Reklama

Wiem, że nie wypada w tak szacownym gronie wspominać o takich zjawiskach, podam to jednak w drodze wyjątku, jako ciekawostkę.

Wiem, że nie wypada w tak szacownym gronie wspominać o takich zjawiskach, podam to jednak w drodze wyjątku, jako ciekawostkę. Nijaki Ryszard ze Strasburga raczył w swoim "przezabawnym" stylu zauważyć, że ten Palikot to mógłby najwyżej buty czyścić panu Prezydentowi. Po czym z pełnym szacunkiem zwrócił ( a ja wraz z nim zwróciłem ) się do pana Prezydenta z radą, by nie zatrudniał Palikota, bo znając jego działalność w komisji "Przyjazne Państwo" wyczyści prezydenckie obuwie niedokładnie. W związku z tym ogłaszam wielki, kontrowersyjny konkurs. Oto pytania konkursowe:

1. Czy Ryszard ze Strasbuga byłby lepszym pucybutem, niż Janusz Palikot?
2. Jaką technikę czyszczenia zastosowałby według Was pan Ryszard?
3. Jaka praca byłaby odpowiednia dla pana Ryszarda ( związana z branżą obuwniczą? z produkcją i wykorzystaniem wazeliny? )?

Reklama

Czekam na odpowiedzi. Autor najciekawszej propozycji zostanie uhonorowany Orderem Pieczonego Kartofla I Klasy. Autorzy propozycji, które zajmą II i III miejsce zostaną odznaczeni odpowiednio Orderem Pieczonego Kartofla II i III klasy. Zapraszam do wspólnej zabawy.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. hmmm
    mnie tam buty i ordery nie ciekawe, ale przypomniało mi się, to już chyba jakaś chorobowa jednostka jest z tym przypominaniem, więc przypomniało mi się jak to w dawnych choć nie tak dawnych czasach gdy HGW starowała w prezydenckich biegach, w Krynicy na tamtejszym forum gospodarczym miałem ci ja okazje z bliska eis Rysiowi przyjrzeć, gdy Rysio ten w sztabie wyborczym za HGW biegał, już wtedy wydał mi się jak mały piesek, za panem swoim biegający i na okruszki ze stoły łasy. Ehhhhh, czasy piękne były a w nowej pijalni bankiety przecudnej urody i do tego nic robić nie musiałem poza frekwencją

    • Trzeba było rzucić patyk.
      Trzeba było rzucić patyk. Jeśli by zaaportował, to znaczy, że spostrzeżenia dotyczące kynologicznej natury są trafne. Zresztą spostrzeżenia z biegiem lat się potwierdziły. Pies nie jest jednak zawodem, w związku szczym orderu nie mogę przyznać, zwłaszcza, że w obrazoburczy sposób się nim nie interesujesz.
      Dobrej nocy.

  2. hmmm
    mnie tam buty i ordery nie ciekawe, ale przypomniało mi się, to już chyba jakaś chorobowa jednostka jest z tym przypominaniem, więc przypomniało mi się jak to w dawnych choć nie tak dawnych czasach gdy HGW starowała w prezydenckich biegach, w Krynicy na tamtejszym forum gospodarczym miałem ci ja okazje z bliska eis Rysiowi przyjrzeć, gdy Rysio ten w sztabie wyborczym za HGW biegał, już wtedy wydał mi się jak mały piesek, za panem swoim biegający i na okruszki ze stoły łasy. Ehhhhh, czasy piękne były a w nowej pijalni bankiety przecudnej urody i do tego nic robić nie musiałem poza frekwencją

    • Trzeba było rzucić patyk.
      Trzeba było rzucić patyk. Jeśli by zaaportował, to znaczy, że spostrzeżenia dotyczące kynologicznej natury są trafne. Zresztą spostrzeżenia z biegiem lat się potwierdziły. Pies nie jest jednak zawodem, w związku szczym orderu nie mogę przyznać, zwłaszcza, że w obrazoburczy sposób się nim nie interesujesz.
      Dobrej nocy.

  3. hmmm
    mnie tam buty i ordery nie ciekawe, ale przypomniało mi się, to już chyba jakaś chorobowa jednostka jest z tym przypominaniem, więc przypomniało mi się jak to w dawnych choć nie tak dawnych czasach gdy HGW starowała w prezydenckich biegach, w Krynicy na tamtejszym forum gospodarczym miałem ci ja okazje z bliska eis Rysiowi przyjrzeć, gdy Rysio ten w sztabie wyborczym za HGW biegał, już wtedy wydał mi się jak mały piesek, za panem swoim biegający i na okruszki ze stoły łasy. Ehhhhh, czasy piękne były a w nowej pijalni bankiety przecudnej urody i do tego nic robić nie musiałem poza frekwencją

    • Trzeba było rzucić patyk.
      Trzeba było rzucić patyk. Jeśli by zaaportował, to znaczy, że spostrzeżenia dotyczące kynologicznej natury są trafne. Zresztą spostrzeżenia z biegiem lat się potwierdziły. Pies nie jest jednak zawodem, w związku szczym orderu nie mogę przyznać, zwłaszcza, że w obrazoburczy sposób się nim nie interesujesz.
      Dobrej nocy.

