Reklama

Czy ktoś zwrócił uwagę na taką prostą rzecz. Pamiętacie (wybaczcie, że przez Wy) kabaret z czasów PRL? Ba! Kabaret. Pamiętacie sztukę, teatr, galerie, literaturę?

Czy ktoś zwrócił uwagę na taką prostą rzecz. Pamiętacie (wybaczcie, że przez Wy) kabaret z czasów PRL? Ba! Kabaret. Pamiętacie sztukę, teatr, galerie, literaturę? Pamiętacie (wybaczcie, że przez Wy) z czego się śmiano w tamtych czasach, szczerze i najczęściej, nawet jeśli w ogóle nie o to chodziło? Śmiano się z dwóch rzeczy. Z Ruskich się śmiano i z komuny, czyli z tych co sobie z ludzi jaja robili. Tak było, naprawdę, kto się nie urodził w odpowiednim przedziale ten nie wie, a kto ma rodziców ten się może dowiedzieć. W PRL śmiano się z tych dwóch RZECZY i w telewizji to pokazywali. W regularnej peerelowskiej telewizji w szczytowym czasie pokazywali, jaja z Ruskich i PZPR pokazywali, z władzy i hegemona. A dziś? Co dziś pokazują w telewizji? Pamiętam takie czasy jak Kiszczak w TVP1 polemizował z Pietrzakiem. Powtórzę. Naprawdę tak było. Za PRL Pietrzak palnął jakiś dowcip na obowiązującą władzę, a Kiszczak odpowiadał. Laskowik darł łacha z naszych zaopatrzeniowych i motoryzacyjnych osiągnięć, Smoleń robił w szpitalu, chyba wariatów. W Polskim Radio Program Trzeci leciały najbardziej obrazoburcze hity. Punk, Ciechowski i nawet: „Kto jest winien za Hołdysa”, że o: „Magdzie M” nie wspomnę. Co się z tym stało, nie pytam o PRL. Pytam co się dziś stało? Czy widzicie (wybaczcie, że przez Wy) w telewizji taki luz jak za PRL? Widzicie ten luz, to mrugnięcie do widza? „Czy ty naprawdę tyle tego masła żresz, czy ktoś się o nas dosiadł?”. Może mi coś umknęło, może się czepiam, proszę mnie naprostować. Wiem, że jest jeden skecz, który krąży po sieci. JEDEN, nazywa się jakoś tak wioskowo: „Co będzie jak Pis dojdzie do władzy”. Pamiętam nieśmiertelną kwestię w warunkach i realiach tamtejszych, Stary pijany, matka umęczona i spójna treść: „Bajka była?”. A my wtedy z bratem: „Ale Laskowik!”. Zawsze wygrywaliśmy. Polska walcząca, tak było i co się z tym stało? Gdzie się podział ten nędzny peerelowski wentyl? Tyle chciałem się usprawiedliwić z tytułu, resztę pozostawiam obywatelom. Co się, kurwa, stało, jak, kiedy?

PS Trzy występy kabaretów jak za PRL i nie ma tej komuny razem z Ruskimi.

Reklama
Reklama

33 KOMENTARZE

  1. czy
    Smolen to ten facet o charakterystycznym, pasujacym do znekanego oblicza, glosie?
    No to wiem. Kumpla ojciec byl zeglarzem i z jakiejs podrozy przywiozl etniczna muzyke z Peru. Na czele choru wystepowala chyba kobieta, ale mnie sie ciagle wydawalo, ze to Bohdan spiewa. Podzielilam sie spostrzezeniem z paroma osobami z roku, i ludzie zabijali mnie smiechem, chetnie przyznajac racje 😉
    A pamietacie (sorry, ze przez Wy) kabaret z zielonogorskiej WSP? To sie nazywalo “Kabaret Potem” z Władysławem Sikora: ach, to byly czasy! Pod patronatem Sikory odbyl sie w Karpaczu oboz dla studentow zerowki, w ktorym bralam udzial i dalam sie – jak wszyscy – demoralizowac karykaturami Sikory.
    Smiech jest naturalna bronia i czyms w rodzaju bezpiecznika. Smiech rozladowuje czesto sytuacje lub sprawia, ze sa mozliwe – przynajmniej przez pewien czas – do zniesienia.
    Media to inna historia. Jako ze jeszcze do niedawna pracowalam w wdr, Studio Dortmund, mam przyczyny do sceptycyzmu. Chodzi mi o fokus. W gorace dni koledzy moderatorzy siedza w studio w hawajskich gaciach i ekologicznych laczkach. Na ekranie – facet z powaznym wyrazem twarzy, w wyprasowanej koszuli i starannie zawiazanym krawacie.
    WDR nie jest prywatna telewizja i jej program ma dlugie tradycje i ambicje. Do WDR-u mam sentyment. Ale uogolniajac, telewizja pokazuje to, co chce, zeby widz zobaczyl. Malo tego, chce, zeby nie tylko zobaczyl, ale i pomyslal. No i – jak to mawial McLuhan, guru teorii komunikacji? The Medium is the MAssage.
    A moze widzi sie, co chce sie zobaczyc. I odwrotnie…
    Tylko czy to naprawde ma cos wspolnego z komuna?

