Reklama

Załóż firmę wystarczy kliknąć

Załóż firmę wystarczy kliknąć jedno okienko Nie powiem więcej ani słowa, proszę o kontakt z moim adwokatem.

Reklama
Reklama

92 KOMENTARZE

  1. Perełka urzędnicza na końcu
    Perełka urzędnicza na końcu wniosku.

    Instrukcja wypełniania:
    1. W razie potrzeby zgłoszenia większej liczby miejsc wykonywania działalności gospodarczej należy użyć kolejnych formularzy EDG-MW.
    2. Pole 18 dla miejsca wykonywania działalności należy wypełnić wg zasad analogicznych jak dla rubryki 13 formularza EDG-1, z tym że tutaj opisuje się zakres działalności wykonywanej w danym miejscu. Jeżeli w polu 18 zabraknie miejsca – należy wypełnić dodatkowo formularz EDG-RD.
    3. Nietypowe miejsca lokalizacji należy opisywać z maksymalną możliwą dokładnością.

  2. Perełka urzędnicza na końcu
    Perełka urzędnicza na końcu wniosku.

    Instrukcja wypełniania:
    1. W razie potrzeby zgłoszenia większej liczby miejsc wykonywania działalności gospodarczej należy użyć kolejnych formularzy EDG-MW.
    2. Pole 18 dla miejsca wykonywania działalności należy wypełnić wg zasad analogicznych jak dla rubryki 13 formularza EDG-1, z tym że tutaj opisuje się zakres działalności wykonywanej w danym miejscu. Jeżeli w polu 18 zabraknie miejsca – należy wypełnić dodatkowo formularz EDG-RD.
    3. Nietypowe miejsca lokalizacji należy opisywać z maksymalną możliwą dokładnością.

  3. No to “ułatwili” nam życie.
    Kolejny sukces PO. Na szczęście jest łatwiejszy sposób na rozpoczęcie działalności: wystarczy kupić dom na wsi plus ponad hektar ziemi. Można wtedy zostać "rolnikiem" i prowadzić choćby działalność agroturystyczną bez zbędnych ceregieli. No i płacić niskie składki na KRUS. Nie mieszkasz na wsi? Nie masz pieniędzy, by się tam przenieść? Cóż, pozostaje ci ( co najmniej, na niektórych czekają dalsze atrakcje ) formularz, przygotowany przez nasze przyjazne obywatelowi państwo.

      • Nie wiem jak wyglądają teraz
        Nie wiem jak wyglądają teraz ubezpieczenia u rolników, w każdym razie lepsze są chyba składki na KRUS niż "normalne" składki zusowskie. Popytam znajomych. A jeśli chodzi o działalność rolniczą, to jednak przeoczyłem pewien szczegół: Kluska musiał przez długi czas użerać się z urzędami, by móc sprzedawać owcze sery i nie wiem nawet czy już może nimi handlować, czy jeszcze nie. Czyli i tu są utrudnienia.

  4. No to “ułatwili” nam życie.
    Kolejny sukces PO. Na szczęście jest łatwiejszy sposób na rozpoczęcie działalności: wystarczy kupić dom na wsi plus ponad hektar ziemi. Można wtedy zostać "rolnikiem" i prowadzić choćby działalność agroturystyczną bez zbędnych ceregieli. No i płacić niskie składki na KRUS. Nie mieszkasz na wsi? Nie masz pieniędzy, by się tam przenieść? Cóż, pozostaje ci ( co najmniej, na niektórych czekają dalsze atrakcje ) formularz, przygotowany przez nasze przyjazne obywatelowi państwo.

      • Nie wiem jak wyglądają teraz
        Nie wiem jak wyglądają teraz ubezpieczenia u rolników, w każdym razie lepsze są chyba składki na KRUS niż "normalne" składki zusowskie. Popytam znajomych. A jeśli chodzi o działalność rolniczą, to jednak przeoczyłem pewien szczegół: Kluska musiał przez długi czas użerać się z urzędami, by móc sprzedawać owcze sery i nie wiem nawet czy już może nimi handlować, czy jeszcze nie. Czyli i tu są utrudnienia.

  5. O matko święto urzędniczo!
    To mi przypomina formularze ZUS z początku reformy, a jescze bardziej instrukcje do tych formularzy – całą księgę instrukcyjną napisały nasze orły. Sama za siebie płacę, więc przez parę wieczorów miałam co czytać. A po kilku latach minister finansów zmienił numery niektórych zawodów i kołomyja zaczęła się od początku. Zostałam wtedy skarcona, że przez pomyłkę zarejestrowałam się TYLKO peselem i zataiłam przed ZUS-em datę urodzenia, z kokieterii pewnie. I oni w ZUSie mają teraz kłopot, bo nie wiedzą, kiedy się urodziłam. Nie ściemniam, tak było. Współczuję początkującym przedsiębiorcom. I Tobie “Ja” też, bo pamiętam, jak się cieszyłeś, a tu Gogol wyszedł.

    • No cieszyłem się. Na
      No cieszyłem się. Na szczęście szybko pozbyłem się złudzeń, gdy dowiedziałem się dokładnie jak nowa ustawa wygląda. Już teoria nie była rewelacyjna, a praktyka to jak widać porażka. Co do instrukcji, to podobno któreś ministerstwo ma wydać specjalny informator o tym jak należy wypełniać wniosek i co należy zrobić, by w prosty i szybki sposób założyć firmę. Może jestem zbyt wymagający, ale wydaje mi się, że prosty sposób nie wymagałby specjalnej instrukcji, a skoro taka istnieje, to coś jest nie tak.

