Reklama

Z

Z okazji Świąt zamiast tradycyjnych życzeń, może inaczej, obok tradycyjnych życzeń, chciałbym w ramach swoich skromnych możliwości, drogą elektroniczną, przesłać prezent. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że Święta w sensie religijnym mnie nie obowiązują, zatem nie muszę zachować umiaru, pochylać się nad sensem życia i śmierci, przestrzegać postu, za to mogę się świetnie bawić, być zupełnym luzakiem na łamach, takim, jakich kochają gazety i telewizje. Prezent też będzie luzacki i dla wszystkich, wszystko zależy kto i jak sobie prezent odczyta. Inny mój komfort polega na tym, że w życiu nie kieruję się Nowym Testamentem, ale bardzo paradoksalnie, starym prawem, starym jak wiara naszych starszych braci w wierze. Prawo nie musi być łagodne, ważne, żeby było sprawiedliwe i pozbawione wszelkich dodatków. Przestrzegam starego prawa z pedantyczną konsekwencją, jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żeby za cios zadany łomem, w ciemnej bramie, nastawić drugie żebro. Odkąd pamiętam wybieram łom, ciemną bramę i czaję się, aby wymierzyć sprawiedliwe prawo. Przy tej egzekucji niech mi będzie wybaczone, jeśli zamachnę się nieco silniej niż dostałem po grzebiecie, człowiek obolały może się pogubić w natężeniu rewanżu. Co nieco i wstępnie wyjaśniłem, teraz biorę się za egzekucję. W poczytnym kolorowym piśmie z okazji Świąt pojawiło się 4 tysiące artykułów na „nudny temat”, a przy okazji dał głos wybitny światowy pisarz, o przaśnym nazwisku, Stasiuk. Życie jest zabawne, swego czasu broniłem Stasiuka, bo on talent literacki posiada, taki Hłasko naszych czasów, czyli Hłasko na jakiego nas stać, a przecież i pierwowzór nie stać było na zbyt wiele. Współczesność pozwala jednak nadrabiać podobne braki, przy pomocy znanych współczesnych środków: lans, PR, marketing.

Reklama

Stasiuk połączył te wszystkie trzy narzędzia i z Hałski naszych czasów stał się Kosińskim na miarę swoich możliwości. Nie wysilił się Stasiuk PR-owsko, poszedł dość klasyczną linią pustelniczo-ekscentryczną. Jest w niektórych pisarzach przemożny zew natury, który nakazuje im wrócić do korzeni, zerwać z cywilizacją, odpalić lampy naftowe, hodować jakieś pożyteczne, dostarczające surowców, zwierzęta, samodzielnie odbierać poród i tym podobne lepienie garnków, tudzież tkactwo. Pisarz Stasiuk uciekł do głuszy, zaszył się tam i zaczął uprawiać oraz hodować, do lepianki zaprosił ukochaną i tak przędą już kilkanaście ładnych lat. Przędą nie najgorzej, a głuszę przerobili na medialną tubę. Co jakiś czas z pustelni Stasiuka dochodzą rozmaite, potężnie nagłaśniane reklamy i tak Stasiuk do pustelniczego PR dołączył medialny lans. I problem miałby pisarz Stasiuk, bo przecież w życiu, a już szczególnie w PR i lansie nie ma nic za darmo, ale pisarz problemu nie ma, ponieważ zadbał o marketing. Sponsorem pustelni i ekscentryzmu Stasiuka jest sam Stasiuk, polega to na tym, że Stasiuk musi sprzedawać, żeby się lansować. Ktoś dowcipny powie, że przecież ma owce i co za tym idzie wełnę, ma potencjał w postaci runa leśnego i naparów robionych metodą naturalną. Dobry dowcip, ale tak na poważnie, to poza Stasiukiem, jeszcze nie widziałem pustelnika na rozkładówce i z winem, powiedzmy Porto, rocznik 1966, no chyba, że do tej kategorii doliczyć braci Kiemliczów, w miesięczniku „Film”. Stasiuk musi sprzedawać Stasiuka, żeby utrzymać ekscentryzm, zapłacić za lans i utrzymać cały PR i płaci, regularnie płaci. Gdy jest potrzebny jakiś pustelnik do załatwienia współczesnych spraw, bierze się tego, czy innego Stasiuka, a wynajęty opowiada niezwykle oryginalną historię, która pokazuje, że „można żyć inaczej”.