  2. czy
    Smolen to ten facet o charakterystycznym, pasujacym do znekanego oblicza, glosie?
    No to wiem. Kumpla ojciec byl zeglarzem i z jakiejs podrozy przywiozl etniczna muzyke z Peru. Na czele choru wystepowala chyba kobieta, ale mnie sie ciagle wydawalo, ze to Bohdan spiewa. Podzielilam sie spostrzezeniem z paroma osobami z roku, i ludzie zabijali mnie smiechem, chetnie przyznajac racje 😉
    A pamietacie (sorry, ze przez Wy) kabaret z zielonogorskiej WSP? To sie nazywalo “Kabaret Potem” z Władysławem Sikora: ach, to byly czasy! Pod patronatem Sikory odbyl sie w Karpaczu oboz dla studentow zerowki, w ktorym bralam udzial i dalam sie – jak wszyscy – demoralizowac karykaturami Sikory.
    Smiech jest naturalna bronia i czyms w rodzaju bezpiecznika. Smiech rozladowuje czesto sytuacje lub sprawia, ze sa mozliwe – przynajmniej przez pewien czas – do zniesienia.
    Media to inna historia. Jako ze jeszcze do niedawna pracowalam w wdr, Studio Dortmund, mam przyczyny do sceptycyzmu. Chodzi mi o fokus. W gorace dni koledzy moderatorzy siedza w studio w hawajskich gaciach i ekologicznych laczkach. Na ekranie – facet z powaznym wyrazem twarzy, w wyprasowanej koszuli i starannie zawiazanym krawacie.
    WDR nie jest prywatna telewizja i jej program ma dlugie tradycje i ambicje. Do WDR-u mam sentyment. Ale uogolniajac, telewizja pokazuje to, co chce, zeby widz zobaczyl. Malo tego, chce, zeby nie tylko zobaczyl, ale i pomyslal. No i – jak to mawial McLuhan, guru teorii komunikacji? The Medium is the MAssage.
    A moze widzi sie, co chce sie zobaczyc. I odwrotnie…
    Tylko czy to naprawde ma cos wspolnego z komuna?

  3. czy
    Smolen to ten facet o charakterystycznym, pasujacym do znekanego oblicza, glosie?
    No to wiem. Kumpla ojciec byl zeglarzem i z jakiejs podrozy przywiozl etniczna muzyke z Peru. Na czele choru wystepowala chyba kobieta, ale mnie sie ciagle wydawalo, ze to Bohdan spiewa. Podzielilam sie spostrzezeniem z paroma osobami z roku, i ludzie zabijali mnie smiechem, chetnie przyznajac racje 😉
    A pamietacie (sorry, ze przez Wy) kabaret z zielonogorskiej WSP? To sie nazywalo “Kabaret Potem” z Władysławem Sikora: ach, to byly czasy! Pod patronatem Sikory odbyl sie w Karpaczu oboz dla studentow zerowki, w ktorym bralam udzial i dalam sie – jak wszyscy – demoralizowac karykaturami Sikory.
    Smiech jest naturalna bronia i czyms w rodzaju bezpiecznika. Smiech rozladowuje czesto sytuacje lub sprawia, ze sa mozliwe – przynajmniej przez pewien czas – do zniesienia.
    Media to inna historia. Jako ze jeszcze do niedawna pracowalam w wdr, Studio Dortmund, mam przyczyny do sceptycyzmu. Chodzi mi o fokus. W gorace dni koledzy moderatorzy siedza w studio w hawajskich gaciach i ekologicznych laczkach. Na ekranie – facet z powaznym wyrazem twarzy, w wyprasowanej koszuli i starannie zawiazanym krawacie.
    WDR nie jest prywatna telewizja i jej program ma dlugie tradycje i ambicje. Do WDR-u mam sentyment. Ale uogolniajac, telewizja pokazuje to, co chce, zeby widz zobaczyl. Malo tego, chce, zeby nie tylko zobaczyl, ale i pomyslal. No i – jak to mawial McLuhan, guru teorii komunikacji? The Medium is the MAssage.
    A moze widzi sie, co chce sie zobaczyc. I odwrotnie…
    Tylko czy to naprawde ma cos wspolnego z komuna?

