Reklama

Uchwalili, ograniczenie subwencji. Przy całkowitej kompromitacji furmankowej lotności umysłów kilkunastu posłów, skłopotanych prawniczym językiem postawionych pytań.

Uchwalili, ograniczenie subwencji. Przy całkowitej kompromitacji furmankowej lotności umysłów kilkunastu posłów, skłopotanych prawniczym językiem postawionych pytań. Mamy takich wybrańców, na jakich zasłużyliśmy. I obserwujemy histerii ciąg dalszy. Bo się oto okazuje, że nie będziemy już słuchali bon motów typu ?mordo ty moja? ani oglądali starannie ubranych pań. Nie wolno tego finansować z subwencji. A już pewno zamówiono kolejne. Może i nawet czekają gotowe. Same kłopoty.

Prezydent zapowiada, że nowej ustawy nie zawetuje. Zatem ją PiS sam skieruje do Trybunału Konstytucyjnego. Tego samego, w którym już kilkakrotnie nie miał szczęścia. Pewnie i teraz go nie zazna mimo, że nowo uchwalone prawo zarówno w formie materialnej jak i niematerialnej doznało według partii obrazy. Ale to nie wstrzymuje wejścia przepisu w życie.

Reklama

Paweł Kowal podnosi bardziej konkretne zarzuty przeciwko uchwalonej ustawie. Oto według niego rząd chciał opozycji zamknąć usta. Jeżeli się weźmie pod uwagę nastroje ulicy, to nie tylko rząd ale i społeczeństwo miało w tym udział. Niewielu bowiem chce aby się partie żywiły z budżetu. Dokładniej, aby na nim żerowały. Trudno zatem będzie przekonać społeczeństwo, że – na przykład – to w jego interesie mu się wmawia chęć uwolnienia go od ?układu?. Szczególnie, kiedy jeszcze w żywej pamięci jest poprzednia ?walka? PiSu z szarą siecią, prowadzona wespół z ludźmi o marnej reputacji, którzy z naczelnych organów państwa uczynili sobie tymczasem zamtuz.

Natomiast na międzynarodowej niwie się różnie dzieje. Sikorski nie został wybrany na szefa NATO. Na razie jeszcze nikt nie został. Ale już wczoraj Adam Bielan przygotowywał w TVN 24 grunt do spindoktorowego wieszczenia radosnej porażki Polski na arenie międzynarodowej. Usiłowania rządu pozostaną bezskuteczne. On się przecież o wybór Sikorskiego starał. Prezydent już nie.

Rosyjski ambasador przy NATO, Dmitrij Rogozin powiedział rzekomo francuskiemu radiu RFI, jakoby od Witolda Waszczykowskiego usłyszał, że tarcza antyrakietowa będzie wymierzona też w Rosję. Wiceszef prezydenckiego BBN zaprzecza. I chyba mówi prawdę. Gdyby się bowiem okazało, że nie, to by kancelaria prezydencka jedną gafą skomplikowała nie tylko polskie ale i amerykańskie usiłowania prowadzone na forum międzynarodowym. Rzecz zapewne będzie jeszcze dyskutowana.

Niemców natomiast z powodu kryzysu nie stać na utrzymywanie swego biura Euroregionu Sprewa – Nysa – Bóbr. I polskie samorządy zapowiadają udzielenie im pożyczki.

Doczekaliśmy więc czasów, kiedy biedni Niemcy się zadłużają u nas. I wiosna idzie.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Lubiczu
    Wiosna wyłącza chyba prawo do wszelkich innych emocji. Mnie to, co się dzieje, zwyczajnie bawi.

    A na mojej ulicy, w miejsce knajp zainstalowano banki. Nawet zlikwidowano na ten cel całodobowy sklep z wódą. I teraz jest wieczorem nobliwie a w ciągu dnia pusto.
    Musi się w teren uciekać.

    Czyli, wiosna.

  2. Lubiczu
    Wiosna wyłącza chyba prawo do wszelkich innych emocji. Mnie to, co się dzieje, zwyczajnie bawi.

    A na mojej ulicy, w miejsce knajp zainstalowano banki. Nawet zlikwidowano na ten cel całodobowy sklep z wódą. I teraz jest wieczorem nobliwie a w ciągu dnia pusto.
    Musi się w teren uciekać.

    Czyli, wiosna.

  3. Romskeyu
    To jest właśnie głębia wodzowskiej myśli. Prawda tego rodzaju musi porażać.

    Pamiętam, że Superstacja, po ogłoszeniu przez PiS bojkotu codziennie podawała kolejny jego dzień i liczbę nowych widzów, jakich pewność nieoglądania pisowców im przysporzyła. Pomyślałem wtedy, że już nigdy się tam pisowca nie uświadczy. Okazało się, że bynajmniej.

    Trudno, ostatnia enklawa padła.

  4. Romskeyu
    To jest właśnie głębia wodzowskiej myśli. Prawda tego rodzaju musi porażać.

    Pamiętam, że Superstacja, po ogłoszeniu przez PiS bojkotu codziennie podawała kolejny jego dzień i liczbę nowych widzów, jakich pewność nieoglądania pisowców im przysporzyła. Pomyślałem wtedy, że już nigdy się tam pisowca nie uświadczy. Okazało się, że bynajmniej.

    Trudno, ostatnia enklawa padła.

  5. Okoliczności uchwalenia tej ustawy “subwencyjnej” są ciekawe.
    W ściądze poselskiej posłowie PO odnośnie wniosku mniejszości eliminującego finansowanie partii mieli ponoć napisane “patrz ręka Zbigniewa Chlebowskiego”.

    Już nawet nie za/przeciw czy wstrzymuj. Bo na to, że przy głosowaniu posłowie używają własnego mózgu to nie liczę, partie to karne brygady-maszynki do uchwalania. Niestety.

    A Chlebowski choć najpierw twierdził, że co do tego wniosku są poważne wątpliwości prawne to i tak zagłosował za nim. A on chyba zbytnio furmankowy nie jest.

    Przy tej skromnej gafie pomyłka Żelichowskiego “zagadanego” ponoć przez Palikota nie jest już tak istotna.

    Ustawa z takim wnioskiem mniejszości musiała upasć:))). I stąd ta zabawna repeta.

  6. Okoliczności uchwalenia tej ustawy “subwencyjnej” są ciekawe.
    W ściądze poselskiej posłowie PO odnośnie wniosku mniejszości eliminującego finansowanie partii mieli ponoć napisane “patrz ręka Zbigniewa Chlebowskiego”.

    Już nawet nie za/przeciw czy wstrzymuj. Bo na to, że przy głosowaniu posłowie używają własnego mózgu to nie liczę, partie to karne brygady-maszynki do uchwalania. Niestety.

    A Chlebowski choć najpierw twierdził, że co do tego wniosku są poważne wątpliwości prawne to i tak zagłosował za nim. A on chyba zbytnio furmankowy nie jest.

    Przy tej skromnej gafie pomyłka Żelichowskiego “zagadanego” ponoć przez Palikota nie jest już tak istotna.

    Ustawa z takim wnioskiem mniejszości musiała upasć:))). I stąd ta zabawna repeta.