      • No i dobrze…
        Jakieś sito – test na inteligencję powinien istnieć.
        Ostatecznie nie każdy baran musi otwierać firmę.
        Jak formularz kogoś przerasta, może kopać rowy, raz, dwa, raz, dwa, miarowo, zgodnie z teorią o czasoprzestrzeni – kopiesz stad do kolacji…
        Może kilku frajerów zrezygnuje z otwierania firmy i nie będzie następnych sprytnych nabywców na opcje “call” w dwunastu okolicznych bankach, jako zabezpieczenie dwóch ton używanych ciuchów z Turcji…
        W tym kożuchy!

        • Czy ten komentarz miał być
          Czy ten komentarz miał być ilustracją "liberalizmu" Platformy i jej zwolenników? Jeśli tak, to od dzisiaj popieram PIS, albo SLD, w końcu co za różnica…

          Powiem ci coś: normalne państwo to takie, które pozwala swoim obywatelom działać. W normalnym państwie każdy powinien mieć jednakowe prawo do założenia własnej firmy – i profesor uniwersytetu i babcia po dwóch klasach przedwojennej podstawówki. Co jeśli ktoś z nich da się ograć na "opcjach", czy na czymś podobnym? Jego problem, trzeba było postępować rozsądniej. Państwo nie jest od tego, by chronić obywateli przed skutkami ich własnej głupoty, państwo ma chronić obywateli jedynie przed krzywdą ze strony innych ludzi, koniec, kropka. Jeśli zabraniamy komuś "głupiemu", kto nie przejdzie biurokratycznego testu na "inteligencję" założenia przedsiębiorstwa i mówimy, że to dla jego własnego dobra, to mamy do czynienia z brakiem wolności i ze zwyczajną dyskryminacją.

        • Taaa…słuszny kierunek ma
          Taaa…słuszny kierunek ma nasza partia, tylko ciemny lud nie dorósł do biznesu. Mam wyższe wykształcenie, jestem właścicielem firmy i czuję, że ktoś mi właśnie nasrał w twarz partyjną propagandą “jednego okienka”. Słyszem już takie opinie, od 20 lat słyszę, lekarzy w kamasze, debili co nie potrafią wypełnić formularze ER3/7 do kopania rowów. Czasami warto po prostu pomyśleć i powalczyć o rozsądne, zamiast bronić pomysłów “swoich” idiotów.

          • Swoich “liberalnych” idiotów,
            Swoich "liberalnych" idiotów, którzy w typowo socjalistyczny sposób mówią ludowi, że jest ciemny i władza musi go prowadzić za rączkę.

          • Masz rację.
            Zdradzę Ci wielka tajemnice…
            Ciemny lud nie dorósł do biznesu.
            Tylko około 15% populacji ma do tego smykałkę.
            Oni taki formularz wciągną nosem.
            Reszta to gwarantowani bankruci – prędzej czy później.

            Formularz i procedury powinny być proste ale nie wmawiajcie mi, że to przeszkoda w rozwoju przedsiębiorczości, szczególnie w Polsce.
            Wszędzie, tylko nie w tym kraju…

          • Mówisz jak Kaczyński, w
            Mówisz jak Kaczyński, w imieniu PO. Obrażasz jak kaczor tysiące ludzi, którzy pracują na swoim, w małych firmach i robisz to z pozycji wykształconego liberała, językiem realnego socjalisty. Szerze mówiąc nie chce mi się gadać na tym pułapie, ale róbcie tak dalej towarzysze liberałowie…

          • Och! Foch!
            No to chwile podyskutowaliśmy.
            Miło było.
            Pozdrawiam.

            Ps.
            Jak kiedys utkniesz na jakimś formularzu – mozesz na mnie liczyć.

          • Może i masz rację, ja to
            Może i masz rację, ja to jakiś idiota jestem. Skoro się zgłaszasz, wypełnił mi ten formularz w 15 ustawowych minut. Czas start.

          • Nie sprowadzaj sprawy do absurdu.
            Od dobrych kilku lat nie miałem problemu z takimi wynalazkami z jednego prostego powodu – zawsze jest jakis wzór, poza tym urzędnicy (czki) zobowiązani są do pomocy w poprawnym wypełnieniu.
            To jest wysiłek intelektualny na faktyczne piętnaście minut – wystarczy otworzyć gębę.
            Kiedyś było gorzej – urzędnicy mieli w dupie, teraz nie narzekam…
            To naprawdę nie jest problem.
            Ważniejsze dla drobnej przedsiębiorczości jest to, co napisałem niżej do fM.

            Taka sama histeria była jak wprowadzano PITy – Naród nie kuma!

          • Słuchaj nie masz żadnych
            Słuchaj nie masz żadnych argumentów, bronisz idiotyzmu, kozakujesz swoimi biurokratycznymi umiejętnościami, obrażasz ludzi i ich inteligencję, a na końcu sprzedajesz jakieś głodne kawałki zamiast pokazać jak to się robi. O czym Ty w ogóle mówisz? Ważniejsze jest co innego, którego NIE MA, dlatego problemem nie jest, że powstaje coś co rozpieprza jeszcze bardziej to co było, a debile nie doceniają jak się władza stara? Słyszysz w ogóle siebie? Miały być ułatwienie dla przedsiębiorców, problem załatwiono nowym formularzem, nowym okienkiem, czyli biurokracją, a Ty mi to wykłady na temat negocjacji z kominiarzem uskuteczniasz. Propagandowy syf zamiast racjonalnej zmiany. Czego bronisz? Idiotyzmu? I w imię czego? Zesrałbyś się, a nie wypełnił ten druk w 15 minut. Mnoży się kolejne bzdurne urzędy i kwity, a ja od “liberałów” słyszę, że trzeba się biurokratą urodzić, aby za 15% elitę narodu uchodzić.

