Reklama

Myślałem trochę ostatnio, zdarza mi się, najchętniej myślę o sobie i dla siebie, tak mam od dziecka, lubię się po prostu i nie rozumiem jak mnie można nie lubić.

Myślałem trochę ostatnio, zdarza mi się, najchętniej myślę o sobie i dla siebie, tak mam od dziecka, lubię się po prostu i nie rozumiem jak mnie można nie lubić. Jedyne co mam sobie do zarzucenia, to taki mały drobiazg, czasami w pośpiechu napiszę, że jestem genialny i zbyt rozemocjonowany czytelnik mojej obiektywnej samooceny weźmie te słowa zbyt bardzo na opak do siebie. ?To znaczy, że ja głupi, jak Ty genialny??. Kulturalny człowiek to by odpowiedział: ?Ależ skąd, no co Ty, gdzieżby tam, a przestań, nic z tych rzeczy?. Niestety ja tak nie odpowiem, ponieważ od dziecka byłem geniuszem, a geniusze zwykle są niegrzeczni, wiedzą lepiej i tyle. Geniusze z takiej prostej wydawałoby się myśli ? pytania: ?To znaczy, że ja głupi, jak Ty genialny??, wyciągną coś o czym nie-geniuszom i filozofom nawet się nie śniło. Przede wszystkim, kto powiedział, że jest genialny? Ten co o sobie sam mówi, że jest genialny i na moje oko plus póki co nikt poza nim. Zatem już na starcie zupełnie fałszywe zdanie może stać się powodem niepotrzebnych dywagacji, nacechowanych niezdrowymi emocjami. Trzeba się zatem przyglądać, kto mówi o sobie, że jest genialny i czy ta opinia ma potwierdzenie w życiowym bagażu geniusza lub/i w opiniach postronnych, zwykle mniej rozgarniętych, bo geniusze jak się rzekło są mało grzeczni, więc genialności konkurencji nie przyznają.

W moim przypadku chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że jestem genialny, w moim przypadku tylko z genialnego poczucia obowiązku dokonałem teoretycznej deprecjacji obiektywnej prawdy o mnie. Skoro jest już jasne, że zdanie o mojej genialności jest prawdziwe, mogę przejść płynnie do kolejnego etapu analizy. Słucham? Jak to skąd wiadomo, że jest prawdziwe? Powiedziałem przecież i do tego wyraźnie wyżej napisałem (kilka razy), że jestem geniuszem. Zdanie o mojej genialności jest prawdziwe, ma kilka wyraźnie podkreślonych dowodów. Mało? A, to przepraszam bardzo – jeśli ktoś ma problemy ze zrozumieniem tak prostego zdania, to ja nic nie poradzę na to, że on głosował na PiS i czyta Łysiaka. Jeśli ktoś mam problemy z dostrzeżeniem mojej genialności, to przecież świadczy o nim, albo jest na tyle głupi, że faktycznie nie widzi, albo na tyle zazdrosny, że udaje głupiego. Zostawiamy aksjomat mojej genialności na boku i jedziemy dalej.

Reklama

Jeśli ja genialny, to Ty głupi. Zdanie absolutnie może być do szpiku kości prawdziwe, na moje nieszczęście nie musi. Może być tak, że ja genialny i Ty niegłupi, nie tak genialny jak ja, ale jednak niegłupi. Taki wariant nie jest zły, całkiem poprawny wariant. Dopóki ja geniuszem, Ty możesz sobie być niegłupi, nie moja liga. Ale może być gorzej. Ja geniusz, a Ty nie głupi i niegłupi, bo Ty też geniusz. Bardzo nie podoba mi się ten wariant, jednak jeszcze bardziej nie podoba mi się wariant ostateczny. Ja geniusz, ale Ty większy. I co Ty na to? Zaczęło się od takiego prostego żalu, a kończy na genialnej analizie, która o zgrozo dopuszcza mniejszość mojego geniuszu nad wielkość Twojego. Nie rozumiesz?