  4. hmmm
    mnie tam buty i ordery nie ciekawe, ale przypomniało mi się, to już chyba jakaś chorobowa jednostka jest z tym przypominaniem, więc przypomniało mi się jak to w dawnych choć nie tak dawnych czasach gdy HGW starowała w prezydenckich biegach, w Krynicy na tamtejszym forum gospodarczym miałem ci ja okazje z bliska eis Rysiowi przyjrzeć, gdy Rysio ten w sztabie wyborczym za HGW biegał, już wtedy wydał mi się jak mały piesek, za panem swoim biegający i na okruszki ze stoły łasy. Ehhhhh, czasy piękne były a w nowej pijalni bankiety przecudnej urody i do tego nic robić nie musiałem poza frekwencją

    • Trzeba było rzucić patyk.
      Trzeba było rzucić patyk. Jeśli by zaaportował, to znaczy, że spostrzeżenia dotyczące kynologicznej natury są trafne. Zresztą spostrzeżenia z biegiem lat się potwierdziły. Pies nie jest jednak zawodem, w związku szczym orderu nie mogę przyznać, zwłaszcza, że w obrazoburczy sposób się nim nie interesujesz.
      Dobrej nocy.

  5. I to jest najlepsza odpowiedź.
    Zresztą z Yo Lą szanowną się nie sprzeczam, bo poległbym na całej linii. Odpowiedź tendencyjna i pozakonkursowa, dlatego orderu nie będzie, w uznaniu swych zasług wygrywasz jednak pięć kilo kartofli i prawo do wystrugania tylu orderów, ilu nie zjesz. Po odbiór nagrody proszę się zgłosić w najbliższym warzywniaku i przy okazji uiścić opłatę za przechowanie trofeum ( inaczej nie oddadzą ).
    Pozdrawiam.

    PS. Kartofel to warzywo?

  6. I to jest najlepsza odpowiedź.
    Zresztą z Yo Lą szanowną się nie sprzeczam, bo poległbym na całej linii. Odpowiedź tendencyjna i pozakonkursowa, dlatego orderu nie będzie, w uznaniu swych zasług wygrywasz jednak pięć kilo kartofli i prawo do wystrugania tylu orderów, ilu nie zjesz. Po odbiór nagrody proszę się zgłosić w najbliższym warzywniaku i przy okazji uiścić opłatę za przechowanie trofeum ( inaczej nie oddadzą ).
    Pozdrawiam.

    PS. Kartofel to warzywo?

  7. I to jest najlepsza odpowiedź.
    Zresztą z Yo Lą szanowną się nie sprzeczam, bo poległbym na całej linii. Odpowiedź tendencyjna i pozakonkursowa, dlatego orderu nie będzie, w uznaniu swych zasług wygrywasz jednak pięć kilo kartofli i prawo do wystrugania tylu orderów, ilu nie zjesz. Po odbiór nagrody proszę się zgłosić w najbliższym warzywniaku i przy okazji uiścić opłatę za przechowanie trofeum ( inaczej nie oddadzą ).
    Pozdrawiam.

    PS. Kartofel to warzywo?

  8. I to jest najlepsza odpowiedź.
    Zresztą z Yo Lą szanowną się nie sprzeczam, bo poległbym na całej linii. Odpowiedź tendencyjna i pozakonkursowa, dlatego orderu nie będzie, w uznaniu swych zasług wygrywasz jednak pięć kilo kartofli i prawo do wystrugania tylu orderów, ilu nie zjesz. Po odbiór nagrody proszę się zgłosić w najbliższym warzywniaku i przy okazji uiścić opłatę za przechowanie trofeum ( inaczej nie oddadzą ).
    Pozdrawiam.

    PS. Kartofel to warzywo?

  9. Cześć Ja
    W tym dzisiejszym Czarneckiego na blogu bredzeniu jest jeszcze parę “smaczków”, których tutaj cytować nie warto.
    Jednego jestem pewna. Gdyby to miało przynieść pożądany (a wszyscy wiemy jaki) skutek, to poseł Palikot byłby gotów naszemu okrutnie panującemu wszystkie szmelcowate mokasyny do lakierków wypucować.
    Pozdrawiam 🙂

  10. Cześć Ja
    W tym dzisiejszym Czarneckiego na blogu bredzeniu jest jeszcze parę “smaczków”, których tutaj cytować nie warto.
    Jednego jestem pewna. Gdyby to miało przynieść pożądany (a wszyscy wiemy jaki) skutek, to poseł Palikot byłby gotów naszemu okrutnie panującemu wszystkie szmelcowate mokasyny do lakierków wypucować.
    Pozdrawiam 🙂

  11. Cześć Ja
    W tym dzisiejszym Czarneckiego na blogu bredzeniu jest jeszcze parę “smaczków”, których tutaj cytować nie warto.
    Jednego jestem pewna. Gdyby to miało przynieść pożądany (a wszyscy wiemy jaki) skutek, to poseł Palikot byłby gotów naszemu okrutnie panującemu wszystkie szmelcowate mokasyny do lakierków wypucować.
    Pozdrawiam 🙂

  12. Cześć Ja
    W tym dzisiejszym Czarneckiego na blogu bredzeniu jest jeszcze parę “smaczków”, których tutaj cytować nie warto.
    Jednego jestem pewna. Gdyby to miało przynieść pożądany (a wszyscy wiemy jaki) skutek, to poseł Palikot byłby gotów naszemu okrutnie panującemu wszystkie szmelcowate mokasyny do lakierków wypucować.
    Pozdrawiam 🙂