Reklama

Mam trochę inne, właściwie zupełne inne patrzenie na znaną sprawę, którą ostatnio odgr

Mam trochę inne, właściwie zupełne inne patrzenie na znaną sprawę, którą ostatnio odgrzał chłoptaś Lis. W sprawie sztuki, z tym, że proszę o właściwe rozumienie tego słowa, mam politykom do powiedzenia tylko tyle co Himilsbach inteligencji: „wypie…ć”. Mnie nie razi w sztuce praktycznie nic, pod warunkiem zachowania sztuki w sztuce. Spokojnie mogę uznać za sztukę jaja rozpięte na krzyżu i uznaję, dla mnie, mężczyzny, ten przekaz jest naprawdę dosadny i boleśnie celny. Jeśli tylko komuś uda się wyzwolić z pierwszego skojarzenia i najprawdopodobniej jednego z zamiarów artystycznych Nieznalskiej, czyli modnego antykatolickiego wydźwięku, to zobaczy, że jaja rozpięte na krzyżu są genialną metaforą męskości. Tą samą techniką można obronić flagę w psiej kupie, tyle, że tego już mi się bronić nie chce, a powód jest prozaiczny. Dla mnie to nie jest sztuka, sztukę na swój własny użytek definiuje jako połączenie dwóch istotnych elementów. Pierwszym jest wywołanie refleksji, by tak się stało sztuka musi zaskakiwać, zwracać uwagę w sposób niekonwencjonalny, jednostkowy, w każdym razie nie masowy i nie wtórny. Drugi element sztuki to unikalność wykonania, jeśli coś może wykonać niemal każdy, to dla mnie sztuką nie jest. W przypadku psiej kupy mamy do czynienia z dwoma zaprzeczeniami sztuki. Pierwszym jest niejaki Marek Raczkowski, którego poznałem przypadkiem, gdy Wojewódzki rozpaczliwie epatował lojalnością wobec artysty przyjaciela, po czym przestał być wobec niego lojalny i opowiedział, że to nie on, Wojewódzki, ale Raczkowski te flagi w kupy wtykał. Wtykał flagi Raczkowski i zerżnął ten numer z jakiejś społecznej akcji szwajcarskiej, a wtórnością akcji społecznych trudno wzbudzić refleksję. Drugim zaprzeczeniem sztuki jest to, że flagę w psie gówno może wetknąć każdy imbecyl co też Raczkowski uczynił. W końcu to Wojewódzki zaprosił tego anonimowego pacykarza do studia i z pełną premedytacją wyreżyserował cały spektakl i tu jest clou sprawy, zwanej polska prezydencja uświetniona jakimś tam artystycznym wydarzeniem pod dyrekcją Wojewódzkiego i Materny. Wojewódzki epatując i profanując lojalność wypierał się autorstwa. Sprawdziłem, ma Wojewódzki rację nie był aktorem tego widowiska, ale reżyserem i producentem. Czego się można spodziewać po dyrektorze Wojewódzkim, jakiej kolejnej reżyserii? Wszystkiego co już padło, wtórności zerzniętej z jakiś ludowych plenerowych imprez, w wykonaniu zgranych artystów. Tego samego można spodziewać się po Maternie i tutaj jest skandal. Oddaje się poważną imprezę skandalizującym rzemieślnikom, rzeźbiącym we wtórnym gównie, a wszystko będzie firmowane nie tylko polską flagą, ale Polską jako całością. I czemu to ma służyć? Ano temu co miało służyć za pierwszym razem. Pan pacykarz Raczkowski nie wykonał żadnego manifestu artystycznego, tylko odstawił, siermiężne poprawnie polityczne rzemiosło, by popchnąć swoje „płótna”. Nie ma krótszej drogi w Polsce do zdobycia sławy „artystycznej” niż obrzucenie gównem narodowych symboli lub/i katolicyzmu. Jedno i drugie w zasadzie mi powiewa, tłumaczyłem już wiele razy, że zadzieram łeb w gwiazdy i natychmiast widzę, że wszystko na tej śmiesznej planecie gówno warte, z wyjątkiem poszukiwania.