Widzisz, to jest tak. Geniusz zależy od tego jak się na geniusz popatrzy, jeszcze bardziej od tego, czy się umie patrzeć. Pozornie proste zdanie można sobie tak podporządkować, że zrobi z Ciebie głupka i ze mnie geniusza, z Ciebie niegłupiego, ze mnie geniusza, z Ciebie geniusza, ze mnie geniusza, ze mnie geniusza, ale nie tak wielkiego jak Twój geniusz. Skomplikowane prawda? Jeśli sobie z tym nie poradziłeś, to już wiesz, że geniuszem nie jesteś. Nie gniewaj się, lepiej żebyś to wiedział od takiego życzliwego geniusza jak ja, niżby jakiś dużo bardziej niegrzeczny geniusz miał Cię arogancko głupkiem sprowadzić na ziemię. W mojej genialności jest szczypta ekscentryczności, bywam uprzejmy i grzecznie tłumaczę jak to się robi. Tłumaczę kiedy mam kaprys oczywiście, bo wiadomym jest, że geniusze mają swoje kaprysy. Powiem Ci jak się przeprowadza takie analizy. Zdradzę Ci tajemnicę, ale nic za darmo. Powiem Ci jak to się robi, a Ty wynagrodzisz mi te sprzedane tajemnice tym czego się nauczyłeś.

Uwaga tłumaczę jak być geniuszem. Zasada pierwsza. Kiedy widzisz coś, zastanów się czy to co widzisz jest faktycznie tym czymś. Zasada druga. Popatrz dobrze, czy widzisz całość? Może widzisz tylko fragment większej całości i z tego fragmentu wyciągasz optymistyczne wnioski, ponieważ widzisz ładny lub pesymistyczne, bo widzisz akurat brzydki fragment całości. Zasada trzecia. Odpowiedz sobie ile dotąd widziałeś i jeśli widziałeś, dwa, góra trzy ?coś?, to przemyśl raz jeszcze i bardzo dokładnie, czy jesteś pewien, że drugie coś jest ładne, tylko dlatego, że pierwsze było brzydkie okrutnie. Zasada czwarta. Nigdy nie bierz sobie do siebie tego co widzisz i słyszysz, coś co jest poza Tobą, nie jest Tobą, z tego, że coś jest czymś, nie musi wynikać nic dla Ciebie i najczęściej nie wynika, choćby Ci coś tłumaczyło, że w ogień za Tobą skoczy.

Zasada piąta. Jeśli uważasz, że coś ma mało wad lub nie daj Bóg jest doskonałe i to coś, nie jest ktoś i ten ktoś nie jest Tobą, to albo masz małe wymagania, albo nigdy nie będziesz geniuszem, a wszystko się ze sobą łączy i przeplata. Masz niewielkie wymagania i dlatego nie zostaniesz geniuszem, nie jesteś geniuszem, bo za mało od czegoś wymagasz, tym samym sam sobie zaniżasz poziom genialności, poprzez wywyższanie marnej konkurencji. Zasada szósta. Jedni to mają inni nie, jedni widzą więcej, inni patrzą tam gdzie im kazano, albo tam gdzie się nauczyli i to kres ich możliwości. Dlatego jeżeli nie widzisz czegoś więcej, ponad to co widzisz, nie musi to być Twoja wina. Tak po prostu bywa, nie masz tego, co mają inni. Koniec zasad genialności. Teraz Twoja zapłata.

Powiedz mi na przykładzie, co z tego wykładu zrozumiałeś. Przykład jest taki. Liberalna partia PO, uważaj pojawiło się coś, na co możesz patrzeć łamiąc zasady geniuszu, chce wprowadzić w życie nową ustawę medialną. Ta ustawa będzie finansowana z budżetu, no i oczywiście wiesz, że to się czyta ?z Twojego portfela?. Na ustawę potrzeba 800 milionów, które dotąd ściągano z abonamentu, ale liberalna partia PO postanowiła w ogóle nie być populistyczna i zlikwiduje abonament dla emerytów i najbiedniejszych. Oni już nie będą płacić abonamentu. Teraz każdy kto płaci podatki będzie płacił na telewizję publiczną, co ja, jako jeszcze umiarkowany liberał, uważam, że nie wiem po co to komu i psu na budę. Niby taki genialny jestem, a sam łamię zasady.