  4. Stało się tylko przede wszystkim jedno…
    Otwarto granice i wyjechało nas trochę – tym sposobem w kraju konkurencja już nie ta a za granicą komu trzeba naprawdę żyje się o ile nie lepiej to łatwiej. DRUGA sprawa walka z patriotyzmem i tradycją na każdym poziomie w szeroko dostępnych środkach masowego przekazu…walka propagandowa uskuteczniana przez lata i w jednym i w drugim systemie. Ze mną też chyba coś nie halo ale mam juz tak od wczesnego dziecinstwa, to co widze w TV nawet teraz w postaci Mazurskiej nocy kabaretow czy jak to tam nazwali – przypominać mi nie może (bo za młody jestem) ale śmierdzi PRL-owskim zjazdem piosenki zjednoczonych republik sovieckich – tylko tu zamiast zaprzyjaznionej gwiazdy z ZSRR mamy zaimportowanego czarnego lub geja z UE spiewającego swoje “kukaracza” ze smiesznym akcentem (ktorego aprropo wstydził by sie w takiej Anglii lub USA) zaś w Polsce profanuje na całego nutę kolędy Bożonarodzeniowej a publika nie ma wyboru dała grubą kasę (oszczędności często kilkumiesięczne) więc nie bedzie sobie teraz uświadamiać że huj nie orkiestra i bawić się trzeba – więcej kiełbasy i grilla, zastanawiać będziemy się jak już będziemy w kompletne dupie (tylko wtedy pozostanie nam jak zwykle powstanie lub honorowa śmierć)

  5. Stało się tylko przede wszystkim jedno…
    Otwarto granice i wyjechało nas trochę – tym sposobem w kraju konkurencja już nie ta a za granicą komu trzeba naprawdę żyje się o ile nie lepiej to łatwiej. DRUGA sprawa walka z patriotyzmem i tradycją na każdym poziomie w szeroko dostępnych środkach masowego przekazu…walka propagandowa uskuteczniana przez lata i w jednym i w drugim systemie. Ze mną też chyba coś nie halo ale mam juz tak od wczesnego dziecinstwa, to co widze w TV nawet teraz w postaci Mazurskiej nocy kabaretow czy jak to tam nazwali – przypominać mi nie może (bo za młody jestem) ale śmierdzi PRL-owskim zjazdem piosenki zjednoczonych republik sovieckich – tylko tu zamiast zaprzyjaznionej gwiazdy z ZSRR mamy zaimportowanego czarnego lub geja z UE spiewającego swoje “kukaracza” ze smiesznym akcentem (ktorego aprropo wstydził by sie w takiej Anglii lub USA) zaś w Polsce profanuje na całego nutę kolędy Bożonarodzeniowej a publika nie ma wyboru dała grubą kasę (oszczędności często kilkumiesięczne) więc nie bedzie sobie teraz uświadamiać że huj nie orkiestra i bawić się trzeba – więcej kiełbasy i grilla, zastanawiać będziemy się jak już będziemy w kompletne dupie (tylko wtedy pozostanie nam jak zwykle powstanie lub honorowa śmierć)

  6. Stało się tylko przede wszystkim jedno…
    Otwarto granice i wyjechało nas trochę – tym sposobem w kraju konkurencja już nie ta a za granicą komu trzeba naprawdę żyje się o ile nie lepiej to łatwiej. DRUGA sprawa walka z patriotyzmem i tradycją na każdym poziomie w szeroko dostępnych środkach masowego przekazu…walka propagandowa uskuteczniana przez lata i w jednym i w drugim systemie. Ze mną też chyba coś nie halo ale mam juz tak od wczesnego dziecinstwa, to co widze w TV nawet teraz w postaci Mazurskiej nocy kabaretow czy jak to tam nazwali – przypominać mi nie może (bo za młody jestem) ale śmierdzi PRL-owskim zjazdem piosenki zjednoczonych republik sovieckich – tylko tu zamiast zaprzyjaznionej gwiazdy z ZSRR mamy zaimportowanego czarnego lub geja z UE spiewającego swoje “kukaracza” ze smiesznym akcentem (ktorego aprropo wstydził by sie w takiej Anglii lub USA) zaś w Polsce profanuje na całego nutę kolędy Bożonarodzeniowej a publika nie ma wyboru dała grubą kasę (oszczędności często kilkumiesięczne) więc nie bedzie sobie teraz uświadamiać że huj nie orkiestra i bawić się trzeba – więcej kiełbasy i grilla, zastanawiać będziemy się jak już będziemy w kompletne dupie (tylko wtedy pozostanie nam jak zwykle powstanie lub honorowa śmierć)

  7. jeden z powodów
    Niesamowicie śmiesznych kabareciarzy zawsze było bardzo niewielu, trzy czy cztery sztuki na pokolenie.
    W czasach dawnych ta grupka obsługiwała bardzo nieliczne, koncesjonowane wentyle. Teraz tych wentyli jest tak dużo, że ciśnienie w balonie klapło.
    Ilość zabiła jakość.

