Reklama

Witam

 

Reklama

Witam

 

Przez przypadek natrafiłem na list gończy za moją osobą. Wycofałeś wszak wpis jednak nie śledzę tego jak prowadzisz swoje akcje stąd ten e-mail.

Chcę zakończyć tą sprawę i szkoda że nie zwróciłeś się prywatnie.

 

Nie chcę obarczać odpowiedzialnością za moje poglądy ludzi noszących moje nazwisko (rodziny). Z wyrażania poglądów nie zrezygnuję. Mam jakieś idee i o nie walczę i będę to robił mimo wszystko. Wśród moich celów nie istnieje punkt "zniszczyć matkę kurkę".

Wzajemne obsrywanie bywa żenujące ale to wynik naszej wspólnej pracy na rzecz takich relacji.

Nie używam anonimowości do celów trollingu i ubliżania innym. Nawet tego nie lubię.

Czasem jest to jedynie konieczne gdyż w tym kraju gdy nie spalisz kilku kukieł i opon nie uzyskasz nic.

Mógłbym przyczepić się o tą dziwkę i walkę z chamstwem w sieci:) ale pies to.

 

Do wyłącznie twojej prywatnej wiadomości :

Nie zgadzam się na opublikowanie i przetwarzanie mojego imienia i nazwiska.

Kopia tego maila została zarchiwizowana przez Adwokacka Spółka Partnerska Błasiński Jastrzębski Wrona

 

 

Paweł Wolniewicz (Romskey dop. red.)

 

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Strachy na Lachy
    Gość przestraszył się Twojej akcji, a raczej jej pozytywnego efektu, bo jak to często wówczas bywa: "w życiu prywatnym był człowiekiem społecznego zaufania, dobry mąż i ojciec sześciorga dzieci w wieku od 23 do 2 lat, ma kota i złotą rybkę…"
    Zarchiwizowany email to blef (archiwizacji nie wykonuje kancelaria adwokacka-raczej prokurator) – docelowo dla Sądu tekst i tak należy wydrukować
    Gość się bardzo boi, a tu najlepszą obroną jest ściemnianie…

  2. Strachy na Lachy
    Gość przestraszył się Twojej akcji, a raczej jej pozytywnego efektu, bo jak to często wówczas bywa: "w życiu prywatnym był człowiekiem społecznego zaufania, dobry mąż i ojciec sześciorga dzieci w wieku od 23 do 2 lat, ma kota i złotą rybkę…"
    Zarchiwizowany email to blef (archiwizacji nie wykonuje kancelaria adwokacka-raczej prokurator) – docelowo dla Sądu tekst i tak należy wydrukować
    Gość się bardzo boi, a tu najlepszą obroną jest ściemnianie…

  3. Po co ci ta wojna?
    Czytam regularnie także blog Romskey’a i doprawdy nie zauważyłem tam przywoływanych przez ciebie “wściekłych ataków na ciebie i twoją rodzinę”. Uwagi na twój temat samego Romskey’a i jego komentatorów są raczej delikatniejsze od epitetów, które sam kierujesz pod adresem jego i innych, do których masz pretensje.
    Po co to? Chłop głosi swoje przekonania, które z twoimi aktualnymi są sprzeczne, ale jest takich w sieci mnóstwo. Czy ta awantura da ci wzrost klikalności równoważący niesmak?
    Publikowanie prywatnych listów uważam za niewłaściwe. Publikowanie – wbrew życzeniom zainteresowanego – danych personalnych jest w dodatku sprzeczne z prawem.
    Moje nazwisko znasz – podałem ci je do twojej wiadomości. Nie oznacza to, że życzę sobie opublikowania go w sieci, jakkolwiek nie wstydzę się ani jednego słowa które w sieci opublikowałem.

  4. Po co ci ta wojna?
    Czytam regularnie także blog Romskey’a i doprawdy nie zauważyłem tam przywoływanych przez ciebie “wściekłych ataków na ciebie i twoją rodzinę”. Uwagi na twój temat samego Romskey’a i jego komentatorów są raczej delikatniejsze od epitetów, które sam kierujesz pod adresem jego i innych, do których masz pretensje.
    Po co to? Chłop głosi swoje przekonania, które z twoimi aktualnymi są sprzeczne, ale jest takich w sieci mnóstwo. Czy ta awantura da ci wzrost klikalności równoważący niesmak?
    Publikowanie prywatnych listów uważam za niewłaściwe. Publikowanie – wbrew życzeniom zainteresowanego – danych personalnych jest w dodatku sprzeczne z prawem.
    Moje nazwisko znasz – podałem ci je do twojej wiadomości. Nie oznacza to, że życzę sobie opublikowania go w sieci, jakkolwiek nie wstydzę się ani jednego słowa które w sieci opublikowałem.

  5. W mojej ocenie…
    Żadna groźba karalna ze strony nadawcy,
    zastrzeżenie co do publikowania imienia i nazwiska ma sens wtedy, gdy nadawca (autor wypowiedzi) komunikuje się z mediami, nie zaś w prywatnej korespondencji.
    Nie wchodzi w grę ujawnienie tajemnicy korespondencji, gdyż w tym wypadku treść korespondencji winna poznać osoba trzecia – bez wiedzy nadawcy i odbiorcy.
    W kontekście ochrony dóbr osobistych (a nie danych osobowych) można mówić w wypadku “dziwek i chamstwa”. Ale ciężar dowodu spoczywa na powodzie.
    Z mojej strony tyle…

  6. W mojej ocenie…
    Żadna groźba karalna ze strony nadawcy,
    zastrzeżenie co do publikowania imienia i nazwiska ma sens wtedy, gdy nadawca (autor wypowiedzi) komunikuje się z mediami, nie zaś w prywatnej korespondencji.
    Nie wchodzi w grę ujawnienie tajemnicy korespondencji, gdyż w tym wypadku treść korespondencji winna poznać osoba trzecia – bez wiedzy nadawcy i odbiorcy.
    W kontekście ochrony dóbr osobistych (a nie danych osobowych) można mówić w wypadku “dziwek i chamstwa”. Ale ciężar dowodu spoczywa na powodzie.
    Z mojej strony tyle…