sypie Rywina i Millera, stawia na Kwaśniewskiego, Miodowicz robi akcję na Cimoszewicza, Belka ucieka do udecji i tak dalej. A przecież to było jedno towarzycho. Obecnie dzieje się dokładnie to samo, POPŁOCH, starzy wyjadacze szukają dla siebie miejsce, co gorsze jest to faza wstępna, bo króla jeszcze nie wyznaczono, póki co testuje się różne wątki. Dla mnie to jest banał, stąd moje zniecierpliwienie. Naprawdę, każdy może sobie usiąść i jak w szkole zrobić tabelkę, po jednej za, po drugiej przeciw. Pierwszy i generalny podział mogę podpowiedzieć: Tusk będzie na maszczony na trzecią kadencję, Tusk nie będzie namaszczony. Mogę też podpowiedzieć, ŻE NIE BĘDZIE, a bardzo prawdopodobne, że się rozsypie jeszcze w tym roku. A skoro nie będzie, to dalej tabelka jest banalna i tłumaczy popłoch z przegrupowaniem, bo jedno drugiego nie wyklucza, tylko uzupełnia.

  13. Markizie co z pamięcią?
    2005

    Markizie co z pamięcią?
    2005 rok był bez wątpienia rokiem przełomu i to w każdym sensie. Nie dało się już utrzymać starego porządku, bo ci, którzy dbali dotąd by wszystkim żyło się lepiej pozamieniali głowy z dupą i popełnili taką serię głupot, których nijak nie dało się przykryć. Więc mieliśmy krótki czas wyczekiwania i obwąchiwania, który pięknie nazwano PoPisem. Szybko okazało się, że jeden z członów zachowuje się nie racjonalnie i nie tylko, że nie podskakuje wesoło to jeszcze próbuje zerwać sznureczki. To się z kutasami pojechało tak, że pewnie nigdy się już nie podniosą.
    Cała akcja potrwała o dziwo az dwa lata (i to chyba najlepiej świadczy o skali zaskoczenia), ale o jej skuteczności nikogo chyba nie trzeba przekonywać.
    Od 2007 znowu “wszystkim” żyje się lepiej i o to “wszyscy” będą dbać.

  14. Markizie co z pamięcią?
    2005

    Markizie co z pamięcią?
    2005 rok był bez wątpienia rokiem przełomu i to w każdym sensie. Nie dało się już utrzymać starego porządku, bo ci, którzy dbali dotąd by wszystkim żyło się lepiej pozamieniali głowy z dupą i popełnili taką serię głupot, których nijak nie dało się przykryć. Więc mieliśmy krótki czas wyczekiwania i obwąchiwania, który pięknie nazwano PoPisem. Szybko okazało się, że jeden z członów zachowuje się nie racjonalnie i nie tylko, że nie podskakuje wesoło to jeszcze próbuje zerwać sznureczki. To się z kutasami pojechało tak, że pewnie nigdy się już nie podniosą.
    Cała akcja potrwała o dziwo az dwa lata (i to chyba najlepiej świadczy o skali zaskoczenia), ale o jej skuteczności nikogo chyba nie trzeba przekonywać.
    Od 2007 znowu “wszystkim” żyje się lepiej i o to “wszyscy” będą dbać.

  15. Markizie co z pamięcią?
    2005

    Markizie co z pamięcią?
    2005 rok był bez wątpienia rokiem przełomu i to w każdym sensie. Nie dało się już utrzymać starego porządku, bo ci, którzy dbali dotąd by wszystkim żyło się lepiej pozamieniali głowy z dupą i popełnili taką serię głupot, których nijak nie dało się przykryć. Więc mieliśmy krótki czas wyczekiwania i obwąchiwania, który pięknie nazwano PoPisem. Szybko okazało się, że jeden z członów zachowuje się nie racjonalnie i nie tylko, że nie podskakuje wesoło to jeszcze próbuje zerwać sznureczki. To się z kutasami pojechało tak, że pewnie nigdy się już nie podniosą.
    Cała akcja potrwała o dziwo az dwa lata (i to chyba najlepiej świadczy o skali zaskoczenia), ale o jej skuteczności nikogo chyba nie trzeba przekonywać.
    Od 2007 znowu “wszystkim” żyje się lepiej i o to “wszyscy” będą dbać.