          • ROTFL!
            To nie ja obrażam ludzi i ich inteligencje, bo to nie ja rozdzieram szaty nad durnym formularzem i domniemaniem, że kwiat przedsiębiorczości na nim padnie i ludzie przestaną otwierac działalność gospodarczą.

          • A gdzie Ty widziałeś tu
            A gdzie Ty widziałeś tu rozdzieranie szat i prognozy, że biznes padnie w moim wykonaniu??? To Ty pojechałeś jak wybraniec narodu 15% elitą biurokratyczną i nazwałeś to przedsiębiorczością i inteligencja, dla żartu jak podejrzewam. Ja z durnego formularza, z durnych twórców i osłów popierających durniów drę łacha, można to na wyrost nazywać szatą.

          • To jest przeszkoda w rozwoju
            To jest przeszkoda w rozwoju przedsiębiorczości, choć jedna z drobniejszych. Większą przeszkodą są koncesje, zezwolenia, licencje i wpisy do rejestru działalności regulowanej, których PO nie zniosła. No, ale nie dziwię się, "smykałkę" do biznesu ma tylko 15% społeczeństwa, reszta ma kopać rowy. Problem w tym, że ci, którzy zechcą podjąć działalność polegającą na kopaniu rowów, czy handlu gaciami na targu, również będą musieli przejść przez sito, bo i kopanie i bazar to też biznes. Piszesz, że ci "idioci", którzy nie poradzą sobie z biurokratycznym bełkotem to bankruci? A skąd wiesz? Być może ktoś, kto nie ma głowy do urzędowych formularzy ma talent do robienia czegoś innego? A nawet gdyby nie miał i zbankrutował, to jakim prawem chcesz zabraniać ludziom ryzykowania i podejmowania własnej działalności? Wolisz, żeby zostali z góry uznani za głupich i nieprzydatnych i poszli na zasiłek, na koszt tych, którzy przebrnęli przez biurokrację? To jest twój liberalizm? Nie, to nie ma nic wspólnego z liberalizmem, to jest żałosne i to pokazuje najlepiej sposób myślenia twój i obawiam się, że niestety również twojej ukochanej partii, darwinisto za dychę.

            PS. Z darwinizmem mielibyśmy do czynienia wtedy, gdyby państwo pozwoliło się każdemu wykazać. Trzymanie części społeczeństwa pod kloszem za pomocą formularzy to państwo nadopiekuńcze.

          • Rozumy wszystkie pozjadałeś domorosły ekonomisto?
            Brylujesz już jak jakiś ekspert – recenzent…
            Sam stawiasz tezy i wyciągasz z nich wnioski, jeszcze jakieś partyjne wycieczki urządzasz.
            Niczego nikomu nie zabraniam – wolna wola w wypełnianiu formularzy.
            Nudny jesteś, piszesz wciąż o tym samy na różne sposoby.
            A o działalności gospodarczej nie masz pojęcia, bo jej nie prowadzisz.
            Obracasz się wciąż wokół koncesji, licencji i wpisów, tak jakby to były największe przeszkody.
            O prawdziwych przeszkodach nie masz pojęcia i nie potrafisz ich zdefiniować.

            Ps.
            Te 15 – 20 % odnosi się w sposób uniwersalny do wielu zjawisk, to tzw. zasada Pareto.
            Do piszących blogi również.
            Pozdrawiam

          • Owszem, przeszkód jest
            Owszem, przeszkód jest więcej, co nie znaczy, że koncesje, licencje i wpisy przeszkodą nie są. Są i wielu przedsiębiorcom utrudniają życie, choćby takiemu Klusce, który trzy lata zmarnował na użeraniu się z urzędami w celu uzyskania pozwolenia na budowę szopy dla owiec i sprzedaż serów. Inną przeszkodą są kontrole, urządzane co jakiś czas i przypominające niekiedy naloty. PO ograniczyła ich liczbę i ukróciła ich negatywne skutki, to plus tej nowelizacji i właściwie jedyny plus, poza możliwością zawieszenia działalności, choć nie może być ona zawieszona na dłużej niż trzy lata. Jeśli chodzi o ten wniosek, to mógłby być znacznie krótszy, zrobiono z niego jednak jakiś biurokratyczny gniot, którego nie da się wypełnić w 15 minut i w którym nie potrafi się połapać wielu urzędników, przprowadzających twoją "darwinowską selekcję". A jeśli chodzi o pisanie blogów, to przynajmniej tutaj mógłbyś się nie wypowiadać bo twoja twórczość nie jest zbyt imponująca, jeśli nie liczyć szerzenia partyjnej propagandy.

        • Formularz to zdaje się przerasta
          Ale tych, co go tak piknie wymyślili, bo panie Lodzie w okienkach nawet nie potrafią pomóc ich wypełnić, a kto jak kto, ale one to chyba powinny znać instrukcję na pamięć. Sorry Cenobito, ale moim zdaniem państwo, które wymyśla takie formularze jest państwem opresyjnym. Co mnie obchodzi Austria i inne kraje, nam obiecano zakładanie firmy w jednym okienku BEZ ZBĘDNYCH formalności.
          A te, jak je nazywasz, barany wytwarzają dziś czyba cós circa about 70% naszego PKB.

          • Takie formularze?
            Nie przypominam sobie takiego idiotyzmu przy zakładaniu firmy. W dodtku trzeba dalej latać po urzędach, bo nie ma jednolitego systemu. Miało przecież być prościej i szybciej. Cóż, widać nikt Cię nie przekona. Jesteś zwolennikiem darwinizmu społecznego, ale ten nie wyjdzie biznesowi na dobre. Ani nam.

