Reklama

Bystry chłopak jestem, to i od razu wiedziałem trzy rzeczy naraz.

Bystry chłopak jestem, to i od razu wiedziałem trzy rzeczy naraz. Jeśli ktoś chce komuś zrobić jakiś numer, nie musi się włamywać do skrzynki, tylko skorzystać z prościutkiego skryptu dostępnego wszędzie. Przy okazji muszę się pochwalić, że dostawałem życzliwe maile z: CBA, ABW, TVN i innych Donaldów Tusków, stąd też taki mądry jestem. Do sprawdzenia podobnych dowcipasów nie potrzeba żadnej wielkiej wiedzy. Zwyczajnie klikamy na właściwości maila i czytamy tę treść, która w mailu właściwym jest niewidoczna. W nagłówkach mamy dane serwerów, IP i tak dalej. Bardzo istotna wiadomość, kto nie wiedział, niech sobie zapamięta technikę, bo podobnymi kanałami nie tylko się robi jaja, ale na przykład wyłudza kody i dane osobowe, maile mogą pochodzić z „banków”, „GUS” i itd. Rzecz druga jest taka, że takich maili od rozmaitych dowcipnisiów agencja PAP, czy każda inna instytucja „dobra publicznego” jeśli nie dziennie, to tygodniowo odbiera dziesiątki. Każdy może sobie wejść na stronę do zabawy i napisać na adres dowolnego posła, dowolną wiadomość, na adres dowolnej TV, z dowolną sensację. Chcę przez to powiedzieć, że, a nie jeszcze nie powiem, bo popsułbym sobie rzecz trzecią. Z drugiej strony, nie chcę też psuć nerwów Czytelnikowi, dlatego szybko przechodzę do punktu trzeciego. Agencja PAP jest kluczem w tej całej śmiesznej sprawie, chociaż nie tak do końca śmiesznie się robi. Kto jak kto, ale PAP musiał dostać podobnych wygłupów na tony, a nawet gdyby nie dostał, to elementarne zasady warsztatowe nakazują zweryfikowanie takiej wiadomości. Mamy trzy rzeczy, można przejść do analizy, pozornie śmiesznego wydarzenia. Nie Kempa, nie autor tego maila, ktokolwiek nim jest, nie PiS i nie PO są tu praprzyczyną zadymy, ale PAP. Od skandalicznego, amatorskiego zachowania agencji zaczęła się w końcu kampania. Wydarzenie ogólnie marne, ale gdy się bliżej przyjrzeć czemu to służy, gdy się bliżej przyjrzeć mechanizmowi psychologicznemu, to można dostrzec znacznie więcej. Nie jakiś tam „Fakt”, ale PAP, zanim spytał Kempę o cokolwiek posłał w świat wiadomość dla Kempy niebagatelną. Jeszcze w tym miejscu rzecz może służyć zarówno „układowi”, jak i Kempie, ale za chwilę Kempa robi dokładnie to, czego można się spodziewać. Podnosi się Kempie ciśnienie i zaczyna się żalić na rzeczywistość klasyczną mową o brudnej kampanii, nieuczciwych metodach walki politycznej. Co tym samym robi? Daje się sprowokować jak dziecko i to nie jest punkt dla Kempy. Człowiek gdy jest podniecony jakimś chamskim numerem, a co może człowieka bardziej podniecić niż prowokacja, daje się łatwo wciągnąć w kanał najgorszych podejrzeń. Jest środek kampanii, wszyscy podminowani chodzą, żeby palnąć coś głupiego wiele nie potrzeba. Kempa palnęła, że za skrzynki odpowiada rząd i coś tam jeszcze, wtedy zaczęło się na dobre.