Co ja gadam? Na jaką telewizję publiczną? My teraz wszyscy będziemy płacić na każdą telewizję, komercyjną również, ponieważ liberalna partia PO będzie dawać publiczną kasę komercyjnym stacjom. Nie każdym rzecz jasna. Jak to liberalna partia, partia wymyśliła koncesje. Koncesje będą dla tych telewizji komercyjnych, które odważą się zrobić programy misyjne i nie emitować w czasie tych nobliwych programów reklam. I teraz moja zapłata – powiedz mi mój drogi, czego Ty się nauczyłeś? Powiedz mi co partia PO wykombinowała, żeby nie było, że taki jestem, to podpowiem:

1) Partia PO postanowiła dogadać się z SLD i złoić dupę partii PiS, płacąc za swoją słodką zemstę pieniędzmi podatnika.
2) Z budżetu, który nie tak dawno, szumnie i w trzy dni ogolono, teraz trzeba wydobyć kolejne 800 PLN. Nie wiadomo czy kosztem benzyny Schetyny, czy kolejnego odwołanego zamówienia w Łuczniku lub w Bumarze? Wiadomo, że trzeba wyrwać publiczną kasę i przeznaczyć na publiczne i prywatne telewizje. Rząd mówi, że się znajdzie. 800 małych baniek pewnie w godzinę się znajdzie, skoro 20 dużych znalazło się w 3 dni.
3) Jak myślisz, co przeszkadza komercyjnym telewizjom robić ?misyjne? programy?
4) Jak myślisz co się dzieje, kiedy komercyjne telewizje odważą się już zrobić jakiś misyjny program? Myślisz, że chcą na tym conajmniej nie stracić, że szukają sponsorów, że musi to być coś naprawdę dobrego, zrobionego profesjonalnie. Tak myślisz, prawda?
5) Jak myślisz, jakie będą te programy misyjne, kiedy stacja dostanie koncesję, a wraz z nią kasę za friko? Ktoś się będzie czegoś bał? Coś będzie kalkulował? Czy weźmie kasę i odwali ?sztukę?. Tak myślisz, prawda?
6) Kto zyska na tej nowej ustawie? Myślisz dobrze, zyskają oczywiście telewizje komercyjne, bo po pierwsze osłabią telewizję publiczną w jej dotychczasowej domenie, po drugie dostaną kasę od podatników.
7) Uważasz, że politycy robią cokolwiek za darmo, tak sobie dla czystej przyjemności, nas tu zgromadzonych? Co chcieli uzyskać tą ustawą politycy SLD i PO? Przy?chy? Brawo! Przychylność mediów. Jakich? Wiesz oczywiście, że koncesjonowanych. A kto będzie przyznawał koncesje? Nie no, trzeba powiedzieć, chociaż to jasne. Powiedz.
8) Czy uważasz, że w czasie kryzysu, z naszych pieniędzy partia PO robi sobie jaja z pogrzebu i będzie socjalizmem koncesyjnym dotować komercyjne media?

Odpłać mi proszę i wskaż, który z wyżej wymienionych punktów jest prawdziwy, dodam, że żaden nie jest fałszywy. Pytanie poza konkursem. Możesz mi okazać więcej wdzięczności i dorzucić bonus za naukę. Jak sądzisz o co tu do kurki nędzy chodzi? Znów Ci podpowiem. Rok 2010 i oby do tego roku, a dalej to pisiorek go obchodzi o co w tym wszystkim chodzi. Ten co kręci całym tym cyrkiem będzie robił za reprezentacyjnego, nie odpowiadającego za coś i na głupie pytania. Nie wierzysz mi? Ach! O to chodzi. On Ci powiedział, że jak nie będzie dobry i da ciała, to nic mu z Belwederu nie wyjdzie. On już mówił, a nawet na Twoich oczach podpisywał różne rzeczy, potem zawsze jakoś się udawało. Jaki to problem wytrzymać rok? Na moje oko to jakieś 10 chwytów PR, tak żeby było o czym przez miesiąc mówić. Mamy już dwa chwyty, ustawa o finansowaniu partii i ustawa medialna. Poza wszystkim pamiętaj, że ja Ci też na początku nagadałem o swoim geniuszu, a Ty jak ostatni głupek dotarłeś do końca tekstu i jeszcze pewnie zapłacisz mi z Twoich podatków, bo czas to pieniądz. Zapłacisz – chcesz, czy nie chcesz, chcesz czy nie chcesz będziesz się zastanawiał jak bardzo mogę mieć rację, mimo że głupszy jestem niż ustawa przewiduje.

PS Palikot napisał, że jest lesbijką, upadek złotego się wzniósł, kryzys umarł.

