Reklama

Grzybki można szukać nawet w listopadzie pośród płatów śniegu ale to zabawa dla zapaleńców.

Grzybki można szukać nawet w listopadzie pośród płatów śniegu ale to zabawa dla zapaleńców. Październik jest praktycznie ostatnim miesiącem do wypraw leśnych i robienia zagrychy pod zimną wódeczkę. Dwa czynniki grają największą rolę. Ma być podeszczowo i ciepło. Wczoraj było deszczowo i zimno. Żadnego koszenia. Bezsensowne łażenie i nucenie pod nosem – co ja tutaj robię. Wracając markotny z pustym koszykiem i przygotowany na śmichy-chichy kochanej rodzinki, zajrzałem na ulubioną polankę. Cała zielona, usłana żółtymi liśćmi, wyglądała bajkowo. Rozmarzony i wzruszony, postanowiłem ot tak, bez żadnej okazji podarować mojejmojej coś ekstra. Pozbierałem do kosza wszystkie leżące na polanie listki i po drodze zastanawiałem się nad rodzajem prezentu. Rozważałem trzy niespodzianki; utkać wieniec, skomponować bukiet lub ponatykać listeczki na dratwę i podarować naszyjnik.

Reklama

Wybrawszy opcję trzecią skupiłem się na robocie. Coś mi jednak tu nie grało. Jakby za grube listki były, za bardzo sprężyste i ważyły zbyt sporo. Przyjrzałem się im jeszcze raz, tym razem baczniej i stwierdziłem, że świat przyrody jest pełen oszustów. Borowik bukowy pozoruje liście buka, i to tak dokładnie, że wypatrzyć go jest trudno. Koźlak czerwony upodabnia się do czerwieniejących listków brzozy. Gołąbek, z gatunku wolanek, wtapia się w trawiaste ścieżki leśne przybierając seledynowy kapeluch w białe kropki.

A kurki?

Kurki jak kury PA040043.JPG Fotki Zdjęcia Obrazki

Po godzinie leżenia na stole, te po prawej strony LM-ów przybrały barwę niebieską a te po lewej – białą.

Reklama

24 KOMENTARZE