          • Trafiłaś w sedno, z tym darwinizmem.
            Jestem zadeklarowany i niereformowalny.
            A to czy taki darwinizm (pomijając głupie formularze) wyjdzie biznesowi na dobre czy nie, to można długo dyskutować i nie dam sie przekonac… 😉
            Przyczyny obecnego kryzysu i naturalna selekcja niewiele miały wspólnego.
            Ale już nasi “opcjonalni” owszem…

  6. O matko święto urzędniczo!
    To mi przypomina formularze ZUS z początku reformy, a jescze bardziej instrukcje do tych formularzy – całą księgę instrukcyjną napisały nasze orły. Sama za siebie płacę, więc przez parę wieczorów miałam co czytać. A po kilku latach minister finansów zmienił numery niektórych zawodów i kołomyja zaczęła się od początku. Zostałam wtedy skarcona, że przez pomyłkę zarejestrowałam się TYLKO peselem i zataiłam przed ZUS-em datę urodzenia, z kokieterii pewnie. I oni w ZUSie mają teraz kłopot, bo nie wiedzą, kiedy się urodziłam. Nie ściemniam, tak było. Współczuję początkującym przedsiębiorcom. I Tobie “Ja” też, bo pamiętam, jak się cieszyłeś, a tu Gogol wyszedł.

    • No cieszyłem się. Na
      No cieszyłem się. Na szczęście szybko pozbyłem się złudzeń, gdy dowiedziałem się dokładnie jak nowa ustawa wygląda. Już teoria nie była rewelacyjna, a praktyka to jak widać porażka. Co do instrukcji, to podobno któreś ministerstwo ma wydać specjalny informator o tym jak należy wypełniać wniosek i co należy zrobić, by w prosty i szybki sposób założyć firmę. Może jestem zbyt wymagający, ale wydaje mi się, że prosty sposób nie wymagałby specjalnej instrukcji, a skoro taka istnieje, to coś jest nie tak.

      • No i dobrze…
        Jakieś sito – test na inteligencję powinien istnieć.
        Ostatecznie nie każdy baran musi otwierać firmę.
        Jak formularz kogoś przerasta, może kopać rowy, raz, dwa, raz, dwa, miarowo, zgodnie z teorią o czasoprzestrzeni – kopiesz stad do kolacji…
        Może kilku frajerów zrezygnuje z otwierania firmy i nie będzie następnych sprytnych nabywców na opcje “call” w dwunastu okolicznych bankach, jako zabezpieczenie dwóch ton używanych ciuchów z Turcji…
        W tym kożuchy!

        • Czy ten komentarz miał być
          Czy ten komentarz miał być ilustracją "liberalizmu" Platformy i jej zwolenników? Jeśli tak, to od dzisiaj popieram PIS, albo SLD, w końcu co za różnica…

          Powiem ci coś: normalne państwo to takie, które pozwala swoim obywatelom działać. W normalnym państwie każdy powinien mieć jednakowe prawo do założenia własnej firmy – i profesor uniwersytetu i babcia po dwóch klasach przedwojennej podstawówki. Co jeśli ktoś z nich da się ograć na "opcjach", czy na czymś podobnym? Jego problem, trzeba było postępować rozsądniej. Państwo nie jest od tego, by chronić obywateli przed skutkami ich własnej głupoty, państwo ma chronić obywateli jedynie przed krzywdą ze strony innych ludzi, koniec, kropka. Jeśli zabraniamy komuś "głupiemu", kto nie przejdzie biurokratycznego testu na "inteligencję" założenia przedsiębiorstwa i mówimy, że to dla jego własnego dobra, to mamy do czynienia z brakiem wolności i ze zwyczajną dyskryminacją.

        • Taaa…słuszny kierunek ma
          Taaa…słuszny kierunek ma nasza partia, tylko ciemny lud nie dorósł do biznesu. Mam wyższe wykształcenie, jestem właścicielem firmy i czuję, że ktoś mi właśnie nasrał w twarz partyjną propagandą “jednego okienka”. Słyszem już takie opinie, od 20 lat słyszę, lekarzy w kamasze, debili co nie potrafią wypełnić formularze ER3/7 do kopania rowów. Czasami warto po prostu pomyśleć i powalczyć o rozsądne, zamiast bronić pomysłów “swoich” idiotów.

          • Swoich “liberalnych” idiotów,
            Swoich "liberalnych" idiotów, którzy w typowo socjalistyczny sposób mówią ludowi, że jest ciemny i władza musi go prowadzić za rączkę.

          • Masz rację.
            Zdradzę Ci wielka tajemnice…
            Ciemny lud nie dorósł do biznesu.
            Tylko około 15% populacji ma do tego smykałkę.
            Oni taki formularz wciągną nosem.
            Reszta to gwarantowani bankruci – prędzej czy później.

            Formularz i procedury powinny być proste ale nie wmawiajcie mi, że to przeszkoda w rozwoju przedsiębiorczości, szczególnie w Polsce.
            Wszędzie, tylko nie w tym kraju…

          • Mówisz jak Kaczyński, w
            Mówisz jak Kaczyński, w imieniu PO. Obrażasz jak kaczor tysiące ludzi, którzy pracują na swoim, w małych firmach i robisz to z pozycji wykształconego liberała, językiem realnego socjalisty. Szerze mówiąc nie chce mi się gadać na tym pułapie, ale róbcie tak dalej towarzysze liberałowie…

          • Och! Foch!
            No to chwile podyskutowaliśmy.
            Miło było.
            Pozdrawiam.

            Ps.
            Jak kiedys utkniesz na jakimś formularzu – mozesz na mnie liczyć.

          • Może i masz rację, ja to
            Może i masz rację, ja to jakiś idiota jestem. Skoro się zgłaszasz, wypełnił mi ten formularz w 15 ustawowych minut. Czas start.