Reklama

169 KOMENTARZE

  1. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  2. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  3. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  4. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  5. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  6. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  7. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  8. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  9. The Dudeness
    Jeśli dobrze zrozumiałem – wszyscy politycy to ch… (włączając PO), tylko ja – MK jestem Koleś, The Dude, El Duderino? Niech żyje Anarchia w RP. 😉
    yyyy, to w którym akapicie jest propozycja zapisów nowej, ‘idealnej’ ustawy, bo musiałem przeoczyć…?
    Dziś w TOKFM też o tym było. Paradowska – maruda i kumple specjalnie nie krytykowali. Padł słuszny argument zredukowania programów i scentralizowania zarządu (imho rozsądne).
    Ktoś powiedział, że model BBC w Polsce by się nie sprawdził, bo tam mechanizmy zapewniające apolityczność nie wynikają z ustawy, tylko z kultury i tradycji demokratycznych.
    Myślę że Tusk nie jest samobójcą.

    • Nic nie zrozumiałeś, a skoro
      Nic nie zrozumiałeś, a skoro nic nie zrozumiałeś, to i wnioski wyciągasz niezrozumiałe. Od pisanie ustaw są znawcy materii i biura legislacyjne nie blogerzy. Mogę Ci streścić tekst, którego nie zrozumiałeś. Wszystko ma swój porządek rzeczy. Teraz rozumiesz? Piekarz bułki piecze, rolnik ziemie orze itd. Wyborca myśli. Mam nadzieję, że przystępnie.

      • Obawiam się, że zrozumiałem.
        Obawiam się, że zrozumiałem. To ciąg dalszy drugiego etapu ‘rzeczowej’ krytyki PO (po już raz zawiesiłeś im okres ochronny (jeszcze na Onecie), tyle że zaraz potem PiS z z czym wyskoczył…).
        Kto każe pisać ustawy? Chodzi mi o Twoje zdanie na temat modelu mediów publicznych, skoro propozycje koalicji + SLD są złe (bo tylko założyli cwaną spółdzielnię), to jak to powinno wyglądać. Może zlikwidować w cholerę i będzie spokój? (dla mnie rybka, wolę radio – z Internetu).
        Wszystko można spieprzyć, nawet jeśli ustawa będzie świetna. Ale jeżeli założyć, że media publiczne są jednak potrzebne, to proponowana ustawa i model finansowania może działać. Albo i nie. Będzie zależało od tych, którzy ‘po otrzymaniu pozytywnych opinii środowisk twórczych’, będą dzielić mamonę.

        • A to już inna rozmowa.
          A to już inna rozmowa. Grzecznie pytasz, to ja grzecznie odpowiem. Oczywiście, że mogę wyrazić swój pogląd i mój pogląd jest taki, że finansowanie z BUDŻETU TV, zamiast z abonamentu, to taki postęp jakby dyby zamienić na pręgierz. Problem wbrew pozorom jest prosty. Albo chcemy publicznej i wtedy patrzymy na BBC i Europę, a tam abonament jest normą i nie widzę powodów do cudowania (kupowania mediów). Albo nie chcemy i komercjalizujemy publiczną. Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji, bo chłam publiczny już dawno jest komercją. Jeśli pytasz co z teatrem TV i tym podobnym misjom, to odpowiem, że nie koncesje, ale rywalizacja między TV, kto da więcej i zrobi to lepiej, w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury. Jakaś forma wspierania tak zwanej wyższej kultury jest potrzebna, nie wiem czy mądrze podpowiadam, ale przynajmniej nie chcę nic w zamian. PO kupiło komercyjne stacje, tego chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nawet zgodziłbym się ostatecznie na publiczną, ale w formule BBC, jakkolwiek i to można sponiewierać, to ja jednak, właśnie dlatego, że nie jestem za anarchią, uznałbym tę pełną wad BBC za cud nad Wisłą.

          • 1. “Model BBC” działa tylko
            1. “Model BBC” działa tylko nad Tamizą (jak pisałem – z powodów kulturowych głównie). Czy znane Ci są zapisy, które chronią BBC przez torysami i laburzystami?
            2. “w zamian za jakąś skromną dotację z ministerstwa kultury” – a co to jest jak nie koncesja?
            3. “PO kupiło komercyjne stacje” – hmmm, ciężko zauważyć. Przydałoby się wytłumaczyć. Jak to widzę inaczej (polowanie na Drzewieckiego, Czumę, Dolomity, …)
            4. “Jeśli mnie pytasz co ja chcę, to powiem, że komercji” – do tego trzeba głosów do obalenia weta. Masz jakieś niepotrzebne do sprzedania?
            5. Może zostać jak jest. Może nawet zostać jak było. Zawsze jest pilot.
            W cuda nie wierzę. Wystarczy mi choćby umiarkowany postęp.

