Reklama

Hanka Mostowiak nie żyje. Jak twierdzą wtajemniczeni przygotowania do tego dramatycznego wydarzenia trwały tygodniami. Ekipa filmowa zastanawiała się w jaki sposób przygotować zwrotny odcinek serialu, by zbytnio nie zasmucić, a co gorsze nie odstraszyć widzów, zakochanych w swojej bohaterce. Przygotowano wszystko i zapięto na ostatni guzik, a dla wzmocnienia efektu do prasy przedostały się fragmenty ze sceny pogrzebu ulubienicy ekranu. Na facebooku powstała specjalna strona społecznościowa, która apelowała o zmianę scenariusza. Wielu dziennikarzy nie mogło się dodzwonić do rzecznika, a tym bardziej reżysera i scenarzysty serialu. Producent nabrał wody w usta, fani zaciskali palce, licząc, że jednak nie może się tak źle dziać jak wyciekło. Niestety w kolejnym odcinku serialu M jak Miłość przerodziło się w P jak Pogrzeb, jednej z ważniejszych postaci. Widzowie oblali się łzami, część wygrażała autorom serialu, że właśnie stracili widzów, zniesmaczenie trwało intensywnie, ale krótko. Producent w asyście rzecznika i sponsora zapowiedział angaż nowej partnerki dla wdowca Marka i mamy dla dwójki dzieci. Na facebooku powstał fanpage świeżej żony i mamusi, widzowie zapomnieli co się działo kilka odcinków wstecz. Kolorowa prasa publikuje filmiki i zdjęcia aktorki Kożuchowskiej, która kpi ze śmierci granej przez nią bohaterki. M jak miłość i życie toczy się dalej.

Reklama
Reklama

12 KOMENTARZE

  1. jeszcze nie tym razem
    W temacie expose mam niesamowite doświadczenie, bo w życiu wysłuchałem ich chyba kilkadziesiąt, i nie chce mi się wierzyć że Tusk przełamie tradycję i zacznie straszyć w swoim pierwszym wystąpieniu.
    Czegoś takiego nigdy nie było, i być nie może.
    Poważnym, trochę smutniejszym niż zwykle głosem przedstawi optymistyczną wizję, jednak nie pomijając pewnych zagrożeń płynących z zewnątrz kraju.
    Wezwie naród do pojednania, opozycję do zniknięcia, i rzuci słowami zachęty do jeszcze lepszej, jeszcze wydajniejszej pracy na rzecz wspólnego dobra, “które się nazywa Polska”.
    Jakieś 10 razy złoży hołd idei wspólnej Europy wolnej od faszyzmu i nietolerancji, wspomni naszych najwierniejszych sojuszników i hojnych unijnych opiekunów.
    Potem to wszystko powtórzy innymi słowami ze cztery razy i koniec pieprzenia na dzień dzisiejszy.
    Przenigdy konkretne dokręcanie śruby nie będzie bezpośrednio łączone z osobą premiera i z jego wypowiedzią.

  2. jeszcze nie tym razem
    W temacie expose mam niesamowite doświadczenie, bo w życiu wysłuchałem ich chyba kilkadziesiąt, i nie chce mi się wierzyć że Tusk przełamie tradycję i zacznie straszyć w swoim pierwszym wystąpieniu.
    Czegoś takiego nigdy nie było, i być nie może.
    Poważnym, trochę smutniejszym niż zwykle głosem przedstawi optymistyczną wizję, jednak nie pomijając pewnych zagrożeń płynących z zewnątrz kraju.
    Wezwie naród do pojednania, opozycję do zniknięcia, i rzuci słowami zachęty do jeszcze lepszej, jeszcze wydajniejszej pracy na rzecz wspólnego dobra, “które się nazywa Polska”.
    Jakieś 10 razy złoży hołd idei wspólnej Europy wolnej od faszyzmu i nietolerancji, wspomni naszych najwierniejszych sojuszników i hojnych unijnych opiekunów.
    Potem to wszystko powtórzy innymi słowami ze cztery razy i koniec pieprzenia na dzień dzisiejszy.
    Przenigdy konkretne dokręcanie śruby nie będzie bezpośrednio łączone z osobą premiera i z jego wypowiedzią.

  3. jeszcze nie tym razem
    W temacie expose mam niesamowite doświadczenie, bo w życiu wysłuchałem ich chyba kilkadziesiąt, i nie chce mi się wierzyć że Tusk przełamie tradycję i zacznie straszyć w swoim pierwszym wystąpieniu.
    Czegoś takiego nigdy nie było, i być nie może.
    Poważnym, trochę smutniejszym niż zwykle głosem przedstawi optymistyczną wizję, jednak nie pomijając pewnych zagrożeń płynących z zewnątrz kraju.
    Wezwie naród do pojednania, opozycję do zniknięcia, i rzuci słowami zachęty do jeszcze lepszej, jeszcze wydajniejszej pracy na rzecz wspólnego dobra, “które się nazywa Polska”.
    Jakieś 10 razy złoży hołd idei wspólnej Europy wolnej od faszyzmu i nietolerancji, wspomni naszych najwierniejszych sojuszników i hojnych unijnych opiekunów.
    Potem to wszystko powtórzy innymi słowami ze cztery razy i koniec pieprzenia na dzień dzisiejszy.
    Przenigdy konkretne dokręcanie śruby nie będzie bezpośrednio łączone z osobą premiera i z jego wypowiedzią.

  4. Jak Tuskowi nie wyjdzie expose to dostanie syndyka
    Czy naprawdę Grecja albo Mario Monti potrzebują zmiany w traktatach? Nie sądzę. Ale oczywiście musimy się tym zajmować,

    bo tego życzy sobie Angela Merkel

    – mówił wczoraj w czasie debaty w Parlamencie Europejskim Martin Schulz, szef socjalistów. Niemiecki rząd chce rewizji traktatu lizbońskiego i wpisania do niego większych sankcji za nierozważną politykę budżetową, możliwości usunięcia kraju ze strefy euro

    i wyznaczenia superkomisarza, który bezpośrednio wydawałby polecenia krajowi objętemu programem ratunkowym.

  5. Jak Tuskowi nie wyjdzie expose to dostanie syndyka
    Czy naprawdę Grecja albo Mario Monti potrzebują zmiany w traktatach? Nie sądzę. Ale oczywiście musimy się tym zajmować,

    bo tego życzy sobie Angela Merkel

    – mówił wczoraj w czasie debaty w Parlamencie Europejskim Martin Schulz, szef socjalistów. Niemiecki rząd chce rewizji traktatu lizbońskiego i wpisania do niego większych sankcji za nierozważną politykę budżetową, możliwości usunięcia kraju ze strefy euro

    i wyznaczenia superkomisarza, który bezpośrednio wydawałby polecenia krajowi objętemu programem ratunkowym.

  6. Jak Tuskowi nie wyjdzie expose to dostanie syndyka
    Czy naprawdę Grecja albo Mario Monti potrzebują zmiany w traktatach? Nie sądzę. Ale oczywiście musimy się tym zajmować,

    bo tego życzy sobie Angela Merkel

    – mówił wczoraj w czasie debaty w Parlamencie Europejskim Martin Schulz, szef socjalistów. Niemiecki rząd chce rewizji traktatu lizbońskiego i wpisania do niego większych sankcji za nierozważną politykę budżetową, możliwości usunięcia kraju ze strefy euro

    i wyznaczenia superkomisarza, który bezpośrednio wydawałby polecenia krajowi objętemu programem ratunkowym.