  16. Bez nadmiernego entuzjazmu
    W dyskusji padają tekie terminy jak: popłoch, kończenie biznesów, spieprzanie. Można byłoby też ulec sugestii, że taka będzie sekwencja zdarzeń.
    Otóż moim zdaniem nie nie tak to łatwo, nie tak to szybko.
    Wszystko to o czym mówimy dotyczy ludzi i grup ludzi zaprawionych w tego rodzajach bojów, nie takie oni przeszli podchody i nie takie przeżyli zasadzki.
    Jeżeli do czegokolwiek dojdzie to najwyzej do zmian w hierarchii ważności w ramach GTW, do zmian w kolejności dziobania.
    Może oczywiście jednego figuranta zastąpić inny, ale to nic dla nas nie zmienia (np. Bierut, Gomułka . Gierek, Jaruzelski).
    Może oczywiście ktoś spieprzać, ale nie dotyczy to systemu, grup, lecz ewentualnie jednostek.
    Fundamenty systemu naruszyć może nowy dziesięciomilionowy ruch (NeoSolidarność), ale to nerealne, bo nie ma zwartych grup społecznych.
    A wpływ Stanów w Europie zanikł, ustępując wpływom państw posttotalitarnym, z ciągotkami mocarstwowymi i imperialnymi.

    • No przecież dokładnie o tym
      No przecież dokładnie o tym piszę, to są przetasowania i histerie rozmaitych grupek, które usiłują zająć nowe pozycje startowe. I oczywiście nowy zostanie wyznaczony przez najsilniejszą grupę, co nie znaczy, że pozostali w ramach “systemu” odpadną, po prostu jedni stracą inni awansują. W tym obszarze można szukać dowolnych detali, natomiast odlatywanie w stronę Kaczora jako członka mafii, czy okazywanie siły przez jednego ojca ojców, jest tylko odlatywaniem. Bóg jeden wie kto i co tu konkretnie załatwił, ale przy tym ogniu grzeją się już wszyscy, bo tak to działa. TVN na przykład prezentuje mi teraz następującą “narrację”: ” po latach okazało się, że nie mafia, nie polityka, nie spiski, ale prawda jest banalna”. Trwa sondowanie, czy tę sprawę da się połączyć z widomą sprawą i to jest interes jednej grupy – Tuska. Miller cały szczęśliwy, bo jego ludzie Mazur i pozostali są wolni, a on sam oczyszczony politycznie. Komorowski się nie odezwie, bo mu pasuje do “arcybolesnej prawdy”. Przecież poukładanie tych oczywistości nie wymaga geniuszu, ale paru oddechów i prostego pomyślunku. Taki rzeczy zawsze się dzieją z konkretnego powodu, spieranie się o powód nie ma sensu, bo 100 powodów by tu pasowało. Ważne co się dzieje dalej. Najbardziej charakterystyczne to, że ŻADNA SZYCHA SIĘ NIE PRZYZNAJE DO TEGO NUMERU. Więc jaki to okazywanie siły, przez kogo? Taki numer raczej trąca desperacją i chaosem, jak się pali, to się ratuje kto może.

  17. Bez nadmiernego entuzjazmu
    W dyskusji padają tekie terminy jak: popłoch, kończenie biznesów, spieprzanie. Można byłoby też ulec sugestii, że taka będzie sekwencja zdarzeń.
    Otóż moim zdaniem nie nie tak to łatwo, nie tak to szybko.
    Wszystko to o czym mówimy dotyczy ludzi i grup ludzi zaprawionych w tego rodzajach bojów, nie takie oni przeszli podchody i nie takie przeżyli zasadzki.
    Jeżeli do czegokolwiek dojdzie to najwyzej do zmian w hierarchii ważności w ramach GTW, do zmian w kolejności dziobania.
    Może oczywiście jednego figuranta zastąpić inny, ale to nic dla nas nie zmienia (np. Bierut, Gomułka . Gierek, Jaruzelski).
    Może oczywiście ktoś spieprzać, ale nie dotyczy to systemu, grup, lecz ewentualnie jednostek.
    Fundamenty systemu naruszyć może nowy dziesięciomilionowy ruch (NeoSolidarność), ale to nerealne, bo nie ma zwartych grup społecznych.
    A wpływ Stanów w Europie zanikł, ustępując wpływom państw posttotalitarnym, z ciągotkami mocarstwowymi i imperialnymi.

    • No przecież dokładnie o tym
      No przecież dokładnie o tym piszę, to są przetasowania i histerie rozmaitych grupek, które usiłują zająć nowe pozycje startowe. I oczywiście nowy zostanie wyznaczony przez najsilniejszą grupę, co nie znaczy, że pozostali w ramach “systemu” odpadną, po prostu jedni stracą inni awansują. W tym obszarze można szukać dowolnych detali, natomiast odlatywanie w stronę Kaczora jako członka mafii, czy okazywanie siły przez jednego ojca ojców, jest tylko odlatywaniem. Bóg jeden wie kto i co tu konkretnie załatwił, ale przy tym ogniu grzeją się już wszyscy, bo tak to działa. TVN na przykład prezentuje mi teraz następującą “narrację”: ” po latach okazało się, że nie mafia, nie polityka, nie spiski, ale prawda jest banalna”. Trwa sondowanie, czy tę sprawę da się połączyć z widomą sprawą i to jest interes jednej grupy – Tuska. Miller cały szczęśliwy, bo jego ludzie Mazur i pozostali są wolni, a on sam oczyszczony politycznie. Komorowski się nie odezwie, bo mu pasuje do “arcybolesnej prawdy”. Przecież poukładanie tych oczywistości nie wymaga geniuszu, ale paru oddechów i prostego pomyślunku. Taki rzeczy zawsze się dzieją z konkretnego powodu, spieranie się o powód nie ma sensu, bo 100 powodów by tu pasowało. Ważne co się dzieje dalej. Najbardziej charakterystyczne to, że ŻADNA SZYCHA SIĘ NIE PRZYZNAJE DO TEGO NUMERU. Więc jaki to okazywanie siły, przez kogo? Taki numer raczej trąca desperacją i chaosem, jak się pali, to się ratuje kto może.