          • ad 1. Jeśli niezależna TV
            ad 1. Jeśli niezależna TV publiczna jest według Ciebie modelem kulturowym, przypisanym do UK, to powiem Ci, że moje kulturoznawstwo sięga nieco dalej. Tak oczywiście znam wszystkie zapisy BCC i kilkunastu innych TV, na pamięć je znam, nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać.
            ad 2. Nie chcę być nie grzeczny, ale skoro znasz skomplikowane zapisy BBC, to może zabrakło Ci czasu na poznanie definicji koncesji. Poznaj, pogadamy.
            ad 3. To jest proste, komercyjne stacje dostaną kasę z budżetu, publiczna będzie osłabiona i uwiązana rządowym księgowym, tłumaczyłem już.
            ad 4. A jak się dogadali z SLD w sprawie tej ustawy. SLD dało im za darmo głosy?
            ad 5. To jest uwstecznienie nie postęp, publiczna dostaje kasę z budżetu, a więc jest jeszcze bardziej zależna od polityków niż była, dodatkowo komercyjne stacje dostają kasę podatnika.

          • Wiem. Weźmy się, zbierzmy
            Wiem. Weźmy się, zbierzmy wszyscy Kontrowersyjni i napiszmy protest-list do kancelarii sejmu, prezia i premiera (kiedyś już taki pisaliśmy – pamiętasz?), żeby niczego nie zmieniali. Zawsze będzie za co przypieprzyć nieudolnej PO za jakieś pół roku, z powodu degrengolady w upadających mediach publicznych.
            Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

  10. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

  11. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

  12. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

    • Oczywiscie
      Oczywiście jest różnica!
      I to jak najbardziej “medialna”
      Jak go jeszcze raz zobaczę w TVP(Gosiewskiego) to sie wyrzygam na telewizor córki…
      Swój kiedyś wyrzuciłem w cholerę ! Stary był!
      Tak jak te poglady o publicznej telewizji!
      pobliczna(y) to moze być co najwyzej dom…
      Nie przeczę że są jak najbardziej potrzebne w demokracji!!!

    • Oczywiscie
      Oczywiście jest różnica!
      I to jak najbardziej “medialna”
      Jak go jeszcze raz zobaczę w TVP(Gosiewskiego) to sie wyrzygam na telewizor córki…
      Swój kiedyś wyrzuciłem w cholerę ! Stary był!
      Tak jak te poglady o publicznej telewizji!
      pobliczna(y) to moze być co najwyzej dom…
      Nie przeczę że są jak najbardziej potrzebne w demokracji!!!

  13. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

    • Oczywiscie
      Oczywiście jest różnica!
      I to jak najbardziej “medialna”
      Jak go jeszcze raz zobaczę w TVP(Gosiewskiego) to sie wyrzygam na telewizor córki…
      Swój kiedyś wyrzuciłem w cholerę ! Stary był!
      Tak jak te poglady o publicznej telewizji!
      pobliczna(y) to moze być co najwyzej dom…
      Nie przeczę że są jak najbardziej potrzebne w demokracji!!!

  14. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

    • Oczywiscie
      Oczywiście jest różnica!
      I to jak najbardziej “medialna”
      Jak go jeszcze raz zobaczę w TVP(Gosiewskiego) to sie wyrzygam na telewizor córki…
      Swój kiedyś wyrzuciłem w cholerę ! Stary był!
      Tak jak te poglady o publicznej telewizji!
      pobliczna(y) to moze być co najwyzej dom…
      Nie przeczę że są jak najbardziej potrzebne w demokracji!!!

  15. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

    • Oczywiscie
      Oczywiście jest różnica!
      I to jak najbardziej “medialna”
      Jak go jeszcze raz zobaczę w TVP(Gosiewskiego) to sie wyrzygam na telewizor córki…
      Swój kiedyś wyrzuciłem w cholerę ! Stary był!
      Tak jak te poglady o publicznej telewizji!
      pobliczna(y) to moze być co najwyzej dom…
      Nie przeczę że są jak najbardziej potrzebne w demokracji!!!

  16. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

    • Oczywiscie
      Oczywiście jest różnica!
      I to jak najbardziej “medialna”
      Jak go jeszcze raz zobaczę w TVP(Gosiewskiego) to sie wyrzygam na telewizor córki…
      Swój kiedyś wyrzuciłem w cholerę ! Stary był!
      Tak jak te poglady o publicznej telewizji!
      pobliczna(y) to moze być co najwyzej dom…
      Nie przeczę że są jak najbardziej potrzebne w demokracji!!!