Reklama

Błahostka, rzecz do wyjaśnienia od ręki, leci do prokuratury, Schetyna biega po sejmie, sabotaż, racja stanu i inne fundamentalne kwestie uruchomione. Już po Kempie, ona staje się histeryczką, która zaprzęga cały aparat państwowy z powodu jakiegoś głupiego żartu. No to teraz wróćmy do początku, bo masy pracujące miast i wsi mają tendencje odwrotne, przyglądają się finałowi, który nierzadko, z góry jest zaplanowany. PAP daje ciała, nie sprawdza wiarygodności maila, drugi raz dają ciała jakieś zwykłe siły porządkowe, przecież od ręki można było ustalić co jest grane, w sposób jaki opisałem powyżej. Nic z tego, będzie prokuratorskie śledztwo, wielka zadyma, wielkie misterium. Po co? A to ja odsyłałam już do tabloidów: GW, TVN, Polsat, TVP, Wprost, WP. Proszę zwłaszcza z komentarzami się zapoznać, gdzie przeciętny anonimowy user, drze łacha z Kempy i jednym cięgiem z Kaczora, w tradycyjny sposób: „namierzyli układ”. Niby głupia sprawa, naprawdę śmieszność, tylko jakimś dziwnym rad sposobem układa się w wyjątkowy scenariusz. Najpierw agencja PAP, która nie od jednego dowcipnisia musiała odebrać wiadomość o rozwodzie Obamy, wegetarianizmie Komorowskiego, dymisji Tuska, rzuca jakiś spam w przestrzeń informacyjną. Potem, natychmiast, to co miała zrobić PAP, robią wszelkie media i łapią na gorąco Kempę, która naturalnie drze szaty, w pierwszych emocjach. Następnie przez ten węszący wszędzie PiS całe państwo staje na głowie i szuka układu. W efekcie kolejny raz mamy ośmieszoną nie tylko Kempę, ale cała stronę politycznego sporu. Prosty numerek, ale niewykonalny, gdyby nie co? Gdyby nie „układ” o słodki paradoksie, bo taka PAP i cała machina medialna zadziałała idealnie, ale pod konkretny interes polityczny, bo jeśli patrzeć na profesjonalizm, to jest pełna kompromitacja. Pewnie, że to wszystko razem jest funta kłaków warte, ale jeśli komuś się chce w to bawić, trzeba się przekopać do drugiego dna.

Mogę w wiele uwierzyć, ale jeśli na każdym etapie kolportowania czwartoligowej wiadomości uruchomiono pierwszoligowe narzędzia, to sprawa cuchnie na kilometry. Powiedzmy, że PAP dało ciała, zdarza się, ale skoro tak, to idzie sprostowanie Kempy i po wszystkim, niechby nawet dramatyczne, to co to konia obchodzi w obliczu choćby ataku na złotego, bankrutującej Grecji, obciętych francuskich banków, czy nawet wystąpienia Komorowskiego w UE? TVN zaczyna „Fakty” od Kempy, nie wiem jak pozostałe stacje, ale nie sądzę, żeby temat był gdzieś ukryty, bo to zawsze idzie lawiną, w każdym razie portale żyły tym przez dwa dni. Na dnie, drugiego dna, znajdujemy panikę w szeregach. Uciekanie się do takich manewrów, bez względu, na to czy to jest tylko wpadka PAP podchwycona przez media, czy jakaś tandetna prowokacja przeciwników politycznych, świadczy o jednym. Nie działa już nic, ani faszyzm, ani policyjne państwo, ani gleba o szóstej rano, ani nawet Rydzyk z Natankiem. Naród głupiej i chce głosować na PiS, w tym celu nawet przekręcono sondaże w drugą stronę, czyli nagle z PiS się robi niemal lidera, grozi nam znów noc pisowska, bo kto by pamiętał, że jeszcze dwa tygodnie temu padały rekordy w proporcjach 49% PO do 27% PiS, a miesiąc wcześniej, to i 19% Kaczor zaliczał. W sumie sprawa jest zabawna, ale w obszarze desperacji „układu”. Z drugiej strony spodziewałbym się większych numerów, coś tam czytałem, że jakimś cudem z Danii dotarły nagrania z telefonu satelitarnego. Zanim „eksperci” zdołają „odszumować”, to spokojnie się z anonimowych źródeł dowie GW, TVN, czy może bardziej dyskretnie, obiektywny Polsat, że: „Lechu, każ lądować dziadom, słyszysz mnie, tu Jarek, niech tchórzliwe dziady lądują!”. Po 9 października się sprostuje. Pożyjemy zobaczymy, ale coś mi się mało chce wierzyć, że przy tej nerwowości jakaś sensacja nie zostanie odpalona.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Rachu ciachu i po strachu 🙂
    Sprawna prokuratura już ma adres IP i serwer w Czechach co do Kempy, Donald Papkin jeśli nie wygra to mówi, że nie utworzy rządu a przydupasy z Partii Oszustów zamieniają Zieloną Wyspę na “Zieloną Kartę”. Tyle się dzieje a do wyborów jeszcze trochę…

