Reklama

Co to się dzieje. Ludwik, trzeci biliźniak pokłócił się z przesem o alimenty i chcą go z partii wyrzucać. Ale po kolei.


Co to się dzieje. Ludwik, trzeci biliźniak pokłócił się z przesem o alimenty i chcą go z partii wyrzucać. Ale po kolei.

Reklama

Zaczęło się gdzieś półtora roku temu. Minister Ludwik nie zgodził się z prezesem Jarosławem i z powodu niezgody opuścił koalicyjny rząd. Później, po tym jak marszałek Jurek Marek ustąpił z powodu aborcji, Ludwik Dorn został jego następcą. W tzw. międzyczasie trochę się wydarzyło. BORowcy wyprowadzili Sabę, premier odchudził pielęgniarki i puścił CBA za koalicjantem Lepperem, kropki w krawatach ganiały po Mariocie, a drapieżne kaczory upolowały lisa. W końcu premier Kaczyński, po niewątpliwym sukcesie swojego rządu, poddał rząd i ogłosił przedterminowe wybory. Wybory zostały przez PIS przegrane, do czego doprowadził zabójca księdza Popiełuszki, do spółki z “Gazetą Wyborczą”.

Minęły wybory, PIS stał się większością będącą w opozycji i wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że paru niewdzięczników zapytało wodza, dlaczego większość musiała do tej opozycji przejść. Niewdzięcznicy zostali oczywiście natychmiast zawieszeni i nie ma się czemu dziwić. W końcu PIS jest partią demokratyczną, więc można mieć swoje negatywne zdanie na temat prezesa, ale żeby to zdanie wyrażać głośno i to w łżemediach jeszcze? Matko rozmaita, kto to widział? Toż to nie demokracja, a bunt. I kto to się zbuntował? To Ludwik Dorn się zbuntował, zawiódł prezesa i partię, musiał więc odkręcić tabliczkę i przykręcić ją w ostatnim rzędzie.

Być może błędy właściciela Saby zostałyby mu wybaczone, ale “Ludwiku Dorn i Sabo” poszli nie tą drogą, co było trzeba. W końcu prezes powiedział dość i zarządał, wspólnie z reżyserem urskim, alimentów, na co Dorn odpowiedział zapozwaniem prezesa z reżyserem przed partyjny sąd koleżeński. Oj, grabi sobie Ludwik, grabi. Coś mi mówi, że już wkrótce może dołączyć do Zalewskiego i Ujazdowskiego, zwłaszcza, że domaga się tego poseł Suski. Tyle tylko, że Zalewskiego chce Platforma, a Ujazdowski coś kombinuje z Dutkiewiczem i Marią. A kto weźmie Ludwika?

Reklama

9 KOMENTARZE

  1. kozioł ofiarny
    Ot, co tu się moim zdaniem szykuje. Jest facet, który w swoim czasie był “trzecim bliźniakiem” i współtworzył wizerunek PiSu? Jest. Groził kiedyś lekarzom w kamasze i wymyślał “wykształciuchy” i “wykształciuchom”? Ano.

    No to w ramach łagodzenia wizerunku i odcinania się od elementów podejrzanych poseł Dorn poleci z partii. A wszystkim, którzy będą przypominać “kamasze” i “wykształciuchów”, tudzież wyprowadzanie Saby i pogryzione meble, powie się: – Tak, myśmy też to zauważyli i odpowiedzialne osoby poniosły konsekwencje! –

    A jeżeli sąd koleżeński orzeknie na korzyść Żelaznego Ludwika, a przeciw Jarosławowi i Jackowi, to też można przekuć na sukces: – O proszę, mówią, że to partia wodzowska, a wodzowi właśnie pogrożono palcem i udzielono poważnego ostrzeżenia! -.

    Sytuacja więc jest dla PiSu PiaRowo jak najbardziej korzystna. A przy okazji się zamaskuje rozpad i gnicie chwilowym dezodorantem “Idzie Nowe w PiSie”.

  2. A to tylko swiadczy o tym
    A to tylko swiadczy o tym ze,fiurerek trzyma kase,dopoki bylo dobrze,kaska plynela i o alimenty nie trzeba sie bylo martwic,starczalo na wszystko,znarowil sie Ludwik,J.K dobrze wiedzial gdzie uderzyc,a teraz pokazuje jaki to dobry bo nie mozna zabierac dzieciom,i trza wiedziec czy stac kogos na nie czy nie.Pozdrawiam.