Reklama

Konformistyczne zachowania poprawnie polityczne, sprzedawane jako artystyczna prowokacja, to jest stały poziom Wojewódzkiego i zapraszanego przez niego półświatka salonowego, w tym towarzystwie nic nowego się nie stanie. Oni niczego nie znajdą, będą się kręcić wokół własnego tyłka, obwąchiwać i wtykać sobie wzajemnie chorągiewki. Za sztukę uznałbym taki akt, w którym Wojewódzki wyjmuje flagę z gówna, wylizuje do czysta, a gówno zamiata i to nie pod dywan. Uwierzyłbym wówczas, że mam do czynienia z artystą, nie robolem. Impreza rychtowana przez Wojewódzkiego i Maternę, będzie wtórnym rękodziełem, cepelią tyle, że zamiast łowickich będą kaszubskie i śląskie stroje. Jakaś nowa dupeczka Wojewódzkiego, której imponuje jazda na przednim siedzeniu, dostanie swoją szansę na idola, a stare pierdziele od Materny, gaże z państwowego kubka, jakie biorą od półwiecza. O każdą kasę się założę, że tak właśnie rzecz będzie przebiegać. Nazwie się toto jakoś oryginalnie, że będzie jednoczyć pokolenia i Polskę z Europą, napasą się przy tym bezami te same stylistki z żonami tych lepszych polityków i po imprezie. Materna ostatni raz był w formie na początku MdM, a to zdaje się było 15 lat temu, szmat czasu. Wojewódzki jest jak teściowa, zabawny z definicji i funkcji, czy chcesz, czy nie chcesz usłysz anegdoty, dowcipy, ze słowem się nie przebijesz i ta wiecznie zadowolona z siebie mina. Gadanie z teściową wielkiego sensu nie ma, trzeba obskoczyć obowiązkowe uroczystości rodzinne, pochwalić zakalca. nową garsonkę i jak najszybciej urwać się na jakąś mniej sztywną imprezę. Gdy Wojewódzki usiłuje być poważny dopiero wtedy są jaja. Dokładnie to już nie pamiętam, ale palnął coś takiego, że nigdy nie był w żadnym sztabie i nie popierał żadnego polityka, czy jakoś tak. Z PO może się wykpić, bo jak każdy wyrobnik tej szemranej organizacji, formalnych śladów, poza rodzinną fotografią, po sobie nie zostawia, zawsze się znajdzie jakiś emeryt albo student, który rzuci Wojewódzkiemu na paliwo i trampki. Ale bywają akcje humanitarne, które pozostawiają twarde dowody na potencjał. Zdaję sobie sprawę, że jak się rżnie uduchowionego intelektualistę, który puszcza tak zwane oko i całe błaznowanie ma drugie, głęboko inteligentne dno, to takich wpadek jednoznacznie obrazujących przenikliwość jak wpadka w sztabie Palikota się nie pamięta. Bezdennie inteligentny kupił Leppera w nowej postaci, zdaje się, że już nieaktualne jest poparcie, gdyż ruch coś jakby zwinął się razem z milionem wydatków.