  2. Rachu ciachu i po strachu 🙂
    Sprawna prokuratura już ma adres IP i serwer w Czechach co do Kempy, Donald Papkin jeśli nie wygra to mówi, że nie utworzy rządu a przydupasy z Partii Oszustów zamieniają Zieloną Wyspę na “Zieloną Kartę”. Tyle się dzieje a do wyborów jeszcze trochę…

  3. Rachu ciachu i po strachu 🙂
    Sprawna prokuratura już ma adres IP i serwer w Czechach co do Kempy, Donald Papkin jeśli nie wygra to mówi, że nie utworzy rządu a przydupasy z Partii Oszustów zamieniają Zieloną Wyspę na “Zieloną Kartę”. Tyle się dzieje a do wyborów jeszcze trochę…

      • PO niekoniecznie, w każdym
        PO niekoniecznie, w każdym razie nie cała. Schetyna i jego grupa na pewno nie chcą wygranej, Komorowski również. Tusk jest dupa, został z Ostapowiczem i zamienił siekierkę na kijek, czyli Schetyną na Grabarczyka. Tam jest jedna wielkie rozpierducha, podobnie jak w SLD i w przeciwieństwie do PiS, bo prezes zadymę zrobił na długo przed wyborami. Słucham właśnie debaty w TVP1, da się słuchać jakiejś nowej babki z PiS, pierwszy raz ją widzę i chyba jedno jako tako mądre zdanie powiedział Boni, reszt to pieprzenie. Zabrzmi to tragicznie, ale Smoleńsk wpłynął na PiS orzeźwiająco, pojawia się tam mnóstwo ludzi z łbem na karku, których prezes raczej nie będzie gnoił, bo oni nie mają ambicji stricte politycznych, tylko ambicje naukowe i kompetencyjne. Mówię o tych co ich dotąd nie było widać w TV.

      • PO niekoniecznie, w każdym
        PO niekoniecznie, w każdym razie nie cała. Schetyna i jego grupa na pewno nie chcą wygranej, Komorowski również. Tusk jest dupa, został z Ostapowiczem i zamienił siekierkę na kijek, czyli Schetyną na Grabarczyka. Tam jest jedna wielkie rozpierducha, podobnie jak w SLD i w przeciwieństwie do PiS, bo prezes zadymę zrobił na długo przed wyborami. Słucham właśnie debaty w TVP1, da się słuchać jakiejś nowej babki z PiS, pierwszy raz ją widzę i chyba jedno jako tako mądre zdanie powiedział Boni, reszt to pieprzenie. Zabrzmi to tragicznie, ale Smoleńsk wpłynął na PiS orzeźwiająco, pojawia się tam mnóstwo ludzi z łbem na karku, których prezes raczej nie będzie gnoił, bo oni nie mają ambicji stricte politycznych, tylko ambicje naukowe i kompetencyjne. Mówię o tych co ich dotąd nie było widać w TV.

      • PO niekoniecznie, w każdym
        PO niekoniecznie, w każdym razie nie cała. Schetyna i jego grupa na pewno nie chcą wygranej, Komorowski również. Tusk jest dupa, został z Ostapowiczem i zamienił siekierkę na kijek, czyli Schetyną na Grabarczyka. Tam jest jedna wielkie rozpierducha, podobnie jak w SLD i w przeciwieństwie do PiS, bo prezes zadymę zrobił na długo przed wyborami. Słucham właśnie debaty w TVP1, da się słuchać jakiejś nowej babki z PiS, pierwszy raz ją widzę i chyba jedno jako tako mądre zdanie powiedział Boni, reszt to pieprzenie. Zabrzmi to tragicznie, ale Smoleńsk wpłynął na PiS orzeźwiająco, pojawia się tam mnóstwo ludzi z łbem na karku, których prezes raczej nie będzie gnoił, bo oni nie mają ambicji stricte politycznych, tylko ambicje naukowe i kompetencyjne. Mówię o tych co ich dotąd nie było widać w TV.

