Reklama

Zła informacja, a może właśnie dobra dla nieszczęśliwie zakochanych panien.

Zła informacja, a może właśnie dobra dla nieszczęśliwie zakochanych panien. Koniec z termometrami napędzanymi rtęcią, które szkodzą zdrowiu mieszkańcom UE, chociaż przewrotnie za urządzenie medyczne robiły.

Reklama

Nie da się już stłuc szkła, połknąć rtęci i przegryźć truskawką, aby sobie osłodzić ostatnią chwilę i gorzką miłość. Nie wiem czym się kierowała UE, podejrzewam jedynie, że chodziło o humanitaryzm, nieostrożnie dobrana dawka rtęci powodowała zatrucie organizmu i śmiech sąsiadów. Teraz złamane niewieście serca będą musiały bić dalej i szukać swojej drugiej połówki pomarańczy, jak również nie wygłupiać się z otwieraniem kurków gazowych.

Paniom idącym tym tropem przypominam, że zgodnie z przepisami UE, kuchenki muszą być wyposażone w czujniki odcinające dopływ gazu, jeśli wydobywanie tegoż, nie kończy się po 60 sekundach płomieniem. Pozostają analogowe metody, jak skoki do Świtezi, czy do Wisły, ale tu z kolei zmieniły się gusta i nawyki naszych najpiękniejszych na świecie Pań. Dziś nie jedna Wanda skoczyłaby do Wisły, ale po to by uratować sześćdziesięcioletniego Niemca, który przeliczył się z dystansem i zamiast żabką, płynie stanowczo za bardzo przykrytym kraulem.
 

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. “Miłość i sraczka, przychodzi z nienacka”.
    Dlaczego miłość? – Nie wiem.
    Natomiast podobno po połknięciu nawet najmniejszej kropelki rtęci, przychodzi sraczka szybsza niż odrzutowiec, a w każdym razie niż najszybszy nawet bieg do toalety.
    Prawda li to, czy fałsz???

  2. “Miłość i sraczka, przychodzi z nienacka”.
    Dlaczego miłość? – Nie wiem.
    Natomiast podobno po połknięciu nawet najmniejszej kropelki rtęci, przychodzi sraczka szybsza niż odrzutowiec, a w każdym razie niż najszybszy nawet bieg do toalety.
    Prawda li to, czy fałsz???