          • Nie sprowadzaj sprawy do absurdu.
            Od dobrych kilku lat nie miałem problemu z takimi wynalazkami z jednego prostego powodu – zawsze jest jakis wzór, poza tym urzędnicy (czki) zobowiązani są do pomocy w poprawnym wypełnieniu.
            To jest wysiłek intelektualny na faktyczne piętnaście minut – wystarczy otworzyć gębę.
            Kiedyś było gorzej – urzędnicy mieli w dupie, teraz nie narzekam…
            To naprawdę nie jest problem.
            Ważniejsze dla drobnej przedsiębiorczości jest to, co napisałem niżej do fM.

            Taka sama histeria była jak wprowadzano PITy – Naród nie kuma!

          • Słuchaj nie masz żadnych
            Słuchaj nie masz żadnych argumentów, bronisz idiotyzmu, kozakujesz swoimi biurokratycznymi umiejętnościami, obrażasz ludzi i ich inteligencję, a na końcu sprzedajesz jakieś głodne kawałki zamiast pokazać jak to się robi. O czym Ty w ogóle mówisz? Ważniejsze jest co innego, którego NIE MA, dlatego problemem nie jest, że powstaje coś co rozpieprza jeszcze bardziej to co było, a debile nie doceniają jak się władza stara? Słyszysz w ogóle siebie? Miały być ułatwienie dla przedsiębiorców, problem załatwiono nowym formularzem, nowym okienkiem, czyli biurokracją, a Ty mi to wykłady na temat negocjacji z kominiarzem uskuteczniasz. Propagandowy syf zamiast racjonalnej zmiany. Czego bronisz? Idiotyzmu? I w imię czego? Zesrałbyś się, a nie wypełnił ten druk w 15 minut. Mnoży się kolejne bzdurne urzędy i kwity, a ja od “liberałów” słyszę, że trzeba się biurokratą urodzić, aby za 15% elitę narodu uchodzić.

          • ROTFL!
            To nie ja obrażam ludzi i ich inteligencje, bo to nie ja rozdzieram szaty nad durnym formularzem i domniemaniem, że kwiat przedsiębiorczości na nim padnie i ludzie przestaną otwierac działalność gospodarczą.

          • A gdzie Ty widziałeś tu
            A gdzie Ty widziałeś tu rozdzieranie szat i prognozy, że biznes padnie w moim wykonaniu??? To Ty pojechałeś jak wybraniec narodu 15% elitą biurokratyczną i nazwałeś to przedsiębiorczością i inteligencja, dla żartu jak podejrzewam. Ja z durnego formularza, z durnych twórców i osłów popierających durniów drę łacha, można to na wyrost nazywać szatą.

          • To jest przeszkoda w rozwoju
            To jest przeszkoda w rozwoju przedsiębiorczości, choć jedna z drobniejszych. Większą przeszkodą są koncesje, zezwolenia, licencje i wpisy do rejestru działalności regulowanej, których PO nie zniosła. No, ale nie dziwię się, "smykałkę" do biznesu ma tylko 15% społeczeństwa, reszta ma kopać rowy. Problem w tym, że ci, którzy zechcą podjąć działalność polegającą na kopaniu rowów, czy handlu gaciami na targu, również będą musieli przejść przez sito, bo i kopanie i bazar to też biznes. Piszesz, że ci "idioci", którzy nie poradzą sobie z biurokratycznym bełkotem to bankruci? A skąd wiesz? Być może ktoś, kto nie ma głowy do urzędowych formularzy ma talent do robienia czegoś innego? A nawet gdyby nie miał i zbankrutował, to jakim prawem chcesz zabraniać ludziom ryzykowania i podejmowania własnej działalności? Wolisz, żeby zostali z góry uznani za głupich i nieprzydatnych i poszli na zasiłek, na koszt tych, którzy przebrnęli przez biurokrację? To jest twój liberalizm? Nie, to nie ma nic wspólnego z liberalizmem, to jest żałosne i to pokazuje najlepiej sposób myślenia twój i obawiam się, że niestety również twojej ukochanej partii, darwinisto za dychę.

            PS. Z darwinizmem mielibyśmy do czynienia wtedy, gdyby państwo pozwoliło się każdemu wykazać. Trzymanie części społeczeństwa pod kloszem za pomocą formularzy to państwo nadopiekuńcze.

          • Rozumy wszystkie pozjadałeś domorosły ekonomisto?
            Brylujesz już jak jakiś ekspert – recenzent…
            Sam stawiasz tezy i wyciągasz z nich wnioski, jeszcze jakieś partyjne wycieczki urządzasz.
            Niczego nikomu nie zabraniam – wolna wola w wypełnianiu formularzy.
            Nudny jesteś, piszesz wciąż o tym samy na różne sposoby.
            A o działalności gospodarczej nie masz pojęcia, bo jej nie prowadzisz.
            Obracasz się wciąż wokół koncesji, licencji i wpisów, tak jakby to były największe przeszkody.
            O prawdziwych przeszkodach nie masz pojęcia i nie potrafisz ich zdefiniować.