  4. Ależ mamy prezydencję! A niech to chudy byk!
    Oj, chyba nie “otake”, nie “otake” nam chodziło. Tyle gaf to nawet nasz prezydent nie zaliczył. Zawsze miałem wrażenie, że z naszą, obecną klasą rządzącą jest coś nie tak i okazało się, że jest gorzej niż myślałem.
    Bo czy to nie objaw czegoś bardzo groźnego, kiedy Pan premier – kopie piłkę we własnym gabinecie i celuje w Bogu ducha winną roślinkę, powierzoną mu przez Leszka Millera, albo strąca marynarkę swojego ministra na ziemię i wyciera o nią nogi. Zaczepia i obraża z najgrubszej rury obcych ludzi. Czy to nie objaw jakiejś groźnej jednostki chorobowej.
    Albo “anegdota” pana Vincenta, no kurcze boki zrywać.
    Pan Rostowski nie jest nawet taki stary, jak myslałem, to rocznik 1951, kupa czasu jeszcze do początku demencji, a jednak.
    Gdyby autorami takich wybryków był kolega Suski, Brudziński, a przede wszystkim prezes, no to TVN zrobiłby z nich pędzel. A tu Knapiki, Morozowskie i Ojciec Dyrektor już przechodzą sami siebie, jak tu zatuszować te durnoty. Jak tu publice sympatycznie i prosto wytłumaczyć co miał autor na myśli.
    A tu mało casu kruca bomba, więc lecą po całości, czyli jak zwykle po PIS, i prezesie, i po Kempie. No ręce opadają.
    Droga Kurko, ale chyba jednak masz rację, bo już robią bokami.

  5. Ależ mamy prezydencję! A niech to chudy byk!
    Oj, chyba nie “otake”, nie “otake” nam chodziło. Tyle gaf to nawet nasz prezydent nie zaliczył. Zawsze miałem wrażenie, że z naszą, obecną klasą rządzącą jest coś nie tak i okazało się, że jest gorzej niż myślałem.
    Bo czy to nie objaw czegoś bardzo groźnego, kiedy Pan premier – kopie piłkę we własnym gabinecie i celuje w Bogu ducha winną roślinkę, powierzoną mu przez Leszka Millera, albo strąca marynarkę swojego ministra na ziemię i wyciera o nią nogi. Zaczepia i obraża z najgrubszej rury obcych ludzi. Czy to nie objaw jakiejś groźnej jednostki chorobowej.
    Albo “anegdota” pana Vincenta, no kurcze boki zrywać.
    Pan Rostowski nie jest nawet taki stary, jak myslałem, to rocznik 1951, kupa czasu jeszcze do początku demencji, a jednak.
    Gdyby autorami takich wybryków był kolega Suski, Brudziński, a przede wszystkim prezes, no to TVN zrobiłby z nich pędzel. A tu Knapiki, Morozowskie i Ojciec Dyrektor już przechodzą sami siebie, jak tu zatuszować te durnoty. Jak tu publice sympatycznie i prosto wytłumaczyć co miał autor na myśli.
    A tu mało casu kruca bomba, więc lecą po całości, czyli jak zwykle po PIS, i prezesie, i po Kempie. No ręce opadają.
    Droga Kurko, ale chyba jednak masz rację, bo już robią bokami.

  6. Ależ mamy prezydencję! A niech to chudy byk!
    Oj, chyba nie “otake”, nie “otake” nam chodziło. Tyle gaf to nawet nasz prezydent nie zaliczył. Zawsze miałem wrażenie, że z naszą, obecną klasą rządzącą jest coś nie tak i okazało się, że jest gorzej niż myślałem.
    Bo czy to nie objaw czegoś bardzo groźnego, kiedy Pan premier – kopie piłkę we własnym gabinecie i celuje w Bogu ducha winną roślinkę, powierzoną mu przez Leszka Millera, albo strąca marynarkę swojego ministra na ziemię i wyciera o nią nogi. Zaczepia i obraża z najgrubszej rury obcych ludzi. Czy to nie objaw jakiejś groźnej jednostki chorobowej.
    Albo “anegdota” pana Vincenta, no kurcze boki zrywać.
    Pan Rostowski nie jest nawet taki stary, jak myslałem, to rocznik 1951, kupa czasu jeszcze do początku demencji, a jednak.
    Gdyby autorami takich wybryków był kolega Suski, Brudziński, a przede wszystkim prezes, no to TVN zrobiłby z nich pędzel. A tu Knapiki, Morozowskie i Ojciec Dyrektor już przechodzą sami siebie, jak tu zatuszować te durnoty. Jak tu publice sympatycznie i prosto wytłumaczyć co miał autor na myśli.
    A tu mało casu kruca bomba, więc lecą po całości, czyli jak zwykle po PIS, i prezesie, i po Kempie. No ręce opadają.
    Droga Kurko, ale chyba jednak masz rację, bo już robią bokami.