  8. jeden z powodów
    Niesamowicie śmiesznych kabareciarzy zawsze było bardzo niewielu, trzy czy cztery sztuki na pokolenie.
    W czasach dawnych ta grupka obsługiwała bardzo nieliczne, koncesjonowane wentyle. Teraz tych wentyli jest tak dużo, że ciśnienie w balonie klapło.
    Ilość zabiła jakość.

  9. jeden z powodów
    Niesamowicie śmiesznych kabareciarzy zawsze było bardzo niewielu, trzy czy cztery sztuki na pokolenie.
    W czasach dawnych ta grupka obsługiwała bardzo nieliczne, koncesjonowane wentyle. Teraz tych wentyli jest tak dużo, że ciśnienie w balonie klapło.
    Ilość zabiła jakość.

  10. Mili Państwo chyba użyłem
    Mili Państwo chyba użyłem złych wyrazów. Chciałem jedynie zwrócić uwagę w jakiej dupie jesteśmy. Za PRL w TV nie było jaj z opozycji. Czy ktoś pamięta jakiś skecz jadący po Solidarności? Od 1989 śmiano się nawet z Wałęsy, z Michnika, Mazowieckiego, Leppera. Nie pamiętam skeczów poświęconych: Millerowi, Kwaśniewskiemu, Tuskowi, że o Niesiołowskim, czy Palikocie jako wybitnych kabaretowych postaciach nie wspomnę. Jest jeden kabaret w Polsce drzeć łacha z Rydzyka, zawsze i wszędzie, drzeć łacha z Rydzyka, jakby nic innego i zabawnego się nie działo. I ta legenda, że w Polsce nie robi się już politycznych kabaretów. Proszę, błagam, akurat ten rynek znam na przestrzał, w Polsce robi się jeden monotonnie polityczny kabaret, zupełne przeciwieństwo PRL. Za PRL darto łacha z władzy, po cenzurze, w telewizji władzy. Pociągi, autostrady, krzesło w Brukseli, biznesy na cmentarzu, kwiaty dla Grabarczyka. 1000 innych gotowych jaj. Na jakiej Mysiej to ginie? Za PRL Wajda zrobił “Człowieka z marmuru”, dziś zrobi “Bolka z plastiku”, a “Katyń” wyglądał coś jak “Lotna”. Na to chciałem zwrócić uwagę.

    • Tylko, ze teraźniejszy twórca ma więcej do stracenia
      niż pobyt w Domu Pracy Twórczej i talon na Ładę.
      Każdy doświadczony autor to wie, a najbardziej reżyser Wajda, który zwykł mawiać ,,dla gówniarzy ordery, a dla nas, starych – forsa”.
      Działa to mniej więcej tak: mówisz ,,ten chuj Kaczyński” i zostajesz znanym publicystą.Mówisz ,,wyrzucić ich z Wawelu” i zostajesz jurorem z gażą 400 tys. zł. Piszesz (obok Chołdysa) ,,zdelegalizować PiS” i zostajesz konferansjerem na balu stulecia. Mówisz ,,kwiatki won sprzed Pałacu” i zostajesz najlepszym rajdowcem.Mówisz ,,Kaczyńskiego bili na podwórku” i zostajesz gwiazdą reklam i filmu.
      Możesz powiedzieć ,,Tusk to nieudacznik i wspólnik złodziei” – i zostać Rewińskim.