            Ps.
            Te 15 – 20 % odnosi się w sposób uniwersalny do wielu zjawisk, to tzw. zasada Pareto.
            Do piszących blogi również.
            Pozdrawiam

          • Owszem, przeszkód jest
            Owszem, przeszkód jest więcej, co nie znaczy, że koncesje, licencje i wpisy przeszkodą nie są. Są i wielu przedsiębiorcom utrudniają życie, choćby takiemu Klusce, który trzy lata zmarnował na użeraniu się z urzędami w celu uzyskania pozwolenia na budowę szopy dla owiec i sprzedaż serów. Inną przeszkodą są kontrole, urządzane co jakiś czas i przypominające niekiedy naloty. PO ograniczyła ich liczbę i ukróciła ich negatywne skutki, to plus tej nowelizacji i właściwie jedyny plus, poza możliwością zawieszenia działalności, choć nie może być ona zawieszona na dłużej niż trzy lata. Jeśli chodzi o ten wniosek, to mógłby być znacznie krótszy, zrobiono z niego jednak jakiś biurokratyczny gniot, którego nie da się wypełnić w 15 minut i w którym nie potrafi się połapać wielu urzędników, przprowadzających twoją "darwinowską selekcję". A jeśli chodzi o pisanie blogów, to przynajmniej tutaj mógłbyś się nie wypowiadać bo twoja twórczość nie jest zbyt imponująca, jeśli nie liczyć szerzenia partyjnej propagandy.

        • Formularz to zdaje się przerasta
          Ale tych, co go tak piknie wymyślili, bo panie Lodzie w okienkach nawet nie potrafią pomóc ich wypełnić, a kto jak kto, ale one to chyba powinny znać instrukcję na pamięć. Sorry Cenobito, ale moim zdaniem państwo, które wymyśla takie formularze jest państwem opresyjnym. Co mnie obchodzi Austria i inne kraje, nam obiecano zakładanie firmy w jednym okienku BEZ ZBĘDNYCH formalności.
          A te, jak je nazywasz, barany wytwarzają dziś czyba cós circa about 70% naszego PKB.

          • Takie formularze?
            Nie przypominam sobie takiego idiotyzmu przy zakładaniu firmy. W dodtku trzeba dalej latać po urzędach, bo nie ma jednolitego systemu. Miało przecież być prościej i szybciej. Cóż, widać nikt Cię nie przekona. Jesteś zwolennikiem darwinizmu społecznego, ale ten nie wyjdzie biznesowi na dobre. Ani nam.

          • Trafiłaś w sedno, z tym darwinizmem.
            Jestem zadeklarowany i niereformowalny.
            A to czy taki darwinizm (pomijając głupie formularze) wyjdzie biznesowi na dobre czy nie, to można długo dyskutować i nie dam sie przekonac… 😉
            Przyczyny obecnego kryzysu i naturalna selekcja niewiele miały wspólnego.
            Ale już nasi “opcjonalni” owszem…

  7. Nie wiem jak było za
    Nie wiem jak było za Franciszka Józefa, ale za Wilczka wystarczyło zamieścić we wniosku oznaczenie firmy ( czyli nazwę, bądź po prostu nazwisko właściciela, jeśli ono było "oznaczeniem" ) i jej adres, informację o tym czym przedsiębiorstwo będzie się zajmować i parę innych drobiazgów. W sumie chodziło o chyba cztery proste informacje, które każdy mógł bez trudu zmieścić na kartce papieru w parę minut. Teraz się to trochę pokomplikowało, oczywiście w imię ułatwień dla przedsiębiorców.

    • hmmmm
      Ja, kuruca, było w sumie tak samo, nic się w rejestracji jednoosobowej wiele nie zmieniło, w spółkach jest podobnie, to ciągle gadanie o tym że to jakoś z dnia na dzień coraz gorzej wynika nie z utrudnień w rejestracji ale z braków pomysłów na firmy, i zauważ że o tych utrudnieniach najczęściej mówią ludzie którzy działają w biznesie od dawna, nieraz bardzo dawna, hmmm, ciekawe dlaczego?

  8. Nie wiem jak było za
    Nie wiem jak było za Franciszka Józefa, ale za Wilczka wystarczyło zamieścić we wniosku oznaczenie firmy ( czyli nazwę, bądź po prostu nazwisko właściciela, jeśli ono było "oznaczeniem" ) i jej adres, informację o tym czym przedsiębiorstwo będzie się zajmować i parę innych drobiazgów. W sumie chodziło o chyba cztery proste informacje, które każdy mógł bez trudu zmieścić na kartce papieru w parę minut. Teraz się to trochę pokomplikowało, oczywiście w imię ułatwień dla przedsiębiorców.

    • hmmmm
      Ja, kuruca, było w sumie tak samo, nic się w rejestracji jednoosobowej wiele nie zmieniło, w spółkach jest podobnie, to ciągle gadanie o tym że to jakoś z dnia na dzień coraz gorzej wynika nie z utrudnień w rejestracji ale z braków pomysłów na firmy, i zauważ że o tych utrudnieniach najczęściej mówią ludzie którzy działają w biznesie od dawna, nieraz bardzo dawna, hmmm, ciekawe dlaczego?

  9. Eee, nie jest chyba tak źle
    Jedyne rzeczy, które mnie tu zaskoczyły, to personalia "właściwego naczelnika urzędu skarbowego" i te dane o Urzędzie Statystycznym. Chociaż jakbym poszukał po necie, to może bym i znalazł.

    No i te dane PKD, osobno 2007 i 2005 – niby skąd normalny człek ma wiedzieć? Kiedyś szukałem dla żony i kląłem na czym świat stoi, bo cała ta PKD to kolejna urzędnicza żałosna próba przewidzenia każdej możliwej sytuacji.

    Reszta mi się wydaje typowo biurokratycznym mnożeniem bytów ponad potrzebę – adres podawaj człowieku 15 razy, chociaż wystarczyłaby jedna kratka do postawienia parafki "adres jak wyżej", PESEL i datę urodzenia osobno, chociaż ta druga już się mieści w tym pierwszym etc. etc.

  10. Eee, nie jest chyba tak źle
    Jedyne rzeczy, które mnie tu zaskoczyły, to personalia "właściwego naczelnika urzędu skarbowego" i te dane o Urzędzie Statystycznym. Chociaż jakbym poszukał po necie, to może bym i znalazł.