Zaprzęgnięto Stasiuka do Smoleńska, piszę, że zaprzęgnięto, ponieważ nie myślę o Stasiuku aż tak podejrzliwie, żeby mu zarzucać starania o wywiad w kolorowej prasie, niech będzie, że zaprzęgnięto. Zaprzęgnięty Stasiuk orze na największym smoleńskim ugorze i mniej więcej w takim częstochowskim stylu, jak moje zdanie opisujące Stasiukowy znój. Prawdziwą zagadką pozostaje jak się ten cały proces odbywa, trzymając się humanitarnego założenia, że to Stasiuk jest zaprzęgany, bieg zdarzeń raczej jest gotowym scenariuszem współczesnej polskiej komedii. – Dzień dobry, jednemu z najbardziej wybitnych polskich pisarzy, znanych za granicą – zaszczebiotał głos w słuchawce. – Dzień dobry, pani redaktor z gazety – bez pudła trafił pustelnik. – Co tam słychać w pustelni? – nieświadoma ironii, spytała zatrudniona na umowę o dzieło, pani redaktor. – A na, którą szpaltę? – ubezpieczał się pisarz. – Na okładkę, prawdopodobnie, będzie coś? – Jak w mordę plasnął, pani redaktor? Owca zwana Smoleńsk! – wystrzelił pisarz, z armaty tak wielkiej i oryginalnej, jak pustelnicze życie w Bieszczadach. – Ja pierdolę, mistrzu, ale się urodziło – sparafrazowała starszego redakcyjnego kolegę, młodsza stażystka. – Ktoś musi, pani redaktor.

Poszło zamówienie i zostało zrealizowane oraz przedstawione, jako wielka odwaga pisarza, wbijająca kij w bieszczadzki, i nie tylko, ciemnogród. Szczęściem przeciętnych pisarzy jest to, że w PRL II modelowa i medialnie akceptowana odwaga, kosztuje tyle, co gomółka bryndzy. Sprzedaje pisarz Stasiuk tego rodzaju bryndzę i to na tony, nie na kilogramy, dzięki czemu ma na włoską terakotę do owczarni i Biedermeiera do pustelni, ale też musi policzyć ile na tym traci. Transakcje z kolorową prasą mają wysoką cenę literacką, one to sprawiają, że Stasiuk jest Hłasko na miarę naszych czasów, ponieważ Hłasko zżynał swoje opowiadania z radzieckich socrealistów, a Stasiuk swoje wywiady rzeki, z raportów sowieckich enkawudzistów. I nie ma w tym żadnej odwagi, odważny to jest Ginter Grass, którego po robocie, pozwolono Stasiukowi „obronić”. Stasiuk sprzedaje się tanio i płaci srogo, ale to nie moje problemy, kto co lubi. Jedni piszą za wszelką cenę inni się sprzedają w redakcjach za grosze. Jeśli zaś chodzi o stare prawo, to już się odwinąłem w tytule, z pozdrowieniami dla Moniki Sznajderman, Szanownej Małżonki, pana Stasiuka, dzięki Bogu żyjącej i mam nadzieję cieszącej się tak końskim zdrowiem, jak wdowa po generale Błasik, co pozwoli Małżonce przetrwać życzenia i oryginalności literackie. Poszedłem na łatwiznę, warchlaczków nie muszę hodować, a hieny zbiegną się same, ale też uprzedzałem, że ten, który się broni, może się pomylić o parę zębów i jedno oko. Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych, dla odważnych i tchórzliwych, dla tanio sprzedanych i drogo płacących.

PŚ Warchlaki uważam za bardzo sympatyczne zwierzątka, a hieny mają parszywy PR, kto się obrazi ten ma smutne życie.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. mnie bardziej kręci Palikot
    ten co wprowadzi Polskę w XXI wiek Europy zachodniej, inne standardy. Tylko że na zachodzie Polityk, straszący na chodnikach kobiety gumowym penisem, mówiący w TV że Naczelny Rabin Francji to cham, że konkurent powinien popłynąć Costa Concordia II, że minister to żydowska ciota, po jednym dniu zostałby oznaczony nie jako wiocha, tylko skansen. Jean-Marie Palikot, Alaksandr Palikot. w PRL II są zdjęcia pamiątkowe z Michnikiem, Kwaśniewskim i Kiszczakiem.

