Reklama

Niebawem zakwitnie lipa; dla niego trzeci raz w tym miejscu.
Niebawem będą wakacje, czy pojawiają się duchy? I wszystko będzie niebawem lub za czas jakiś, oby tylko nie przespać młodości…


Niebawem zakwitnie lipa; dla niego trzeci raz w tym miejscu.
Niebawem będą wakacje, czy pojawiają się duchy? I wszystko będzie niebawem lub za czas jakiś, oby tylko nie przespać młodości…

Reklama

Chłopak całuje dziewczę pod ową lipą na chodniku i nie dla lipy, tak sądzić można na pierwszy rzut oka.
A co u nich będzie niebawem?
(…)
Czas tak szybko leci, i pomimo że większość życia miała pod górkę, to czas się nie zmęczył, nie przystał na chwilę, aby wziąć oddech, nie zaciął się jak ten stary zegarek – podarunek z czasów pierwszej młodości, by wytchnąć na moment.
A ona nawet swoich kapci nie miała u niego: tak rzadko tutaj zaglądała, że zapomniał był o niej już prawie. I gdyby nie te wiersze i zapełnione miłością linijki w jego sercu, to nawet Alzheimer nic tu nie wskóra.
A tak. Jej nie ma – pozostanie tylko w pamięci.

Jabłko.
Pamięta dobrze ten soczysty smak, kiedy nocą wspólnie przemierzali przestrzeń grzechu gubiąc się w zapomnieniu i czystej pościeli. Pamięta ten niesamowity wręcz zmysłowy związek dusz i ciał: tango dwojga ponadczasowych i niepokornych.
Czy grzechem była ich dojrzała nagość?
A, czy grzechem może być nagość i dzikość przyrody? A niewinność dziecka i naiwności tej dziewczyny dającej się obcałowywać pod lipą na przeciwko jego okien – są elementarzem życia; w elementarzach nie ma nic o grzechu.

Grzechem jednak jest nie kochać. Grzechem jest zapomnieć i grzechem jest nienawidzić i nie wiedząc czemu grzechem jest grzeszyć ponad to, co tutaj zostało napisane

Zamykam już ten konfesjonał, może zrobię z niego gołębnik, aby móc wysłać myśli w otwartą przestrzeń samych dobrych wspomnień

Copyright © 1993-2010 MarekPl

Reklama

2 KOMENTARZE