    No i te dane PKD, osobno 2007 i 2005 – niby skąd normalny człek ma wiedzieć? Kiedyś szukałem dla żony i kląłem na czym świat stoi, bo cała ta PKD to kolejna urzędnicza żałosna próba przewidzenia każdej możliwej sytuacji.

    Reszta mi się wydaje typowo biurokratycznym mnożeniem bytów ponad potrzebę – adres podawaj człowieku 15 razy, chociaż wystarczyłaby jedna kratka do postawienia parafki "adres jak wyżej", PESEL i datę urodzenia osobno, chociaż ta druga już się mieści w tym pierwszym etc. etc.

    • hmmm – Kurak
      Ujmę to tak,
      dla mnie ten formularz to pikuś,
      ja z Galicji jestem u mnie rodzinną tradycjaąjest zmagać się z formularzami,
      i jestem pewien że zrobię go tego formularza w 15 minut,
      a co.
      Pewnie że wolał bym normalnie po ludzku, jak angol czy inny ajrysz, ale co zrobię mam co mam.
      I tak na marginesie, mnie już od tak dawna do łez rozbawia ta walka o jedno okienko, o szybkość rejestracji firmy, a co to do jasnej cholery zmienia?
      co to daje,
      i tak jestem wstanie zarejestrować firmę w jeden dzień, ostatnio przerabiałem to miesiąc temu, jest tak samo jak 10, 15 lat temu.
      problem w działalności nie w czasie rejestracji a w pomyśle na firmę

      • No następny. Czy Wam rozum od
        No następny. Czy Wam rozum od tych sympatii politycznych odbiera? Powstaje jakieś gówno zamiast realnych zmian, propagandowy chłam, kolejny biurokratyczny syf, a ja słyszę, że trudno, za Franciszka Józefa też tak było. To po jaką cholerę było rozpieprzać te IVRP? Nie dawałaś sobie rady z ich formularzami?

        • hmmmm
          kurak, kruca, to nie kwestia sympatii, ale realizm, i co ma do tego formularz, IV RP szlak trafił bo nas za gardło złapał i dusiła a my oddychać lubimy, to jakaś paranoja z tymi formularzami, za IV składało się w okienku w ZUS kwitki i się mówiło baj baj, teraz pańcia przy mnie wstukuje w kompa dane z mojego formularza, a i na zdrowie, szczęśliwie pańcia niebrzydka.
          Mnie tam te formularze nie ruszają, pierwszy, biznesowy wypełniłem w październiku 1989 roku i tak mi już zostało

          • A mnie formularze ruszają, bo
            A mnie formularze ruszają, bo jak paru pajaców zatrudnia jakiegoś biurokratę z głębokiego PRL, który w znanej stylistyce rzeźbi klasykę idiotyzmu i potem nazywa się to “swobodami gospodarczymi”, czy inny zielonym światłem do rolnictwa, to pozbywam się złudzeń. Bez urazy, ale pokolenie PRL musi odejść.

          • hmmm
            oki, zgadzam się że musi odejść, planuje zgon około 2025-2040, ni nic nie poradzę, ale może uda się wcześniej, staram się, dużo pale

    • hmmm – Kurak
      Ujmę to tak,
      dla mnie ten formularz to pikuś,
      ja z Galicji jestem u mnie rodzinną tradycjaąjest zmagać się z formularzami,
      i jestem pewien że zrobię go tego formularza w 15 minut,
      a co.
      Pewnie że wolał bym normalnie po ludzku, jak angol czy inny ajrysz, ale co zrobię mam co mam.
      I tak na marginesie, mnie już od tak dawna do łez rozbawia ta walka o jedno okienko, o szybkość rejestracji firmy, a co to do jasnej cholery zmienia?
      co to daje,
      i tak jestem wstanie zarejestrować firmę w jeden dzień, ostatnio przerabiałem to miesiąc temu, jest tak samo jak 10, 15 lat temu.
      problem w działalności nie w czasie rejestracji a w pomyśle na firmę

      • No następny. Czy Wam rozum od
        No następny. Czy Wam rozum od tych sympatii politycznych odbiera? Powstaje jakieś gówno zamiast realnych zmian, propagandowy chłam, kolejny biurokratyczny syf, a ja słyszę, że trudno, za Franciszka Józefa też tak było. To po jaką cholerę było rozpieprzać te IVRP? Nie dawałaś sobie rady z ich formularzami?

        • hmmmm
          kurak, kruca, to nie kwestia sympatii, ale realizm, i co ma do tego formularz, IV RP szlak trafił bo nas za gardło złapał i dusiła a my oddychać lubimy, to jakaś paranoja z tymi formularzami, za IV składało się w okienku w ZUS kwitki i się mówiło baj baj, teraz pańcia przy mnie wstukuje w kompa dane z mojego formularza, a i na zdrowie, szczęśliwie pańcia niebrzydka.
          Mnie tam te formularze nie ruszają, pierwszy, biznesowy wypełniłem w październiku 1989 roku i tak mi już zostało

          • A mnie formularze ruszają, bo
            A mnie formularze ruszają, bo jak paru pajaców zatrudnia jakiegoś biurokratę z głębokiego PRL, który w znanej stylistyce rzeźbi klasykę idiotyzmu i potem nazywa się to “swobodami gospodarczymi”, czy inny zielonym światłem do rolnictwa, to pozbywam się złudzeń. Bez urazy, ale pokolenie PRL musi odejść.