Tak właśnie się kończy puszczanie oka i ukryte dna, za długo żyję na tym świecie, za wiele widziałem, żebym mógł uwierzyć, że równie brawurowo i wiarygodnie można odegrać idiotę. Wojewódzki pokazał jakim jest artystą, grając na bębnie w jakiś garażowych kapelach, pokazał jakim jest aktorem, w teatralnym „eksperymencie” u Żebrowskiego. Wojewódzki nie umiałby zagrać idioty i nie potrafił być artystą, on jest jak to mówi tata Kasi Tusk eunuch, a tacy muszą dostarczać frajdy kolejnym politykom, ich, córkom, żonom i brzuchatym prezesom. Wojewódzki jest skazany na konformizm, może być sobą, czyli idiotą, z tym, że nieszkodliwym dla tych, którym z łapki je i ogonkiem macha, malutkim jak sądzę po freudowskich ekspozycjach męskości. Ze starszym kolegą zrobią jedną z wielu dętych, wtórnych imprez, wyrzeźbią w gównie powiatowy dzień hutnika po europejsku i tyle. Przeczytałem pierwsze komentarze, po występie trzech na jednego w studio redaktora Lisa, że Materna, a zwłaszcza Wojewódzki zmiażdżył posła Giżyńskiego, który po to był tam zaproszony. Zgadza się, sam dokładnie widziałem, poseł Giżyński w pojedynku luzaków „apolitycznych” z politycznym sztywniakiem, wypadł fatalnie. I chociaż nie jest poseł moim faworytem, ulubieńcem, ani też dalekim kuzynem, usprawiedliwię posła, bo inaczej wypaść nie mógł. Nie jest przypadkiem, że jedynymi gośćmi w studio, którzy zmiażdżyli Wojewódzkiego byli Doda i Radek Majdan. Raz jeden dało się zobaczyć Wojewódzkiego na deskach w jego koronnej dyscyplinie: wygrywa idiota. W dyscyplinie, którą uprawia Wojewódzki, bo Materna jednak bywał artystą, chociaż na polityczne zamówienie, dokopać mogą Wojewódzkiemu tylko lepsi zawodnicy. Nie miałbym z Wojewódzkim żadnych szans w jego dyscyplinie, przerobiłby mnie na miazgę. Amatorsko, w wolnym czasie lubię sobie poudawać idiotę, ale w pojedynku z autentykiem widzę siebie jako worek treningowy.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Z tym Raczkowskim to trochę
    Z tym Raczkowskim to trochę odjeżdżasz, facet nie robi z siebie wielkiego artysty, robi natomiast świetne rysunki satyryczne, które regularnie przesyła sobie brać internetowa. Flagi w kupie to był żart wykorzystujący ówczesne zadęcie “patriotyczne”, które wielu ludzi wtedy (i teraz) denerwowało. Gadamy o wielkich rzeczach a chodzimy zgarbieni, żeby w gówno nie wdepnąć, ot zachodnia cywilizacja białego człowieka.

  2. Z tym Raczkowskim to trochę
    Z tym Raczkowskim to trochę odjeżdżasz, facet nie robi z siebie wielkiego artysty, robi natomiast świetne rysunki satyryczne, które regularnie przesyła sobie brać internetowa. Flagi w kupie to był żart wykorzystujący ówczesne zadęcie “patriotyczne”, które wielu ludzi wtedy (i teraz) denerwowało. Gadamy o wielkich rzeczach a chodzimy zgarbieni, żeby w gówno nie wdepnąć, ot zachodnia cywilizacja białego człowieka.

  3. Z tym Raczkowskim to trochę
    Z tym Raczkowskim to trochę odjeżdżasz, facet nie robi z siebie wielkiego artysty, robi natomiast świetne rysunki satyryczne, które regularnie przesyła sobie brać internetowa. Flagi w kupie to był żart wykorzystujący ówczesne zadęcie “patriotyczne”, które wielu ludzi wtedy (i teraz) denerwowało. Gadamy o wielkich rzeczach a chodzimy zgarbieni, żeby w gówno nie wdepnąć, ot zachodnia cywilizacja białego człowieka.

  4. rysunki w zasadzie fajne
    Zacząłem oglądać płótna Raczkowskiego i nawet mnie to wciągnęło. Pomyślałem że to całkiem fajne dowcipy ze szkolnej ławy i może coś ciekawego wyjdzie ze szczeniaka kiedy zda maturę i wyrośnie.
    A tu niespodzianka: autor prac okazał się zgrzybiałym dziadkiem po pięćdziesiątce.
    Co z niego wyrośnie nie sposób przewidzieć.

  5. rysunki w zasadzie fajne
    Zacząłem oglądać płótna Raczkowskiego i nawet mnie to wciągnęło. Pomyślałem że to całkiem fajne dowcipy ze szkolnej ławy i może coś ciekawego wyjdzie ze szczeniaka kiedy zda maturę i wyrośnie.
    A tu niespodzianka: autor prac okazał się zgrzybiałym dziadkiem po pięćdziesiątce.
    Co z niego wyrośnie nie sposób przewidzieć.

  6. rysunki w zasadzie fajne
    Zacząłem oglądać płótna Raczkowskiego i nawet mnie to wciągnęło. Pomyślałem że to całkiem fajne dowcipy ze szkolnej ławy i może coś ciekawego wyjdzie ze szczeniaka kiedy zda maturę i wyrośnie.
    A tu niespodzianka: autor prac okazał się zgrzybiałym dziadkiem po pięćdziesiątce.
    Co z niego wyrośnie nie sposób przewidzieć.