  18. Bez nadmiernego entuzjazmu
    W dyskusji padają tekie terminy jak: popłoch, kończenie biznesów, spieprzanie. Można byłoby też ulec sugestii, że taka będzie sekwencja zdarzeń.
    Otóż moim zdaniem nie nie tak to łatwo, nie tak to szybko.
    Wszystko to o czym mówimy dotyczy ludzi i grup ludzi zaprawionych w tego rodzajach bojów, nie takie oni przeszli podchody i nie takie przeżyli zasadzki.
    Jeżeli do czegokolwiek dojdzie to najwyzej do zmian w hierarchii ważności w ramach GTW, do zmian w kolejności dziobania.
    Może oczywiście jednego figuranta zastąpić inny, ale to nic dla nas nie zmienia (np. Bierut, Gomułka . Gierek, Jaruzelski).
    Może oczywiście ktoś spieprzać, ale nie dotyczy to systemu, grup, lecz ewentualnie jednostek.
    Fundamenty systemu naruszyć może nowy dziesięciomilionowy ruch (NeoSolidarność), ale to nerealne, bo nie ma zwartych grup społecznych.
    A wpływ Stanów w Europie zanikł, ustępując wpływom państw posttotalitarnym, z ciągotkami mocarstwowymi i imperialnymi.

    • No przecież dokładnie o tym
      No przecież dokładnie o tym piszę, to są przetasowania i histerie rozmaitych grupek, które usiłują zająć nowe pozycje startowe. I oczywiście nowy zostanie wyznaczony przez najsilniejszą grupę, co nie znaczy, że pozostali w ramach “systemu” odpadną, po prostu jedni stracą inni awansują. W tym obszarze można szukać dowolnych detali, natomiast odlatywanie w stronę Kaczora jako członka mafii, czy okazywanie siły przez jednego ojca ojców, jest tylko odlatywaniem. Bóg jeden wie kto i co tu konkretnie załatwił, ale przy tym ogniu grzeją się już wszyscy, bo tak to działa. TVN na przykład prezentuje mi teraz następującą “narrację”: ” po latach okazało się, że nie mafia, nie polityka, nie spiski, ale prawda jest banalna”. Trwa sondowanie, czy tę sprawę da się połączyć z widomą sprawą i to jest interes jednej grupy – Tuska. Miller cały szczęśliwy, bo jego ludzie Mazur i pozostali są wolni, a on sam oczyszczony politycznie. Komorowski się nie odezwie, bo mu pasuje do “arcybolesnej prawdy”. Przecież poukładanie tych oczywistości nie wymaga geniuszu, ale paru oddechów i prostego pomyślunku. Taki rzeczy zawsze się dzieją z konkretnego powodu, spieranie się o powód nie ma sensu, bo 100 powodów by tu pasowało. Ważne co się dzieje dalej. Najbardziej charakterystyczne to, że ŻADNA SZYCHA SIĘ NIE PRZYZNAJE DO TEGO NUMERU. Więc jaki to okazywanie siły, przez kogo? Taki numer raczej trąca desperacją i chaosem, jak się pali, to się ratuje kto może.

  19. Politycy PO pośpieszyli z bardzo rozbudowanymi komentarzami
    czyli było zapotrzebowanie na przecięcie 14 razy wstęgi sukcesu, w dodatku doskonale pasującej do przekazu PO. Można powiedzieć że od kilku miesięcy czekali na takie rozwiąznie sprawy, oczywiście nie wiedzieli kiedy i jak.

  20. Politycy PO pośpieszyli z bardzo rozbudowanymi komentarzami
    czyli było zapotrzebowanie na przecięcie 14 razy wstęgi sukcesu, w dodatku doskonale pasującej do przekazu PO. Można powiedzieć że od kilku miesięcy czekali na takie rozwiąznie sprawy, oczywiście nie wiedzieli kiedy i jak.

  21. Politycy PO pośpieszyli z bardzo rozbudowanymi komentarzami
    czyli było zapotrzebowanie na przecięcie 14 razy wstęgi sukcesu, w dodatku doskonale pasującej do przekazu PO. Można powiedzieć że od kilku miesięcy czekali na takie rozwiąznie sprawy, oczywiście nie wiedzieli kiedy i jak.