          • hmmm
            oki, zgadzam się że musi odejść, planuje zgon około 2025-2040, ni nic nie poradzę, ale może uda się wcześniej, staram się, dużo pale

  11. fM, nie rozśmieszaj mnie…
    To czy ktos osiągnie sukces w duzym czy małym biznesie determinowane jest przez jego inteligencję, talenty i jego przedsiębiorczość. No i możliwości finansowe (dostęp do kapitału – tu niektórzy potrafia sobie krzywde zrobic…)
    Taki czy inny formularz nie jest przeszkodą, a jeżeli jest, to jest to człowiek specjalnej troski a nie przedsiębiorca i może jeszcze przyszły pracodawca.

  12. fM, nie rozśmieszaj mnie…
    To czy ktos osiągnie sukces w duzym czy małym biznesie determinowane jest przez jego inteligencję, talenty i jego przedsiębiorczość. No i możliwości finansowe (dostęp do kapitału – tu niektórzy potrafia sobie krzywde zrobic…)
    Taki czy inny formularz nie jest przeszkodą, a jeżeli jest, to jest to człowiek specjalnej troski a nie przedsiębiorca i może jeszcze przyszły pracodawca.

  13. Oprócz wypełnienia tego formularza
    musi jeszcze obsłuzyć toster, ekspres do kawy, umiec zaprogramowac kanały w telewizorze, złozyc pit roczny, zapisać dzieci na studia, dogadać się z kominiarzem, nie wysadzić się w powietrze przy pieczeniu ciasta, nie zabić się przy krojeniu chleba, oddychac nie myśląc o oddychaniu, trawić, wydalać, pamiętać o siku, nie kupuj noża elektrycznego, nie utopic się w wannie…
    Prócz tego musisz zaplanowac swój biznes, jakis marketing, znaleźć finansowanie, mieć podejscie do klienta, jakieś talenty w technikach sprzedazy wykazać, negocjacji, tylko nie zapomnij oddychać, kwiecie naszej przedsiębiorczości…
    Formularz…
    Ludzie…!

    Otwierałem działalność w 1986 roku, byłem przesłuchiwany przez 30 minut przez naczelniczkę wydziału, która miała prawo decydowac o “życiu i śmierci” przyszłego prywaciarza i NIE BYŁO DLA MNIE PRZESZKÓD!
    A formularzy już się nawypełniałem i mi zwisają!
    Jak jakis pacan polegnie na formularzu to powinien kible czyscić pod specjalnym nadzorem.
    Ludzie maja mózgi ale nie wszyscy uzywaja obu półkul i musicie się z tym pogodzić.

    Ważniejsze dla drobnych od tego bzdetu, na temat którego tutaj ubijacie pianę jest mozliwość ryczałtowego rozliczania się (ew. karta podatkowa), wysoki próg VAT, i progresywna składka zus, a nie pierdoły formularzowe.

  14. Oprócz wypełnienia tego formularza
    musi jeszcze obsłuzyć toster, ekspres do kawy, umiec zaprogramowac kanały w telewizorze, złozyc pit roczny, zapisać dzieci na studia, dogadać się z kominiarzem, nie wysadzić się w powietrze przy pieczeniu ciasta, nie zabić się przy krojeniu chleba, oddychac nie myśląc o oddychaniu, trawić, wydalać, pamiętać o siku, nie kupuj noża elektrycznego, nie utopic się w wannie…
    Prócz tego musisz zaplanowac swój biznes, jakis marketing, znaleźć finansowanie, mieć podejscie do klienta, jakieś talenty w technikach sprzedazy wykazać, negocjacji, tylko nie zapomnij oddychać, kwiecie naszej przedsiębiorczości…
    Formularz…
    Ludzie…!

    Otwierałem działalność w 1986 roku, byłem przesłuchiwany przez 30 minut przez naczelniczkę wydziału, która miała prawo decydowac o “życiu i śmierci” przyszłego prywaciarza i NIE BYŁO DLA MNIE PRZESZKÓD!
    A formularzy już się nawypełniałem i mi zwisają!
    Jak jakis pacan polegnie na formularzu to powinien kible czyscić pod specjalnym nadzorem.
    Ludzie maja mózgi ale nie wszyscy uzywaja obu półkul i musicie się z tym pogodzić.

    Ważniejsze dla drobnych od tego bzdetu, na temat którego tutaj ubijacie pianę jest mozliwość ryczałtowego rozliczania się (ew. karta podatkowa), wysoki próg VAT, i progresywna składka zus, a nie pierdoły formularzowe.

  15. To faktycznie, nieba uchylono przyszłym przedsiębiorcom.
    Pewnie jest tu sporo ludzi, którzy otarli się lub dalej robią we własnej działalności gospodarczej. Co właściwie za różnica, w jednym czy dzisięciu okinkach, gdy weźmie się pod uwagę zmagania i jazdy z prowadzeniem samej działalności. Takie otworzenie działalności choćby i nawet w 20 okienkach to pikuś. Tak na marginesie, coś się zmienia w sprawie licencji/pozwoleń?

    ps. Nie na temat, ale w radio właśnie usłyszałem, że ok 2000 rowerzystów złapanych po ‘dosłownie jednym, panie władzo’ siedzi w ciupie.

  16. To faktycznie, nieba uchylono przyszłym przedsiębiorcom.
    Pewnie jest tu sporo ludzi, którzy otarli się lub dalej robią we własnej działalności gospodarczej. Co właściwie za różnica, w jednym czy dzisięciu okinkach, gdy weźmie się pod uwagę zmagania i jazdy z prowadzeniem samej działalności. Takie otworzenie działalności choćby i nawet w 20 okienkach to pikuś. Tak na marginesie, coś się zmienia w sprawie licencji/pozwoleń?

    ps. Nie na temat, ale w radio właśnie usłyszałem, że ok 2000 rowerzystów złapanych po ‘dosłownie jednym, panie władzo’ siedzi w ciupie.