    Co nie znaczy, że zachodni politycy nie chcieliby, żeby przeciwnicy popłynęli Concordią, że Rabin jest fajny albo nie myślą że minister to żydowska ciota. Po prostu standardy, nie pozwalają zachodnim politykom montować kamer tv u siebie w klozecie. A czasem, jak to wyjdzie, podają sie do dymisji.

    Dla zachodnich polityków, Palikot nie jest nawet kelnerem.

  2. mnie bardziej kręci Palikot
    ten co wprowadzi Polskę w XXI wiek Europy zachodniej, inne standardy. Tylko że na zachodzie Polityk, straszący na chodnikach kobiety gumowym penisem, mówiący w TV że Naczelny Rabin Francji to cham, że konkurent powinien popłynąć Costa Concordia II, że minister to żydowska ciota, po jednym dniu zostałby oznaczony nie jako wiocha, tylko skansen. Jean-Marie Palikot, Alaksandr Palikot. w PRL II są zdjęcia pamiątkowe z Michnikiem, Kwaśniewskim i Kiszczakiem.

    Co nie znaczy, że zachodni politycy nie chcieliby, żeby przeciwnicy popłynęli Concordią, że Rabin jest fajny albo nie myślą że minister to żydowska ciota. Po prostu standardy, nie pozwalają zachodnim politykom montować kamer tv u siebie w klozecie. A czasem, jak to wyjdzie, podają sie do dymisji.

    Dla zachodnich polityków, Palikot nie jest nawet kelnerem.

  3. mnie bardziej kręci Palikot
    ten co wprowadzi Polskę w XXI wiek Europy zachodniej, inne standardy. Tylko że na zachodzie Polityk, straszący na chodnikach kobiety gumowym penisem, mówiący w TV że Naczelny Rabin Francji to cham, że konkurent powinien popłynąć Costa Concordia II, że minister to żydowska ciota, po jednym dniu zostałby oznaczony nie jako wiocha, tylko skansen. Jean-Marie Palikot, Alaksandr Palikot. w PRL II są zdjęcia pamiątkowe z Michnikiem, Kwaśniewskim i Kiszczakiem.

    Co nie znaczy, że zachodni politycy nie chcieliby, żeby przeciwnicy popłynęli Concordią, że Rabin jest fajny albo nie myślą że minister to żydowska ciota. Po prostu standardy, nie pozwalają zachodnim politykom montować kamer tv u siebie w klozecie. A czasem, jak to wyjdzie, podają sie do dymisji.

    Dla zachodnich polityków, Palikot nie jest nawet kelnerem.

  4. Kuroń Cię interesował, jak pamiętam
    Zapraszałem tam moich znajomych z Polski, pracowników naukowych, wpływowych polityków i lirycznych poetów. Wszyscy byli zachwyceni i tylko raz wyszło kiepsko. Bo kiedy Jacek Kuroń wszedł do środka i zobaczył człowieka w średnim wieku z kutasem owiniętym żelaznym łańcuchem przeciągniętym przez umocowany pod sufitem żelazny pręt, którego dodatkowo moja studentka z Columbii, autorka pracy o wpływach Audena na Brodskiego, zarabiając na studia, tłukła pejczem po brzuchu, odwrócił się i wyszedł trzaskając drzwiami. Na ulicy powiedział, że widząc skutego kajdankami i katowanego człowieka, chciał biec mu na pomoc, ale wtedy ofiara puściła do niego oko i tego już nie mógł znieść.

  5. Kuroń Cię interesował, jak pamiętam
    Zapraszałem tam moich znajomych z Polski, pracowników naukowych, wpływowych polityków i lirycznych poetów. Wszyscy byli zachwyceni i tylko raz wyszło kiepsko. Bo kiedy Jacek Kuroń wszedł do środka i zobaczył człowieka w średnim wieku z kutasem owiniętym żelaznym łańcuchem przeciągniętym przez umocowany pod sufitem żelazny pręt, którego dodatkowo moja studentka z Columbii, autorka pracy o wpływach Audena na Brodskiego, zarabiając na studia, tłukła pejczem po brzuchu, odwrócił się i wyszedł trzaskając drzwiami. Na ulicy powiedział, że widząc skutego kajdankami i katowanego człowieka, chciał biec mu na pomoc, ale wtedy ofiara puściła do niego oko i tego już nie mógł znieść.