  7. Istotne kogo obrzuca się g
    Mamy pana znanego powszechnie jako Staruch (lat 28) i mamy Jakuba Wojewódzkiego (lat 48). Pan Staruch został ukarany przez sąd grzywną w wysokości 2 tysięcy zł i dwuletnim zakazem stadionowym za zaintonowanie pewnej “przyśpiewki” na stadionie. (http://www.legia.net/wiadomosci,39670-staruch_ukarany_przez_sad.html) Z drugiej strony jedyną karą jaka spotkała Jakuba Wojewódzkiego za wykonanie pewnej “piosenki” w pewnej audycji radiowej było wycofanie się reklamodawcy. (http://www.rp.pl/artykul/469089.html)
    I tak pan Staruch jest karany przez tzw. wymiar sprawiedliwości, a Wojewódzki inkasuje 200 tysięcy zł na miecha, bo istotne kogo obrzuca się g

  8. Istotne kogo obrzuca się g
    Mamy pana znanego powszechnie jako Staruch (lat 28) i mamy Jakuba Wojewódzkiego (lat 48). Pan Staruch został ukarany przez sąd grzywną w wysokości 2 tysięcy zł i dwuletnim zakazem stadionowym za zaintonowanie pewnej “przyśpiewki” na stadionie. (http://www.legia.net/wiadomosci,39670-staruch_ukarany_przez_sad.html) Z drugiej strony jedyną karą jaka spotkała Jakuba Wojewódzkiego za wykonanie pewnej “piosenki” w pewnej audycji radiowej było wycofanie się reklamodawcy. (http://www.rp.pl/artykul/469089.html)
    I tak pan Staruch jest karany przez tzw. wymiar sprawiedliwości, a Wojewódzki inkasuje 200 tysięcy zł na miecha, bo istotne kogo obrzuca się g

  9. Istotne kogo obrzuca się g
    Mamy pana znanego powszechnie jako Staruch (lat 28) i mamy Jakuba Wojewódzkiego (lat 48). Pan Staruch został ukarany przez sąd grzywną w wysokości 2 tysięcy zł i dwuletnim zakazem stadionowym za zaintonowanie pewnej “przyśpiewki” na stadionie. (http://www.legia.net/wiadomosci,39670-staruch_ukarany_przez_sad.html) Z drugiej strony jedyną karą jaka spotkała Jakuba Wojewódzkiego za wykonanie pewnej “piosenki” w pewnej audycji radiowej było wycofanie się reklamodawcy. (http://www.rp.pl/artykul/469089.html)
    I tak pan Staruch jest karany przez tzw. wymiar sprawiedliwości, a Wojewódzki inkasuje 200 tysięcy zł na miecha, bo istotne kogo obrzuca się g

  10. Linki nie były dla upiększenia
    Policja wniosła o ukaranie Starucha, a sąd go skazał na 2 tyś. grzywny i dwa lata zakazu stadionowego za okrzyk “Jeszcze jeden”. Jakub Wojewódzki dostaje grubą kasę za wyzwanie Kaczyńskiego, Marty Kaczyńskiej, Ziemca, a ostatnio jakiegoś murzyna. Różnica jest taka, że Staruch jest zwykłym człowiekiem, a Jakub Wojewódzki ma plecy w PO.

  11. Linki nie były dla upiększenia
    Policja wniosła o ukaranie Starucha, a sąd go skazał na 2 tyś. grzywny i dwa lata zakazu stadionowego za okrzyk “Jeszcze jeden”. Jakub Wojewódzki dostaje grubą kasę za wyzwanie Kaczyńskiego, Marty Kaczyńskiej, Ziemca, a ostatnio jakiegoś murzyna. Różnica jest taka, że Staruch jest zwykłym człowiekiem, a Jakub Wojewódzki ma plecy w PO.

  12. Linki nie były dla upiększenia
    Policja wniosła o ukaranie Starucha, a sąd go skazał na 2 tyś. grzywny i dwa lata zakazu stadionowego za okrzyk “Jeszcze jeden”. Jakub Wojewódzki dostaje grubą kasę za wyzwanie Kaczyńskiego, Marty Kaczyńskiej, Ziemca, a ostatnio jakiegoś murzyna. Różnica jest taka, że Staruch jest zwykłym człowiekiem, a Jakub Wojewódzki ma plecy w PO.