  11. Mili Państwo chyba użyłem
    Mili Państwo chyba użyłem złych wyrazów. Chciałem jedynie zwrócić uwagę w jakiej dupie jesteśmy. Za PRL w TV nie było jaj z opozycji. Czy ktoś pamięta jakiś skecz jadący po Solidarności? Od 1989 śmiano się nawet z Wałęsy, z Michnika, Mazowieckiego, Leppera. Nie pamiętam skeczów poświęconych: Millerowi, Kwaśniewskiemu, Tuskowi, że o Niesiołowskim, czy Palikocie jako wybitnych kabaretowych postaciach nie wspomnę. Jest jeden kabaret w Polsce drzeć łacha z Rydzyka, zawsze i wszędzie, drzeć łacha z Rydzyka, jakby nic innego i zabawnego się nie działo. I ta legenda, że w Polsce nie robi się już politycznych kabaretów. Proszę, błagam, akurat ten rynek znam na przestrzał, w Polsce robi się jeden monotonnie polityczny kabaret, zupełne przeciwieństwo PRL. Za PRL darto łacha z władzy, po cenzurze, w telewizji władzy. Pociągi, autostrady, krzesło w Brukseli, biznesy na cmentarzu, kwiaty dla Grabarczyka. 1000 innych gotowych jaj. Na jakiej Mysiej to ginie? Za PRL Wajda zrobił “Człowieka z marmuru”, dziś zrobi “Bolka z plastiku”, a “Katyń” wyglądał coś jak “Lotna”. Na to chciałem zwrócić uwagę.

    • Tylko, ze teraźniejszy twórca ma więcej do stracenia
      niż pobyt w Domu Pracy Twórczej i talon na Ładę.
      Każdy doświadczony autor to wie, a najbardziej reżyser Wajda, który zwykł mawiać ,,dla gówniarzy ordery, a dla nas, starych – forsa”.
      Działa to mniej więcej tak: mówisz ,,ten chuj Kaczyński” i zostajesz znanym publicystą.Mówisz ,,wyrzucić ich z Wawelu” i zostajesz jurorem z gażą 400 tys. zł. Piszesz (obok Chołdysa) ,,zdelegalizować PiS” i zostajesz konferansjerem na balu stulecia. Mówisz ,,kwiatki won sprzed Pałacu” i zostajesz najlepszym rajdowcem.Mówisz ,,Kaczyńskiego bili na podwórku” i zostajesz gwiazdą reklam i filmu.
      Możesz powiedzieć ,,Tusk to nieudacznik i wspólnik złodziei” – i zostać Rewińskim.

  12. Mili Państwo chyba użyłem
    Mili Państwo chyba użyłem złych wyrazów. Chciałem jedynie zwrócić uwagę w jakiej dupie jesteśmy. Za PRL w TV nie było jaj z opozycji. Czy ktoś pamięta jakiś skecz jadący po Solidarności? Od 1989 śmiano się nawet z Wałęsy, z Michnika, Mazowieckiego, Leppera. Nie pamiętam skeczów poświęconych: Millerowi, Kwaśniewskiemu, Tuskowi, że o Niesiołowskim, czy Palikocie jako wybitnych kabaretowych postaciach nie wspomnę. Jest jeden kabaret w Polsce drzeć łacha z Rydzyka, zawsze i wszędzie, drzeć łacha z Rydzyka, jakby nic innego i zabawnego się nie działo. I ta legenda, że w Polsce nie robi się już politycznych kabaretów. Proszę, błagam, akurat ten rynek znam na przestrzał, w Polsce robi się jeden monotonnie polityczny kabaret, zupełne przeciwieństwo PRL. Za PRL darto łacha z władzy, po cenzurze, w telewizji władzy. Pociągi, autostrady, krzesło w Brukseli, biznesy na cmentarzu, kwiaty dla Grabarczyka. 1000 innych gotowych jaj. Na jakiej Mysiej to ginie? Za PRL Wajda zrobił “Człowieka z marmuru”, dziś zrobi “Bolka z plastiku”, a “Katyń” wyglądał coś jak “Lotna”. Na to chciałem zwrócić uwagę.

    • Tylko, ze teraźniejszy twórca ma więcej do stracenia
      niż pobyt w Domu Pracy Twórczej i talon na Ładę.
      Każdy doświadczony autor to wie, a najbardziej reżyser Wajda, który zwykł mawiać ,,dla gówniarzy ordery, a dla nas, starych – forsa”.
      Działa to mniej więcej tak: mówisz ,,ten chuj Kaczyński” i zostajesz znanym publicystą.Mówisz ,,wyrzucić ich z Wawelu” i zostajesz jurorem z gażą 400 tys. zł. Piszesz (obok Chołdysa) ,,zdelegalizować PiS” i zostajesz konferansjerem na balu stulecia. Mówisz ,,kwiatki won sprzed Pałacu” i zostajesz najlepszym rajdowcem.Mówisz ,,Kaczyńskiego bili na podwórku” i zostajesz gwiazdą reklam i filmu.
      Możesz powiedzieć ,,Tusk to nieudacznik i wspólnik złodziei” – i zostać Rewińskim.