Reklama

Trochę w nawiązaniu do tekstu Markiza de Mumia

Trochę w nawiązaniu do tekstu Markiza de Mumia
http://www.kontrowersje.net
i mając na uwadze takie oto cudo:

Reklama

http://wyborcza.pl

zamiast komentarza pomyślałem o osobnym wpisie.

Wicepremier i kandydat na prezydenta W. Pawlak zaproponował zmianę w systemie emerytalnym. Rzecz w skrócie polega na tym, że przy odkładanych 120 zł miesięcznie po przejściu na emeryturę każdy otrzymywałby gwarantowane minimum ok. 1200 zł. Jeśli ktoś chciałby żyć dostatniej, niech dodatkowo odkłada sobie sam. Wicepremier proponuje referendum w tej sprawie.

Mniejsza już o liczby, które tutaj się pojawiają, bo dokładne wyliczenia nie zostały przedstawione i jest podejrzenie, że liczby wzięto z sufitu (taki okrągły rachunek pomnożyć przez 10 – każdy głupi da radę, nawet ja). Ciekawe za to są komentarze do tej propozycji.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan, członkini Rady Gospodarczej przy premierze: „rodacy nie umieją inwestować i nie mają nawyku odkładania pieniędzy na przyszłość”. W wolnym tłumaczeniu: „rodacy są głupkami, nie troszczą się o przyszłość swoją i swoich bliskich”. Ciekawe co by na te słowa powiedzieli choćby tacy właściciele Agory?  Nie potrafią inwestować? Nie odkładają? Wiem, wiem, tu chodzi o statystykę. Tylko, że statystycznie rzecz ujmując, to przeciętny Kowalski nie bardzo ma z czego odkładać (ok. 3500 za marzec, odjąć obowiązkowe składki, podatki, galopującą cenę paliwa, co przekłada się na podwyżki cen innych produktów…).

Jeremi Mordasewicz, członek rady nadzorczej ZUS: „To nieodpowiedzialne słowa, głupota. Nikt nie robi referendów w sprawie wysokości podatków, składek, opłat. Każdy powie, że mają być jak najmniejsze”. No proszę, jak się na szczerość zebrało. Za to pod przymusem można golić do woli. Oczywiście z punktu widzenia biurokracji podatki i opłaty powinny być jak największe, bo nie ma takiej sumy, której nie można by roztrwonić. Na marginesie przypomnienie: Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu (art. 4. Konstytucji RP). To oznacza, że jeśli uznamy za stosowne, to w ogóle nie będziemy płacić podatków (na swój pożytek lub zgubę). Chyba, że zdaniem J. Mordasewicza, Naród nie jest suwerenem. I jeszcze jeden fajny wniosek: jeśli wybory wygrywa partia, która ma w programie obniżkę podatków, to głosująca większość ewidentnie chce niskich podatków. Wygrana partii jest więc oznaką głupoty narodu.

I na koniec: „Myśli pan, że wiedza Polaków pozwoliłaby im świadomie odpowiedzieć na pytanie w referendum? – pytamy Waldemara Pawlaka”. A czy wiedza Polaków pozwala świadomie wybierać prezydenta, posłów? Skoro są już te wybory, to pewnie tak. Czyli mamy tylko tyle wolności, żeby wybierać sobie różnorakie kukiełki, za to o decydowaniu o sprawach naprawdę dla nas ważnych możemy tylko pomarzyć.
 
Z tego punktu widzenia ekscytowanie się wyborami parlamentarnymi/prezydenckimi to głównie pożywka dla mediów, które przecież z czegoś muszą żyć, zwłaszcza gdy wulkany są spokojne, a samoloty mają tyle samo lądowań co startów.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Już chyba Gwiazdowski – ten od Smitha – miał ,,lepszy”
    pomysł : czy płacisz składkę emerytalną 500 czy 5000 zł to emeryturę i tak byłaby liczona od tej minimalnej składki.NIKT natomiast nie mówi , co z wielkimi i ,,wcześniejszymi” emeryturami : górników,mundurowych i różnych ,,takich”.

  2. Już chyba Gwiazdowski – ten od Smitha – miał ,,lepszy”
    pomysł : czy płacisz składkę emerytalną 500 czy 5000 zł to emeryturę i tak byłaby liczona od tej minimalnej składki.NIKT natomiast nie mówi , co z wielkimi i ,,wcześniejszymi” emeryturami : górników,mundurowych i różnych ,,takich”.