  17. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

    • Oczywiscie
      Oczywiście jest różnica!
      I to jak najbardziej “medialna”
      Jak go jeszcze raz zobaczę w TVP(Gosiewskiego) to sie wyrzygam na telewizor córki…
      Swój kiedyś wyrzuciłem w cholerę ! Stary był!
      Tak jak te poglady o publicznej telewizji!
      pobliczna(y) to moze być co najwyzej dom…
      Nie przeczę że są jak najbardziej potrzebne w demokracji!!!

  18. Cóż, po priorytetach ich poznacie
    czyli każdy ma swoją Włoszczowę.
    PIS chciał pozamykać przeciwników politycznych, PO chce ich bankructwa.
    PIS przejął TVP, PO podśpiewuje: co nam PIS przemocą wzięła szybko odbijemy.
    A tymczasem z projektu przyjazane państwo mamy posrane państwo z Chlebowskim na wizji zamiast Gosiewskiego. Zaiste zaj..sta różnica.

  19. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  20. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  21. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  22. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  23. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  24. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  25. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  26. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  27. Płodozmian
    Matko, Tobie co drugi dzień w beczce mieszkać i po agorze chodzić nauczając maluczkich jak rozróżnić geniusza od gupka. Drugie pół etatu na członka ciała przyznającego dotacje misyjne.  Mam nadzieję, że dużo z tych 8-set  mln byś nie wydał. W końcu na misji też trzeba oszczędzać.
    Przyznam, że nie robiłem takiej wysokopoziomowej analizy : komercyjna telewizja a programy misyjne nie nafaszerowane reklamą. Tudzież różnorakie kalkulacje nadawców i polityków. Rozmnożyłeś wirusa wątpliwości i sprzeciwu.

    Dałbym jedynkę ale geniusze się na prawdziwym podziwie nie wyznają więc poprzestanę na marnej szóstce. 

  28. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  29. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  30. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  31. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  32. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  33. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  34. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  35. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  36. chyba mało kontrowersyjny
    Widzę dwa słabe punkty w wynurzeniach MK:
    Po pierwsze – jak MK może podejrzewać, że jest geniuszem, jeżeli jedynym takowym jestem JA, czego nawet nie mam zamiaru udowadniać.
    Po drugie – odkrycie, że politykom dowolnej maści trzeba patrzyć na ręce i cięgiem ich się czepiać jest dosyć mało kontrowersyjne – dowód – jak w “po pierwsze”
    Daleko mi do bezkrytycznej ( a nawet krytycznej) wiary w obietnice przedwyborcze, też (jak dorola) czuję się zdecydowanie mało poinformowany o dokonaniach (?) rządzącej koalicji. Jestem świadom, że partia to dosyć duży zbiór w którym bardzo łatwo o przypadki patologiczne. Znane mi jest nastawienie PSL, które, chociaż często pudrowane przecież od lat się nie zmienia.
    …a jednak wolę to, co jest, niż to co było i oby nie wróciło. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu, pewnie tak samo nieuzasadnionego jak optymizm z niedalekiego nadejścia wiosny, a z optymizmem w “duszy” (cokolwiek by to miało znaczyć) jest mi dużo lepiej, niż z pesymizmem.
    Ktoż dzisiaj w radyjku powiedział (zacytował?), że optymista, to ten, który wierzy, że żyjemy w najlepszym z dostępnych światów, a pesymista – obawia się, że może to być prawda.

    …i to by było na tyle 🙂

  37. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

  38. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

  39. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

  40. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

  41. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

  42. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

  43. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

  44. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

  45. Przeczytałem…
    Powiem Ci jedno Matko K.
    Okazuje się , że geniuszem, tak jak poetą “się nie jest, się bywa”.
    W tym tekście, z początku interesującym, w dużej środkowej części “przynudzawczym”, a pod koniec inspirowanym propagandą tzw. opozycji (pożal się Panie) pokazałeś, że dzisiaj “nie bywasz…” Cenię sobie Twoje teksty, ale jak sie ktoś opuszcza w tak ewidentny sposób, to sam sobie tróję stawia…

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.

    • Każdy geniusz, kij itp. ma dwa końce
      Jak nie wyłoży 800 małych baniek to Rudy nie będzie miał “rady radia-telewizji itd.”, nie wprowadzimy cyfryzacj TV i stracimy nieco więcej “również zabawek od Dobrej Cioci Europy”.
      Ale za rozważania o “geniuszu” 6 pkt.