  6. Kuroń Cię interesował, jak pamiętam
    Zapraszałem tam moich znajomych z Polski, pracowników naukowych, wpływowych polityków i lirycznych poetów. Wszyscy byli zachwyceni i tylko raz wyszło kiepsko. Bo kiedy Jacek Kuroń wszedł do środka i zobaczył człowieka w średnim wieku z kutasem owiniętym żelaznym łańcuchem przeciągniętym przez umocowany pod sufitem żelazny pręt, którego dodatkowo moja studentka z Columbii, autorka pracy o wpływach Audena na Brodskiego, zarabiając na studia, tłukła pejczem po brzuchu, odwrócił się i wyszedł trzaskając drzwiami. Na ulicy powiedział, że widząc skutego kajdankami i katowanego człowieka, chciał biec mu na pomoc, ale wtedy ofiara puściła do niego oko i tego już nie mógł znieść.

  7. ?
    “Niezwykłej sławy prozaik, poeta i dramaturg, Andrzej Stasiuk, znany jest chyba wszystkim krytykom literackim na całym świecie.” Tak jest napisane na stronie stasiuk.pl

    Nie wiem, nie znam, mimo powyższej niezwykłej sławy. Wpis biograficzny na polskiej wiki jest tylko wpisem biograficznym na wiki. Im dłużej żyję, tym częściej z biogramami na wiki się spotykam, a w nich same dziwa, same dziwa… choć świadkowie istnieją i wiedzą.

    Ktoś mógłby przybliżyć?

    • Nie czytałem, można zauważyć, że
      stasiuk site:coryllus.salon24.pl
      w google wrzucone dostarczy wyników 9 (0,05 s), podczas gdy
      stasiuk site:kontrowersje.net
      około 24 wyników (0,16 s)
      stasiuk site:salon24.pl
      około 574 wyników (0,13 s),
      stasiuk site:onet.pl
      dostarczy około 4,600 wyników (0,18 s), podczas gdy
      stasiuk site:gazeta.pl
      około 16,000 wyników (0,14 s)

  8. ?
    “Niezwykłej sławy prozaik, poeta i dramaturg, Andrzej Stasiuk, znany jest chyba wszystkim krytykom literackim na całym świecie.” Tak jest napisane na stronie stasiuk.pl

    Nie wiem, nie znam, mimo powyższej niezwykłej sławy. Wpis biograficzny na polskiej wiki jest tylko wpisem biograficznym na wiki. Im dłużej żyję, tym częściej z biogramami na wiki się spotykam, a w nich same dziwa, same dziwa… choć świadkowie istnieją i wiedzą.

    Ktoś mógłby przybliżyć?

    • Nie czytałem, można zauważyć, że
      stasiuk site:coryllus.salon24.pl
      w google wrzucone dostarczy wyników 9 (0,05 s), podczas gdy
      stasiuk site:kontrowersje.net
      około 24 wyników (0,16 s)
      stasiuk site:salon24.pl
      około 574 wyników (0,13 s),
      stasiuk site:onet.pl
      dostarczy około 4,600 wyników (0,18 s), podczas gdy
      stasiuk site:gazeta.pl
      około 16,000 wyników (0,14 s)

  9. ?
    “Niezwykłej sławy prozaik, poeta i dramaturg, Andrzej Stasiuk, znany jest chyba wszystkim krytykom literackim na całym świecie.” Tak jest napisane na stronie stasiuk.pl

    Nie wiem, nie znam, mimo powyższej niezwykłej sławy. Wpis biograficzny na polskiej wiki jest tylko wpisem biograficznym na wiki. Im dłużej żyję, tym częściej z biogramami na wiki się spotykam, a w nich same dziwa, same dziwa… choć świadkowie istnieją i wiedzą.

    Ktoś mógłby przybliżyć?

    • Nie czytałem, można zauważyć, że
      stasiuk site:coryllus.salon24.pl
      w google wrzucone dostarczy wyników 9 (0,05 s), podczas gdy
      stasiuk site:kontrowersje.net
      około 24 wyników (0,16 s)
      stasiuk site:salon24.pl
      około 574 wyników (0,13 s),
      stasiuk site:onet.pl
      dostarczy około 4,600 wyników (0,18 s), podczas gdy
      stasiuk site:gazeta.pl
      około 16,000 wyników (0,14 s)